Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI - Strona 30 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-01-12, 10:24   #871
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez mostly_cloudly Pokaż wiadomość
Byliśmy w sobotę w bawialni takiej, w galerii handlowej. Stado dzikich dzieci w biegu... Kostek bawił się w takim plastikowym domku, głownie wchodził i wychodził i otwierał drzwi i okna. Ale nie o tym chciałam... W trakcie zabawy raz dostał pięscią w ramię, od conajmniej rok starszego chłopaka, i raz został niespodziewanie popchnięty przez 2,5 roczną dziewczynkę. Poleciał na podłogę i przywalił buzią bo nawet rąk nie zdążył wyciągnąć żeby zamortyzować upadek... Ja oczywiście nie przewidziałam, że tak się może zdarzyć Wiecie jak mnie serce bolało? Tą dziewczynkę to myślałam, że rozszarpie... Mąż zaczął musztrować jej opiekuna, bo nawet dziad nie zareagował, że tu malucha poturbowała. A reprymendę słowną dostała ode mnie - myślałam, że zabiję wzrokiem...wiem że to dziecko i że to pewnie nie jej wina ale tak mi ciśnienie skoczyło.. ech powiedzcie skąd ta agresja ? spotkałyście się z takimi zachowaniami? to rodzice tego uczą? skąd to się bierze? i zawsze kurde atakują najmłodszych...
wg mnie to normalne (w razie czego tassia mnie naprostuje). dzieci starzse zauwazają ze ozna zabawke wyrwać komus, uciec z nią, popchnąć, zeby odebrac itd. niekoniecznie to bym z agresją łączyąła ale raczej z radzeneim sobie i uważaniem, ze cały świat jest wlasnoscia dziecka. bo kazde dziecko w pewnym wieku twierdzi ze wszystko jest jego, mama tylko jego itd.

a najmlodszych i najslabszych przeciez zawsze sie atakuje. nawet wsrod doroslych i niby rozumnych

poza tym na klulkach zwykle jest dzikie stado wiec o wypadek nietrudno

mam 3 dzieci, mam to na co dzień. tlumaczyc musze nawet arturowi wiec sama rozumiesz...
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl

Edytowane przez 83monia
Czas edycji: 2015-01-12 o 10:28
83monia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:30   #872
mostly_cloudly
Raczkowanie
 
Avatar mostly_cloudly
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez your Angel Pokaż wiadomość
Misia jest wybrańcem

Ja z kolei nie byłam po cc. Cc to operacja, w trakcie raczej specjalnie się nie cierpi, trudniej jest z dochodzeniem do siebie po fakcie. No ale sn to na pewno nie łatwiej. Dla przeważającej ilości kobiet poród bez znieczulenia to najgorszy ból życia. Dla mnie też

Starsze dzieci często świadomie wykorzystują swoją przewagę, potrafią zrobić krzywdę. Julo też regularnie obrywał od o rok starszych dzieci, ale powoli przerasta je gabarytami więc podejrzewam, że niebawem nie będą go tak śmiało atakować

A tak poważnie to trzeba reagować, tłumaczyć do znudzenia, nie ma innej rady.
Hmm.. to pewnie kwestie indywidualne z tymi porodami. Odbiór bólu, czas porodu itd. to pewnie ma wpływ, na to czy kobieta chwali sobie sn czy cc. Mam koleżankę, która rodziła naturalnie (pierwsze dziecko, więc wcale nie ekspresowo) i przez cesarkę (drugie dziecko) i po tym wszystkim stwierdziła, że te kobiety co same o cesarkę zabiegają, jako tą mniej bolesną opcję, to zmysły postradały. Ja nie rodziłam naturalnie, ale jak po cc znieczulenie przestawało działac, a nie dawano mi żadnych silnych przeciwbólowych to gwiazdy widziałam...i myślałam sobie wtedy, że naturalny poród niemożliwe żeby było bardziej bolesny
mostly_cloudly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:34   #873
MsLullaby
Zakorzenienie
 
Avatar MsLullaby
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 573
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Ja rodziłam pierwsze dziecko sn i mogę sobie z misią rękę podać, szybko i ból do zniesienia ale jak już były bóle parte to się przestraszyłam bo nikt mnie nie poinformował ze mnie tak będzie dosłownie parło i myślałam że coś jest nie tak ale modlę się aby drugi poród tez taki był. Tyle że tym razem będę słuchać położnej a nie przec ile wlezie bo drugi raz tak popękać nie chce
__________________
Bartuś
9.09.2013

Adrianek
30.07.2015
MsLullaby jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:35   #874
nephelim89
Rozeznanie
 
Avatar nephelim89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 604
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Dzień dobry
Za nami masakra w nocy po tym jak tż dal małemu jeść sałatki wczoraj biedny mój miś płakał tak straszliwie przez 40 minut aż podałam mu przeciwbóla bo myślałam że może zęby. A tż pajac rano mi mówi ze dziecko jadło sałatkę z cebulą :/
Cytat:
Napisane przez anutka171 Pokaż wiadomość


Chorobska i nas dopadly:/ najpierw Tż, a teraz mały od wczoraj gorączkuje w granicach 39. Zamówiłam wizytę domowa, zobaczymy co powie pediatra. Ale nie ma żadnych objawów, wiec nie wiem czy to gardło, bo na zęby chyba za wysoka
najgorszy jest płacz przy mierzeniu temp, a mam termometr rteciowy. Musze koniecznie coś zamówić dziś. Powiedzcie jaki u Was się sprawdza?


A i miałam dziś sen, że zamiast jednego dzidziusia będę mieć czworaczki, wszyscy chłopcy i tak mi bylo smutno, że nie będzie choć jednej dziewczynki

Idę Was nadrobić.
Anutka zdrówka dla Kubusia i tż. Mam nadzieje ze choroba ciebie ominie





Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
To jest naturalne zachowanie u dzieci i większość rodziców przez to przechodzi. Działanie instynktownie. Twój kostek jeszcze nie raz zrobi cos podobnego innemu dziecku.
A poza tym gdybyś zrobiła mojemu dziecku reprymendę słowną to nie zostawiła bym na tobie suchej nitki....
Wybacz ale nie masz prawa pouczac nie swoje dziecko. Jak masz problem to zwróć się do opiekuna.
I popracuj nad swoimi emocjami. Bo naprawdę nie raz ci jeszcze gula w gardle skoczy a to co zrobilas nie było konstruktywnym rozwiązaniem tylko sama zachowałas się instynktownie jak to dziecko. .. Które ma do tego jeszcze prawo a ty jednak powinnas kontrolować swoje emocje....

Ot gadka umoralniajaca. Sorki
Odnośnie pouczenia obcych dzieci podpisuje się obiema łapkami pod tym co napisałaś. I gdyby ktoś dorosły pouczal lub karcił słownie moje dziecko to dostał by ode mnie niezła litanie. Można zwrócić uwagę opiekunowi jeśli faktycznie nie reaguje ale nie dziecku.

Jeszcze 4 dni i Polska
nephelim89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:37   #875
MsLullaby
Zakorzenienie
 
Avatar MsLullaby
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 573
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Nephelim u mnie 3 tygodnie i Polska ale z radości nie skacze Bartek tez cebuli nie może :/
__________________
Bartuś
9.09.2013

Adrianek
30.07.2015
MsLullaby jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:37   #876
mostly_cloudly
Raczkowanie
 
Avatar mostly_cloudly
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez MsLullaby Pokaż wiadomość
Ja rodziłam pierwsze dziecko sn i mogę sobie z misią rękę podać, szybko i ból do zniesienia ale jak już były bóle parte to się przestraszyłam bo nikt mnie nie poinformował ze mnie tak będzie dosłownie parło i myślałam że coś jest nie tak ale modlę się aby drugi poród tez taki był. Tyle że tym razem będę słuchać położnej a nie przec ile wlezie bo drugi raz tak popękać nie chce
no to będziemy trzymac kciuki zresztą za drugim razem, to człowiek już wie czego się może spodziewać... wcześniej to opowiadają dużo, czyta się, ale ciężko to sobie wyobrazić, że właśnie będzie tak Tobą "parło"
mostly_cloudly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:40   #877
your Angel
czyli Endżi
 
Avatar your Angel
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 807
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

No pewnie, wszystko kwestia indywidualnego progu bólu Ja akurat znoszę go bardzo źle (w dodatku podczas porodu byłam bardzo chora, dobę wcześniej miałam 39 stopni gorączki) więc to dla mnie luzik nie był

Lulla, to teraz pójdzie jeszcze lżej No i skurcze parte Cię nie zaskoczą
__________________
pachnę
your Angel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:46   #878
mostly_cloudly
Raczkowanie
 
Avatar mostly_cloudly
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez nephelim89 Pokaż wiadomość
Dzień dobry
Za nami masakra w nocy po tym jak tż dal małemu jeść sałatki wczoraj biedny mój miś płakał tak straszliwie przez 40 minut aż podałam mu przeciwbóla bo myślałam że może zęby. A tż pajac rano mi mówi ze dziecko jadło sałatkę z cebulą :/


Anutka zdrówka dla Kubusia i tż. Mam nadzieje ze choroba ciebie ominie


Odnośnie pouczenia obcych dzieci podpisuje się obiema łapkami pod tym co napisałaś. I gdyby ktoś dorosły pouczal lub karcił słownie moje dziecko to dostał by ode mnie niezła litanie. Można zwrócić uwagę opiekunowi jeśli faktycznie nie reaguje ale nie dziecku.

Jeszcze 4 dni i Polska



A widzicie, to ja mam inne spojrzenie na świat. Nie miałabym nic naprzeciw jeśli ktoś by spokojnie zainterweniował i powiedział mojemu dziecku "nie wolno tak robić, on jest malutki" (bo tak to wyglądało). Po prostu nie widzę w tym nic złego, jeżeli ja nie interweniowałam na czas np. Grzeczne zwrócenie uwagi przez kogoś innego jest dla dziecka traumą czy o co chodzi? czy to raczej ego matki nie pozwala by ktoś tak "haniebnie" wkraczał w obszar wychowania malucha? co Wami kieruje? Mówię o takiej prostej sytuacji a nie o "wychowywaniu kompleksowym" nie swoich dzieci
mostly_cloudly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:50   #879
anutka171
Rozeznanie
 
Avatar anutka171
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 761
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Vea, Cloudly dziękuję za odpowiedź. Boje się właśnie tych dotykowych termometrów. Ostatnio mierzyłam siostry termoflashem za 150 zł i z każdej strony głowy miałam inny wynik. Różnica 2 stopnie

Nephelim dziękuję mam nadzieje ze mnie nie wezmie

Misia popłakałam się naprawdę ekspresowo i lekko. Tez bym tak chciala choc u mnie też nie było nagorzej - 6 godzin od pierwszych skurczy i odejścia wód.

Kaśka zdrowka dla Ciebie szkoda, że musisz iść do pracy

Miedzy mną a siostra jest 20 miesięcy różnicy. Nie dogadywalysmy się bardzo długo, nie bawiliśmy się ze sobą, a bilysmy i klocilismy non stop. Poprawilo się jak Monia poszła na studia. Teraz jest super.
Najśmieszniejsze jest to, że jak rodzice przywieźli mnie ze szpitala, to sis wzięła mlotek i chciała mnie nim potraktować. W ostatniej chwili ciocia zauważyła
__________________
Jakub
14.09.2013r.
anutka171 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:57   #880
nephelim89
Rozeznanie
 
Avatar nephelim89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 604
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez MsLullaby Pokaż wiadomość
Nephelim u mnie 3 tygodnie i Polska ale z radości nie skacze Bartek tez cebuli nie może :/
Nie cieszysz się? Ja lecę z małym sama i trochę się boje...



trzeba się zebrać do sklepu bo nie mam nic sensownego na obiad.
nephelim89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 10:59   #881
MsLullaby
Zakorzenienie
 
Avatar MsLullaby
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 573
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez nephelim89 Pokaż wiadomość
Nie cieszysz się? Ja lecę z małym sama i trochę się boje...



trzeba się zebrać do sklepu bo nie mam nic sensownego na obiad.
Nie bój się Wiktor chodzi to luz. Ja leciałam juz 4 razy z Bartkiem nie raczkującym nawet i było ok teraz tez wracam sama do UK. Nie ciesze się, będę musiała t oglądać i co najgorsze - słuchać a jak się o ciąży dowie to będzie mi gratulować i mnie całować :/ hehe
__________________
Bartuś
9.09.2013

Adrianek
30.07.2015
MsLullaby jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 11:05   #882
magbes
Zadomowienie
 
Avatar magbes
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 831
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez matallewar Pokaż wiadomość
Ale spoko, odmówiłam zwolnienia na 5 dni i wzięłam tylko na dziś, więc do niedzieli kuracja x1000, właśnie siedzę i się inhaluję

W poniedziałek idę pogadać z szefową, bo 4 dni do końca umowy, a ona nawet nie zaprosiła mnie na rozmowę... jeśli zamierza mi podłożyć ją w środę do podpisania bez rozmowy, to się zdziwi, bo chyba nie podpiszę... jakoś mało poważne takie traktowanie mi się wydaje Nie mówiąc o tym, że na okres próbny dostałam mniej niż chciałam i teraz zwyczajnie chcę "moją" stawkę
no wypadaloby zeby wczesniejCie szefowa pinformowala...

Cytat:
Napisane przez bojatoja Pokaż wiadomość
Mnie się wydaje, że większość dzieci (w tym wieku) ma wystający brzuch (?)
tez dgzxies czytalam (chyba w ksiazzce drugi i trzeci rok zycia dziecka), że wystajacy brzuszek jest u takich dzieci budowa normalna

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
Jestesmy w domku.
Korn jak nas zobaczył w drzwiach to piszczał z radości, potem podszedł i patrzał na mój brzuch, ja się oczywiście poryczałam jak go zobaczyłam, moja mama też.

Potem było oficjalne przedstawienie chłopaków, Korn robił oczy wielkie, potem zrobuł parę razy cacy, a jak Antoś sie rozpłakał to chciał mu dać smoczka. I jak Antoś płacze to Kornik się śmieje. Jest dobrze jak na dzień dzisiejszy.

Bardzie dziwnie patrzył na mnie Korn, że nie miałam brzucha.
pieknie gratuluje Ci misiu jeszzce raz
Cytat:
Napisane przez butterfly20 Pokaż wiadomość
weeeś nie dołuj, ja tak chciałam,ale ciągle jakieś jajca mi wychodzą ze zdrowiem i póki co dooopa ze starań...




nooo Zuzki zbóje, nie ma to tamto
moja gin ma wnuczkę Zuzię, ma teraz jakoś 9 miesięcy. I mówi,że to dobrze,że Zuzia wie czego chce, poradzi sobie w życiu. Jakby nie było- to prawda, wolę mieć dziecko, które sobie da radę niż takie bez siły przebicia, bo tak to bym się ciągle martwiła. ZObaczymy jak to będzie z Tusią.



To ślicznie mówi
Tusia mówi nei zamiast nie, to też coś już umie po norwesku





super!!!!!!kla ski:



haha a pamiętacie jak kiedyś pisałyśmy,że nas to wkurza? więc ja przyznam,że często sobie tak myślę w duchu, ale nigdy tego nie mówię pomna tego,ćzego ja nie znosiłam




A dzisiaj byłam z Tusią u rodziców, bo wrócili z Egiptu, ale miałam być na chwilkę bo czekali na Kolędę.I jak chciałam wracać do domu to skubana nie chciała, trzymała się mocno mojej mamy i nie dało się jej ubrać. Więc ją zostawiłam u rodziców, Mama mi mówiła,że przyszedł Ksiądz i Tusia ciągle na niego pokazywała i pytała "co to?" a oni jej ciągle,że Ksiądz. A Tusia w pewnym momencie zaczęła mówić Ksiądz,potem wstała, podchodzi do schodów i mówi "Ksiądz chodź hop" (ona mówi chodź hop jak chce iść na piętro się pobawić". No normalnie padli tam wszyscy
o nie siedze w pracyi sie zasmiewam do minitora..czy to moze kiepsko wygladac ?

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
Tak jutro TŻ idzie do pracy, przyjedzie tylko po Korna o 9, żeby go wziąć do żłobka.


więc co do porodu

Od rana czułam już jakieś skurcze co pół godziny, co 20 minut, ale lekkie z krzyza. Później zrobiło mi się trochę mokro w majtkach, poszłam więc do wc i zobaczyłam śluz z krwią, myślę sobie super. Odprawiłam Korna do żłobka, i zaczęłam trochę sprzątać w domu. Później poszłam do mamy po pampersy ( 2 kartony) i do sklepu, po drodze jeszcze byłam u mamy i TŻ. Pogadalm i mówię im, że to chyba dzisiaj będzie.
Wróciłam do domu, i pisałam z Wami na forum. W pewnym momencie stwierdziłam, że może to faktycznie już nie żarty i, że dzwonie do tż. Ale popatrzyłam na zegarek, że jest 11.45, no to zaraz będzie z Kornem ze śłobka. Dopakowałam sobie torbę, przyszykowałam obiad dla Korna i TŻ.
No i odszedł mi już wtedy czop taki mega, bo wcześniej sam śluz z krwią, a wtedy już taki ogromny kawał galarety.
Przyszedł TŻ i mu mówię, że chyba pojedziemy, bo mam skurcze coraz częściej i coraz mocniejsze.

zadzwoniłam do mamy, zeby przyszła po Kornela. Mama przyszła, ubrała Kornikowi kurtkę, dałam mu buziaka, zrobił papa i go wzięła. Nie chciałam wychodzić przed nim, bo wiedziałam, że będzie płakać wtedy.
No i wtedy dostałam smsa od Matal, że mam jechać. Napisałam jej, że juz jedziemy, chociaz TŻ poszedł sie ogolić jeszcze.

Wzięliśmy rzeczy i jedziemy. TŻ właczył aplikacje na telefonie i liczył skurcze. Jak jechaliśmy samochodem miałam 45 skeundowe skurcze co 4 minuty. Dojechaliśmy do szpitala w miarę szybko, bo na IP byliśmy o 13.43. Daliśmy papiery, zaprowadzili nas na porodówke, a tam mila starsza położna zaprosiła mnie do boxu, a tż miał chwilę poczekać.
Poszłam siku, podpięli mi zapis i nagle dooopa, ani jednego skurczu przez 12 minut. No ale przyszedł TŻ i zaczęliśmy wspominać jak sie Korn rodził, ja co jakis czas miałam skurcz, ale w miarę do przeżycia ( tż mówił, że piszą się na 90 %, a ja wcale tego nie czułam), miałam skurcze już co 2 minuty, byłam cała rozpalona i wysłałam tż po wodę i PL komórkę do samochodu, bo hiszpańska mi padła.

Jak tż wychodził to poprosił jeszcze położną, żeby mnie odłączyła, bo chciałam siku.

No i wtedy przyszedł młody, mega przystojny chłopak, powiedział, że nazywa się Xavi i że on sie mną będzie opiekował. Powiedział, że jak przyjdę z łazienki to mnie zbada i zobaczymy co dalej.
Przyszłam z łazienki, dostałam prześcieradło, i Xavi przyszedł mnie zbadać. W międzyczasie zapytał ile czasu zajął pierwszy porod, powiedziałam, że szybko, a on do, że teraz już jesteśmy na końcówce bo mam 8 cm rozwarcia. Szczęka mi opadła... Bo do tego momentu nic mnie nie bolało za bardzo. Przyszedł TŻ, pyta co i jak, mówię mu, że 8 cm... a ten do mnie "no to teraz się zacznie". Dostałam koszulę do porodu, rozebrałam sie, tż schował nasze rzecz, a ja dostałam już takich skurczy, że ledwo co stałam.

Przyszedł mój położnik i mówi, że jak będę czuć parcie albo jak mi odejdą wody to mamy zaraz go wołać. Nie zdążył odejść od boxu, a ja zaczęłam mówić, ze musze przec. Odsłonił prześcieradło, i zaczął krzyczeć, ze mają wołać sanitariuszy, bo już główka.
Przylecieli sanitariusze, zaczęli nas przewozić na porodówke, a Xavi w międzyczasie ze mną rozmawiał. Powiedział, że na razie mogę lekko przeć w czasie skurczu, ale na sali porodowej mam go słuchać uwaznie.
Na sali porodowej chcieli mnie szybko przełozyć na łóżko porodowe, ale miałam skurcz i zaczęłam krzyczeć, że nie chce. Położnik ich opierdzielił, że maja czekać i w przerwie sama przeszłam. I miałam kolejny skurcz party, a ten do mnie mówi, że mam lekko poprzeć i zaraz potem oddychać. Oddychałam na tym partym, ale musiałam, że umrę. Serio. a ten sobie wziął krzesło i usiadł między moimi nogami i patrzy. Wtedy odeszły mi wody i sciągnął pęcherz płodowy z główki. Miałam kolejny skurcz, a Xavi do mnie " Monika, spokojnie, oddychaj, oddychaj, nie przyj..." I poczułam jak wyszła główka, zaraz po niej barki i Antoś znalazł się na moim brzuchu. I zaczął się wydzierać w wniebogłosy. Była 16.05 a ja byłaam najszczęśliwsza na świecie. TŻ nas ucałował i sie rozpłakał.

Antoś dostał 10 pkt, Xavi nam pogratulował, urodziłam łożysko, mam założone 3 szwy, bo mam małe otarcia.
extra opis az sie wzruszylam

co dopartych to ja nie znamtego uczucia...rodzilam sn ale ja nie czulam zadnej potrzeby parcia... mowili przyj to parlam...ale zeby to mialo by ctak ze musze i juz! to nie...

witam sie,
weekend szybko minal....jak zawsze. Kupy Dominiki opanowane chyba...tylko ten wieczny problem z jedzeniem...eh... Mam nadzieje, e kiedys nastanie noralnosc i moje dziecie zacznie domagac sie jedzenia i zjadac to co zrobie :/
Wczoraj bylismy w galerii handlowej, polazilismy. Oczywiscie Dominika najwiecej zgarnela z zakupow Fajne bodziaki sa w smyku w promocji W ogole manewrowala miedzy polkami sklepowymi jaknie wiem. grzeczna i kochana

do czegos jeszcze chyba mialam nawiazac...ale nie pamietam do czego :/
magbes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 11:22   #883
papalinka83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 061
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Hej Kolejny piękny zębowy dzień A ja się najadłam słodyczy i mi niedobrze

Cytat:
Napisane przez Madziuchna27 Pokaż wiadomość
[B
Dziewczyny, poradźcie!
Jak wiecie, Julian jeszcze nie chodzi samodzielnie, ładnie drepcze za rączkę, przy meblach itp. "Chodzi" w takich miękkich kapciochach z H&M (granatowe z buzią misia, nie mogę znaleźć), niby są miękkie, ale zabudowane i tak dziwnie mu wykręcają stópki, jak chodzi Czasem lata w skarpetach z abs, ale tych ma mało, bo uwierzcie nigdzie nie mogę takich dokupić, a z większości już wyrósł.
I teraz nie wiem, co robić, czy kupować mu już kapcie z twardą podeszwą i piętką? Czy dopiero jak zacznie chodzić SAM?
Ola nie chodziła w niczym po domu dopóki nie zaczęła naprawdę dobrze chodzić sama, tak nam doradziła rehabilitantka, tzn tylko w skarpetkach z antypoślizgiem. teraz też z reguły chodzi tylko w skarpetkach
Cytat:
Napisane przez nena_milka Pokaż wiadomość

Dzisiaj jadłam w salonie rosół a Nina wsadziła mi slomke do talerza i piła no myślałam, że padne

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

GORGULEK Millerowie jak chcesz komedię
Ej Ola często je rosół przez słomkę, inaczej nie bardzo chce
Millerów też polecam!
Cytat:
Napisane przez nena_milka Pokaż wiadomość
W ogóle dzisiaj w gazecie pisali że ludzie tam dzisiaj musieli oknami wychodzić żeby odsniezyc drzwi wejściowe bo nie mogli otworzyć
piękny kraj ale przynajmniej zima, a nie taka dupa jak u nas, tylko wieje i wieje i pada


Cytat:
Napisane przez nephelim89 Pokaż wiadomość
U nas w domu mały lata w skarpetkach ale mojej mamie niestety nie mogę tego przetłumaczyć i chciałaby żeby mały w kapciach ciągle chodził. Co nas widzi na Skype to marudzi mi o tych kapciach.
Ja też się nasłuchałam nie raz od rodziców, że jak to dziecko chodzi boso po zimnej podłodze. Tak samo było z resztą z butami na dwór, jak jeszcze nie było zimno, Ola nie miała, bo nie chodziła, a wszystkie inne dzieci na świecie miały w wózkach buciki
Cytat:
Napisane przez nena_milka Pokaż wiadomość
Ja pieprze wylaxcie czworki

:
Też popieram tenże postulat
Cytat:
Napisane przez anutka171 Pokaż wiadomość


Chorobska i nas dopadly:/ najpierw Tż, a teraz mały od wczoraj gorączkuje w granicach 39. Zamówiłam wizytę domowa, zobaczymy co powie pediatra. Ale nie ma żadnych objawów, wiec nie wiem czy to gardło, bo na zęby chyba za wysoka
najgorszy jest płacz przy mierzeniu temp, a mam termometr rteciowy. Musze koniecznie coś zamówić dziś. Powiedzcie jaki u Was się sprawdza?

A i miałam dziś sen, że zamiast jednego dzidziusia będę mieć czworaczki, wszyscy chłopcy i tak mi bylo smutno, że nie będzie choć jednej dziewczynki

Idę Was nadrobić.
Zdrówka dla Kubusia A sny masz niezłe
Cytat:
Napisane przez mostly_cloudly Pokaż wiadomość
Hmm.. to pewnie kwestie indywidualne z tymi porodami. Odbiór bólu, czas porodu itd. to pewnie ma wpływ, na to czy kobieta chwali sobie sn czy cc. Mam koleżankę, która rodziła naturalnie (pierwsze dziecko, więc wcale nie ekspresowo) i przez cesarkę (drugie dziecko) i po tym wszystkim stwierdziła, że te kobiety co same o cesarkę zabiegają, jako tą mniej bolesną opcję, to zmysły postradały. Ja nie rodziłam naturalnie, ale jak po cc znieczulenie przestawało działac, a nie dawano mi żadnych silnych przeciwbólowych to gwiazdy widziałam...i myślałam sobie wtedy, że naturalny poród niemożliwe żeby było bardziej bolesny
Ja tam nie powiem, że sn nie boli czy coś, zresztą pewnie się niedługo okaże, że jużzapomniałam jak bardzo ale w życiu bym się nie zamieniła na cc, bo sn może i masakra, ale po nim się wstaje i idzie na własnych nogach
Cytat:
Napisane przez MsLullaby Pokaż wiadomość
Nie bój się Wiktor chodzi to luz. Ja leciałam juz 4 razy z Bartkiem nie raczkującym nawet i było ok teraz tez wracam sama do UK. Nie ciesze się, będę musiała t oglądać i co najgorsze - słuchać a jak się o ciąży dowie to będzie mi gratulować i mnie całować :/ hehe
Będziecie mogły nawiązać nową więź

Misia piękny opis A w domu na pewno się z czasem wszystko unormuje

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

A w ogóle dziś zaczęłam 32tc, 8 miesiąc z 1 strony nie wiem, kiedy to zleciało, ale z drugiej mam już taki brzuch jak z Olą przez porodem i tak mnie wszystko boli, że jeszcze 2 miesiące wydają mi się wiecznością
__________________
Ola 20.09.2013

Pawełek 20.03.2015
papalinka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 11:34   #884
nena_milka
Wtajemniczenie
 
Avatar nena_milka
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Norwegia
Wiadomości: 2 638
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

PAPALINKA no to ładnie zlecialo
Czworki masakra. Dziś młoda ma wysypke a goraczka spadła także mamy trzydniowke

MOSTLY jak się postawię na miejscu tamtego dziecko to za przeproszeniem obca baba nie jest dla mnie żadnym autorytetem zwłaszcza jak tata nie reaguje. Dlatego raczej to nic nie da poza zdziwionym dzieckiem to tatę trzeba opierniczyc.
No nie czarujmy się ale dzieci się zawsze leją między sobą.



Pierwszy raz w życiu mam l4 na dziecko. Chyba do mnie dotarło, że już nie jestem nastolatką
__________________
09 października 2013 18:45 Ninka
nena_milka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 11:35   #885
magbes
Zadomowienie
 
Avatar magbes
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 831
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

co do bucikow to nam ortopeda tez mowil, ze jak najwiecwej na bosoo. Domisia w zasadzie ganiala bez butow, w skarpetach. Pozniej na rajty albona skarpetki nakladalam dodatkowe grubsze z absami. Z miesiac temukupilam jej w decathlonie tzw buty do gimnastk i nosi je jaako kapcie jak jest chlodniej...Chyba nawet pisalyscie o nich.
sa bardzo mieciutkie i maja naprawde gietka podeszwe.
A co do butow dla dzieci niechodzacych to tez sie nasluchalam od ciotek glownie ze jak to bez butow, a dlaczego, a dlaczego w wozku ma tylkoskarpety a nie buty..wszytskiedzieci maja,,, Jak mowilam, ze po co skoro to uslyszlam "bo to ladniej wyglada" ;mdleje;
i robilam swoje

Edytowane przez magbes
Czas edycji: 2015-01-12 o 11:39
magbes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 11:36   #886
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez mostly_cloudly Pokaż wiadomość
A widzicie, to ja mam inne spojrzenie na świat. Nie miałabym nic naprzeciw jeśli ktoś by spokojnie zainterweniował i powiedział mojemu dziecku "nie wolno tak robić, on jest malutki" (bo tak to wyglądało). Po prostu nie widzę w tym nic złego, jeżeli ja nie interweniowałam na czas np. Grzeczne zwrócenie uwagi przez kogoś innego jest dla dziecka traumą czy o co chodzi? czy to raczej ego matki nie pozwala by ktoś tak "haniebnie" wkraczał w obszar wychowania malucha? co Wami kieruje? Mówię o takiej prostej sytuacji a nie o "wychowywaniu kompleksowym" nie swoich dzieci
zastanawiam sie jak to widzi dziecko. bo wg mnie czasem obcy jak cos owie to ma wieksza moc niz jak rodzic. chyba ze dziecko ucieknie do rodzica a ten na to "nie sluchaj tej glupiej pani"
ja tam czasem mowie jednozdaniowo "uwazaj na malucha" albo cos w tym stylu jesli widze ze dziecko zauważyło że cos robi i powiedzmy ma te 4 lata wzwyz. mlodcze sa tak roztrzepane ze chyba nie ma to sensu. 2,5 latek ledwo sie komunikuje poprawnie ze swiatem, wiec watpie by zrozumial ze piesciami bic obcego nie powinien. moze za 10000 razem zakuma. ale tyle siedziec w klulkach nie bedziecie, prawda?

mi zdarzylo sie ze rodzic mnie upomnial. artur mial wtedy bodajże niecale 2 latka, moze mniej. siedzial w piaskownicy obok 4-5 latki, ktora robila babki z piasku. co jakas zrobila to artur jej rozwalil. na moje "nie rob, zostaw" nie reagował zbytnio. dziewczynka zamiast bronic sie czy cos tylko siedziala z szeroko otwartymi oczyma. tatus siedzial obok. wszyscy siedzielismy w tej piaskownicy. i po ktorejs babce ojciec powiedzial ze mam zabrac syna bo psuje jego corce zabawe. nadmienie ze odciagalam artura od tych babek. wg mnie żadne z tych dzieci nic sie nei nauczylo: moje dalej rozwalalo babki, a jego nie nauczylo sie ani bronic, ani prosic o pomoc. tassia, co ty o tym sądzisz, bo ty rozumiesz to w bardziej naukowy sposob. ja wychodze z zalozenia że jak nie ma krwi i płaczu to dzieci sobie poradzą między sobą i niepotrzebne jest interweniowanie. ew mozna pokazac wlasnemu dziecku jak sobie z czyms radzić jak jest w szoku na jakies zachowanie.
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 11:36   #887
badzia987
Wtajemniczenie
 
Avatar badzia987
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: 11 m2
Wiadomości: 2 870
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cześć

motylku- tak, Gosia dosłownie powtarza komp i bajka. Reszta słów (a jest ich dużo) jest mniej wyraźna, ale coraz więcej możemy się porozumieć.
Tusia rewelacyjna z tym księdzem


passion- gratulacje dla Majusi za chodzenie

misia- jesteś niesamowita i powtórzę jak dziewczyny- stworzona do rodzenia

mostly- najn...Opiekunowi można zwrócić uwagę ale dla dziecka moim zdaniem to chyba jest niewłaściwe. Ja jak puszczałam10-miesięczną Gosię na plac zabaw to było podobnie- starsze dzieci źle na nią reagowały- bo Mała, plącze się pod nogami a one nie mogą biegać tam gdzie chcą. Jedna dziewczynka krzyczała do niej "idź stąd" ale taka mała to nie rozumie i jeszcze więcej się do niej uśmiechała.


Ja niedawno odkryłam kaszę jaglaną ale ja kupuje tą w woreczkach i jestem zachwycona.

anutka- ja mam "kardio-test medical KT-40". bezdotykowy i jestem zadowolona.

Gosia nie ma kapci. Mi się strasznie podobają ale my mamy problem, żeby skarpetki były na stopie to co dopiero kapcie


A u nas coś się dzieje bo Mała cały czas kicha, coś ma z tyłu gardła bo chrapie. Ponadto usypianie to jakaś porażka. Nocki z resztą też. Wczoraj sąsiadka do nas o 24 przyszła<my w szoku>, żebyśmy "te dziecko wreszcie uspokoili". TŻ zaprosił Panią do nas żeby nam pomogła w zasypianiu ale Pani nie chciała

Idziemy na 18 do lekarza...
__________________
Krzyś 19.02.2016 r.

Małgosia 06.10.2013 r.
badzia987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 11:37   #888
nena_milka
Wtajemniczenie
 
Avatar nena_milka
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Norwegia
Wiadomości: 2 638
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

A i przyszło mi jeszcze do głowy, że ten tata nie zareagował bo to mogło być jego np 5 dziecko

A tak serio to może facet był dumny z syna że taki silny i sobie radzi no ewidentnie dla ojca bacik
__________________
09 października 2013 18:45 Ninka
nena_milka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 11:53   #889
mostly_cloudly
Raczkowanie
 
Avatar mostly_cloudly
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez badzia987 Pokaż wiadomość
Cześć

motylku- tak, Gosia dosłownie powtarza komp i bajka. Reszta słów (a jest ich dużo) jest mniej wyraźna, ale coraz więcej możemy się porozumieć.
Tusia rewelacyjna z tym księdzem


passion- gratulacje dla Majusi za chodzenie

misia- jesteś niesamowita i powtórzę jak dziewczyny- stworzona do rodzenia

mostly- najn...Opiekunowi można zwrócić uwagę ale dla dziecka moim zdaniem to chyba jest niewłaściwe. Ja jak puszczałam10-miesięczną Gosię na plac zabaw to było podobnie- starsze dzieci źle na nią reagowały- bo Mała, plącze się pod nogami a one nie mogą biegać tam gdzie chcą. Jedna dziewczynka krzyczała do niej "idź stąd" ale taka mała to nie rozumie i jeszcze więcej się do niej uśmiechała.


Ja niedawno odkryłam kaszę jaglaną ale ja kupuje tą w woreczkach i jestem zachwycona.

anutka- ja mam "kardio-test medical KT-40". bezdotykowy i jestem zadowolona.

Gosia nie ma kapci. Mi się strasznie podobają ale my mamy problem, żeby skarpetki były na stopie to co dopiero kapcie


A u nas coś się dzieje bo Mała cały czas kicha, coś ma z tyłu gardła bo chrapie. Ponadto usypianie to jakaś porażka. Nocki z resztą też. Wczoraj sąsiadka do nas o 24 przyszła<my w szoku>, żebyśmy "te dziecko wreszcie uspokoili". TŻ zaprosił Panią do nas żeby nam pomogła w zasypianiu ale Pani nie chciała

Idziemy na 18 do lekarza...

Sąsiadka mnie ubawiła

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Cytat:
Napisane przez nena_milka Pokaż wiadomość
PAPALINKA no to ładnie zlecialo
Czworki masakra. Dziś młoda ma wysypke a goraczka spadła także mamy trzydniowke

MOSTLY jak się postawię na miejscu tamtego dziecko to za przeproszeniem obca baba nie jest dla mnie żadnym autorytetem zwłaszcza jak tata nie reaguje. Dlatego raczej to nic nie da poza zdziwionym dzieckiem to tatę trzeba opierniczyc.
No nie czarujmy się ale dzieci się zawsze leją między sobą.


Pierwszy raz w życiu mam l4 na dziecko. Chyba do mnie dotarło, że już nie jestem nastolatką

No i to jest dla mnie racjonalny argument jeśli chodzi o to pouczanie. Bo faktycznie pewnie to zlała , jak mówisz i nie było sensu podejmować tych działań. Przedmówczynie w tym temacie o niczym takim nie wspomniały, stąd też zakładam, że nimi mimo wszystko bardziej ego i ambicje kierowały

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
zastanawiam sie jak to widzi dziecko. bo wg mnie czasem obcy jak cos owie to ma wieksza moc niz jak rodzic. chyba ze dziecko ucieknie do rodzica a ten na to "nie sluchaj tej glupiej pani"
ja tam czasem mowie jednozdaniowo "uwazaj na malucha" albo cos w tym stylu jesli widze ze dziecko zauważyło że cos robi i powiedzmy ma te 4 lata wzwyz. mlodcze sa tak roztrzepane ze chyba nie ma to sensu. 2,5 latek ledwo sie komunikuje poprawnie ze swiatem, wiec watpie by zrozumial ze piesciami bic obcego nie powinien. moze za 10000 razem zakuma. ale tyle siedziec w klulkach nie bedziecie, prawda?

mi zdarzylo sie ze rodzic mnie upomnial. artur mial wtedy bodajże niecale 2 latka, moze mniej. siedzial w piaskownicy obok 4-5 latki, ktora robila babki z piasku. co jakas zrobila to artur jej rozwalil. na moje "nie rob, zostaw" nie reagował zbytnio. dziewczynka zamiast bronic sie czy cos tylko siedziala z szeroko otwartymi oczyma. tatus siedzial obok. wszyscy siedzielismy w tej piaskownicy. i po ktorejs babce ojciec powiedzial ze mam zabrac syna bo psuje jego corce zabawe. nadmienie ze odciagalam artura od tych babek. wg mnie żadne z tych dzieci nic sie nei nauczylo: moje dalej rozwalalo babki, a jego nie nauczylo sie ani bronic, ani prosic o pomoc. tassia, co ty o tym sądzisz, bo ty rozumiesz to w bardziej naukowy sposob. ja wychodze z zalozenia że jak nie ma krwi i płaczu to dzieci sobie poradzą między sobą i niepotrzebne jest interweniowanie. ew mozna pokazac wlasnemu dziecku jak sobie z czyms radzić jak jest w szoku na jakies zachowanie.

Hmm no właśnie nie wiem kto ma większą siłę sprawczą, czy rodzic czy obcy - pewnie zależy od dziecka i jak jest wychowywane. Co do tego że 2,5 letnie dzieci nei rozumieją co się do nich mówi to się nie zgodzę, bo to też kwestia indywidualna. Były w tej bawialni dziewczynki w wieku tej to atakującej mojego syna i jak im przekazałam, żeby tam troszkę uważały na tego malucha, to jedna nawet była mu w stanie drzwi w tym domku otworzyć, co by się nie wywalił Także myślę, że nie ma co tak wszystkich jedną miarą. Zresztą "nie wolno" to większość dzieci w tym wieku rozumie, pytanie czy posłucha czy zignoruje.
A domaganie się w piaskownicy przez drugiego rodzica, żebyś zabrala swoje dziecko bo tylko niszczy a nie współpracuje, to wydaje mi się śmieszne. Tak jak mówisz, zagrożenia dla zdrowia i życia nie ma, więc niech sobie dzieci radzą. Może tamta wyćwiczyłaby się w budowaniu zamków, a Twój po 1000 powtórzeń Twych zrozumiałby, że warto doceniać czyjąś pracę

Edytowane przez mostly_cloudly
Czas edycji: 2015-01-12 o 11:57
mostly_cloudly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 12:00   #890
angelikada
Wtajemniczenie
 
Avatar angelikada
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 155
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez badzia987 Pokaż wiadomość
Cześć

motylku- tak, Gosia dosłownie powtarza komp i bajka. Reszta słów (a jest ich dużo) jest mniej wyraźna, ale coraz więcej możemy się porozumieć.
Tusia rewelacyjna z tym księdzem


passion- gratulacje dla Majusi za chodzenie

misia- jesteś niesamowita i powtórzę jak dziewczyny- stworzona do rodzenia

mostly- najn...Opiekunowi można zwrócić uwagę ale dla dziecka moim zdaniem to chyba jest niewłaściwe. Ja jak puszczałam10-miesięczną Gosię na plac zabaw to było podobnie- starsze dzieci źle na nią reagowały- bo Mała, plącze się pod nogami a one nie mogą biegać tam gdzie chcą. Jedna dziewczynka krzyczała do niej "idź stąd" ale taka mała to nie rozumie i jeszcze więcej się do niej uśmiechała.


Ja niedawno odkryłam kaszę jaglaną ale ja kupuje tą w woreczkach i jestem zachwycona.

anutka- ja mam "kardio-test medical KT-40". bezdotykowy i jestem zadowolona.

Gosia nie ma kapci. Mi się strasznie podobają ale my mamy problem, żeby skarpetki były na stopie to co dopiero kapcie


A u nas coś się dzieje bo Mała cały czas kicha, coś ma z tyłu gardła bo chrapie. Ponadto usypianie to jakaś porażka. Nocki z resztą też. Wczoraj sąsiadka do nas o 24 przyszła<my w szoku>, żebyśmy "te dziecko wreszcie uspokoili". TŻ zaprosił Panią do nas żeby nam pomogła w zasypianiu ale Pani nie chciała

Idziemy na 18 do lekarza...
Haha mądra sąsiadka zdrówka dla was !
__________________
Lenka
angelikada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 12:29   #891
tassia
Zakorzenienie
 
Avatar tassia
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 141
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez mostly_cloudly Pokaż wiadomość
A widzicie, to ja mam inne spojrzenie na świat. Nie miałabym nic naprzeciw jeśli ktoś by spokojnie zainterweniował i powiedział mojemu dziecku "nie wolno tak robić, on jest malutki" (bo tak to wyglądało). Po prostu nie widzę w tym nic złego, jeżeli ja nie interweniowałam na czas np. Grzeczne zwrócenie uwagi przez kogoś innego jest dla dziecka traumą czy o co chodzi? czy to raczej ego matki nie pozwala by ktoś tak "haniebnie" wkraczał w obszar wychowania malucha? co Wami kieruje? Mówię o takiej prostej sytuacji a nie o "wychowywaniu kompleksowym" nie swoich dzieci
To nie kwestia ego matki. Napisalas repremenda a nie zwrocenie uwagi.
O zwrocenie uwagi bym sie nie zezloscila aczkolwiek wolalabym zeby rodzic ta uwage zwrocil mnie a nie tak malemu dziecku.
Rodzic ma wieksza sile sprawcza.
Osoba obca moze co najwyzej wprpwadzic dziecko w skonsternowanie i rzeczywiscie przestanie cos robic ale dlatego ze sie zawstydzi a nie dlatego ze zrozumie ze zle robi.
Faktem jest ze rodzice dosc czesto nie reaguja ale mysle ze lepiej trzymac sie od takich z daleka

Bo tak z drugiej strony- jakby rodzic zareagowal nieudolnie to co? Tez go pouczac jak moze lepiej reagowac zeby jego dziecko go sluchalo ???
No troche glupie to....





Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
zastanawiam sie jak to widzi dziecko. bo wg mnie czasem obcy jak cos owie to ma wieksza moc niz jak rodzic. chyba ze dziecko ucieknie do rodzica a ten na to "nie sluchaj tej glupiej pani"
ja tam czasem mowie jednozdaniowo "uwazaj na malucha" albo cos w tym stylu jesli widze ze dziecko zauważyło że cos robi i powiedzmy ma te 4 lata wzwyz. mlodcze sa tak roztrzepane ze chyba nie ma to sensu. 2,5 latek ledwo sie komunikuje poprawnie ze swiatem, wiec watpie by zrozumial ze piesciami bic obcego nie powinien. moze za 10000 razem zakuma. ale tyle siedziec w klulkach nie bedziecie, prawda?

mi zdarzylo sie ze rodzic mnie upomnial. artur mial wtedy bodajże niecale 2 latka, moze mniej. siedzial w piaskownicy obok 4-5 latki, ktora robila babki z piasku. co jakas zrobila to artur jej rozwalil. na moje "nie rob, zostaw" nie reagował zbytnio. dziewczynka zamiast bronic sie czy cos tylko siedziala z szeroko otwartymi oczyma. tatus siedzial obok. wszyscy siedzielismy w tej piaskownicy. i po ktorejs babce ojciec powiedzial ze mam zabrac syna bo psuje jego corce zabawe. nadmienie ze odciagalam artura od tych babek. wg mnie żadne z tych dzieci nic sie nei nauczylo: moje dalej rozwalalo babki, a jego nie nauczylo sie ani bronic, ani prosic o pomoc. tassia, co ty o tym sądzisz, bo ty rozumiesz to w bardziej naukowy sposob. ja wychodze z zalozenia że jak nie ma krwi i płaczu to dzieci sobie poradzą między sobą i niepotrzebne jest interweniowanie. ew mozna pokazac wlasnemu dziecku jak sobie z czyms radzić jak jest w szoku na jakies zachowanie.
Monia masz dużo racji ww ty. Co napisałas.
Tzn trzeba wziąć jeszcze gotowość dziecka do reakcji. Są dzieci które się dopiero tego uczą i rodzice muszą im pomoc. Ale takie dzieci najczęściej sygnalizują to rodzicom choćby gigamtyczn płaczem albo prośbą o taka pomoc.

Ja bym oczekiwała żeby taki rodzic odezwał się do ciebie normalnie; " moja córka nie potrafi się obronić , pomogła by mi Pani zrobić tak żeby jednak bawili się osobno? "
Czy cokolwiek- a dwójka rodziców miała tutaj większą szanse zadziałania. A takie kategoryczne : zabierz dziecko to właśnie to przyrośnięte ego rodziców
__________________
Maciej





[/RIGHT]
tassia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 12:30   #892
nephelim89
Rozeznanie
 
Avatar nephelim89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 604
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez mostly_cloudly Pokaż wiadomość
Sąsiadka mnie ubawiła

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------




No i to jest dla mnie racjonalny argument jeśli chodzi o to pouczanie. Bo faktycznie pewnie to zlała , jak mówisz i nie było sensu podejmować tych działań. Przedmówczynie w tym temacie o niczym takim nie wspomniały, stąd też zakładam, że nimi mimo wszystko bardziej ego i ambicje kierowały

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------


wybacz ale bardzo pijesz do mnie i nie mogę się powstrzymać:
To.nie kwestia ego ale zwracanie uwagi czyjemus dziecku jest nie na miejscu jeśli nie jesteś jego nauczycielem/ niania czy też opiekunką.dzieci juz takie są jak to Monia napisała ze wiedzą które jest od nich słabsze i po prostu to testują. Gdybyś natomiast zwróciła uwagę mojemu synowi prawdopodobnie by zaczął płakać ze jakaś obca baba go zaczepia. Nie.chciałabym żeby przez takie osoby moje.dziecko miało jakaś traume i uważam że każdy wychowuje dziecko po swojemu. Co do sytuacji o której piszesz zareagowała bym inaczej i gdyby ta dziewczynka zrobiła to więcej niż raz to po pierwsze podeszłabym do ojca a po drugie zabrała swoje dziecko jak najdalej od niej i tyle.

tak jak nie pozwalalam obcym macac ciazowego brzucha czy brać noworodka na ręce tak tym bardziej nie spodobało by mi się karcenie mojego dziecka.

Wik często ma starcia z starszymi dziećmi i uważam że nadmierne chronienie dziecka tez szkodzi i to bardziej


Cytat:
Napisane przez papalinka83 Pokaż wiadomość
Hej Kolejny piękny zębowy dzień A ja się najadłam słodyczy i mi niedobrze


Ola nie chodziła w niczym po domu dopóki nie zaczęła naprawdę dobrze chodzić sama, tak nam doradziła rehabilitantka, tzn tylko w skarpetkach z antypoślizgiem. teraz też z reguły chodzi tylko w skarpetkach

Ej Ola często je rosół przez słomkę, inaczej nie bardzo chce
Millerów też polecam!

piękny kraj ale przynajmniej zima, a nie taka dupa jak u nas, tylko wieje i wieje i pada



Ja też się nasłuchałam nie raz od rodziców, że jak to dziecko chodzi boso po zimnej podłodze. Tak samo było z resztą z butami na dwór, jak jeszcze nie było zimno, Ola nie miała, bo nie chodziła, a wszystkie inne dzieci na świecie miały w wózkach buciki

Też popieram tenże postulat

Zdrówka dla Kubusia A sny masz niezłe

Ja tam nie powiem, że sn nie boli czy coś, zresztą pewnie się niedługo okaże, że jużzapomniałam jak bardzo ale w życiu bym się nie zamieniła na cc, bo sn może i masakra, ale po nim się wstaje i idzie na własnych nogach

Będziecie mogły nawiązać nową więź

Misia piękny opis A w domu na pewno się z czasem wszystko unormuje

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

A w ogóle dziś zaczęłam 32tc, 8 miesiąc z 1 strony nie wiem, kiedy to zleciało, ale z drugiej mam już taki brzuch jak z Olą przez porodem i tak mnie wszystko boli, że jeszcze 2 miesiące wydają mi się wiecznością

gratulacje za 8 miesiąc




Cytat:
Napisane przez MsLullaby Pokaż wiadomość
Nie bój się Wiktor chodzi to luz. Ja leciałam juz 4 razy z Bartkiem nie raczkującym nawet i było ok teraz tez wracam sama do UK. Nie ciesze się, będę musiała t oglądać i co najgorsze - słuchać a jak się o ciąży dowie to będzie mi gratulować i mnie całować :/ hehe
Właśnie on chodzi, lata, biega i wszędzie wlazi nie utrzymam go za długo na miejscu i prawdopodobnie cały lot będę stała co do t. To faktycznie "umili " wam pobyt
nephelim89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 12:38   #893
mostly_cloudly
Raczkowanie
 
Avatar mostly_cloudly
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
To nie kwestia ego matki. Napisalas repremenda a nie zwrocenie uwagi.
O zwrocenie uwagi bym sie nie zezloscila aczkolwiek wolalabym zeby rodzic ta uwage zwrocil mnie a nie tak malemu dziecku.
Rodzic ma wieksza sile sprawcza.
Osoba obca moze co najwyzej wprpwadzic dziecko w skonsternowanie i rzeczywiscie przestanie cos robic ale dlatego ze sie zawstydzi a nie dlatego ze zrozumie ze zle robi.
Faktem jest ze rodzice dosc czesto nie reaguja ale mysle ze lepiej trzymac sie od takich z daleka

Bo tak z drugiej strony- jakby rodzic zareagowal nieudolnie to co? Tez go pouczac jak moze lepiej reagowac zeby jego dziecko go sluchalo ???
No troche glupie to....







Monia masz dużo racji ww ty. Co napisałas.
Tzn trzeba wziąć jeszcze gotowość dziecka do reakcji. Są dzieci które się dopiero tego uczą i rodzice muszą im pomoc. Ale takie dzieci najczęściej sygnalizują to rodzicom choćby gigamtyczn płaczem albo prośbą o taka pomoc.

Ja bym oczekiwała żeby taki rodzic odezwał się do ciebie normalnie; " moja córka nie potrafi się obronić , pomogła by mi Pani zrobić tak żeby jednak bawili się osobno? "
Czy cokolwiek- a dwójka rodziców miała tutaj większą szanse zadziałania. A takie kategoryczne : zabierz dziecko to właśnie to przyrośnięte ego rodziców

No może faktycznie wątek się rozwinął szerzej już, bo użyłam niewłaściwych słów. Nie było Was tam, to nie powinnam zakładać, że wiecie jak zareagowałam i jak to wyglądało No na pewno sie nie darłam i nie było tak, że nie trzymałam emocji na wodzy Generalnie jestem introwertykiem i naprawdę nigdy nei robię scen ala esmeralda nawet gdy faktycznie mam do tego powody zwyczajnie patrząc na dziecko, powiedziałam do niego, że tak robić nie wolno. A stało się tak, nie z mojej chęci ewangelizacji wszystkich dzieci, tylko z powodu braku JAKIEJKOLWIEK reakcji opiekuna. Gdyby zareagował, nawet nieudolnie, to bym pewnie do dziecka się nie zwróciła, tylko poprzestalibyśmy na wymianie uwag z rodzicielem, po którym i tak wszystko spłynęło.. Najlepiej jest więc trzymać się z daleka, szczególnie jeśli jakieś dziecko faktycznie szuka dymu i czepia się kogo popadnie - bo i takie przypadki widziałam.
mostly_cloudly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 12:44   #894
butterfly20
Zakorzenienie
 
Avatar butterfly20
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Dybry

Dzisiaj rano przenieśliśmy Tuśkowe łóżeczko, ale jest podjarana. drzemkę dzienną zaliczyła, zobaczymy jak w nocy. ale smutno mi



Co do gadania Tusi to wczoraj tata ją kąpał i mowi do niej:
chcesz się jeszcze kąpać czy idziemy spać?
a ona na to nyny
tata do niej:
to wołamy mamusię?
A Tusia na to TAK i zaczęła wołać mama mama

Ale słit I peirwszy raz powiedziała tak, bo ona ciągle tylko nie i nie

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
Tak jutro TŻ idzie do pracy, przyjedzie tylko po Korna o 9, żeby go wziąć do żłobka.


więc co do porodu

Od rana czułam już jakieś skurcze co pół godziny, co 20 minut, ale lekkie z krzyza. Później zrobiło mi się trochę mokro w majtkach, poszłam więc do wc i zobaczyłam śluz z krwią, myślę sobie super. Odprawiłam Korna do żłobka, i zaczęłam trochę sprzątać w domu. Później poszłam do mamy po pampersy ( 2 kartony) i do sklepu, po drodze jeszcze byłam u mamy i TŻ. Pogadalm i mówię im, że to chyba dzisiaj będzie.
Wróciłam do domu, i pisałam z Wami na forum. W pewnym momencie stwierdziłam, że może to faktycznie już nie żarty i, że dzwonie do tż. Ale popatrzyłam na zegarek, że jest 11.45, no to zaraz będzie z Kornem ze śłobka. Dopakowałam sobie torbę, przyszykowałam obiad dla Korna i TŻ.
No i odszedł mi już wtedy czop taki mega, bo wcześniej sam śluz z krwią, a wtedy już taki ogromny kawał galarety.
Przyszedł TŻ i mu mówię, że chyba pojedziemy, bo mam skurcze coraz częściej i coraz mocniejsze.

zadzwoniłam do mamy, zeby przyszła po Kornela. Mama przyszła, ubrała Kornikowi kurtkę, dałam mu buziaka, zrobił papa i go wzięła. Nie chciałam wychodzić przed nim, bo wiedziałam, że będzie płakać wtedy.
No i wtedy dostałam smsa od Matal, że mam jechać. Napisałam jej, że juz jedziemy, chociaz TŻ poszedł sie ogolić jeszcze.

Wzięliśmy rzeczy i jedziemy. TŻ właczył aplikacje na telefonie i liczył skurcze. Jak jechaliśmy samochodem miałam 45 skeundowe skurcze co 4 minuty. Dojechaliśmy do szpitala w miarę szybko, bo na IP byliśmy o 13.43. Daliśmy papiery, zaprowadzili nas na porodówke, a tam mila starsza położna zaprosiła mnie do boxu, a tż miał chwilę poczekać.
Poszłam siku, podpięli mi zapis i nagle dooopa, ani jednego skurczu przez 12 minut. No ale przyszedł TŻ i zaczęliśmy wspominać jak sie Korn rodził, ja co jakis czas miałam skurcz, ale w miarę do przeżycia ( tż mówił, że piszą się na 90 %, a ja wcale tego nie czułam), miałam skurcze już co 2 minuty, byłam cała rozpalona i wysłałam tż po wodę i PL komórkę do samochodu, bo hiszpańska mi padła.

Jak tż wychodził to poprosił jeszcze położną, żeby mnie odłączyła, bo chciałam siku.

No i wtedy przyszedł młody, mega przystojny chłopak, powiedział, że nazywa się Xavi i że on sie mną będzie opiekował. Powiedział, że jak przyjdę z łazienki to mnie zbada i zobaczymy co dalej.
Przyszłam z łazienki, dostałam prześcieradło, i Xavi przyszedł mnie zbadać. W międzyczasie zapytał ile czasu zajął pierwszy porod, powiedziałam, że szybko, a on do, że teraz już jesteśmy na końcówce bo mam 8 cm rozwarcia. Szczęka mi opadła... Bo do tego momentu nic mnie nie bolało za bardzo. Przyszedł TŻ, pyta co i jak, mówię mu, że 8 cm... a ten do mnie "no to teraz się zacznie". Dostałam koszulę do porodu, rozebrałam sie, tż schował nasze rzecz, a ja dostałam już takich skurczy, że ledwo co stałam.

Przyszedł mój położnik i mówi, że jak będę czuć parcie albo jak mi odejdą wody to mamy zaraz go wołać. Nie zdążył odejść od boxu, a ja zaczęłam mówić, ze musze przec. Odsłonił prześcieradło, i zaczął krzyczeć, ze mają wołać sanitariuszy, bo już główka.
Przylecieli sanitariusze, zaczęli nas przewozić na porodówke, a Xavi w międzyczasie ze mną rozmawiał. Powiedział, że na razie mogę lekko przeć w czasie skurczu, ale na sali porodowej mam go słuchać uwaznie.
Na sali porodowej chcieli mnie szybko przełozyć na łóżko porodowe, ale miałam skurcz i zaczęłam krzyczeć, że nie chce. Położnik ich opierdzielił, że maja czekać i w przerwie sama przeszłam. I miałam kolejny skurcz party, a ten do mnie mówi, że mam lekko poprzeć i zaraz potem oddychać. Oddychałam na tym partym, ale musiałam, że umrę. Serio. a ten sobie wziął krzesło i usiadł między moimi nogami i patrzy. Wtedy odeszły mi wody i sciągnął pęcherz płodowy z główki. Miałam kolejny skurcz, a Xavi do mnie " Monika, spokojnie, oddychaj, oddychaj, nie przyj..." I poczułam jak wyszła główka, zaraz po niej barki i Antoś znalazł się na moim brzuchu. I zaczął się wydzierać w wniebogłosy. Była 16.05 a ja byłaam najszczęśliwsza na świecie. TŻ nas ucałował i sie rozpłakał.

Antoś dostał 10 pkt, Xavi nam pogratulował, urodziłam łożysko, mam założone 3 szwy, bo mam małe otarcia.
wzruszyłam się! tak to można rodzić

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
Misia gratulacje.
Chyba każda kobieta jakby miała takie porody jak Ty to by przyrost naturalny nieźle skoczył w gore
prawda prawda

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
odwodnię się przez Was ryczałam cały film "gwiazd naszych wina" piękny... tylko jak o tej tarczycy na początku mówili to mi taki dreszcz przeszedł jak nigdy wcześniej i pot mnie oblał no ale mniejsza z tym

a teraz jeszcze opis porodu Misi

a moja mama ma dzisiaj mieć wycinaną tarczycę w znieczuleniu ogólnym, martwię się

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
hej

ja jestem trzeci tydzień chora już myślałam, że przechodzi ale dupa, znowu mam leki gardło i węzły chłonne opuchnięte jak u prosiaczka wzięłabym L4 żeby wyleżeć, ale mi premię urwą

u nas się te papcie z tą skórzaną podeszwą nie sprawdziły
zdrówka



Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
A u nas te skarpetki ze skorkowa podeszwa się nie sprawdzają. Noga się Mackowi slizga w nich w środku i be przerwy mu zjeżdża z tej podeszwy o zawija ja w naleśniki pod bucikiem.
Wiec zrobilam zapas miękkich paputkow z soxo
u nas też się nie sprawdził, strasznie zjeżdżają. ale te miękkie pieskowe mamy takie jak wy i są super. planuję znowu takie kupić, ale większe bo te już na styk są.

Cytat:
Napisane przez anutka171 Pokaż wiadomość


Chorobska i nas dopadly:/ najpierw Tż, a teraz mały od wczoraj gorączkuje w granicach 39. Zamówiłam wizytę domowa, zobaczymy co powie pediatra. Ale nie ma żadnych objawów, wiec nie wiem czy to gardło, bo na zęby chyba za wysoka
najgorszy jest płacz przy mierzeniu temp, a mam termometr rteciowy. Musze koniecznie coś zamówić dziś. Powiedzcie jaki u Was się sprawdza?

A i miałam dziś sen, że zamiast jednego dzidziusia będę mieć czworaczki, wszyscy chłopcy i tak mi bylo smutno, że nie będzie choć jednej dziewczynki

Idę Was nadrobić.
ojeju zdrówka
a ty jutro masz usg?
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T.

04.02.2016 godz.8.55 - Z.

06.05.2019 godz.10.46 - K.
butterfly20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 12:45   #895
mostly_cloudly
Raczkowanie
 
Avatar mostly_cloudly
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Nephel...

heh, no to tą wypowiedź faktycznie niech teraz oceni Tassia czy jednak nie ego.. i jeszcze teraz dodatkowo urażone przez moje komentarze poza tym dla mnie sprzeczne jest to co piszesz, z jednej strony chcesz chronic dziecko przed interwencjami obcych bo będzie płakać i mieć traumę ,a z drugiej piszesz żeby je jednak zostawiać na żywioł, niech sobie radzi i się uczy życia...
Nie chcę tu kontynuować sporu w doktrynie i jeszcze bardziej wzbudzać niechciane emocje, więc uznajmy, że na tym etapie kończę dyskusję o różnych przygodach w bawialni, jakie mogą mieć nasze pociechy

Edytowane przez mostly_cloudly
Czas edycji: 2015-01-12 o 12:46
mostly_cloudly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 12:52   #896
nephelim89
Rozeznanie
 
Avatar nephelim89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 604
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Zostawiam młodego na żywioł z dziećmi bo z nimi sobie poradzi a jak nie to dostosuje. Chronie przed dorosłymi którzy wchodzą mi z butami w kwestie wychowania.
Owszem poczułam się urazona bo odnioslas ta wypowiedź do mojego postu. Kończę ta dyskusje i w inne wdawać się nie zamierzam.
nephelim89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 12:59   #897
MsLullaby
Zakorzenienie
 
Avatar MsLullaby
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 573
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Pasuje na chrzest? http://www.next.co.uk/x553780s5
__________________
Bartuś
9.09.2013

Adrianek
30.07.2015
MsLullaby jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 12:59   #898
tassia
Zakorzenienie
 
Avatar tassia
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 141
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez MsLullaby Pokaż wiadomość
No jasne!!!!
__________________
Maciej





[/RIGHT]
tassia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 13:03   #899
nephelim89
Rozeznanie
 
Avatar nephelim89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 604
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

Cytat:
Napisane przez MsLullaby Pokaż wiadomość
Pewnie ze tak nasz tez ala garniturek z nexta miał ale jak go na rękach trzymałam to spodnie jak za krótkie wyglądały
nephelim89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-12, 13:05   #900
butterfly20
Zakorzenienie
 
Avatar butterfly20
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

uff mama już wybudzona idę robić obiad, potem resztę nadrobię póki mogę
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T.

04.02.2016 godz.8.55 - Z.

06.05.2019 godz.10.46 - K.
butterfly20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-04-14 13:03:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.