Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 6

[virginia]

Napisane przez justine_87

Cześć Kochane

Jestem, jestem, ale tak po cichu - nie mam siły udzielać się na forum... Nadal bardzo boimy się o Małego, że coś jest nie tak z główką (podejrzenie małogłowia) i chciałam wyciszyć się przed godziną "0".
I przyznam się, że chyba mi się udało - jutro zgłaszam się na IP i jedyne, co czuję to wielkie podekscytowanie

Trzymam bardzo mocno za Was kciuki choć myślę, że po ostatniej wizycie (dopiero doczytałam) chyba się trochę uspokoiłaś, co? Na pewno wszystko będzie dobrze!!!!

Napisane przez (t)asia

A ja niestety wylądowalam w szpitalu. W ciagu dnia bardzo szczypalo i bolalo mnie przy sercu, nie moglam normalnie oddechu zlapac.maz narobil paniki, za co jestem mu ogromnie wdzieczna bo sama za nic nie pojechalabym do szpitala. Na izbie podczas ktg okazalo sie ze mam duze skurcze, szyjka skrocila sie do 2cm ale na szczescie nie ma rozwarcia. Podlaczyli mi szybko kroplowle na wyciszenie skurczow i podali zastrzyk na rozwoj pluc malego w razie gdyby nie udalo sie zachamowac akcji. Mam kategoryczny nakaz lezenia. Na szczescie udalo sie opanowac sytuacje i teraz skurczow brak. Podejrzewam jednak ze tak szybko mnie stad nie wypuszcza. Cale.szczescie ze maz byl na miejscu bo ja bym sie polozyla i czekala az mi samo przejdzie. Podczas zapisu ktg zorientowalam.sie ze cos co uznawalam za wypiecie sie malego to skurcz!!!!! Nic mnie nie bolalo, ale pani doktor mnie niezle nastraszyla. U mnie jutro konczy sie 34 tydzien dopiero...

Najważniejsze, że sytuacja już opanowana, i że jesteś ciągle monitorowana i pod opieką. Trzymaj się i pisz na bieżąco

Napisane przez cayenneOna

Dzień Dobry
dziś w nocy przezylam szok, bo karmilam o 21.25 i czekałam, aż mnie Julian ok 24 obudzi, owszem, obudziło mnie prucie się Jula, ale o... 2.30 5 godzin! Toż to szok

Prawdziwy z niego aniołek!

Napisane przez mara86

Dziś rano obudziłam się z wkładką całą ciemno brązową. Nie wiem czy mam się martwić, dzwonić do gina czy jak. Zawsze jak do niego zadzwonie z wątpliwościami to lądule w szpitalu ? Miała może któraś tak?

Ja bym dzwoniła do gina

Napisane przez asienka213

Twoje dziecko jest dla Twojego brata problemem

Na to wygląda, najgorzej, że mam obawy, że on myśli nie tyle o mnie (jak sobie poradzę, że będzie mi ciężko itp.) tylko o swojej wygodzie (wiadomo, że skończy się już spanie do późna itp a on pospać lubi...)

Napisane przez BeautifulLie

Virginia dziwna jest ta sytuacja z Twoim bratem może jest wkurzony że też jesteś sama tak jak on teraz albo szlag go trafia że Ty będziesz miała dziecko przy sobie a on nie... Nie wiem jak to ugryźć :/ ale rzeczywiście zachowuje sie jak burak tym bardziej że Ty go wspierałaś

Ja też nie potrafię go zrozumieć .
Ale dziś co nieco przebąkuje do mnie - fakt, że spod byka itd (on wgl do rozmownych nie należy i jest b.zamknięty w sobie) więc może jednak coś tam sobie przemyślał. A i dziś podobno mam z nim trochę gadała.

Napisane przez monkaa321

i tak ma zostać

Postaram się ze wszystkich sił, żeby tak zostało i wierzę, że jak piszą już doświadczone Mamusie, po przyjściu Niusi na świat to mi się dopiero zmieni perspektywa...

Napisane przez BeautifulLie

Ja muszę się Was poradzić... Myślicie że jak urodzę to powinnam byłego informować o narodzinach czy raczej czekać aż sam się w końcu zainteresuje?

Mam podobne dylematy ale stwierdziłam, że ze względu an maleństwo trzeba czasem schować dumę do kieszeni itd. i że w końcu, choć niestety na takich typków trafiłyśmy, to jednak są ojcowie i nie chcę żeby Niunia kiedyś mi zarzuciła, że utrudniałam jej kontakty z ojcem itp ze względu na swoją złość/emocje. Poza tym póki co on niby deklaruje, że chce ją uznać, być tatą, pomagać nam (choć na to nie liczę) i wolę załatwiać wszystko póki można polubownie - tak będzie i szybciej i łatwiej, i nerwów mniej. I jeśli nawet nic innego nie zdziałam to może chociaż te alimenty jakoś załatwię... choć wiem, że w związku z tym gdzie jest itd. i tak nie będzie łatwo nawet jak będzie 'współpracował'.... Dziś planuję wysłać mu list. W ostatnim pytał jak się czuję itd. i prosił, żebym mu napisała, jak Niunia się urodzi.
Póki co nie chcę mu utrudniać kontaktów z nią chyba, że stwierdzę, że dzieje jej się w zw. z tym krzywda.
A kontaktów

Napisane przez Lewek

Wiesz, faceci to inaczej patrzą na fakt posiadania dziecka... Dla niego w jego sytuacji jego dziecko to kłopot widocznie, tym bardziej, że jak mówisz jakoś specjalnie nie starał się o przyznanie opieki.. I on może zwyczajnie nie rozumie, że kobiety to zupełnie inaczej podchodzą do rodzicielstwa. Że dla nich to staje się sensem życia. No i nie umie Cię wesprzeć najwidoczniej, myśli że jak Cię ostrzeże to ... nie wiem co w sumie. Niektórzy tak mają, że wolą pogadać o tym jak to dziecko komplikuje życie.
A w ogóle to powiedziałaś mu to co wyżej napisałaś? Jak zawiodłaś się na nim?
Dobrze, że choć u przyjaciółki sobie odpoczęłaś.

Tak, ale jak mu mówię, że jak on był w podobnej sytuacji to mógł na mnie liczyć to on mówi, że ja mu wypominam itd....

Lecę bo za 15 min mam wizytę u gina, trzymajcie proszę kciuki, żeby wszystko było OK i żeby udało mi się z nim ustalić termin cc .

Napiszę więcej później,

[justine_87]

Napisane przez koziemleko

A dlaczego tak??

Anestezjolozka boi się, że dostanę ataku epi i woli podac mi narkoze. Duzo mowila cos o OUN, nie wiem dokładnie, bo w szoku bylam, ale o tym, żeby "uśpić" go całego???
Jeszcze mnie pocieszyła, że po wybudzeniu też mogę dostać ataku-super
Boję się, że respirator będzie oddychał za mnie ;(

Sent from my HTC Wildfire using Wizaz Forum mobile app

[BeautifulLie]

Napisane przez virginia

Trzymam bardzo mocno za Was kciuki choć myślę, że po ostatniej wizycie (dopiero doczytałam) chyba się trochę uspokoiłaś, co? Na pewno wszystko będzie dobrze!!!!


Najważniejsze, że sytuacja już opanowana, i że jesteś ciągle monitorowana i pod opieką. Trzymaj się i pisz na bieżąco


Prawdziwy z niego aniołek!


Ja bym dzwoniła do gina


Na to wygląda, najgorzej, że mam obawy, że on myśli nie tyle o mnie (jak sobie poradzę, że będzie mi ciężko itp.) tylko o swojej wygodzie (wiadomo, że skończy się już spanie do późna itp a on pospać lubi...)


Ja też nie potrafię go zrozumieć .
Ale dziś co nieco przebąkuje do mnie - fakt, że spod byka itd (on wgl do rozmownych nie należy i jest b.zamknięty w sobie) więc może jednak coś tam sobie przemyślał. A i dziś podobno mam z nim trochę gadała.


Postaram się ze wszystkich sił, żeby tak zostało i wierzę, że jak piszą już doświadczone Mamusie, po przyjściu Niusi na świat to mi się dopiero zmieni perspektywa...


Mam podobne dylematy ale stwierdziłam, że ze względu an maleństwo trzeba czasem schować dumę do kieszeni itd. i że w końcu, choć niestety na takich typków trafiłyśmy, to jednak są ojcowie i nie chcę żeby Niunia kiedyś mi zarzuciła, że utrudniałam jej kontakty z ojcem itp ze względu na swoją złość/emocje. Poza tym póki co on niby deklaruje, że chce ją uznać, być tatą, pomagać nam (choć na to nie liczę) i wolę załatwiać wszystko póki można polubownie - tak będzie i szybciej i łatwiej, i nerwów mniej. I jeśli nawet nic innego nie zdziałam to może chociaż te alimenty jakoś załatwię... choć wiem, że w związku z tym gdzie jest itd. i tak nie będzie łatwo nawet jak będzie 'współpracował'.... Dziś planuję wysłać mu list. W ostatnim pytał jak się czuję itd. i prosił, żebym mu napisała, jak Niunia się urodzi.
Póki co nie chcę mu utrudniać kontaktów z nią chyba, że stwierdzę, że dzieje jej się w zw. z tym krzywda.
A kontaktów


Tak, ale jak mu mówię, że jak on był w podobnej sytuacji to mógł na mnie liczyć to on mówi, że ja mu wypominam itd....

Lecę bo za 15 min mam wizytę u gina, trzymajcie proszę kciuki, żeby wszystko było OK i żeby udało mi się z nim ustalić termin cc .

Napiszę więcej później,

Cud nad wisłą się stał, że mama z nim gadała... może rzeczywiście coś mu w sumieniu ruszyło i będzie Cię wspierał.
Wiesz najgorsze jest to, że przez te nerwy nasze dzieciaczki najbardziej cierpią :/ wkurza mnie fakt, że jednego z moich najważniejszych celów w życiu nie osiągnęłam a mianowicie żeby stworzyć pełną rodzinę teraz jedyne co mogę zrobić to dać z siebie 101% jako mama. strasznie mi przykro, że mamy taką sytuację

za wizytę melduj się po z nowinami

[koziemleko]

Napisane przez justine_87

Anestezjolozka boi się, że dostanę ataku epi i woli podac mi narkoze. Duzo mowila cos o OUN, nie wiem dokładnie, bo w szoku bylam, ale o tym, żeby "uśpić" go całego???
Jeszcze mnie pocieszyła, że po wybudzeniu też mogę dostać ataku-super
Boję się, że respirator będzie oddychał za mnie ;(

Rozumiem już To chyba jednak dobra opcja, bo jak dostaniesz ataku podczas cc to może nie być wesoło Bo to zagrożenie i dla dziecka i dla ciebie.
Wiem, że rura w gardle to nic komfortowego, ale tak chyba będzie bezpieczniej

[margo80]

Side - gdzie tak wedrowaliscie?

Beautiful - sms informacyjny po paru dniach w zupelnosci wystarczy

Justine - trzymam kciuki za jutro!

Odebralam wyniki. Plytki liczone recznie daly wynik 134. Nadal ponizej normy, ale tragedii nie ma. Poprzedni wynik 127.
Gin mowil, ze jak spadna ponizej 100, to bede musiala rodzic gdzie indziej. Jest nadzieja, ze jednak nie bedzie to konieczne.

[Lewek]

Napisane przez justine_87

I moje pozytywne nastawienie szlag trafił, bo po konsultacji z anestezjologiem okazało sie, ze będę miała znieczulenie ogólne
Nie zobaczę Małego od razu, będę miała jakąś rurkę w gardle i dłużej będę dochodzic do siebie ;(

Sent from my HTC Wildfire using Wizaz Forum mobile app

Justine, nie pozostaje Ci nic innego jak pozytywne nastawienie. Nic się nie wydarzy, Mały będzie zdrowy, Ty się wybudzisz bez żadnych sensacji i dostaniesz swojego skarba.

[BeautifulLie]

Margo to dobrze, że nie spadły drastycznie :-*




Wysłane z telefonu...

[magduś2]

Napisane przez justine_87

Anestezjolozka boi się, że dostanę ataku epi i woli podac mi narkoze. Duzo mowila cos o OUN, nie wiem dokładnie, bo w szoku bylam, ale o tym, żeby "uśpić" go całego???
Jeszcze mnie pocieszyła, że po wybudzeniu też mogę dostać ataku-super
Boję się, że respirator będzie oddychał za mnie ;(

Sent from my HTC Wildfire using Wizaz Forum mobile app

Będzie dobrze! Wróć do pozytywnych myśli

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monkaa321]

Napisane przez ag9

Chyba jedno i drugie Mój się wczoraj obruszył bo się wkurzyłam że chce iść jak co niedzielę grać w piłkę nożną. Nie dość że całe dnie pracuje i na nic nie ma czasu, tyle rzeczy (których ja nie zrobię bo nie umiem albo nie mam siły) nie zrobione... No i nie poszedł, ale całe popołudnie się dąsał. Ale za to przyprowadził w końcu wózek od ojca, założył bazę pod fotelik w aucie, powycierał kurze z wysokich szafek, zakupy zrobił, nawet abażur od lampy wyprał

obrażony ale za to ile zrobił

Napisane przez elunka88

Nie w glowie mi wybudzanie jak mam czas dla siebie i moge odsapnac

Mam całe spodnie w mleku

a czemu spodnie? gdzie cyce chowasz?

Napisane przez Trisdom

Wybudzałam Małą przez pierwsze 3 noce, ale mijało się to z celem, bo zaspana nie chciała dobrze ssać, a po przewijaniu była niespokojna i łykała powietrze- co się wiązało z dłuższym odbijaniem i kręceniem. Ale z tymi cukrami to raczej chodzi przez kilka pierwszych dób, a nie u tygodniowego malca.
Według mojej położnej powinnam ja przystawiać co 2 godziny- ale dzisiaj nawet ona zmieniła zdanie...
Mała przybrała w ciągu 2 dni tak dużo, że nie ma mowy o tym, żeby coś z karmieniem było nie tak.
W dzień staram się jej dawać co 2,5-3 godziny najrzadziej. W nocy jest treściwsze mleko, także daje się wyspać rodzicom.

Dzięki za wytłumaczenie

asialll może Ci się coś przestawiło w stawie. Nie zazdroszczę bo wiem jaki to straszny ból

thidien za wizytę

Napisane przez teQiba

Nam położna na SR mówiła że dziecko zagłodzić się nie da, więc skoro śpi to potrzebuje bardziej snu niż jedzenia
A mnie się ta wersja też podoba

Ja też właśnie z butami mam ostatnio kłopot - to obyśmy urodziły zanim wybuchniemy

no nam powiedziała żeby budzić i z tego co kojarzę to właśnie tak przez te 6 tyg a mnie to strasznie dziwiło ale się nie odzywałam żeby opier.dziela nie dostać. po co jej wiedzieć co będę robić

ale przecież my właśnie wybuchniemy z jednoczesnym podziałem jak bakterie

justine_87 o kurczaczek szkoda ale wiem że ktoś też dostał ogólne bo zwykłe nie zadziałało...

[teQiba]

Napisane przez justine_87

Anestezjolozka boi się, że dostanę ataku epi i woli podac mi narkoze. Duzo mowila cos o OUN, nie wiem dokładnie, bo w szoku bylam, ale o tym, żeby "uśpić" go całego???
Jeszcze mnie pocieszyła, że po wybudzeniu też mogę dostać ataku-super
Boję się, że respirator będzie oddychał za mnie ;(

Sent from my HTC Wildfire using Wizaz Forum mobile app

Oni zawsze przedstawiają ten najgorszy wariant żebyś się na to przygotowała, ale to nie znaczy że tak musi być.
Nie denerwuj się na zapas - my tu magiczne kciuki będziemy trzymać

Napisane przez margo80

Side - gdzie tak wedrowaliscie?

Beautiful - sms informacyjny po paru dniach w zupelnosci wystarczy

Justine - trzymam kciuki za jutro!

Odebralam wyniki. Plytki liczone recznie daly wynik 134. Nadal ponizej normy, ale tragedii nie ma. Poprzedni wynik 127.
Gin mowil, ze jak spadna ponizej 100, to bede musiala rodzic gdzie indziej. Jest nadzieja, ze jednak nie bedzie to konieczne.

No to oby tak dalej

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

Napisane przez monkaa321

a czemu spodnie? gdzie cyce chowasz?

Pewnie wiszą sobie swobodnie?

[cayenneOna]

Napisane przez Lewek

6 godzin?????? matko ja poszłam na niecałą godzinę i ledwie lazłam...



niemożliwe! przecież dopiero co jechałaś na poród!

.

No wlasnie, właśnie.. a jak panikowalam a za tydzień Julo straci status noworodka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monkaa321]

Castia to ja już przesyłam

Napisane przez nivka

witam się w 35 tc

virginia

margo80 dobre wieści ale żeby było jeszcze lepiej!

justine też myślę, że w takiej sytuacji jest to dobre rozwiązanie

[cayenneOna]

Napisane przez justine_87

Anestezjolozka boi się, że dostanę ataku epi i woli podac mi narkoze. Duzo mowila cos o OUN, nie wiem dokładnie, bo w szoku bylam, ale o tym, żeby "uśpić" go całego???
Jeszcze mnie pocieszyła, że po wybudzeniu też mogę dostać ataku-super
Boję się, że respirator będzie oddychał za mnie ;(

Sent from my HTC Wildfire using Wizaz Forum mobile app

Justy, oni się nie boją, tylko starają przewidzieć wszelkie możliwe komplikacje, by im zapobiec. Więc jesteś w dobrych rękach. Pamiętaj co jest najwazniejsze - zdrowie Twoje i dziecka. I jeśli nawet przykro Ci, bo może się wydarzyc, że nie dostaniesz dziecka zaraz po porodzie, to Wasze zdrowie jest ważniejsze.
A komplikacje mogą wystąpić zawsze. Nawet najbardziej niespodziewane. Jako przykład podam historię mojego męża - mial dość skomplikowana operacje, wszystko poszło świetnie. Szpital mega, tu w DE, profesor go operujacy światowej sławy. I dwa dni przed wyjściem przed kolacją, mimo, ze już się świetnie czuł, nagle zaczął go bardzo boleć brzuch. Nie byliśmy wtedy małżeństwem. Mój niemiecki to tyle co matura w PL, poslugiwalam się raczej angielskim. Patrzę i widzę, że on normalnie schodzi. A to niedziela, jakiś lekarz na dyzurze na pewno był, ale jak go zawolac, po ang? Przyleciał pielegniarz i glupek dał mu tabletki przeciwbólowe. Dobrze, że narobilam rabanu. W końcu przyszła jakaś hinduska lekarka i przyszło jej do głowy przytargac usg. Cała jama brzuszna wypełniona krwią. Jeszcze trochę i byłby zszedł. W skrócie - okazało się, że klamry spinajace jakieś tętnice czy inne aorty (Tris, nie krzycz, nie pamietam z fizjologii już prawie nic ) po prostu się rozpiely, spadły, krew lala się do brzucha. Takiego biegu w jakiś podziemnych korytarzach, żeby było szybciej miejmy nadzieję nie bedzie mi więcej dane przeżyć. Kazali mi pchać łóżko, żeby było szybciej. Stałam pod salą jak go ratowali i zastanawiałam się, co ja powiem jego rodzicom, jak stanie się najgorsze, nie mieli wówczas o mnie zielonego pojecia... Udało się go uratować, miał przetoczone ok 3 litrów krwi. Po operacji był pod wplywem takich srodkow (na bank jakieś dragi), że jak się obudził i zobaczył lekarzy, to tylko zawołał w uniesieniu "ich liebe euch", bo chyba miał świadomość, że uratowali mu życie.
To tyle w temacie, że nawet mimo dobrego zdrowia, wydarzyc może się wszystko. Uważam, że mimo pewnego rozczarowania, powinnaś sie cieszyć, że jesteś w dobrych rękach.
A naszym zadaniem tu na jutro jest czarowac, by nic złego się nie wydarzyło. A że dobre z nas wiedźmy, to i tak bedzie. Amen

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Tris, a mówiłam, że Julo w 4 dni przybral 250 gram? :P

Ps. Fajnie wyglądasz w tych "łysych" herach

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[olakola]

Napisane przez BeautifulLie

wkurza mnie fakt, że jednego z moich najważniejszych celów w życiu nie osiągnęłam a mianowicie żeby stworzyć pełną rodzinę teraz jedyne co mogę zrobić to dać z siebie 101% jako mama. strasznie mi przykro, że mamy taką sytuację

hej hej hej, urodzenie dziecka to nie koniec świta i nie oznacza, że już życie się kończy !!! jeszcze możesz założyć rodzinę, mieć kochającego męża i kolejnego dzidziaka !!! głowa do góry, bądź dobrej myśli
Mój TŻ nie jest ojcem mojego pierwszego syna, w podobnej sytuacji mam bliską koleżankę i kuzyna, to nie jest coś nietypowego!

[side85]

Napisane przez margo80

Side - gdzie tak wedrowaliscie?
.

to trzymaj się mocno fotela
Europa Centralna Gliwice-> M1 Zabrze->Plejada Bytom->Agora Bytom->Silesia Katowice->Arena Gliwice Każde centrum handlowe przeszłam kilka razy a autem zrobiliśmy 60km Generalnie zmuszaliśmy się bo tam jest ciepło a mnie się źle chodzi w wielu warstwach więc mogłam chodzić z krótkim rękawem, miałam zawsze wc na miejscu, jedzenie i picie i na dodatek kupiłam sobie ładne adidaski do biegania z wózkim i prezent na taty urodziny

[mmhym]

Justine, teQiba dobrze prawi - nie ma innego wyjścia, musi być dobrze

Napisane przez margo80

Odebralam wyniki. Plytki liczone recznie daly wynik 134. Nadal ponizej normy, ale tragedii nie ma. Poprzedni wynik 127.
Gin mowil, ze jak spadna ponizej 100, to bede musiala rodzic gdzie indziej. Jest nadzieja, ze jednak nie bedzie to konieczne.

super!

[mara86]

W ramach info. póki co mój gin nie odbiera ;( ja nadal leże w domu, mały rusza się cały czas a dziwne upławy sie nie pojawiły już.

Agunia nie biore już globulek.

Sent from my C6903 using Wizaz Forum mobile app

[agunia4ever]

Napisane przez side85

mona, chyba ty pytałaś jakim cudem wcisnęłam się przed was na liście z tp
Zawsze miałam termin na 8 marca, ale w pewnym momencie zmienił sie na 5 marca i tak pozostał na forum bo nie prosiłam o zmianę, choć potem znowu był 8. Kilka dni temu dopiero poprosiłam agunię żeby to zmieniła i zmieniła ale widocznie nie zamieinła mnie w kolejce tylko już zostawiła w tym miejscu...więc nei opłaciłam To tylko przypadek

:p zapomnialam przesunąć. Wieczorem przesune

Sent from my GT-I9000 using Wizaz Forum mobile app

[JustiLbn]

Napisane przez mara86

Dziś rano obudziłam się z wkładką całą ciemno brązową. Nie wiem czy mam się martwić, dzwonić do gina czy jak. Zawsze jak do niego zadzwonie z wątpliwościami to lądule w szpitalu ? Miała może któraś tak?

Dla dziewczyn w dwupaku na rozpakowanieie czekające oczywiście mr. :brokuł:

Sent from my C6903 using Wizaz Forum mobile app

Ja na dwa dni przed porodem miałam taką wkładkę. Na drugi dzień już miałam krwotok konkretny, a na trzeci urodziłam

Za donoszone ciąże.
Dla potrzebujących.

Moje dziecko śpi 2,5 godziny Jej rekord, bo ssie cycka co godzinę.
Na pocieszenie dodam, że kolejny kilogram w dół, czyli już -11 kg od porodu. Brzuch wielkości małej oponki. Jeszcze miesiąc i zacznę ćwiczyć.
Niestety zła wiadomość-witajcie hemoroidy Trzeba się zaopatrzyć w coś, bo jest nie do wytrzymania to uczucie.

BeautifulLie wysłałabym suchego smsa tak jak dziewczyny pisały.
Jest ojcem, ma prawo wiedzieć, ale nie chciałabym jego wizyt w szpitalu, dlatego nie podałabym miejsca pobytu.
Jak widzisz wiele dziewczyn miało podobne sytuacje i nie zawsze z biologicznym ojcem uda się stworzyć rodzinę. Jesteś bardzo dzielną kobietą i będziesz wspaniałą matką

[ag9]

Napisane przez side85

aga9 myślę że u was już emocje grają dużą rolę, super wiedzieć że zara będziecie w komplecie

Oj chyba tak, chociaż ja jakoś dziwnie spokojna, jeszcze torby nie spakowałam do końca Za to TZ podminowany, więc schodzę z drogi
Narazie mnie martwi to że mogę jeść jutro tylko do 18, a ja mam ostatnio mega głoda ciągle.


Justine - nie bój się narkozy, tej rury to nie będziesz świadoma, bo założą ją dopiero jak będziesz uśpiona. Ja tam bardziej się boję znieczulenia w kręgosłup... ale to pewnie dlatego że się bardzo boję igieł i przeraża mnie myśl, że będę świadoma w trakcie jak ktoś mi wsadzi łapy w brzuch.... A czy dłużej będziesz do siebie dochodzić to też niekoniecznie. Teraz już chyba są inne środki do znieczulenia niż dawno temu. A też nie wiadomo czy przy znieczuleniu w kręgosłup daliby ci małego od razu na salę, dziewczyny tutaj różnie miały.

[agunia4ever]

Napisane przez mara86

W ramach info. póki co mój gin nie odbiera ;( ja nadal leże w domu, mały rusza się cały czas a dziwne upławy sie nie pojawiły już.

Agunia nie biore już globulek.

Sent from my C6903 using Wizaz Forum mobile app

To może jedź albo zadzwoń na IP?

Sent from my GT-I9000 using Wizaz Forum mobile app

[nivka]

mara86 ja też zadzwoniłabym na izbę i się skonsultowała. Chociaż jeśli młode się wierci to chyba nie wybiera się do Was, ale zawsze lepiej mieć spokojne sumienie i się upewnić.

[martorka]

Napisane przez cayenneOna

Mój synuś skończył dziś 3 tygodnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

w ogole masz zlote dziecko

Napisane przez Castia

uczucie parcia na odbyt mam od jakiegos czasu, nie powiem jak mnie to wkurza! młode uciskają na kiszkę stolcową i pewnie to dlatego.
szyjka jakby ci się skracała to raczej kłucia w pochwie bys odczuwała
a nie w krzyzu - chociaż kto tam wie

Ja mam klucia w pochwie!! przy @ takie mam

Napisane przez asialll

Hej kochane przepraszam, że nie nadrobię, ale co najważniejsze żadna nie urodziła więc niewiele straciłam. Wczoraj pytałam Was o ten ból w okolicy krzyżowej. Dziś z łóżka już wstać nie mogłam, mam taki ból że stanąć na nogi nie mogę, konkretnie na prawej nie mogę ustać sekundy. Nie boli mnie gdy leże, gdy siedze gdy robie przysiady nic a ni nic tylko jak chce iść i tylko ruszę prawą nogą to ból jest taki, że łzy lecą same. Dzwoniłam już do dwóch ortopedów, jak tylko mówię że jestem w zaawansowanej ciąży to słyszę że to pewnie normalne. Nie jest kur** normalne! coś mi się musiało przestawić, może od tego że w ogródku w sobotę trochę gałęzi pozbierałam tak na jedną stronę i może naciągnęło mi się coś. Boże czemu akurat teraz przed porodem, jak ja będę rodzić jak ustać na nogach nie mogę. A to jest takie dziwne, że jak chce rozmasować to miejsce to ono wcale nie boli, tylko przy staniu i gdy chce wykonać ruch prawą nogą.
Kontynuuje dalej szukanie ortopedy czy jakiegoś masażysty bo tak dalej być nie może....

To pewnie jakis ucisk przez dziecko

Napisane przez Castia

a pamietasz jak sie nazywa ta polozna?
ja do Kowalskiego chodze.
ja tez nie pamietam do kogo wy chodzicie z frogutką

dam znać jakby co - jadę tak 10-11 takze niech WASZA moc będzie ze mną

Bedzie bedzie

A ja sie pochwale wylicytowalam wozek na allegro za 375 z przesylka, taki o : http://allegro.pl/show_item.php?item=4006405869

I mam skurcze jakies krotkie ale czeste. zaaplikowalam podwojna dawke magnezu i ide pod prysznic.

[tygrysek83]

Napisane przez martorka

:

I mam skurcze jakies krotkie ale czeste. zaaplikowalam podwojna dawke magnezu i ide pod prysznic.

U mnie przez 2 tygodnie był spokój a dziś znów mnie dopadly Męczą nieregularnie od 3h już. Jutro wizyta u gina i znów zapewne sie dowiem ze mnie to cos męczy ale nie ma najmniejszego wpływu na szyjke :p




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cayenneOna]

Napisane przez martorka

w ogole masz zlote dziecko



Ja mam klucia w pochwie!! przy @ takie mam



To pewnie jakis ucisk przez dziecko



Bedzie bedzie

A ja sie pochwale wylicytowalam wozek na allegro za 375 z przesylka, taki o : http://allegro.pl/show_item.php?item=4006405869

I mam skurcze jakies krotkie ale czeste. zaaplikowalam podwojna dawke magnezu i ide pod prysznic.

Superowy wozek bardzo mi się podoba :thumbup:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[martorka]

Dzieki ): mam nadzieje, ze bedzie spoko jak go obejrze na zywo

[BeautifulLie]

Napisane przez olakola

hej hej hej, urodzenie dziecka to nie koniec świta i nie oznacza, że już życie się kończy !!! jeszcze możesz założyć rodzinę, mieć kochającego męża i kolejnego dzidziaka !!! głowa do góry, bądź dobrej myśli
Mój TŻ nie jest ojcem mojego pierwszego syna, w podobnej sytuacji mam bliską koleżankę i kuzyna, to nie jest coś nietypowego!

nie chodzi o to, że życie się kończy bo dzięki Synkowi będę miała jeszcze większe chęci do życia. bardziej mnie przeraża, że nie podołam tym wszystkim sprawom, którym muszę stawić czoła... wiesz sprawa o alimenty, umożliwienie kontaktu z ojcem...
Bardzo dziękuję za to co napisałaś bo to naprawdę podbudowuje

[Castia]

ja chodze juz po ścianach - chyba coś się rozkręca!
będę powoli się zbierać do szpitala jakby co.....

chyba ze znowu to samo co wczoraj.

boję się jak nie wiem!

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

brokuły się przydadzą!

będę rodzić dziecko!

[side85]

Castia trzymam kciuki!!!!!

[mmhym]

Napisane przez martorka

A ja sie pochwale wylicytowalam wozek na allegro za 375 z przesylka, taki o : http://allegro.pl/show_item.php?item=4006405869

I mam skurcze jakies krotkie ale czeste. zaaplikowalam podwojna dawke magnezu i ide pod prysznic.

za zakup - cena marzenie
Może jeszcze nospę weź? Nie zaszkodzi.

Napisane przez Castia

ja chodze juz po ścianach - chyba coś się rozkręca!
będę powoli się zbierać do szpitala jakby co.....
brokuły się przydadzą!

będę rodzić dziecko!

może jeszcze 3. marca urodzisz?