Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 5

[Edzia400]

Napisane przez teQiba

Macie juz rozlozone lozeczka?

moje stoi złozone w kącie i czeka az tż je łaskawie oczysci i bezbarwnym pomaluje

[mona1]

Napisane przez uparta8210

cześć dziewczyny, śpicie ? miałam jutro się odezwać ale dzisiaj nie mogę coś usnąć... Tż pojechał dzisiaj do pracy, po miesiącu siedzenia w domku ...

podczytywałam was ale nie odpisywałam, obiecuje poprawę.

W zeszłym tygodniu byłam na wizycie u pani gin. no i będziemy mieli drugą córcie cała zdrowa i miała nieco ponad 1 kg Tż na wizycie był wpatrzony w monitor, wizyta trwała 40 min z czego badanie usg 20 min. Pani ginekolog strasznie sympatyczna przy mężu. Córcia oczywiście była z nami i nawet zwróciła dr uwagę na to że ma kurz na biurku A teraz coś mniej przyjemniejszego, to na następną wizytę mam zrobić glukozę, bleee

piszecie teraz o ułożeniu dzieciaczka i rozpoznywaniu części ciała. Ja to zupełnie nie wiem co mała wypycha: czy główkę czy kolano, nóżkę, dupkę plecki czy co ??? będzie większa to może się domyślę. Córcia się cieszy na siostrzyczkę i non stop całuje mi brzuszek ...

gratuluję córeczki
co do wypychania ja rozpoznaję co to za część ciała po miejscu wypychania wiem jak leży i mniej więcej gdzie co ma i stąd wiem co akurat się rusza - najczęściej rączki i pupcia nóżki ma jakoś tak dziwnie ułożone że w ogóle prawie nie czuję kopniaczków, chyba ładuje je "do środka"

[Edzia400]

Napisane przez grissini

Fotelik 0-13kg musi mieć tą wkładke dla noworodka?

chyba lepiej zeby miał , bo głowa dziecia jest niestabilna i lepiej zeby ja cos podtrzymywało

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Napisane przez agayka111

Witam sie z wami i ja! Codziennie was czytam ale nie pisze poniewaz troche mi glupio tak sie wtryniac z nienacka a pozatym slabo umiem poslugiwac sie forum. Jestem w 33 tyg ciazy niestety nakazane mam lezec ( bardzo slaba i nedzna szyjka) takze jeszcze musze wytrzymac 4 tyg. Plec nieznana bo malenstwo tak sie uklada takze bede miala niespodzianke

Grissini ja czy chodze czy nie chodze pachwiny strasznie mi dokuczaja czuje jakby mi sie chcialo krocze rozerwac no i skurcze sa do wyttzymania ale staja sie coraz czestsze
Pozdrawiam!!

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

witaj mamo uu lez lez chodz widze po suwaczku ze przy 2 maluchów nie jest to łatwe

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Napisane przez Smarrita

Gratuluję kolejnych tygodni. Przepraszam, że nie będę odsyłać do konkretnych osób ale miałam trochę stron do nadrobienia. Któraś z Was pisała o kimś kto miał cc z powodu KTG i słabszych ruchów? W którym tygodniu ciąży to było? CO było przyczyną tego? Ciekawi mnie to. Po ostatniej wizycie okazalo się że mam pępowinę dwukomorową (powinna być trzykomorowa-szkoda że mi lekarz tego nie powiedział, dopiero na necie wyczytałam że powinna być trójkomorowa) pytał się czy dobrze odczuwam ruchy dziecka. No ale tak, oczuwam, czasem jak się rozpycha czasem jak kopie. Nie byłoby takiego dnia żebym nic nie czuła bo bym sama w sumie pojechała na IP tak myślę. To moja pierwsza ciąża to nawet nie wiem czy powinnam non stop coś czuć czy starczy parę razy dziennie bo skąd mam wiedzieć teraz mam wątpliwości, czy jest wszystko ok. Niby powiedział że ciąża przebiega prawidłowo i że dziecko się rozwija nawet ponadprzeciętnie. ( no ale jak to przebiega prawidlowo skoro pępowina nie jest taka jak być powinna?) A może ja coś źle zrozumiałam,chociaż Tż też twierdzi zemówił coś o dwukomorowej. Ale tak to jest jak się naczyta na necie różnych informacji. Pan google to samo zło Wyszło że przez pępowinę dwukomorową dziecko może mniej tlenu i składników odżywczych dostawać a skutkami najczęściej bywają wady serca, nerek i jakiś wady neurologiczne. Stresuje mnie to, pewnie niepotrzebnie. Na usg połówkowym sprawdzał serce i było wszystko ok, ale Pan google piszę że wady serca w każdym momencie mogą wyjść. A i dno macicy niby mam za nisko, ale powyżej pępka więc nie jest źle. Kumpela też mi powiedziała że jakoś tak dziwnie nisko brzuch mam

.

nie znam sie na pepowinach ale jesli gin mówi ze twoj dziec rozwija sie prawidłowo i serce tez przeciez na usg widzi i nie widzi niczego złego , chyba za bardzoe sie masz sie czym martwic ... nie czytaj wujka google , tylko niepotrzebnie cie nakreci , jesli było by cos nie tak albo lekarz chciałby sprawdzic czy jest ok dostałabyś przekaz na dodatkowe badania....
co do ruchów nie czujesz ich cały dzien bo dziec w brzuchu tez spi .. ale np po zjedzeniu czegos łodkiego powinien sie ruszać , codziennie musisz czuc ruchy , , ale ile razy dziennie to juz ie wiem zalezy od dziecka i jego ułozenia

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Napisane przez Ela87

Co do rozkładania wcześniej łózeczka, to czytałam, że dobrze jest 2 tygodnie wcześniej położyć w nim materac, żeby się "rozleżał" czy jakoś tak. O wywietrzeniu już było to się nie powtarzam.

bardzo dobrze

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez agayka111

Zauwazylam ze na gojenie krocza polecacie octenisept moze ja go teraz wyprobuje?? Po poprzednich porodach polozna kazala uzywac mi masci tranowej i tez calkiem niezle sie sprawdzala

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

słuchaj jesli masc tranowa ci pomagała i wszystko ładnie sie goiło po co zmieniać

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

Napisane przez agayka111

Co do pieskow na podworze chyba raczej wybralabym suki moja siostra ma psa i strasznie smierdzi siuskami bo wszystko obsikuje a w szczegolnosci furtke.....

Kurcze ale mam stracha dziewczyny porodu mimo ze nie rodze po raz pierwszy jeszcze przykro mi sie robi jak w rodzinie kobiety mowia ze one nie wiedza co to porod znaczy ze mogly by rodzic co chwila ja niestety mam inne dosqiadczenia mam cicha nadzieje ze teraz bedzie lzej coraz czesciej o tym mysle i codziennie mi sie sni ze to juz!!! Troszke mi przykro ze tz nie bedzie przy mnie niestety taka praca

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

dobrze prawisz , kazdy poród jest inny i mimo iż wiesz co cie czeka boisz sie tak samo

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

Napisane przez mona1

Jakoś tak sentymentalnie się tu zrobiło i wiecie co... mi jest smutno że ciążą się już niedługo skończy, będę tęsknić za tym stanem i moim brzuszkiem i kopniaczkami i tym cudownym uczuciem noszenia małej istotki pod sercem wiem że kobiety które źle znoszą ciążę przy końcówce już nie mogą doczekać się rozwiązania i to rozumiem, ja na szczęście w ciąży czuje się bardzo dobrze i uważam, że jest to naprawdę cudowny czas

zawsze mozesz zaciazyc jeszcze raaz

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:37 ----------

Napisane przez agunia4ever

Mam pytanie do dziewczyn, którym małe szkraby wypychają różne części ciała. Ta wypchnięta część to jest tak dużej wypchnięta czy tylko przez sekundkę? Bo moje malutkie szkrabiątko to na razie tylko jakby czymś prześlizguje po brzuchu więc musiałabym mieć mega farta żeby kształt tego zauważyć. Może 30 tc to jeszcze za wcześnie? Już chciałabym popatrzeć sobie chociaż przez brzuch na stópeczki czy kolanka

Napisane przez Ela87

Moja potrafi dłużej coś przytrzymać
Ale nie mam pojęcia co to Jakaś gula i tyle

u mnie tak jak u eli

[olakola]

Napisane przez Lewek

Dziewczyny jak Wam zazdroszczę tej końcówki ciąży, u mnie jeszcze 3 miesiące, wiem że szybko zlecą pewnie, ale nie mogę się doczekać kiedy to dziecko ze mnie wyjdzie.

ja tak samo

Napisane przez Niutka25

. Tylko nistety pomimo karmienia piersią dostałam okres po 5 tygodniach od porodu wiec długo "suchymi" dniami się nie nacieszyłam

a ja po ponad roku dostałam okres
rodziłam 2 razy, raz SN, raz CC i krwawienie było porównywalne, 10 dni dość mocne i jeszcze kilka dni "brudzenia"; najgorsze było w szpitalu, jak pierwszy raz musiałam wstać, wtedy się dosłownie lało


przez weekend źle się czułam, bolało mnie wszystko - głowa, ucho, hemoroidy, miałam katar, ból w pachwinie, napinanie brzucha i płakałam do męża, że już nie mogę. dzisiaj po południu wszystko przeszło i gadamy o feriach (u nas ostatnie 2 tyg lutego) i mu mówię, że nie dam rady pracować jak obaj synowie będa w fomu (Kuby przedszkole jest przez tydzień zamknięte), a on, że Kuba może prze 4h ogladać bajki, Mati się czymś zajmie a ja przecież mogę wtedy popracować. wkurzyłam się i na niego nakrzyczałam, że on chce, żeby kobieta w 8 miesiacu z 2 dzieci w domu pracowała ( przy laptopie), że chyba zwariował.

[mara86]

Dzień dobry!! Mały właśnie obudził mnie swoimi fikołkami, bardzooo to lubię

Napisane przez magduś2

Ja będę tęsknila za ta troskliwa i czułą opieką męża, który zasuwa mi kozaki od niedawna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U mnie to samo, to takie miłe.

Napisane przez Ela87

Ale tematy obieracie

Ja kiedyś rozmawiałam z tż o tym co by było, gdyby musiał za granice jeździć, to powiedział, że zrobiłby wszystko, by mnie tam ściągnąć, a ja nie miałabym nic przeciwko. Uważam, że tworzymy rodzinę i powinniśmy być razem. Nie wyobrażam sobie życia na dłuższą metę z tż który jest tylko jeden weekend w miesiącu ze mną Umarłabym z tęsknoty i podziwiam Was dziewczyny, że sobie radzicie. Oczywiście w życiu bym sobie poradziła, ale nie wiem czy wytrzymałabym psychicznie i za to Was podziwiam...

A z teściami nie mam takiego kontaktu, by sie im skarżyć tzn ja w ogóle nie mam na co sie skarżyć

Bardzo się ciesze,że masz takiego tż, ja na mojego też nie mogę narzekać.







Jestem zla mialam leżeć po założeniu krążka a od piątku co chwila coś :/ mama narzeka że coś ja boli to staram się pomóc ale dziś przegina totalnie, mowie jej że mam twardy brzuch a ona se siedzi nawet herbaty zrobić nie może to znowu ja z lóżka wstaje i znowu powtórka z rozrywki. Wybaczcie użalanie ale nie wyrobię zaraz


Wysłane z telefonu...[/QUOTE]

Kochana powinnaś leżeć i uważać na siebie!! Lekarz mi mowił że leżenie leżemiem ale żeby przypadkiek nie dźwigać!

Sent from my C6903 using Wizaz Forum mobile app

[teQiba]

Napisane przez uparta8210

W zeszłym tygodniu byłam na wizycie u pani gin. no i będziemy mieli drugą córcie cała zdrowa i miała nieco ponad 1 kg Tż na wizycie był wpatrzony w monitor, wizyta trwała 40 min z czego badanie usg 20 min. Pani ginekolog strasznie sympatyczna przy mężu. Córcia oczywiście była z nami i nawet zwróciła dr uwagę na to że ma kurz na biurku A teraz coś mniej przyjemniejszego, to na następną wizytę mam zrobić glukozę, bleee

Gratuluję córeczki!

Napisane przez (t)asia

teqiba serio? Wszyscy tak na około mówią... Ja mam działkę 35a i psy będą miały gdzie biegać. Boję się właśnie że zniszczą mi ogródek i sad, a wydaliśmy na nie kupe kasy... Niestety działka jest na uboczu i nic się nie zapowiada, żeby ktoś się obok wprowadził więc ktoś mnie musi bronić Mąż przecież prawie cały za granicą.

Serio, serio
Wiem, że dużo ludzi tak mówi - ale to na prawdę jakieś bujdy są
Moja suczka bezdzietna i zadowolona

Napisane przez ag9

TeQiba dobrze że mówisz moim głosem.

A no widzisz - może nie wolontariuszka, ale oczytana

Napisane przez (t)asia

I z wątku dzieciowego zrobiłam taki o pieskach =) Nie będę już marudzić

Oj tam - raz są dzieci, raz majtki, a raz psy

Napisane przez elunka88

Dobry wieczór! U mnie intensywny dzień. Byłam na spotkaniu z koleżankami wizażowymi z mojego miasta potem u jednej z nich na kawie jeszcze. Przytargałam do domu wózek
I dostałam od tej koleżanki 2 torby ciuszków w rozmiarze 68 - superowe!
Poza tym nabyłam dzisiaj na all materac z ochraniaczem (będę razem miała 3) i prześcieradło (też 3). W sumie jeszcze tylko z rossmana z babydream jakieś kosmetyki dokupię i jestem gotowa Nawet nowe kapcie dzisiaj mi mama kupiła na targu

Ja jeszcze masę roboty z praniem i prasowaniem mam - ale nie mogę się za to wziąć bo już drugi miesiąc na komodę czekam


Złożyliśmy wczoraj łóżeczko - zrobiliśmy przemeblowanie i całą noc nie mogliśmy spać, bo nasze łóżko stoi teraz w innym miejscu Musimy pokombinować i dzisiaj zamienimy się miejscami, może będzie wygodniej
Dobrze, że zrobiliśmy to wcześniej to mamy jeszcze szansę się przyzwyczaić i przespać chociaż kilka nocy

[BeautifulLie]

Dzień dobry :-*



Mara no nie dźwigam :P



Olakola ale twój tz ma pomysły :/






Wysłane z telefonu...

[kate1623]

Dzień Dobry

Gratuluje kolejnych rozpoczętych tygodni i poznanych płci

Wczoraj się nie odzywałam bo źle się czułam, Mała słabo się kręciła no i jeszcze pod koniec dnia miałam gości. Dzisiaj jest lepiej, ale też jakoś nie do końca

[uparta8210]

elunka88 mona1 teqiba kate1623 dziękuję za gratulacje

kate1623 ja też czasami źle się czuję i mała wtedy też mało się rusza, z początku zaczęłam panikować ale mnie tż uspokajał że być może mała jest wówczas delikatniejsza dla mnie

(t)asia zaraz wizyta i trzymam kciuki aby było wszystko ok u Was

[monkaa321]

agunia4ever u mnie na kilka chwil, zgaduję czym się wypycha

uparta8210 gratuluję córeczki poradzisz sobie z glukozą

elunka88 ale Cię obdarowali

Napisane przez kate1623

Dzień Dobry

Gratuluje kolejnych rozpoczętych tygodni i poznanych płci

Wczoraj się nie odzywałam bo źle się czułam, Mała słabo się kręciła no i jeszcze pod koniec dnia miałam gości. Dzisiaj jest lepiej, ale też jakoś nie do końca

Przyłączam się do gratulacji

może to taka cisza przed burzą?

[koziemleko]

Napisane przez Smarrita

Dzięki laski za dobre słowa,powiem Wam coś... takie wyżalenie się pomaga, stresowałam się jakiś czas jak się o tym dowiedziałam (już Tż miał dosyć mojej gadki), ale w sumie teraz staram się o tym nie myśleć. Co ma być to będzie, a póki co wszystko prócz tej pępowiny jest ok. A mój gin ma dobry sprzęt i co wizytę mi robi USG, jak do tej pory z narządami było ok to liczę że będzie wszystko dalej się dobrze rozwijało. I koniec z czytaniem na ten temat na necie Szkoda czasów nerwów na zamartwianie się, w końcu jak matka się denerwuje i stresuje to dzidzia dostaje mniej tlenu. A tego przeciez nie chce i już! I koniec tematu. I takie podejście chyba trzeba mieć

Napisane przez Ela87

Moja potrafi dłużej coś przytrzymać
Ale nie mam pojęcia co to Jakaś gula i tyle

Mam tak samo!

Napisane przez uparta8210

W zeszłym tygodniu byłam na wizycie u pani gin. no i będziemy mieli drugą córcie cała zdrowa i miała nieco ponad 1 kg Tż na wizycie był wpatrzony w monitor, wizyta trwała 40 min z czego badanie usg 20 min. Pani ginekolog strasznie sympatyczna przy mężu. Córcia oczywiście była z nami i nawet zwróciła dr uwagę na to że ma kurz na biurku A teraz coś mniej przyjemniejszego, to na następną wizytę mam zrobić glukozę, bleee

Gratuluję drugiej córci

Napisane przez elunka88

Dobry wieczór! U mnie intensywny dzień. Byłam na spotkaniu z koleżankami wizażowymi z mojego miasta potem u jednej z nich na kawie jeszcze. Przytargałam do domu wózek
I dostałam od tej koleżanki 2 torby ciuszków w rozmiarze 68 - superowe!
Poza tym nabyłam dzisiaj na all materac z ochraniaczem (będę razem miała 3) i prześcieradło (też 3). W sumie jeszcze tylko z rossmana z babydream jakieś kosmetyki dokupię i jestem gotowa Nawet nowe kapcie dzisiaj mi mama kupiła na targu

Ale łowy


Jestem jakaś zmęczona Idę się położyć

[kate1623]

Napisane przez uparta8210

kate1623 ja też czasami źle się czuję i mała wtedy też mało się rusza, z początku zaczęłam panikować ale mnie tż uspokajał że być może mała jest wówczas delikatniejsza dla mnie

Wiem, że nie powinnam, ale na tej końcówce jest coraz gorzej nie panikować .Zaczynam się bać porodu i o zdrowie małej, zrobiłam się złośliwa i w kółko zmęczona. Chyba moje hormony osiągneły apogeum

Napisane przez monkaa321

może to taka cisza przed burzą?

Może moja macica na pewno się szykuje bo codziennie przeważnie wieczorem mam bóle jak na okres i dodatkowo kręgosłup też daje wtedy o sobie znać. Dodatkowo wczoraj mała tak napierała na szyjkę, że przez jakieś pół godziny w kółko miałam kłucia

Także jak widać zrzędliwa baba się ze mnie zrobiła dlatego też między innymi nie chciałam wczoraj narzekać

[baja_86]

Cześć

Napisane przez mmhym

Brawo
Hm, niestety po analizie dzisiejszych ruchów podejrzewam, że jednak nie leży dobrze. I nie naciska mi na pęcherz, ale też nie dostaję już kopniaków w podbrzusze, tylko wszystkie mocniejsze uderzenia padają w mój prawy bok pod żebrami

moje dziecię też czasem kopie w tym miejscu, a jest główką w doł, więc może jednak się przekręciła

Napisane przez teQiba

He, he - po Twoim poscie wnioskuje ze zabrzmialam jak desperatka ktora poskarzyla sie tesciom
Dokladniej to bylo tak ze bylismy u rodziny TZa i TZ byl zamulony i poprosil o cos przeciwbolowego, wiec oni zaczeli sie zmiac ze pewnie pobalowal wczoraj, a ze on nic nie mowil to mnie zapytali wiec powiedzialam krotko jak bylo - nie zamierzalam go kryc, bo nie zasluzyl.
Tak sama z siebie na pewno bym sie nie skarzyla

Ja nie skarżyłam, bo nie miałam większego powodu, nie wiem czy w przypadku takiej akcji jak u Was bym wytrzymała, teraz może tak, bo teściowej już nie ma, a ona jedyna byłaby w stanie męża ochrzanić, teść ma wszystko w nosie, na pewno by się nie przejął a więc po co mu o tym mówić, jakby nic to nie dało

Napisane przez agunia4ever

Mam pytanie do dziewczyn, którym małe szkraby wypychają różne części ciała. Ta wypchnięta część to jest tak dużej wypchnięta czy tylko przez sekundkę? Bo moje malutkie szkrabiątko to na razie tylko jakby czymś prześlizguje po brzuchu więc musiałabym mieć mega farta żeby kształt tego zauważyć. Może 30 tc to jeszcze za wcześnie? Już chciałabym popatrzeć sobie chociaż przez brzuch na stópeczki czy kolanka

róznie, czasem na chwilkę czasem na dłużej, zwłaszcza pupę, wtedy robi się taka gula duża i strasznie to boli.

Napisane przez bebe97

Bo ja wiem? takie skarżenie bywa przydatne mnie się już zdarzyło poskarżyć teściowi gdy mąż raz przegiął totalnie. Jego wina była oczywista i teściowie wzięli moją stronę, porządnie mu wtedy nagadali, tłumaczył sie jak dziecko Na szczęście trafił mi się dobry okaz, poza ta jedną sytuacją nie miałam powodu by przez 9 lat małżeństwa szukać wsparcia u teściów przeciwko mężowi
Prędzej nie powiem nic na męża do moich rodziców, bo akurat uważam że to nie jest ich sprawa i niepotrzebnie by się martwili, a żadnego wpływu na niego i tak nie mają.

może i jest przydatne, ale pod waruniem, że teście są obiektywni, a mąż dobrze przeskrobał, bo w innych przypadkach to nie widzę sensu na niego gadać

Napisane przez kate1623

Może moja macica na pewno się szykuje bo codziennie przeważnie wieczorem mam bóle jak na okres i dodatkowo kręgosłup też daje wtedy o sobie znać. Dodatkowo wczoraj mała tak napierała na szyjkę, że przez jakieś pół godziny w kółko miałam kłucia

Także jak widać zrzędliwa baba się ze mnie zrobiła dlatego też między innymi nie chciałam wczoraj narzekać

takie bóle to chyba już coś zwiastują, jeszcze trochę Kasiu

[BeautifulLie]

Uparta gratulacje :-*



Kate świetnie cię rozumiem też coś ostatnio za dużo panikuję.



(t)asia



Ja osiwieję przez tą jakby nie patrzeć tragedie z bliźniąt :/ codziennie i o każdej porze o tym mówią, aż boję się własnego lekarza. Czy to już psychoza z mojej strony czy co?!




Wysłane z telefonu...

[virginia]

Witajcie

Napisane przez uparta8210

W zeszłym tygodniu byłam na wizycie u pani gin. no i będziemy mieli drugą córcie cała zdrowa i miała nieco ponad 1 kg Tż na wizycie był wpatrzony w monitor, wizyta trwała 40 min z czego badanie usg 20 min. Pani ginekolog strasznie sympatyczna przy mężu.

za udaną wizytę i córcię!
40 minutowa wizyta - wow, marzenie w moim przypadku.

BeautifulLie, jak się czujesz? Mama Ci trochę odpuściła?

Ja się zaraz zawijam na kursy, mam na 11, kończę o 19 z jedną małą przerwą na obiad.

Miłego dnia

[asialll]

Witam się i ja w ten paskudny poniedziałkowy poranek, okna mam od wschodu są całe oblodzone w takie piękne wzorki, na dworze taka piździawa dobrze że mogę siedzieć w domku-kolejna zaleta ciąży

myślałam, że sobie dzisiaj spokojnie spędze dzień sama, bardzo lubię być sama ale mieszkamy z moja mama, która mieszka na dole a my na piętrze. Na początku gadała, że nic się wcześniej nie kupuje bo to przynosi pecha czy coś dzisiaj z tekstem do mnie czy mam juz wszystko bo to jednak tak niedługo eh;/ a ja na to że tylko wózek musimy zamówić bo rodzice męża odadzą nam za niego kasę a ona znów swoje pięć groszy, że mogliby kupić po porodzie po co tak wcześnie mówię Wam nie wyrabiam z tą kobietą! może tak brzydko opowiadać o relacjach z mamą ale już nie mogę wytrzymać, nie mam z mamą dobrego kontaktu, nigdy nie miałam nie wiem dlaczego i zawsze zazdroszczę innym koleżankom że mają w mamie takie wsparcie i mogą pogadać o wszystkim... dobrze, że mam wspaniałego męża i chociaż z nim mogę pogadać o wszystkim i o niczym a jak nie pogadac to chociaż prowadzić monologi jak on np gra w fifę

nie wiem jak mi lekarz wyliczył termin na 15 marca skoro teraz siedziałam z kalendarzem i 40tc to wypada 4 marca a zamierzam urodzić Olka wcześniej) coraz mniej czasu już tęsknie za brzuszkiem za ruchami w środku, za lenistwem

kate też mnie pobolewa jak na okres już coraz częściej

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

BeautifulLie to nie psychoza, każdą z nas mogli tak potraktować i olać ale myślę, że teraz na IP zwiększą się jeszcze bardziej fałszywe alarmy czy inne takie niepewności. Nie ma się co dziwić ludzie się boją.

ja w środę wybieram się na dni otwarte do mojego szpitala, muszę oblukać gdzie mam się zgłosić chociażby jak zacznę rodzić czy potem jak to wszytsko wygląda

[ag9]

Hej, śpicie? Tak tu pusto dzisiaj...

W tej historii bliźniąt jest jak dla mnie bardzo wiele niejasności, przynajmniej w tym co przekazują media, trochę się to kupy nie trzyma. Jak może nie być w szpitalu specjalisty od usg, poza tym po co przy cesarce chcieli jeszcze robić usg, a po trzecie mówią że co 2 godziny sprawdzali tętno i stan płodów - przecież ktg powinno być wtedy podpięte chyba 24h/dobę

Nie wiem jaka u Was pogoda, ale w centrum fatalnie. Wczoraj padał marznący deszcz, samochody całe w lodzie, TZ rano pół godziny skrobał szyby z lodu. No i jest podobno bardzo ślisko, aż się boję z domu wychodzić...

[asialll]

Napisane przez ag9

Nie wiem jaka u Was pogoda, ale w centrum fatalnie. Wczoraj padał marznący deszcz, samochody całe w lodzie, TZ rano pół godziny skrobał szyby z lodu. No i jest podobno bardzo ślisko, aż się boję z domu wychodzić...

ja tez z centrum u mnie też fatalnie. W ciąży coś bardzo jestem ostrożna jeśli chodzi o samochód i jazdę i bardzo się boję

[agayka111]

Witam się i ja! Ale pogoda dzisiaj strach wyjść żeby się nie przewrócić taka gololec

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[asienka213]

u mnie za oknem szaro, buro i ponuro

Napisane przez olakola

przez weekend źle się czułam, bolało mnie wszystko - głowa, ucho, hemoroidy, miałam katar, ból w pachwinie, napinanie brzucha i płakałam do męża, że już nie mogę. dzisiaj po południu wszystko przeszło i gadamy o feriach (u nas ostatnie 2 tyg lutego) i mu mówię, że nie dam rady pracować jak obaj synowie będa w fomu (Kuby przedszkole jest przez tydzień zamknięte), a on, że Kuba może prze 4h ogladać bajki, Mati się czymś zajmie a ja przecież mogę wtedy popracować. wkurzyłam się i na niego nakrzyczałam, że on chce, żeby kobieta w 8 miesiacu z 2 dzieci w domu pracowała ( przy laptopie), że chyba zwariował.

bidulo, wszystko naraz
maz sie popisal

Napisane przez elunka88

Dobry wieczór! U mnie intensywny dzień. Byłam na spotkaniu z koleżankami wizażowymi z mojego miasta potem u jednej z nich na kawie jeszcze. Przytargałam do domu wózek
I dostałam od tej koleżanki 2 torby ciuszków w rozmiarze 68 - superowe!
Poza tym nabyłam dzisiaj na all materac z ochraniaczem (będę razem miała 3) i prześcieradło (też 3). W sumie jeszcze tylko z rossmana z babydream jakieś kosmetyki dokupię i jestem gotowa Nawet nowe kapcie dzisiaj mi mama kupiła na targu

jaki intensywny dzien

ja jestem dzis taka niedorobiona chyba pojde spac

[Ela87]

Dzień dobry.
U mnie też ulewa masakryczna

Też jestem za kastracją zwierząt i nie dopuszczaniem samic nawet raz

Napisane przez elunka88

Dobry wieczór! U mnie intensywny dzień. Byłam na spotkaniu z koleżankami wizażowymi z mojego miasta potem u jednej z nich na kawie jeszcze. Przytargałam do domu wózek
I dostałam od tej koleżanki 2 torby ciuszków w rozmiarze 68 - superowe!
Poza tym nabyłam dzisiaj na all materac z ochraniaczem (będę razem miała 3) i prześcieradło (też 3). W sumie jeszcze tylko z rossmana z babydream jakieś kosmetyki dokupię i jestem gotowa Nawet nowe kapcie dzisiaj mi mama kupiła na targu

Ale się obłowiłaś

Napisane przez teQiba

Złożyliśmy wczoraj łóżeczko - zrobiliśmy przemeblowanie i całą noc nie mogliśmy spać, bo nasze łóżko stoi teraz w innym miejscu Musimy pokombinować i dzisiaj zamienimy się miejscami, może będzie wygodniej
Dobrze, że zrobiliśmy to wcześniej to mamy jeszcze szansę się przyzwyczaić i przespać chociaż kilka nocy

Kwestia przyzwyczajenia. Ja zawsze spałam od ściany, ale w ciąży powiedziałam tżtowi, że musimy się juz zamienic, bo ja wstaje sikać, a jak Ola sie urodzi, to tez bede musiala co chwile wstawać i nie chce mi się go przeskakiwać... No i kilka dni musiałam się aklimatyzować

Napisane przez asialll

myślałam, że sobie dzisiaj spokojnie spędze dzień sama, bardzo lubię być sama ale mieszkamy z moja mama, która mieszka na dole a my na piętrze. Na początku gadała, że nic się wcześniej nie kupuje bo to przynosi pecha czy coś dzisiaj z tekstem do mnie czy mam juz wszystko bo to jednak tak niedługo eh;/ a ja na to że tylko wózek musimy zamówić bo rodzice męża odadzą nam za niego kasę a ona znów swoje pięć groszy, że mogliby kupić po porodzie po co tak wcześnie mówię Wam nie wyrabiam z tą kobietą! może tak brzydko opowiadać o relacjach z mamą ale już nie mogę wytrzymać, nie mam z mamą dobrego kontaktu, nigdy nie miałam nie wiem dlaczego i zawsze zazdroszczę innym koleżankom że mają w mamie takie wsparcie i mogą pogadać o wszystkim... dobrze, że mam wspaniałego męża i chociaż z nim mogę pogadać o wszystkim i o niczym a jak nie pogadac to chociaż prowadzić monologi jak on np gra w fifę

Mi też często zachowanie mojej mamy się nie podoba i głupio się czuje, jak tak źle o niej myślę, ale przeciez nie chcemy dla nich źle i krzywdy im nie robimy, a ponarzekać możemy nawet na mamy.
Nie dziwię Ci się, że się tak wkurzasz, tez by mnie to wkurzało

[nadzwyczajna]

Melduję się, że piątek wyszłam ze szpitala. Prosto pojechałam do Matki Polki do diabetologa.
Powiedziała, że ładnie się trzymam, waga już stoi w miejscu wiec obie byłyśmy zadowolone. Te skoki cukru są jednorazowe wiec nie tak niebezpieczne. Gdyby dluższy czas utrzymywał się podwyższony cukier mimo diety, byłoby gorzej.
No i rozmawiałyśmy odnośnie porodu. Powiedziała, że teraz mały jest w normie, ale czasem zdarza się nagły skok z dnia na dzień i wtedy można sie trochę martwić. Ale miejmy nadzieję, że nadal będzie dobrze i wówczas będę mogła rodzić naturalnie, w swoim szpitalu u swojego lekarza.
14 lutego mam kolejną wizytę i potem jeszcze jedną przed porodem i wtedy podejmiemy decyzję gdzie i jak rodzić.

Chciałabym rodzić u siebie. Jest tylko kilka porodów w ciągu doby, atmosfera kameralna, położne miłe i pomocne, usmiechnięte, z kilkoma znam się z widzenia. Nie jest się tylko numerem pesel.
Do mojego szpitala trzeba tylko mieć środki hig dla siebie, pieluszki dla dziecka i chusteczki nawilżane. Ubranka i kosmetyki mają swoje. Jeśli któraś nie karmi, mleko też dają. Koszulę do porodu dają szpitalną.

Oswoiłam się z porodówką. Miałam nawet raz ktg na tym łóżku porodowym bo akurat wszystkie aparaty były podpiętę a zaraz miał być obchód.
Boję się porodu, ale widzę jak po naturalnym porodzie dziewczyny są na chodzie, zajmują się dzieciaszkami z powodzeniem i w ogóle są uśmiechnięte. A po cesarce wygląda to dużo gorzej.
Ale ja nie wiem co mi przyjdzie. Co będę musiałam znieść to zniosę. I tak się boję bóli porodowych, ale widzę, że nawet jak się mocno męczą i mówią, że mają dość to rano, jak nowo narodzone.
Koleżanka z sali rodziła, o 12 w nocy dostała pierwszych bóli, dziecko sie urodziło o 22:30 następnego dnia, wiec trochę te bóle ją męczyły. Dopingowałysmy ją i jak mała się urodziła, położna nam pokazała bo akurat szła z nią do sali noworodków na mycie i inne czynności.
Następnego dnia jak ta dziewczyna miała malą ze sobą, wzięła ją na ręcę, taką maleńką i śliczną poryczałam się.
Wyobraziłam sobie mojego Maksia jak się urodzi. Taki maleńki i śliczny. I to że będę miała dziecko, stało sie tak bardzo realne.

Czuję się dobrze, mały kopie i się ładnie rusza. Nastraszył matkę nie na żarty
W szpitalu cukier miałam piekny, położne chwaliły.


A i jeszcze o pieluchach wam powiem. W biedronce ta mała paczka 2-5 kg kosztowała 15 zł. Szt 24.
W rossmanie pampers 43 sztuki 22 zł więc już widać, że się opłaca pampers jednak. A z kartą rossnę dostałam rabat jakiś ciazowy w sumie prawie 5 zł i zapłaciłam za paczkę 17 zł! za 43 szt.
Kupiłam tylko jedną do szpitala. Zapasów nie robię, bo nie wiem z jaką wagą urodzi się mój bohater. Bedę kupować na bierząco.

Pozdrawiam mamuśki

[lutien]

Napisane przez grissini

Wyszlifujemy całe łóżeczko i do dzieła z farbą.

Czytaliśmy troche o tycha farbach, że są jakieś z atestami, co można malować zabawki dla dzieci.

O ile sie nie myle to ta farba nazywa sie atlax. W kolorze palisander, bo chce mieć łóżeczko w kolorze ciemny brąz.
Podobno nie śmierdzi, bo farba na bazie wody musi byc.

Wy też tak robiliście?
Na jaki kolor sie zdecydowaliście?

Nie wiem, jak się farba nazywa, ale w Leroy Merlinie są obok farb olejnych. Faktycznie są na bazie wody i są bezpieczne dla dziecka. Niestety koszt o wiele wyższy niż zwykłej farby

Napisane przez bebe97

No jak bez wkładki. Wiecie jak wygląda noworodek w foteliku, który może posłużyć do roku? wkładka go trochę ustabilizuje, żeby nie latał po foteliku.

Dobrze, że mi przypomniałaś o wkładce Też muszę zakupić, bo w moim foteliku nie ma...

Napisane przez agayka111

Witam sie z wami i ja! Codziennie was czytam ale nie pisze poniewaz troche mi glupio tak sie wtryniac z nienacka a pozatym slabo umiem poslugiwac sie forum. Jestem w 33 tyg ciazy niestety nakazane mam lezec ( bardzo slaba i nedzna szyjka) takze jeszcze musze wytrzymac 4 tyg. Plec nieznana bo malenstwo tak sie uklada takze bede miala niespodzianke

Grissini ja czy chodze czy nie chodze pachwiny strasznie mi dokuczaja czuje jakby mi sie chcialo krocze rozerwac no i skurcze sa do wyttzymania ale staja sie coraz czestsze
Pozdrawiam!!

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

Witaj

Napisane przez agayka111

Kurcze ale mam stracha dziewczyny porodu mimo ze nie rodze po raz pierwszy jeszcze przykro mi sie robi jak w rodzinie kobiety mowia ze one nie wiedza co to porod znaczy ze mogly by rodzic co chwila ja niestety mam inne dosqiadczenia mam cicha nadzieje ze teraz bedzie lzej coraz czesciej o tym mysle i codziennie mi sie sni ze to juz!!! Troszke mi przykro ze tz nie bedzie przy mnie niestety taka praca

Ja też mam stracha, ale staram się o tym nie myśleć. Bo jak wracam myślami do porodu to mam ochotę ryczeć

Napisane przez mona1

Jakoś tak sentymentalnie się tu zrobiło i wiecie co... mi jest smutno że ciążą się już niedługo skończy, będę tęsknić za tym stanem i moim brzuszkiem i kopniaczkami i tym cudownym uczuciem noszenia małej istotki pod sercem wiem że kobiety które źle znoszą ciążę przy końcówce już nie mogą doczekać się rozwiązania i to rozumiem, ja na szczęście w ciąży czuje się bardzo dobrze i uważam, że jest to naprawdę cudowny czas

Zazdroszczę takiej ciąży Na prawdę bym chciała tak fajnie ją przechodzić. A ta ciąża to już w ogóle mi w kość daje: wymioty, złe wyniki testu pappa, skrócona szyjka i nakaz leżenia. Nie mówię o innych wstydliwych ciążowych przypadłościach

Napisane przez Smarrita

Ale ja napisałam że moja do takich nie należy. Jak ja się poskarżę to Tż jeszcze od niej opieprz zawsze dostaje. Mieszkamy daleko od siebie ale często dzwoni do Tż i mu truje że ma mi pomagać w domu, że ma się o mnie troszczyć itd. Aż dziw bo przed ślubem miałam wrażenie że mnie nie lubi

Ja też nie jestem fanką skarżenia, ale czasem coś się mi wymsknie, albo po prostu tż nawywija coś w ich obecności. Wtedy on dostaje opiernicz od teściowej

Napisane przez BeautifulLie

Jestem zla mialam leżeć po założeniu krążka a od piątku co chwila coś :/ mama narzeka że coś ja boli to staram się pomóc ale dziś przegina totalnie, mowie jej że mam twardy brzuch a ona se siedzi nawet herbaty zrobić nie może to znowu ja z lóżka wstaje i znowu powtórka z rozrywki. Wybaczcie użalanie ale nie wyrobię zaraz

Masz leżeć Od braku herbaty mamie się nic nie stanie, a Tobie od wstawania może


Mogę się też pożalić?
Leżę już 4 dzień i uświadomiłam sobie, że ominie mnie kupowanie ładnych ciuszków (na nówki mnie nie stać a na all używki nawet są droższe niż w lumpie), wszystko przez neta muszę pokupować. Do tego bardzo przeżywam fakt, że ktoś inny zajmuje się domem - szlag mnie trafia, jak widzę, że wiele rzeczy nie jest już na swoim miejscu. Nie uważam się za pedantkę, ale drażnią mnie jakieś brudne skarpetki na podłodze czy bałagan w pokoju córki Nie mam pretensji do tż, bo i tak chłopak świetnie sobie radzi, ale jakoś nie komfortowo się z tym czuję

[margo80]

u mnie cały czas leje

zrobiłam już pranie, wysprzątałam łazienkę, za chwilę musze się zebrać z córą i pojechać po chleb, bo nie będzie co jeść na kolację i jutrzejsze śniadanie.

zamówiłam młodej łóżko. koniec wydatków w tym miesiącu, chyba, że wpadnie jakaś dodatkowa kaska.

Nadzwyczajna - fajnie, że już w domu jesteś i mimo, że pobyty w szpitalu nie należą do przyjemności, przynajmniej "oswoiłaś" sobie szpital, będzie mniejszy stres w godzinie zero

[asialll]

Napisane przez lutien

Mogę się też pożalić?
Leżę już 4 dzień i uświadomiłam sobie, że ominie mnie kupowanie ładnych ciuszków (na nówki mnie nie stać a na all używki nawet są droższe niż w lumpie), wszystko przez neta muszę pokupować. Do tego bardzo przeżywam fakt, że ktoś inny zajmuje się domem - szlag mnie trafia, jak widzę, że wiele rzeczy nie jest już na swoim miejscu. Nie uważam się za pedantkę, ale drażnią mnie jakieś brudne skarpetki na podłodze czy bałagan w pokoju córki Nie mam pretensji do tż, bo i tak chłopak świetnie sobie radzi, ale jakoś nie komfortowo się z tym czuję

no na all jest drogo w porownaniu z lumpem, ja na all kupiłam tylko 3 kaftaniki bo spioszki mialam bez kompletu.


na polsacie jest DLACZEGO JA o najwrażliwym narzeczonym jego dziewczyna jest w ciąży nie pozwala jej kota dotykać, kawę wylewa haha dobrze że mój tak nie robi

[martyna141]

Napisane przez lutien

Ja też mam stracha, ale staram się o tym nie myśleć. Bo jak wracam myślami do porodu to mam ochotę ryczeć

Zazdroszczę takiej ciąży Na prawdę bym chciała tak fajnie ją przechodzić. A ta ciąża to już w ogóle mi w kość daje: wymioty, złe wyniki testu pappa, skrócona szyjka i nakaz leżenia. Nie mówię o innych wstydliwych ciążowych przypadłościach
(...)
Mogę się też pożalić?
Leżę już 4 dzień i uświadomiłam sobie, że ominie mnie kupowanie ładnych ciuszków (na nówki mnie nie stać a na all używki nawet są droższe niż w lumpie), wszystko przez neta muszę pokupować. Do tego bardzo przeżywam fakt, że ktoś inny zajmuje się domem - szlag mnie trafia, jak widzę, że wiele rzeczy nie jest już na swoim miejscu. Nie uważam się za pedantkę, ale drażnią mnie jakieś brudne skarpetki na podłodze czy bałagan w pokoju córki Nie mam pretensji do tż, bo i tak chłopak świetnie sobie radzi, ale jakoś nie komfortowo się z tym czuję

1. Tez boję się porodu, jestem w pierwszej ciąży i z jednej strony ogarnia mnie panika ale z drugiej już nie mogę się doczekać zobaczyć Maleństwa, przytulić i poprostu mieć ją z Nami

2. Tez już mi czasami szkoda że jeszcze kilka miesięcy i nie będę czuła tych kopniaczków, szturchnięć i jeżdzenia po brzuchu akurat ciąże znosze dobrze, pomijając czasem ból pleców, częste sikanie i wymioty które się zdarzają nadal.

lutien współczuję złego samopoczucia i kiepskich wyników, ale trzymamy za Was kciuki oby wszystko się poprawiło !

3. Również uwielbiam latać po ( u nas mówi się TO - tania odzież) lumpkach zawsze można kupić coś fajnego w bardzo dobrym stanie, czasem nowe a ceny kuszą i nie biją po kieszeni

nadzwyczajna biegne zaraz chyba i ja po te pampersy a żeby założyć tą karte w rossmanie trzeba miec jakieś potwierdzenie że jest się w ciąży czy 'brzuch' wystarczy? kiedyś koleżanka mówiła że potrzebny jest jakiś dokument potwierdzający.

Poza tym zauważyłam że jak wypiję kawe (kiedyś piłam częściej w ciąży sporadycznie) mała mniej się rusza, nie wiem czym jest to spowodowane. Może to ja sobie tylko tak wmawiam i nie potrzebnie panikuje.

[asialll]

Napisane przez martyna141

Poza tym zauważyłam że jak wypiję kawe (kiedyś piłam częściej w ciąży sporadycznie) mała mniej się rusza, nie wiem czym jest to spowodowane. Może to ja sobie tylko tak wmawiam i nie potrzebnie panikuje.

a niby po kawie powinno byc ożywienie tak przynajmniej w necie jest napisane.


a jak jest z tą kartą? podobno na początku zaczyna sie od 1 % tak? i jak to wzrasta?

[teQiba]

Napisane przez kate1623

Wiem, że nie powinnam, ale na tej końcówce jest coraz gorzej nie panikować .Zaczynam się bać porodu i o zdrowie małej, zrobiłam się złośliwa i w kółko zmęczona. Chyba moje hormony osiągneły apogeum



Może moja macica na pewno się szykuje bo codziennie przeważnie wieczorem mam bóle jak na okres i dodatkowo kręgosłup też daje wtedy o sobie znać. Dodatkowo wczoraj mała tak napierała na szyjkę, że przez jakieś pół godziny w kółko miałam kłucia

Także jak widać zrzędliwa baba się ze mnie zrobiła dlatego też między innymi nie chciałam wczoraj narzekać

Narzekaj ile chcesz
Jeszcze chwilke musisz sie pomeczyc niestety...

Napisane przez asialll

myślałam, że sobie dzisiaj spokojnie spędze dzień sama, bardzo lubię być sama ale mieszkamy z moja mama, która mieszka na dole a my na piętrze. Na początku gadała, że nic się wcześniej nie kupuje bo to przynosi pecha czy coś dzisiaj z tekstem do mnie czy mam juz wszystko bo to jednak tak niedługo eh;/ a ja na to że tylko wózek musimy zamówić bo rodzice męża odadzą nam za niego kasę a ona znów swoje pięć groszy, że mogliby kupić po porodzie po co tak wcześnie mówię Wam nie wyrabiam z tą kobietą! może tak brzydko opowiadać o relacjach z mamą ale już nie mogę wytrzymać, nie mam z mamą dobrego kontaktu, nigdy nie miałam nie wiem dlaczego i zawsze zazdroszczę innym koleżankom że mają w mamie takie wsparcie i mogą pogadać o wszystkim... dobrze, że mam wspaniałego męża i chociaż z nim mogę pogadać o wszystkim i o niczym a jak nie pogadac to chociaż prowadzić monologi jak on np gra w fifę

Wcale Ci sie nie dziwie ze sie denerwujesz - moja mama na poczatku tez tak gadala. Po prostu rob swoje i nie zwracaj uwagi na takie glupie gadanie - wyprawka z naukowego punktu widzenia nie ma szkodliwego wplywu na dziecko

Napisane przez ag9

W tej historii bliźniąt jest jak dla mnie bardzo wiele niejasności, przynajmniej w tym co przekazują media, trochę się to kupy nie trzyma. Jak może nie być w szpitalu specjalisty od usg, poza tym po co przy cesarce chcieli jeszcze robić usg, a po trzecie mówią że co 2 godziny sprawdzali tętno i stan płodów - przecież ktg powinno być wtedy podpięte chyba 24h/dobę

W ogole dziwny szpital - nie bylo lekarza ktory wykonuje cesarki... Przeciez to nie przychodnia tylko szpital, cala dobe ktos powinien byc na dyzurze.

Napisane przez Ela87

Kwestia przyzwyczajenia. Ja zawsze spałam od ściany, ale w ciąży powiedziałam tżtowi, że musimy się juz zamienic, bo ja wstaje sikać, a jak Ola sie urodzi, to tez bede musiala co chwile wstawać i nie chce mi się go przeskakiwać... No i kilka dni musiałam się aklimatyzować

Ja tez zawsze od sciany spalam i tez sie wlasnie zastanawiam czy nie powinnismy sie zamienic...
Ale ja sie jakos bezpieczniej czuje od sciany

Napisane przez lutien

Dobrze, że mi przypomniałaś o wkładce Też muszę zakupić, bo w moim foteliku nie ma...

A masz juz jakas na oku?

Co do lezenia to ja wiem ze to moze byc irytujace, ale musisz to wytrzymac

[agunia4ever]

Napisane przez nadzwyczajna

Melduję się, że piątek wyszłam ze szpitala. Prosto pojechałam do Matki Polki do diabetologa.
Powiedziała, że ładnie się trzymam, waga już stoi w miejscu wiec obie byłyśmy zadowolone. Te skoki cukru są jednorazowe wiec nie tak niebezpieczne. Gdyby dluższy czas utrzymywał się podwyższony cukier mimo diety, byłoby gorzej.

No to gratuluję wyników. Tak 3maj

Napisane przez ag9

Nie wiem jaka u Was pogoda, ale w centrum fatalnie. Wczoraj padał marznący deszcz, samochody całe w lodzie, TZ rano pół godziny skrobał szyby z lodu. No i jest podobno bardzo ślisko, aż się boję z domu wychodzić...

W Łodzi masakra od wczoraj. Wszystko pozamarzane a jeszcze w nocy deszczyk popadał i mróz złapał. Z samochodami i chodnikami tragedia a na dodatek szaro, buro i ponuro. Dobrze, że nie muszę nigdzie wychodzić

[martyna141]

Napisane przez asialll

a niby po kawie powinno byc ożywienie tak przynajmniej w necie jest napisane.


a jak jest z tą kartą? podobno na początku zaczyna sie od 1 % tak? i jak to wzrasta?

Właśnie też na logikę biorąc myślałam że Mała będzie szaleć jak mama pozwoli sobie na kawę ( mój Tż jest oczywiście przeciwny i krzyczy na mnie, dlatego musze się z tą 'używką' ukrywać), ale jak tak sobie poczytałam tu o Waszych porannych kawakach musiałam się skusić

Też jestem ciekawa jak działa ta karta, może któraś z dziewczyn przybliży temat?