Ben Nye

Ben Nye
Amerykańskie, profesjonalne kosmetyki produkowane dla potrzeb filmu, teatru oraz wizażu fotograficznego od ok. 1930r. Z powodzeniem można ich jednak używać codziennie. Marka świetnie znana w wielkich wytwórniach filmowych i teatrach.
Najlepiej ocenione produkty marki Ben Nye
Zobacz wszystkieBardzo fajny sypki puder, który chyba nigdy się nie skończy :)
Puder ten kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami na jego temat w internecie. Jest bardzo mało znany, a szkoda. Bo to naprawdę bardzo fajny puder sypki. Ja posiadam w swojej kosmetyczce odcień cameo. Jest to piękny jasnobeżowy odcień, który w żadnym stopniu nie zmienia koloru naszego podkładu. Nie za różowawia go ani nie zażółca. Puder jest niezwykle drobno zmielony, czuć jego aksamitność pod palcami. Po wysypaniu na dłon i roztarciu go od razu widać jak bardzo jest wygładzający. I to samo można zauważyć na twarzy. Puder cudownie wygładza, zmniejsza pory, utrwala makijaż, utrzymuje w ryzach strefę t. A przy tym nie wysusza i nie podkreśla suchych skórek. Jest to puder matowy, nie ma w sobie żadnych drobin. Co jest bardzo charakterystyczne dla niego, to jego pojemność. Jest ona ogromna. Za około 100 zł mamy 85 g produktu, a to naprawdę bardzo dużo jak na puder sypki. Stosuje go od bardzo dawna, przesypałam trochę przyjaciółce i nie zużyłam nawet jednej trzeciej. Jest to puder, z którym śmiało możecie się dzielić z siostrą, przyjaciółką czy mamą. A więc wcale nie wychodzi tak drogo, jak mogłoby się wydawać. Co jest minusem, to jego dostępność. Niestety bardzo ciężko go dorwać, ale nie jest to niemożliwe. Mi się udało, więc warto polować. Ja ze swojej strony bardzo polecam ten puder, jeżeli jesteście fankami pudrów sypkich.
Przejdź do recenzjiBardzo fajny sypki puder, który chyba nigdy się nie skończy :)
Puder ten kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami na jego temat w internecie. Jest bardzo mało znany, a szkoda. Bo to naprawdę bardzo fajny puder sypki. Ja posiadam w swojej kosmetyczce odcień cameo. Jest to piękny jasnobeżowy odcień, który w żadnym stopniu nie zmienia koloru naszego podkładu. Nie za różowawia go ani nie zażółca. Puder jest niezwykle drobno zmielony, czuć jego aksamitność pod palcami. Po wysypaniu na dłon i roztarciu go od razu widać jak bardzo jest wygładzający. I to samo można zauważyć na twarzy. Puder cudownie wygładza, zmniejsza pory, utrwala makijaż, utrzymuje w ryzach strefę t. A przy tym nie wysusza i nie podkreśla suchych skórek. Jest to puder matowy, nie ma w sobie żadnych drobin. Co jest bardzo charakterystyczne dla niego, to jego pojemność. Jest ona ogromna. Za około 100 zł mamy 85 g produktu, a to naprawdę bardzo dużo jak na puder sypki. Stosuje go od bardzo dawna, przesypałam trochę przyjaciółce i nie zużyłam nawet jednej trzeciej. Jest to puder, z którym śmiało możecie się dzielić z siostrą, przyjaciółką czy mamą. A więc wcale nie wychodzi tak drogo, jak mogłoby się wydawać. Co jest minusem, to jego dostępność. Niestety bardzo ciężko go dorwać, ale nie jest to niemożliwe. Mi się udało, więc warto polować. Ja ze swojej strony bardzo polecam ten puder, jeżeli jesteście fankami pudrów sypkich.
Przejdź do recenzji