Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17!

[magolina]

Napisane przez Oliath

Tak mi przykro, dziewczynki, ze nie jestem na biezaco z Wami, wisze tylko na pasku i ledwo mam czas rzucic okiem czasami, ale juz cytowac i odpisywac to w ogole marzenie a tyle sie u Was dzieje teraz... jakos wiecej duzo piszecie, lobuzice, na dodatek... my sie uczymy rytmu nowego, a tu nie ma w sumie zadnego rytmu i zadnej prawidlowosci, plus teraz jeszcze Lala i maz w domu... Nawal pokarmu przeminal, Lilo po cycaniu spi gora pol godzinki, po flaszeczce od 3 do 5h, a ja sie uwijam wtedy z normalnymi obowiazkami - choc maz pomaga i dziewczyny sa swietne, to jednak wciaz mam takie poczucie nieuporzadkowania i tymczasowosci, ze glowa mala. Plus dzialam w jakims letargu jakby, na granicy snu - raz z niewiary, ze to sie DZIEJE, dwa ze zwyklego prozaicznego niewyspania.
Na pocieszenie zamowilam zakupki wlasnie, truskawy i czeresnie, nektaryny, i szarlotke, i lody waniliowe Grycan plus Manhattan Mojito, duuuzo warzyw, ciemny chlebek, dobre sery i wedliny... no po prostu .
Ehh, jeszcze do Was wroce w starym stylu, obiecuje!...

Czekamy, czekamy a i tak jak dla mnie to super wszystko ogarniasz

Napisane przez enlevee

Dotka- jestem, jestem i Was podczytuję od rana, ale mam spaprany humor i jakoś powiem szczerze muszę się wyciszyć trochę ale jak tylko odzyskam humor to wrócę ;*

Czekamy En oby humorek szybko powrócił.

Napisane przez ona8686

Zbieram się, oby tylko nie bolało

Podobno nie boli, ale nie wiem na pewno bo to też dopiero przede mną
Trzymam kciuki

Dziewczyny czy bolą Was czasami brzuchy od harców dzieciowych?? bo moj się jakoś tak chyba ułożyl, że na od pępka w górę boli mnie brzuch

[d0tkaaa]

Kolejny dzien leci i niccc...zadnego dzidzia...Zuzia nie chce wyjsc...

i jeszcze truje glowe muzgo je b e m rozmowy w toku...

[surka]

Napisane przez enlevee

Dotka- jestem, jestem i Was podczytuję od rana, ale mam spaprany humor i jakoś powiem szczerze muszę się wyciszyć trochę ale jak tylko odzyskam humor to wrócę ;*

NIech dobry humor wróci, nie smutaj się

Napisane przez kallisto89

http://www.dzieciecykram.pl/fisher-p...ami-c0108.html
Mnie ta wpadła w oko ale już mam funduszy zabrakło na przyszły miesiąc będziemy o karuzeli myśleć

Ja w tym miesiącu też raczej nie kupię, ale chcę się rozeznać

Napisane przez ona8686

Karuzele kupiłam używaną, na początek będzie panel z muzyczką a potem reszta.

Też zamierzam kupić używaną, podobnie jak leżaczki i konika morskiego FP

[stokrotka24]

Napisane przez magolina

Czekamy, czekamy a i tak jak dla mnie to super wszystko ogarniasz




Czekamy En oby humorek szybko powrócił.



Podobno nie boli, ale nie wiem na pewno bo to też dopiero przede mną
Trzymam kciuki

Dziewczyny czy bolą Was czasami brzuchy od harców dzieciowych?? bo moj się jakoś tak chyba ułożyl, że na od pępka w górę boli mnie brzuch

mnie boli, czasami mam dni, kiedy ruchy są dla mnie nieprzyjemne tak mi gdzieś narządy uciska

[Margosia__]

Napisane przez Ghia

Hej zagldam sie przywitac i powiedziec ze u nas ok. Antonio jest grzeczniutki wbrew pozorom. Ładnie nam idzie karmienie i spanie, ale przewijanie i zmiana ubranek to ewidentnie cos czego on nie znosi
Dla zainteresowanych porodem sama cesarka pikuś ale potem jest masakra. Chodze i zajmuje sie moim skarbem, ale wszystko okupione dużym bólem. Jeszcze cos mi jelita nie chca pracowac musze sie zapytac lekarza co z tym fantem. Buziaczki dla Was. Nie nadrabiam bo nie mam jak.

że tak dobrze dajecie sobie radę... Takie wieści strasznie cieszą!!

Napisane przez iwona335

nawet tak nie mów... jak widze cc 9 lipiec a ja 11 mam dopiero na oddział sie zgłosic to marne moje szanse one juz bedą weterankami mamusiowymi a my jeszcze w dwupaczkach

No rozumiem doskonale
A najbardziej mnie dobił przyjaciel tż jak zadzwonił w dniu terminu i pyta :dlaczego nie chce wypuścić tego Malucha z brzucha" nie mogłam z nim rozmawiać tak strasznie ryczałam... bo to było moje największe marzenie


Czarowniczko nie pogratulowałam prawie oficjalnej daty porodu

Perse w końcu w domu Teraz już będzie tylko z górki
Ucałuj Artusia od wizażowej ciotki

[kallisto89]

Napisane przez czarownica1

a ja przez najbliższy rok nie tkne szarlotki, sernika, pulpetów Tesciowej. pyszne sa ale mi sie juz ten zestaw przejadł muszę coś dobrego zamówić u Niej np rybke teraz

ide ogarniac bo w piatek ma przyjechac dywaniarz zabrac dywany i poduchy z kanapy do prania. musimy je odgruzować i Tż odkurzyć zanim wydamy facetowi.

Ja akurat mam fazę na szarlotkę ale nie ma kto upiec

Wrzuciłam swój nr do klubu. Mamy swoje numery z EVEEWE ale dotarło do mnie,że mamy podobne terminy więc tak na wszelki wrzuciłam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[stokrotka24]

melduję, że wszystko poprasowałam dla małego jeszcze jutro poukładam sobie wszystko ładnie i będzie czekało grzecznie na nowego lokatorka

[surka]

Napisane przez stokrotka24

melduję, że wszystko poprasowałam dla małego jeszcze jutro poukładam sobie wszystko ładnie i będzie czekało grzecznie na nowego lokatorka

Ja też dzisiaj wrzuciłam swój nr przy okazji wzięłam nr Roxi i Twee

[iwona335]

Napisane przez Margosia__

że tak dobrze dajecie sobie radę... Takie wieści strasznie cieszą!!

No rozumiem doskonale
A najbardziej mnie dobił przyjaciel tż jak zadzwonił w dniu terminu i pyta :dlaczego nie chce wypuścić tego Malucha z brzucha" nie mogłam z nim rozmawiać tak strasznie ryczałam... bo to było moje największe marzenie


Czarowniczko nie pogratulowałam prawie oficjalnej daty porodu

Perse w końcu w domu Teraz już będzie tylko z górki
Ucałuj Artusia od wizażowej ciotki

widziałam u majówek, że pytałaś o chustowanie, chustuj chustuj przyjde potem po porade bo narazie jakos nie trybie tego jak tylko o tym czytam bo skupiam sie na porodziku

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Rockyyyy kiedy rodzimy ??

[Rockyyy]

Napisane przez Neni1984

A ramiączka są wąskie czy szerokie?

Średnie

Napisane przez Ewusia709

My się dziś witamy podobnie jak Rocky z Laurą w 40 tygodniu



Ja mam tak, że mam skierowanie od gina do szpitala i mam iść w dniu kiedy on ma dyżur, rano i powiedział, że CC to mi zrobi ok 5 dni przed terminem porodu i że książkowo robią w 39tc1d i na taki dzień ustalają termin.
Ja nie mam ścisłego terminu i godziny cc tylko tyle że gin powiedział że ma dyżur w niedzielę 30.06 i on będzie sie starał z ordynatorem załatwić salę do cięcia i jeśli wszystko będzie dobrze to wtedy czeka mnie zabieg. Mówił tez że muszę z 3 dni poleżeć najpierw na patologii aby mieli czas na wykonanie wszystkich badań kontrolnych i dodatkowo załatwić zaświadczenie od neurologa, że nie mogę rodzić sn.


Dziś ostatni dzień moich wakacji domowych, jutro muszę rano się meldowac w szpitalu. Targają mną bardzo różne emocje bo z jednej strony się boję tego szpitala i bardzo nie chcę tam leżeć, a z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że to nieuniknione i muszę, no i oczywiście cieszę się, że wrócimy do domku już z Tymusiem Tylko mam całą masę zmartwień nawiedzającą moją głowę ze względu na mój kiepski stan zdrowia i krążą mi myśli typu: jak to będzie, czy dam sobie radę? czy będę się czuła na siłach aby wstawać i opiekować się Tymoteuszkiem, jak to będzie po tym CC czy znów nie dostanę jakiegoś zapalenia pęcherza po tym cholernym cewniku. Ostatnio leczyłam 2 miesiące leukocyty furalginą, a później uroseptem No i ogólnie się boję czy dam radę bo ja nigdy nie miałam do czynienia z noworodkiem i czuję się taka jakaś nieprzygotowana... Mimo tych wszystkich zmartwień to jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że moje zawroty głowy odejdą precz i naturalnie przyjdzie mi umiejętność opieki nad Tymusiem, że będzie zdrowy, powalczymy z karmieniem i nas wypuszczą szybko do domku

za tc
kochana powolutku powolutku i dasz rade z Tymusiem

Napisane przez tweedledee

[B]

No i w końcu mogę się przywitać w moim magicznym 33tc

Jeszcze tylko 5 tygodni...

kiedy to był u mnie ten 33tc?

Napisane przez madi82

Dziewczynki ....wychodze dzisiaj!!!!
Wyniki ok,po powrocie do fenoterolu brzuch nie boli...wiec z drzacym serduchem,ale wracam do domku

W pt moj gin,zobaczy co i jak i mam nadz.ze nie bedzie juz takich akcji.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez malaczarnakejt

cudownie! Niech woda idzie w cholerę, a podwórko niech wysycha, żeby wózek miał gdzie stać

Ja już po wizycie u dentysty, niby gorszy ząb, a poszło o wiele szybciej i bezboleśnie nawet zastrzyk ze znieczuleniem nie bolał wcale
I okazało się, że trzeci ząb się p. dr wydawał widocznie, bo dziś nic tam nie było Kontrola za pół roku

Napisane przez Neni1984

Znalazł się kot mój!!
Szukałam go na klatce i koło bloku, a ten się zainteresował, że wyszłam z domu i czekał na mnie pod drzwiami jak wróciłam

Ja bym go z radosci ukochała a zbluzgała ...w myslach

[kallisto89]

Napisane przez madi82

wrzucisz to do klubiku? dzieki

Zrobione

Napisane przez stokrotka24

melduję, że wszystko poprasowałam dla małego jeszcze jutro poukładam sobie wszystko ładnie i będzie czekało grzecznie na nowego lokatorka

mi jeszcze troszkę prasowania zostało

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

nie ma to jak zasnąć na dwie godzinki a tu kolejne strony do nadrabiania........

Napisane przez cynamon_owa

Bo trzeba koniecznie przy tym śpiewać "Rozkwitają, pąki białych róż" i wtedy dopiero przyniesie zamierzony efekt

Napisane przez Anulka_p

No to wiemy co robiłam źle. Ja "Rotę" śpiewałam

Napisane przez iwona335

dziewczyny nawet nie wyobrażacie sobie jak te wczorajsze skurcze zjechały mi psychike, chodze i płacze po kątach, że jeszcze nie zobacze Zuzi, jestem mega wredna dla wszystkich, oddzywam sie do rodziny jak do najgorszych wrogów- a oni nic mi nie zrobili. Popłakałam sie nawet jak Tzt do pracy wychodził, bo on idzie do ludzi a ja znowu w domu...
Chyba po obiedzie spakuje siostre (bo tera zjuz wolałabym nie prowadzic auta sama) i pojdziemy na jakas kawe mrozoną czy coś bo zeswiruje.
Wszyscy znajomi odcieci ode mnie, od marca nie widziałam sie z przyjaciółmi- chociaż teraz sie zastanawiam czy naprawde nimi są, bo nawet nie zapytaja jak sie czuje, czy o cokolwiek.
Zostala mi ejdna znajoma, ale ona miala ślub na poczatku czerwac wiec ją usprawiedliwiam bo wtedy też duzo na głowie
ale czytałam że Margosia też miała juz rózne dziwne stany psychiczne, przed porodem, wiec mam nadzieje ze to lada dzień

ciąża i urodzenie dziecka zazwyczaj szybko weryfikuje znajomych, to prawda
nie smuć się, dzwoń do siory i wychodź z domu

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41506060]Idziemy do domku
[/QUOTE]

Napisane przez Ghia

Hej zagldam sie przywitac i powiedziec ze u nas ok. Antonio jest grzeczniutki wbrew pozorom. Ładnie nam idzie karmienie i spanie, ale przewijanie i zmiana ubranek to ewidentnie cos czego on nie znosi Dla zainteresowanych porodem sama cesarka pikuś ale potem jest masakra. Chodze i zajmuje sie moim skarbem, ale wszystko okupione dużym bólem. Jeszcze cos mi jelita nie chca pracowac musze sie zapytac lekarza co z tym fantem. Buziaczki dla Was. Nie nadrabiam bo nie mam jak.

Napisane przez Oliath

Ja tez mialam jazdy, myslalam, ze to pobyt na patologii tak mnie rozbil, beczalam bez powodu i bylo mi taaaak zle. Moze to rzeczywiscie zapowiedz rychlej akcji taka totalna rozpi.erdolka emocjonalna?...

Ja z tych pokloconych z mezem w momencie gdy porod sie zaczal i postepowal i owszem, tez rozwazalam telefon na takse i samotny wypad do szpitala no ale wszystko to stracilo jakiekolwiek znaczenie, kiedy lezalam na tym lozku cala spanikowana, a on mnie trzymal za reke i mowil, ze nas kocha i dam rade przeciez


Tak mi przykro, dziewczynki, ze nie jestem na biezaco z Wami, wisze tylko na pasku i ledwo mam czas rzucic okiem czasami, ale juz cytowac i odpisywac to w ogole marzenie a tyle sie u Was dzieje teraz... jakos wiecej duzo piszecie, lobuzice, na dodatek... my sie uczymy rytmu nowego, a tu nie ma w sumie zadnego rytmu i zadnej prawidlowosci, plus teraz jeszcze Lala i maz w domu... Nawal pokarmu przeminal, Lilo po cycaniu spi gora pol godzinki, po flaszeczce od 3 do 5h, a ja sie uwijam wtedy z normalnymi obowiazkami - choc maz pomaga i dziewczyny sa swietne, to jednak wciaz mam takie poczucie nieuporzadkowania i tymczasowosci, ze glowa mala. Plus dzialam w jakims letargu jakby, na granicy snu - raz z niewiary, ze to sie DZIEJE, dwa ze zwyklego prozaicznego niewyspania.
Na pocieszenie zamowilam zakupki wlasnie, truskawy i czeresnie, nektaryny, i szarlotke, i lody waniliowe Grycan plus Manhattan Mojito, duuuzo warzyw, ciemny chlebek, dobre sery i wedliny... no po prostu .
Ehh, jeszcze do Was wroce w starym stylu, obiecuje!...

fajnie, że rodzinka w domu, a Ty domu nie ogarniaj tylko odpoczywaj jak mała śpi... rozumiem, że ładujesz jej butle

Napisane przez Oliath

Pewnie bedziesz czasem zmeczona, zla, rozdrazniona, zniecierpliwiona, pelna pretensji, zalu i zagubienia, ale zblizajac sie do wrzeszczacego tobolka w lozeczku poczujesz jedno - spadajacy z kazdym krokiem z ramion i duszy ciezar i narastajace poczucie najczystszego, najbardziej niewiarygodnego szczescia, jakie moze spotkac czlowieka na ziemi. A kiedy sie schylisz po malenstwo, zwyczajnie s t a n i e s z się cala tą miloscia, czuloscia i dobrocia prosto z nieba

taaa i czasami z tą miłością weźmiesz dziecko na ręce, wyniesiesz na balkon i niech się tam drze żebyś Ty tylko miała choć chwilkę spokoju albo będziesz miała myśli żeby wyjść z nim na ulicę i oddać pierwszej napotkanej osobie bo masz go dość ..
eee z tą dobrocią z nieba Oli przesadziłaś

[moonlightdancer]

Ghia gratulacje i oby ból juz nie dokuczał.

Napisane przez Myszolka91

wyskoczyly mi rozstepy a najgorsze ze sa one na lydce! od dzis musze nawet lydki oliwka smarowac. dol mam teraz masakryczny

Eeee to ja łydek i tyłu mojego nie ogladam, moze też bym coś nowego znalazła

Napisane przez stokrotka24

zupa chrzanowa? jak to się robi, nigdy takiej nie jadłam

ja też poprosze o przepis jesli mozna bo lubie wszystko co chrzanowe a zupki nie jadlam

Napisane przez Anulka_p

Stokrotka- zupka chrzanowa- super prosta sprawa.

dziękuję

Napisane przez lachryma

policja ma 2 lata na przesłanie fotki z radaru, także macie jeszcze rok

taaa a ciekawe czy my mamy 2 lata na zaplacenie


Witam dzisiaj po wizycie. Moja szyjka znów dłuższa o całe 4 mm i albo z tymi lekarzami coś nie tak albo już sama nie wiem no ale jestem w 35tc dopiero i mamy czas. Mała ma 2480g. Ginka powiedziała że porodu nie ma się co bać bo damy zzo albo jak chce to mi zrobia cesarke na moje haslo że nie planuje siegac po znieczulenie troche dziwnie zareagowala i powiedziala że w takim razie już mam zbierac sily ale co tam, zobaczymy jak będzie. Wizyty mamy już co tydzień i jeszcze mam kolejne usg 3d w radiologicznym w 39tc (chyba nie wierzą że moge urodzic wcześniej) ale te mnie już jakoś nie cieszy bo i tak małej już fajnie nie widac a zwykłe usg z przeplywami mam na wizytach.

Chciałam podziękować za bardzo wzruszające opisy porodów i pierwszych chwil w szpitalach i domach z dzieciaczkami

[Rockyyy]

Napisane przez roxi1980

W Klubie niespodzianka!!!

i to jaka słodkaaaa

Napisane przez aremalgos

dzień dobry

byłam w labku, chata lśni, pranie wstawione, popijam koktajl truskawka banan
Miałam wczoraj wizytę, odebrałam tez morfo i mocz, mocz mi wyszedł syfiasty, tzn wszystko w nim było, wiec gin kazał dziś zrobic posiew i dzwonić jak będę miała wyniki.
Mój Fifi ma dużą główke i po wczorajszym badaniu gin stwierdził że powinien byc główką niżej i być może moge mieć problemy w wstawieniem do kanału rodnego i może być cc, bo mam wąską miednicę czy jakoś tak. Na następnej wizycie, bliżej tp, powie mi konkretniej, bo teraz nie chciał za bardzo nic mówić. Kurcze a tak chciałam urodzić sn, wiem że jeszcze nic nie jest przesądzone ale mam przeczucie że będzie to cc.

lece nadrabiać bo tyle naprodukowałyście
szalone...

O kurcze.... moze jeszcze sn da rade?

Napisane przez sammi24

[
Ja też muszę się pożalić.
Wczoraj ginka na wizycie tak mi szperała w szyjce (oczywiście wyczuła główkę małego), że całą drogę powrotną i do końca dnia czułam bolesne twardnienia brzucha i dzisiaj rano ok 6.00 miałam bóle tylko typowo jak na okres, promieniujące od krzyża ale bez przerw. Zasnęłam i przeszło. Podejrzewam, ze jak już trafię na porodówkę i zaczną mi "tam" grzebać to to szybko na mnie podziała...no i od wczoraj mały jakoś tak inaczej się rusza dziękuję za uwagę

Mnie ostatnio po badaniu tez brzuch bolał.Aaa i jak gin konczył grzebac to stwierdzil ze moze po tym badanku cos ruszy ale nie ruszyło az do dzis.!!!!!!

Napisane przez cynamon_owa

Rocky- Tobie nie poklaszczę za tc - Ciebie trzeba już mobilizować do wypakowania
[:

przekaże córeczce

Napisane przez cynamon_owa

[

Ha- mój mąż wymyślił pomysł na biznes- skaner do oceny długości i rozwarcia szyjki macicy Że niby sobie w zaciszu domowym skanujesz tamte okolice i wiesz, że nie musisz 4 raz (oby się Młody zdecydował za 4 razem wyjść) na marne do szpitala jechać

Toż to On kupe kasy na tym zbije!!!!!!!!!

[surka]

Napisane przez moonlightdancer

Witam dzisiaj po wizycie. Moja szyjka znów dłuższa o całe 4 mm i albo z tymi lekarzami coś nie tak albo już sama nie wiem no ale jestem w 35tc dopiero i mamy czas. Mała ma 2480g. Ginka powiedziała że porodu nie ma się co bać bo damy zzo albo jak chce to mi zrobia cesarke na moje haslo że nie planuje siegac po znieczulenie troche dziwnie zareagowala i powiedziala że w takim razie już mam zbierac sily ale co tam, zobaczymy jak będzie. Wizyty mamy już co tydzień i jeszcze mam kolejne usg 3d w radiologicznym w 39tc (chyba nie wierzą że moge urodzic wcześniej) ale te mnie już jakoś nie cieszy bo i tak małej już fajnie nie widac a zwykłe usg z przeplywami mam na wizytach.

Za udaną wizytę Fajnie tam masz zzo, cesarka na żądanie

Idę przetrzeć w toalecie kafelki po wczorajszym nakładaniu fug Już chciałabym normalnie sprzątać

[Rockyyy]

Napisane przez madi82

Jak poruszaja to moze cosik przyspiesza
Tylko w swoim czasie....glowke poczula to juz tak niziutko dzidzie masz?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja tez słyszałam ze polozna robi masaz krocza coby porodzik przyspieszyc.

Napisane przez fiazo

Dzień dobry
Rano nie miałam neta więc wybrałam się najpierw do gina, a potem na zakupy i u teściowej chwilę posiedziałam, żeby rozeznać temat z wyjazdem na wieś. Mam same pozytywne wiadomości.

Wyniki w normie czyli nie mam cholestazy tylko teraz muszę rozgryźć co mi szkodzi, że tak mnie ciało swędzi-balsamy odstawiłam

Druga pozytywna wiadomość - najprawdopodobniej uda nam się wykręcić z wyjazdu na wieś

A trzecia pozytywna wiadomość, wchodzę do mieszkania i dzwoni domofon-kurier z przesyłką dzieciową mam już wszystko co mi trzeba

Teraz pędzę robić kalafior z serem na obiad i zaraz będę Was nadrabiać

to super ze to nie cholestaza

Napisane przez magolina

Zbędnego owłosienia u mnie brak jedynie włosy na głowie no ale tych nie zgolę

bo nie znamy dnia ani godziny

Napisane przez czarownica1

Njussss:
9 lipca nastąpi eksmisja Lokatorka

chociaz wiesz co i jak i my bedziemy czekac na info.

Napisane przez d0tkaaa

Bylam w pepco i kupilam dwa jakze seksowne staniczki) ale sa ok.wlozy sie wkladke i beda idealne.wzielam bialy i cielisty bo czarny mam z gatty awsumie i tak czarnego nie bylo..
lece je przeprac,i akirat dopiore 3rzeczy co jeszcze mam kocyk itp..i pozniej dopakuje torbe do szpitala tzn wezme jakies ciuszki dla malej (a mialam nie brac )wypilam koktajl truskawkowy i mala dostala korby lol.

fajnie ze macie.ustalone cc prxynajmniej wiecie kiedy heeee

Ja tez sobie kupilam ten stanik-czarny.Juz wisi wyprany.I do tego na targu fajne proste zwykle czarne bawelniane majtki

[jakierka]

Witam dziewczyny

Perse, super ze juz idziecie do domku, teraz odpoczniesz, dojdziesz do siebie i bedziesz miala syneczka tylko dla siebie

Madi, fajnie, ze juz tez jestes w domku

Oliath, nie bierz na siebie za duzo, masz w domu tyle pomocnikow i super, ze wszyscy tak ladnie zaadoptowali sie do nowej sytuacji. Duze brawa dla meza, ze jest tak bardzo pomocny

Czarownico, fajnie, ze juz znasz termin cc, to juz niedlugo

Ewusia, nie martw sie, wszystko bedzie dobrze. Raz, ze po porodzie niektore objawy moga zlagodniec, a dwa - masz tak kochanego i pomocnego meza, ze na pewno razem pieknie sobie poradzicie!

Dotka, gratuluje przygotowanej szafy dla Malej

Niestety, nie nadrobilam Was jeszcze, poczytam jakos pozniej. Teraz jestem w drodze do pracy i o 18.00 mamy pierwsze zajecia w szkole porodowej az 2h. Mam nadzieje wytrzymam bo plecy siadaja. Trzymajcie sie, kochane. Mysle o Was i ubolewam, ze nie moge nadrobic i byc z Wami na bizaco.. Pa




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kallisto89]

Napisane przez moonlightdancer

Ghia gratulacje i oby ból juz nie dokuczał.


Eeee to ja łydek i tyłu mojego nie ogladam, moze też bym coś nowego znalazła


ja też poprosze o przepis jesli mozna bo lubie wszystko co chrzanowe a zupki nie jadlam


dziękuję


taaa a ciekawe czy my mamy 2 lata na zaplacenie


Witam dzisiaj po wizycie. Moja szyjka znów dłuższa o całe 4 mm i albo z tymi lekarzami coś nie tak albo już sama nie wiem no ale jestem w 35tc dopiero i mamy czas. Mała ma 2480g. Ginka powiedziała że porodu nie ma się co bać bo damy zzo albo jak chce to mi zrobia cesarke na moje haslo że nie planuje siegac po znieczulenie troche dziwnie zareagowala i powiedziala że w takim razie już mam zbierac sily ale co tam, zobaczymy jak będzie. Wizyty mamy już co tydzień i jeszcze mam kolejne usg 3d w radiologicznym w 39tc (chyba nie wierzą że moge urodzic wcześniej) ale te mnie już jakoś nie cieszy bo i tak małej już fajnie nie widac a zwykłe usg z przeplywami mam na wizytach.

Chciałam podziękować za bardzo wzruszające opisy porodów i pierwszych chwil w szpitalach i domach z dzieciaczkami

za wizytę. Haha szyjkę masz niesamowitą, że się wydłuża


Mężu wrócił więc idę kończyć obiad i nakarmić biedaka, wpadnę wieczorkiem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[shestiger]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41506060]Idziemy do domku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
Świetne wieści czekamy na jakieś zdjęcia z domowego zakątka

Napisane przez Ghia

Hej zagldam sie przywitac i powiedziec ze u nas ok. Antonio jest grzeczniutki wbrew pozorom. Ładnie nam idzie karmienie i spanie, ale przewijanie i zmiana ubranek to ewidentnie cos czego on nie znosi
Dla zainteresowanych porodem sama cesarka pikuś ale potem jest masakra. Chodze i zajmuje sie moim skarbem, ale wszystko okupione dużym bólem. Jeszcze cos mi jelita nie chca pracowac musze sie zapytac lekarza co z tym fantem. Buziaczki dla Was. Nie nadrabiam bo nie mam jak.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ghia jak nie lubi przewijania to uważaj żeby Ci kiedyś pamiątki na sobie nie zostawił dając znak "zostaw mnie kobieto" mojego byłego mała raz obkupkała z góry do dołu a ja zamiast ruszyć na pomoc w sprzątaniu turlałam się ze śmiechu na łóżku

Napisane przez Oliath

Tak mi przykro, dziewczynki, ze nie jestem na biezaco z Wami, wisze tylko na pasku i ledwo mam czas rzucic okiem czasami, ale juz cytowac i odpisywac to w ogole marzenie a tyle sie u Was dzieje teraz... jakos wiecej duzo piszecie, lobuzice, na dodatek... my sie uczymy rytmu nowego, a tu nie ma w sumie zadnego rytmu i zadnej prawidlowosci, plus teraz jeszcze Lala i maz w domu... Nawal pokarmu przeminal, Lilo po cycaniu spi gora pol godzinki, po flaszeczce od 3 do 5h, a ja sie uwijam wtedy z normalnymi obowiazkami - choc maz pomaga i dziewczyny sa swietne, to jednak wciaz mam takie poczucie nieuporzadkowania i tymczasowosci, ze glowa mala. Plus dzialam w jakims letargu jakby, na granicy snu - raz z niewiary, ze to sie DZIEJE, dwa ze zwyklego prozaicznego niewyspania.
Na pocieszenie zamowilam zakupki wlasnie, truskawy i czeresnie, nektaryny, i szarlotke, i lody waniliowe Grycan plus Manhattan Mojito, duuuzo warzyw, ciemny chlebek, dobre sery i wedliny... no po prostu .
Ehh, jeszcze do Was wroce w starym stylu, obiecuje!...

za wypasione zakupy Ty lubisz mieć wszystko zaplanowane więc założę się że już niedługo wrócisz do swojej perfekcji

Napisane przez czarownica1

słuchajcie, a jak po cc wezmą mnie na salę poporodową to Tż będzie mógł być ze mną? Bo Lokatorka chyba mi na jakiś czas zabiorą tak?

Ja miałam tak, że na cc małą wyjęli pokazali i zabrali, były wtedy był z nią ciągle przy badaniach itd. Jak wyjechałam z sali to normalnie był przy mnie cały czas. Tylko że to już pod wieczór było to nie siedział za długo zresztą ja chyba omdlałam przy zszywaniu z wymęczenia więc szybko poszłam spać i zobaczyliśmy się dnia następnego z samego rana, małą też mi przynieśli na drugi dzień i pokazali jak przystawiać do cyca . Najgorsze po cc dla mnie to było wstanie z rana pod prysznic...

[stokrotka24]

Napisane przez moonlightdancer

Witam dzisiaj po wizycie. Moja szyjka znów dłuższa o całe 4 mm i albo z tymi lekarzami coś nie tak albo już sama nie wiem no ale jestem w 35tc dopiero i mamy czas. Mała ma 2480g. Ginka powiedziała że porodu nie ma się co bać bo damy zzo albo jak chce to mi zrobia cesarke na moje haslo że nie planuje siegac po znieczulenie troche dziwnie zareagowala i powiedziala że w takim razie już mam zbierac sily ale co tam, zobaczymy jak będzie. Wizyty mamy już co tydzień i jeszcze mam kolejne usg 3d w radiologicznym w 39tc (chyba nie wierzą że moge urodzic wcześniej) ale te mnie już jakoś nie cieszy bo i tak małej już fajnie nie widac a zwykłe usg z przeplywami mam na wizytach.

Chciałam podziękować za bardzo wzruszające opisy porodów i pierwszych chwil w szpitalach i domach z dzieciaczkami

to szyjkę masz faktycznie długą fajnie, ze w razie czego jest opcja zzo i cesarki widać tak gdzie mieszkasz nie meczą się bez znieczulenia, że dziwnie zareagowała

Jaskierka udanych zajęć

[Anulka_p]

Napisane przez moonlightdancer

Witam dzisiaj po wizycie. Moja szyjka znów dłuższa o całe 4 mm i albo z tymi lekarzami coś nie tak albo już sama nie wiem no ale jestem w 35tc dopiero i mamy czas. Mała ma 2480g. Ginka powiedziała że porodu nie ma się co bać bo damy zzo albo jak chce to mi zrobia cesarke na moje haslo że nie planuje siegac po znieczulenie troche dziwnie zareagowala i powiedziala że w takim razie już mam zbierac sily ale co tam, zobaczymy jak będzie. Wizyty mamy już co tydzień i jeszcze mam kolejne usg 3d w radiologicznym w 39tc (chyba nie wierzą że moge urodzic wcześniej) ale te mnie już jakoś nie cieszy bo i tak małej już fajnie nie widac a zwykłe usg z przeplywami mam na wizytach.

za wizytę.

[katarzynkajg]

Ja już po obiadku dziś młode ziemniaczki i bigos z młodej kapusty od rodziców
Oczy mi się niemiłosiernie kleją i chyba pójdę na drzemkę a miałam plan poukładać w szafce ciuszki

[iwona335]

moonlightdancer faaajną masz szyjke hehe, oby na koncu sie skracala a nei wydluzala za wizyte

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

wieje tu nuda :ziew:

martwie sie o Enelev- cos chyba tam u niej sie stalo

[moonlightdancer]

Kupujecie, używałyście już poduszek do karmienia? Ja się czaję na jakąś ale kompletnie nie wiem jaka jest dobra a są mniejsze większe, cienkie i takie wysokie, twardsze i mieciutkie. Gdyby była jedna opcja to juz bym miała a tak kicha.

Napisane przez stokrotka24

to szyjkę masz faktycznie długą fajnie, ze w razie czego jest opcja zzo i cesarki widać tak gdzie mieszkasz nie meczą się bez znieczulenia, że dziwnie zareagowała

Albo to dlatego że im dalej w las tym więcej leże i nic nie robie (poza tyciem ) albo cos mi tu źle mierzą ale to kilku lekarzy i z tygodnia na tydzien mam dłuższą
Sporo podobno decyduje się na cesarke w obawie przed bolami ale mnie cc przeraża i o ile nie muszę nie mam zamiaru. Z zzo też nie chce korzystać bo chcialabym taki prawdziwie naturalny poród ale wszystko moze się zmienić jak poczuję pierwsze skurcze

Tutaj kobietki mają dużo dzieci bo tak średnio 5 myśle ale żyja na bogato i sobie nie odmawiają. Wszelkie znieczulenia to norma no i w szpitalach sa apartamenciki na pobyt po porodzie i mozna tam z maid byc żeby ona się zajmowała dzieckiem a nie matka bo tutaj już przed porodem nawet niańki zatrudniają.

[Neni1984]

Ale pospałam
Mężu się dołączył i było milusio

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;41509190]
taaa i czasami z tą miłością weźmiesz dziecko na ręce, wyniesiesz na balkon i niech się tam drze żebyś Ty tylko miała choć chwilkę spokoju albo będziesz miała myśli żeby wyjść z nim na ulicę i oddać pierwszej napotkanej osobie bo masz go dość ..
eee z tą dobrocią z nieba Oli przesadziłaś [/QUOTE]

[sarna405]

o widze ze perse wyszła
Oliath nic dziwnego że masz mniej czasu teraz masz małą lilo i inne obowiazki wiec poswięcaj się rodzinie jak najbardziej, zawsze w wolnej chwili zagladniesz a my napiszemy co i jak zadna z nas nie wie jak to be dzie jak urodzimy...piszemy piszemy bo nam maluszek nie płacze.
A mi juz przeszło nic nie boli, deszcz przestł padać wiec poprawa nastroju jest.

[Neni1984]

Napisane przez moonlightdancer

Sporo podobno decyduje się na cesarke w obawie przed bolami ale mnie cc przeraża i o ile nie muszę nie mam zamiaru. Z zzo też nie chce korzystać bo chcialabym taki prawdziwie naturalny poród ale wszystko moze się zmienić jak poczuję pierwsze skurcze

Tutaj kobietki mają dużo dzieci bo tak średnio 5 myśle ale żyja na bogato i sobie nie odmawiają. Wszelkie znieczulenia to norma no i w szpitalach sa apartamenciki na pobyt po porodzie i mozna tam z maid byc żeby ona się zajmowała dzieckiem a nie matka bo tutaj już przed porodem nawet niańki zatrudniają.

I normalnych ludzi stać na takie luxusy?

Z poduszką nie pomogę, bo ja przerobiłam rogala na poduszkę do karmienia, a jak to się będzie spisywało to ciężko powiedzieć. Wydaje mi się, że lepiej, by był gruby tzn wysoki-wtedy wygodnie się dziecko przy piersi będzie trzymało Tym się też kierowałam tworząc swoją poduszkę

[czarownica1]

Moonlight, ja kupowałam poduszkę-rogala do karmienia. Wg mnie jest ok, przynajmniej dla mnie - fajnie się do niej przytulić a Tż załozył sobie na szyję pod kark i zasnął
szukam linka za chwilę puszczę Ci

[ona8686]

Wróciłam
Już bez obrączki Nie bolało, ale było baaaardzo baaaaaaaardzo nieprzyjemne.
Szyjka rozpulchniona, jakieś rozwarcie jest, także może się dziać
Badanie na paciora pobrane. No i co... to tyle Ach i mam kontrolować wagę, bo nie podoba mu się jak przybieram, a w sumie od kilku miesięcy jem tak samo, a nawet teraz ograniczyłam to i owo oraz kontrola ciśnienia.
Kolejna wizyta za 2 tygodnie, ciekawe czy doczekam

[dzoan]

Napisane przez fiazo

Dzień dobry
Rano nie miałam neta więc wybrałam się najpierw do gina, a potem na zakupy i u teściowej chwilę posiedziałam, żeby rozeznać temat z wyjazdem na wieś. Mam same pozytywne wiadomości.

Wyniki w normie czyli nie mam cholestazy tylko teraz muszę rozgryźć co mi szkodzi, że tak mnie ciało swędzi-balsamy odstawiłam

Druga pozytywna wiadomość - najprawdopodobniej uda nam się wykręcić z wyjazdu na wieś

A trzecia pozytywna wiadomość, wchodzę do mieszkania i dzwoni domofon-kurier z przesyłką dzieciową mam już wszystko co mi trzeba

Teraz pędzę robić kalafior z serem na obiad i zaraz będę Was nadrabiać

należą się potrójne brawa

Napisane przez Agrafka86

Aaaaa zaczęłam się stresować. Zadzwoniła do mnie oddziałowa ze szpitala w którym mam rodzić, że zapraszają mnie na oddział 4.08. Bo mój neurolog jest na urlopie od 10.08, a chcą żeby był przy cc. I się wystraszyłam, bo oddziałowa powiedziała, że maksymalnie do 10 dni będę miała cc, aaaaa! Boję się strasznie.

nie bój się..szybciej będziesz miała maleństwo przy sobie

Napisane przez czarownica1

o jesuuuu jestem w szoku
dzwonił lekarz i mam cc na 9 lipca. 2 lipca jedziemy na wizyte. 8 klade sie w szpitalu a 9 cc....
boszeeeeee.... ale mam stracha

wow..już znasz termin

Napisane przez iwona335

dziewczyny nawet nie wyobrażacie sobie jak te wczorajsze skurcze zjechały mi psychike, chodze i płacze po kątach, że jeszcze nie zobacze Zuzi, jestem mega wredna dla wszystkich, oddzywam sie do rodziny jak do najgorszych wrogów- a oni nic mi nie zrobili. Popłakałam sie nawet jak Tzt do pracy wychodził, bo on idzie do ludzi a ja znowu w domu...
Chyba po obiedzie spakuje siostre (bo tera zjuz wolałabym nie prowadzic auta sama) i pojdziemy na jakas kawe mrozoną czy coś bo zeswiruje.
Wszyscy znajomi odcieci ode mnie, od marca nie widziałam sie z przyjaciółmi- chociaż teraz sie zastanawiam czy naprawde nimi są, bo nawet nie zapytaja jak sie czuje, czy o cokolwiek.
Zostala mi ejdna znajoma, ale ona miala ślub na poczatku czerwac wiec ją usprawiedliwiam bo wtedy też duzo na głowie
ale czytałam że Margosia też miała juz rózne dziwne stany psychiczne, przed porodem, wiec mam nadzieje ze to lada dzień

jak po kawce z siostrą?

Napisane przez lachryma

dziś mąż otrzymał mandat- zdjęcie z fotoradaru sprzed... ponad roku
rok temu jak wracaliśmy z Mazur coś nam błysnęło, no ale nic nie przyszło, więc zapomnieliśmy. do teraz

jaka przemiła niespodzianka, a zarazem pamiątka z urlopu

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41506060]Idziemy do domku [/QUOTE]

Napisane przez Ghia

Hej zagldam sie przywitac i powiedziec ze u nas ok. Antonio jest grzeczniutki wbrew pozorom. Ładnie nam idzie karmienie i spanie, ale przewijanie i zmiana ubranek to ewidentnie cos czego on nie znosi
Dla zainteresowanych porodem sama cesarka pikuś ale potem jest masakra. Chodze i zajmuje sie moim skarbem, ale wszystko okupione dużym bólem. Jeszcze cos mi jelita nie chca pracowac musze sie zapytac lekarza co z tym fantem. Buziaczki dla Was. Nie nadrabiam bo nie mam jak.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Fajnie, że się odezwałaś Miło słyszeć, że już sobie tak dobrze radzicie jeszcze tylko niech się Mały przyzwyczai, że ubranka trzeba czasami zmieniać

Napisane przez Oliath

Tak mi przykro, dziewczynki, ze nie jestem na biezaco z Wami, wisze tylko na pasku i ledwo mam czas rzucic okiem czasami, ale juz cytowac i odpisywac to w ogole marzenie a tyle sie u Was dzieje teraz... jakos wiecej duzo piszecie, lobuzice, na dodatek... my sie uczymy rytmu nowego, a tu nie ma w sumie zadnego rytmu i zadnej prawidlowosci, plus teraz jeszcze Lala i maz w domu... Nawal pokarmu przeminal, Lilo po cycaniu spi gora pol godzinki, po flaszeczce od 3 do 5h, a ja sie uwijam wtedy z normalnymi obowiazkami - choc maz pomaga i dziewczyny sa swietne, to jednak wciaz mam takie poczucie nieuporzadkowania i tymczasowosci, ze glowa mala. Plus dzialam w jakims letargu jakby, na granicy snu - raz z niewiary, ze to sie DZIEJE, dwa ze zwyklego prozaicznego niewyspania.
Na pocieszenie zamowilam zakupki wlasnie, truskawy i czeresnie, nektaryny, i szarlotke, i lody waniliowe Grycan plus Manhattan Mojito, duuuzo warzyw, ciemny chlebek, dobre sery i wedliny... no po prostu .
Ehh, jeszcze do Was wroce w starym stylu, obiecuje!...

To zrozumiałe.. im więcej z nas urodzi, tym mniejszy będzie zapewne ruch tutaj mniejszy ruch=mniej nadrabiania=bycie na bieżąco w łatwy sposób nie wymagający wiele czasu

Napisane przez moonlightdancer

Witam dzisiaj po wizycie. Moja szyjka znów dłuższa o całe 4 mm i albo z tymi lekarzami coś nie tak albo już sama nie wiem no ale jestem w 35tc dopiero i mamy czas. Mała ma 2480g. Ginka powiedziała że porodu nie ma się co bać bo damy zzo albo jak chce to mi zrobia cesarke na moje haslo że nie planuje siegac po znieczulenie troche dziwnie zareagowala i powiedziala że w takim razie już mam zbierac sily ale co tam, zobaczymy jak będzie. Wizyty mamy już co tydzień i jeszcze mam kolejne usg 3d w radiologicznym w 39tc (chyba nie wierzą że moge urodzic wcześniej) ale te mnie już jakoś nie cieszy bo i tak małej już fajnie nie widac a zwykłe usg z przeplywami mam na wizytach.

Chciałam podziękować za bardzo wzruszające opisy porodów i pierwszych chwil w szpitalach i domach z dzieciaczkami

za wizytę
zzo i cesarka na żądanie.. nieźle