Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 166 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-07-30, 16:14   #4951
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ja raz tez bylam na dostawie, nigdy wiecej, masakra jakas. Tez jestem z tych grzebiacych, ale tylko jak widze, ze ladne, nowe rzeczy wisza. Jak jakies szmaty to odechciewa mi sie.
Marzy mi sie by zalozyc swojego bloga modowego. Kazdy jaki ogladam to przestylizowana laska w koronkach i kokardkach. A ja bym chciala pokazac, ze mozna sie ubrac ladnie za grosze i bez pudrowego rozu. Musze kolege zapytac czy by zechcial mi zdjecia robic.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-30, 17:46   #4952
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Kochane, potrzebuje Waszej pomocy.
Wiem, ze duzo czytacie, wiele z Waszych rekomendacji mam juz na polce. Szukam ksiazek, ktore pomoglyby mi w nastepujacych problemach:
- brak asertywnosci w sytuacjach spolecznych i w zwiazku z tym czeste zachowania pasywno-agresywne (na zasadzie - a domysl sie sam, cos zle zrobil );
- "blokada" w momencie kiedy ktos zachowuje sie wobec mnie ewidentnie nie w porzadku, objawiajaca sie niemoznoscia adekwatnego (lub jakiegokolwiek...) reagowania. W ekstremalnie chamskich sytuacjach - niemoznoscia wyduszenia z siebie slowa;
- potrzebuje konkretnych DIALOGOW, przykladow, jak reagowac w takich sytuacjach stanowczo, ale nie agresywnie - czyli problem w stylu: "jak nie znizyc sie do poziomu agresora".
- utrata wewnetrznej rownowagi w momencie, kiedy moje potrzeby koliduja z oczekiwaniami innych;
- itp.

Na pierwszy ogien idzie polecona mi przez Emilke ksiazka "Stanowczo, łagodnie, bez lęku" - na pewno ja sobie kupie. Ale ze wzgledu na to, ze koszyty wysylki sa niezalezne od ilosci zamowionych ksiazek, chce zrobic zamowienie zbiorcze.
Moze macie jeszcze jakies pomysly w tym temacie?
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-30, 18:16   #4953
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Kochane, potrzebuje Waszej pomocy.
Wiem, ze duzo czytacie, wiele z Waszych rekomendacji mam juz na polce. Szukam ksiazek, ktore pomoglyby mi w nastepujacych problemach:
- brak asertywnosci w sytuacjach spolecznych i w zwiazku z tym czeste zachowania pasywno-agresywne (na zasadzie - a domysl sie sam, cos zle zrobil );
- "blokada" w momencie kiedy ktos zachowuje sie wobec mnie ewidentnie nie w porzadku, objawiajaca sie niemoznoscia adekwatnego (lub jakiegokolwiek...) reagowania. W ekstremalnie chamskich sytuacjach - niemoznoscia wyduszenia z siebie slowa;
- potrzebuje konkretnych DIALOGOW, przykladow, jak reagowac w takich sytuacjach stanowczo, ale nie agresywnie - czyli problem w stylu: "jak nie znizyc sie do poziomu agresora".
- utrata wewnetrznej rownowagi w momencie, kiedy moje potrzeby koliduja z oczekiwaniami innych;
- itp.

Na pierwszy ogien idzie polecona mi przez Emilke ksiazka "Stanowczo, łagodnie, bez lęku" - na pewno ja sobie kupie. Ale ze wzgledu na to, ze koszyty wysylki sa niezalezne od ilosci zamowionych ksiazek, chce zrobic zamowienie zbiorcze.
Moze macie jeszcze jakies pomysly w tym temacie?
Konwalio, na to wszystko właśnie "Stanowczo, łagodnie, bez lęku" jest super, innych pozycji niestety nie znam.
Ale mogę Ci wysłać tę książkę w formie pdf i będziesz miała już.
Prześlij mi adres mailowy na pw jeśli chcesz.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-30, 21:29   #4954
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Konwalio, na to wszystko właśnie "Stanowczo, łagodnie, bez lęku" jest super, innych pozycji niestety nie znam.
Ale mogę Ci wysłać tę książkę w formie pdf i będziesz miała już.
Prześlij mi adres mailowy na pw jeśli chcesz.
Chetnie!
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-30, 22:56   #4955
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Ja raz tez bylam na dostawie, nigdy wiecej, masakra jakas. Tez jestem z tych grzebiacych, ale tylko jak widze, ze ladne, nowe rzeczy wisza. Jak jakies szmaty to odechciewa mi sie.
Marzy mi sie by zalozyc swojego bloga modowego. Kazdy jaki ogladam to przestylizowana laska w koronkach i kokardkach. A ja bym chciala pokazac, ze mozna sie ubrac ladnie za grosze i bez pudrowego rozu. Musze kolege zapytac czy by zechcial mi zdjecia robic.
Zrób tak!!! Bardzo chętnie bym pooglądała i poczytała o tym Nawiasem mówiąc, czy macie jakieś wskazówki jak znajdować fajne rzeczy w sh - ja zawsze widzę tam tylko jakieś szmaty, nie wiem jak szukać

Lista a la Czerwiec z dziś:

- przygotowanie lekcji
- lekcje w 2 miejscach
- wykupienie recepty
- zakupy warzywniakowe oraz pożarcie tychże
- sprawdzenie zaległego testu i wpisanie wyników
- tłumaczenie 1,5 strony
- pralnia
- lekcja Shakira style i rozpisanie pełnej choreo
- audiobook - koniec
- czytanie rozdziału o tym jak w stylu francuskim przeżyć lato:P
- krótki foto spacer po "zakoconych" Starych Bielanach
- odnalezienie kociego karmnika dosłownie 100 m od mojego domu - w końcu będę wiedziała gdzie nosić resztki mięsa


Namawiam Was gorąco do Czerwcowych list - gwarantowane 100% odhaczenia

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2013-07-30 o 23:03
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-30, 23:11   #4956
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Zrób tak!!! Bardzo chętnie bym pooglądała i poczytała o tym Nawiasem mówiąc, czy macie jakieś wskazówki jak znajdować fajne rzeczy w sh - ja zawsze widzę tam tylko jakieś szmaty, nie wiem jak szukać
Zmień sklep Serio, jeśli nic totalnie nie możesz znaleźć to albo przyszłaś w ostatni dzień przed dostawą (wtedy rzeczywiście można co najwyżej znaleźć materiał do czegoś innego...) albo trafiłaś na kiepski sklep. No albo masz bardzo, bardzo wysokie wymagania...bo tutaj niestety nie ma tak, że czegoś szukasz konkretnego to to znajdziesz...najpewniej akurat tego nie znajdziesz wcale No i przebierać, przebierać, przebierać...

Inga, czekam na Twojego bloga

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Kochane, potrzebuje Waszej pomocy.
Wiem, ze duzo czytacie, wiele z Waszych rekomendacji mam juz na polce. Szukam ksiazek, ktore pomoglyby mi w nastepujacych problemach:
- brak asertywnosci w sytuacjach spolecznych i w zwiazku z tym czeste zachowania pasywno-agresywne (na zasadzie - a domysl sie sam, cos zle zrobil );
- "blokada" w momencie kiedy ktos zachowuje sie wobec mnie ewidentnie nie w porzadku, objawiajaca sie niemoznoscia adekwatnego (lub jakiegokolwiek...) reagowania. W ekstremalnie chamskich sytuacjach - niemoznoscia wyduszenia z siebie slowa;
-
O patrz...mam te same problemy Według mnie w tej książce dialogi są dość sztuczne...jak w każdej o asertywności (z góry zakładają, że masz do czynienia z ludźmi kulturalnymi i inteligentnymi...a nie jakimiś gburami i ćwierćmózgami, z jakimi zwykle ma się do czynienia - właśnie to je tak odrealnia ), ale założenia są dobre...i jest krótka, więc szybko można sobie przyswoić

Z niemożnością wyduszenia z siebie słowa w ekstremalnych sytuacjach też bym chętnie coś zrobiła, ale na to nie znam żadnej książki

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Namawiam Was gorąco do Czerwcowych list - gwarantowane 100% odhaczenia
Czerwcowe listy to to "co zrobiłam dzisiejszego dnia", tak? No w sumie...Czerwiec ma zawsze optymistycznie jednokolorowe listy
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-30, 23:34   #4957
goszzi
Zakorzenienie
 
Avatar goszzi
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 19 715
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Witajcie kobiety
jak dla mnie to najbardziej wartościowy i ambitny wątek na wizażu, więc wypadałoby jakoś ambitnie się przywitać udzielałam się tu krótki czas kiedyś - jeśli się nie mylę w zeszłym roku - ale z racji kłopotów ze zdrowiem chyba dałam sobie przyzwolenie na pełną prokrastynację. ale że wzięłam się za siebie, poszłam na studia, to jest lepiej, ale czasem odzywają się we mnie różne lęki.
czytam Was prawie codziennie (to nieładnie, prawda? ) i czasem chciałabym coś napisać ze swojego punktu widzenia.

a że dziś w moim pokoju zapanował nowy porządek, meble odmalowane, wszystko co w nich było ogarnięte, wysprzątane na błysk, to i ja czuję się świeżo.
ja osobiście bez zeszytu obyć się nie mogę, chociaż to niestety zobowiązuje - jest na papierze, to i musi się stać. czasami im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

liczę, że jest tu jeszcze jakiś nocny marek, jak ja
__________________

"Jak pokonasz samego siebie,
to już ci nikt nie stanie na drodze."
goszzi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-31, 04:51   #4958
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Tygrys moge Cie zabrac ze soba ktoregos dnia, na szczescie masz inny rozmiar albo jak kocur mowi, zmien sklep. Fajna jest sieciowka z zoltym szyldem, taka jak na jerozolimskich przy dw.centralnym. I trzeba grzebac do skutku, mi sie czesto trafia ostatnia rzecz na ostatnim wieszaku:p
Dzieki dziewczyny z motywowaniem do bloga bede namawiac kolege
Listy Czerwiec - to sprobuje wrzucic moja: (wczoraj)

Umycie naczyn
Posprzatanie parapetu w kuchni
Sprzatniecie blatu w kuchni i lazience
Odkurzenie podlogi w kuchni, lazience, korytarzu i sypialni
Umycie podlogi w kuchni, lazience, korytarzu
Sprzatniecie komody w sypialni
Poskladanie ciuchow i ksiazek
Sprzatniecie torebki
Rozlanie soku i jeszcze raz mycie podlogi w kuchni
Orbitrek 47min + ogladanie ulubionego programu
Prysznic zakonczony lodowata woda
Szorowanie cellulitu rekawica
Wklepanie serum w cellulit
Owiniecie ud folia i kocem, lezenie 30 min
Prasowanie nowej bluzki
Zdarzenie na wczesniejszy autobus
Odebranie w ch sukienki
Buszowanie po ch i zachorowanie na 2 rzeczy
Spotkanie z bliska kolezanka ze studiow, spacer i kawiarnia
Zjedzenie ciastka (niestety jedyny posilek)
Odchorowywanie ciastka
Kolejne szybkie buszowanie po ch i zachorowanie na jeszcze 2 rzeczy
Spotkanie z tz w kinie letnim, ogladanie Batmana, zaskoczenie, ze kobieta-kot wystepuje w tym filmie (myslalam, ze to 2 rozne filmy)
Spotkanie ze znajomymi, wstepne umowienie sie z kolezanka na joge
Przebranie sie w odebrana sukienke i zobaczenie zachwytu w oczach Tz


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 06:56   #4959
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć środowo!

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość

Lista a la Czerwiec z dziś:

- przygotowanie lekcji
- lekcje w 2 miejscach
- wykupienie recepty
- zakupy warzywniakowe oraz pożarcie tychże
- sprawdzenie zaległego testu i wpisanie wyników
- tłumaczenie 1,5 strony
- pralnia
- lekcja Shakira style i rozpisanie pełnej choreo
- audiobook - koniec
- czytanie rozdziału o tym jak w stylu francuskim przeżyć lato:P
- krótki foto spacer po "zakoconych" Starych Bielanach
- odnalezienie kociego karmnika dosłownie 100 m od mojego domu - w końcu będę wiedziała gdzie nosić resztki mięsa


Namawiam Was gorąco do Czerwcowych list - gwarantowane 100% odhaczenia

Tygrysi
e, super są Twoje listy! Listy Czerwiec są bardziej tajemnicze, urzekają wrażeniem i ogólną radością życia, Twoje są konkretniejsze, zupełnie Twoje i zachwyciły mnie nie tylko ze względu na Twoje wrażenia, ale i na charakter aktywności
Po raz kolejny wielki podziw za mnogość i jakość działań



Cytat:
Napisane przez goszzi Pokaż wiadomość
Witajcie kobiety
jak dla mnie to najbardziej wartościowy i ambitny wątek na wizażu, więc wypadałoby jakoś ambitnie się przywitać udzielałam się tu krótki czas kiedyś - jeśli się nie mylę w zeszłym roku - ale z racji kłopotów ze zdrowiem chyba dałam sobie przyzwolenie na pełną prokrastynację. ale że wzięłam się za siebie, poszłam na studia, to jest lepiej, ale czasem odzywają się we mnie różne lęki.
czytam Was prawie codziennie (to nieładnie, prawda? ) i czasem chciałabym coś napisać ze swojego punktu widzenia.

a że dziś w moim pokoju zapanował nowy porządek, meble odmalowane, wszystko co w nich było ogarnięte, wysprzątane na błysk, to i ja czuję się świeżo.
ja osobiście bez zeszytu obyć się nie mogę, chociaż to niestety zobowiązuje - jest na papierze, to i musi się stać. czasami im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

liczę, że jest tu jeszcze jakiś nocny marek, jak ja
Witaj
Widać, że jesteś w dobrym punkcie - dobrze jest startować mając pewien ład ustalony Pisz, pisz.

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Tygrys moge Cie zabrac ze soba ktoregos dnia, na szczescie masz inny rozmiar albo jak kocur mowi, zmien sklep. Fajna jest sieciowka z zoltym szyldem, taka jak na jerozolimskich przy dw.centralnym. I trzeba grzebac do skutku, mi sie czesto trafia ostatnia rzecz na ostatnim wieszaku:p
Dzieki dziewczyny z motywowaniem do bloga bede namawiac kolege
Listy Czerwiec - to sprobuje wrzucic moja: (wczoraj)

Umycie naczyn
Posprzatanie parapetu w kuchni
Sprzatniecie blatu w kuchni i lazience
Odkurzenie podlogi w kuchni, lazience, korytarzu i sypialni
Umycie podlogi w kuchni, lazience, korytarzu
Sprzatniecie komody w sypialni
Poskladanie ciuchow i ksiazek
Sprzatniecie torebki
Rozlanie soku i jeszcze raz mycie podlogi w kuchni
Orbitrek 47min + ogladanie ulubionego programu
Prysznic zakonczony lodowata woda
Szorowanie cellulitu rekawica
Wklepanie serum w cellulit
Owiniecie ud folia i kocem, lezenie 30 min
Prasowanie nowej bluzki
Zdarzenie na wczesniejszy autobus
Odebranie w ch sukienki
Buszowanie po ch i zachorowanie na 2 rzeczy
Spotkanie z bliska kolezanka ze studiow, spacer i kawiarnia
Zjedzenie ciastka (niestety jedyny posilek)
Odchorowywanie ciastka
Kolejne szybkie buszowanie po ch i zachorowanie na jeszcze 2 rzeczy
Spotkanie z tz w kinie letnim, ogladanie Batmana, zaskoczenie, ze kobieta-kot wystepuje w tym filmie (myslalam, ze to 2 rozne filmy)
Spotkanie ze znajomymi, wstepne umowienie sie z kolezanka na joge
Przebranie sie w odebrana sukienke i zobaczenie zachwytu w oczach Tz


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
O, i ja lubię żółte szyldy, choć bywam bardzo rzadko, ostatnio w październiku a wcześniej kilka lat temu...

Ingo
, niezła lista
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 07:00   #4960
Koshatka
Zakorzenienie
 
Avatar Koshatka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 9 699
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Nooo...tylko to wlasnie przez to mam tak strasznie, masakrycznie i niedorzecznie duzo ciuchow Tak duzo, ze same wypelzaja z szafy i rozkladaja sie po calym pokoju w roznych miejscach. Moja szafa po prostu je wyrzyguje systematycznie - przejedzona
Skąd ja to znam. No ale trudno nie kupić ciucha za 5-10 zł, nawet jak nie bardzo praktyczny.

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
Dziewczyny, help.. szukam motywacji!


Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Konwalio, na to wszystko właśnie "Stanowczo, łagodnie, bez lęku" jest super, innych pozycji niestety nie znam.
Ale mogę Ci wysłać tę książkę w formie pdf i będziesz miała już.
Prześlij mi adres mailowy na pw jeśli chcesz.
Ja też mogę prosić?

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Tygrys moge Cie zabrac ze soba ktoregos dnia, na szczescie masz inny rozmiar
No tak, lepiej nie zabierać konkurencji do swojego rozmiaru.
__________________
"It's not a bargain if you don't need one" S. Kinsella
Koshatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 07:50   #4961
L_ka
Rozeznanie
 
Avatar L_ka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 645
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Sama czasem mam podobnie, ale walczę : o niezależność, odrębność i umiejętność pokazania, że mam ten cały mus w nosie i że faktycznie tak jest. Nie ma nic gorszego [moim zdaniem] niż nonszalancja wobec świata, która tak na prawdę jest podszyta codzienną walką o to, by pokazać za wszelką cenę jacy to nie jesteśmy zayebiści .
Ja bym chciała umieć ignorować ten mus, żeby był mi tak obojętny, by nawet nie chciało mi się manifestować mojego stosunku do niego. Cóż, na razie umiem się przyłapać się na gorącym uczynku, gdy ulegam presji.
Z drugim zgodzę się w zupełności, gorzej jest jedynie gdy walka nie toczy się nawet o bycie niewiadomojak zayebistym, a o wystarczające radzenie sobie, spełnienie pewnych wymagań choćby w dostatecznym zakresie.
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ja wlasnie chcialabym sie w ogole nie przejmowac tylko robic tak jak mi sie podoba, nawet jesli nie jest to szczegolnie pokazowe i nawet jesli bede sie mylic i popelniac bledy. Ale oczywiscie jest mi ciezko, bo nadal za bardzo przejmuje sie tym jak wygladam dla otoczenia
Ach, jak ja to rozumiem :/

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Konwalio, na to wszystko właśnie "Stanowczo, łagodnie, bez lęku" jest super, innych pozycji niestety nie znam.
Ale mogę Ci wysłać tę książkę w formie pdf i będziesz miała już.
Prześlij mi adres mailowy na pw jeśli chcesz.
Jak Koshatka, mogę też prosić?

Jak przeczytałam Konwalię to aż mi się źle zrobiło w jak wielu kwestiach jestem ułomna. Ale nie dam się zgnębić takim myślom i optymistycznie dodam: na razie.
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet)
L_ka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-31, 09:23   #4962
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Zmień sklep Serio, jeśli nic totalnie nie możesz znaleźć to albo przyszłaś w ostatni dzień przed dostawą (wtedy rzeczywiście można co najwyżej znaleźć materiał do czegoś innego...) albo trafiłaś na kiepski sklep. No albo masz bardzo, bardzo wysokie wymagania...bo tutaj niestety nie ma tak, że czegoś szukasz konkretnego to to znajdziesz...najpewniej akurat tego nie znajdziesz wcale No i przebierać, przebierać, przebierać...

O patrz...mam te same problemy Według mnie w tej książce dialogi są dość sztuczne...jak w każdej o asertywności (z góry zakładają, że masz do czynienia z ludźmi kulturalnymi i inteligentnymi...a nie jakimiś gburami i ćwierćmózgami, z jakimi zwykle ma się do czynienia - właśnie to je tak odrealnia ), ale założenia są dobre...i jest krótka, więc szybko można sobie przyswoić

Czerwcowe listy to to "co zrobiłam dzisiejszego dnia", tak? No w sumie...Czerwiec ma zawsze optymistycznie jednokolorowe listy
Ja właściwie nie mam jednego sklepu, po prostu czasem włażę do przypadkowych. A jakie ubrania najczęściej kupujesz - sieciówkowe, no name, markowe, firm nieznanych w Polsce?

Co do pogrubionego to bardzo słuszna uwaga. Nigdy tak o tym nie pomyślałam, ale teraz zdałam sobie sprawę, że to chyba to mi przeszkadzało przy czytaniu.

Tak,"co zrobiłam dzisiejszego dnia" Pomysł Czerwiec na pisanie "done" zamiast "to do" jest genialny w swojej prostocie. Patrząc na listę zrobionych rzeczy łatwiej mi zobaczyć czego było za mało a czego za dużo, dodawanie do niej podpunktów jest dużo przyjemniejsze niż do listy "to do", no i robisz rzeczy żeby z satysfakcją podsumować swoją aktywność na koniec dnia, a nie żeby jak najszybciej je wyrzucić i mieć z głowy. Może to subtelna różnica, kolekcjonować "fajne" (choćby dlatego, że zrobione) rzeczy zamiast wykreślać żaby, ale jak na razie znacznie bardziej mnie motywuje do działania.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
- potrzebuje konkretnych DIALOGOW, przykladow, jak reagowac w takich sytuacjach stanowczo, ale nie agresywnie - czyli problem w stylu: "jak nie znizyc sie do poziomu agresora".
Nigdy nie przeczytałam żadnego poradnika psych. w całości, więc niestety nie pomogę, natomiast to co napisałaś uświadomiło mi, że coraz częściej myślę, że jedyne co by skutecznie podziałało na wiele osób, to porządne przyfasolenie im co najmniej w nos. Bardzo by mi się przydała taka umiejętność

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Tygrys moge Cie zabrac ze soba ktoregos dnia, na szczescie masz inny rozmiar albo jak kocur mowi, zmien sklep. Fajna jest sieciowka z zoltym szyldem, taka jak na jerozolimskich przy dw.centralnym. I trzeba grzebac do skutku, mi sie czesto trafia ostatnia rzecz na ostatnim wieszaku:p
Dzieki dziewczyny z motywowaniem do bloga bede namawiac kolege

Listy Czerwiec - to sprobuje wrzucic moja: (wczoraj)

[...]
Przebranie sie w odebrana sukienke i zobaczenie zachwytu w oczach Tz
Namawiaj, namawiaj Chętnie się z Tobą wybiorę, pewnie jak już wrócę z działkowania czyli po 19 sierpnia, zmolestuję Cię wtedy o to, strzeż się Skąd wiesz że nie mamy tego samego rozmiaru? Pomijając fakt, że ja nie mam biustu to chyba jesteśmy podobne figurowo?

Pogrubione - Wrzucisz nam też zdjątko w klubie?
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 09:28   #4963
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ja właściwie nie mam jednego sklepu, po prostu czasem włażę do przypadkowych. A jakie ubrania najczęściej kupujesz - sieciówkowe, no name, markowe, firm nieznanych w Polsce?

Co do pogrubionego to bardzo słuszna uwaga. Nigdy tak o tym nie pomyślałam, ale teraz zdałam sobie sprawę, że to chyba to mi przeszkadzało przy czytaniu.

Tak,"co zrobiłam dzisiejszego dnia" Pomysł Czerwiec na pisanie "done" zamiast "to do" jest genialny w swojej prostocie. Patrząc na listę zrobionych rzeczy łatwiej mi zobaczyć czego było za mało a czego za dużo, dodawanie do niej podpunktów jest dużo przyjemniejsze niż do listy "to do", no i robisz rzeczy żeby z satysfakcją podsumować swoją aktywność na koniec dnia, a nie żeby jak najszybciej je wyrzucić i mieć z głowy. Może to subtelna różnica, kolekcjonować "fajne" (choćby dlatego, że zrobione) rzeczy zamiast wykreślać żaby, ale jak na razie znacznie bardziej mnie motywuje do działania.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------



Nigdy nie przeczytałam żadnego poradnika psych. w całości, więc niestety nie pomogę, natomiast to co napisałaś uświadomiło mi, że coraz częściej myślę, że jedyne co by skutecznie podziałało na wiele osób, to porządne przyfasolenie im co najmniej w nos. Bardzo by mi się przydała taka umiejętność
Najczesciej kupuje to....co mi wpadnie w oko i uznam, ze jest ladne i chce to nosic Czasem sa to bardzo podstawowe i gladkie rzeczy (jesli akurat znajde, zawsze mi sie takie przydaja...), a czasem cos oryginalnego (tylko wtedy czesto mam problem z zalozeniem tego, bo np. nie mam tyle odwagi ). Lubie swoje ubrania...i to co mi sie uda zlapac w dobrej cenie...zwykle ludzie komplementuja moje sukienki czy spodnice, a wszystkie sa z sh

W sumie...to moze powinnam sobie tez postosowac te listy "done". To mi sie kojarzy z tym cwiczeniem z zapisywaniem co sie robilo co pol godziny. Wstyd sie przyznac przed samym soba, ze w ciagu calego dnia co pol godziny robilo sie nic. Tak samo tutaj. Wstyd wstawic krotka liste, z ktorej wynika, ze jedyne co sie zrobilo danego dnia to zjedzenie obiadu i pomalowanie paznokci

A co do pogrubionego...Tygrysm czy Ty tez moze masz tak jak ja, ze czasem mam ochote zlapac kogos za ramiona, potrzasnac nim mocno, nastepnie dac w pysk z nadzieja, ze sie ogarnie? Serio...czasem mam wrazenie, ze tylko to by pomoglo,..albo to albo nic.
Z lekkim zazenowaniem dodam, ze czesto mam ochote to samo zrobic sobie - zlapac i potrzasnac krzyczac: "ogarnij sie!" (tylko powody mam inne )
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 09:29   #4964
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cześć środowo!
Zawsze mi to poprawia humor, dzięki

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość

Tygrysi
e, super są Twoje listy! Listy Czerwiec są bardziej tajemnicze, urzekają wrażeniem i ogólną radością życia, Twoje są konkretniejsze, zupełnie Twoje i zachwyciły mnie nie tylko ze względu na Twoje wrażenia, ale i na charakter aktywności
Po raz kolejny wielki podziw za mnogość i jakość działań
Dziękuję, ale bez przesady z tą mnogością A ja bym była bardzo ciekawa Twoich list I naprawdę jeszcze raz polecam sposób Czerwiec, tak jak pisałam Kocurce na mnie przynajmniej działa zdecydowanie lepiej niż odhaczanie
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 09:33   #4965
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Namawiaj, namawiaj Chętnie się z Tobą wybiorę, pewnie jak już wrócę z działkowania czyli po 19 sierpnia, zmolestuję Cię wtedy o to, strzeż się Skąd wiesz że nie mamy tego samego rozmiaru? Pomijając fakt, że ja nie mam biustu to chyba jesteśmy podobne figurowo?

Pogrubione - Wrzucisz nam też zdjątko w klubie?
Tez mi sie wydaje, ze macie ten sam rozmiar.,..czyli jakis XS Takze konkurencja...a zreszta nie zawsze wszystko pasuje akurat wedlug rozmiaru...pomijam to, ze czesto kupuje cos za duzego i molestuje wlasna matke, zeby mi to zwezila (bo ja nadal nie opanowalam maszyny do szycia...wydaje mi sie tak skomplikowana jak nie wiem co ), ale tez np. ta spodnice ktora mialam u Nebuli na panienskim przymierzala najpierw moja kolezanka, bo to jej rozmiar (40), a na niej wygladala bez sensu, a na mnie dobrze. Takze lepiej mierzyc
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 09:39   #4966
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Emilko - dziekuje! Pdf wola do mnie: "Konwalio, przeczytaj mnie", ale bede sie dzielnie bronic, bo mam na dzis inne priorytety. Bedzie na deser!
Kocur - masz racje, ze ciezko asertywnie odpowiedziec kiedy nagle uslyszy sie od jakiegos dresa: "Ej, mam do ciebie prosbe, daj mi swoje zdjecie bo moja mama nie wierzy w ufo". Nie wiem, czy w ogole ma sens odpowiadac, kto wie, czy nie ryzykuje sie wtedy zdrowia . Ale warto miec wtedy niewidzialna tarcze w postaci niezmaconej pewnosci siebie, po prostu w glowie. Ja tego nie mam, od razu sie kurzce w sobie, czerwienie i pesze, taka wyuczona reakcja na bodziec. Bardzo zaimponowala mi kolezanka-kelnerka. Obslugiwala kiedys podchmielonego pana, ktory rzucil jej tekstem (tak, zeby cala sala mogla slyszec) : "Ale masz pryyyyszcza!!!". Na co ona, nie tracac zimnej krwi odpowiedziala: "Moj pryszcz zniknie, ale pana glupota zostanie". Ja w jej sytuacji spieklabym pewnie raka, albo zaczela sie tlumaczyc, tudziez probowala go udobruchac lub prezentowala inna postawe "poddancza". W sytuacji walcz albo uciekaj zawsze wybieram ucieczke, po czym sie tego wstydze.
Kocur, jeszcze z innej beczki - widac, ze wyjazd Ci sluzy! Chyba powinnasc czesciej korzystac z takich programow.Mysle, ze mozesz byc takim typem, ktory dobrze przystosowuje sie do ram stworzonych przez innych - jesli Ci sie podobaja, to dzialasz bez zarzutu. Zupelnie inaczej sie Ciebie ostatnio czyta!
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 09:44   #4967
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Wstyd wstawic krotka liste, z ktorej wynika, ze jedyne co sie zrobilo danego dnia to zjedzenie obiadu i pomalowanie paznokci

A co do pogrubionego...Tygrysm czy Ty tez moze masz tak jak ja, ze czasem mam ochote zlapac kogos za ramiona, potrzasnac nim mocno, nastepnie dac w pysk z nadzieja, ze sie ogarnie? Serio...czasem mam wrazenie, ze tylko to by pomoglo,..albo to albo nic.
Z lekkim zazenowaniem dodam, ze czesto mam ochote to samo zrobic sobie - zlapac i potrzasnac krzyczac: "ogarnij sie!" (tylko powody mam inne )
No akurat te dwie rzeczy to moje największe żaby - powinnam je robić, zwłaszcza te obiady, ale na ogół nie mam do tego nawet cienia weny, więc ich nie robię

Z tym laniem po pysku, to hm... zależy od sytuacji. Chyba jestem dość tolerancyjna na różne typy "nieogarnięcia", nieszczerości, wścibstwa, nieodpowiedzialności i innych przywar, ale nie jestem w stanie znieść chamstwa i agresji (słownej, emocjonalnej, fizycznej - żadnej) - i wtedy owszem, mogłabym delikwenta rozwalić, gdybym tylko umiała. Zresztą pisałam Wam chyba, że kilka razy byłam napadnięta przez niewyżytych seksualnie młodzieńców i za każdym razem byłam tak rozwścieczona, że się nawet nie bałam - dwa razy zostali mega zbluzgani, a raz jeden dostał po łbie, gębie i w co mi się tam jeszcze udało trafić. Serio, w takich sytuacjach budzi się we mnie jakiś nieznany mi potwór (tygrys?), przecież na co dzień to się boję powiedzieć pani w spożywczym, że nie mam drobnych i że będzie niezadowolona że musi rozmieniać w kasie obok
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 10:06   #4968
goszzi
Zakorzenienie
 
Avatar goszzi
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 19 715
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Witaj
Widać, że jesteś w dobrym punkcie - dobrze jest startować mając pewien ład ustalony Pisz, pisz.
dziękuję za powitanie

dzień dobry! śniadanie zjedzone, wiadomości ze świata przeczytane.
dziś moją największą żabą jest pójście do Orange - nie chce mi się okrutnie. zabieram się też wreszcie za czytanie do poprawki (na szczęście jednej)...
ale jutro za to będzie mega przyjemny dzień - rano rowery z Tż (nigdy nie jeździłam rowerem po moim mieście, zawsze na wsi ), a po południu przyjeżdża do mnie mój półtoraroczny kuzyn rzadko go widuję, bo mieszka w UK.
jest coś w czasie spędzonym z dziećmi, że zapomina się zupełnie o sobie.
__________________

"Jak pokonasz samego siebie,
to już ci nikt nie stanie na drodze."
goszzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 10:07   #4969
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Bardzo zaimponowala mi kolezanka-kelnerka. Obslugiwala kiedys podchmielonego pana, ktory rzucil jej tekstem (tak, zeby cala sala mogla slyszec) : "Ale masz pryyyyszcza!!!". Na co ona, nie tracac zimnej krwi odpowiedziala: "Moj pryszcz zniknie, ale pana glupota zostanie".
P iękne

Dziś zaliczyłam "paniko-zjazd" i odwołałam część zajęć, nie dałabym chyba psychicznie rady (bo czasowo - przy odrobinie spięcia tyłka - tak). I właśnie tak dziś sobie myślałam - wiadomo, każdy ma inną wrażliwość i podejście, jeden się nie wywiąże z obowiązku i nawet przez sekundę źle o sobie nie pomyśli, a drugi będzie się gnębił tygodniami - ale czy... hmm, nie wiem jak to ująć, może tak: załóżmy że istnieje obiektywna skala np. stresu od 0 (totalny luz) do 1oo (stan przedzawałowy). I załóżmy, że dwie osoby są w sytuacji stresowej na poziomie np. 40 punktów (sytuacje oczywiście mogą być różne). I czy normalna, zdrowa jednostka ma jakiś próg tolerancji na stres, to znaczy, że jeśli obydwie te osoby są "normalne" to mniej więcej na tych samych poziomach będą dokonywać podobnych wyborów (decydować się na stresujące zadanie lub uciekać przed nim) czy nie? Załóżmy że mój poziom stresu dziś wyniósł te 40 punktów - czy inne osoby by te 40 punktów "zniosły" czy nie? Jeśli tak, to czy oznacza to, że ze mną jest coś nie halo? Nie umiem chyba tego dobrze wyjaśnić, ale chodzi mi o zaufanie do własnych wyborów - czy "miałam prawo" i czy było "normalne" że dziś się wycofałam z działania, czy było to zachowanie słuszne, usprawiedliwione i po prostu dziś mi potrzebne i większość przy takim poziomie stresu by tak zrobiła, czy może za bardzo się ze sobą pieszczę?
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-31, 10:30   #4970
Koshatka
Zakorzenienie
 
Avatar Koshatka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 9 699
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Kocur - masz racje, ze ciezko asertywnie odpowiedziec kiedy nagle uslyszy sie od jakiegos dresa: "Ej, mam do ciebie prosbe, daj mi swoje zdjecie bo moja mama nie wierzy w ufo".
Tego typu teksty pomijam wyniosłym milczeniem bo obawiam się że moja, cisnąca się na usta, odpowiedź by mi przyniosła uszczerbek na zdrowiu.

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Bardzo zaimponowala mi kolezanka-kelnerka. Obslugiwala kiedys podchmielonego pana, ktory rzucil jej tekstem (tak, zeby cala sala mogla slyszec) : "Ale masz pryyyyszcza!!!". Na co ona, nie tracac zimnej krwi odpowiedziala: "Moj pryszcz zniknie, ale pana glupota zostanie".
Coś podobnego czasami używam i rzeczywiście działa.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Zresztą pisałam Wam chyba, że kilka razy byłam napadnięta przez niewyżytych seksualnie młodzieńców i za każdym razem byłam tak rozwścieczona, że się nawet nie bałam - dwa razy zostali mega zbluzgani, a raz jeden dostał po łbie, gębie i w co mi się tam jeszcze udało trafić. Serio, w takich sytuacjach budzi się we mnie jakiś nieznany mi potwór (tygrys?), przecież na co dzień to się boję powiedzieć pani w spożywczym, że nie mam drobnych i że będzie niezadowolona że musi rozmieniać w kasie obok
Są dwa typy naturalnej reakcji na zagrożenie: paraliż i furia. Ciesz się że masz ten drugi rodzaj bo jest rzadko spotykany. Też tak mam.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Nie umiem chyba tego dobrze wyjaśnić, ale chodzi mi o zaufanie do własnych wyborów - czy "miałam prawo" i czy było "normalne" że dziś się wycofałam z działania, czy było to zachowanie słuszne, usprawiedliwione i po prostu dziś mi potrzebne i większość przy takim poziomie stresu by tak zrobiła, czy może za bardzo się ze sobą pieszczę?
A pomogłaby Ci jakoś ta wiedza co by ktoś inny zrobił w tej samej sytuacji?
__________________
"It's not a bargain if you don't need one" S. Kinsella
Koshatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 11:10   #4971
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Kocur - masz racje, ze ciezko asertywnie odpowiedziec kiedy nagle uslyszy sie od jakiegos dresa: "Ej, mam do ciebie prosbe, daj mi swoje zdjecie bo moja mama nie wierzy w ufo". Nie wiem, czy w ogole ma sens odpowiadac, kto wie, czy nie ryzykuje sie wtedy zdrowia . Ale warto miec wtedy niewidzialna tarcze w postaci niezmaconej pewnosci siebie, po prostu w glowie. Ja tego nie mam, od razu sie kurzce w sobie, czerwienie i pesze, taka wyuczona reakcja na bodziec. Bardzo zaimponowala mi kolezanka-kelnerka. Obslugiwala kiedys podchmielonego pana, ktory rzucil jej tekstem (tak, zeby cala sala mogla slyszec) : "Ale masz pryyyyszcza!!!". Na co ona, nie tracac zimnej krwi odpowiedziala: "Moj pryszcz zniknie, ale pana glupota zostanie". Ja w jej sytuacji spieklabym pewnie raka, albo zaczela sie tlumaczyc, tudziez probowala go udobruchac lub prezentowala inna postawe "poddancza". W sytuacji walcz albo uciekaj zawsze wybieram ucieczke, po czym sie tego wstydze.
Kocur, jeszcze z innej beczki - widac, ze wyjazd Ci sluzy! Chyba powinnasc czesciej korzystac z takich programow.Mysle, ze mozesz byc takim typem, ktory dobrze przystosowuje sie do ram stworzonych przez innych - jesli Ci sie podobaja, to dzialasz bez zarzutu. Zupelnie inaczej sie Ciebie ostatnio czyta!
Nie zrozumialam do konca o co chodzi z tymi ramami nalozonymi przez innych, ale istotnie czuje sie dobrze tutaj, teraz...przez wiekszosc czasu. Tzn. nie mam permanentnego dola, tylko takiego czasem...ale nie jest zle Generalnie to chyba dlatego, ze COS wreszcie zrobilam i doprowadzilam do konca - chociaz jedna, jedyna rzecz. Nie spietralam na samym koncu. Wiec moze to ta duma tak dobrze na mnie wplywa

I jezyk mi sie wyostrzyl troche...to akurat nie wiem czemu

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
No akurat te dwie rzeczy to moje największe żaby - powinnam je robić, zwłaszcza te obiady, ale na ogół nie mam do tego nawet cienia weny, więc ich nie robię

Z tym laniem po pysku, to hm... zależy od sytuacji. Chyba jestem dość tolerancyjna na różne typy "nieogarnięcia", nieszczerości, wścibstwa, nieodpowiedzialności i innych przywar, ale nie jestem w stanie znieść chamstwa i agresji (słownej, emocjonalnej, fizycznej - żadnej) - i wtedy owszem, mogłabym delikwenta rozwalić, gdybym tylko umiała. Zresztą pisałam Wam chyba, że kilka razy byłam napadnięta przez niewyżytych seksualnie młodzieńców i za każdym razem byłam tak rozwścieczona, że się nawet nie bałam - dwa razy zostali mega zbluzgani, a raz jeden dostał po łbie, gębie i w co mi się tam jeszcze udało trafić. Serio, w takich sytuacjach budzi się we mnie jakiś nieznany mi potwór (tygrys?), przecież na co dzień to się boję powiedzieć pani w spożywczym, że nie mam drobnych i że będzie niezadowolona że musi rozmieniać w kasie obok
Ja jestem tolerancyjna wobec nieogarniecia w sensie zapominania o czyms, zrobienia czasem czegos glupiego, roztrzepanego...ale nie trawie permanentnej glupoty i ograniczenia. Agresji tez, ale moj wybor w takim przypadku jest taki jak Konwalii - ucieczka. Swoja droga, to ciesz sie, ze jestes typem walecznym...ja chyba mam paraliz. Tzn. nie pojawia sie on w sytuacjach kryzysowych. Np. raz moja babcia zaczela sie jakby dusic, tracila przytomnosc, to moja mama byla jak w amoku, robila naprawde glupie rzeczy - kompletnie bez sensu. To ja wtedy zachowalam jakas przytomnosc umyslu, na tyle zeby polozyc mdlejaca kobiete na podlodze i podniesc jej nogi do gory (oprzytomniala od tego). Ale jak ktos jest agresywny - wtedy mam paraliz. Nie wiem co z tym sie robi

Cytat:
Napisane przez Koshatka Pokaż wiadomość
Tego typu teksty pomijam wyniosłym milczeniem bo obawiam się że moja, cisnąca się na usta, odpowiedź by mi przyniosła uszczerbek na zdrowiu.
Dokladnie

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
P iękne

Dziś zaliczyłam "paniko-zjazd" i odwołałam część zajęć, nie dałabym chyba psychicznie rady (bo czasowo - przy odrobinie spięcia tyłka - tak). I właśnie tak dziś sobie myślałam - wiadomo, każdy ma inną wrażliwość i podejście, jeden się nie wywiąże z obowiązku i nawet przez sekundę źle o sobie nie pomyśli, a drugi będzie się gnębił tygodniami - ale czy... hmm, nie wiem jak to ująć, może tak: załóżmy że istnieje obiektywna skala np. stresu od 0 (totalny luz) do 1oo (stan przedzawałowy). I załóżmy, że dwie osoby są w sytuacji stresowej na poziomie np. 40 punktów (sytuacje oczywiście mogą być różne). I czy normalna, zdrowa jednostka ma jakiś próg tolerancji na stres, to znaczy, że jeśli obydwie te osoby są "normalne" to mniej więcej na tych samych poziomach będą dokonywać podobnych wyborów (decydować się na stresujące zadanie lub uciekać przed nim) czy nie? Załóżmy że mój poziom stresu dziś wyniósł te 40 punktów - czy inne osoby by te 40 punktów "zniosły" czy nie? Jeśli tak, to czy oznacza to, że ze mną jest coś nie halo? Nie umiem chyba tego dobrze wyjaśnić, ale chodzi mi o zaufanie do własnych wyborów - czy "miałam prawo" i czy było "normalne" że dziś się wycofałam z działania, czy było to zachowanie słuszne, usprawiedliwione i po prostu dziś mi potrzebne i większość przy takim poziomie stresu by tak zrobiła, czy może za bardzo się ze sobą pieszczę?
Tygrys, ze strachem jest tak samo jak z bolem - kazdy ma inny prog. Ja wzgledem strachu mam niski, wiec panikuje. Poza tym zaden ekstremalny sport nie jest dla mnie, bo dostateczna ilosc adrenaliny uzyskuje zmagajac sie z codziennym zyciem Kiedys zreszta czytalam cos o adrenalinie wlasnie...dlaczego swiat dzieli sie na ludzi pragnacych ciaglych bodzcow -ekstremalnych przezyc oraz ludzi ktorych calkowicie zadowala spokojne zycie. Jakas roznica we wrazliwosci receptorow na adrenaline...widac moje sa bardzo wrazliwe i mozliwe, ze i Twoje tez, dlatego oceniasz pewne kwestie jako...przerastajace Cie, zbyt straszne by im podolac. Meczy Cie czasem sama mysl o tym...wydaje mi sie, ze to ma zwiazek
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 11:16   #4972
goszzi
Zakorzenienie
 
Avatar goszzi
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 19 715
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Zresztą pisałam Wam chyba, że kilka razy byłam napadnięta przez niewyżytych seksualnie młodzieńców i za każdym razem byłam tak rozwścieczona, że się nawet nie bałam - dwa razy zostali mega zbluzgani, a raz jeden dostał po łbie, gębie i w co mi się tam jeszcze udało trafić. Serio, w takich sytuacjach budzi się we mnie jakiś nieznany mi potwór (tygrys?), przecież na co dzień to się boję powiedzieć pani w spożywczym, że nie mam drobnych i że będzie niezadowolona że musi rozmieniać w kasie obok
oo, to ja też tak mam. kiedyś wracałam do domu (wówczas jeszcze z gimnazjum), było mi zimno, byłam głodna i zła, napatoczył się na mnie jakiś pijany facet, zagarnia mnie do siebie i mówi "chodź skarbie, chodź, chodź", wściekłam się na maxa, zaczęłam na niego bluzgać, wyszarpałam się i odszedł bez słowa
__________________

"Jak pokonasz samego siebie,
to już ci nikt nie stanie na drodze."
goszzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 11:20   #4973
Koshatka
Zakorzenienie
 
Avatar Koshatka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 9 699
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ale jak ktos jest agresywny - wtedy mam paraliz. Nie wiem co z tym sie robi
Szkoli się kursach samoobrony. Tak samo jak się przełamuje "wdrukowaną" wychowaniem dziewczynkom niechęć/niezdolność do zrobienia komuś krzywdy.
__________________
"It's not a bargain if you don't need one" S. Kinsella
Koshatka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-07-31, 12:33   #4974
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ja poczułam się właśnie dzisiaj, teraz, jakaś bardzo samotna...nie wiem czemu I nie wiem czym się pocieszyć?
Rozmieszuję naturalne kakao, cukier, trochę masła i ciepłej/gorącej wody, aż zrobi się słodka, kakaowa, gęsta, PYSZNA, ciapa. Mżna zeżreć półpłynną, można wsadzic do lodówki aż się zestali.
Na mnie działa, bo przy spożywaniu czuję jakbym zastrzyk dostała z optymizmem. Przy takim stałym deficycie optymizmu jaki mam podobne jest to do działania narkotyku - na chwilę Czasem jedynie wyrównuje dół (i sprawia u mnie , że ból miesiączkowy nie wystepuje).
Tłumacze sobie, ze zawiera jakies tam cenne pierwiastki i moge się rozkosznąć takim domowym co nieco.
Przed chwilą wyjadłam pół miseczki gęstej papki.

Spróbuj, może się na chwilę pocieszysz, a później przyjdzie Ci do głowy jakiś dobry pomysł?
Oglądałaś (oglądałyście) "Jedz, módl się i kochaj" z Julią Roberts i innymi Przesuper film, będę w najbliższym czasie na etapie wałkowania go, aż wsiaknie we mnie każdy cenny fragment. Polecam.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 12:33   #4975
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Koshatka Pokaż wiadomość
Ja też mogę prosić?
Cytat:
Napisane przez L_ka Pokaż wiadomość
Jak Koshatka, mogę też prosić?
Jasne dziewczyny! Napiszcie adresy mailowe na pw.
Dodam tylko, że jeślibyście chciały, to również łatwo można pozyskać tę książkę w przepastnych zasobach internetu (tytuł+google ).

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Zawsze mi to poprawia humor, dzięki

Dziękuję, ale bez przesady z tą mnogością A ja bym była bardzo ciekawa Twoich list I naprawdę jeszcze raz polecam sposób Czerwiec, tak jak pisałam Kocurce na mnie przynajmniej działa zdecydowanie lepiej niż odhaczanie
No właśnie - bez przesady Każdy mi przyzna rację, że w moich słowach nie ma przesady

Na moich listach pewnie w większości byłyby punkty dotyczące tego, co zjadłam danego dnia lub co kupiłam
W sumie zaczęłam wrzucać podobne listy w klubie w wątku Pozytywnie


Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Emilko - dziekuje! Pdf wola do mnie: "Konwalio, przeczytaj mnie", ale bede sie dzielnie bronic, bo mam na dzis inne priorytety. Bedzie na deser!

Kocur, jeszcze z innej beczki - widac, ze wyjazd Ci sluzy! Chyba powinnasc czesciej korzystac z takich programow.Mysle, ze mozesz byc takim typem, ktory dobrze przystosowuje sie do ram stworzonych przez innych - jesli Ci sie podobaja, to dzialasz bez zarzutu. Zupelnie inaczej sie Ciebie ostatnio czyta!
Odraczanie przyjemności - brawo

Zgadzam się ad. odbioru Kocurki

Cytat:
Napisane przez goszzi Pokaż wiadomość
dziękuję za powitanie

dzień dobry! śniadanie zjedzone, wiadomości ze świata przeczytane.
dziś moją największą żabą jest pójście do Orange - nie chce mi się okrutnie. zabieram się też wreszcie za czytanie do poprawki (na szczęście jednej)...
ale jutro za to będzie mega przyjemny dzień - rano rowery z Tż (nigdy nie jeździłam rowerem po moim mieście, zawsze na wsi ), a po południu przyjeżdża do mnie mój półtoraroczny kuzyn rzadko go widuję, bo mieszka w UK.
jest coś w czasie spędzonym z dziećmi, że zapomina się zupełnie o sobie.
Zgadzam się

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
P iękne

Dziś zaliczyłam "paniko-zjazd" i odwołałam część zajęć, nie dałabym chyba psychicznie rady (bo czasowo - przy odrobinie spięcia tyłka - tak). I właśnie tak dziś sobie myślałam - wiadomo, każdy ma inną wrażliwość i podejście, jeden się nie wywiąże z obowiązku i nawet przez sekundę źle o sobie nie pomyśli, a drugi będzie się gnębił tygodniami - ale czy... hmm, nie wiem jak to ująć, może tak: załóżmy że istnieje obiektywna skala np. stresu od 0 (totalny luz) do 1oo (stan przedzawałowy). I załóżmy, że dwie osoby są w sytuacji stresowej na poziomie np. 40 punktów (sytuacje oczywiście mogą być różne). I czy normalna, zdrowa jednostka ma jakiś próg tolerancji na stres, to znaczy, że jeśli obydwie te osoby są "normalne" to mniej więcej na tych samych poziomach będą dokonywać podobnych wyborów (decydować się na stresujące zadanie lub uciekać przed nim) czy nie? Załóżmy że mój poziom stresu dziś wyniósł te 40 punktów - czy inne osoby by te 40 punktów "zniosły" czy nie? Jeśli tak, to czy oznacza to, że ze mną jest coś nie halo? Nie umiem chyba tego dobrze wyjaśnić, ale chodzi mi o zaufanie do własnych wyborów - czy "miałam prawo" i czy było "normalne" że dziś się wycofałam z działania, czy było to zachowanie słuszne, usprawiedliwione i po prostu dziś mi potrzebne i większość przy takim poziomie stresu by tak zrobiła, czy może za bardzo się ze sobą pieszczę?
Niestety nie ma tożsamych reakcji na takie same bodźce, bo za reakcje odpowiadają również czynniki zewnętrzne, takie jak socjalizacja, Twoje wcześniejsze doświadczenia - jakie stresory na Ciebie działały, jak silne, jak reagowałaś - no i szczególnie ważne - wzorce, nawyki z wczesnego dzieciństwa itp.
Nie mieszałabym do tego kategorii "normalności", "nienormalności", raczej efektywniejsze są kategorie "zróżnicowanie" "różnorodność", czy też "różnice indywidualne".

Również "większość", "mniejszość" nie sprawdzi się - bo nie można brać do porównania tylko dwóch wskaźników - poziom stresu - rodzaj reakcji, na których się dokonana sprawdzenia częstości. Procesy te mają dużo więcej uwarunkowań.

Podjęłaś określone decyzje, bo tego potrzebowałaś...
- albo dobrze się obserwujesz i dobrze wiesz, jaki masz próg wytrzymałości, trafnie dostosowujesz aktywności do niego;
- albo unikasz nieprzyjemności (nie mierzysz się z dyskomfortem - i pobłażasz sobie, mówiąc, że tego potrzebujesz, ale rodzi to duże napięcie) <wtedy pytanie: jak często? czy zawsze? czy tylko czasem?>

-> niezależnie od jednej opcji lub ich miksu - możliwy jest trening, jeśli czujesz, że chcesz działać inaczej.
Możliwy jest eksperyment - inne postąpienie następnym razem, żeby sprawdzić odczucia...

Jeśli masz w sobie dużo zewnętrznych głosów - silnie jesteś uwarunkowana społecznymi powinnościami - to prawdopodobnie zawsze będzie Ci brzęczeć coś w głowie na temat słuszności czy też niesłuszności określonych działań

Po lekturze "Uważności" najchętniej zaproponowałabym ćwiczenie medytacyjne, żeby to zgłębić
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 12:48   #4976
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Czy ten wątek jest otwarty?
Kilka razy Was podczytywałam, ale widziałam, że takie zasiedziane tu towarzystwo, że chyba nie przystoi się wtrącać. A przyznam, że przydałoby mi się, oj przydało. Wiele pracy nad sobą już wykonałam, wiele rzeczy, które uważałam za niemożliwe do zrobienia, robię, ale zawsze potrzebne są nowe impulsy do działania, a tu i dobre porady i dobra energia Na początek może po raz kolejny wrócę do pierwszej strony

Miłego dnia
Fajne wejście, witaj Zasiedzuj się z nami.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Cytat:
Napisane przez ahsen Pokaż wiadomość
Też właśnie nie wiem, czy mogę się wtrącić ?
witojcie

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Juuu. (Tak jak Krecik robił.)
Lekcje to zdecydowanie za dużo. Ale brak tego ściegu to taki mój wirtualny hamulec - tyyyle rzeczy na pewno bym przerobiła albo uszyła, gdybym tylko go miała. Tiaa. No ale jakby można było kiedyś u Ciebie nad szmatkami posiedzieć i poćwiczyć, to cała argumentacja "nie mam maszyny, więc się nie biorę" upada.
Kurcze, mam wszystko, tylko overlocku nie mam
Może to dlatego nie szyję!
Przyjmniecie mnie na posiedzenie nad szmatkami?
Albo ja Was! Szmatek mam,maszynę mam, manekin postoi z nami,a my na te szmatki popatrzymy i rozłożymy je na łopatki?

Kocur, ta mieszanka kakao naprawde daje fazę!

Leżałam dzisiaj nieistniejąca.
Słyszałam wymianę zdań między TŻ a panią od mieszkania i już wiedzialam, ze jest mocno nie halo.
Moja szybka decyzja, rozmowa z TŻ, z rodzicami i pakujemy w trójkę dupy w troki i wracamy do TM.
Pieniedzy mamy zero, nie ma co żyć nadzieją, że coś się zmieni.
Nic się nie zmieni. Może i w mojej głowie przestałam bać sie mamy i wysyłania cv, co nie zmienia faktu, że jak byłam bezrobotna, tak jestem.
Jak nie byłam szczęśliwa i spełniona tak nie jestem.
Mam wnerw na psychoterapię, że tak wolno to idzie, że życia mi braknie na zmiany. Wnerw na siebie, że jestem pustak, który boi się nowości i nie lubi uczyc się nowych rzeczy dążąc ku rozwojowi, że łatwiej mi powiedzieć "nie dam rady, jestem beznadziejna, przyjedź pociągu mnie przejechać...." niż zawinąć rękawki i zmusić mózg do przyswajania.
Więc moje dziewczątka Warszawiątka - najbliższy miesiąc z przerwami jeszcze jesteśmy. Później jesteśmy gdzieś indziej.

Wstąpiła we mnie energia. Trochę. Powstałam przynajmniej.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 13:00   #4977
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Leżałam dzisiaj nieistniejąca.
Słyszałam wymianę zdań między TŻ a panią od mieszkania i już wiedzialam, ze jest mocno nie halo.
Moja szybka decyzja, rozmowa z TŻ, z rodzicami i pakujemy w trójkę dupy w troki i wracamy do TM.
Pieniedzy mamy zero, nie ma co żyć nadzieją, że coś się zmieni.
Nic się nie zmieni. Może i w mojej głowie przestałam bać sie mamy i wysyłania cv, co nie zmienia faktu, że jak byłam bezrobotna, tak jestem.
Jak nie byłam szczęśliwa i spełniona tak nie jestem.
Mam wnerw na psychoterapię, że tak wolno to idzie, że życia mi braknie na zmiany. Wnerw na siebie, że jestem pustak, który boi się nowości i nie lubi uczyc się nowych rzeczy dążąc ku rozwojowi, że łatwiej mi powiedzieć "nie dam rady, jestem beznadziejna, przyjedź pociągu mnie przejechać...." niż zawinąć rękawki i zmusić mózg do przyswajania.
Więc moje dziewczątka Warszawiątka - najbliższy miesiąc z przerwami jeszcze jesteśmy. Później jesteśmy gdzieś indziej.

Wstąpiła we mnie energia. Trochę. Powstałam przynajmniej.
Czyli decyzja naprawdę zapadła i przeprowadzicie się?
Wiesz, paradoksalnie może to niegłupie, jeśli nic Was mocno w Wwie nie trzyma.
A należy spodziewać się mniejszych kosztów utrzymania, Twój TŻ na pewno nie będzie miał problemów ze zleceniami, a Ty na początek z korepetycjami. Życie będzie toczyć się w innym tempie. Tylko ciężko będzie znaleźć pracę na etat, ale nie jest to niemożliwe.
Gorzej z relacjami rodzicielskimi, ale na pewno jesteś znacznie silniejsza i może nie będzie to przygniatające.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 13:00   #4978
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Nie bądź smutna Też pisałam o podobnej sytuacji u mnie w klubie, myślę że wiem co czujesz. Najlepsza rada na to to chyba po prostu nie rozpamiętywać i zajmować się swoim życiem, choć wiem że to bardzo trudne. Nawiasem mówiąc, czy to nie dziwne, że czasem "pchamy się" tam, gdzie wiemy, że będzie nam źle (spotykamy z psującymi nam nastrój ludźmi, wchodzimy na profile fb osób których wspaniałe życie sprawia, że nasze wydaje się beznadziejne itd.) - ja przynajmniej tak mam. Chętnie przeszłabym jakiś warsztat pt. "jak nie porównywać się z innymi" - może zrobimy sobie kiedyś burzę mózgów na ten temat?
OH, ja jestem za.
"Spotkanie poniedziałkowe" z exexex sprzed lat zaowocowalo rozpieprzeniem pocałościowym, przez porównanie mojego życia i działań z jego osiągnieciami. Bo ja swoich osiągnięć nie odnotowałam... W sensie praca, mieszkanie, samochód, zwiazek (w sensie dobry związek...).
Bo osiągniecie, że szarlotka mi czasem wychodzi, co tez proponuje się wpisywac na listę osiągnięć na terapiach.... brrrr, wspaniałe osiągnięcie...
W sam raz, zeby na nim oprzeć swoją stabilność życiową.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 13:07   #4979
goszzi
Zakorzenienie
 
Avatar goszzi
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 19 715
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

o matko, moje porównywanie się z innymi też mi doskwiera...
ciekawe czy inni porównują się ze mną i czują się gorzej

tak samo jak często przyłapuję się na tym, że kiedy idę ulicą i ktoś na mnie patrzy, to nie pomyślę "pewnie dobrze wyglądam", tylko albo "no co się patrzysz?", albo przeglądam się w telefonie czy nie mam nic na twarzy. ale to zależy od dnia, bo kiedy czuję się ze sobą dobrze, to i przeglądam się w spojrzeniach innych ludzi i nadal czuję się dobrze. a kiedy niepewnie - to jeszcze gorzej.
__________________

"Jak pokonasz samego siebie,
to już ci nikt nie stanie na drodze."
goszzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 13:19   #4980
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ustrzeliłam nową sexy bieliznę, co zawsze wprawia mnie w dobry humor bo przypomina mi o moim progresie w akceptacji siebie. Przez długi czas nie nosiłam ładnych staników, bo byłam przekonana, że mój "sportowy" (teraz wolę używać określenia "baletowy") biust po prostu nie był tego wart. [...] Poza tym kupiłam sobie róż w kremie i mgiełkę "spajającą" skończony makijaż, oraz rozświetlacz w kremie z mojej listy sto na 2013 rok
WoW, brzmi fajnie.
Staniki? Byle się cycki nie miotały jak chodzę i biegnę. A najlepiej bez stanika,za to w takich bluzkach, które rzeczywiście stanika nie wymagają i nie widać, że jestem bez.
A najlepiej to bandaż elastyczny i po kłopocie.
Nie stosowałam nigdy, ale takie jest moje podejście do staników.

Co do kosmetyków - Ty się znasz, a ja znam Cię - obejrzałam filmik i zrobiłam sobie coś w tym stylu na ostatnie posiedzenie u znajomych. Otrzymałam pozytywne sprzężenie zwrotne. "Moja aparycja zyskała bardzo na plus". Wygolony łeb to jedno, ale makijaż zrobił swoje, wiem, bo mam lustro.
Pani prezentuje tam to czego używa, a ja używałam tego co znalazłam w kosmetyczce. I tak wyszło nieźle. Sztuczne rzęsy.... nie miałam w kosmetyczce i nie zamierzam mieć

http://www.youtube.com/watch?v=DynbIbVlYtY

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Niedawno Patri pisala o powrocie do prowadzenia zeszytow. Byc moze rozprzestrzenia sie wlasnie jakas zeszytowa zaraza, bo ja znowu mam kilka:
1. Maly, niebieski notatnik do noszenia wszedzie ze soba w celu zapisywania spontanicznych dobrych pomyslow oraz pozytynych afirmacji.
2. Zeszyt do planowania - jest w nim 10 celow na 2013, podzielilam go fiszkami wg. celow i wpisuje tam plany, postepy, sugestie i przemyslenia odnosnie tych celow.
3. Zeszyt do pracy nad soba - sluzy do wykonywania cwiczen, kiedy czytam jakas ksiazke i zalecane jest analizowanie siebie na papierze.
4. Zeszyt do pracy nad trudnymi sytuacjami i problemami.
5. Zeszyt rezerwowy (prawdopodobnie posluzy do cwiczenia umiejetnosci komunikacyjnych, ale jeszcze nie jestem pewna).



Bijcie a nie miejcie litosci!
Bo pragnę mieć zeszyty, gdyz kocham je.
I prage wiedzieć co gdzie wpisywać, na razie nie wiem.
Precz z milionem luźnych kartek, karteczek i karteluszek!
Niech żyją zeszyty!!

Całkiem nieźle je już ogarnęłaś.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Jak pozbyć się wszędzie walających się rzeczy w małym mieszkaniu, gdzie ubogość szafek ogranicza możliwość włożenia wszystkiego na półki? Proszę o pilne rady
Rada to rada - ja nie zastosowałam:
Wypieprzyć wszystko do kosza, zostawić niezbędniki, wyznawać wiernie minimalizm, kupić pudła w IKEI i tam uwięzić rzeczy, a pudła piętrzyć się moga pod sufit Powodzenia!

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
A propos zeszytów to myślę teraz nad dziennikiem, w którym dokumentowałabym czym się każdego dnia zajmowałam, czego nauczyłam, ewentualnie wpisywała ważne informacje do wykorzystania w przyszłości jakie wyczytałam tego dnia na necie albo dowiedziałam się na jakichś zajęciach (np. kosmetyki które chcę wypróbować, albo zapis choreografii czy opis ćwiczeń z lekcji tańca itd.)


Spadam na psychosrapię.
Powrócę do komentowania później.

Czas ogarnąć to życie w końcu. Ja pitolę...
Pa.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.