M.A.C. Blending Brush Pędzelek do cieni 217

i jestem zadowolona jak można nim łatwo nakładać i blendować cienie pomiędzy sobą. włos jest na prawdę bardzo dobry, łatwo się go trzyma w dłoni. kupiłam go przez polecenie lata temu jednaj youtuberki. ogólnie? bardzo go lubię, ale cena w moim odczuciu bardzo zawyżona. to jest jedyny problem jaki mam z tym pędzlem, bo jeżeli chodzi o jego precyzyjność to jest super.

Od 4 lat jestem właścicielką pędzla M•A•C 217s, który bardzo dobrze mi służy zarówno podczas wykonywania dziennych makijaży jak i tych na wielkie wyjścia :) Po tym czasie intensywnej eksploatacji nic się z nim nie dzieje (włosie się nie wygina, nie wypada, nie odbarwia, skuwka i rączka są ok, jedynie napis zaczyna się przecierać ale to akurat drobiazg. Pędzel jest syntetyczny - ukłon w stronę marki za ochronę zwierzaków - z cienkim, ciasno związanym włosiem, ułożonym w owalny kształt. Włosie nie drapie, jest zbite, dzięki czemu ładnie trzyma się cień pędzla, nie obsypując się po drodze. Używam go zarówno do nakładania, rozcierania jak i przy blendowaniu - jeden z lepszych pędzli, które posiadam, a mam ich trochę - uwielbiam go za wszechstronność i poręczność. Nie plami, łatwo się nim pracuję zarówno na mokro jak i sucho. Mieści się bez problemu także w wyjazdowej kosmetyczce. Myślę, że z pędzlem jest trochę tak jak z graniem na instrumencie czy malowaniem obrazów - im większe doświadczenie tym większa pewność i płynność ruchów, znajomość techniki :)

Po prostu dobry pędzelek do cieni. W zasadzie na tym można by było zakończyć recenzje. Dobrze nabiera cień, ładnie go rozciera na powiece, trzonek jest po prostu dobrze zrobiony i dobrze się go trzyma w ręku. Mam go od dłuższego czasu czyszczę go bardzo często i nic się z nim nie dzieje. Ogólnie polecam

Cóż. Nazwijmy rzeczy po imieniu. Pędzel jest niezły. Tak. Jest uniwersalny. Bardzo dobrze blenduje. Porządna jakość wykonania. I tyle. Jest też dosyć drapiący a i z myciem różnie to bywa. Wizualnie przeciętny. Cena 100 zł. Na pewno jest hitem mediów społecznościowych i tzw wizażystów. No tak. Też go kupiłam/około 2 lata temu/ sądząc że to ósmy cud świata. Ale teraz wiem że są znacznie znacznie lepsze pędzle za około połowę tej ceny lub porównywalne za 1/10 ceny. Może czasy się zmieniły a może jakość produktów wzrosła? Zdecydowanie więcej go nie kupię.

Kupiłam go w wersji ze skróconą rączką, więc był trochę tańszy. Polecam takie rozwiązanie;) Jestem z niego zadowolona, dobrze rozciera cienie, widać że jest porządnie wykonany. Naturalne włosie lekko drapie, ale nie jest to uciążliwe. Czy pędzel jest wart swojej ceny? Sądzę że na rynku jest mnóstwo producentów tańszych pędzli którymi można tak samo ładnie zblendować cienie. Mimo tego nie żałuję zakupu, blendowanie tym pędzlem jest niezwykle wygodne.

"Holly Grail" fanów makijażu na całym świecie. Na pierwszą sztukę zbierałam kilka miesięcy mając 16 lat :D Jest to dobry pędzel, nie mam mu nic do zarzucenia. Kształt ma dobry, włosie ma dobre. Jednakże przy obecnej konkurencji, nie jest to pędzel po który sięgam często, po prostu wybieram go gdy moje ulubione się już brudne. Dobrze go mieć, ale gdy go zgubię to nie odkupię.

Ten pędzel to był mój Święty Graal, kilka lat temu naoglądałam się blogerek i vlogerek, wszystkie go zachwalały i ja też postanowiłam, że muszę go mieć. Dostałam go w prezencie od narzeczonego, został kupiony we Wrocławiu, mam więc pewność, że to oryginał. Nie wiem jak jest teraz, ale jakie było moje zdziwienie kilka lat temu, kiedy pędzelek, który kosztował lekko ponad 100 zł wyjęłam z firmowej jednorazówki M.A.C.-a... Myślałam, że jakoś lepiej go zapakują, na szczęście podczas transportu nic mu się nie stało, uff. Pędzelek jest wszechstronny, najczęściej używam go do podkreślenia załamania powieki i przyciemnienia zewnętrznego kącika, ale świetnie sprawdzi się też do nałożenia cienia na całą powiekę, rozjaśniania wewnętrznych kącików czy podkreślenia dolnej powieki. Można go także użyć do precyzyjnego nałożenia rozświetlacza, ale ja rzadko go używam do tego celu, ponieważ nie lubię aż tak skoncentrowanego efektu rozświetlacza. Włosie jest idealnie przycięte, po kilku latach regularnego używania i mycia w mydle jest taki jak był na początku, nie rozciapirzył się, trzyma się elegancko. Mimo używania przeróżnych cieni, włosie nie przebarwiło się, jest ciągle białe. Pędzel bardzo dobrze radzi sobie z nabieraniem cieni, choć w moim odczuciu włosie mogło by być ciut miększe. Nie zrozumcie mnie źle, twarde nie jest :) Generalnie rzecz biorąc, mam do niego duży sentyment, to pierwszy mój tak drogi pędzel, wymarzony, polecam, choć znam inne, tańsze, jakością mu dorównujące.

Cena tego pędzla na początku mnie odpychała - używałam raczej tańszych, maksymalnie do 60 zł. Dużo dobrych opinii zachęciło mnie jednak do zakupu, gdyż wiedziałam, że ten pędzel nie zniszczy się tak jak moje tanioszki. I miałam racje- pędzel mam już na prawdę bardzo długo a wygląda idealnie - nie gubi włosia, nie odkształca się, nadal jest świetny do blendowania cieni. Jak dla mnie to hit ;)

Kurcze, naprawdę długo biłam się z myślami czy kupić ten pędzelek- trochę włosia, metalowa objemka i patyczek za taką kasę? Ale cóż z nałogiem się nie wygra... Pędzelek mam od ponad 2 lat i jestem z niego zadowolona. Jest to mój ulubieniec do blendowania cieni.Jest naprawdę solidnie złożony. Nie wiem ile razy go myłam, ale tu ani jeden włosek nie wypadł. Bardzo ładnie blenduje cienie i je rozciera np w zewnętrznym kąciku. Jest niby owalny, ale jednak trochę ostry na czubku. Ma naprawdę sporo włosia w sobie, ale jest ono tak ułożone, że nie rozpyla wszędzie cieni. Z czasem włosie robi się trochę ostre, drapiące, ale na wszystko jest sposób- trochę odżywki do włosów, kilka minut na pędzlu i jest niebo lepiej- w końcu pędzel jest wykonany z naturalnego włosia. Pomyciu nie odkształca się, wystarczy mokre włosie uformować palcami. Za tą ceną MAC powinien chociaż dodawać etui na pędzel. Ze względu na cenę nie wiem czy kupię go ponownie- w końcu na rynku jest dużo różnych firm proponujących swoje pędzle, że nie warto być monogamistą- trzeba próbować wszystkiego po trochu.

Boze cena powala!!!! !100 zł za taki malutki pędzel??? Nie kupiłam go...ale użytkowałam :) kilka razy przed wyjścia na dyskoteki... Bardzo dobrze nakłada cienie na powiekę, fajnie się nim cieniuje . Jest bardzo poręczny i dobrze trzyma się go w dłoni. Łatwo się też go czyści - nie uszkadzając go, nie rozkleił mi się podczas mycia.Jest przyjemny dla skóry, nie podraznia.

Pędzelek jest zdecydowanie za drogi napewno nue kupię już ponownie. Jest mięciutki dobrze rozprowadza cienie po powiece po umyciu wraca do takiej samej postaci jak przed,nie podrażnia i nie drapie jednak można kupić tańsze pędzle o równie dobrej jakości.

Mój jedyny pędzelek M.A.C. Te pędzle są po prostu za drogie. Nigdy chyba nie miałam nic lepszego do blendowania. Naprawdę wytrzymały pędzel i łągodny dla powieki. Nie do końca chyba potrafiłam go wykorzystać. Po dwóch latach wylądował w koszu. I jakoś mi nie żal. Był znakomity, ale nosił już ślady użytkowania.

Warty każdej złotówki, święty graal mojej kosmetyczki, po prostu niesamowity. Nic mu nie dorównuje. Mam ten kształt pędzla także z Glam Shopu i Hakuro, są bardzo podobne, ale to nie jest to. Praca z nim to jest czysta przyjemność, rozcieranie w chmurkę zajmuje chwilkę. Nic się z nim nie dzieje po myciu, nie odkształca się, może tylko trochę zmienił kolor. Na pewno kupię jeszcze jeden. Moim zdaniem must have dla każdego, kto chce się zająć makijaż bardziej na poważnie.

Nie ma co się za dużo rozpisywać , pędzel ogólnie znany i zachwalany. Jako posiadaczka bardzo wielu pędzli różnych marek mogę powiedzieć, że jest bardzo dobrej jakości. Pędzel nie jest tani, ale warto zainwestować. Ogólnie robiony ręcznie więc przy zakupie stacjonarnie można wybrać taki jaki nam się podoba, niby wszystkie takie same, ale niektóre odrobinkę różniły się włosiem. Włosie jest naturalne, nie drapie, jest bardzo miękkie. Ogólnie bardzo uniwersalny, można nim nakładać cień na całą powiekę, rozcierać cienie itp. Pomimo wielu myć nie traci objętości.

Dostałam ten pędzel w prezencie i jestem zachwycona. Idealnie rozciera cienie jak i nakłada cienie połyskujące nie odbierając im blasku jak czasami zdarza się innym pędzlom. Jest dobry nie tylko do oczu. Świetnie stapia korektor z podkładem. Nadaje się również do konturowania nosa. Jego uniwersalność jest świetna. Łatwo się go czyści. Nie rozkleja się co jest dużym plusem bo mam chyba pecha do pędzli i co 3 mi się rozkleja. Przyjemne włosie. Bardzo ładnie wygląda na toaletce. Bardzo polecam. Zakup na kilka jak nie kilkanaście lat.

W zasadzie można nim zrobić wszystko, bo ten pędzel jest samowystarczalny. Nawet taka wizażowa analfabetka jak ja potrafi w pełni docenić możliwości 217 :) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 pędzel

Pędzel dostałam w prezencie świątecznym :) Przyznam że jak tylko zobaczyłam kultowy MAC 217 to przeszedł mnie dreszcz ekscytacji. Z niecierpliwością czekałam na testy. Myślę że warto w tym miejscu wspomnieć o jednej rzeczy - jeśli chodzi o pędzle jestem minimalistką. W porównaniu do ilości posiadanych kosmetyków mam naprawdę mało pędzli i do momentu w którym dostałam 217\'stkę miałam tylko 3 pędzle do cieni - 2 płaskie i jedną kuleczkę. Kuleczki nie nazwałabym pędzlem do blendowania ;) Raczej coś na zasadzie pędzla do umieszczania cienia w załamaniu. Jak w takim razie blendowałam? Hmmm... No to jest dobre pytanie. Właściwie dopiero ten pędzel sprawił że zaczęłam naprawdę blendować cienie. + Dobrze wykonany, mam go półtora roku i nic się z nim nie dzieje. Skuwka trzyma, włosie ma się dobrze, jedynie napisy na rączce się nieco starły ale dla mnie to nie problem ;) + Włosie jest miękkie i sprężyste, nabiera idealną ilość cienia i wspaniale przenosi go na powiekę. Zrobienie sobie plam tym pędzlem jest chyba niemożliwe. + Ułożenie włosia, jego długość i struktura sprawiają że blendowanie cieni za jego pomocą to po prostu pestka, sekund pięć i zrobione, chociaż przyznam że ja miziam się nim zdecydowanie dłużej - napawam się tym doznaniem :D + Jest szalenie uniwersalny, jeśli chodzi o nakładanie cieni mógłby to być mój jedyny pędzel. Naprawdę bez problemu obyłabym się bez płaskich pędlzi języczkowych. Minusy? Jest właściwie jedna sprawa sporna czyli cena. Za cenę tego jednego pędzla mozna kupić zestaw kilku pędzli. Ja jako pędzlowa minimalistka nie zamieniłabym go na zestaw 5-6 pędzli bo cieszy mnie fakt że mam jeden uniwersalny :) Decyzja należy do was. Kiedy mój 217 zakończy żywot z pewnością kupię go ponownie, dla mnie to absolutny mistrz makijażu, używam go codziennie i nie wyobrażam już sobie mojego makeup\'u bez niego. Polecam! Używam tego produktu od: półtora roku Ilość zużytych opakowań: pierwszy pędzel

Absolutnie najlepszy pędzelek do blendowania. Mięciutki, milutki. Aplikacja cieni tym pędzelkiem to poprostu przyjemność. Pedzelek właściwie sam wykonuje całą robotę :-) Must have dla maniaczek makijażu. Jak dla mnie wart swojej ceny. Używam tego produktu od: Pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie pierwszego