Pagano

To nie przesada nazywając ją ekskluzywną :).Polecam z całego serducha.

Wcześniej nie wiedziałam nawet o istnieniu takiej marki jak Pagano,jednak dzięki Wizażowi i Wizażankom otrzymałam w paczce recenzentki wrzesień 2020 wspomniany produkt,także podziękowania dla Redakcji i koleżanek które dały polubienie kciuka :*. Makijaż wykonuję codziennie,jest to zawsze full opcja czyli korektor,podkład,puder sypki lub w kamieniu,to jest moja chyba 5 gąbka jakiej używam w swoim 40 paro letnim życiu ;) i powiem Wam to jest to!!! Wcześniej miałam gąbki hipermarketowe oraz z Hebe i darowałam sobie kolejne testowania a wiem że za jakiś czas czeka mnie zakup gąbki Pagano Joy :). Produkt przywędrował do mnie w przezroczystym pudełku dobrze zabezpieczony,pięknie to wygląda,do tego złoty koszyczek i plastikowe opakowanie aby można było gąbkę przetransportować w podróży,jest to świetna opcja dla makijażystek i podróżniczek,nie brudzi się,nie odkształca dzięki opakowaniu. Gąbki używam od połowy października 2020 roku a pędzle typu flat top patrzą na nią z zazdrością :D bo poszły w odstawkę,gąbka jest niesamowicie miękka,delikatna mogę rzec taka plastyczna,nie ma tutaj uczucia że okładamy się piłką tenisową,sucha ma wielkość jajka rozmiar M z Biedry wiem bo zmierzyłam ;),natomiast po namoczeniu zwiększa swoją objętość,nie chłonie podkładów a genialnie je wtapia w skórę. Podsumowując,jeśli masz dylemat jaką gąbkę wybrać polecam Pagano z całego serducha,ja stosowałam ją do podkładu( Bell Hypoallergenic Mat&Cover, Bell Just Free Skin, Bell Lift Comlex),pudru sypkiego,różu i bronzera w kamieniu.