Jesienne Mamy 2007 cz. III - Strona 30 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-06-30, 19:41   #871
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Witajcie,
dziś już powróciłam do grona żywych, głowa przestała mi pękać.

Rejs był bardzo malowniczy i było mi bardzo przykro, że nie mogę się nim w pełni cieszyć. Na początku myślałam, że to zwykły ból głowy. Niestety, okazało się to dziadostwo migreną - z zaburzeniami wzroku i nudnościami. Wszystko skończyło by się lepiej, gdyby nie głupi francuski fioł na punkcie jedzenia. Oczywiście trzeba było jeszcze do restauracji wieczorem pójść, bo inaczej ziemia by przestała krążyć. Ja juz prawie na czworakach chodziłam, ale co tam. Co najgorsze, zostałam odsądzona od czci i wiary dlatego, że prawie nic nie zamówiłam, dowiedziałam się, że to hańba i rozczarowanie wielkie przyjść i nie nażreć się jak świnia. W pewnej chwili wybiegłam po prostu do łażienki, bo myślałam, że się rozpłaczę z bezradności, a mój mąż już bardzo zdenerwowanym głosem wycedził przez zęby, że przeciez wszyscy wiedzą o moim bólu i nudnościach. Na szczęście Malwinka była bardzo grzeczna, rozsmakowała się w chlebie i zajmowała się pożeraniem go.
Problem w tym, że nie mamy samochodu i nie mogliśmy wrócić wcześniej do domu, bo uależnieni bylismy od innych.
Na koniec pięknego dnia zwymiotowałam jak żul przy jakiejś latarni, prawie w biegu wyskakując z samochodu. Niestety, wymioty powtórzyły się w domu.
I taka to moja historia z dreszczykiem.
Całą niedzielę jeszcze byłam dętkowata, dziś jest lepiej.

Wiecie co, Francuzi naprawdę maja hopla na punkcie jedzenia. Nie wiem, jak można uważać, że jakaś głupia kolacja jest ważniejsza od człowieka.
Poza tym potwierdziła się teoria o ich niechęci do mówienia obcymi językami. Był z nami jeszcze były student tego naszego profesora, znjący dobrze angielski, ale cały czas uparcie rozmawiał po francusku. Ja oczywiście zrozumiałam z tego trzy słowa na krzyż. Pokazał naprawdę wysoką kulturę .

Dobrze być znowu z Wami.

Załączam zdjęcia lwa ryczącego na trawie oraz wilka rzecznego .

Aha, zapomniałam dodać, że Berbeaa nasza i jej rodzinka cudni w mazurskich pejzażach, Blaneczka też wydaje sie bardzo szczęśliwa na wsi.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg P1010457.jpg (68,0 KB, 26 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg P1010501.JPG (81,7 KB, 35 załadowań)

Edytowane przez Murmelius
Czas edycji: 2008-06-30 o 19:56 Powód: dopisek
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 20:44   #872
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Murmelius na czarno białej fotce wyszłyscie z coreczka jak z jakiegos stanoskiego teledysku
Daj przepis na kartacze
Leosia czy cos sie dzieje bo mi znikłas na nk? abuuu abuuu

dzieki za pochwały, naprawde odpoczełysmy!

z historii śmiesznych Weronika ma buzię fioletową a ja całe dłonie. kto zgadnie od czego?
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 20:50   #873
*misia*
Zakorzenienie
 
Avatar *misia*
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 658
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
zmieniam go chociaż bardzo mi smutno bo jest super ale daleko i w bardzo nieprzyjemnej oklolicy(na limance) i nie wyobrażam sobie chodzić tam jesienia i zimą a to był jedyny w "okloiicy"jtóry przyjmował dzieci od 6miesiąca. ten do którego ja przepisuje też moze nie jest blisko ale w bardziej przyjemnej okolicy i na dole jest przedszkole do którego chodzi córka mojej siostry i będę ją czasem wykorzystywać żeby mi dziecko zaprowadziła albo odebrała bo oni mają auto.
No to super jak będziesz miała żłobek i przedszkole w jednym miejscu A mogę zapytać gdzie mieszkasz? Możesz napisać na pw rzecz jasna Wcześniej wydawało mi się że w centrum a teraz już zwątpiłam
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI
*misia* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 20:57   #874
myshia
Rozeznanie
 
Avatar myshia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 707
GG do myshia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Pysiu, dołączam się do "wyjącej" Lei i w chórku śpiewamy Stoooo laaat!!! (jeżeli oczywiście Lea nie masz nic przeciwko )

A ja dzisiaj padam. Opowiem skrótowo: rano byłam w Legionowie po Aśkę i jej córkę. Pojechałyśmy do centrum Wawy po paszport LArki. Aśka stała w kolejce 3h ja w między czasie walczyłam z korkami warszawskimi, musiałam pojechać do babci po klucze do męża po książeczkę ubezpieczeniową i do babci do domu nakarmić dzieciaki. Byłam z Mśkiem, Larką i Kacem. Siedziałam jak na spzilkach czekając na siostrę bo miałyśmy pojechać do Legio po Janka do przedszkola a potem ja na badanie na 17. Były chwile grozy, ale udało nam się dopasować resztę rodziny i jakoś udało nam się wszystko załatwić. W rezultacie dopiero co położyłam dzieciaki spać a sama odpoczywam przy klawiaturce. A jeszcze u babci w domu michał dostał gorączki 38,2 (pod pachą). W drodze powrotnej zahaczyłyśmy o pediatrę. Jestem pełna podziwu i kocham tę kobietę. Sama z siebie wpadła na pomysł (po tym jak ja zziajana wpadłam do niej biegiem mówiąc że zaraz będę się musiała przedzierać przez miasto ze sobą na badania) że mu da z zabiegowego coś na gorączkę. Załatwiła mi czopki dla miśka żeby wytrzymał do końca podróży. Michał po czopku czuł się lepiej, ale mamy wirusówkę i jutro, prawdopodobnie, będziemy siedzieć w domku i odreagowywać

Wrzucę parę fotek kiepskiej jakości bo z komóry:
1. Z działeczki teściów mojej siostry
2. Dzisiaj, jak mi się udało chwilowo opanować towarzystwo (wyszłam do łązienki jak wróciłam Larka leżała na brzuchu ze smoczkiem micha w buzi, a mich po skończeniu swojej flaszki wziął się za larkową )
3. Mój syn tak któregoś razu jadł obiad, przegryzając stopą
4. Misio poznaje trawę i różne żyjątka żyjące w niej
5. Larka od 2 dni nauczyła się stawać. Niestety siadać potem nie umie, więc stoi i stoi a potem się piłuje...
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie006.jpg (74,0 KB, 12 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie004.jpg (32,2 KB, 12 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie009.jpg (45,4 KB, 7 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie013.jpg (64,1 KB, 9 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie011.jpg (47,9 KB, 15 załadowań)
myshia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 20:59   #875
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Murmelius na czarno białej fotce wyszłyscie z coreczka jak z jakiegos stanoskiego teledysku


Cytat:
Daj przepis na kartacze
Ja bez żadnych proporcji robię, tak na pamięć , nie wiem, czy Ci się mój przepis przyda.


Cytat:
z historii śmiesznych Weronika ma buzię fioletową a ja całe dłonie. kto zgadnie od czego?
Jesteśmy jagódki, czarne jagódki, mieszkamy w lesie zielooooonym
albo:
pioktanina hihihihi

Myshiu, dzielna z Ciebie niewiasta !
Michałek nowych smakołyków próbuje - to nóżka, to trawka mniam mniam.
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 22:17   #876
joli31
Rozeznanie
 
Avatar joli31
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: śląskie TG
Wiadomości: 765
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Blanka zeby sie jeszcze bardziej przymilic stala sie z dnia na dzien zupelnie bezproblemowym dzieckiem - apetyt ma za trzech, spi cale noce, bawi sie wybornie - sama czy z kims - usmiechnieta i wesola. Nie mam zludzen ze bedzie tak zawsze ale milo miec chociby przez kilka dni aniolka
Pozdrawiam serdecznie!!!
Hej, hej wypoczywajcie jak najdłużej. Po trudach rehabilitacji należą się Wam super wakacje Po minie Blaneczki widać, że sie podoba
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość

Załączam zdjęcia lwa ryczącego na trawie oraz wilka rzecznego .
Lew bosssski, a łódkowe zdjęcie super.
Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
A ja dzisiaj padam. Opowiem skrótowo: rano byłam w Legionowie po Aśkę i jej córkę. Pojechałyśmy do centrum Wawy po paszport LArki. Aśka stała w kolejce 3h ja w między czasie walczyłam z korkami warszawskimi, musiałam pojechać do babci po klucze do męża po książeczkę ubezpieczeniową i do babci do domu nakarmić dzieciaki. Byłam z Mśkiem, Larką i Kacem. Siedziałam jak na spzilkach czekając na siostrę bo miałyśmy pojechać do Legio po Janka do przedszkola a potem ja na badanie na 17. Były chwile grozy, ale udało nam się dopasować resztę rodziny i jakoś udało nam się wszystko załatwić. W rezultacie dopiero co położyłam dzieciaki spać a sama odpoczywam przy klawiaturce. A jeszcze u babci w domu michał dostał gorączki 38,2 (pod pachą). W drodze powrotnej zahaczyłyśmy o pediatrę. Jestem pełna podziwu i kocham tę kobietę. Sama z siebie wpadła na pomysł (po tym jak ja zziajana wpadłam do niej biegiem mówiąc że zaraz będę się musiała przedzierać przez miasto ze sobą na badania) że mu da z zabiegowego coś na gorączkę. Załatwiła mi czopki dla miśka żeby wytrzymał do końca podróży. Michał po czopku czuł się lepiej, ale mamy wirusówkę i jutro, prawdopodobnie, będziemy siedzieć w domku i odreagowywać

Wrzucę parę fotek kiepskiej jakości bo z komóry:
1. Z działeczki teściów mojej siostry
2. Dzisiaj, jak mi się udało chwilowo opanować towarzystwo (wyszłam do łązienki jak wróciłam Larka leżała na brzuchu ze smoczkiem micha w buzi, a mich po skończeniu swojej flaszki wziął się za larkową )
3. Mój syn tak któregoś razu jadł obiad, przegryzając stopą
4. Misio poznaje trawę i różne żyjątka żyjące w niej
5. Larka od 2 dni nauczyła się stawać. Niestety siadać potem nie umie, więc stoi i stoi a potem się piłuje...
Zdjecia super, Michałek taki duży się wydaje, buziolek coraz ładniejszy .
Juz kiedys to pisałam, jestes bardzo zorganizowaną osóbka, zreszta przy dwójce dzieciaczków to chyba inaczej sie nie da
Je tez miałam szczęście. poszłam zapytać mojej ginekolożki, czy przyjmie mnie w tym miesiącu ( takie terminy ma), przyplątała się infekcja to byłam gotowa błagać na kolanach o zbadanie, a tu niespodzianka. Nie było nikogo w poczekalni i od ręki mnie zbadała. Gdy wychodziłam to juz dwie kobiety czekały na przyjecie.
Królewna śpi słodko, pranie zaraz się skończy, szkoda, że samo nie wskoczy na sznury .
Jestem padnieta. Te upały mnie wykańczają. Wolałabym 20 stopni, ale coż nie można mieć wszystkiego .
Miłej nocy. Pa
joli31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 22:34   #877
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Lew bosssski, a łódkowe zdjęcie super.


Cytat:
Królewna śpi słodko, pranie zaraz się skończy, szkoda, że samo nie wskoczy na sznury .
Jestem padnieta. Te upały mnie wykańczają. Wolałabym 20 stopni, ale coż nie można mieć wszystkiego .
Ja również nie lubię wieszać prania i normalnie mi się to udaje obejść, bo w domu mam suszarkę i zostaje tylko składanie ubrań.

Też wolę 20 stopni. To dla mnie optymalna temperatura.
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 22:41   #878
~Ania26
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 167
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Pysiu serdeczne życzonka rownież ode mnie i od Piotrusia. Dużo zdrówka, miłości i radości z małego i dużego Pysiątka

My dzis też cały dzionek w plenerze i muszę przyznać ze chyba trochę za bardzo mi plecki słoneczko przypiekło. Nie ma to jak u babci na ogrodzie - relaks pierwsza klasa.
U nas nadchodzi burza brrrrr jak sie błyska nie cierpie tego.

Na koniec mam jeszcze pytanko: jakie jogurty i serki podajecie maluchom? Bo ja narazie tylko danonki z racji tego ze Piotruś źle znosi nowości i jest jednym z najmłosdzych na watku to jestesmy pod tym wzgledem troszke opóźnieni.
~Ania26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 22:45   #879
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

[1=6d4d53ed507eeb0815dd3e8 83934f7df1af843d7;8059139]w ogole wszystko ostatnio mnie denerwuje, wiec trzymam sie na uboczu [/quote]

Żeby tylko z tego jakichś skutków ubocznych nie było...
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 22:48   #880
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 864
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III


Dziękuje moje kochane za wszystkie życzonka

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Pozdrawiam serdecznie!!!
Ale macie sielankowo i widać że malutkiej się podoba...na trawce słodziutko wyglada
Zdaj relację jak tam w Gorlitz i jakie fajne mają smakołyki dla maluchów

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Załączam zdjęcia lwa ryczącego na trawie oraz wilka rzecznego .

.
Lew czarujący i bardziej mi przypomina tygrysa
A co do wilków morskich to ślicznie razem wyglądacie szkoda tylko że mamusiny rejs okupiony był cierpieniem Nie ma to jak ból głowy
Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
Wrzucę parę fotek kiepskiej jakości bo z komóry:
1. Z działeczki teściów mojej siostry
2. Dzisiaj, jak mi się udało chwilowo opanować towarzystwo (wyszłam do łązienki jak wróciłam Larka leżała na brzuchu ze smoczkiem micha w buzi, a mich po skończeniu swojej flaszki wziął się za larkową )
3. Mój syn tak któregoś razu jadł obiad, przegryzając stopą
4. Misio poznaje trawę i różne żyjątka żyjące w niej
5. Larka od 2 dni nauczyła się stawać. Niestety siadać potem nie umie, więc stoi i stoi a potem się piłuje...
Foteczki fajne i wygląda na to że Michałek ma już mniejsze uczulenie na twarzy
Super masz myshiu chłopaków

*****************
Miałam dziś milutki dzień...zakończony zakupami Dostałam od chłopaków śliczny bukiet kwiatów, od mężusia bieliznę mistique no i naciągnełam go dziś jeszcze na klapeczki Jutro może jak będzie mi się chcialo to pstryknę foteczkę....

strasznie juz pozno spadam douslyszenia jutro rano
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 23:04   #881
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość

Lew czarujący i bardziej mi przypomina tygrysa
A co do wilków morskich to ślicznie razem wyglądacie szkoda tylko że mamusiny rejs okupiony był cierpieniem Nie ma to jak ból głowy
Pysiu, no rzeczywiście ten lew jakiś taki tygrysowaty jest.
Dziękujemy za bardzo miłe słowa .
Aha, no przecież ja ostatnia fajtłapa Ci życzeń nie złożyłam. Wybacz. Cieszę się, że dzień Ci się tak mile udał.



Ja tu dziś wieczorem dyżur pełnię czy co?
To na pewno pokuta za czas mojej nieobecności.
Ivy gdzieś w teściach, Anetki niet, odsypia wesele pewnie, Lea się boczy na uboczu, ech....
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-30, 23:21   #882
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 226
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Wszystkiego najlepszego dla Agatki i Tatianki

Spełnienia marzeń Piotrom życzę



Pysiu dużo radości, miłości i zdrówka. Samych wspaniałych chwil w życiu


Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
hej

Maciek umie juz upadac na dooopke i nie placze przy "ladowaniu", a w lozeczku umie siadac, z pozycji stojacej.

ja ciagle zapracowana, niedlugo zostajemy z mackiem sami na ponad 2 tygodnie
ale tak na dobra sprawe, odpoczynek w zwiazku tez jest potrzebny.

Gratulacje dla siadającego Maciusia, dobrze, że się już nauczył, może troszkę będzie ci lżej.


Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Oj, ale się wyżaliłam... Teraz inny temat: gdzie wybieracie się na wakacje? My planowaliśmy Chorwację, ale ze względu na Łucję wybierzemy się chyba jednak nad polskie morze. Szkoda tylko, że z pogodą może być różnie...

Nasze morze w końcu znaleźliśmy kwatery


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
zdjęcia tu wkleję i może jeszcze Wam coś poopisuję ale innym razem!
acha zdjęcie z koniem na ulicy biegającym w drodze powrotnej. taka przygoda!

Berbeaa śliczne zdjęcia, Weronika świetnie spędziła z Wami czas. Fajną tworzycie rodzinkę. Weronia chyba do Twojego męża podobna.


Cytat:
Napisane przez Lipinka Pokaż wiadomość
wpadłam tylko na chwilunię własciwie to się pozegnać chciałam na jakiś czas bo nie mam teraz czasu ten remont okazal się dluższy niż mysleliśmy. W ogóle troszke mi się pomieszało i jakis czas nas nie będzie na forum. czasem was będe pewnie podczytywać ale na pisanie raczej nie znajdę czasu. Buxki dla was i maluszków

Czekamy na Ciebie, porozwiązuj swoje sprawy i wracaj.


Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Agatka dziś zjadła trochę domowej zupki. po tygodniu niejedzenia ( zresztą tydzień już nie gotowałam zupek), także sukces ogromny . Niby nie muszę się martwic wagą królewny, jednak niejadek chyba mi rośnie .

Może od nowa jej się spodoba jedzenie, tego Ci życzę


Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
[Kupiłam fruktozę i chyba troszkę dosłodzę jej te truskawki.

Fruktoza jest lepsza niż glukoza?


Cytat:
Napisane przez ~Ania26 Pokaż wiadomość
Na szczście koszmarna sesja juz za mną-7 egzaminów-wszystkie zdane ufff

Gratuluję zakończonej sesji.
Cytat:
Napisane przez ~Ania26 Pokaż wiadomość
Piotrunio ma sie bardzo dobrze. Właśnie przechodzi okres ząbkowania-dwie pierwsze jedyneczki na dole pojawiły sie dopiero w minionym tygodniu-mój Skarb poczekał z tym bolesnym przezyciem az mami skończy sesje żeby mogla się nim troskliwie zajać.

Mam nadzieje ze uda mie się znów regularnie udzielac się na forum

Piotrusiowi gratuluję ząbków. Czekamy tu zawsze na Was i na zdjęcia maluszka.

Cytat:
Napisane przez eszeweria Pokaż wiadomość
rehabilitacje sa strasznie bolesne, zastoiny w kręgosłupie nie daja się porozbijać( kolejny specjalista powiedział ze mój kregoslup jest jak u 70-letniej babci), boli mnie wszystko, rano nie moge sie podniesć bolą mnie strasznie nogi drżą mi miesnie dopiero jak wezmę 2 ketonale i 2 tramale to po dwóch godzinach trochę mniej boli i jestem wstanie dopelznąć do łazienki, w nocy tylko przysypiam na chwilę ze zmeczenia ból wyrywa mnie co chwilę ze snu poza tym dretwieją mi nogi i rece - strasznie cierpie. Wczoraj po dwóch tygodniach widziałam Mikołaja ale nawet nie mogłam go przytulic bo z trudem podnoszę kubek z kawą, moglam tylko na niego popatrzec i poglaskac go po policzku - strasznie cierpie i psychicznie i fizycznie - to juz tak dlugo trwa, juz nie pamietam jak to jest jak nie boli

Eszewerio, miałam nadzieje, że u Ciebie znaczna poprawa już jest, a tu niestety. Mam nadzieję, że jednak wkrótce odzyskasz siły i ból minie. Dużo zdrowia.


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Dziś między 8 a 10 rano miałam pierwszą jazdę, a Jaś w tym czasie odbył poranny spacer z tatusiem . Trochę bałam się jazdy, ale w gruncie rzeczy dobrze się bawiłam. Ofiar nie było, a na skrzyżowaniu nakrzyczał na mnie pijany rowerzysta, ale z pokerową miną czekałam na swoją kolej .

Czyli poszło dobrze, ofiar brak, Ty zadowolona, czego więcej trzeba??


Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Ja odpoczywam od betonu, aut i budowy trwajacej wciaz tuz pod moim balkonem korzystam ze slonca, jem czeresnie prosto z drzewa i sie nie maluje hehe

Śmieszka Blaneczka wygląda cudnie. Fajowe to zdjęcie na trawce. Cieszę się, że miło spędzacie czas, odpoczywajcie jak najwięcej.


Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
a u nas ostatni dzień w żłobku i miesiąć wolnego i wcale sie nie cieszę tak do końca bo jak jest w żłobku to ja sie jednak lepiej czuję- może ja inna jestem ale wydaje mi sie to lepsze niz przezucanie jej od siostrzenicy do cioci i tak w kółko ale nie mam wyjścia- dobrze że jeszcze jutro i 5 dni wolnego.

Klaudia lubi spacerki i chyba jest też towarzyska, więc pewnie znosić będzie dzielnie wycieczki. Nic nie poradzisz, masz teraz taką sytuacje, dobrze, że siostrzenica i siostra służą Ci pomocą.


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Rejs był bardzo malowniczy i było mi bardzo przykro, że nie mogę się nim w pełni cieszyć. Na początku myślałam, że to zwykły ból głowy. Niestety, okazało się to dziadostwo migreną - z zaburzeniami wzroku i nudnościami. Wszystko skończyło by się lepiej, gdyby nie głupi francuski fioł na punkcie jedzenia. Oczywiście trzeba było jeszcze do restauracji wieczorem pójść, bo inaczej ziemia by przestała krążyć. Ja juz prawie na czworakach chodziłam, ale co tam. Co najgorsze, zostałam odsądzona od czci i wiary dlatego, że prawie nic nie zamówiłam, dowiedziałam się, że to hańba i rozczarowanie wielkie przyjść i nie nażreć się jak świnia. W pewnej chwili wybiegłam po prostu do łażienki, bo myślałam, że się rozpłaczę z bezradności, a mój mąż już bardzo zdenerwowanym głosem wycedził przez zęby, że przeciez wszyscy wiedzą o moim bólu i nudnościach. Na szczęście Malwinka była bardzo grzeczna, rozsmakowała się w chlebie i zajmowała się pożeraniem go.

Przykro mi, że nie mogłaś w pełni rozkoszować się wycieczką. Wycierpiałaś się biedna


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Załączam zdjęcia lwa ryczącego na trawie oraz wilka rzecznego .

Malwinka na prawdę wygląda jak małe lwiątko Świetna fotka z rejsu. Lubię takie autentyczne zdjęcia przepełnione uczuciem


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
z historii śmiesznych Weronika ma buzię fioletową a ja całe dłonie. kto zgadnie od czego?

Jagody??


Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
A ja dzisiaj padam. Opowiem skrótowo: rano byłam w Legionowie po Aśkę i jej córkę. Pojechałyśmy do centrum Wawy po paszport LArki. Aśka stała w kolejce 3h ja w między czasie walczyłam z korkami warszawskimi, musiałam pojechać do babci po klucze do męża po książeczkę ubezpieczeniową i do babci do domu nakarmić dzieciaki. Byłam z Mśkiem, Larką i Kacem. Siedziałam jak na spzilkach czekając na siostrę bo miałyśmy pojechać do Legio po Janka do przedszkola a potem ja na badanie na 17. Były chwile grozy, ale udało nam się dopasować resztę rodziny i jakoś udało nam się wszystko załatwić. W rezultacie dopiero co położyłam dzieciaki spać a sama odpoczywam przy klawiaturce. A jeszcze u babci w domu michał dostał gorączki 38,2 (pod pachą). W drodze powrotnej zahaczyłyśmy o pediatrę. Jestem pełna podziwu i kocham tę kobietę. Sama z siebie wpadła na pomysł (po tym jak ja zziajana wpadłam do niej biegiem mówiąc że zaraz będę się musiała przedzierać przez miasto ze sobą na badania) że mu da z zabiegowego coś na gorączkę. Załatwiła mi czopki dla miśka żeby wytrzymał do końca podróży. Michał po czopku czuł się lepiej, ale mamy wirusówkę i jutro, prawdopodobnie, będziemy siedzieć w domku i odreagowywać

To miałaś zalatany dzień, dobrze, że udało Ci się wypełnić wszystkie punkty dziennego programu.


Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
Wrzucę parę fotek kiepskiej jakości bo z komóry:
1. Z działeczki teściów mojej siostry
2. Dzisiaj, jak mi się udało chwilowo opanować towarzystwo (wyszłam do łązienki jak wróciłam Larka leżała na brzuchu ze smoczkiem micha w buzi, a mich po skończeniu swojej flaszki wziął się za larkową )
3. Mój syn tak któregoś razu jadł obiad, przegryzając stopą
4. Misio poznaje trawę i różne żyjątka żyjące w niej
5. Larka od 2 dni nauczyła się stawać. Niestety siadać potem nie umie, więc stoi i stoi a potem się piłuje...

Zdjęcia urocze, to Larki i Michcia z butlami superowe. Michałek na pierwszym zdjęciu wyszedł jak malowany.


Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Je tez miałam szczęście. poszłam zapytać mojej ginekolożki, czy przyjmie mnie w tym miesiącu ( takie terminy ma), przyplątała się infekcja to byłam gotowa błagać na kolanach o zbadanie, a tu niespodzianka. Nie było nikogo w poczekalni i od ręki mnie zbadała. Gdy wychodziłam to juz dwie kobiety czekały na przyjecie.

Super, że udało ci się szybko dostać do ginekologa w takich sytuacjach lepiej nie zwlekać.


Cytat:
Napisane przez ~Ania26 Pokaż wiadomość
Na koniec mam jeszcze pytanko: jakie jogurty i serki podajecie maluchom? Bo ja narazie tylko danonki z racji tego ze Piotruś źle znosi nowości i jest jednym z najmłosdzych na watku to jestesmy pod tym wzgledem troszke opóźnieni.


Ja czasem daje jogurt naturalny.


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość

*****************
Miałam dziś milutki dzień...zakończony zakupami Dostałam od chłopaków śliczny bukiet kwiatów, od mężusia bieliznę mistique no i naciągnełam go dziś jeszcze na klapeczki Jutro może jak będzie mi się chcialo to pstryknę foteczkę....

Nie mogło być inaczej, musiał być miły, w końcu Twoje święto było i trzeba się radować
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 00:33   #883
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez eszeweria Pokaż wiadomość
rehabilitacje sa strasznie bolesne, zastoiny w kręgosłupie nie daja się porozbijać( kolejny specjalista powiedział ze mój kregoslup jest jak u 70-letniej babci), boli mnie wszystko
Współczuję Ci bardzo Esz... miałam nadzieję, że to wszystko potrwa krócej i zakończy się sukcesem, trzymam i przesyłam dla całej Twojej rodzinki
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Jak zwykle nie mam czasu, aby pisać, bo po zwolnieniu zastałam w skrzynce służbowej ponad 100 maili i trzeba się zabrać za robotę
Ojej, no to przytulaki na zachętę do pracy
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Dziś między 8 a 10 rano miałam pierwszą jazdę, a Jaś w tym czasie odbył poranny spacer z tatusiem . Trochę bałam się jazdy, ale w gruncie rzeczy dobrze się bawiłam. Ofiar nie było, a na skrzyżowaniu nakrzyczał na mnie pijany rowerzysta, ale z pokerową miną czekałam na swoją kolej .
Cieszę się, że poszło Ci dobrze

Jak jakiś gbur śmiał krzyczeć na naszą Demoniczkę
Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Nadal na szczęście dla mnie chodzi tyko na czworakach, nie wiem dlaczego, ale jakoś przeraża mnie mysl, że zacznie chodzić, i będzie upadać i w ogóle jakis straszny ten etap mi sie wydaje. Ale strasznie to mi sie też wydawał powrót ze szpitala z takim maleństwem
Nie będzie tak źle, nauczy się upadać
Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Witam z prowincji

My od piatku jestesmy na wakacjach u dziadkow w malutkiej i bardzo malowniczej wioseczce. Suuuuper jest - swieze powietrze, przyjemne slonko i wietrzyk. Lazimy z Blanka na dlugasne spacery, zachaczajac o dom tylko na male conieco. Sa pieski, kurki i kozy - moja corka nie posiada sie z radosci. Piszczy i wymachuje konczynkami zeby tylko moc poglaskac zwierzatko Ewidentnie drzemie w niej dusza gospodni - kto wie, moze kiedys zostanie farmerka
Farmerka przeurocza widać, że u dziadków jej się podoba

Super, że miałyście okazję wyjechać i odpocząć od zgiełku miasta (też bardzo chciałabym )
Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
może ja inna jestem ale wydaje mi sie to lepsze niz przezucanie jej od siostrzenicy do cioci i tak w kółko ale nie mam wyjścia- dobrze że jeszcze jutro i 5 dni wolnego.
Mi też się wydaje to lepszym rozwiązaniem, niż podrzucanie dziecka z miejsca na miejsce od jednej osoby do drugiej
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Rejs był bardzo malowniczy i było mi bardzo przykro, że nie mogę się nim w pełni cieszyć. Na początku myślałam, że to zwykły ból głowy. Niestety, okazało się to dziadostwo migreną - z zaburzeniami wzroku i nudnościami. Wszystko skończyło by się lepiej, gdyby nie głupi francuski fioł na punkcie jedzenia. Oczywiście trzeba było jeszcze do restauracji wieczorem pójść, bo inaczej ziemia by przestała krążyć. Ja juz prawie na czworakach chodziłam, ale co tam. Co najgorsze, zostałam odsądzona od czci i wiary dlatego, że prawie nic nie zamówiłam, dowiedziałam się, że to hańba i rozczarowanie wielkie przyjść i nie nażreć się jak świnia. W pewnej chwili wybiegłam po prostu do łażienki, bo myślałam, że się rozpłaczę z bezradności, a mój mąż już bardzo zdenerwowanym głosem wycedził przez zęby, że przeciez wszyscy wiedzą o moim bólu i nudnościach. Na szczęście Malwinka była bardzo grzeczna, rozsmakowała się w chlebie i zajmowała się pożeraniem go.
Problem w tym, że nie mamy samochodu i nie mogliśmy wrócić wcześniej do domu, bo uależnieni bylismy od innych.
Na koniec pięknego dnia zwymiotowałam jak żul przy jakiejś latarni, prawie w biegu wyskakując z samochodu. Niestety, wymioty powtórzyły się w domu.
I taka to moja historia z dreszczykiem.
Całą niedzielę jeszcze byłam dętkowata, dziś jest lepiej.

Wiecie co, Francuzi naprawdę maja hopla na punkcie jedzenia. Nie wiem, jak można uważać, że jakaś głupia kolacja jest ważniejsza od człowieka.
Poza tym potwierdziła się teoria o ich niechęci do mówienia obcymi językami. Był z nami jeszcze były student tego naszego profesora, znjący dobrze angielski, ale cały czas uparcie rozmawiał po francusku. Ja oczywiście zrozumiałam z tego trzy słowa na krzyż. Pokazał naprawdę wysoką kulturę .
Wiem Murmelius, że Tobie na pewno nie było i nie jest do śmiechu, ale jak to przeczytałam, to się uśmiałam , Ty nawet dramat potrafisz opisać tak, że człowiek płacze i jednocześnie się śmieje

Mimo wszystko współczuję przeżyć, ja ze 2 lata temu zatrułam się maklerą wędzoną ledwo przeżyłam to starcie, całą noc wymiotowałam i w tym samym czasie biegunka, krótko mówiąc, nie nadążałam za swoim organizmem (nie wiem czy wiecie, co mam na myśli, opisywanie tego byłoby zbyt drastyczne )

Malwinka przeurocza, a oglądając zdjęcie nr. 2 zastanawiałam się, czy mi dziecka nie podwędziłaś wydaje mi się tak podobna do Oli
Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
Wrzucę parę fotek kiepskiej jakości bo z komóry:
1. Z działeczki teściów mojej siostry
2. Dzisiaj, jak mi się udało chwilowo opanować towarzystwo (wyszłam do łązienki jak wróciłam Larka leżała na brzuchu ze smoczkiem micha w buzi, a mich po skończeniu swojej flaszki wziął się za larkową )
3. Mój syn tak któregoś razu jadł obiad, przegryzając stopą
4. Misio poznaje trawę i różne żyjątka żyjące w niej
5. Larka od 2 dni nauczyła się stawać. Niestety siadać potem nie umie, więc stoi i stoi a potem się piłuje...
Zdjęcia super, a najfajniejsze 2, Michał to niezły łakomczuszek
Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Jestem padnieta. Te upały mnie wykańczają. Wolałabym 20 stopni, ale coż nie można mieć wszystkiego .
Ja też wykończy mnie ta pogoda, gorąco, parno, duszno i latają w powietrzu pyłki... może być gorzej, chyba tylko ząbkująca Ola (chyba zaczęło się na dobre)
[1=6d4d53ed507eeb0815dd3e8 83934f7df1af843d7;8059139]Berbeaa; usunelam profil na NK Denerwowal mnie ten portal, w ogole wszystko ostatnio mnie denerwuje, wiec trzymam sie na uboczu [/quote]
Łojej a co się z Tobą Leosiu dzieje???
Cytat:
Napisane przez ~Ania26 Pokaż wiadomość
Na koniec mam jeszcze pytanko: jakie jogurty i serki podajecie maluchom? Bo ja narazie tylko danonki z racji tego ze Piotruś źle znosi nowości i jest jednym z najmłosdzych na watku to jestesmy pod tym wzgledem troszke opóźnieni.
Ola dostała danonka, ale dostała po nim skazy białkowej..., a dzisiaj zjadła mi parę łyżek jogurtu naturalnego czekam na efekty jutro. W szoku lekkim byłam, że jej smakował.
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Żeby tylko z tego jakichś skutków ubocznych nie było...
Ofiar jakiś, abo co innego
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Ivy gdzieś w teściach
Nie ja od wczoraj w domciu, ale przez moją alergię jestem już tak umęczona, że zupełnie nie mam weny do pisania
Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Fruktoza jest lepsza niż glukoza?
Raczej nie ma to znaczenia dla organizmu (oba zawarte są w owocach), ale fruktoza jest w pojedynczych saszetkach, co jest wygodne.
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 08:19   #884
*misia*
Zakorzenienie
 
Avatar *misia*
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 658
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Murmelius muszę to napisać to zdjęcie czarno białe na łódce jest boskie super obie na nim wyglądacie
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI
*misia* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 09:24   #885
joasiah
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hajnówka
Wiadomości: 639
GG do joasiah
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

alez tu cicho....
gdzie sie podzialy wszystkie
murm, lea, ivy, demonik, pysia, dorka....
wracajcie spiochy :P
__________________

joasiah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 09:32   #886
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 864
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III



Wczoraj Puchatek sam usiadł w łóżeczku ot taki prezent dla mamusi
Udało mu się też samemu usiąść z podłogi do pilota

Nie mogę się nadziwić że podczas jednego miesiąca nauczył się pełzania, wstawania w łóżeczku i siadania ...

Niesamowite są te nasze bobasy

p.s. dodaję obiecaną fotkę klapeczek, fotki bielizny nie będzie
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg IMG_1690.jpg (75,4 KB, 28 załadowań)
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 09:36   #887
joli31
Rozeznanie
 
Avatar joli31
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: śląskie TG
Wiadomości: 765
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość


*****************
Miałam dziś milutki dzień...zakończony zakupami Dostałam od chłopaków śliczny bukiet kwiatów, od mężusia bieliznę mistique no i naciągnełam go dziś jeszcze na klapeczki Jutro może jak będzie mi się chcialo to pstryknę foteczkę....

strasznie juz pozno spadam douslyszenia jutro rano
To w końcu Twoje świeto, poza tym znając Twoich panów jakżeby mogło być inaczej
My od rana dzień marudy. Jagody z jogurtem naturalnym jej nie podeszły, po trzech łyżeczkach stwierdziła, że juz nie będzie jadła. Wrrr zła jestem, ale pocieszam sie, że arbuz za pierwszym razem wcale jej nie posmakował, a wczoraj pożerała go dosłownie.
Podzielcie się cierpliwością .
Spadamy na spacer, może naprawi ni się dziecko .
Miłego dnia. Pa
joli31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 09:55   #888
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 864
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Spadamy na spacer, może naprawi ni się dziecko .
Miłego dnia. Pa
My też zaraz idziemy...
Muszę tylko poodkurzać, bo ten pełzak wszystko zbiera Wszystkie okruszki go interesują...naszczęście ich jeszcze nie smakuje
Ostatnio przyłapałam go jak zabierał karme z miski psa. Pies robił wielkie gały, zresztą ja też Naszczęście mój pies to oaza spokoju i jak Kuba bawi się jej zabawkami czy jedzeniem ona pozwala mu na wszystko

P.S Dziewczyny dostałyście może gazetę" Twój maluszek" wczoraj byłam miło zaskoczona widząc w skrzynce tą gazetkę i to aktualna lipiec 2008...chyba wysyłają do wszystkich kto wypełnial ankietę w szpitalu i dostał walizeczkę
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 10:15   #889
Katarzynka77
Rozeznanie
 
Avatar Katarzynka77
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Samych radości dla Oliego i Wiktorii

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
P.S Dziewczyny dostałyście może gazetę" Twój maluszek" wczoraj byłam miło zaskoczona widząc w skrzynce tą gazetkę i to aktualna lipiec 2008...chyba wysyłają do wszystkich kto wypełnial ankietę w szpitalu i dostał walizeczkę
My pewnie tradycyjnie nic nie dostaniemy, choć ankietkę wypełniałam .

Przepraszam, że nie odnoszę się do żadnych zdjęć, ale w pracy mi się nie wyświetlają, a domu rzadko mam czas zajrzeć na Wizaż.
__________________
Taka mała, a taka wielka!
http://tickers.bump-and-beyond.com/34/3475/347590.png

Edytowane przez Katarzynka77
Czas edycji: 2008-07-01 o 11:23
Katarzynka77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 10:34   #890
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Wczoraj Puchatek sam usiadł w łóżeczku ot taki prezent dla mamusi
Udało mu się też samemu usiąść z podłogi do pilota

Nie mogę się nadziwić że podczas jednego miesiąca nauczył się pełzania, wstawania w łóżeczku i siadania ...
Wielkie gratki dla Kubusia zdolniachy

Przecież mówiłam, że wszystko pójdzie ekspresem
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
p.s. dodaję obiecaną fotkę klapeczek, fotki bielizny nie będzie
Klapeczki są śliczne
Bielizna pewnie też
Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
My od rana dzień marudy. Jagody z jogurtem naturalnym jej nie podeszły, po trzech łyżeczkach stwierdziła, że juz nie będzie jadła. Wrrr zła jestem, ale pocieszam sie, że arbuz za pierwszym razem wcale jej nie posmakował, a wczoraj pożerała go dosłownie.
Podzielcie się cierpliwością .
A ja zaczynam dochodzić do wniosku, że niektóre dzieci są ostrożne. Moja też zanim coś zje, to na początku wypluwa i wrzeszczy, a potem jak najbardziej jej pasuje.
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Muszę tylko poodkurzać, bo ten pełzak wszystko zbiera Wszystkie okruszki go interesują...naszczęście ich jeszcze nie smakuje
Moja niestety zachowuje się jak odkurzacz, jak już coś znajdzie na podłodze, to to coś zaraz ląduje w jej otworze gębowym

---------------------------
Mi dzisiaj udało się wszystkie pieluszki i białe body przefarbować na różowo. I teraz Ola została z 2 białymi bodziakami . Będzie chodzić na różowo cała , ale miała nosa, że się chłopcem nie urodziła .

A my dzisiaj niestety na żaden spacer nie pójdziemy, od rana mam potworny atak alergii .
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 10:34   #891
myshia
Rozeznanie
 
Avatar myshia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 707
GG do myshia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Zdjecia super, Michałek taki duży się wydaje, buziolek coraz ładniejszy .
Juz kiedys to pisałam, jestes bardzo zorganizowaną osóbka, zreszta przy dwójce dzieciaczków to chyba inaczej sie nie da
Niby tak, ale jeśli chodzi o utrzymanie porządku w domu to mi nijak nie wychodzi...
Widocznie nie można być we wszystkim najlepszym

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość

Foteczki fajne i wygląda na to że Michałek ma już mniejsze uczulenie na twarzy
Super masz myshiu chłopaków
Wygląda o niebo lepiej dla tych, którzy go widzieli wcześniej. Jak ktoś go widzi pierwszy raz to i tak widać przerażenie w jego oczach. Podrapany jest non stop.

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
My też zaraz idziemy...

P.S Dziewczyny dostałyście może gazetę" Twój maluszek" wczoraj byłam miło zaskoczona widząc w skrzynce tą gazetkę i to aktualna lipiec 2008...chyba wysyłają do wszystkich kto wypełnial ankietę w szpitalu i dostał walizeczkę
Ja dostaję już od kilku miesięcy. Nie wiem czy regularnie, ale już ze cztery gazetki dostałam.
myshia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 10:37   #892
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Hej Dziewczynki
a mi sie buzia cieszy bo juz po wyjazdach jestesmy, po weselach, wszystko w koncu jakos wrocilo do normy i z TZcikiem tez jest git

Do postow jest mi ciezko odniesc sie bo jeszcze nie wszystko doczytalam.
Ale o zyczeniach dla Pysi pamietam. Moj Droga 100 szczesliwych lat Ci zycze Wszystkiego najlepszego.

Dziekuje Wam za dobre i mile slowa, ze mnie pocieszalyscie i bylyscie ze mna.


A teraz co u nas
Na weselu super, swietne towarzystwo, fajna muzyka wiec impreza trwala do bialego rana. Slub byl o 15 a do domu wrocilismy o 6 rano, z odciskami na pietach zarowno ja jak i TZ. Tanczylismy i tanczylismy, jedlismy, pilismy i znowu tanczylismy Super bylo. Patrys byl z nami w kosciele, wszyscy sie zachwycali i nawet koledzy TZ, ktorzy nie mysla o slubach i dzieciach tez go podziwiali. Milo mi strasznie bylo jak juz na sali podchodzili i mowili ze slicznego mamy "bąbla".

Poza tym Patrys wcina surowe owoce, poziomki z dzialki dziadkow pochlanial jak szalony, dalam tez truskawki troche i zadnej wysypki wiec chyba jest ok. Poza tym moj pieknis ciagle jadl zupki i obiadki sloikowe a na weekendzie dostal taka wlasna z warzyw, buraczek, ziemniaczki, marchewka, pietruszka i inne warzywka z dzialeczki i bez problemow. Myslalam ze po sloikach nie zaakceptuje tak szybko gotowanego a tu zaskoczenie mile. Kocham tego urwiska.

Z Tz wszystko ok, dogadalismy sie, rodzinka nic nie wspominala juz na temat naszych klotni, widzieli ze sie dogadujemy, ze jest znowu normalnie wiec bez sensu bylo rozpoczynac rozmowy.

Przysiade teraz do pracy swojej, pozniej sie jeszcze odezwe.
Ciao
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 10:57   #893
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Najlepsze życzenia dla Oliego i Wiktorii


Zdjęcia:
1, 2. Ola na spacerku.
3, 4. Zbliżenia.
5, 6. Ola robi porządki.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg IMG_2180.jpg (65,6 KB, 14 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_2185.jpg (25,7 KB, 6 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_2250.jpg (68,5 KB, 8 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_2251.jpg (69,4 KB, 9 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_2296.jpg (61,0 KB, 21 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_2297.jpg (61,8 KB, 25 załadowań)
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 11:13   #894
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 226
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Najlepsze życzenia dla Oliego i Wiki


Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Nie ja od wczoraj w domciu, ale przez moją alergię jestem już tak umęczona, że zupełnie nie mam weny do pisania

No właśnie, a mu tu na sensacje od teści czekamy


Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Raczej nie ma to znaczenia dla organizmu (oba zawarte są w owocach), ale fruktoza jest w pojedynczych saszetkach, co jest wygodne.

Tak mi się wydawało, ale nie byłam pewna.


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Wczoraj Puchatek sam usiadł w łóżeczku ot taki prezent dla mamusi
Udało mu się też samemu usiąść z podłogi do pilota

Nie mogę się nadziwić że podczas jednego miesiąca nauczył się pełzania, wstawania w łóżeczku i siadania ...

Niesamowite są te nasze bobasy

p.s. dodaję obiecaną fotkę klapeczek, fotki bielizny nie będzie

Gratulację dla Kubusia, idzie jak burza

Klapeczki bardzo ładne


Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
My od rana dzień marudy. Jagody z jogurtem naturalnym jej nie podeszły, po trzech łyżeczkach stwierdziła, że juz nie będzie jadła. Wrrr zła jestem, ale pocieszam sie, że arbuz za pierwszym razem wcale jej nie posmakował, a wczoraj pożerała go dosłownie.

U nas też marudnie. Maja z nowościami robi to samo, także nie ma co się zbytnio przejmować.


Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Moja niestety zachowuje się jak odkurzacz, jak już coś znajdzie na podłodze, to to coś zaraz ląduje w jej otworze gębowym

U nas jest to samo.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Hej Dziewczynki
a mi sie buzia cieszy bo juz po wyjazdach jestesmy, po weselach, wszystko w koncu jakos wrocilo do normy i z TZcikiem tez jest git

Cieszę się, że kryzys zażegnany i wszystko jest w porządku. Wesele po opisie widać bardzo udane. mam nadzieję, że ja równie dobrze się będę bawić na weselu.

Patryczek u dziadków bardzo się łakomczuszkiem zrobił w próbowaniu nowych smaków.
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 11:30   #895
Katarzynka77
Rozeznanie
 
Avatar Katarzynka77
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Ha! Pokombinowałam, pokombinowałam i już mogę oglądać zdjęcia .

Pysiu, klapeczki bardzo gustowne.

Ivy, Ola ma identyczną czapeczko-chusteczkę jak Łucja - nawet kolor się zgadza . Śliczna ta Twoja Oleńka i jak pięknie stoi...
Łucja też coś zaczyna kombinować ze staniem - łapie się łóżeczka i stara się wstać na nóżki (nawet jej się kilka razy udało), aż czasem "boję się", że połamią się jej te chude patyczki .
__________________
Taka mała, a taka wielka!
http://tickers.bump-and-beyond.com/34/3475/347590.png
Katarzynka77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 11:34   #896
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Kochane, nie mogę nic w dzień napisać, bo potwór chce dostać w swoje łapki komputer. Wieczorem skrobnę więcej.
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 12:01   #897
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Z Tz wszystko ok, dogadalismy sie, rodzinka nic nie wspominala juz na temat naszych klotni, widzieli ze sie dogadujemy, ze jest znowu normalnie wiec bez sensu bylo rozpoczynac rozmowy.
Cieszę się bardzo, że u Was już wszystko na prostej

No i że na weselu dobrze bawiliście się
Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
No właśnie, a mu tu na sensacje od teści czekamy
No więc strasznie byliśmy na nich wściekli. My do nich przyjechaliśmy w odwiedziny, a oni pojechali na urodziny swojej przyszłej synowej. To jesteśmy w stanie zrozumieć, bo to pierwsze spotkanie z jej rodzicami. Uprzedzali, że pewnie na drugi dzień wrócą i to też zrozumieliśmy (wiadomo alkohol). Natomiast wkurzylimy się, bo zadzwonili dopiero na drugi dzień o 10, że będą za 2 godziny, a przyjechali po ... 4. Już właśnie mieliśmy wychodzić od nich z domu. Mąż zrobił im potworną awanturę, ja się nie wtrącałam do całej sytuacji (mąż całkiem dobrze sobie poradził ). Czuli się winni i bardzo dobrze, bo powinni .
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Ivy, Ola ma identyczną czapeczko-chusteczkę jak Łucja - nawet kolor się zgadza . Śliczna ta Twoja Oleńka i jak pięknie stoi...
Łucja też coś zaczyna kombinować ze staniem - łapie się łóżeczka i stara się wstać na nóżki (nawet jej się kilka razy udało), aż czasem "boję się", że połamią się jej te chude patyczki .
bardzo w imieniu odkurzacza

Olka stoi sama po kilkanaście sekund (tak mniej więcej 15-20) i próbuje stawiać samodzielnie kroczki, więc pewnie niedług będę mieć łazika w domu.

Edit: zapomniałam napisać... na chusteczce Oli jest z przodu różyczka
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 12:08   #898
Katarzynka77
Rozeznanie
 
Avatar Katarzynka77
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Edit: zapomniałam napisać... na chusteczce Oli jest z przodu różyczka
Na chusteczce Łucji też .
Co do odkurzacza, to nasza też wszystko co znajdzie - smakuje... Ostatnio obgryzła ulotkę z pizzerii. Na szczęście udało mi się wyjąć jej z ust przeżute kawałki i dopasować do całości - pasowały i ilość ubytków się zgadzała, czyli nic na szczęście nie zostało spożyte .
__________________
Taka mała, a taka wielka!
http://tickers.bump-and-beyond.com/34/3475/347590.png
Katarzynka77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 14:28   #899
iza251
Zakorzenienie
 
Avatar iza251
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 5 624
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Wiecie ja już sie zaczynam martwić - Daria 13 skończy 9 miesięcy i nia ma jeszcze ani jednego ząbka.Ani dziąsełka nie spuchniete,tyle że się ślini,ale ślini się już jak 3 miesiące skończyła ...Myślałam,że cos się ruszy jak tak te kupki często robiła,ale jednak nic
__________________
D&A
iza251 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-07-01, 14:35   #900
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 655
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III

Iza mojemu Adrianowi wyszły pierwsze dolne jedynki jak miał 9 miesięcy i 2 tygodnie
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.