Shy Deer

czyżby serum idealne? a może coś na wzór bogatej esencji?

Jakiego serum nie może zabraknąć w mojej wakacyjnej kosmetyczce? Wyobrażam sobie, że ultranawilżającego, choć serum`owych ulubieńców u mnie bez liku. I jeśli chodzi o składniki aktywne, i formuły (olejowe lubię coraz bardziej!) Latem jednak ważna jest dla mnie lekka i szybko wchłaniająca się konsystencja. A te wszystkie warunki spełnia Serum dla skóry odwodnionej, wrażliwej i naczynkowej od Nieśmiałego Jelonka Shy Deer. Stąd to mój najlepszy możliwy wybór kosmetyku w tej kategorii na słoneczny wyjazd. * to lekkie serum wodne o bardzo szybko wchłaniającej się konsystencji * przecudownie pachnące! Subtelnie kwiatowo. To zasługa składu (hydrolaty!), nie ma tu dodatku kompozycji zapachowej * polecane przede wszystkim dla skóry suchej, odwodnionej, naczynkowej, wrażliwej. Moja tłusta cera, która boryka się z okresowym odwodnieniem bardzo się z nim polubiła Co potrafi? * zmniejsza zaczerwienienia skóry * uspokaja, koi, łagodzi podrażnioną skórę * działa wygładzająco, delikatnie napina * intensywnie nawilża * przyspiesza regenerację * wzmacnia barierę ochronną * rozświetla, nadaje cerze zdrowego blasku To prawdziwa skarbnica składników aktywnych: hydrolat z róży bułgarskiej hydrolat z kwiatu pomarańczy flawonoid Lukrecji Japońskiej Bioflawonoidy cytrusowe roślinny kolagen hialuronian sodu ekstrakt z kwarcu różowego To moje kolejne lato, z kolejną już buteleczką tego serum. Wiem już, że będą następne! To posłoneczny ratunek dla skóry. W kontekście zmniejszenia zaczerwienień, ukojenia i łagodzenia podrażnień. Ale i intensywnego nawilżenia! Działanie czuje się już podczas aplikacji. A lekka formuła została chyba stworzona na wyższe temperatury (oczywiście nie tylko!), kiedy cera niekoniecznie ma ochotę na te cięższe konsystencje. Idealne solo i pod krem, stały bywalec w mojej kosmetyczce. Mówiąc nieskromnie: nie widzę w nim żadnych wad. Ideolo dla mojej cery, choć nie tylko na wakacje. (mój ig: @kosmeto.look)

Nieśmiały Jelonek, a takie efekty :)

Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez użycia toniku. To ostatni etap demakijażu tuż przed nałożeniem serum czy kremu, którego nie mogę pominąć :) Recenzowany tonik ma przyjemny, delikatny zapach cytrusów. Genialnie tonizuje, odswiezajac i nawilżając skórę, a tym samym przygotowując ja do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Produkt bardzo szybko się wchłania pozostawiając skórę dokładnie oczyszczona i świeżą. Plusem jest naturalny skład kosmetyku. Jako że nie znajdziemy w nim alkoholu nie podrażnia skóry, nie powoduje uczucia dyskomfortu, a wręcz przeciwnie... Nie zapycha mojej mieszanej cery, która ma do tego skłonności. Świeża, wypoczeta, nawilżona, odświeżona. Oto obraz mej skóry po zastosowaniu recenzowanego. Z pewnością wrócę do niego po skończeniu obecnej flachy :)