Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014 cz. V! - Strona 140 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Tytuł kolejnej części wątku
Już x chłopcy, x dziewczynki, czekamy dalej na nasze kruszynki. 0 0%
Czopy poszły w zapomnienie, dzidziusiów u Nas zatrzęsienie. 3 5,66%
Czop odchodzi, sierpniówka rodzi. 4 7,55%
Sierpień leci, sypią się dzieci. 2 3,77%
Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. 31 58,49%
Sierpień piękną datą na zostanie Mamą i Tatą. 15 28,30%
Coś tak czuję, że się przeterminuję. 2 3,77%
Mamusie sierpniowe 2014. 8 15,09%
Sonda wielokrotnego wyboru Głosujący: 53. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-07-25, 16:20   #4171
h4linka
Zadomowienie
 
Avatar h4linka
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 511
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez TheFall Pokaż wiadomość
Jedyne co więcej czasu zajmuje to stworzenie wątku, a potem zmiany w pierwszym poście chyba można z telefonu zrobić. Pomyśl o tym.
Mi robienie zmian z komputera nieraz zajmuje dłuższą chwilę i szarpie lekko nerwa. Ogólnie nie mam nic przeciw, żeby prowadzić dalej, chyba, że jestem słaba i już mnie nie chcecie.

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Tz sie zawsze smieje ze jak wezme czopka to po 20 minutach juz jestem w wc zeby sie odgazowac to zawsze krzyczy ze wojna idzie bo cos dudni
rozpłakałam się ze śmiechu!
h4linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:24   #4172
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 902
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez White Cafe Pokaż wiadomość
Szkoda, że tak źle Asix to znosi. Mam nadzieję że jednak szybko jej się poprawi.lilka nie pisz że cc to zlo bo sa dziewczyny które beda musialy ja miec i teraz nie potrzebnie się stresuja. Zdarzają się sytuacje że poród naturalny kobiety znosza jeszcse gorzej niz cc
Wiem.. ale naprawdę żal mi dziewczyn.. I .. odpukać.. u mnie też jeszcze moze być cc, więc też się stresuję.
Cytat:
Napisane przez zuken Pokaż wiadomość
Nie no było jedzenie tylko nie dla mnie bo ja ogólnie nie lubię mleka ani praktycznie żadnych produktów mlecznych a na śniadanie była kaszka, kakao i biały ser do chleba Więc zjadłam tylko chleb
oo, to nie tak źle ja bym zjadła

A z lekarzami masz rację - stare dziady
Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Może ta pogoda tak na nasze dzieci działa, ciśnienie niskie, wszyscy senni to i one śpią więcej, Justa też pisała, że ruchy dziś u niej słabsze.
Mnie właśnie lekarz nastraszył, że to nie ma żadnego związku.. :/

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47449999] A pamiętam, że w szpitalu jednak dziewczyna przede mną wstała i poszła do domu. Nawet nikomu nie powiedziała, że wychodzi. A następnego dnia wróciła po swoje rzeczy Więc jest jeszcze taka opcja [/QUOTE]
Niezła i nikt tego nie zauważył?
Cytat:
Napisane przez sara 85 Pokaż wiadomość
ojej! jaki zdrowiutki grubiutki Franulek!
Cytat:
Napisane przez h4linka Pokaż wiadomość
Poważny tytuł wątku? Ja nie wiem, czy to będzie pasowało do Nas. no i jakto tak bez czopa?
Czop odchodzi, sierpniówka rodzi
Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Maksi po przyjęciu bułki z solidną porcją dżemu truskawkowego wrócił do formy. Skopał mnie, a teraz ma czkawkę
haha, dostało Ci się za wymuszoną pobudkę
Cytat:
Napisane przez TheFall Pokaż wiadomość
bo ja zła on zły
a obiadu nie ma
Cytat:
Napisane przez kro0pka Pokaż wiadomość
no ale czego się nie zrobi dla maleństwa. szyjka b. skrócona, mam nadzieje że nie beda mnie chcieli trzymać do czasu aż urodze jeszcze jak tam nie bedzie wifi to bedzie masakra, bede musiała zakupić krzyzowki a teraz lecę Was nadrabiać
przeżyjesz! Jakby co, to pisz do mnie
Cytat:
Napisane przez White Cafe Pokaż wiadomość
Umarłabym ze wstydu, gdybym podczas badania puściala na lekarza[COLOR="rgb(255, 192, 203)"] bąka[/COLOR]! Chociaż podczas porodu to pewnie będzie standard....
Mam nadzieję, że żadna nic nie je w tym czasie...
opis kapitalny! A może jednak coś zjadłaś? Ja też miałam takie rewolucje po fasolce szparagowej

Zaczarowana Twoja mama jest strasznie obrażalska ale się martwi, więc może jej smsy codziennie wysyłaj? Moja mama też mi się kazała codziennie meldować. Wczoraj zapomniałam, to dziś zadzwoniła, a tel. w torebce, więc nie słyszałam. To mama do męża zadzwoniła
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:24   #4173
patrycja19894
Wtajemniczenie
 
Avatar patrycja19894
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 045
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez zuken Pokaż wiadomość
A i u mnie po porodzie rodzinnym ma sie sale jednoosobowa wiec o tyle dobrze ze wiem ze jak tu wroce to nie bedzie tak zle jak teraz

Mama mi czasem opowiada jak to kiedys bylo to dopiero byl.hardcore:P mowi ze moja siore.rodzila na sali gdzie byly 3 babki, lozka w odstepie metra bez zadnych zaslon ani nic i tak kazda rodzila a reszta sie tylkami odwracala zeby nie patrzec haha
No i jeszcze mowila ze kiedys wogole nie bylo zeby polozne zabieraly dzieci na noc na przyklad po cesarce tylko kobieta tak lezala i nie mogla sie ruszyc a dziecko wylo w nieboglosy i albo ktorejs poloznej sie chcialo przyjsc uspokoic albo nie
Zawsze opowiada tez ze uratowala zycie kolezanki dziecku bo sie zachlysnelo i zaczelo dusic a ta nie mogla wstac po znieczuleniu wiec mama wziela ta mala szybko na plecy przerzucila i poklepala i juz bylo ok

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
Masakra, ale jazda !!
Mi ostatnio taka starsza pani opowiadała, ze jak na sali któraś z kobiet nie miała pokarmu to inna mama karmiła od kogoś dziecko. Jedna miała tyle mleka, że dawała rade trójke wykarmić

Cytat:
Napisane przez kro0pka Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki wróciłam właśnie od gina ehh jadę jutro do szpitala. cisnienie mam wysokie, opuchlizna, swedzenie - za dużo tego, skierował mnie na patologie aby porobic badania.. mówił ze jak wyniki beda dobre to jutro mnie wypuszcza, ale żebym wzieła sobie rzeczy bo chyba lepiej mnie poobserwować.. smutno mi bo to tak daleko od domu, nie tak jak mają niektóre z was 10-15 minut będę tam leżała sama a ja byłam w szpitalu tylko raz i nie lubię tam przebywac no ale czego się nie zrobi dla maleństwa. szyjka b. skrócona, mam nadzieje że nie beda mnie chcieli trzymać do czasu aż urodze jeszcze jak tam nie bedzie wifi to bedzie masakra, bede musiała zakupić krzyzowki a teraz lecę Was nadrabiać
będzie dobrze Nikt nie lubi szpitali, ale dasz radę.

Cytat:
Napisane przez White Cafe Pokaż wiadomość
Tak tak, tłuste włosy to standard. Jak ja leżałam, to akurat te dziewczyny co były ze mną to się myły ale dziewczyny z sali obok nie korzystały z łazienki. Całą dobę w jednej koszuli nocnej, no masakra. fuuuuuuuuuuuuuuuuu


Tak tak, tłuste włosy to standard. Jak ja leżałam, to akurat te dziewczyny co były ze mną to się myły ale dziewczyny z sali obok nie korzystały z łazienki. Całą dobę w jednej koszuli nocnej, no masakra. fuuuuuuuuuuuuuuuuu


Wi fi to chyba już w każdym szpitalu jest więc dasz radę, masz koleżanki wizażanki Dasz radę, lepiej żeby porobili Ci badania niż olali Twój problem. Będzie dobrze

A z takich ciekawych rzeczy, to puszczam straszne bąki! Niemal tego nie kontroluje. Jak byłam u gina w poczekalni (dzięki Bogu zostałam już sama) to co się działo to był szok. No jak w jakiejś komedii. Musiałam pójść do łazienki i się przewietrzyć, bo bałam się że lekarz poczuje. No i potem u niego w gabinecie, już siedziałam na fotelu i czuje że zaraz puszczę (wiadomo w jakiej pozycji są nogi) ale stał się cud i jakoś to powstrzymałam. Umarłabym ze wstydu, gdybym podczas badania puściala na lekarza[COLOR="rgb(255, 192, 203)"] bąka[/COLOR]! Chociaż podczas porodu to pewnie będzie standard....
Mam nadzieję, że żadna nic nie je w tym czasie...
: hahaha: hahahhaha !!
Ja ostatnio ide chodnikiem, schodząc z krawężnika głośno mi się prukneło Cale szczescie byłam sama na tej ulicy.
Albo wyciągałam zakupy z Tż, on mi podał coś do zamrażarki, kucnełam i to samo!
On w szoku, a ja jeszcze w wiekszym !
__________________
14.08.2014r. - Tobiasz
patrycja19894 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:28   #4174
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

H4linka jak chcesz prowadzić wątek dalej, to pewnie jesteś debeściara zbieram się na spotkanie z położną. Mój syn już całkiem rozbudzony, tak daje czadu, że moje lewe biodro nie wyrabia lekko już.
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:29   #4175
TheFall
Zadomowienie
 
Avatar TheFall
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 453
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez h4linka Pokaż wiadomość
Mi robienie zmian z komputera nieraz zajmuje dłuższą chwilę i szarpie lekko nerwa. Ogólnie nie mam nic przeciw, żeby prowadzić dalej, chyba, że jestem słaba i już mnie nie chcecie.



rozpłakałam się ze śmiechu!
h4linka masz termin na początku sierpnia, jak urodzisz może nie być z tobą kontaktu przez jakiś czas, a ostatnio jak widzisz w 2 dni kilkadziesiąt stron do nadrabiania. Z małym dzieckiem to jest niezłe wyzwanie. Myślę, że dziewczyny z końca listy powinny się zaangażować w nowy wątek.
__________________
Ślubowanie
Kubuś
Madzia
TheFall jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:30   #4176
twin--maid
Zakorzenienie
 
Avatar twin--maid
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 666
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Sara, Franio wygląda na kawał chłopca!

Cytat:
Napisane przez sara 85 Pokaż wiadomość
Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Nie zawsze tak jest, ale u Frania widać na pierwszy rzut oka, że to chłopczyk
Zgadzam się

Cytat:
Napisane przez kro0pka Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki wróciłam właśnie od gina ehh jadę jutro do szpitala. cisnienie mam wysokie, opuchlizna, swedzenie - za dużo tego, skierował mnie na patologie aby porobic badania.. mówił ze jak wyniki beda dobre to jutro mnie wypuszcza, ale żebym wzieła sobie rzeczy bo chyba lepiej mnie poobserwować.. smutno mi bo to tak daleko od domu, nie tak jak mają niektóre z was 10-15 minut będę tam leżała sama a ja byłam w szpitalu tylko raz i nie lubię tam przebywac no ale czego się nie zrobi dla maleństwa. szyjka b. skrócona, mam nadzieje że nie beda mnie chcieli trzymać do czasu aż urodze jeszcze jak tam nie bedzie wifi to bedzie masakra, bede musiała zakupić krzyzowki a teraz lecę Was nadrabiać
Dobrze, że będziesz pod opieką.

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Jeju mowie wam jak moja mama mnie denerwuje..
Mowie jej ze jak cos sie bedzie dzialo to dam jej znac, a ta nie rozumie
ciagle do mnie wydzwania a jak nie odbieram pisze do mnie smsy ze mam ja gdzies itd.
Nie wiem juz jak tej kobiecie wytlumaczyc ze potrzebuje chwili spokoju..
Nic do niej nie dociera.
Przeciez jak sie mala urodzi i ona bedzie do mnie kilka razy dziennie wydzwaniac to bede musiala wylaczac telefon
Wyobrażam sobie jak zachowanie mamy musi Cię męczyć.


Angelika, Kornelia śliczna!
__________________
twin--maid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:30   #4177
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez angelika__2014 Pokaż wiadomość
SARA I MAMUŚKA

WIELKIE GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!

hej laseczki.

Wy tak wypatrywałyście odchodzącego CZOPA i Ja oczywiście też ...A tu buch wody mi odeszły i w konsekwencji nie wiem jak wyglądał mój CZOP

Opis całej akcji.

O 3 w nocy budzę się i coś mi mokro. Mega mi się sikać chciało więc rozbujałam tyłek raz w prawo raz w lewo i zejście z łóżka. Myślałam, że się posikałam ale patrzę na wkładkę, że nie ma zabarwienia moczu i nagle rozbudzenie BEZ JAJ WODY MI ODCHODZĄ? A GDZIE JEST CZOP?
Poleciałam do sypialni i budzę TŻ. Mówię, że wody mi odchodzą. A ten spojrzał na mnie zaspany "ok, to może połóż się i prześpij jeszcze" poleciałam do łazienki założyć podkład ten z belli bo sikałam z każdym krokiem.
Wracam do sypialni. A TŻ śpi w najlepsze.....BUDZĘ GO i mówię, że mamy półtorej godziny na to żeby pojechać do szpitala bo MI WODY ODCHODZĄ no chyba, że sam mi chce w domu odebrać poród. Myśli go dogoniły i wstał zdezorientowany i ze stoickim spokojem mówi, NIE KUPIŁEM PAMPERSÓW. do końca życia zapamiętam ten tekst.
Spokojnie dopakowałam torbę, wzięłam prysznic KRYCHĘ przygotowałałam na tyle ile potrafiłam i w szpitalu byłam po 4. W między czasie napisałam sms do mojego gina z info, że jadę na porodówkę i minutę później otrzymałam odp, że widzimy się w szpitalu o 7.00 a on zadzwoni zaraz na oddział i poinformuje, że zaraz przyjadę.

Wywiad z położnymi, badanie USG i ginekologiczne WODY SIKAJĄ ciurkiem ....
Przebranie w śmieszną koszulkę szpitalną o taką....



Zmiana położnych o godzinie 6. Przyszła i wypełniła ze mną plan porodu, zrobiła lewatywę (czego okropnie się obawiałam ale zupełnie niepotrzebnie )
Przyszedł mój gin. Zrobił badanie ginekologiczne i powiedział PANI ANGELIKO RODZIMY !!!! Rozwarcie na 1,5 cm.

Zaczeły się delikatne skurcze jak bym miała dostać miesiączkę. Gin podał mi kroplówkę jakoś o 7.30. i zaczęło się dziać.
Położna zrobiła mi badanie ginekologiczne i powiedziała, że moja szyjka jest dość mocno zgięta i musi mi ją prostować no i co jakiś czas przychodziła i ładowała paluchy. Skurcze się nasilały. Zachciał mi się sikać i ku.pk.ę pomaszerowałam do WC i patrzę KREW przerażona skurczami i krwią lecę do położnej i mówię, że źle się dzieje coś bo krew się pojawiła taka żywa...a ona że szyjka się rozwiera i to dlatego.
Zaznaczyłam, że poród rodzinny i mama z TŻ byli ze mną na zmianę.
Skakałałam na piłce, kręciłąm ósemki bioderkami tż mi pomagał podtrzymywał podczas skakania, podawał wodę. Bóle miałam z brzucha. Położna przywiozła butle z gazem. DZIEWCZYNY ale miałam odlot. Czułam się jakbym była pijana. Gin przychodził co chwila i badał szyjkę. Poszedł i za chwile znowu chciało mi się ku.pkę. położna kazała się położyć i niczym nie przejmować podała mi do ręki gaz (tż mi go wyrwał bo widział, że przesadzam jak mam go sama i mi go dawkował bo ja bym go cały czas najchętniej wdychała a to niebezpieczne bo mogłoby dojść do hiperwentylacji) skucze miałam już co 2 minuty i na te dwie minuty mi się przysypiało i znowu ból i pobudka i gaz. Poczułam nagle, że muszę przeć. Zadzwonili po gina i wiem, że przy pierwszym bólu partym wyszła głowka i później jeszcze dwa i siup Kornelia leżała mi na klatce piersiowej. Gdzieś w tyle słyszałam, że bardzo krótka pępowina i wyżej mi jej dać nie mogą. TŻ przecinał pępowinę. A mała krzyczała że hej.
Przyszła pora na łożysko. "urodziłam" łożysko ale się porozrywało. Musieli mnie czyścić z kawałków. Następnie zszywanie. Nie wyglądało to najlepiej bo popękana byłam wewnątrz na zewnątrz tylko troszkę. Mój gin uznał po 15 minutach zszywania, że bez sensu żebym się męczyła bo to potrwa znacznie dłużej niż standardowe szycie i poprosił anestezjologa. Zszywało mnie trzech lekarzy przez 1,5 h. Krew ściągali z Krakowa bo w Katowicach brakło mojej grupy. Przetoczyli mi dwie jednostki krwi. Po wybudzeniu gin opowiadał, że dawno takiego przypadku nie mieli ale sytuacja opanowana. Teraz muszę dojść do siebie bo dzidzia czeka. Położyli mnie na sali pooperacyjnej pod monitorem przez całą noc. Na oddziale było o mnie głośno. Nawet Pani sprzątaczka jak przyszła to pytała jak się czuję bo to jej przypadło sprzątanie sali porodowej i nie pamięta kiedy tak było wcześniej.



No to mialas przyzycie kochana przy tym rodzeniu lozyska, cale szczescie ze wszystko dobrze sie skonczylo
Brakuje Cie na forum Twojej energii i sposobu pisania

Kornelia jest cuudowna przesliczna dziewczynka po mamusi

hahahha a Tz to widze ogarniety moj pewnie tez by potrzebowal troche czasu jakbym go w nocy obudzila zeby do niego cos dotarlo bo on zdezorientowany jest masakrycznie jak sie go budzi.

Kurcze tez czekam za mi wody odejda bo wtedy musieli by cos zrobic zeby wywolac akcje ty mialas 1.5 cm i rodzilas a ja mam 4 cm moze teraz i 5 cm i nie rodze

A co do koszuli to calkiem fajna u mnie sa gorsze
hahha tankowalas butle tez chce miec odlot
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:31   #4178
TheFall
Zadomowienie
 
Avatar TheFall
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 453
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość


a obiadu nie ma
Zrobiłam te cholerne pierogi i jeszcze temu mojemu placka upiekę. Głupia jestem, ale z jedzenia nie zrezygnuję.
__________________
Ślubowanie
Kubuś
Madzia
TheFall jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:32   #4179
White Cafe
Rozeznanie
 
Avatar White Cafe
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 743
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez angelika__2014 Pokaż wiadomość
SARA I MAMUŚKA

WIELKIE GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!

hej laseczki.

Wy tak wypatrywałyście odchodzącego CZOPA i Ja oczywiście też ...A tu buch wody mi odeszły i w konsekwencji nie wiem jak wyglądał mój CZOP

Opis całej akcji.

O 3 w nocy budzę się i coś mi mokro. Mega mi się sikać chciało więc rozbujałam tyłek raz w prawo raz w lewo i zejście z łóżka. Myślałam, że się posikałam ale patrzę na wkładkę, że nie ma zabarwienia moczu i nagle rozbudzenie BEZ JAJ WODY MI ODCHODZĄ? A GDZIE JEST CZOP?
Poleciałam do sypialni i budzę TŻ. Mówię, że wody mi odchodzą. A ten spojrzał na mnie zaspany "ok, to może połóż się i prześpij jeszcze" poleciałam do łazienki założyć podkład ten z belli bo sikałam z każdym krokiem.
Wracam do sypialni. A TŻ śpi w najlepsze.....BUDZĘ GO i mówię, że mamy półtorej godziny na to żeby pojechać do szpitala bo MI WODY ODCHODZĄ no chyba, że sam mi chce w domu odebrać poród. Myśli go dogoniły i wstał zdezorientowany i ze stoickim spokojem mówi, NIE KUPIŁEM PAMPERSÓW. do końca życia zapamiętam ten tekst.
Spokojnie dopakowałam torbę, wzięłam prysznic KRYCHĘ przygotowałałam na tyle ile potrafiłam i w szpitalu byłam po 4. W między czasie napisałam sms do mojego gina z info, że jadę na porodówkę i minutę później otrzymałam odp, że widzimy się w szpitalu o 7.00 a on zadzwoni zaraz na oddział i poinformuje, że zaraz przyjadę.

Wywiad z położnymi, badanie USG i ginekologiczne WODY SIKAJĄ ciurkiem ....
Przebranie w śmieszną koszulkę szpitalną o taką....



Zmiana położnych o godzinie 6. Przyszła i wypełniła ze mną plan porodu, zrobiła lewatywę (czego okropnie się obawiałam ale zupełnie niepotrzebnie )
Przyszedł mój gin. Zrobił badanie ginekologiczne i powiedział PANI ANGELIKO RODZIMY !!!! Rozwarcie na 1,5 cm.

Zaczeły się delikatne skurcze jak bym miała dostać miesiączkę. Gin podał mi kroplówkę jakoś o 7.30. i zaczęło się dziać.
Położna zrobiła mi badanie ginekologiczne i powiedziała, że moja szyjka jest dość mocno zgięta i musi mi ją prostować no i co jakiś czas przychodziła i ładowała paluchy. Skurcze się nasilały. Zachciał mi się sikać i ku.pk.ę pomaszerowałam do WC i patrzę KREW przerażona skurczami i krwią lecę do położnej i mówię, że źle się dzieje coś bo krew się pojawiła taka żywa...a ona że szyjka się rozwiera i to dlatego.
Zaznaczyłam, że poród rodzinny i mama z TŻ byli ze mną na zmianę.
Skakałałam na piłce, kręciłąm ósemki bioderkami tż mi pomagał podtrzymywał podczas skakania, podawał wodę. Bóle miałam z brzucha. Położna przywiozła butle z gazem. DZIEWCZYNY ale miałam odlot. Czułam się jakbym była pijana. Gin przychodził co chwila i badał szyjkę. Poszedł i za chwile znowu chciało mi się ku.pkę. położna kazała się położyć i niczym nie przejmować podała mi do ręki gaz (tż mi go wyrwał bo widział, że przesadzam jak mam go sama i mi go dawkował bo ja bym go cały czas najchętniej wdychała a to niebezpieczne bo mogłoby dojść do hiperwentylacji) skucze miałam już co 2 minuty i na te dwie minuty mi się przysypiało i znowu ból i pobudka i gaz. Poczułam nagle, że muszę przeć. Zadzwonili po gina i wiem, że przy pierwszym bólu partym wyszła głowka i później jeszcze dwa i siup Kornelia leżała mi na klatce piersiowej. Gdzieś w tyle słyszałam, że bardzo krótka pępowina i wyżej mi jej dać nie mogą. TŻ przecinał pępowinę. A mała krzyczała że hej.
Przyszła pora na łożysko. "urodziłam" łożysko ale się porozrywało. Musieli mnie czyścić z kawałków. Następnie zszywanie. Nie wyglądało to najlepiej bo popękana byłam wewnątrz na zewnątrz tylko troszkę. Mój gin uznał po 15 minutach zszywania, że bez sensu żebym się męczyła bo to potrwa znacznie dłużej niż standardowe szycie i poprosił anestezjologa. Zszywało mnie trzech lekarzy przez 1,5 h. Krew ściągali z Krakowa bo w Katowicach brakło mojej grupy. Przetoczyli mi dwie jednostki krwi. Po wybudzeniu gin opowiadał, że dawno takiego przypadku nie mieli ale sytuacja opanowana. Teraz muszę dojść do siebie bo dzidzia czeka. Położyli mnie na sali pooperacyjnej pod monitorem przez całą noc. Na oddziale było o mnie głośno. Nawet Pani sprzątaczka jak przyszła to pytała jak się czuję bo to jej przypadło sprzątanie sali porodowej i nie pamięta kiedy tak było wcześniej.



jeszcze raz gratulacje. Twój opis porodu jest bardzo optymistyczny o której skończyło się wszystko?

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość


opis kapitalny! A może jednak coś zjadłaś? Ja też miałam takie rewolucje po fasolce szparagowej
Ojej, no zjadałam odrobinkę pizzy, ale to co nie wolno??!!!??:haha ha::hahah a:

Cytat:
Napisane przez patrycja19894 Pokaż wiadomość
Masakra, ale jazda !!
Mi ostatnio taka starsza pani opowiadała, ze jak na sali któraś z kobiet nie miała pokarmu to inna mama karmiła od kogoś dziecko. Jedna miała tyle mleka, że dawała rade trójke wykarmić


będzie dobrze Nikt nie lubi szpitali, ale dasz radę.


: hahaha: hahahhaha !!
Ja ostatnio ide chodnikiem, schodząc z krawężnika głośno mi się prukneło Cale szczescie byłam sama na tej ulicy.
Albo wyciągałam zakupy z Tż, on mi podał coś do zamrażarki, kucnełam i to samo!
On w szoku, a ja jeszcze w wiekszym !
Mój już się tylko głupio uśmiecha. A ja jeszcze głupiej i mówię: "no co??":hah aha:
__________________
Oprócz błękitnego nieba... nic mi dzisiaj nie potrzeba..
White Cafe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:33   #4180
TheFall
Zadomowienie
 
Avatar TheFall
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 453
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

angelika najlepsze w Twoim opisie jest to, że wydaje się jakby to nic nie bolało, wody odeszły, pojechałaś, jakieś skurcze były, kupki w miedzy czasie, a potem jedno pchnięcie i główka na wierzchu. Pocieszający opis.
__________________
Ślubowanie
Kubuś
Madzia
TheFall jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:33   #4181
karoseria
Wtajemniczenie
 
Avatar karoseria
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Midlands
Wiadomości: 2 051
GG do karoseria
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez angelika__2014 Pokaż wiadomość
SARA I MAMUŚKA

WIELKIE GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!

hej laseczki.

Wy tak wypatrywałyście odchodzącego CZOPA i Ja oczywiście też ...A tu buch wody mi odeszły i w konsekwencji nie wiem jak wyglądał mój CZOP

Opis całej akcji.

O 3 w nocy budzę się i coś mi mokro. Mega mi się sikać chciało więc rozbujałam tyłek raz w prawo raz w lewo i zejście z łóżka. Myślałam, że się posikałam ale patrzę na wkładkę, że nie ma zabarwienia moczu i nagle rozbudzenie BEZ JAJ WODY MI ODCHODZĄ? A GDZIE JEST CZOP?
Poleciałam do sypialni i budzę TŻ. Mówię, że wody mi odchodzą. A ten spojrzał na mnie zaspany "ok, to może połóż się i prześpij jeszcze" poleciałam do łazienki założyć podkład ten z belli bo sikałam z każdym krokiem.
Wracam do sypialni. A TŻ śpi w najlepsze.....BUDZĘ GO i mówię, że mamy półtorej godziny na to żeby pojechać do szpitala bo MI WODY ODCHODZĄ no chyba, że sam mi chce w domu odebrać poród. Myśli go dogoniły i wstał zdezorientowany i ze stoickim spokojem mówi, NIE KUPIŁEM PAMPERSÓW. do końca życia zapamiętam ten tekst.
Spokojnie dopakowałam torbę, wzięłam prysznic KRYCHĘ przygotowałałam na tyle ile potrafiłam i w szpitalu byłam po 4. W między czasie napisałam sms do mojego gina z info, że jadę na porodówkę i minutę później otrzymałam odp, że widzimy się w szpitalu o 7.00 a on zadzwoni zaraz na oddział i poinformuje, że zaraz przyjadę.

Wywiad z położnymi, badanie USG i ginekologiczne WODY SIKAJĄ ciurkiem ....
Przebranie w śmieszną koszulkę szpitalną o taką....


Zmiana położnych o godzinie 6. Przyszła i wypełniła ze mną plan porodu, zrobiła lewatywę (czego okropnie się obawiałam ale zupełnie niepotrzebnie )
Przyszedł mój gin. Zrobił badanie ginekologiczne i powiedział PANI ANGELIKO RODZIMY !!!! Rozwarcie na 1,5 cm.

Zaczeły się delikatne skurcze jak bym miała dostać miesiączkę. Gin podał mi kroplówkę jakoś o 7.30. i zaczęło się dziać.
Położna zrobiła mi badanie ginekologiczne i powiedziała, że moja szyjka jest dość mocno zgięta i musi mi ją prostować no i co jakiś czas przychodziła i ładowała paluchy. Skurcze się nasilały. Zachciał mi się sikać i ku.pk.ę pomaszerowałam do WC i patrzę KREW przerażona skurczami i krwią lecę do położnej i mówię, że źle się dzieje coś bo krew się pojawiła taka żywa...a ona że szyjka się rozwiera i to dlatego.
Zaznaczyłam, że poród rodzinny i mama z TŻ byli ze mną na zmianę.
Skakałałam na piłce, kręciłąm ósemki bioderkami tż mi pomagał podtrzymywał podczas skakania, podawał wodę. Bóle miałam z brzucha. Położna przywiozła butle z gazem. DZIEWCZYNY ale miałam odlot. Czułam się jakbym była pijana. Gin przychodził co chwila i badał szyjkę. Poszedł i za chwile znowu chciało mi się ku.pkę. położna kazała się położyć i niczym nie przejmować podała mi do ręki gaz (tż mi go wyrwał bo widział, że przesadzam jak mam go sama i mi go dawkował bo ja bym go cały czas najchętniej wdychała a to niebezpieczne bo mogłoby dojść do hiperwentylacji) skucze miałam już co 2 minuty i na te dwie minuty mi się przysypiało i znowu ból i pobudka i gaz. Poczułam nagle, że muszę przeć. Zadzwonili po gina i wiem, że przy pierwszym bólu partym wyszła głowka i później jeszcze dwa i siup Kornelia leżała mi na klatce piersiowej. Gdzieś w tyle słyszałam, że bardzo krótka pępowina i wyżej mi jej dać nie mogą. TŻ przecinał pępowinę. A mała krzyczała że hej.
Przyszła pora na łożysko. "urodziłam" łożysko ale się porozrywało. Musieli mnie czyścić z kawałków. Następnie zszywanie. Nie wyglądało to najlepiej bo popękana byłam wewnątrz na zewnątrz tylko troszkę. Mój gin uznał po 15 minutach zszywania, że bez sensu żebym się męczyła bo to potrwa znacznie dłużej niż standardowe szycie i poprosił anestezjologa. Zszywało mnie trzech lekarzy przez 1,5 h. Krew ściągali z Krakowa bo w Katowicach brakło mojej grupy. Przetoczyli mi dwie jednostki krwi. Po wybudzeniu gin opowiadał, że dawno takiego przypadku nie mieli ale sytuacja opanowana. Teraz muszę dojść do siebie bo dzidzia czeka. Położyli mnie na sali pooperacyjnej pod monitorem przez całą noc. Na oddziale było o mnie głośno. Nawet Pani sprzątaczka jak przyszła to pytała jak się czuję bo to jej przypadło sprzątanie sali porodowej i nie pamięta kiedy tak było wcześniej.
Ale opis!
Córa cudna, naprawdę urodziwa
karoseria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:34   #4182
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez karoseria Pokaż wiadomość
daj fotę to ocenimy
Nie mam sily na zdjecia leze wrakiem przez te wymioty i nawet na siku nie mam sily wstac

musicie mi uwierzyc na slowo
nawet spodni juz nie zapne ktore wczesniej bez problemu zapinalam bo brzuch mi opadl

moze w koncu urodze kiedys
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:35   #4183
daisy dot
Rozeznanie
 
Avatar daisy dot
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 743
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez angelika__2014 Pokaż wiadomość

Opis całej akcji.

O 3 w nocy budzę się i coś mi mokro. Mega mi się sikać chciało więc rozbujałam tyłek raz w prawo raz w lewo i zejście z łóżka. Myślałam, że się posikałam ale patrzę na wkładkę, że nie ma zabarwienia moczu i nagle rozbudzenie BEZ JAJ WODY MI ODCHODZĄ? A GDZIE JEST CZOP?
Poleciałam do sypialni i budzę TŻ. Mówię, że wody mi odchodzą. A ten spojrzał na mnie zaspany "ok, to może połóż się i prześpij jeszcze" poleciałam do łazienki założyć podkład ten z belli bo sikałam z każdym krokiem.
Wracam do sypialni. A TŻ śpi w najlepsze.....BUDZĘ GO i mówię, że mamy półtorej godziny na to żeby pojechać do szpitala bo MI WODY ODCHODZĄ no chyba, że sam mi chce w domu odebrać poród. Myśli go dogoniły i wstał zdezorientowany i ze stoickim spokojem mówi, NIE KUPIŁEM PAMPERSÓW. do końca życia zapamiętam ten tekst.
Spokojnie dopakowałam torbę, wzięłam prysznic KRYCHĘ przygotowałałam na tyle ile potrafiłam i w szpitalu byłam po 4. W między czasie napisałam sms do mojego gina z info, że jadę na porodówkę i minutę później otrzymałam odp, że widzimy się w szpitalu o 7.00 a on zadzwoni zaraz na oddział i poinformuje, że zaraz przyjadę.

Wywiad z położnymi, badanie USG i ginekologiczne WODY SIKAJĄ ciurkiem ....
Przebranie w śmieszną koszulkę szpitalną o taką....



Zmiana położnych o godzinie 6. Przyszła i wypełniła ze mną plan porodu, zrobiła lewatywę (czego okropnie się obawiałam ale zupełnie niepotrzebnie )
Przyszedł mój gin. Zrobił badanie ginekologiczne i powiedział PANI ANGELIKO RODZIMY !!!! Rozwarcie na 1,5 cm.

Zaczeły się delikatne skurcze jak bym miała dostać miesiączkę. Gin podał mi kroplówkę jakoś o 7.30. i zaczęło się dziać.
Położna zrobiła mi badanie ginekologiczne i powiedziała, że moja szyjka jest dość mocno zgięta i musi mi ją prostować no i co jakiś czas przychodziła i ładowała paluchy. Skurcze się nasilały. Zachciał mi się sikać i ku.pk.ę pomaszerowałam do WC i patrzę KREW przerażona skurczami i krwią lecę do położnej i mówię, że źle się dzieje coś bo krew się pojawiła taka żywa...a ona że szyjka się rozwiera i to dlatego.
Zaznaczyłam, że poród rodzinny i mama z TŻ byli ze mną na zmianę.
Skakałałam na piłce, kręciłąm ósemki bioderkami tż mi pomagał podtrzymywał podczas skakania, podawał wodę. Bóle miałam z brzucha. Położna przywiozła butle z gazem. DZIEWCZYNY ale miałam odlot. Czułam się jakbym była pijana. Gin przychodził co chwila i badał szyjkę. Poszedł i za chwile znowu chciało mi się ku.pkę. położna kazała się położyć i niczym nie przejmować podała mi do ręki gaz (tż mi go wyrwał bo widział, że przesadzam jak mam go sama i mi go dawkował bo ja bym go cały czas najchętniej wdychała a to niebezpieczne bo mogłoby dojść do hiperwentylacji) skucze miałam już co 2 minuty i na te dwie minuty mi się przysypiało i znowu ból i pobudka i gaz. Poczułam nagle, że muszę przeć. Zadzwonili po gina i wiem, że przy pierwszym bólu partym wyszła głowka i później jeszcze dwa i siup Kornelia leżała mi na klatce piersiowej. Gdzieś w tyle słyszałam, że bardzo krótka pępowina i wyżej mi jej dać nie mogą. TŻ przecinał pępowinę. A mała krzyczała że hej.
Przyszła pora na łożysko. "urodziłam" łożysko ale się porozrywało. Musieli mnie czyścić z kawałków. Następnie zszywanie. Nie wyglądało to najlepiej bo popękana byłam wewnątrz na zewnątrz tylko troszkę. Mój gin uznał po 15 minutach zszywania, że bez sensu żebym się męczyła bo to potrwa znacznie dłużej niż standardowe szycie i poprosił anestezjologa. Zszywało mnie trzech lekarzy przez 1,5 h. Krew ściągali z Krakowa bo w Katowicach brakło mojej grupy. Przetoczyli mi dwie jednostki krwi. Po wybudzeniu gin opowiadał, że dawno takiego przypadku nie mieli ale sytuacja opanowana. Teraz muszę dojść do siebie bo dzidzia czeka. Położyli mnie na sali pooperacyjnej pod monitorem przez całą noc. Na oddziale było o mnie głośno. Nawet Pani sprzątaczka jak przyszła to pytała jak się czuję bo to jej przypadło sprzątanie sali porodowej i nie pamięta kiedy tak było wcześniej.



,nawet pomimo komplikacji opisałąś swoj poród bardzo otymistycznie, gratulacje, brawo, pięknie!!!!!!!!!
daisy dot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:36   #4184
karoseria
Wtajemniczenie
 
Avatar karoseria
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Midlands
Wiadomości: 2 051
GG do karoseria
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez White Cafe Pokaż wiadomość



Mój już się tylko głupio uśmiecha. A ja jeszcze głupiej i mówię: "no co??":hah aha:
hahaha
ja mówię zawsze: To nie ja
karoseria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:36   #4185
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez TheFall Pokaż wiadomość
Zrobiłam te cholerne pierogi i jeszcze temu mojemu placka upiekę. Głupia jestem, ale z jedzenia nie zrezygnuję.
Madre podejscie z jedzenia nie ma co rezygnowac
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:36   #4186
patrycja19894
Wtajemniczenie
 
Avatar patrycja19894
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 045
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Angelika faktycznie, oprócz akcji z szyciem to bym pomyslala porod - cud, miód, malinki. Jak z filmu

Kornelka my tez do Ciebie machamy, ślicznotko
__________________
14.08.2014r. - Tobiasz
patrycja19894 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:38   #4187
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez patrycja19894 Pokaż wiadomość
Masakra, ale jazda !!
Mi ostatnio taka starsza pani opowiadała, ze jak na sali któraś z kobiet nie miała pokarmu to inna mama karmiła od kogoś dziecko. Jedna miała tyle mleka, że dawała rade trójke wykarmić


: hahaha: hahahhaha !!
Ja ostatnio ide chodnikiem, schodząc z krawężnika głośno mi się prukneło Cale szczescie byłam sama na tej ulicy.
Albo wyciągałam zakupy z Tż, on mi podał coś do zamrażarki, kucnełam i to samo!
On w szoku, a ja jeszcze w wiekszym !
buhahahahhahahahahaha wyobrazilam sobie to

w zyciu bym nie pozwolila komus karmic moje dziecko piersia
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:42   #4188
patrycja19894
Wtajemniczenie
 
Avatar patrycja19894
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 045
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
buhahahahhahahahahaha wyobrazilam sobie to

w zyciu bym nie pozwolila komus karmic moje dziecko piersia
Jakbym nie miała pokarmu to pewnie, ze bym dała zdrowej kobiecie nakarmic swoje dziecko.

Watpie, ze 30lat temu sztuczne mleko bylo tak wartosciowe jak dzisiaj.
__________________
14.08.2014r. - Tobiasz
patrycja19894 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:45   #4189
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez daisy dot Pokaż wiadomość

Ja dziś byłam na wizycie, w przyszłym tyg USG a dziś pobral mi GBS. Wyniki krwi piękne, 10kg na + zostały niecałe 4 tyg i powiedział że wcześniej niż TP 21.08 - h4linka popraw proszę bo coś pokićkałam nie urodzę, dobrze mu w brzuszki, szyjka długa zamknięta zakręcona w tył. Wszystko gra i trąbi :-D
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:53   #4190
White Cafe
Rozeznanie
 
Avatar White Cafe
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 743
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Nie mam sily na zdjecia leze wrakiem przez te wymioty i nawet na siku nie mam sily wstac

musicie mi uwierzyc na slowo
nawet spodni juz nie zapne ktore wczesniej bez problemu zapinalam bo brzuch mi opadl

moze w koncu urodze kiedys
Nooooo mooooooze kieeeedys i urodzisz
__________________
Oprócz błękitnego nieba... nic mi dzisiaj nie potrzeba..
White Cafe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:53   #4191
kro0pka
Raczkowanie
 
Avatar kro0pka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 274
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez TheFall Pokaż wiadomość
angelika najlepsze w Twoim opisie jest to, że wydaje się jakby to nic nie bolało, wody odeszły, pojechałaś, jakieś skurcze były, kupki w miedzy czasie, a potem jedno pchnięcie i główka na wierzchu. Pocieszający opis.
właśnie miałam to samo pisać!! kiedy to czytałam to miałam takie same odczucia. jakoś mi tak raźniej dzięki takiemu opisowi a Tobie oczywiście gratuluję ślicznej córeczki

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Moja mala tez wazy 3 kg, przynajmniej tyle wazyla w zeszly czwartek

Ty masz strupy a ja mam cale rece poparzone bo zawsze sie obleje goracym olejem po rekach albo para jak odcedzam ziemniaki na mnie leci i mam czerwone rece
o matko to musisz uważać nie jest dobre takie coś jak ty w ogóle odcedzasz te ziemniaki że zawsze sie oblejesz
__________________
M&M&M
kro0pka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:54   #4192
kasiuulad
Raczkowanie
 
Avatar kasiuulad
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 219
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

we wtorek 29.07 będę mieć cc,(gin pytal czy zależy mi na konkretnym dniu, ale zaznaczylam tylko ze na weekend chce byc w domu z deczka zaczynam sie stresować, nawet mowilam do męża ze w sumie to dzis mogli mnie pociac z zaskoczenia to bym sie nie musiala stresować...

tego samego dnia teść idzie do szpitala, tylko ze w centrum Krakowa, nie wiem tylko o której on ma sie stawić...maz będzie sie musial rozdwoic...
kasiuulad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:56   #4193
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez patrycja19894 Pokaż wiadomość
Jakbym nie miała pokarmu to pewnie, ze bym dała zdrowej kobiecie nakarmic swoje dziecko.

Watpie, ze 30lat temu sztuczne mleko bylo tak wartosciowe jak dzisiaj.
Ja stanowczo mowie nie.
Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji, dla mnie karmienie piersia jest czyms niezwyklym i wyjatkowym i nie znioslabym widoku jak jakas kobieta karmi moje dziecko bez przesady.
Wolalabym juz karmic mm
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:57   #4194
h4linka
Zadomowienie
 
Avatar h4linka
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 511
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez TheFall Pokaż wiadomość
h4linka masz termin na początku sierpnia, jak urodzisz może nie być z tobą kontaktu przez jakiś czas, a ostatnio jak widzisz w 2 dni kilkadziesiąt stron do nadrabiania. Z małym dzieckiem to jest niezłe wyzwanie. Myślę, że dziewczyny z końca listy powinny się zaangażować w nowy wątek.
Ok, ok. W takim razie któraś z końca niech się zgłosi na ochotnika bo inaczej wylosujemy!

daisy za wizytę

angelika Twój opis porodu brzmi trochę jak bajka, wcale nie czuć w nim bólu ani innych opisanych problemów, tak pięknie i lekko opisane, aż miło się czyta!
h4linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 16:58   #4195
UmiZumi
Rozeznanie
 
Avatar UmiZumi
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 660
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

angelika__2014 śliczną masz córeczkę
__________________
"Jeszcze Cię nie znam, a już Cię kocham." /Susan Dempsey/
UmiZumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 17:00   #4196
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez kro0pka Pokaż wiadomość
o matko to musisz uważać nie jest dobre takie coś jak ty w ogóle odcedzasz te ziemniaki że zawsze sie oblejesz
Nie napisalam ze sie oblewam tylko ze para na mnie goraca leci jak odcedzam
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 17:00   #4197
h4linka
Zadomowienie
 
Avatar h4linka
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 511
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez kasiuulad Pokaż wiadomość
we wtorek 29.07 będę mieć cc,(gin pytal czy zależy mi na konkretnym dniu, ale zaznaczylam tylko ze na weekend chce byc w domu
następna zna już datę!
h4linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 17:01   #4198
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez kasiuulad Pokaż wiadomość
we wtorek 29.07 będę mieć cc,(gin pytal czy zależy mi na konkretnym dniu, ale zaznaczylam tylko ze na weekend chce byc w domu z deczka zaczynam sie stresować, nawet mowilam do męża ze w sumie to dzis mogli mnie pociac z zaskoczenia to bym sie nie musiala stresować...

tego samego dnia teść idzie do szpitala, tylko ze w centrum Krakowa, nie wiem tylko o której on ma sie stawić...maz będzie sie musial rozdwoic...
oo to juz na dniach bedziemy mieli kolejnego dzieciaczka
na pewno wszystko bedzie dobrze

ojjj a nie moze ktos inny zajac sie tesciem w tym czasie,zeby Tz mogl byc tylko z Toba ?
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 17:17   #4199
anius_7
Wtajemniczenie
 
Avatar anius_7
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 364
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Sara, Franio przystojniaczek!

Angelika, Ty to mnie rozwalasz swoim optymizmem, I love You! mimo komplikacji przy rodzeniu łożyska tak pozytywnie wszystko opisałaś, że aż chce się rodzić Kornelka piękna, nic tylko zacałować

Dziewczyny, pewnie już była o tym mowa, ale jakoś nie mogę skojarzyć co doradzałyście. Macie coś na ochronę materacyka? Jakąś ceratkę czy specjalny podkład oddychający? Chcę już pozamawiać brakujące rzeczy, a nie mam mocy, żeby przetrząsać neta w poszukiwaniu najlepszego rozwiązania. Pomóżcie!
__________________


Edytowane przez anius_7
Czas edycji: 2014-07-25 o 17:19
anius_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-25, 17:18   #4200
karoseria
Wtajemniczenie
 
Avatar karoseria
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Midlands
Wiadomości: 2 051
GG do karoseria
Dot.: Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014

Cytat:
Napisane przez h4linka Pokaż wiadomość
Ok, ok. W takim razie któraś z końca niech się zgłosi na ochotnika bo inaczej wylosujemy!
Ewentualnie przesuń sobie termin porodu na koniec m-ca

Cytat:
Napisane przez kasiuulad Pokaż wiadomość
we wtorek 29.07 będę mieć cc,(gin pytal czy zależy mi na konkretnym dniu, ale zaznaczylam tylko ze na weekend chce byc w domu z deczka zaczynam sie stresować, nawet mowilam do męża ze w sumie to dzis mogli mnie pociac z zaskoczenia to bym sie nie musiala stresować...

tego samego dnia teść idzie do szpitala, tylko ze w centrum Krakowa, nie wiem tylko o której on ma sie stawić...maz będzie sie musial rozdwoic...
O kurcze, to już na dniach
karoseria jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-07-28 20:06:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.