|
|
#871 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Witajcie,
dziś już powróciłam do grona żywych, głowa przestała mi pękać. Rejs był bardzo malowniczy i było mi bardzo przykro, że nie mogę się nim w pełni cieszyć. Na początku myślałam, że to zwykły ból głowy. Niestety, okazało się to dziadostwo migreną - z zaburzeniami wzroku i nudnościami. Wszystko skończyło by się lepiej, gdyby nie głupi francuski fioł na punkcie jedzenia. Oczywiście trzeba było jeszcze do restauracji wieczorem pójść, bo inaczej ziemia by przestała krążyć. Ja juz prawie na czworakach chodziłam, ale co tam. Co najgorsze, zostałam odsądzona od czci i wiary dlatego, że prawie nic nie zamówiłam, dowiedziałam się, że to hańba i rozczarowanie wielkie przyjść i nie nażreć się jak świnia. W pewnej chwili wybiegłam po prostu do łażienki, bo myślałam, że się rozpłaczę z bezradności, a mój mąż już bardzo zdenerwowanym głosem wycedził przez zęby, że przeciez wszyscy wiedzą o moim bólu i nudnościach. Na szczęście Malwinka była bardzo grzeczna, rozsmakowała się w chlebie i zajmowała się pożeraniem go. Problem w tym, że nie mamy samochodu i nie mogliśmy wrócić wcześniej do domu, bo uależnieni bylismy od innych. Na koniec pięknego dnia zwymiotowałam jak żul przy jakiejś latarni, prawie w biegu wyskakując z samochodu. Niestety, wymioty powtórzyły się w domu. I taka to moja historia z dreszczykiem. Całą niedzielę jeszcze byłam dętkowata, dziś jest lepiej. Wiecie co, Francuzi naprawdę maja hopla na punkcie jedzenia. Nie wiem, jak można uważać, że jakaś głupia kolacja jest ważniejsza od człowieka. Poza tym potwierdziła się teoria o ich niechęci do mówienia obcymi językami. Był z nami jeszcze były student tego naszego profesora, znjący dobrze angielski, ale cały czas uparcie rozmawiał po francusku. Ja oczywiście zrozumiałam z tego trzy słowa na krzyż. Pokazał naprawdę wysoką kulturę .Dobrze być znowu z Wami. Załączam zdjęcia lwa ryczącego na trawie oraz wilka rzecznego .Aha, zapomniałam dodać, że Berbeaa nasza i jej rodzinka cudni w mazurskich pejzażach, Blaneczka też wydaje sie bardzo szczęśliwa na wsi. Edytowane przez Murmelius Czas edycji: 2008-06-30 o 19:56 Powód: dopisek |
|
|
|
#872 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Murmelius na czarno białej fotce wyszłyscie z coreczka jak z jakiegos stanoskiego teledysku
Daj przepis na kartacze Leosia czy cos sie dzieje bo mi znikłas na nk? abuuu abuuu dzieki za pochwały, naprawde odpoczełysmy! z historii śmiesznych Weronika ma buzię fioletową a ja całe dłonie. kto zgadnie od czego? |
|
|
|
#873 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI |
|
|
|
|
#874 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Pysiu, dołączam się do "wyjącej" Lei
i w chórku śpiewamy Stoooo laaat!!! ![]() )A ja dzisiaj padam. Opowiem skrótowo: rano byłam w Legionowie po Aśkę i jej córkę. Pojechałyśmy do centrum Wawy po paszport LArki. Aśka stała w kolejce 3h ja w między czasie walczyłam z korkami warszawskimi, musiałam pojechać do babci po klucze do męża po książeczkę ubezpieczeniową i do babci do domu nakarmić dzieciaki. Byłam z Mśkiem, Larką i Kacem. Siedziałam jak na spzilkach czekając na siostrę bo miałyśmy pojechać do Legio po Janka do przedszkola a potem ja na badanie na 17. Były chwile grozy, ale udało nam się dopasować resztę rodziny i jakoś udało nam się wszystko załatwić. W rezultacie dopiero co położyłam dzieciaki spać a sama odpoczywam przy klawiaturce. A jeszcze u babci w domu michał dostał gorączki 38,2 (pod pachą). W drodze powrotnej zahaczyłyśmy o pediatrę. Jestem pełna podziwu i kocham tę kobietę. Sama z siebie wpadła na pomysł (po tym jak ja zziajana wpadłam do niej biegiem mówiąc że zaraz będę się musiała przedzierać przez miasto ze sobą na badania) że mu da z zabiegowego coś na gorączkę. Załatwiła mi czopki dla miśka żeby wytrzymał do końca podróży. Michał po czopku czuł się lepiej, ale mamy wirusówkę i jutro, prawdopodobnie, będziemy siedzieć w domku i odreagowywać Wrzucę parę fotek kiepskiej jakości bo z komóry: 1. Z działeczki teściów mojej siostry 2. Dzisiaj, jak mi się udało chwilowo opanować towarzystwo (wyszłam do łązienki jak wróciłam Larka leżała na brzuchu ze smoczkiem micha w buzi, a mich po skończeniu swojej flaszki wziął się za larkową )3. Mój syn tak któregoś razu jadł obiad, przegryzając stopą ![]() 4. Misio poznaje trawę i różne żyjątka żyjące w niej 5. Larka od 2 dni nauczyła się stawać. Niestety siadać potem nie umie, więc stoi i stoi a potem się piłuje... |
|
|
|
#875 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
![]() Cytat:
, nie wiem, czy Ci się mój przepis przyda.Cytat:
![]() albo: pioktanina hihihihi Myshiu, dzielna z Ciebie niewiasta ! Michałek nowych smakołyków próbuje - to nóżka, to trawka mniam mniam. |
|||
|
|
|
#876 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: śląskie TG
Wiadomości: 765
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Lew bosssski, a łódkowe zdjęcie super. Cytat:
Juz kiedys to pisałam, jestes bardzo zorganizowaną osóbka, zreszta przy dwójce dzieciaczków to chyba inaczej sie nie da Je tez miałam szczęście. poszłam zapytać mojej ginekolożki, czy przyjmie mnie w tym miesiącu ( takie terminy ma), przyplątała się infekcja to byłam gotowa błagać na kolanach o zbadanie, a tu niespodzianka. Nie było nikogo w poczekalni i od ręki mnie zbadała. Gdy wychodziłam to juz dwie kobiety czekały na przyjecie. Królewna śpi słodko, pranie zaraz się skończy, szkoda, że samo nie wskoczy na sznury .Jestem padnieta. Te upały mnie wykańczają. Wolałabym 20 stopni, ale coż nie można mieć wszystkiego Miłej nocy. Pa |
||
|
|
|
#877 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
![]() Cytat:
Też wolę 20 stopni. To dla mnie optymalna temperatura. |
|
|
|
|
#878 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 167
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Pysiu serdeczne życzonka rownież ode mnie i od Piotrusia. Dużo zdrówka, miłości i radości z małego i dużego Pysiątka
![]() My dzis też cały dzionek w plenerze i muszę przyznać ze chyba trochę za bardzo mi plecki słoneczko przypiekło. Nie ma to jak u babci na ogrodzie - relaks pierwsza klasa. U nas nadchodzi burza brrrrr jak sie błyska nie cierpie tego. Na koniec mam jeszcze pytanko: jakie jogurty i serki podajecie maluchom? Bo ja narazie tylko danonki z racji tego ze Piotruś źle znosi nowości i jest jednym z najmłosdzych na watku to jestesmy pod tym wzgledem troszke opóźnieni.
__________________
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-44922.png [/img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-44921.png |
|
|
|
#879 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
[1=6d4d53ed507eeb0815dd3e8 83934f7df1af843d7;8059139]w ogole wszystko ostatnio mnie denerwuje, wiec trzymam sie na uboczu
[/quote]Żeby tylko z tego jakichś skutków ubocznych nie było...
|
|
|
|
#880 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 864
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Dziękuje moje kochane za wszystkie życzonka Ale macie sielankowo ![]() Zdaj relację jak tam w Gorlitz i jakie fajne mają smakołyki dla maluchów ![]() Lew czarujący i bardziej mi przypomina tygrysa ![]() A co do wilków morskich to ślicznie razem wyglądacie Nie ma to jak ból głowy Cytat:
![]() Super masz myshiu chłopaków ***************** Miałam dziś milutki dzień...zakończony zakupami
Dostałam od chłopaków śliczny bukiet kwiatów, od mężusia bieliznę mistique strasznie juz pozno spadam douslyszenia jutro rano
__________________
*** -12,5kg*** |
|
|
|
|
#881 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
![]() Dziękujemy za bardzo miłe słowa Aha, no przecież ja ostatnia fajtłapa Ci życzeń nie złożyłam. Ja tu dziś wieczorem dyżur pełnię czy co? To na pewno pokuta za czas mojej nieobecności. Ivy gdzieś w teściach, Anetki niet, odsypia wesele pewnie, Lea się boczy na uboczu, ech.... |
|
|
|
|
#882 | ||||||||||||||||||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Wszystkiego najlepszego dla Agatki i Tatianki
Spełnienia marzeń Piotrom życzę Pysiu dużo radości, miłości i zdrówka. Samych wspaniałych chwil w życiu Cytat:
Gratulacje dla siadającego Maciusia, dobrze, że się już nauczył, może troszkę będzie ci lżej. Cytat:
Nasze morze w końcu znaleźliśmy kwatery![]() Cytat:
Berbeaa śliczne zdjęcia, Weronika świetnie spędziła z Wami czas. Fajną tworzycie rodzinkę. Weronia chyba do Twojego męża podobna. Cytat:
Czekamy na Ciebie, porozwiązuj swoje sprawy i wracaj. Cytat:
Może od nowa jej się spodoba jedzenie, tego Ci życzę ![]() Fruktoza jest lepsza niż glukoza? Cytat:
Gratuluję zakończonej sesji. Cytat:
Piotrusiowi gratuluję ząbków. Czekamy tu zawsze na Was i na zdjęcia maluszka. Cytat:
Eszewerio, miałam nadzieje, że u Ciebie znaczna poprawa już jest, a tu niestety. Mam nadzieję, że jednak wkrótce odzyskasz siły i ból minie. Dużo zdrowia. Cytat:
Czyli poszło dobrze, ofiar brak, Ty zadowolona, czego więcej trzeba?? ![]() Cytat:
Śmieszka Blaneczka wygląda cudnie. Fajowe to zdjęcie na trawce. Cieszę się, że miło spędzacie czas, odpoczywajcie jak najwięcej. Cytat:
Klaudia lubi spacerki i chyba jest też towarzyska, więc pewnie znosić będzie dzielnie wycieczki. Nic nie poradzisz, masz teraz taką sytuacje, dobrze, że siostrzenica i siostra służą Ci pomocą. Cytat:
Przykro mi, że nie mogłaś w pełni rozkoszować się wycieczką. Wycierpiałaś się biedna Malwinka na prawdę wygląda jak małe lwiątko Świetna fotka z rejsu. Lubię takie autentyczne zdjęcia przepełnione uczuciem![]() Cytat:
Jagody?? Cytat:
To miałaś zalatany dzień, dobrze, że udało Ci się wypełnić wszystkie punkty dziennego programu. Cytat:
Zdjęcia urocze, to Larki i Michcia z butlami superowe. Michałek na pierwszym zdjęciu wyszedł jak malowany. Cytat:
Super, że udało ci się szybko dostać do ginekologa w takich sytuacjach lepiej nie zwlekać. Cytat:
Ja czasem daje jogurt naturalny. Cytat:
Nie mogło być inaczej, musiał być miły, w końcu Twoje święto było i trzeba się radować
|
||||||||||||||||||
|
|
|
#883 | ||||||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
i przesyłam Cytat:
przytulaki na zachętę do pracy Cytat:
Jak jakiś gbur śmiał krzyczeć na naszą Demoniczkę Cytat:
Cytat:
Super, że miałyście okazję wyjechać i odpocząć od zgiełku miasta (też bardzo chciałabym Cytat:
Cytat:
, Ty nawet dramat potrafisz opisać tak, że człowiek płacze i jednocześnie się śmieje Mimo wszystko współczuję przeżyć, ja ze 2 lata temu zatrułam się maklerą wędzoną ledwo przeżyłam to starcie, całą noc wymiotowałam i w tym samym czasie biegunka, krótko mówiąc, nie nadążałam za swoim organizmem (nie wiem czy wiecie, co mam na myśli, opisywanie tego byłoby zbyt drastyczne )Malwinka przeurocza, a oglądając zdjęcie nr. 2 zastanawiałam się, czy mi dziecka nie podwędziłaś wydaje mi się tak podobna do Oli Cytat:
![]() Cytat:
(chyba zaczęło się na dobre)[1=6d4d53ed507eeb0815dd3e8 83934f7df1af843d7;8059139]Berbeaa; usunelam profil na NK Denerwowal mnie ten portal, w ogole wszystko ostatnio mnie denerwuje, wiec trzymam sie na uboczu [/quote]Łojej a co się z Tobą Leosiu dzieje??? Cytat:
czekam na efekty jutro. W szoku lekkim byłam, że jej smakował.Ofiar jakiś, abo co innego ![]() Nie ja od wczoraj w domciu, ale przez moją alergię jestem już tak umęczona, że zupełnie nie mam weny do pisania ![]() Raczej nie ma to znaczenia dla organizmu (oba zawarte są w owocach), ale fruktoza jest w pojedynczych saszetkach, co jest wygodne. |
||||||||||
|
|
|
#884 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Murmelius muszę to napisać to zdjęcie czarno białe na łódce jest boskie
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI |
|
|
|
#885 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
alez tu cicho....
gdzie sie podzialy wszystkie murm, lea, ivy, demonik, pysia, dorka.... wracajcie spiochy :P |
|
|
|
#886 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 864
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Wczoraj Puchatek sam usiadł w łóżeczku ![]() Udało mu się też samemu usiąść z podłogi do pilota ![]() Nie mogę się nadziwić że podczas jednego miesiąca nauczył się pełzania, wstawania w łóżeczku i siadania ... Niesamowite są te nasze bobasy p.s. dodaję obiecaną fotkę klapeczek, fotki bielizny nie będzie
__________________
*** -12,5kg*** |
|
|
|
#887 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: śląskie TG
Wiadomości: 765
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
My od rana dzień marudy. Jagody z jogurtem naturalnym jej nie podeszły, po trzech łyżeczkach stwierdziła, że juz nie będzie jadła. Wrrr zła jestem, ale pocieszam sie, że arbuz za pierwszym razem wcale jej nie posmakował, a wczoraj pożerała go dosłownie. Podzielcie się cierpliwością Spadamy na spacer, może naprawi ni się dziecko .Miłego dnia. Pa |
|
|
|
|
#888 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 864
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
My też zaraz idziemy...
Muszę tylko poodkurzać, bo ten pełzak wszystko zbiera Wszystkie okruszki go interesują...naszczęście ich jeszcze nie smakuje Ostatnio przyłapałam go jak zabierał karme z miski psa. Pies robił wielkie gały, zresztą ja też Naszczęście mój pies to oaza spokoju i jak Kuba bawi się jej zabawkami czy jedzeniem ona pozwala mu na wszystko P.S Dziewczyny dostałyście może gazetę" Twój maluszek" wczoraj byłam miło zaskoczona widząc w skrzynce tą gazetkę i to aktualna lipiec 2008...chyba wysyłają do wszystkich kto wypełnial ankietę w szpitalu i dostał walizeczkę
__________________
*** -12,5kg*** |
|
|
|
#889 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Samych radości dla Oliego i Wiktorii
Cytat:
.Przepraszam, że nie odnoszę się do żadnych zdjęć, ale w pracy mi się nie wyświetlają, a domu rzadko mam czas zajrzeć na Wizaż. Edytowane przez Katarzynka77 Czas edycji: 2008-07-01 o 11:23 |
|
|
|
|
#890 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
![]() Przecież mówiłam, że wszystko pójdzie ekspresem Klapeczki są śliczne Bielizna pewnie też ![]() Cytat:
Cytat:
![]() --------------------------- Mi dzisiaj udało się wszystkie pieluszki i białe body przefarbować na różowo. I teraz Ola została z 2 białymi bodziakami . Będzie chodzić na różowo cała , ale miała nosa, że się chłopcem nie urodziła .A my dzisiaj niestety na żaden spacer nie pójdziemy, od rana mam potworny atak alergii |
|||
|
|
|
#891 | ||
|
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Widocznie nie można być we wszystkim najlepszym ![]() Cytat:
Ja dostaję już od kilku miesięcy. Nie wiem czy regularnie, ale już ze cztery gazetki dostałam. |
||
|
|
|
#892 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Hej Dziewczynki
![]() a mi sie buzia cieszy bo juz po wyjazdach jestesmy, po weselach, wszystko w koncu jakos wrocilo do normy i z TZcikiem tez jest git ![]() Do postow jest mi ciezko odniesc sie bo jeszcze nie wszystko doczytalam. Ale o zyczeniach dla Pysi pamietam. Moj Droga 100 szczesliwych lat Ci zycze Dziekuje Wam za dobre i mile slowa, ze mnie pocieszalyscie i bylyscie ze mna. A teraz co u nas Na weselu super, swietne towarzystwo, fajna muzyka wiec impreza trwala do bialego rana. Slub byl o 15 a do domu wrocilismy o 6 rano, z odciskami na pietach zarowno ja jak i TZ. Tanczylismy i tanczylismy, jedlismy, pilismy i znowu tanczylismy Super bylo. Patrys byl z nami w kosciele, wszyscy sie zachwycali i nawet koledzy TZ, ktorzy nie mysla o slubach i dzieciach tez go podziwiali. Milo mi strasznie bylo jak juz na sali podchodzili i mowili ze slicznego mamy "bąbla". Poza tym Patrys wcina surowe owoce, poziomki z dzialki dziadkow pochlanial jak szalony, dalam tez truskawki troche i zadnej wysypki wiec chyba jest ok. Poza tym moj pieknis ciagle jadl zupki i obiadki sloikowe a na weekendzie dostal taka wlasna z warzyw, buraczek, ziemniaczki, marchewka, pietruszka i inne warzywka z dzialeczki i bez problemow. Myslalam ze po sloikach nie zaakceptuje tak szybko gotowanego a tu zaskoczenie mile. Kocham tego urwiska. Z Tz wszystko ok, dogadalismy sie, rodzinka nic nie wspominala juz na temat naszych klotni, widzieli ze sie dogadujemy, ze jest znowu normalnie wiec bez sensu bylo rozpoczynac rozmowy. Przysiade teraz do pracy swojej, pozniej sie jeszcze odezwe. Ciao
|
|
|
|
#893 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Najlepsze życzenia dla Oliego Zdjęcia: 1, 2. Ola na spacerku. 3, 4. Zbliżenia. 5, 6. Ola robi porządki. |
|
|
|
#894 | ||||||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Najlepsze życzenia dla Oliego i Wiki
Cytat:
No właśnie, a mu tu na sensacje od teści czekamy ![]() Cytat:
Tak mi się wydawało, ale nie byłam pewna. Cytat:
Gratulację dla Kubusia, idzie jak burza Klapeczki bardzo ładne Cytat:
U nas też marudnie. Maja z nowościami robi to samo, także nie ma co się zbytnio przejmować. Cytat:
U nas jest to samo. Cytat:
Cieszę się, że kryzys zażegnany i wszystko jest w porządku. Wesele po opisie widać bardzo udane. mam nadzieję, że ja równie dobrze się będę bawić na weselu. Patryczek u dziadków bardzo się łakomczuszkiem zrobił w próbowaniu nowych smaków. |
||||||
|
|
|
#895 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Ha! Pokombinowałam, pokombinowałam i już mogę oglądać zdjęcia
Pysiu, klapeczki bardzo gustowne. Ivy, Ola ma identyczną czapeczko-chusteczkę jak Łucja - nawet kolor się zgadza Łucja też coś zaczyna kombinować ze staniem - łapie się łóżeczka i stara się wstać na nóżki (nawet jej się kilka razy udało), aż czasem "boję się", że połamią się jej te chude patyczki .
|
|
|
|
#896 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Kochane, nie mogę nic w dzień napisać, bo potwór chce dostać w swoje łapki komputer. Wieczorem skrobnę więcej.
|
|
|
|
#897 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
No i że na weselu dobrze bawiliście się No więc strasznie byliśmy na nich wściekli. My do nich przyjechaliśmy w odwiedziny, a oni pojechali na urodziny swojej przyszłej synowej. To jesteśmy w stanie zrozumieć, bo to pierwsze spotkanie z jej rodzicami. Uprzedzali, że pewnie na drugi dzień wrócą i to też zrozumieliśmy (wiadomo alkohol). Natomiast wkurzylimy się, bo zadzwonili dopiero na drugi dzień o 10, że będą za 2 godziny, a przyjechali po ... 4. Już właśnie mieliśmy wychodzić od nich z domu. Mąż zrobił im potworną awanturę, ja się nie wtrącałam do całej sytuacji (mąż całkiem dobrze sobie poradził . Cytat:
bardzo w imieniu odkurzacza ![]() Olka stoi sama po kilkanaście sekund (tak mniej więcej 15-20) i próbuje stawiać samodzielnie kroczki, więc pewnie niedług będę mieć łazika w domu. Edit: zapomniałam napisać... na chusteczce Oli jest z przodu różyczka |
||
|
|
|
#898 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Cytat:
Co do odkurzacza, to nasza też wszystko co znajdzie - smakuje... Ostatnio obgryzła ulotkę z pizzerii. Na szczęście udało mi się wyjąć jej z ust przeżute kawałki i dopasować do całości - pasowały i ilość ubytków się zgadzała, czyli nic na szczęście nie zostało spożyte .
|
|
|
|
|
#899 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 5 624
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Wiecie ja już sie zaczynam martwić - Daria 13 skończy 9 miesięcy i nia ma jeszcze ani jednego ząbka.Ani dziąsełka nie spuchniete,tyle że się ślini,ale ślini się już jak 3 miesiące skończyła ...Myślałam,że cos się ruszy jak tak te kupki często robiła,ale jednak nic
__________________
D&A |
|
|
|
#900 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 655
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. III
Iza mojemu Adrianowi wyszły pierwsze dolne jedynki jak miał 9 miesięcy i 2 tygodnie
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:23.



.
.



)
ja w między czasie walczyłam z korkami warszawskimi, musiałam pojechać do babci po klucze do męża po książeczkę ubezpieczeniową i do babci do domu nakarmić dzieciaki. Byłam z Mśkiem, Larką i Kacem. Siedziałam jak na spzilkach czekając na siostrę bo miałyśmy pojechać do Legio po Janka do przedszkola a potem ja na badanie na 17. Były chwile grozy, ale udało nam się dopasować resztę rodziny i jakoś udało nam się wszystko załatwić. W rezultacie dopiero co położyłam dzieciaki spać a sama odpoczywam przy klawiaturce. A jeszcze u babci w domu michał dostał gorączki 38,2 (pod pachą). W drodze powrotnej zahaczyłyśmy o pediatrę. Jestem pełna podziwu i kocham tę kobietę. Sama z siebie wpadła na pomysł (po tym jak ja zziajana wpadłam do niej biegiem mówiąc że zaraz będę się musiała przedzierać przez miasto ze sobą na badania) że mu da z zabiegowego coś na gorączkę. Załatwiła mi czopki dla miśka żeby wytrzymał do końca podróży. Michał po czopku czuł się lepiej, ale mamy wirusówkę i jutro, prawdopodobnie, będziemy siedzieć w domku i odreagowywać
)
, nie wiem, czy Ci się mój przepis przyda.








.
i przesyłam
przytulaki na zachętę do pracy
Witam z prowincji
wydaje mi się tak podobna do Oli 
bardzo w imieniu odkurzacza 
