Reklama

Najmodniejsza fryzura 2022 to taka, która będzie sprawiać wrażenie naturalnej, nieułożonej, ale za to może wymagać trochę pracy i trików. Redaktorki Wizażu zdradzą wam swoje triki na prostą stylizację włosów! Podpowiemy też, jakie kosmetyki zawsze ratują nas w bad hair day!

Reklama

Triki włosowe redaktorki Agnieszki

W 2022 zakochałam się w rozwianych wiatrem warkoczach. Postanowiłam, że nauczę się wreszcie sama zaplatać włosy na kilka sposobów, marzyły mi się boho warkocze holenderskie, francuskie, luźne upięcia. Ogarnęłam techniki zaplatania, ale szybko okazało się, że moje cienkie, słowiańskie włoski w ogóle nie wyglądają jak te z tutoriali.

Próbowałam różnych produktów, żeby dodać włosom naturalnej objętości, ale zdecydowanie najlepiej sprawdził się Puder Dust It Osis+ Schwarzkopf. Puder mocno odbija moje włosy u nasady, sprawia, że wyglądają na gęstsze i grubsze. Łatwiej też je splatać, bo produkt nadaje pasmom delikatną przyczepność. Włosy stają się tylko bardziej matowe, ale odrobina nabłyszczacza na gotowy warkocz ratuje sytuację. Jeśli masz cienkie i „przyklapnięte” włosy, lub lubisz zaplatać jak ja, wypróbuj puder Osis+.

mat. prasowe

Triki włosowe redaktorki Gosi

Mam niestety dość kapryśne włosy. Szybko się przetłuszczają i zwykle już na drugi dzień po umyciu są oklapnięte i przylegają do skóry głowy. Najłatwiej takie pasma ukryć, spinając w ciasny kucyk czy koczek. Ja jednak jestem fanką rozpuszczonych włosów, musiałam więc znaleźć sposób na szybkie odświeżenie fryzury, które od czasu do czasu zastąpi mi czasochłonne mycie. I tutaj prawdziwym objawieniem okazał się dodający objętości suchy szampon do włosów Batiste.

Jego użycie jest banalnie proste. Wystarczy oddzielić pasma i z odległości ok. 20-30 cm spryskiwać kolejne partie głowy. Można ograniczyć się tylko do tych, które najmocniej się przetłuszczają. Ja tak właśnie robię - spryskuję szamponem jedynie boki głowy. Pozostawiam na chwilę i rozczesuję włosy. Efekt jest fantastyczny i utrzymuje się przez cały dzień! Włosy są odświeżone, wyraźnie uniesione u nasady, a całość fryzury lekko utrwalona. Kosmetyk jest bardzo wydajny, ma przyjemny zapach. Polecam z całego serca jako koło ratunkowe przy włosach skłonnych do przetłuszczania.

mat. prasowe

Triki włosowe redaktorki Dominiki

Mogę śmiało stwierdzić, że mam małą obsesję na punkcie włosów i staram się dbać o nie jak najlepiej. Moje włosy są grube i długie dlatego ich pielęgnacja nieraz jest bardzo wymagająca i czasochłonna. Stosuję odżywki PEH, jednak od jakiegoś czasu zauważyłam, że włosy się puszą i nie są tak gładkie jak bym tego chciała. Pierwszym powodem było zbyt częste używanie emolientów, które powodowały, że zamiast bujnych i prostych włosów miałam oklapnięte i spuszone kosmyki. Odstawiłam ostatnio odżywki i ponowiłam spróbować czegoś nowego w swojej pielęgnacji, a moje ostatnie kosmetyczne odkrycie totalnie rozwiało moje wcześniejsze problemy.

Pragnę wam przedstawić klucz do idealnie gładkich włosów. Na Olejek 2w1 Isana, trafiłam przypadkiem. Podczas zakupów w Rossmannie ten produkt rzucił mi się w oczy ze względu na swoją niską cenę (ok. 8 zł), a gdy sprawdziłam opinie o nim w KWC, wiedziałam, ze musze spróbować. Olejek ułatwia rozczesywanie splątanych kosmyków, jednocześnie ich nie obciążając. Tafla na moich włosach utrzymuje się po każdym myciu, a olejek sprawia, że włosy są niesamowicie miękkie w dotyku. Na dłonie nakładam dwie krople olejku, po czym delikatnie wmasowuje go w mokre lub suche włosy. Problem z nadmiernym puszeniem zniknął już po pierwszym zastosowaniu.

mat. prasowe

Trik włosowy redaktorki Laury

Moje włosy w zasadzie nie bywają kapryśne i zwykle łatwo mi przewidzieć, jak będą się zachowywać. Szczególnie od kiedy stosuje się do zasad świadomej pielęgnacji włosów (i wiem już, że kochają emolienty, a nie lubią się z proteinami). Mimo to na co dzień rzadko chodzę w rozpuszczonych włosach, a bardzo często decyduje się na związanie ich - wybieram albo wysokiego kucyka, albo niskiego koka. Ostatnio jestem także ogromną fanką dużych spinek jak z lat 90. Takie uczesanie będzie królować w 2022!

Ponieważ odpowiednio dbam o pasma, mam także mnóstwo baby hair (to też zasługa wcierek), co niestety niszczy moje marzenia o eleganckim, gładkim upięciu. Jak sobie z tym radzę? Stosuje mydełko do utrwalania brwi! Dobrze sprawdza mi się Lash Brow, Soap Brow - muszę przyznać, że naprawdę świetnie utrzymuje drobne włoski, a przy tym nie daje efektu sklejenia czy wrażenia przetłuszczenia grzywki. Wystarczy, że nałożę odrobinę produktu na czystą spiralkę, i przeczeszę odstające baby hair. Polecam wam wypróbować ten kilkusekundowy trik!

mat. prasowe

Trik włosowy redaktorki Sylwii

Jako posiadaczka długich, kręconych włosów nie mam łatwego zadania, jeśli chodzi o stylizację. Odkąd odkryłam, że moje niesforne, puszące się włosy w rzeczywistości są lokami, sytuacja uległa poprawie. Po wprowadzeniu świadomej pielęgnacji i dbaniu o równowagę PEH mogę się cieszyć pięknym skrętem. Jednak balsamy do aktywacji skrętu i stosowanie żelu do utrwalenia loków bywają dla moich włosów dość obciążające. Często włosy był oklapnięte - zwłaszcza u nasady Znalazłam jednak na to sposób - mgiełka unosząca włosy u nasady Pump It Up od Anwen.

mat. prasowe

Anwen Pump It Up należy stosować na umyte, wilgotne włosy. W przypadku mojej pielęgnacji robię to po zastosowaniu drugiego O w metodzie OMO - czyli po drugiej odżywce. Odciskam pasma w bawełnianą koszulkę, a następnie rozpylam niewielką ilość mgiełki u samej nasady pasm. Należy pamiętać, aby przed użyciem wstrząsnąć opakowaniem! Jako kolejny krok stosuję odżywkę bez spłukiwania - u mnie w tej roli występuje aktywator skrętu - i odrobinę żelu do stylizacji. Po wysuszeniu włosy są pięknie odbite u nasady, a loki odpowiednio zdefiniowane. Jeśli borykacie się z oklapniętymi włosami, nie tylko kręconymi, to zdecydowanie warto przetestować tę mgiełkę. Przepięknie pachnie i ratuje fryzurę.

Trik włosowy redaktorki Anety

Nie mam talentu ani cierpliwości do układania włosów, dlatego często korzystam z prostych trików. Dzięki nim moja fryzura wygląda naturalnie, ale również dobrze się układa, jest gładka i pełna blasku. Zazwyczaj stawiam na delikatne, gładkie fale z objętością u nasady. W tym celu nakładam ulubione serum do końcówek, zazwyczaj w formie jedwabiu lub olejku do włosów. Co ważne, zawsze je aplikuję na podsuszone, ale delikatnie wilgotne włosy. Następnie dzielę włosy na 4-5 partii, owijamy je wokół własnej osi w ruloniki i robię z nich małe koczki. Używam tylko gumek frotek lub spiralek, aby nie niszczyć włosów.

To idealny czas na śniadanie lub makijaż. Po około pół godziny rozplatam pasma i przeczesuje je palcami. I delikatne, gładkie fale gotowe! Ostatnio moim ulubieńcem do stylizacji włosów jest jedwab do włosów z olejem arganowym Cameleo.

mat. prasowe
Reklama

Ten produkt niesamowicie wygładza i odżywa włosy. Świetnie sprawdzi się na pasmach wysokoporowatych i średnioporowatych. Po zaaplikowaniu odrobiny serum na końcówki i wczesaniu go w długość włosów są one gładkie, błyszczące. Końcówki włosów wyglądają zdrowo, a dodatkowo chronimy je przed uszkodzeniami mechanicznymi. Ponadto pasma są wyjątkowo mięciutkie w dotyku. Jak nie mam czasu na nałożenie odżywki po myciu, ten kosmetyk ratuje sytuację. To mój totalny hit!

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane