Nasze brzuchy szybko rosną, urodzimy późną wiosną. Mamusie V-VI 2012 cz. III

[doris888]

Napisane przez martita_891

USG 3d na połówkowym nie tylko służy do naszych wrażeń wzrokowych. Dzięki temu, że lekarz przełączy obraz na 3d może ocenić dokładnie komory serca, wykryć ew. rozszczep wargi i podniebienia, daje dokładny obraz kości nosowej i wady wrodzone trudne do wyłapania w trakcie badania 2d.
Naturalnie usg 3d nie jest konieczne na badaniu połówkowym

Napisane przez Torrini

To prawda..
Mój lekarz wykrył jakiś miejmy nadzieję maleńki problem z nereczkami.
Ale miejmy nadzieję, że wszystko się unormuje

to już sama nie wiem zależało mi na dokładnym połówkowym właśnie dlatego wybierałam sie do niego...
poza tym dziś odebrałam wynik na awidność cytomegalii i wyszła mi graniczna, czyli ponoć niestety do zakażenia pierwotnego doszło na poczatku ciąży.. bo jakieś 3/4 miesiące temu... tym bardziej zależy mi na dobrym połówkowym... w ogóle ta cytomegalia spędza mi sen z powiek...

[lenkaaa85]

Napisane przez Michalowa79

Cześć Lenka, ja też miałam problemy z kręgosłupem przed ciążą, ale na szczęście miałam serię zabiegów rehabilitacyjnych tuż przed samą ciążą, więc póki co mam spokój. Ale faktycznie śpię z poduszką między nogami i rano bez żadnych problemów, a jak poduszka mi wypadnie za łóżko to zdarzało się że mięśnie przykręgosłupowe odzywały się natychmiast.

Wiesz już czy chłopak czy dziewczynka?

Niestety nie było widać na ostanim badaniu ale mamy nadzieje że chłopczyk A jak bedzie dziewczynka to też bedziemy się cieszyć

[aga_bre]

Napisane przez _agata

Zamawiam przez Internet tak wiele rzeczy, że wózek jest drobnostką, więc nie obawiam się.

Ja też zamawiac bedę przez internet. Jak meblowalismy mieszkanie to większośc rzeczy przez neta zamawialiśmy i jestem zadowolona.

Napisane przez MonikaFaustyna

Styczeń ... ja wierzę, że też dostanę panienkę w przydziale... a jak nie, to trudno , byleby dzidzia zdrowa była.

Ale się teraz zirytowałam... nie chcę nikogo przez to urazić, ale wkurzyła mnie obecnie wchodząca akcja zostanwege.pl, gdzie przekonuje się naród do odrzucenia mięcha. Sorry, ale ja za wegetarianami nie chodzę i nie wciskam im szynki . Nie jem jakiejś ogromnej ilości mięsa, bardziej stosuję dietę zbilansowaną, bo wszystko jest nam potrzebne (wg mnie), tak nas stworzono, ale nie lubię, jak grupa gwiazd/celebrytów narzuca mi, co mam robić.

Też to oglądałam. Mnie to wkurza. Bo zawsze jest konkretna moda w konkretnym czasie. Zauważcie, że po lecie są całe serie programów jak zadbać o skórę i włosy po lecie i jak dbać o przebarwienie itd. A teraz sezon dietowy i bardzo modny ostatnio wegetarianizm/weganizm, bo przecież vega jest cool. Dla mnie to śmieszne. Ja nie neguję osób, które tak żyją, ale nie narzucajmy ludziom swoich widzimisię.

Napisane przez clauudik

Nie ma to jak poranek z lapkiem przed telewizorem :P: a Wy tu o ćwiczeniach mówicie. Ja mam takiego lenia, że najchętniej nie ruszała bym się z łóżka... Ale jutro spróbujemy się zapisać do szkoły rodzenia (nie wiem jak będzie z miejscami w tej darmowej) to może wtedy się coś bardziej zacznę ruszać.
A co do mięsa to dla mnie też by mogło nie istnieć, ale zgadzam się, że takie akcje są bez sensu. Każdy ma wolną wolę i swój rozum. A najlepsze jest to, że pokazuje się tylko dobre strony takiej diety, o minusach już nikt nie wspomina.
Chciałam wrzucić wczoraj fotki moich ciuszkowych nabytków, ale się nie dało chyba za duża rozdzielczość, a robione telefonem.

ja jestem z Wrocławia i niestety mój termin porodu na żadną bezpłatną szkołe się nie wpisuje, ponieważ przyjmują ona od 26-28tc i kurs trzeba ukończyć przed 38tc, a kur trwa 10 tyg. Niestety we Wro są dwie szkoły bez[płatne (na Borowskiej i Brochowie) i obie mają tkie terminy, ze wychodzi na to, że termin porodu jest z d....y.

Napisane przez agatka661

Dziewczyny troche sie martwie
od paru tygodni maly kopie, ze malo mnie nie rozsadzi od srodka
wczoraj lekkie musniecia,k bardzoooo rzadko go czulam
dzis od rana nic ... czekam ... tak ma byc ??
woglole ostatnio mam pesymistyczny humor ;/
wczoraj mi sie nawet polepszyl, gadam z tz, on biega, odchudza sie, mowie mu ze za 9 kg bede wazyla tyle co on... a on - az tyle ?????????/ z tym, ze on ma 1.85m
no i do konca dnia zryty humor ... Tak naprawde mega szybko tyje! juz mam parenascie kilo wiecej!;/
umylam leb,pojde na spacerek
choc pogoda u nas nie za fajna od paru tygodni
w sumie uwielbiam zime i moze jej brak mnie doluje, szarosc za oknami, ciagle mzawka, deszcz...
oho poszulam cos w brzuszku/ale to cos nie ejst tymi silnymi kopnieciami co wczesniej/

Wiesz co ja jestem w 22tc i czasami wydaje mi się, że czuję dziecko a są dni kiedy w ogóle. Więc nie stresuj się. Naprawdę to dobrze na Ciebie nie wpływa i na melaństwo też nie.

Napisane przez pola_m

a ja bym sobie poćwiczyła... na spacer z kijkami bym poszła, albo w domu. strasznie mi przeszkadza to leżenie. ale mam zakaz. czyli że nie da się dogodzić babom

na szczęście katar mi przechodzi - szybkie mam te przeziębienia ostatnio.

tylko cholera nie mam co czytać już. planowałam się wybrać do biblioteki i nadrobić trochę, ale się nie wybiorę. Może męża zwerbuję do tego z listą książek

Polecam tematycznie ksiażke Jezyk niemwląt. tracy Hogg i jeszcze jakiejś babki. Książka napisana jak dla amerykańskich mam - czyli lekko łatwo i przyjemnie, Wiele ciekawych informacji, wiele przydatnych, ale też gros bzdur. Ale polecam.

Napisane przez MonikaFaustyna

Trochę mi żal tych dzieci. Ja biegałam po dworze, zdzierałam kolana, jadłam lizaki (moimi ulubionymi były takie, które gwiżdżały) i inne słodycze i jak dotąd nie mam żadnej alergii, nie cierpiałam nigdy na nadwagę ani otyłość, ani nie musiałam zmieniać całego garnituru zębów .

Bo teraz to przecież dziecko nie może oddychać, a najlepiej to kwarantanna miesięczna po urodzeniu.

Napisane przez agatka661

a bo dzis jakas cisza :P

Mi glowa schhnie, no ale deszcz zaczal padac...
Maly czuje, ze sie rusza tylko cos lzej
W pt ide do gina, sprawdzi tetno malemu
Tak woglole poszlabym juz na to usg nastepne upiewnic sie, ze wszystko jest ok :P
No ale jeszcze z 6 tyg trzeba bedzie poczekac
2 luty mam egzamin na prawko,,, boje sie strasznie, uczyc mi sie nie chce ....;/ trzeba bedzie niedlugo sie przylozyc ...zeby moc pozniej wozic dzidziaka w aucie :P
No i tez chcialabym porod naturalny bardziej, bo mama dostala od cc zakazenia, szwy jej pekly... wiem ze to bylo duzo lat temu, ale podobno szybciej mozna dojsc do siebie po swyklym porodzie.
no i chcialabym zeby tz byl przy porodzie... on sie zgadza, ale wiem ze nie chce ;/
ogladamy w tv i mowi, ze on sie boi, ze zemdleje i woglole...
takze nie wiem, on pojdzie ze man rodzic, ale wiem ze to dla niego trudne...
a delikatny chlopak nie ejst, z pozarow wyciaga trupy i z wypadkow rannych ludzi.
a ja chcialabym miec wsparcie ...

Mój też nie chce, ale ja bym chciała. Więc poszliśmy na kopromis, ze w ostatniej fazie go nie będzie przy mnie.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31548997]Z amputowaniem to moje ekhm "czarne poczucie humoru", a z tym, że się przewrócę to już fakt, po prostu jak stoję, to czasami tak mnie boli noga, że się boję, że stracę w niej siłę, nie wiem, czy dobrze to wyjaśniam. Nie wiem, z czego to wynika, mam 2 typy: 1. spanie/leżenie/siedzenie w niewygodnej pozycji, 2. noszę dosyć dużą torbę na długim pasku i ona właśnie leży na tej nodze, sęk w tym, że ta torba jest lekka, nie noszę teraz żadnych ciężarów w niej, ot portfel, kosmetyczkę, czasami jakąś książkę, więc to chyba raczej nie od niej, tym bardziej, że jak leżę w łóżku, to też mnie czasami łapie ten ból.[/QUOTE]

A może to rwa kulszowa???

Napisane przez lenkaaa85

Cześć dziewczyny Podczytuje Was od samego początku pierwszej części
Jestem w 22 tygodniu, termin porodu mam na 21maj.
Chciałam Wam coś doradzić odnośnie bólu kręgosłupa.
Ja miałam problem z kręgosłupem już przed ciążą ale zlekceważyłam to (teraz bardzo żałuje że nie zrobiłam sobie prześwietlenia) gdzieś ok 4 miesiąca ciąży te bóle mi się bardzo nasiliły.
Czasem nie mogłam wstać z łóżka ani się na nim przekręcić z boku na bok.
Byłam u ortopedy który mi polecił Paracetamol i miejscowo spróbować okłady rozgrzewające np. termoforem. Ale nie to mi pomogło!

Odkąd śpię z poduszką między nogami nie wiem co to ból kręgosłupa Zwykła poduszka nie za duża i żeby ciężka nie była bo w nocy jak się przekręcam z boku na bok to ją musze przestawiać z lekką poduszką idzie to sprawniej.
Aaa i jeszcze spać i leżeć jak najwięcej na lewym boku

Chciałam jeszcze zapytać czy ma może któraś z Was mało wód płodowych(moja gin. mówiła że nie jest za mało tylko mało) i mojego dzidziusia było przez to źle widać na USG
Staram się pić jak najwięcej nawet do 3 l wody dziennie i zobaczymy na następnej wizycie czy jest coś więcej tych wód.

Wiesz co ja kupiłam sobie poduszkę taki rogal do spania i jak na razie super się sprawuje.

Dziewczyny jesteście niesamowite. Ja normalnie nie nadążam. Dobrze, że przynajmniej jestem na l4 to mam czas Was podczytywać, bo jakbym pracowała to masakra.

Z tego calego zwolnienie to się totalnie rozleniwiłam. Ale musze zaraz się zebrać i pójśc na jakiś spacer. ZAwsze to troszkę lepiej niż gnić przed tym telewizorem.
Właśnie oglądam licealne ciaże i ąz się boję porodu czasami.

[kism]

Dzień dobry
Wracam po 2 dniach nieobecności i widzę duuużo do nadrabiania Ale teraz będę już na bieżąco plotkować z Wami, bo od dziś jestem na zwolnieniu
W pn i wt miałam urlop i dużo planów, więc nawet nie miałam czasu się odezwać. Dziś się trochę polenię po tych 2 dniach biegania W sumie wypełniłam dokładnie mój plan na te 2 dni urlopu: W pon byłam z Maksiem u laryngologa w szpitalu, dostaliśmy decyzję, że migdałki będą przycięte a nie wycięte i termin na 25.07 Ale oczywiście często dzieciaki chorują i wypadają z terminów, więc raz w tygodniu mogę dzwonić pytać, czy coś się zwolniło pod warunkiem, że Maks jest 2 tyg. wstecz zdrowy... Potem byliśmy w Kraq, naoglądałam się i naskakałam przy tych wózkach tak, że wczoraj mnie wszystkie mięśnie bolały i dziś jeszcze czuję się trochę połamana Ale jestem zadowolona, że pojechałam, bo oglądnęłam na żywo prawie wszystko, co mnie interesowało - Peg Peregi wszystkie, Bebe Confort, Mutsy, Delti, Casualplay, nawet Chicco (którego już oficjalnie nie ma w sprzedaży w Pl), Inglesina, Recaro i Mamas&Papas Aż sobie spojrzałam na moją listę, żeby to Wam teraz wypisać Jedynie Hauck'ów nie znalazłam nigdzie... Nie wiem dalej co myśleć o tej firmie Póki co zdecydowanie wygrywa Peg Perego Pliko Switch Easy Drive - jedyna jego wada to cena (nowa spacerówka to 1600-1700, a fotelik ok. 600), myślę o kupnie używanej spacerówki i nowego fotelika, a zalety to: mała waga, amortyzacja jak na plastikowe koła niezła i chwalona w necie przez użytkowników, siedzisko obracane przodem i tyłem, możliwość wpięcia fotelika (fotelik z 4*), składanie z wpięta spacerówką w jedną i drugą stronę do małych rozmiarów, składa się jak parasolka a ma pełną rączkę!, ogromna budka z okienkiem i kieszonką, w lecie część budki można odpiąć i zrobić mały daszek, w zestawie folia przeciwdeszczowa i okrycie na nogi przypinane do siedziska również od spodu, więc nic nie podwiewa i nawet uchwyt na butelkę. Wózek bliski ideału Oczywiście dla maluszka do pół roku ma za słabą amortyzację na polskie chodniki i wycieczki po krzywych ścieżkach w lesie, dlatego biorę go pod uwagę jako wózek "miejski".
Wczoraj w ciągu dnia kurier przywiózł mi ten pierwszy wózek (Deltim Voyager Ligero za 300 zł z allegro), jest taki jak się spodziewałam, różni się jedynie jakimiś detalami od tego, który miałam dla Maksia, a amortyzacja - bajka. Dobrze nam posłuży jako gondola i mniej więcej do roku na długie, wygodne spacery A do miasta czy do lekarza, do pakowania się do auta czy do autobusu w razie potrzeby będzie ten drugi "miejski".
A wczoraj rano byłam u gina, wzięłam zwolnienie Kaj po raz drugi na 100% jest Kajem, gin powiedział, że tu już żadnego cudu w postaci zmiany płci nie będzie Oglądał na usg głównie serduszko, które podczas mojego połówkowego w 20 tc (3 tyg temu) było jeszcze trochę za małe, żeby dobrze ocenić jego budowę, ale wczoraj już wszystko było widać jak należy i w ogóle wszystko jest w porządku! Następna wizyta znowu za 3 tyg, przed nią badania (standardowe + powtórka toxo i glukoza ). Po wizycie połaziłam chwilę po mieście z różnymi drobnymi załatwieniami, wróciłam do domu, upiekłam placka, wzięłam go na pożegnanie do pracy (taki się u nas zwyczaj przyjął, jak ktoś z jakiegokolwiek powodu odchodzi) i zawiozłam razem ze zwolnieniem. Nie żegnałam się jakoś strasznie, bo i tak będę co jakiś czas l4 zawozić... więc też nawet nie było tematu z dyr, czy będzie jakakolwiek szansa, żebym tam do pracy wróciła. Zresztą nikt nie wie, jak będzie sytuacja kadrowa za rok... Potem wróciłam do domku, ugotowałam obiad i wieczorem padłam, i usnęłam o 19
To tyle z moich atrakcji z ostatnich dni...

W ciągu dnia doczytam, co tam nadrukowałyście i zrobię wszystkie uzupełnienia w liście, itp.

[Tacca]

Napisane przez Timii

dzieki dziewczyny, Kapukat Ty pewnie wiesz ze tutaj ze zwolnieniami nie jest tak latwo jak w Polsce, mi placa max za 8 tyg chorobowego w roku wiec najwczesniej moglabym pojsc na zwolnienie na poczatku marca. narazie musze jeszcze wytrzymac zeby moc troche odpoczac pozniej jak bede juz duzo wieksza. I to nawet nie wiem czy udda mi sie to zalatwic. polski gin raczej nie bedzie mi robil problemow, tylko w pracy.... no nic, narazie musze jeszcze troche dac rade. na nadgodziny nie mam zamiaru zostawac, niech jeszcze raz tylko szef zapyta to powiem mu kilka slow do sluchu!!!

A... Ty za granicą... Teraz rozumiem. W każdym razie, uważaj na Was.

Napisane przez pola_m

bardzo polecam pokrzywę. teraz piję zwykłą herbatkę, a jak jest świeża, to sok ze świeżej, bardzo dobrze się przyswaja i jest smaczna. ja nie mam anemii, ale bratowa miała i właśnie sokiem ze świeżej pokrzywy się wyleczyła (i to jakoś szybko). ja jeszcze teraz piję tonik Floradix - też z żelazem jest ( i inne witaminy dla ciężarnych).

a ja wróciłam od lekarza i dalej muszę leżeć
szyjka się nie skraca na szczęście - jest twarda i zwarta, ale macica ma zwiększone napięcie...i gdyby się pojawiły skurcze to do szpitala.
to leżę...

Oby było dobrze i bez szpitala się obyło.
Herbatka herbapolu?

Napisane przez libretka

odebrałam dzisiaj wyniki krwi i moczu, z krwi wynika że mam anemię, lekką ale mam, najbardziej niepokoi mnie mocz bo jest w nim podwyższony urobilinogen, co świadczy o tym, że coś niedobrego dzieje się z wątrobą, jutro mam wizytę więc nie panikuję, zobaczę co mi gin powie.

Dzisiaj popołudniu zaczęły mnie boleć sutki, ale takiego bólu to ja nie pamiętam, też tak macie? ja nie mogę się dotknąć, nawet stanik mnie drażni powodując ból, nie wiem co się dzieje.

Czasem bolą, czasem nie.

Napisane przez _agata

A ja płytek

To współczuję... MAkabra normalnie... Niby tyle wszystkiego, a nic nie można wybrać.

Napisane przez doris888

w ogóle trzyma mnie przeziębienie już drugi tydzień .... a najlepsze jest to że wczoraj weszłam do Apteki i grzecznie zapytałam czy dostanę jakiś syrop na suchy kaszel (męczy mnie już od kilku dni a nie pomaga mi syrop z cebuli ani czosnek) i dodałam że jestem w ciąży , Pani sprzedała mi syrop prawoślazowy (dodała że będzie najodpowiedniejszy)- przyszłam do domu biorę łyżkę do ręki ale patrze na tą buteleczkę a tam JAK WÓŁ- NIE ZALECA SIĘ STOSOWANIA W CIĄŻY I PODCZAS KARMIENIA! gdyby to nie była apteka na drugim końcu miasta to bym tam dziś poszła i pokazała Pani jaka jest mądra a dziś leczę sie Drosetuxem bo któraś z Was pisała że można, już nie będę pytałam w pani Aptece

Zdrowiej szybko!

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

A.... Zacytowałam sobie odpowiedzi, zaczęłam odpisywać i coś kliknęłam...

Rozkojarzona jestem...

Przede wszystkim gratuluję Mamusiom, które dowiedziały się kogo pod sercem noszą! klask i:

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez kism

Dzień dobry
Wracam po 2 dniach nieobecności i widzę duuużo do nadrabiania Ale teraz będę już na bieżąco plotkować z Wami, bo od dziś jestem na zwolnieniu
W pn i wt miałam urlop i dużo planów, więc nawet nie miałam czasu się odezwać. Dziś się trochę polenię po tych 2 dniach biegania W sumie wypełniłam dokładnie mój plan na te 2 dni urlopu: W pon byłam z Maksiem u laryngologa w szpitalu, dostaliśmy decyzję, że migdałki będą przycięte a nie wycięte i termin na 25.07 Ale oczywiście często dzieciaki chorują i wypadają z terminów, więc raz w tygodniu mogę dzwonić pytać, czy coś się zwolniło pod warunkiem, że Maks jest 2 tyg. wstecz zdrowy... Potem byliśmy w Kraq, naoglądałam się i naskakałam przy tych wózkach tak, że wczoraj mnie wszystkie mięśnie bolały i dziś jeszcze czuję się trochę połamana Ale jestem zadowolona, że pojechałam, bo oglądnęłam na żywo prawie wszystko, co mnie interesowało - Peg Peregi wszystkie, Bebe Confort, Mutsy, Delti, Casualplay, nawet Chicco (którego już oficjalnie nie ma w sprzedaży w Pl), Inglesina, Recaro i Mamas&Papas Aż sobie spojrzałam na moją listę, żeby to Wam teraz wypisać Jedynie Hauck'ów nie znalazłam nigdzie... Nie wiem dalej co myśleć o tej firmie Póki co zdecydowanie wygrywa Peg Perego Pliko Switch Easy Drive - jedyna jego wada to cena (nowa spacerówka to 1600-1700, a fotelik ok. 600), myślę o kupnie używanej spacerówki i nowego fotelika, a zalety to: mała waga, amortyzacja jak na plastikowe koła niezła i chwalona w necie przez użytkowników, siedzisko obracane przodem i tyłem, możliwość wpięcia fotelika (fotelik z 4*), składanie z wpięta spacerówką w jedną i drugą stronę do małych rozmiarów, składa się jak parasolka a ma pełną rączkę!, ogromna budka z okienkiem i kieszonką, w lecie część budki można odpiąć i zrobić mały daszek, w zestawie folia przeciwdeszczowa i okrycie na nogi przypinane do siedziska również od spodu, więc nic nie podwiewa i nawet uchwyt na butelkę. Wózek bliski ideału Oczywiście dla maluszka do pół roku ma za słabą amortyzację na polskie chodniki i wycieczki po krzywych ścieżkach w lesie, dlatego biorę go pod uwagę jako wózek "miejski".
Wczoraj w ciągu dnia kurier przywiózł mi ten pierwszy wózek (Deltim Voyager Ligero za 300 zł z allegro), jest taki jak się spodziewałam, różni się jedynie jakimiś detalami od tego, który miałam dla Maksia, a amortyzacja - bajka. Dobrze nam posłuży jako gondola i mniej więcej do roku na długie, wygodne spacery A do miasta czy do lekarza, do pakowania się do auta czy do autobusu w razie potrzeby będzie ten drugi "miejski".
A wczoraj rano byłam u gina, wzięłam zwolnienie Kaj po raz drugi na 100% jest Kajem, gin powiedział, że tu już żadnego cudu w postaci zmiany płci nie będzie Oglądał na usg głównie serduszko, które podczas mojego połówkowego w 20 tc (3 tyg temu) było jeszcze trochę za małe, żeby dobrze ocenić jego budowę, ale wczoraj już wszystko było widać jak należy i w ogóle wszystko jest w porządku! Następna wizyta znowu za 3 tyg, przed nią badania (standardowe + powtórka toxo i glukoza ). Po wizycie połaziłam chwilę po mieście z różnymi drobnymi załatwieniami, wróciłam do domu, upiekłam placka, wzięłam go na pożegnanie do pracy (taki się u nas zwyczaj przyjął, jak ktoś z jakiegokolwiek powodu odchodzi) i zawiozłam razem ze zwolnieniem. Nie żegnałam się jakoś strasznie, bo i tak będę co jakiś czas l4 zawozić... więc też nawet nie było tematu z dyr, czy będzie jakakolwiek szansa, żebym tam do pracy wróciła. Zresztą nikt nie wie, jak będzie sytuacja kadrowa za rok... Potem wróciłam do domku, ugotowałam obiad i wieczorem padłam, i usnęłam o 19
To tyle z moich atrakcji z ostatnich dni...

W ciągu dnia doczytam, co tam nadrukowałyście i zrobię wszystkie uzupełnienia w liście, itp.

Peg pereo podobno rewelka! Siostra mam mi przywieźć spacerówkę po swojej córze. Zostawię ją u rodziców pewnie, żeby sobie tam była... Zresztą sama zobaczę.

[izotropia]

a ja dziś trochę zaspałam i poszłam głodna na badania na szczęście mam blisko to jakoś nie umarłam z głodu tylko już pod klatką sąsiadka bardzo chciała sobie ze mną pogadać a ja powiedziałam, że lecę na śniadanko

Wiecie, ja jestem zła na tą położną po co mi robiła to badanie, żebym się teraz martwiła i zastanawiała czy wszystko jest dobrze, przecież 3tyg było wszystko okej, a teraz dzidziuś może mieć faktycznie jeszcze za małą siłę przebicia żeby dał się posłuchać przez tą wredną maszynę w końcu jak słychać po skończonym 16tyg to dla mnie oznacza, że słychać w 17 a ja jestem w 15 kurcze, nie wiem już jak to się liczy... lekarz w kartę ciąży wpisał, że 16 tc, ale przecież gdyby było coś nie tak to nie wypuściliby mnie stamtąd tak szybko... przecież to byłoby chore, żeby stwierdzić brak bijącego serduszka i puścić kobitę do domu...
w tej chwili musiałabym się umawiać prywatnie na usg, ale oprócz moich paranoi, które staram się wygonić nie ma innych powodów do badań, macica jest duża i uciska na wszystko,szyjka ok, plamień i bóli żadnych nie ma, kolejne badanie za 4 tygodnie wtedy może usg będzie i ta wredna maszyna może zadziała.
Do tego czasu muszę sobie chyba jakieś zajęcie znaleźć bo zwariuję.

[diablica071086]

witam
wózek już dotarł do tesciowej, jak będę miec siły to podjadę zobaczyc i przy okazji mam zaproszenie na braszczyk ukrainski

[Michalowa79]

Napisane przez aga_bre

... ja jestem z Wrocławia i niestety mój termin porodu na żadną bezpłatną szkołe się nie wpisuje, ponieważ przyjmują ona od 26-28tc i kurs trzeba ukończyć przed 38tc, a kur trwa 10 tyg. Niestety we Wro są dwie szkoły bez[płatne (na Borowskiej i Brochowie) i obie mają tkie terminy, ze wychodzi na to, że termin porodu jest z d....y.

A myślałaś o zajęciach u Pretii? wprawdzie płatne ale zastanawiam się nad nimi, niestety tak jak Ty nie załapię się na bezpłatną szkolę

[niunia32]

kism ja haucka widziałam w realu. kurde wózek mi spasował, ale kolor jakiś taki bleee/ niby czarny, ale bardzo brzydki.

[Tacca]

Napisane przez izotropia

a ja dziś trochę zaspałam i poszłam głodna na badania na szczęście mam blisko to jakoś nie umarłam z głodu tylko już pod klatką sąsiadka bardzo chciała sobie ze mną pogadać a ja powiedziałam, że lecę na śniadanko

Wiecie, ja jestem zła na tą położną po co mi robiła to badanie, żebym się teraz martwiła i zastanawiała czy wszystko jest dobrze, przecież 3tyg było wszystko okej, a teraz dzidziuś może mieć faktycznie jeszcze za małą siłę przebicia żeby dał się posłuchać przez tą wredną maszynę w końcu jak słychać po skończonym 16tyg to dla mnie oznacza, że słychać w 17 a ja jestem w 15 kurcze, nie wiem już jak to się liczy... lekarz w kartę ciąży wpisał, że 16 tc, ale przecież gdyby było coś nie tak to nie wypuściliby mnie stamtąd tak szybko... przecież to byłoby chore, żeby stwierdzić brak bijącego serduszka i puścić kobitę do domu...
w tej chwili musiałabym się umawiać prywatnie na usg, ale oprócz moich paranoi, które staram się wygonić nie ma innych powodów do badań, macica jest duża i uciska na wszystko,szyjka ok, plamień i bóli żadnych nie ma, kolejne badanie za 4 tygodnie wtedy może usg będzie i ta wredna maszyna może zadziała.
Do tego czasu muszę sobie chyba jakieś zajęcie znaleźć bo zwariuję.

Łooo... Dziwnie jakoś... Jakby było źle, to by Cię nie wypuścili chyba... Trzymam kciuki, żeby było dobrze!

Całą noc mi się śniło, że się z kimś kłóciłam, chyba nawet kogoś biłam... Chyba pójdę się zdrzemnąć. Jest tak ciemno, że nic mi się nie chce. Naczynia czekają aż ktoś się nad nimi zlituje, ale to chyba nie będę ja.

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Matko... Ale ktoś głośno telewizję ogląda. Nie wiem czy z boku, czy na górze. Jakoś mnie to denerwuje.

Zabieram katalogi avonowskie do oglądania i idę leżeć.

Do zobaczyska później!

[ghosst]

Napisane przez izotropia

a ja dziś trochę zaspałam i poszłam głodna na badania na szczęście mam blisko to jakoś nie umarłam z głodu tylko już pod klatką sąsiadka bardzo chciała sobie ze mną pogadać a ja powiedziałam, że lecę na śniadanko

Wiecie, ja jestem zła na tą położną po co mi robiła to badanie, żebym się teraz martwiła i zastanawiała czy wszystko jest dobrze, przecież 3tyg było wszystko okej, a teraz dzidziuś może mieć faktycznie jeszcze za małą siłę przebicia żeby dał się posłuchać przez tą wredną maszynę w końcu jak słychać po skończonym 16tyg to dla mnie oznacza, że słychać w 17 a ja jestem w 15 kurcze, nie wiem już jak to się liczy... lekarz w kartę ciąży wpisał, że 16 tc, ale przecież gdyby było coś nie tak to nie wypuściliby mnie stamtąd tak szybko... przecież to byłoby chore, żeby stwierdzić brak bijącego serduszka i puścić kobitę do domu...
w tej chwili musiałabym się umawiać prywatnie na usg, ale oprócz moich paranoi, które staram się wygonić nie ma innych powodów do badań, macica jest duża i uciska na wszystko,szyjka ok, plamień i bóli żadnych nie ma, kolejne badanie za 4 tygodnie wtedy może usg będzie i ta wredna maszyna może zadziała.
Do tego czasu muszę sobie chyba jakieś zajęcie znaleźć bo zwariuję.

Ojejku, no co za babol wstrętny... Nie martw się, na 100% nie wypuściliby Cię, gdyby było coś nie tak. Po prostu, nie wychwycili jeszcze Wiesz, zapewne dla tej położnej taka sytuacja to norma, więc ci się nie tłumaczyła specjalnie. No ale i tak myślę, że powinna większą empatię wykazac dla tych wszystkich demonów prześladujących kobiety w ciąży. Nic się nie przejmuj, bo ocipiejesz przez 4 tygodnie. Maluch na pewno świetnie się miewa, a wszystkie maszyny tego świata ma w nosie

[onething]

Zaraz was nadrobię, ale teraz tak na gorąco wklejam link i proszę i opinie co myślicie (większość z was to już specjalistki, a ja nadal ciemna masa )

http://allegro.pl/wozek-wielofunkcyj...027763889.html

[diablica071086]

mi podobają się w tym wózku koła więcej nie powiem bo ja się nie znam

[clauudik]

Napisane przez kism

Dzień dobry
Wracam po 2 dniach nieobecności i widzę duuużo do nadrabiania Ale teraz będę już na bieżąco plotkować z Wami, bo od dziś jestem na zwolnieniu
W pn i wt miałam urlop i dużo planów, więc nawet nie miałam czasu się odezwać. Dziś się trochę polenię po tych 2 dniach biegania W sumie wypełniłam dokładnie mój plan na te 2 dni urlopu: W pon byłam z Maksiem u laryngologa w szpitalu, dostaliśmy decyzję, że migdałki będą przycięte a nie wycięte i termin na 25.07 Ale oczywiście często dzieciaki chorują i wypadają z terminów, więc raz w tygodniu mogę dzwonić pytać, czy coś się zwolniło pod warunkiem, że Maks jest 2 tyg. wstecz zdrowy... Potem byliśmy w Kraq, naoglądałam się i naskakałam przy tych wózkach tak, że wczoraj mnie wszystkie mięśnie bolały i dziś jeszcze czuję się trochę połamana Ale jestem zadowolona, że pojechałam, bo oglądnęłam na żywo prawie wszystko, co mnie interesowało - Peg Peregi wszystkie, Bebe Confort, Mutsy, Delti, Casualplay, nawet Chicco (którego już oficjalnie nie ma w sprzedaży w Pl), Inglesina, Recaro i Mamas&Papas Aż sobie spojrzałam na moją listę, żeby to Wam teraz wypisać Jedynie Hauck'ów nie znalazłam nigdzie... Nie wiem dalej co myśleć o tej firmie Póki co zdecydowanie wygrywa Peg Perego Pliko Switch Easy Drive - jedyna jego wada to cena (nowa spacerówka to 1600-1700, a fotelik ok. 600), myślę o kupnie używanej spacerówki i nowego fotelika, a zalety to: mała waga, amortyzacja jak na plastikowe koła niezła i chwalona w necie przez użytkowników, siedzisko obracane przodem i tyłem, możliwość wpięcia fotelika (fotelik z 4*), składanie z wpięta spacerówką w jedną i drugą stronę do małych rozmiarów, składa się jak parasolka a ma pełną rączkę!, ogromna budka z okienkiem i kieszonką, w lecie część budki można odpiąć i zrobić mały daszek, w zestawie folia przeciwdeszczowa i okrycie na nogi przypinane do siedziska również od spodu, więc nic nie podwiewa i nawet uchwyt na butelkę. Wózek bliski ideału Oczywiście dla maluszka do pół roku ma za słabą amortyzację na polskie chodniki i wycieczki po krzywych ścieżkach w lesie, dlatego biorę go pod uwagę jako wózek "miejski".
Wczoraj w ciągu dnia kurier przywiózł mi ten pierwszy wózek (Deltim Voyager Ligero za 300 zł z allegro), jest taki jak się spodziewałam, różni się jedynie jakimiś detalami od tego, który miałam dla Maksia, a amortyzacja - bajka. Dobrze nam posłuży jako gondola i mniej więcej do roku na długie, wygodne spacery A do miasta czy do lekarza, do pakowania się do auta czy do autobusu w razie potrzeby będzie ten drugi "miejski".
A wczoraj rano byłam u gina, wzięłam zwolnienie Kaj po raz drugi na 100% jest Kajem, gin powiedział, że tu już żadnego cudu w postaci zmiany płci nie będzie Oglądał na usg głównie serduszko, które podczas mojego połówkowego w 20 tc (3 tyg temu) było jeszcze trochę za małe, żeby dobrze ocenić jego budowę, ale wczoraj już wszystko było widać jak należy i w ogóle wszystko jest w porządku! Następna wizyta znowu za 3 tyg, przed nią badania (standardowe + powtórka toxo i glukoza ). Po wizycie połaziłam chwilę po mieście z różnymi drobnymi załatwieniami, wróciłam do domu, upiekłam placka, wzięłam go na pożegnanie do pracy (taki się u nas zwyczaj przyjął, jak ktoś z jakiegokolwiek powodu odchodzi) i zawiozłam razem ze zwolnieniem. Nie żegnałam się jakoś strasznie, bo i tak będę co jakiś czas l4 zawozić... więc też nawet nie było tematu z dyr, czy będzie jakakolwiek szansa, żebym tam do pracy wróciła. Zresztą nikt nie wie, jak będzie sytuacja kadrowa za rok... Potem wróciłam do domku, ugotowałam obiad i wieczorem padłam, i usnęłam o 19
To tyle z moich atrakcji z ostatnich dni...

W ciągu dnia doczytam, co tam nadrukowałyście i zrobię wszystkie uzupełnienia w liście, itp.

A możesz zdradzić gdzie w Krk byłaś? Bo my się wybieramy jutro na oględziny i może warto przejechać się jednak do Krakowa.

[kapukat]

Napisane przez Dasti80

Też śpię na lewej stronie (lepsze przepływy krwi są) z poduszką między nogami ze względu na wygodę

a ja usypiam na lewym, przewracam się i śpię na plecach - bo tak mi najwygodniej o dziwo, a potem budzę się na prawym.... ciągle się kręce i wierce ale najczęściej wychodzi na to że śpię na plecach co mi się przed ciążą w ogóle nie zdarzało - dziwne

Napisane przez ghosst

Ja też nie znoszę narzucania czegokolwiek, ale... odnośnie tej sprawy - przechodziłam to od "drugiej strony". Nie jadłam mięsa przez kilkanaście lat i te wszystkie teksty od ciotek, sąsiadek, niektórych znajomych czy, potem, koleżanek z pracy... uwierz, w pewnym momencie już nie śmieszyły nawet, a wkur... Czułam się dobrze, nic mi nie dolegało, a tu ktoś kompletnie nie w temacie prawi mi z mądrą miną, że jak jeszcze nie dolega, to rychło zacznie Zaczęłam jeśc jakoś tak 1,5 roku temu, najpierw ryby, potem już większośc, normalnie. Ale - w ciąży nie mogę patrzec na mięso. No po prostu odrzuca mnie na sam widok. A pamiętam, jak wysłuchiwałam kazań o tym, że w ciąży, to już "będę musiała" jeśc mięso, bo inaczej dziecko zabiję Nie byłam nigdy wojującą o prawa zwierząt wege-rewolucjonistką wymachującą świńskim łbem przed McDonaldem, bo nie lubię ładowania do czyjejś głowy swoich przekonań. M.in. dlatego, że pamiętam, jak musiałam sama chowac się po kątach ze swoim bezmięsnym śniadaniem w pracy, żeby nie narażac się po raz n-ty na głupawe komentarze

nie rozumiem takich zachowań skoro nie chcę żeby mi się wpierdzielano to dlaczego kierować złośliwe uwagi do innych - ok, rozumiem pytania jak ktoś jest vegetarianinem a ja nie i ciekawi mnie jak to działa, ale nienawidzę takich prostackich przycinków, co komu do tego?

Napisane przez kism

Dzień dobry
Wracam po 2 dniach nieobecności i widzę duuużo do nadrabiania Ale teraz będę już na bieżąco plotkować z Wami, bo od dziś jestem na zwolnieniu
W pn i wt miałam urlop i dużo planów, więc nawet nie miałam czasu się odezwać. Dziś się trochę polenię po tych 2 dniach biegania W sumie wypełniłam dokładnie mój plan na te 2 dni urlopu: W pon byłam z Maksiem u laryngologa w szpitalu, dostaliśmy decyzję, że migdałki będą przycięte a nie wycięte i termin na 25.07 Ale oczywiście często dzieciaki chorują i wypadają z terminów, więc raz w tygodniu mogę dzwonić pytać, czy coś się zwolniło pod warunkiem, że Maks jest 2 tyg. wstecz zdrowy... Potem byliśmy w Kraq, naoglądałam się i naskakałam przy tych wózkach tak, że wczoraj mnie wszystkie mięśnie bolały i dziś jeszcze czuję się trochę połamana Ale jestem zadowolona, że pojechałam, bo oglądnęłam na żywo prawie wszystko, co mnie interesowało - Peg Peregi wszystkie, Bebe Confort, Mutsy, Delti, Casualplay, nawet Chicco (którego już oficjalnie nie ma w sprzedaży w Pl), Inglesina, Recaro i Mamas&Papas Aż sobie spojrzałam na moją listę, żeby to Wam teraz wypisać Jedynie Hauck'ów nie znalazłam nigdzie... Nie wiem dalej co myśleć o tej firmie Póki co zdecydowanie wygrywa Peg Perego Pliko Switch Easy Drive - jedyna jego wada to cena (nowa spacerówka to 1600-1700, a fotelik ok. 600), myślę o kupnie używanej spacerówki i nowego fotelika, a zalety to: mała waga, amortyzacja jak na plastikowe koła niezła i chwalona w necie przez użytkowników, siedzisko obracane przodem i tyłem, możliwość wpięcia fotelika (fotelik z 4*), składanie z wpięta spacerówką w jedną i drugą stronę do małych rozmiarów, składa się jak parasolka a ma pełną rączkę!, ogromna budka z okienkiem i kieszonką, w lecie część budki można odpiąć i zrobić mały daszek, w zestawie folia przeciwdeszczowa i okrycie na nogi przypinane do siedziska również od spodu, więc nic nie podwiewa i nawet uchwyt na butelkę. Wózek bliski ideału Oczywiście dla maluszka do pół roku ma za słabą amortyzację na polskie chodniki i wycieczki po krzywych ścieżkach w lesie, dlatego biorę go pod uwagę jako wózek "miejski".
Wczoraj w ciągu dnia kurier przywiózł mi ten pierwszy wózek (Deltim Voyager Ligero za 300 zł z allegro), jest taki jak się spodziewałam, różni się jedynie jakimiś detalami od tego, który miałam dla Maksia, a amortyzacja - bajka. Dobrze nam posłuży jako gondola i mniej więcej do roku na długie, wygodne spacery A do miasta czy do lekarza, do pakowania się do auta czy do autobusu w razie potrzeby będzie ten drugi "miejski".
A wczoraj rano byłam u gina, wzięłam zwolnienie Kaj po raz drugi na 100% jest Kajem, gin powiedział, że tu już żadnego cudu w postaci zmiany płci nie będzie Oglądał na usg głównie serduszko, które podczas mojego połówkowego w 20 tc (3 tyg temu) było jeszcze trochę za małe, żeby dobrze ocenić jego budowę, ale wczoraj już wszystko było widać jak należy i w ogóle wszystko jest w porządku! Następna wizyta znowu za 3 tyg, przed nią badania (standardowe + powtórka toxo i glukoza ). Po wizycie połaziłam chwilę po mieście z różnymi drobnymi załatwieniami, wróciłam do domu, upiekłam placka, wzięłam go na pożegnanie do pracy (taki się u nas zwyczaj przyjął, jak ktoś z jakiegokolwiek powodu odchodzi) i zawiozłam razem ze zwolnieniem. Nie żegnałam się jakoś strasznie, bo i tak będę co jakiś czas l4 zawozić... więc też nawet nie było tematu z dyr, czy będzie jakakolwiek szansa, żebym tam do pracy wróciła. Zresztą nikt nie wie, jak będzie sytuacja kadrowa za rok... Potem wróciłam do domku, ugotowałam obiad i wieczorem padłam, i usnęłam o 19
To tyle z moich atrakcji z ostatnich dni...

W ciągu dnia doczytam, co tam nadrukowałyście i zrobię wszystkie uzupełnienia w liście, itp.

wreszcie trochę odpoczniesz Witaj u nas

Napisane przez izotropia

a ja dziś trochę zaspałam i poszłam głodna na badania na szczęście mam blisko to jakoś nie umarłam z głodu tylko już pod klatką sąsiadka bardzo chciała sobie ze mną pogadać a ja powiedziałam, że lecę na śniadanko

Wiecie, ja jestem zła na tą położną po co mi robiła to badanie, żebym się teraz martwiła i zastanawiała czy wszystko jest dobrze, przecież 3tyg było wszystko okej, a teraz dzidziuś może mieć faktycznie jeszcze za małą siłę przebicia żeby dał się posłuchać przez tą wredną maszynę w końcu jak słychać po skończonym 16tyg to dla mnie oznacza, że słychać w 17 a ja jestem w 15 kurcze, nie wiem już jak to się liczy... lekarz w kartę ciąży wpisał, że 16 tc, ale przecież gdyby było coś nie tak to nie wypuściliby mnie stamtąd tak szybko... przecież to byłoby chore, żeby stwierdzić brak bijącego serduszka i puścić kobitę do domu...
w tej chwili musiałabym się umawiać prywatnie na usg, ale oprócz moich paranoi, które staram się wygonić nie ma innych powodów do badań, macica jest duża i uciska na wszystko,szyjka ok, plamień i bóli żadnych nie ma, kolejne badanie za 4 tygodnie wtedy może usg będzie i ta wredna maszyna może zadziała.
Do tego czasu muszę sobie chyba jakieś zajęcie znaleźć bo zwariuję.

jedno polecam - nie denerwuj się i nie wymyślaj, popatrz na mnie - jestem oazą spokoju ostanio, a usg miałam dwa - jedno w szpitalu na początku ciąży a potem poszłam prywatnie na usg - chodzę żyję i się nie denerwuję, dopóki mnie nic nie boli, nie mam plamień to skoro tutaj jest taka zasada głową mu
ru nie przebije i nie bedę krzyczeć - widocznie wszystko jest w porządku

Napisane przez onething

Zaraz was nadrobię, ale teraz tak na gorąco wklejam link i proszę i opinie co myślicie (większość z was to już specjalistki, a ja nadal ciemna masa )

http://allegro.pl/wozek-wielofunkcyj...027763889.html

wózek wygląda na bardzo ciekawy - szczególnie jego cena jeśli masz okazję zobaczyć go gdzieś w sklepie to polecam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ratunku Godzinę temu dostałam potwornej migreny
Akurat byłam na spacerze, to pół biedy, trochę się przewietrzyłam, ale to było straszne. Najpierw migrena zasłoniła mi pół widoku, potem nie umiałam sklecić zdania (!), a na końcu trochę mi sparaliżowało ręce i twarz (czasami mi się to zdarza), a najgorsze jest, że nie wiem, jakie mam brać tabletki, bo już bardzo dawno nie miałam migreny i zapomniałam o tym wspomnieć lekarzowi ;(;(;( Na szczęście dolegliwości już przeszły, zostały tylko lekki ból, oby się nie rozwinął... To pewnie przez to, że wstałam o 6, a potem aż do ok. 9 nie umiałam zasnąć, zasnęłam snem przerywanym do 10.30. MASAKRA ;(

[_agata]

Napisane przez onething

Zaraz was nadrobię, ale teraz tak na gorąco wklejam link i proszę i opinie co myślicie (większość z was to już specjalistki, a ja nadal ciemna masa )

http://allegro.pl/wozek-wielofunkcyj...027763889.html

Design pomijam, bo zupełnie nie moja bajka.
Ale fotelik... nie przeszedł żadnych testów, więc nie wiadomo jak się zachowa w razie wypadku... tfu tfu! Ja bym dziecka w tym nie woziła, bo bezpieczeńśtwo jest najważniejsze.

[katka_19]

Cześć Dziewczyny, może mnie jeszcze pamiętacie. Do grudnia starałam się aktywnie uczestniczyć w tym wątku.
Teraz czasami Was podczytuje, aczkolwiek nie mam już o czym pisać
Cieszę się, że u Was wszystko w porządku, że dzieciątka zdrowo rosną. Kurcze aż łezka się w oku kręci na myśl, że nasze dzieciątko też miało urodzić się w czerwcu

[niunia32]

katka przykro mi bardzo....

[onething]

Napisane przez kapukat

wózek wygląda na bardzo ciekawy - szczególnie jego cena jeśli masz okazję zobaczyć go gdzieś w sklepie to polecam

No właśnie koleżanka ma i jest z niego bardzo zadowolona, ale tak jak napisała _agata, martwi mnie tylko ten brak jakichkolwiek atestów na fotelik Poszukiwań część dalsza nastąpi

katka_19 Bardzo mi przykro, ale bądź dobre myśli i nie poddawajcie się.

[justys1358]

Własnie dzidzia sie rusza Łoj, chyba nigdy nie znudzi mi sie to dotykanie brzucha i wyczekiwanie ruchów.

[Dasti80]

Napisane przez katka_19

Cześć Dziewczyny, może mnie jeszcze pamiętacie. Do grudnia starałam się aktywnie uczestniczyć w tym wątku.
Teraz czasami Was podczytuje, aczkolwiek nie mam już o czym pisać
Cieszę się, że u Was wszystko w porządku, że dzieciątka zdrowo rosną. Kurcze aż łezka się w oku kręci na myśl, że nasze dzieciątko też miało urodzić się w czerwcu

hej, współczuję Ci bardzo co u Ciebie, jak się czujesz??
Widziałam że udzielasz się na wątku AM też się tam udzielałam przez kilka miesięcy, pomaga w dojściu do siebie.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Kism fajnie że jesteś na l4 będziesz miała więcej czasu dla nas

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

idę obiad gotować, ale mam leniaaaa.....

[Gaabbi]

Napisane przez katka_19

Cześć Dziewczyny, może mnie jeszcze pamiętacie. Do grudnia starałam się aktywnie uczestniczyć w tym wątku.
Teraz czasami Was podczytuje, aczkolwiek nie mam już o czym pisać
Cieszę się, że u Was wszystko w porządku, że dzieciątka zdrowo rosną. Kurcze aż łezka się w oku kręci na myśl, że nasze dzieciątko też miało urodzić się w czerwcu

Trzymaj się

Właśnie wróciłam z zakupów. Miałam już nic nie kupować do czasu, aż się dowiem jaka płeć dzidziusia i...nie mogłam się powstrzymać Zdjęcia wrzucę później.

[Torrini]

Napisane przez Dasti80

[/COLOR]idę obiad gotować, ale mam leniaaaa.....

A ja dziś na obiad miałam to: http://mrs-pereira.blogspot.com/2012...-cytrynie.html i objadłam się jak szalona....wiecie co, spędzam w kuchni spokojnie 2-3 dziennie , wyprobowuję różne przepisy, mam zamiar porobić zapasy do zamrażarki w ostatnich tygodniach ciąży, żeby potem mieć już jak czasu nie będzie tyle...

[Dasti80]

łosoś mniam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Zdrzemnęłam się na godzinkę, ból trochę zmalał, ale wciąż czuję go gdzieś z tyłu głowy, taki uśpiony, boję się, że znowu zaatakuje Oczywiście na następnej wizycie spytam, chyba zrobię sobie Waszym wzorem karteczkę z pytaniami

[justys1358]

Ja na wizyte zawsze chodze z karteczka i mam zapisane o co mam sie spytac

[loksa]

tacca ja tam pilam drosetux(nie pomogl mi)potem stodal i prawoslazowy. i w jakies gazecie typu m jak mama. czy mam dziecko pisalo ze mozna te syropy na przeziebieniu, a na ulotce jest inaczej, bo nikt nie robi badan na kobietach w ciazy i producenci wola sie zabezpieczyc,(juz ktos pisal tutaj o tym)

[anulka4771]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31554823]Zdrzemnęłam się na godzinkę, ból trochę zmalał, ale wciąż czuję go gdzieś z tyłu głowy, taki uśpiony, boję się, że znowu zaatakuje Oczywiście na następnej wizycie spytam, chyba zrobię sobie Waszym wzorem karteczkę z pytaniami [/QUOTE]
ja tez mam migrenę,o dziwo w tej ciąży się uspokoiła ale w tamtej...masakra.Gin powiedział że moge brać paracetamol jak boli głowa...taaaaaa jak ja miałam specjalistyczne leki migrenowe,teraz już nie pamiętam nazwy,bo z racji ciąży ich nie biorę.Nawet zapisałam sie na TK ale 2 dni przed terminem badania zrobiłam test ciążowy i tomografii mieć nie mogłam.dlatego poprostu jakoś przetrzymuje napad migreny...

[Dasti80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31554823]Zdrzemnęłam się na godzinkę, ból trochę zmalał, ale wciąż czuję go gdzieś z tyłu głowy, taki uśpiony, boję się, że znowu zaatakuje Oczywiście na następnej wizycie spytam, chyba zrobię sobie Waszym wzorem karteczkę z pytaniami [/QUOTE]
Migreny w ciąży się zdarzają, na wszelki wypadek zbadaj sobie ciśnienie bo głowa boli też od wysokiego ciśnienia.