Piękne piersi, krągłe brzuchy- tak się czeka na maluchy! Mamy IX-X 2013, cz. XIII

[katee86]

Witam z rana

Napisane przez marysia_258

DIRTY WIELKIE GRATULACJE!!!TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE!!!BĘDZIE DOBRZE

Ladan ty to masz przygody Masakra...

A ja po wizycie nie najlepiej... Leżing,leżing i jeszcze raz leżing.
Szyjka kwalifikuje się do założenia szwów
Dwukrotnie zwiększył dawkę luteiny dowciapnej
Następna wizyta 13 sierpnia w wtedy zdecyduje co dalej...
Na szczęście maleństwo rozwija się prawidłowo, jak na ten tydzień ciąży

Mary, Logoasia mus to mus. Niektóre leżą całą ciążę, to dopiero hardkor.

Napisane przez kaska87

cześć
dla odmiany dzisiaj źle spałam, biodro boli jak nie wiem co, wieczorem brzuch był trochę twardy ehhh

Witaj w klubie. Nie znoszę spać na lewym boku

your Angel

Ta laska żyje w świecie jednorożców i kucyków pony?

Napisane przez kaska87

Maharet super, że z Wami ok

witamy w 34tc

Gratki.

Przyłączam się do dziewczyn, które chcą doopy swoim tż. Mojemu też by się przydało

[kaska87]

przez Was się boję chodzić do wc

Kate

Ta laska żyje w świecie jednorożców i kucyków pony?

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez your Angel

Ona pracuje - w wiejskim domu kultury, ma umowę o pracę z jakąś stawką minimalną krajową.

Podpytywała nawet (w moim odczuciu pro forma) ile kosztuje taka prywatna wizyta u gina. Pewnie się nakryła nogami jak przeczytała, że 150-200zł. Nadmieniłam jej, że bardziej opłacalne finansowo jest chodzenie na wizyty na NFZ, bo lekarz i wyprawka dla dziecka to prawdziwa kropla w morzu potrzeb.
Przecież prawdziwe koszty zaczną się jak dziecko zacznie rosnąć - edukacja itd. Trzeba utrzymać nowego członka rodziny a nie zapłacić za jedną głupią wizytę u lekarza.

No, mnie też totalnie nie przekonuje "majątek" tego kolesia. Ja rozumiem takie sytuacje (choć oczywiście nie pochwalam, kumam po prostu motywację takich lasek) kiedy chłopak jest np. jedynakiem, ma mega dzianych rodziców prowadzących kilka biznesów albo koleś sam śpi na naprawdę solidnej forsie. Znam takie przypadki, laski nieźle wylądowały.
Ale dwa tysiące, auto i mieszkanie? Błagam

Wczoraj nawet ścięliśmy się na sam koniec o to z tż (po ogólnie nerwowym dniu). On uważa, że to i tak więcej niż ma 2/3 ludzi w Polsce - nie ma to jak grubo przesadzać
Co za bzdura, jakbym miała ochotę kłócić się o takie absurdy...

hmm swoją drogą mówisz, że nie masz zamiaru kłócić sie o absurdy a mimo wszystko opowiadasz i komentujesz ich sytuację,
niestety tu popieram TŻ, ze 2000 to nie duzo ale i tak ma wiecej niz polowa kraju, ja mam najnizsza krajowa, moj TŻ tez nie lepiej, nie mamy auta i domu i jakos zdecydowalismy sie na dziecko,

jedyne co moze tu razic to to, ze laska moze mysli, ze zlapala fajna partie, a my wiemy ze mozna lepiej, ale moze dla niej to jest to to chyba nieduze miasto? no i staż nie za długi, ale znam związki z taki właśnie i funkcjonują lepiej od tych długodystansowych.

ja nie wypowiem sie na temat sensowanosci ich zwiazku, mowie tylko o finansowych aspektach

[Asiek84]

przyjechała do mnie wczoraj koleżanka ze swoją kumpelą tak w sumie przy okazji, Monia jeszcze mnie nie widziała w ciąży i mówi jaki masz fajny brzuszek i tylko brzuszek, a tamta laska pyta a który to miesiąc, wiec mówię ze praktycznie to początek 7, a tamta a ja myślałam ze będziesz już rodzić... mój tż to usłyszał i do laski: no co Ty przecież moja żona to super laska, jeszcze bym sie zainteresował widząc od tyłu...

Angel rozwaliła mnie ta gościówa na łopatki, ona chyba myśli że zlapała Pana Boga za nogi... ale niestety w zapyziałych wiochach: samochód, mieszkanie i 2 tysie to jakby króla laska dorwała...

[maharet1092]

Napisane przez agusiamaskota

Mówię mu, że chciałam iść do ginekologa tam gdzie mieszka mój mąż, ale okazało się, że on tak przyjmuje, to dostałam z☠☠☠ , że za jego plecami szukam innego lekarza! Że tu są moje wszystkie dokumenty i że on nie wie czy ma ochotę mnie dalej leczyć, skoro takie jest moje podejście do sprawy i chodzenie w kratkę na wizyty

Po tym tekście już bym do niego nie poszła więcej i zabrała papiery

[karolson]

Napisane przez Sylwia cypr

upsssssss to ja tez dzisiaj 8 m-c zaczynam

a tak ogolnie mam pytanko... czy ktoras z was boli na dole miedzy nogami ? nie wiem jak to okreslic... zaczynam chodzic z deczka jak kaczka, wystarczy ze chce lekko noge podniesc np za przeproszeniem do wciagniecia majtek na tylek i zaczyna bolec ze czasami trace rownowage... macie cos takiego

gratulacje

a mnie tak boli.. ja to nazywam pachwinami, albo kroczem poprostu

Napisane przez rubinka25

Heh ja swoją teściową mam prawie 600 km ode mnie więc jeszcze bardziej ją lubię.



A wózeczek mam taki:
X-lander x-move australia

zazdroszczę odległości

wózeczek na super połączenie kolorów, po za tym że x-lander do mnie nie przemawia, to kolor jest piękny

agusiamaskotka co za buc.... chciał cię wpędzić w poczucie winy, że miał urlop i dał dupy...

[logoasia]

a swoją drogą.. muszę się wam z czegoś zwierzyć... wczoraj po wizycie u gin tż zrobił mi niespodziankę.. nie chciał powiedział gdzie zabiera mnie i andziulkę... wcześniej wspominałam mu, że mam ochotę na prawdziwe kartacze i znalazł w gdańsku knajpę, gdzie babka robi takie regionalne dania byłam mega zaskoczona i strasznie miło mi się zrobiłopowiedział, ze to za te wszystkie złości z jego strony

[katee86]

Agusiamaskota ręce i inne części ciała opadają. Co za kretyn. Nie przejmuj się nim.

[inwersja]

Napisane przez logoasia

hej dziewuszki
my już po wizycie,szyjka zupełnie rozpuchlniona, ale dzieki bogu nie skrócila się. babka zaleciła 6x dziennie luteine dopochwowo i leżenie z nogami w górzeale z dzidzią wszystko dobrze, to 28 tc - 1050g czy mogę prosić o dopisanie na pierwszej stronie? cieszy mnie ze marcin przekroczył juz złotą granicę 1kg 30 lipca 14:30 kolejna wizyta, w razie w IP
ale i tak żyję naszą Lilianątż sie przeraził, ale powiedziałam że dziewuchy będą walczyć dzielnie

Dobrze, że od razu Ci coś dała. Bo jak u mnie tak było i sprawdziła, że długa to powiedziała ok i tylko dodała, że wydała jej się miękka. No bo pewnie miękka była. Gdyby od razu zaleciła mi leżenie i lutka, to może nie doszłoby do tego co teraz mam. Ehh...

Napisane przez matallewar

Haha, mam propozycje na tytuł.kolejnej części

PIERWSZA DZIDZIA WYSZLA Z BRZUCHA, KAZDA CZEKA NA MALUCHA

albo

PIERWSZA JUZ ROZPAKOWANA, CZAS JUŻ TORBY PAKOWANIA :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nr 1

Napisane przez passion80

to z Ciebie taka łodzianka jak ze mnie


nadrabiałam na szybko ale chyba tak

nie lepsze jesteście łodzianki ode mnie. aż rok tu mieszkam i ogarniam tylko trasę do pracy i do przychodni. i to ze starego mieszkania bo teraz to już lipa, gdyby nie aplikacja "jak dojadę" to zginęłabym marnie

Napisane przez shure

Ja mam zamiar w brzezinach u Łupińskiego. We wrzesniu oddzial jest remontowany wiec w pazdzierniku bede na swiezo malowanym oddziale


Nie lubie Łodzi szczeze mowiac. Jakos dupa na dupie tam siedzi Jak pracowalalam w galerii to ze Zgr troche mialam drogi do pracy[COLOR="Silver"]

A mnie się właśnie Łódź wydaje taka odludniona. Ale to przez to, że tu jest bardzo małe centrum. We Wro centrum jest bardzo rozległe i wszędzie widać tłumy i miasto. A tutaj to te okolice takie bez życia. Łódź to tylko Manufaktura, Piotrkowska, cała reszta dla mnie to wygląda jak obrzeża jakiegoś większego miasta.

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Dirty urodzila?!


Witam szpitalnie aktywowalam neta na komorce i wreszcie mam kontakt ze swiatem... Ale tez wkurzam sie bo wolno chodzi...takze pewnie nie bede na biezaco ani za wiele nie ponadrabiam

leze dalej pod kroplowka i jeszcze pewnie dzisiaj i jutro poleze jak nie dluzej...maja mi powoli zmniejszac dawke...pierwsza noc byla okropna...kulo mnie strasznie moedzy piersiami, wydawalo mi sie ze sie dusze...i cala noc przesiedzialam bo lezac czy na plecach czy noku to byla katastrofa....rece do teraz mi sie trzesa jak starej pijaczce :P chlorek sodu to ten slynny fenek? Wczoraj od rana im gadalam jak to fatalnie sie czuje ale dopiero gdzies o 15-16 wymyslili co mi podac ale juz bylo lepiej wiec podziekowalam...zawsze to troche mniej substancji dla Bartka...wczoraj bylam niezywa po nieprzespanej nocy i popoludniu dali mi dziewczyne ktora tak chrapie ze szok...myslalam ze jej sie za☠☠☠iscie spi bo tylko sie polozyla o juz chrapala, a tu dzis ryczy pielegniarka ze spac nie mogla haha masakra...dobrze ze mnie te hormonki ominely...

W ogole laska jest w 34 tc i jest tak duza ze na wstepie zapytalam czy przyszla rodzic haha ma cukrzyce ale dopiero teraz jej stwierdzili a cukier ma prawie 200....

To chyba tyle wiesci szpitalnych...nuda ogolem...

Oj współczuje chrapiącej współlokatorki. Mnie się tylko raz trafiła dziewczyna po CC, ze chrapała, ale to przez to, że na wznak musiała przespać noc po operacji. I to juz był dla mnie koszmar.

Mam nadzieję, że uspokoją Bartusiowi to jego mieszkano, bo coś za duże sztormy tam ma

Napisane przez logoasia

motyl przecież my wszystkie uwielbiamy nasze teściowe i one nas rownieżmoja ostatnio powiedziała przez tel żebym nie ściemniała, o tym, jak się czuję i zaczęła odbierać od niej telefony

moja nie jest zła.. choć wczoraj z jedną rzeczą troszkę przesadziła. tzn. mają przyjechać za tydzień. ona, teść i jeden ze szwagrów, a wczoraj mi jeszcze dzwoni, że ciotka też (chrzestna mojego męża). ja ją uświadomiłam, że tu będzie problem ze spaniem, bo w duży pokoju nie rozłoży się 2-osobowego materaca. to zdziwiona pyta mnie: "a co to ten pokój mniejszy jest niż w tamtym mieszkaniu?" to mi od razu w głowie pytanie się pojawiło - "to co, oni z teściem w ogóle nie rozmawiają ze sobą? siedział tu prawie 2m-ce i nie widział jaki pokój." no i mówię jej, że znacznie mniejszy, bo tamten miał 20 m2, a ten ma 14 m2. no ale najwidoczniej nie ma wyobrażenia na ten temat, a teść jej pewnie powiedział, że się zmieści, tylko jak on tu był, to pokój był zupełnie pusty. więc niech sobie robią co chcą, dla mnie mogą spać jeden na drugim. lojalnie tylko uprzedziłam, że ja nic robić nie mogę, bo lekarz zabronił. żeby sprawa była jasna.

a potem jeszcze zadzwoniła, że znajomi przynieśli łóżeczko, materac i karuzelkę co od nich kupujemy. i koleżanka dorzuciła reklamówkę z ciuchami, i z tego co obiecywała to miała tam dodać jakieś tetrowe pieluchy i co tam ma, a co niepotrzebne jej. i teściowa się zadeklarowała, że kupi proszek dla dzieci, wypierze i wyprasuje. bo ma teraz urlop, to ma czas. a stwierdziła, że tego dużo jest i na 3 pralki aż ma być. ja tam się nie lubię narzucać, powiedziałam, że jak chce. w razie czego M. może poprać i poprasować, bo i tego mi zabroniono. no ale stwierdziła, że to nie problem.


dziś mam kontrolę u lekarza. tak się boję, że mnie aż w gardle ściska.
a żeby było milej to będę musiała sama wracac komunikacją miejską na drugi koniec miasta w godzinach szczytu

[agusiamaskota]

Napisane przez matallewar

Dziewczyny, siedzę i ryczę!

Mamy na świecie pierwszego maluszka!! Lilianka urodziła się dziś ok. 12:00 przez CC. Waży 1270 g, dostała 8 pkt. Apgar, JEST ZDROWA, daje radę!! Leży w inkubatorze, dirty udało się nawet ściągnąć pierwsze krople mleczka, więc jest szansa, że będą się karmić!!

Ściskam mocno Ciebie Dirty i Liliankę

Rubinka25 gdzie i za ile kupiłaś wózek?

Dziewczyny ja nie wiem co mam robić, siedzę i ryczę Mam taką gulę w gardle, że lepiej niech nikt dziś nie przychodzi do sklepu... TŻ w pracy, dzwoniłam przyjaciółce i ma do mnie przyjechać... Mama mnie uspokajała przez telefon, że mam się tym cwelem nie przejmować, że ona była u niego raz i wie jaki potrafi być... Ale, żeby zmieniać lekarza 2 miesiące przed TP? Zrobię te badania w poniedziałek, niech sobie leżą już... w dupie go mam. Skoro on ma do mnie taki stosunek to ja do niego też. Oczywiście USG nie miałam Pytanie standard tego "paciuloka" - "Ruchy Pani czuje?"

[Figulina987]

Dirty - gratulacje!!!! Jak się cieszę, ze wszystko dobrze się skończyło i jeszcze można na jakiegoś lekarza w PL liczyć!
Dużo zdrówka dla Ciebie i Lilianki i szybkiego powrotu do domu

Napisane przez ladanseuse14

oj kochana bardzo Cię rozumiem, ja już leżę 10...

Napisane przez marysia_258

A ja po wizycie nie najlepiej... Leżing,leżing i jeszcze raz leżing.
Szyjka kwalifikuje się do założenia szwów
Dwukrotnie zwiększył dawkę luteiny dowciapnej
Następna wizyta 13 sierpnia w wtedy zdecyduje co dalej...
Na szczęście maleństwo rozwija się prawidłowo, jak na ten tydzień ciąży

Ladan, logosia, marysia - dbajcie o siebie. To już nie długo - dacie radę!!!

Napisane przez Natala84

jak ja urodziłam Marysię, to w szpitalu trzeba było podać placówkę, gdzie dziecko będzie miało pediatrę, żeby przesłali całą dokumentację. jak wróciłyśmy ze szpitala tż poszedł do tej przychodni zgłosić Marysię - wypełnił deklarację wyboru pediatry i położnej, która później do nas przychodziła
nie wiem natomiast, czy wszędzie tak to funkcjonuje...

O dobrze, że o tym piszecie, bo by mnie wzięli w szpitalu z zaskoczenia Nie m pojęcia o tych wszystkich formalnościach, a tyle tego jest... Dobrze, ze duża część spada na TŻ

Napisane przez maharet1092

Witam, wybaczcie,że się wczoraj nie odezwałam.
Wróciłam póżnawo, kolacja, córka i nie starczyło czasu.Z małym wszystko w porządku, KTG w normie, szyjka też.Mniej się rusza, bo mu ciasno i nie ma nawet jak się porządnie zamachnąć.

i gratulacje za 8 miesiąc!

Napisane przez kaska87

Maharet super, że z Wami ok

witamy w 34tc

Dzisiaj ja proszę o kciuki za wizytę

[matallewar]

Napisane przez logoasia

a swoją drogą.. muszę się wam z czegoś zwierzyć... wczoraj po wizycie u gin tż zrobił mi niespodziankę.. nie chciał powiedział gdzie zabiera mnie i andziulkę... wcześniej wspominałam mu, że mam ochotę na prawdziwe kartacze i znalazł w gdańsku knajpę, gdzie babka robi takie regionalne dania byłam mega zaskoczona i strasznie miło mi się zrobiłopowiedział, ze to za te wszystkie złości z jego strony

Jestem budyń i przeczytałam, że GIN CI ZROBIŁ NIESPODZIANKĘ

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez agusiamaskota

Ściskam mocno Ciebie Dirty i Liliankę

Rubinka25 gdzie i za ile kupiłaś wózek?

Dziewczyny ja nie wiem co mam robić, siedzę i ryczę Mam taką gulę w gardle, że lepiej niech nikt dziś nie przychodzi do sklepu... TŻ w pracy, dzwoniłam przyjaciółce i ma do mnie przyjechać... Mama mnie uspokajała przez telefon, że mam się tym cwelem nie przejmować, że ona była u niego raz i wie jaki potrafi być... Ale, żeby zmieniać lekarza 2 miesiące przed TP? Zrobię te badania w poniedziałek, niech sobie leżą już... w dupie go mam. Skoro on ma do mnie taki stosunek to ja do niego też. Oczywiście USG nie miałam

Ja bym zmieniła i tydzień przed porodem, jakby mi nie pasowało zachowanie...

[maharet1092]

Napisane przez matallewar

Jestem budyń i przeczytałam, że GIN CI ZROBIŁ NIESPODZIANKĘ [COLOR="Silver"]

Hheehehehehehehe.Był kiedyś taki kawał, że gin stwierdził, że dziecko nie ma główki i on musi dorobić

[agusiamaskota]

Może macie rację... Powinnam zabrać swoją kartotekę i iść do innego? Czy jak to wygląda?

[inwersja]

Napisane przez agusiamaskota

Mam dość, od rana problemy, od rana ryczę jak bóbr
Miałam dziś wizytę u ginekologa...Już na samym początku problemy - położna mnie woła i mówi "Pani Agnieszko, nie ma Pani ubezpieczenia" a ja zonk "Jak to?!!" No i mi pokazuje jak byk na czerwono w ich bazie "NIEUBEZPIECZONA" Rejestrowali mnie w pracy TŻ 11 maja z dniem zawarcia związku małżeńskiego, jak to możliwe?! Mama mnie u siebie w pracy wyrejestrowała w momencie, gdy TŻ jej przyniósł zaświadczenie z ZUS, że jestem zarejestrowana na niego jako męża. Normalnie myślałam, że zjadę... TŻ musi w poniedziałek jechać do NFZ'tu to wyjaśniać! Kolejna sprawa, rzekomo przybrałam na wadze UWAGA +10kg od ostatniej wizyty Czyli mam już +14kg na plusie - jak tak dalej pójdzie, to do porodu będę mieć +40kg...
Dostałam ochrzan od ginekologa, że jak tak długo mogłam nie być pod opieką ginekologiczną, to mu mówię, że miałam wizytę na 17 czerwca (ostatnio byłam 13 maja i miałam się pojawić między 17-21 czerwca na kolejnej wizycie), ale jak byłam robić badania to się dowiedziałam, że wielki Pan ginekolog sobie wziął urlop od 17 czerwca - 15 lipca to jak się miałam pokazać?!! Mówię mu, że chciałam iść do ginekologa tam gdzie mieszka mój mąż, ale okazało się, że on tak przyjmuje, to dostałam z☠☠☠ , że za jego plecami szukam innego lekarza! Że tu są moje wszystkie dokumenty i że on nie wie czy ma ochotę mnie dalej leczyć, skoro takie jest moje podejście do sprawy i chodzenie w kratkę na wizyty Normalnie nie dało się mu nic wytłumaczyć! Daję mu wyniki te z połowy czerwca, które mi zlecił ostatnio, a on, że tym sobie może dupę podetrzeć bo to jest stare i nieaktualne... Mówię mu "spoko, ale zrobiłam badania zanim się dowiedziałam o Pana urlopie" To się mnie pyta gdzie mam wyniki na glukozę - mówię, że nie dostałam na nie od niego skierowania, ale wiedziałam, że coś takiego jest, bo się interesuję i chciałam je zrobić odpłatnie, ale krew nie chciała lecieć, babka kłuła mnie po dwa razy w obie ręce i nic - to wiecie co usłyszałam? "Jak to krew nie chciała lecieć?! To rozumiem, że nie uraczę już od Pani żadnych badań tak?!" Myślałam, że mu zrobię krzywdę... Pyta się mnie jak się czuję - mówię mu, że bardzo mnie boli odcinek krzyżowo-lędźwiowy - udaje, że nie słyszy - mówię, że od niedzieli mam biegunkę to zaczyna się wydzierać "Pani jest normalna?!! Z takim czymś się jedzie na pogotowie, chce Pani zrobić krzywdę sobie i dziecku?!" Ogólnie ciulas nie lekarz... Już mi się cisnęło, żeby mu wygarnąć, że pewnie gdyby miał płacone do rąsi to by był milszy... Kazał mi się pojawić między 5-9 sierpnia z aktualnymi wynikami... Na glukozę dostałam skierowanie. Wyszłam z gabinetu, umówiłam się na 6 sierpnia na 17:00 na wizytę i zadzwoniłam do mamy... Już mi łzy z oczu leciały...

Jeszcze mu powiedziałam, jak wygląda sytuacja z zapisami, że w tej przychodni to się czeka tydzień wcześniej na wizytę u internisty a do ginekologa to też zapisuję się od razu jak wychodzę z gabinetu - mogli mnie poinformować telefonicznie, że on ma urlop od 17 czerwca, albo nie przyjmować zapisów na ten termin, poszłabym wcześniej rzecz jasna.

Cos mi sie zdaje, że już nie raz mówiłyśmy Ci żebyś tego lekarza zmieniła.
Poza tym niestety zamiast potulnie słuchać jak on po Tobie jedzie, to trzeba też sie odzywać.

On wymaga od Ciebie wyników badań, a które nie dał skierowania? Bym mu powiedziała, że faktycznie, też tak myślę, że pora zmienić lekarza, bo on nie ma monopolu na ciężarne. A i nie omieszkam powiadomić kierownictwo przychodni, że nie stosuje się do wymogów NFZu w sprawie obowiązkowych badań w ciązy, bo to nie pierwsze badanie, którego Ci nie zlecił, a i o traktowaniu ciężarnych nie zapomnę wspomnieć.
Może jednak Pan doktor potrzebuje dłużego urlopu niż miesiąc? Tak najlepiej już dożywotnio, bo na mój gust już się wypalił w zawodzie. Albo może go zmieni na jakiś fizyczny, to się wyżyje wtedy, rozładuje napięcie, a i odpowiedzialność będzie miał mniejszą

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez agusiamaskota

Może macie rację... Powinnam zabrać swoją kartotekę i iść do innego? Czy jak to wygląda?

nie wiem jak to wygląda u Ciebie w przychodni, bo ja nie mam żadnej kartoteki. mam kartę ciąży, a wyniki badań zawsze mogę wydrukować sobie z sieci.

jesli miałabym ochote moglabym prowadzić ciąże podwójnie, w innej przychodni i moja gin nic by na ten temat nie wiedziała nawet.
więc to zależy co oni tam mają czego Ty nie masz, a co będzie potrzebne. bo jeśli masz wyniki wszystkich badań, kartę ciąży, to nie musisz ich o niczym informować

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez agusiamaskota

Mam dość, od rana problemy, od rana ryczę jak bóbr
Miałam dziś wizytę u ginekologa...Już na samym początku problemy - położna mnie woła i mówi "Pani Agnieszko, nie ma Pani ubezpieczenia" a ja zonk "Jak to?!!" No i mi pokazuje jak byk na czerwono w ich bazie "NIEUBEZPIECZONA" Rejestrowali mnie w pracy TŻ 11 maja z dniem zawarcia związku małżeńskiego, jak to możliwe?! Mama mnie u siebie w pracy wyrejestrowała w momencie, gdy TŻ jej przyniósł zaświadczenie z ZUS, że jestem zarejestrowana na niego jako męża. Normalnie myślałam, że zjadę... TŻ musi w poniedziałek jechać do NFZ'tu to wyjaśniać! Kolejna sprawa, rzekomo przybrałam na wadze UWAGA +10kg od ostatniej wizyty Czyli mam już +14kg na plusie - jak tak dalej pójdzie, to do porodu będę mieć +40kg...
Dostałam ochrzan od ginekologa, że jak tak długo mogłam nie być pod opieką ginekologiczną, to mu mówię, że miałam wizytę na 17 czerwca (ostatnio byłam 13 maja i miałam się pojawić między 17-21 czerwca na kolejnej wizycie), ale jak byłam robić badania to się dowiedziałam, że wielki Pan ginekolog sobie wziął urlop od 17 czerwca - 15 lipca to jak się miałam pokazać?!! Mówię mu, że chciałam iść do ginekologa tam gdzie mieszka mój mąż, ale okazało się, że on tak przyjmuje, to dostałam z☠☠☠ , że za jego plecami szukam innego lekarza! Że tu są moje wszystkie dokumenty i że on nie wie czy ma ochotę mnie dalej leczyć, skoro takie jest moje podejście do sprawy i chodzenie w kratkę na wizyty Normalnie nie dało się mu nic wytłumaczyć! Daję mu wyniki te z połowy czerwca, które mi zlecił ostatnio, a on, że tym sobie może dupę podetrzeć bo to jest stare i nieaktualne... Mówię mu "spoko, ale zrobiłam badania zanim się dowiedziałam o Pana urlopie" To się mnie pyta gdzie mam wyniki na glukozę - mówię, że nie dostałam na nie od niego skierowania, ale wiedziałam, że coś takiego jest, bo się interesuję i chciałam je zrobić odpłatnie, ale krew nie chciała lecieć, babka kłuła mnie po dwa razy w obie ręce i nic - to wiecie co usłyszałam? "Jak to krew nie chciała lecieć?! To rozumiem, że nie uraczę już od Pani żadnych badań tak?!" Myślałam, że mu zrobię krzywdę... Pyta się mnie jak się czuję - mówię mu, że bardzo mnie boli odcinek krzyżowo-lędźwiowy - udaje, że nie słyszy - mówię, że od niedzieli mam biegunkę to zaczyna się wydzierać "Pani jest normalna?!! Z takim czymś się jedzie na pogotowie, chce Pani zrobić krzywdę sobie i dziecku?!" Ogólnie ciulas nie lekarz... Już mi się cisnęło, żeby mu wygarnąć, że pewnie gdyby miał płacone do rąsi to by był milszy... Kazał mi się pojawić między 5-9 sierpnia z aktualnymi wynikami... Na glukozę dostałam skierowanie. Wyszłam z gabinetu, umówiłam się na 6 sierpnia na 17:00 na wizytę i zadzwoniłam do mamy... Już mi łzy z oczu leciały...

Jeszcze mu powiedziałam, jak wygląda sytuacja z zapisami, że w tej przychodni to się czeka tydzień wcześniej na wizytę u internisty a do ginekologa to też zapisuję się od razu jak wychodzę z gabinetu - mogli mnie poinformować telefonicznie, że on ma urlop od 17 czerwca, albo nie przyjmować zapisów na ten termin, poszłabym wcześniej rzecz jasna.

idiota, nie przejmuj się, nie powinien być lekarzem, ja bym poszla do innego jakbym miała możliwość
co do ZUSu to musisz to wyjasnic bo podobno ten system szwankuje

[logoasia]

Napisane przez inwersja

Dobrze, że od razu Ci coś dała. Bo jak u mnie tak było i sprawdziła, że długa to powiedziała ok i tylko dodała, że wydała jej się miękka. No bo pewnie miękka była. Gdyby od razu zaleciła mi leżenie i lutka, to może nie doszłoby do tego co teraz mam. Ehh...


moja nie jest zła.. choć wczoraj z jedną rzeczą troszkę przesadziła. tzn. mają przyjechać za tydzień. ona, teść i jeden ze szwagrów, a wczoraj mi jeszcze dzwoni, że ciotka też (chrzestna mojego męża). ja ją uświadomiłam, że tu będzie problem ze spaniem, bo w duży pokoju nie rozłoży się 2-osobowego materaca. to zdziwiona pyta mnie: "a co to ten pokój mniejszy jest niż w tamtym mieszkaniu?" to mi od razu w głowie pytanie się pojawiło - "to co, oni z teściem w ogóle nie rozmawiają ze sobą? siedział tu prawie 2m-ce i nie widział jaki pokój." no i mówię jej, że znacznie mniejszy, bo tamten miał 20 m2, a ten ma 14 m2. no ale najwidoczniej nie ma wyobrażenia na ten temat, a teść jej pewnie powiedział, że się zmieści, tylko jak on tu był, to pokój był zupełnie pusty. więc niech sobie robią co chcą, dla mnie mogą spać jeden na drugim. lojalnie tylko uprzedziłam, że ja nic robić nie mogę, bo lekarz zabronił. żeby sprawa była jasna.

a potem jeszcze zadzwoniła, że znajomi przynieśli łóżeczko, materac i karuzelkę co od nich kupujemy. i koleżanka dorzuciła reklamówkę z ciuchami, i z tego co obiecywała to miała tam dodać jakieś tetrowe pieluchy i co tam ma, a co niepotrzebne jej. i teściowa się zadeklarowała, że kupi proszek dla dzieci, wypierze i wyprasuje. bo ma teraz urlop, to ma czas. a stwierdziła, że tego dużo jest i na 3 pralki aż ma być. ja tam się nie lubię narzucać, powiedziałam, że jak chce. w razie czego M. może poprać i poprasować, bo i tego mi zabroniono. no ale stwierdziła, że to nie problem.


dziś mam kontrolę u lekarza. tak się boję, że mnie aż w gardle ściska.
a żeby było milej to będę musiała sama wracac komunikacją miejską na drugi koniec miasta w godzinach szczytu

fajną masz teściową serio, moja przed podróżą do nas kupuje pake ciuchów dla andzi i w ten sposób chyba nadrabia swoją nieobecność
a co do podróży do gin, to może niech ktoś z Tobą jedzie?

Matal hahaha budyń do potęgi n

[katarzyna2811]

Napisane przez maharet1092

Witam, wybaczcie,że się wczoraj nie odezwałam.
Wróciłam póżnawo, kolacja, córka i nie starczyło czasu.Z małym wszystko w porządku, KTG w normie, szyjka też.Mniej się rusza, bo mu ciasno i nie ma nawet jak się porządnie zamachnąć.

Dobrze kochana że jest ok. A ty przynajmniej sprawdziłaś i jesteś spokojniejsza.

Napisane przez your Angel

Pamiętacie jak wspominałam o akcji jak to mój znajomy "umawiający się" z tabunami lasek ostatecznie zapłodnił jedną z nich po miesiącu znajomości? Raczej była to część planu, bo on się nigdy nie zabezpieczał i kiedy test pokazał dwie kreski on z durną minką opowiadał nam, że "myślał, że ona tego chciała, bo nie proponowała żadnej antykoncepcji"

Wyszło w rozmowie, że mam do "odstąpienia" prywatną wizytę u dobrego gina, bo znalazłam sobie kogoś na NFZ. Koleś poprosił żeby pozwolić pójść im. Laska była przeciwna, bo się "bała" No ok, powiedziałam, że oczywiście mogą, przepisałam wizytę i dałam znać dziewczynie. Piszę do niej, podaję dokładną porę i adres i mówię, że zawsze lepiej wiedzieć co i jak - w razie faktycznej ciąży trzeba sprawdzić czy wszystko dobrze, poprawić dietę itd itd.

A lasia na to, że "jej by było przykro gdyby się okazało, że nie jest w ciąży, bo już się nastawiła"

Dziewczynisko ma 22 lata, pochodzi z zapadłej wiochy i chyba zaczerpnęła jakichś dziwnych przekonań żeby schwytać pierwszego lepszego faceta, który ma mieszkanie, auto i pensję 2 tysiące złotych Jestem pewna, że ona wie o jego lekkim podejściu w tamtym momencie do kobiet. Ale już abstrahując od tego, poraża mnie brak pojęcia na temat odpowiedzialności związanej z dzieckiem, jaki mają niektórzy ludzie.
No, ale spoko, najwyraźniej "jakoś to będzie". On wyłoży kaskę a ona będzie miała swoją malutką zabaweczkę, parę groszy i super
Co za głupota.

OMG

Napisane przez kaska87

Maharet super, że z Wami ok

witamy w 34tc

Napisane przez maharet1092

Jeszcze zapomniałam

Witam w 8mym miesiącu (ja pied*****)


Wogóle czuję się jakbym była na taśnie, którą ktoś przewija do przodu.Wczoraj mąż do mnie mówi, ze nie muszę mu robić śniadania do pracy, bo w piątki coś tam zamawiają.A ja: już jest piątek??!!!

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------


Fajne, szczególnie ten pierwszy.

Napisane przez Asiek84

hello

witam się w 27 tc i III trymestrze

moje dziecko jest tak aktywne w nocy, że szok... około 4:30 leżę sobie półprzytomna i walczę z nim a tu nagle tż sie przebudził i się szykuje do wstania, więc pytam: a Ty gdzie? a on: już będę wstawał (myślał ze jest po 6)... jak mu powiedziałam która jest godzina to był w głębokim szoku... a on myślał że w ciąży to się wyspać można... taaaa

Napisane przez Sylwia cypr

upsssssss to ja tez dzisiaj 8 m-c zaczynam

Samba - trzymaj sie kobiecino

Pozostale lezakujace dziewczyny -

Napisane przez rubinka25

Heh ja swoją teściową mam prawie 600 km ode mnie więc jeszcze bardziej ją lubię.



A wózeczek mam taki:
X-lander x-move australia

Bardzo ładny wózek.

[maharet1092]

Przychodnia MUSI udostępnić Ci kartę, no chyba, że masz w karcie ciąży wszystko.

[Lolaaaaaaa88]

tak sobie czytam to chyba mam za narzeczonego totalnego dziada co nawet 2 tys w Polsce nie zarabiał...
ja chyba zyję w innych czasach i mam inne wartości

[inwersja]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

idiota, nie przejmuj się, nie powinien być lekarzem, ja bym poszla do innego jakbym miała możliwość
co do ZUSu to musisz to wyjasnic bo podobno ten system szwankuje

no, tez tak mysle. przypuszczam, że jest git, tylko ta cała j*busia sie rypnęła. nie zaktualizowali tego pewno

[passion80]

Napisane przez Brydzia_

no i jeszcze rozkminiam czy się zapisywać do szkoły rodzenia czy nie chyba trochę późno się za to biorę... ale w sumie jak nie będzie miejsc to problem się sam rozwiąże

my byliśmy pierwszy raz wczoraj

Napisane przez vea7

Jakoś tak dzisiaj podczytuję od rana, ale nie mam weny na pisanie.
Byliśmy z Bartkiem na usg - mięsień dwugłowy naderwany i krwiak na pół uda. Dobrze, że powięzi całe, bo o to się najbardziej bałam, ale przez dłuższy czas raczej krótkie spacery wskazane, a za jakieś trzy tygodnie na kontroli wyjdzie, czy będzie potrzebna rehabilitacja

to się załątwił, zdrowia!

Napisane przez cotynato

Strasznie mnie wkurzyli bo jak Dominikowi przepadnie urlop na siedzenie w domu i nicnierobienie słodkie to mnie trafi. Bo specjalnie tak zaplanowaliśmy aby móc mieszkanie ogarnąć, meble pokupować, składać i ewentualnie jeszcze na koniec nad morze na szybko a tu .
Boję się że jutro mnie poniesie i nie podpiszą umowy

to jedzcie najpierw nad morze

Napisane przez marysia_258

A ja po wizycie nie najlepiej... Leżing,leżing i jeszcze raz leżing.
Szyjka kwalifikuje się do założenia szwów
Dwukrotnie zwiększył dawkę luteiny dowciapnej
Następna wizyta 13 sierpnia w wtedy zdecyduje co dalej...
Na szczęście maleństwo rozwija się prawidłowo, jak na ten tydzień ciąży

trzymajcie się!

Napisane przez ja :)

Dziewczyny, ide w przyszłym tyg na test obciążenia glukozą. Wiem, że już o tym pisałyście, ale nie pamiętam już za bardzo szczegółów. Na badanie ide z rańca koło 8 - 9 i później wiadomo, 2 godziny siedziska w poczekalni. Jak ogólnie człowiek się czuje? Daje rade czy nie bardzo? Wołać TZ na wsparcie, czy samemu będzie ok? I jeszcze czy później w ciągu dnia szybko mija i ma się siłę - później normalnie mam pracę, ale zawsze mogę poprosić o pozwolenie na prace z domu jeśli człowiek jest nie do życia. Będę wdzięczna za rady

ja się czułam normalnie
to może średnio przytomna byłam bo musiałąm tak wcześnie wstać

Napisane przez kaska87

co do pogrubionego, to mój ogarnia, ale też mnie ostatnio wnerwił

niemożliwe!

Napisane przez butterfly20

To była

tak
ale raczej cholestazy nei miała
nadciśnienie, co pewnie prowadziło do niewydolności łożyska
już pomijając inne kwestie, typu plamienie czy skurcze
podczytywałam ten wątek bo chciałam być mamą wiosenną

Napisane przez maharet1092

Witam, wybaczcie,że się wczoraj nie odezwałam.
Wróciłam póżnawo, kolacja, córka i nie starczyło czasu.Z małym wszystko w porządku, KTG w normie, szyjka też.Mniej się rusza, bo mu ciasno i nie ma nawet jak się porządnie zamachnąć.

uf

Napisane przez your Angel

Ale dwa tysiące, auto i mieszkanie? Błagam

to już dużo

Napisane przez kaska87

witamy w 34tc

[matallewar]

Napisane przez agusiamaskota

Może macie rację... Powinnam zabrać swoją kartotekę i iść do innego? Czy jak to wygląda?

No masz prawo zrobić ksero wszystkich zapisów i wyników badań, które ma lekarz. I z tym i kartą ciąży idziesz się zapisać do innego

[katarzyna2811]

Samba trzymaj się kochana

Agusia trafiłaś na konowała nie lekarza

[karolson]

Napisane przez matallewar

Bardzo fajny


Tylko wiesz, miał mięso w lodówce, bułki świeże i jeszcze ciasto do zabrania. Wystarczyło spakować!

Ostatnio fryzjerka mnie pocieszyła, że w pierwszej ciąży 30 kg przytyła, w drugiej 35 kg (mały ma 9 miesięcy). A jak na to: "JAK TO?! W ŻYCIU!" No nie mogłam uwierzyć, bo TAKA laska! Gdzie ona podziała te wszystkie kilogramy?!?!

mój tez ma zawsze w lodówce coś do zabrania, albo zrobienia kanapki, ale po co jak można zjeść w pracy kochane parówki z mikrofali.. jest okazja, albo coś zamówić z kolegami typu chińczyk na śniadanie

eh miejmy nadzieję że my będziemy też takie laski szybko

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

mialam ktg wlasnie i jest dobrze...ale mam jakas infekcje w ciele co moze powodowac skurcze i dostalam kolejna kroplowke z antybiotykiem...o mamo

o fuck.. niech oni Cie tam porządnie przebadają
ale jakąś infekcje w ciele i oni niewiedzą jaką??

agusiamaskotka badania lepiej robic 2-3 dni przed wizytą niż dwa tygodnie, bo jak przez ten czas coś się pogorszy to lekarz nie będzie mógł zareagować, no po za tą glukozą, ją zrób odrazu..

a ma normalnie usg w gabinecie..??
coś mówił o USG III trymestru?? zapisz sobie na kartce co chcesz wiedzieć zapytać i wyłóż mu jak znów zacznie jechać po Tobie, bo się stresujesz pewnie i nawet zapomniałaś zapytać i USG..

[inwersja]

Napisane przez logoasia

fajną masz teściową serio, moja przed podróżą do nas kupuje pake ciuchów dla andzi i w ten sposób chyba nadrabia swoją nieobecność
a co do podróży do gin, to może niech ktoś z Tobą jedzie?

Matal hahaha budyń do potęgi n

do gin mąż mnie zawiezie, ale niestety musi mnie tak zostawić, bo ja tam mam być przed 14h żeby do 15h się wyrobić (bo ona do 15h pracuje), a on o 15h prace zaczyna, więc nie bedzie mógł mnie odwieźć.
wracac musze sama, a wtedy wlasnie będzie szczyt i największe tłumy na mieście

[katarzyna2811]

Napisane przez matallewar

No masz prawo zrobić ksero wszystkich zapisów i wyników badań, które ma lekarz. I z tym i kartą ciąży idziesz się zapisać do innego

Ja jak zmieniałam lekarza dwa miesiące temu to nawet nie wymagali starych wyników. Moja kochana pani doktor dała mi skierowanie na aktualne wyniki, zrobiła USG.

[angelikada]

Napisane przez shure

Moja kumpela urodzila w pierwszym tyg maja dziewczynke 700 g. w tej chwili mala ma ponad 2 kg. tp miala na sam koniec lipca. Juz jest w domu i rosnie jak na drozdzach.

Co sie dzisiaj zdziwilam... Dzwoni do mnie obcy numer. Dobra odbieram. Okazalo sie ze to pokozna srodowiskowa ktora miala dzwonic ponad 1,5 miesiaca temu... i ze chce sie spotkac
Juz myslalam ze sobie odpuscila i da mi spokoj ale przeliczylam sie

Nie lubie obcych ludzi w domu tymbadziej patrzacych co gdzie jak i po co

A po porodzie jakas obca baba bedzie mi przylazic i mowic co mam robic ze swoim dzieckiem

nei wszystkie sa takie złe moja jest bardzo w porządku do pogadania i w ogole także Twoja może też okaże się całkiem ok ?

[maharet1092]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

tak sobie czytam to chyba mam za narzeczonego totalnego dziada co nawet 2 tys w Polsce nie zarabiał...
ja chyba zyję w innych czasach i mam inne wartości

Mój ostatnio zarabiał 800 zł hehheheheh, no ale PL słynie z niskich pensji i wysokich w stosunku do nich kosztów utrzymania.

Ostatnio czytałam jak oblicza się średnią krajową:
-biorą pod uwagę tylko zakłady co mają co najmniej 10 pracowników
-tylko umowy o pracę, a to, że miliony ludzi pracuje na śmieciówach nawet nie za minimalną pencję to już nie istotne
Wg mie powinni doliczać jeszcze bezrobotnych co zarabiają 0 zł.
To jakaś kwota propagandowa.

[katarzyna2811]

Napisane przez your Angel

Ale dwa tysiące, auto i mieszkanie? Błagam

Na waciki