Nivea Pure Effect, Control Shine Matujący krem - żel

Boże, co to jest za koszmarek... Ogółem nie lubię kremów Nivea, bo zazwyczaj nic nie robią, ale ten to jest po prostu mistrz (w negatywnym tego słowa znaczeniu). Zamiast nie robić nic, to robi tylko złe rzeczy... Po pierwsze, jaki mat? Cera świeci się po nim jak po jakimś oleju czy czymś podobnym. I to nie jest tak, że świeci się na chwilę do wchłonięcia - świeci się cały dzień, znacznie bardziej niż w sytuacji gdy nie użyje kremu. Nawilżenie cały dzień? Haha, dobry żart. Pomimo tego, że przez niego cera świeci się jak szalona, to wcale nie nawilża, a nawet wysusza przy dłuższym użytkowaniu. Ponadto: Makijaż zjeżdża z niego po chwili noszenia... Pory się zatykaja... Cera robi się po nim czerwona (?)... Nie polece nawet najgorszemu wrogowi. Nie wiem, czy to tylko na mnie tak działa, ale jest to chyba najgorszy krem jaki miałam.

...ale od tego czasu wiele się zmieniło. Przede wszystkim moje podeście do makijażu. Kiedyś smarowałam buzię tym kremem i myślałam, że jest dobry bo maskuje moje niedoskonałości i przy okazji matuje twarz. Później zrozumiałam, że gdyby nie on, wcale nie miałabym tych niedoskonałości... Niestety efekt matowienia również nie trwał zbyt długo. Generalnie krem jest ciężki = zapycha pory. Nie polecam mieszańcom

Na początku byłam pod wrażeniem jego działania, dopóki nie znalazłam o wiele lepszych produktów, wtedy zobaczyłam, że zmatawiał moją skórę twarzy tylko na dosłownie chwilę, na plus była lekka, szybko wchłaniająca się konsystencja, jednak nawilżenie było zbyt małe.

W czasach, gdy moja cera wyrzucała z siebie duże ilości sebum (i pryszczy) krem nivea ratował mi życie. Świetnie matował, dobrze nawilżał, a lekka konsystencja nie zatykała mi dodatkowo umęczonej skóry. Zawsze uważałam go za świetny produkt i, korzystając z promocji, pokusiłam się ostatnio, by znowu go zakupić. Niestety nie przemyślałam tego dobrze. Moja spokojna już teraz skóra krzyczy o nawilżenie, zaś krem nivea - z całą pewnością nadal świetnie matujący- tego nawilżenia nie daje. Szybko się wchłania, ale już po kilku godzinach skórę mam napięta, a makijaż nawet mimo bazy zaczyna schodzić płatami wraz ze skórą :C

Control shine? Jaki kontrol shine, ja się pytam. Mam skórę mieszaną, nie szczególnie wymagającą, a Nivea nie spełnił moich i tak nie wygórowanych wymagań. I zatyka.

Używam sporadycznie, w zasadzie tylko podczas upałów na dzień gdy potrzebuję naprawdę bardzo lekkiego kremu - rzeczywiście matuje, niestety u mnie efekt utrzymuje się przez około 2-3 godziny, początkowo lepiej działał na mnie matujący krem Tołpy z serii Sebio, jednak jego działanie matujące z czasem robiło się coraz słabsze, aż wreszcie tak słabe, że szkoda było nawet wysiłku nakładania go. Plusy +delikatnie nawilża +matuje +lekka, nietłusta konsystencja +miły zapach +nie zatyka porów +mojej cery jak dotąd nie podrażniał minusy: -nawilżenie jest jak dla mnie zbyt delikatne -nie odżywia skóry

Krem ładnie matuje twarz, ale miałam wrażenie, że z niczym innym sobie nie radzi, bo jednak spod znaku Nivea wychodzą kosmetyki ciężkie o intensywnym zapachu. Nie kupię go już więcej, bo moja skóra zmieniła potrzeby, ale jakby było inaczej to pewnie szukałabym i tak dalej ;)

Swego czasu był moim ulubieńcem. Jednak moja skóra miała wtedy nieco inne potrzeby (miała spore tendencje do świecenia i tłustości) i krem, mam wrażenie, był łatwiej dostępny. Dawał przyjemne uczucie orzeźwienia i ściągnięcia. Polecam go do skóry tłustej i mieszanej, ale pod względem nawilżenia niewiele jest w stanie zdziałać więc dla wrażliwej i suchej już raczej się nie nada.

Pierwszy raz kupiłam jako nastolatka, zachęcona spotem reklamowym i wizją posiadania matowej cery, która była błyszcząca jak latarnia morska. Krem bardzo mnie rozczarował - zero efektu matującego, miałam wrażenie, że twarz świeci się jeszcze bardziej. Wróciłam do kremu jako osoba dorosła, cera do tej pory już się poprawiła, problemem został świecący się nos. Pokusiłam się, dałam kremikowi szansę. I po raz kolejny spotkał mnie zawód. Zero matowania, konsystencja wodnista, jedynie zapach przyjemny. No, ale nie o to tu chodzi...

Krem posiada niezbyt gęstą, półprzezroczystą konsystencję o błękitnym zabarwieniu. Pachnie przyjemnie, świeżo. Dość szybko się wchłania, nie zostawiając po sobie tłustej ani lepkiej warstwy. Krem z pewnością odświeża, nawilża, łagodzi niewielkie podrażnienia, delikatnie matuje, aczkolwiek nawet przy regularnym stosowaniu nie daje zachwycających efektów. Opakowanie jest poręczne i wygodne. Łatwo z niego wydobyć resztki produktu. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1: 50 ml

plusy: + fajna konsystencja + matuje + nawilża minusy: - niespecjalnie ogranicza błyszczenie inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - za wysoka cena - niewydajny + wygodne opakowanie + wygodne otwarcie

Kupiłam go przed przeczytaniem wszystkich recenzji. Po przeczytaniu, leżał w szufladzie przez kilka miesięcy, aż się w końcu ma niego zdecydowałam. I nigdy więcej nie będę polegać na recenzjach innych, zanim sama nie spróbuję jakiegoś kosmetyku! Krem okazał się bardzo dobr! Plusy: Opakowanie, duże, zamykane na zatrzask. Konsystencja, lekki żel - krem. Matuje na długo. Idealny pod makijaż, przedłuża jego trwałość. Lekko nawilża. Szybko się wchłania. Nie lepi się. Bardzo wydajny. Jakby miał jakiś konkretny filtr byłby idealny na lato. Nie ma minusów, ale są neutrale: mógłby być tańszy i jakby działał na niedoskonałości, byłby nr 1. Używam tego produktu od: stycznia Ilość zużytych opakowań: jedno

Niestety mam tłustą skórę twarzy, a ten krem nie radzi sobie z nią :/ mimo zapewnianego przez producenta efektu matującego moja skóra nadal jest błyszcząca. Dużym + jest wydajność, cena i opakowanie - jest brak efektów matujących Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 0,5

Używam kremu od 3 miesięcy i właśnie dziś wycisnęłam ostatnią kroplę dlatego też muszę zakupić kolejną tubkę. Krem bardzo dobrze nawilża, szybko się wchłania, konsystencja żelu bardzo przyjemna dla twarzy. Radzi sobie również bardzo dobrze z moją świecącą cerą, choć nie jest to efekt całodniowy. Muszę porpawiać makijaż i matować się w połowie dnia, ale to i tak nie jest zły wynik. Dla mnie produkt prawie bezzapachowy, co wg mnie jest dużym plusem. Proste, ale wygodne opakowanie w postaci tuby, pozwala zużyć krem do końca (oczywiście rozcinając tubę, co dziś rano uczyniłam ;) ) Zamknięcie na klik. Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: skoczone 2 op

Efekt matujący- jest. Nawilżanie- jest. Zwalczanie niedoskonałości- jest. Stosuję całą serię, kupiłam z myślą o upalnych dniach, kiedy moja cera mocno się świeciła i nic nie było w stanie jej zmatowić. Krem średnio przypadł mi jednak do gustu. Niby matuje, ale nie na długo. Co do nawilżenia i niedoskonałości nie mam mu nic do zarzucenia- skóra jest gładka i nawilżona, a niedoskonałości? Nie pamiętam kiedy ostatni raz coś takiego widziałam na swojej twarzy ;) Jest bardzo wydajny, a zapach (jak dla mnie) neutralny. Krzywdy mi nie zrobił, więc być może jeszcze kiedyś go kupię. Używam tego produktu od: ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Krem jest bardzo fajny. Lekki i szybko się wchłania. Niestety nie zauważyłam efektu matującego. Podoba mi się delikatny zapach. Sam krem wystarcza na bardzo dłuuugi czas. Więc cena jest adekwatna do ilości produktu, ale raczej nie sięgnę już po niego. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Krem ma bardzo lekką konsystencję, która błyskawicznie się wchłania. Świetnie nawilża skórę, która jest gładka i miękka w dotyku. Nie zapycha. Zapach jest przecudny. Krem jest bardzo wydajny i starcza na naprawdę długo. Opakowanie jest bardzo wygodne i poręczne. Jedyny minus (dość duży) i jednocześnie powód dla którego go odstawiłam jest taki,że w ogóle nie matuje :( Szkoda,bo myślałam że zagości u mnie na dłużej. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: dwa

Dostałam jego próbkę z próbką żelu NIVEA all-in-1 . Kupiłam oba produkty, ale uważam że ten cały krem "matujący" nie matuje - może troszkę. Chodzi tu raczej o nawilżenie. Polecam go osobą walczącym z trądzikiem - używając jakiś produktów "wysuszających" czy antybakteryjnych trzeba nawilżać skórę , ale nie przesadnie żeby nie zatykać skóry. Co doskonale robi ten krem. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno