Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ II - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-10-29, 08:40   #271
hanjah
Zakorzenienie
 
Avatar hanjah
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Ach .. No na takim stadium to jeszcze niewiele bedzie i tak widac Pecherzyk napewno
Właściwie z moimi tygodniami to jest tak: jak liczę od ostatniej @ to wychodzi 6. A jak od owulacji to 4. W zeszłym tygodniu z bety wyszło, że to 3. tydzień (czyli po owulacji) -także już sama nie wiem jak to liczyć...
hanjah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 08:43   #272
Maggie1983
Zakorzenienie
 
Avatar Maggie1983
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 3 113
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Wrocilabym ale to sie tez wiaze z wzieciem od niego pieniedzy i samochodu, bo autokaru nie mam wczesniej- juz wszystko pozajmowane :/


To masz tak samo z praca, jak ja ze studiami ... Znudzilo mi sie ... A raczej nie czuje juz takiego zapalu jak na poczatku ... Zmienilabym ale szkoda czasu jaki juz poswiecilam i pieniedzy... 6 tysiecy droga nie chodzi ... Poki co musze sie naumiec na biochemie, dermatologie i skladniki surowcow kosmetycznych- mam 3 kolokwia w przyszla niedziele ...

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

A co do pieczenia, to ja dzisiaj robie babke cytrynowa Mam mega ochote na babeczke
ja robilam babke cytrynowa 2 tygodnie temu i zniknela w mgnieniu oka teraz tesciowa bedzie chyba robic serniczek jej serniczek zawsze mi najbardziej smakuje
Cytat:
Napisane przez niutek Pokaż wiadomość
Carol tych postów jest tyle.... dziewczyny tak pędzą z tym pisaniem że ja teraz doczytałam że oglądałaś moje zdjęcia....
Cossma tyś powinna święta zostać facet cie obraża praktycznie cały dzień i to tuż po zaręczynach a ty go dziś leczysz i obsługujesz ....normalnie nigdy mu sie taka druga nie trafi ...
A co do facetów ja jestem po ślubie już 7 lat remontujemy domek wspólnie ja pełnie bardziej role przynieś zanieść po zamiatać ale jak facet ma zły dzień to chodzby co robiła to on robi wszystko...więc to jest norma i zapomniałam teraz kto to ten domek remontuje z tż, normalnie skleroza



Dobra dziewuszki spadam po bułeczki cynamonowe ..kto chce ? do kawy super ..
To u mnie ten remont u mnie no wlasnie-a moj maz to by chyba najlepiej chcial, zebym mu plytki kladla, murowala itp bo skoro on potrafi to ja tez powinnam
Cytat:
Napisane przez Edzia400 Pokaż wiadomość
Przypominam sobie siebie 10 tyg temu tez szłam z wielkiem bananem na ustach ahaha ludzie patrzyli na mnie jak na swirnieta bo ide i sie sama do siebie smieje bolec bedzie cie bolało kuło i beda cie prychały jajniki jak na @ mnie tak szalało wszystko do 8-9 tyg do teraz czasem czuje pobolewanie takie uszczypniecia bo macica sie rozciaga no i zaczyna chyba przygniatac albo haczyć o niektore organy u gina ja byłam w 7 tyg i 3 dniach serduszko juz ładnie biło a malenstwo miało 12mm chyba juz wsio napisałam <mysli>
chcialabym to chodzic i sie szczerzyc jak glupi do sera zazdroszcze tej radosci...
__________________
Pod moim sercem,inne bije serce:nieznane,a jakie bliskie i kochane.Pod moim sercem małe rączki dziecka,cichutko pukają do mojego serca.Myślę sobie wtedy:może być wspanialej?Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje
Maggie1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 08:46   #273
Edzia400
Zakorzenienie
 
Avatar Edzia400
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Niebo :)
Wiadomości: 3 374
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Ja dziewczyny uciekam musze z pieskiem wyjsc na spacer potem cos na obiad kupić wiec bede dopiero po południu //papa
__________________
Amelcia 6 MAJ 2010


http://www.zapytajpolozna.pl/compone....php?sid=69629- JULECZKA 14 marzec 2014
Edzia400 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 08:49   #274
aneczka555
Zadomowienie
 
Avatar aneczka555
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 019
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

czesc kochane,nie udzielam sie ostatnio ale systematycznie was podczytuje...cos nie mam zapalu do niczego czekam az mi przejdzie....

Cosma nie daj sie jestes dla swojego tz stanowczo za dobra.... a faceci tego nie potrafia docenic

pozdrawiam wszystkich
__________________

aneczka555 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:06   #275
Carol77
Zakorzenienie
 
Avatar Carol77
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: ♥ Mysłowice ♥
Wiadomości: 3 739
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez ziaaa Pokaż wiadomość
Carol, tak w avatku ujęcie ze Zmierzchu... już niedługo wyjdzie film z kolejnej częsci książki. Choć ksiązki przeczytałam, to mimo wszystko ciągle czuję podniecenie na myśl o tym, że już niedługo film dobranoc
Cytat:
Napisane przez jaszczka Pokaż wiadomość
Carol skarbie to Siala_Bala się pytała nie ja
Ja już na becie byłam i czekam na wyniki (czwartek-piątek)
Dobranoc!!
Cytat:
Napisane przez latko0 Pokaż wiadomość
Ja Linko to nawet nie wiem kiedy powinnam mieć @, gin powiedziała że po poronieniu to może być wcześniej, albo później, albo i normalnie i że teraz to jak wróźenie z fusów kiedy przyjdzie, bo organizam się przestraja A Ty kochana rób test jak Ci się spóźnia


Ja bym nie wyrobiła w takiej atmosferze w domu powiem Ci szczerze, ja dla własnego spokoju powiedziała bym że chociaż na tydzien czy dwa wracam do domu, niech sobie wszystko przemysli jak sobie wyobraża wasz związek i wasze wspólen życie. Ty będąc w domku też będziesz miała chwilkę by odpocząć od męczącej sytuacji. I jeśli po tych powiedzmy 2 tyg. spotkajcie się pogadajcie. Emocje wtedy napewno z was opadną i będziecie mogli bez uszczypliwości porozmawiać, a Twój tż może zauważy że jak Ciebie nie ma to nie jest posprzątane, koszule nie uprasowane i nie ma co jeść i może się przekona że to nie dzieje się samo jak go nie ma. No ale sama wiesz dokładnie co powinnaś zrobić.

Witajcie kochane!
Ja wczoraj byłam w kinie z moim mężulkiem wcześniej obiadek było milusio. Carol ciasto pyyyyyyyyyyycha tylko budyń okazało się za rzadki, ale wiem że następnym razem dodam więcej mąki powiem Ci że naprawdę boskie jest to ciacho.
Ja znowu w pracy, jakos nic mi się nie chce, mam dość tego co robie chętnie bym zmieniła prace wrrrr
A co tam u was dziewczynki?
Cytat:
Napisane przez niutek Pokaż wiadomość
Carol tych postów jest tyle.... dziewczyny tak pędzą z tym pisaniem że ja teraz doczytałam że oglądałaś moje zdjęcia....
Cossma tyś powinna święta zostać facet cie obraża praktycznie cały dzień i to tuż po zaręczynach a ty go dziś leczysz i obsługujesz ....normalnie nigdy mu sie taka druga nie trafi ...
A co do facetów ja jestem po ślubie już 7 lat remontujemy domek wspólnie ja pełnie bardziej role przynieś zanieść po zamiatać ale jak facet ma zły dzień to chodzby co robiła to on robi wszystko...więc to jest norma i zapomniałam teraz kto to ten domek remontuje z tż, normalnie skleroza



Dobra dziewuszki spadam po bułeczki cynamonowe ..kto chce ? do kawy super ..
Ziaa ja wprawdzie nie czytałam książek jeszcze, bo nie mam czasu, ale mam wszystkie cześci na kompie(jakby ktoś chcial prześłać mogę) ale po obejrzeniu filmu oszalałam na jego punkcie i czekam z niecierpliwościa na "Księżyc w nowiu" i chyba tym razem do kina pójdę, tzn musze iść!!!!!! 1 część na kompie obejzrałam, ale to nei ten sam efekt co w kinie mężuś mi dokucza teraz z Pattinsonem i mówi na niego patison(tak jak to warzywko)wie, ze mi przypadł do gustu i chyba jest zazdrosny hehehehhe ale przecież nie ma o co ja za to mu z Evą Mendes i Sandra Bullock dokuczam ehheh

Jaszczka słonko wybacz, ja już nie wiem do kogo piszę źle ze mna

Karolinko
jak się cieszę, że smakuje!!!!!!!!!!!!!!!j a tez je uwielbiam co do @ to ja tez dalej nie wiem co i jak i kiedy, ale dzisiaj czuje, ze mam owulkę!!!!!!!!!!!!ciesze się, bo tzn, że wraca mi wszystko do normy(!) po tabsach,nawet śluz kurzy się zaczął tylko teraz mam dylemat czy mamy się starać czy nie...mam iść na podyplomówkę od lutego i jeszcze inne plany mamy w związku z naszą firemką i ślub szwagierki w lipcu, no ale olać już ten ślub,najwyżej ne pójdziemy, ale jak pogodziłabym pracę z maluchem, niby w domu siedzę i pracuję, ale mamy zamiar rozwinąć fimę, ale mam dylematy heheh, no nic w każdym bądź razie oc ma byc to będzi ei już

Niutek spoko, ja sama się gubię i niedoczytuje co i jak u kogo

Haniu daj znać jak u lekarza

Cosmaa ja bym na Twoim miejscu dawno zdezerterowała, nie umiałabym sie tak poświęcać i męczyłabym się z takim gościem starsznie i na 100%bym dawno odeszła. podziwiam i mam nadzieję, ze Wam się ułoży!!!
__________________


Olusia
Filipek

Adaś


A baby is born with a need to be loved - and never outgrows it.

Carol77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:17   #276
Kasia_Dublin
Zadomowienie
 
Avatar Kasia_Dublin
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 826
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

O matko!!! Juz wystrzelilyscie jak z procy !!!!

Witam piekne panie

Jestem dzisiaj w wysmienitym humorze. Moj tz chyba naprawde zostal podmieniony bo go nie poznaje . Jestem w nim teraz tak zakochana ze bardziej sie chyba nie da. Ciekawe ile to potrwa... Wczoraj byly staranka a dzisiaj sie mnie spytal czy juz jestem w ciazy . Niecierpliwe te nasze chlopaczyska jak nie wiem.

Oczywiscie nie dam rady przeczytac co tam popisalyscie bo w pracy jestem i kolejny dzien walk mnie czeka. Narazie sobie podspiewuje ale jak sie zjawi moj szef to juz nie bedzie mi tak spiewnie. Mam nadzieje ze wszusytkie jestescie w wysmienitych humorach.

Cosma jak sie maja sprawy na froncie? Tz sie uspokoil czy trzeba mu recznie cos wytlumaczyc ? I co z pierscionkiem? Mam nadzieje ze jest na palcu...

Sas zebys nie mowila ze cie nie widzimy to ja juz teraz na zapas mowie dzien dobry i jak sie pani czuje?

Usmieszki dla Was
Kasia_Dublin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:18   #277
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

hej kochane... ja niestety też najlepszych wieści nie mam... wczoraj chciałam porozmawiać z tz jak człowiek z człowiekiem o dziecku bo dni płodne mi się zbliżają ale jak zwykle odpowiedziała mi cisza... mój tz jak tylko zaczynam ten temat przestaje się odzywać a jak pytam dlaczego nic nie mówi to odpowiada, że musi to przemyśleć. Tylko, że z tych jego przemyśleń nic nie wynika bo zawsze taka rozmowa a raczej mój monolog kończy się tak samo. Wczoraj już tak się wkurzyłam, że stwierdziłam (o 23), że skoro tak bardzo chce to przemyśleć to niech coś z tego będzie a widzę, że przy mnie myśleć nie może więc wychodzę (chciałam iść na noc do rodziców). Ubrałam się a on stanął przy drzwiach i nie chciał mnie wypuścić. Ja jestem strasznie emocjonalna i aż dusiło mnie w gardle z nerwów. łzy leciały jak grochy. Tłumaczyłam mu, że to dla naszego dobra bo ja nie wiem jak zniosę kolejną taka "rozmowę" gdy on nic nie mówi... Powiedziałam zeeby dał znać jak będzie miał mi coś konkretnego do powiedzenia... jest strasznie uparty i nie wypuścił mnie choć mówiłam, że to tylko nam pomoże bo wiem, że gdybym wyszła to on nie mógłby zasnąć i zacząłby się nad wszystkim zastanawiać... w końcu ja już zrezygnowana, zapłakana i umęczona (aż mi się słabo z tego wszystkiego zrobiło) usiadłam i zaczełam znów do niego mówić i o dziwo poskutkowało. powiedziałam, że dlamnie priorytetem jest teraz mieć dziecko bo od trzech lat to ja jemu szłam na rękę i brałam leki żeby nie zajść w ciąże. On mówił o pracy i w ogóle ale ja nadal swoje, że on mnie nie rozumie, ja jestem na studiach ale moim największym mażeniem jest rodzina. oczywiście mogę pracować i nawet myślałam nad jakimś własnym biznesem ale tak żeby móc pracować w domu. powiedziałam mu, że nie będę pracować tylko po to żeby później jak będzie dziecko zarabiać tylko na opiekunkę bo takie są niestety realia w małych miasteczkach. nie wiem co mu się usrało z tą moją pracą, przecież wiadomo, że jak będę pracować to nie będę miała czasu ani na dom ani na dzieci a tego najbardziej na świecie nie chcę zaniedbać i tak mu powiedziałam. starał się jeszcze na mnie napierać, że dziecko to nie teraz żebym wzięła pod uwagę to, że on jest jeszcze młody i kuuuuurdę tak się wściekłam bo właśnie on powinien zrobić to dla mnie bo to ja idę w lata i to ja będę chodzić w ciąży i to ja będę musiała urodzić a chyba im starsza tym gorzej dla mnie i dla dziecka? no i trochę racji mi przyznał. potem pytał czy wiem kiedy te dni płodne i żebym coś mu o tym więcej powiedziała bo ja wszystko wiem a on nic, no to zaczęłam mu mówić, że teraz to nie wiem kiedy mam dni płodne bo cykl mi się rozregulował ale są testy owulacyjne i w ogóle. pytał co się je w ciąży, co się bierze itp... wytłumaczyłam mu już na spokojnie. później miałam pretensję do siebie, że to wszystko jest wymuszone a on chyba nigdy sam z siebie nie powie, że chce mieć dziecko... niby powiedział, ze chciałby pozcekać pół roku ale ja mu mówię, że to dla mnie za długo bo co miesiąc będę żyła nadzieją, że może przypadkiem się udało i, że co miesiąc będa takie rozmowy bo ja już żyję tylko tą myślą... w symie to napisałam wam 1/4 całej rozmowy bo położyliśmy się w okolicach 2 w nocy. przytulił, pocałowała ale nadal nie powiedział nic konkretnego, dziś mamy wrócić do tej rozmowy jak wróci z pracy bo ma sobie jeszcze tam przemyśleć co nie co...
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-29, 09:18   #278
Maggie1983
Zakorzenienie
 
Avatar Maggie1983
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 3 113
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez aneczka555 Pokaż wiadomość
czesc kochane,nie udzielam sie ostatnio ale systematycznie was podczytuje...cos nie mam zapalu do niczego czekam az mi przejdzie....

Cosma nie daj sie jestes dla swojego tz stanowczo za dobra.... a faceci tego nie potrafia docenic

pozdrawiam wszystkich
hormonki
__________________
Pod moim sercem,inne bije serce:nieznane,a jakie bliskie i kochane.Pod moim sercem małe rączki dziecka,cichutko pukają do mojego serca.Myślę sobie wtedy:może być wspanialej?Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje
Maggie1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:19   #279
Gosiaro
Wtajemniczenie
 
Avatar Gosiaro
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 216
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Czesc dziewczyny!

Właśnie jestem w pracy i dzisiaj jakoś tak leniwie od rana.Czytam wiec sobie "Dom nad rozlewiskiem" bo mam w pdf i tak się rozmarzyłam strasznie
Pojechałabym sobie w takie urocze miejsce z dala od cywilizacji na jakiś czas.Słychałabym sobie spiewu ptaków, chodziła na spacerki po lesie, rozkoszowała się zapachem świeżego powietrza.
Tutaj tylko cały czas stres i pęd.Tak jak już wczesniej pisałam z Tż to sie rzadko widujemy na co dzień nie mowiąc o przytulaniu.
Przytuliliśmy się w cyklu płodnym tylko raz i wtedy miałam ten właśnie śluz przypominający białko kurzego jajka.Tylko pewnie taka jednorazowa akcja to za mało zeby pojawily sie 2 kreseczki na tescie...
__________________

Gosiaro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:23   #280
Pepus
Wtajemniczenie
 
Avatar Pepus
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: ♥ tam gdzie świeci Słońce ♥
Wiadomości: 2 885
GG do Pepus
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Latkoo, pewnie dlatego ze tak wiele wpadek jest ... Bo prawda jest taka ze 'wpasc' jest latwo, ale zajsc ciezej
zgadzam sie z Tobą

Cytat:
Napisane przez farminka Pokaż wiadomość
To mnie mnie! Udało Ci się zdobyć?
Napisz do niej na PW , w tym gąszczu wiadomości moze przegapić.
__________________

Pepus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:25   #281
Maggie1983
Zakorzenienie
 
Avatar Maggie1983
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 3 113
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Kasia_Dublin Pokaż wiadomość
O matko!!! Juz wystrzelilyscie jak z procy !!!!

Witam piekne panie

Jestem dzisiaj w wysmienitym humorze. Moj tz chyba naprawde zostal podmieniony bo go nie poznaje . Jestem w nim teraz tak zakochana ze bardziej sie chyba nie da. Ciekawe ile to potrwa... Wczoraj byly staranka a dzisiaj sie mnie spytal czy juz jestem w ciazy . Niecierpliwe te nasze chlopaczyska jak nie wiem.

Oczywiscie nie dam rady przeczytac co tam popisalyscie bo w pracy jestem i kolejny dzien walk mnie czeka. Narazie sobie podspiewuje ale jak sie zjawi moj szef to juz nie bedzie mi tak spiewnie. Mam nadzieje ze wszusytkie jestescie w wysmienitych humorach.

Cosma jak sie maja sprawy na froncie? Tz sie uspokoil czy trzeba mu recznie cos wytlumaczyc ? I co z pierscionkiem? Mam nadzieje ze jest na palcu...

Sas zebys nie mowila ze cie nie widzimy to ja juz teraz na zapas mowie dzien dobry i jak sie pani czuje?

Usmieszki dla Was
SAS- WITAMY CIE SERDECZNIE Z KASIA pomimo, ze Cie jeszcze nie widze, ale tak na "W"
Cytat:
Napisane przez motylek85 Pokaż wiadomość
hej kochane... ja niestety też najlepszych wieści nie mam... wczoraj chciałam porozmawiać z tz jak człowiek z człowiekiem o dziecku bo dni płodne mi się zbliżają ale jak zwykle odpowiedziała mi cisza... mój tz jak tylko zaczynam ten temat przestaje się odzywać a jak pytam dlaczego nic nie mówi to odpowiada, że musi to przemyśleć. Tylko, że z tych jego przemyśleń nic nie wynika bo zawsze taka rozmowa a raczej mój monolog kończy się tak samo. Wczoraj już tak się wkurzyłam, że stwierdziłam (o 23), że skoro tak bardzo chce to przemyśleć to niech coś z tego będzie a widzę, że przy mnie myśleć nie może więc wychodzę (chciałam iść na noc do rodziców). Ubrałam się a on stanął przy drzwiach i nie chciał mnie wypuścić. Ja jestem strasznie emocjonalna i aż dusiło mnie w gardle z nerwów. łzy leciały jak grochy. Tłumaczyłam mu, że to dla naszego dobra bo ja nie wiem jak zniosę kolejną taka "rozmowę" gdy on nic nie mówi... Powiedziałam zeeby dał znać jak będzie miał mi coś konkretnego do powiedzenia... jest strasznie uparty i nie wypuścił mnie choć mówiłam, że to tylko nam pomoże bo wiem, że gdybym wyszła to on nie mógłby zasnąć i zacząłby się nad wszystkim zastanawiać... w końcu ja już zrezygnowana, zapłakana i umęczona (aż mi się słabo z tego wszystkiego zrobiło) usiadłam i zaczełam znów do niego mówić i o dziwo poskutkowało. powiedziałam, że dlamnie priorytetem jest teraz mieć dziecko bo od trzech lat to ja jemu szłam na rękę i brałam leki żeby nie zajść w ciąże. On mówił o pracy i w ogóle ale ja nadal swoje, że on mnie nie rozumie, ja jestem na studiach ale moim największym mażeniem jest rodzina. oczywiście mogę pracować i nawet myślałam nad jakimś własnym biznesem ale tak żeby móc pracować w domu. powiedziałam mu, że nie będę pracować tylko po to żeby później jak będzie dziecko zarabiać tylko na opiekunkę bo takie są niestety realia w małych miasteczkach. nie wiem co mu się usrało z tą moją pracą, przecież wiadomo, że jak będę pracować to nie będę miała czasu ani na dom ani na dzieci a tego najbardziej na świecie nie chcę zaniedbać i tak mu powiedziałam. starał się jeszcze na mnie napierać, że dziecko to nie teraz żebym wzięła pod uwagę to, że on jest jeszcze młody i kuuuuurdę tak się wściekłam bo właśnie on powinien zrobić to dla mnie bo to ja idę w lata i to ja będę chodzić w ciąży i to ja będę musiała urodzić a chyba im starsza tym gorzej dla mnie i dla dziecka? no i trochę racji mi przyznał. potem pytał czy wiem kiedy te dni płodne i żebym coś mu o tym więcej powiedziała bo ja wszystko wiem a on nic, no to zaczęłam mu mówić, że teraz to nie wiem kiedy mam dni płodne bo cykl mi się rozregulował ale są testy owulacyjne i w ogóle. pytał co się je w ciąży, co się bierze itp... wytłumaczyłam mu już na spokojnie. później miałam pretensję do siebie, że to wszystko jest wymuszone a on chyba nigdy sam z siebie nie powie, że chce mieć dziecko... niby powiedział, ze chciałby pozcekać pół roku ale ja mu mówię, że to dla mnie za długo bo co miesiąc będę żyła nadzieją, że może przypadkiem się udało i, że co miesiąc będa takie rozmowy bo ja już żyję tylko tą myślą... w symie to napisałam wam 1/4 całej rozmowy bo położyliśmy się w okolicach 2 w nocy. przytulił, pocałowała ale nadal nie powiedział nic konkretnego, dziś mamy wrócić do tej rozmowy jak wróci z pracy bo ma sobie jeszcze tam przemyśleć co nie co...
ach te chlopy-dobrze ze chociaz jednak porozmawialiscie
a ja patrze za okno, na piekne zolte drzewka i swiecace sloneczko i mysle sobie, ze szczescie na pewno do mnie tez sie usmiechnie to slonko to chyba tak do mnie tylko sie dzis usmiecha az mi sie milo zrobilo
__________________
Pod moim sercem,inne bije serce:nieznane,a jakie bliskie i kochane.Pod moim sercem małe rączki dziecka,cichutko pukają do mojego serca.Myślę sobie wtedy:może być wspanialej?Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje
Maggie1983 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-29, 09:26   #282
Carol77
Zakorzenienie
 
Avatar Carol77
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: ♥ Mysłowice ♥
Wiadomości: 3 739
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Motylku kochanie, ja Cię doskonale rozumiem i nie rozumiem myślenia Twojego TŻ pzrecież jak tak dalej będzie do tego podchodzil, to nigdy nie będzie tego właściwego czasu na dzidziusia!!! Wytłumacz mu to i powiedz, że dzidzia szybko sie odchowa a Wy nadal będziecie młodzi i w żaden sposób nei będziecie ograniczani przez dziecko, przeciez to nie kula u nogi!!! Moja Ola ma prawie 11 lat i ja nawet nie wiem, ze mam dziecko ona jest tak duza, że ja ją nei traktuje już jak dziecko sama sie sobą zajmie, koło siebie też sama wszystko zrobi wiadomo, że gotowanie pranie , sprzątanie i pomoc jest i będzie zawsze na mojej głowie, ale i tak to każda z nas robi będac w związku musisz Go umiejętnie przycisnąć, tak żeby tego tak nie odczuł, a Ty żebyś osiągnęła swój celtrzymam kciuki!!!I daj nam znac jak dzisiejsza rozmowa.

SAS ja Ciebie też witam, chociaż nie widzę
__________________


Olusia
Filipek

Adaś


A baby is born with a need to be loved - and never outgrows it.


Edytowane przez Carol77
Czas edycji: 2009-10-29 o 09:29
Carol77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:33   #283
Gosiaro
Wtajemniczenie
 
Avatar Gosiaro
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 216
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Motylku wiem, że jesteś zła na swojego Tż i jest ci bardzo przykro, ale może on się po prostu boi czy podoła obowiązkom?W jakimś sensie to znaczy,że jest odpowiedzialny, bo myśli o waszej przyszłości i chce zeby wasza dzidzia miała jak najlepsze warunki.Nie pisze tego,żeby go bronić tylko troche próbuje go zrozumieć i myślę, że to powinno byc pretekstem do rozmowy.Powinniscie rozwarzyc wspolnie wszystkie za i przeciw tak żeby on tez poczuł sie pewnie w nowej dla niego sytuacji bo to nie tylko dla ciebie będzie duza zmiana w zyciu.
Ja sie przyznam,ze bardzo chce miec dziecko, ale watpliowsci mnie czasem tez dopadaja, czy sobie poradzimy.Wtedy rozmowa z Tż to najlepsze lekarstwo na troski
__________________

Gosiaro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:37   #284
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Carol77 Pokaż wiadomość
Motylku kochanie, ja Cię doskonale rozumiem i nie rozumiem myślenia Twojego TŻ pzrecież jak tak dalej będzie do tego podchodzil, to nigdy nie będzie tego właściwego czasu na dzidziusia!!! Wytłumacz mu to i powiedz, że dzidzia szybko sie odchowa a Wy nadal będziecie młodzi i w żaden sposób nei będziecie ograniczani przez dziecko, przeciez to nie kula u nogi!!! Moja Ola ma prawie 11 lat i ja nawet nie wiem, ze mam dziecko ona jest tak duza, że ja ją nei traktuje już jak dziecko sama sie sobą zajmie, koło siebie też sama wszystko zrobi wiadomo, że gotowanie pranie , sprzątanie i pomoc jest i będzie zawsze na mojej głowie, ale i tak to każda z nas robi będac w związku musisz Go umiejętnie przycisnąć, tak żeby tego tak nie odczuł, a Ty żebyś osiągnęła swój celtrzymam kciuki!!!I daj nam znac jak dzisiejsza rozmowa.

SAS ja Ciebie też witam, chociaż nie widzę

przez te 3 lata to ja już chyba wszystkie możliwe argumenty świata wykorzystałam... teraz się zawzięłam i na jego "za pół roku" ja mówię, że już teraz zaraz chcę... ale nie chcę żeby to właśnie było wymuszone bo i tak mam już dość wypominania, że to ja naciskałam na ślub a on musiał sie zgodzić. Mówię mu, ze nie musiał, bo skoro tak mu z tym ciężko to po co się godził? ja go przecież w kajdankach i na smuczy do ołtarza nie doprowadziłam i mam wrażenie, że jak teraz "postawię na swoim" to on w przyszłości niedajboże dzieciom będzie wypominał, że tak naprawdę to tylko ja chciałam i go do nich zmusiłam...załamka
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:37   #285
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Właściwie z moimi tygodniami to jest tak: jak liczę od ostatniej @ to wychodzi 6. A jak od owulacji to 4. W zeszłym tygodniu z bety wyszło, że to 3. tydzień (czyli po owulacji) -także już sama nie wiem jak to liczyć...
Bo inaczej wychodzi od ostatniej @ a inaczej od owu Lekarze licza chyba od ostatnije @, wiec jak minie Ci od tego czasu 7 tyg to ja bym poszla na USG gdzies sie wkrecic
Cytat:
Napisane przez Kasia_Dublin Pokaż wiadomość
Cosma jak sie maja sprawy na froncie? Tz sie uspokoil czy trzeba mu recznie cos wytlumaczyc ? I co z pierscionkiem? Mam nadzieje ze jest na palcu...
Pracuje nad tym. Czyli nic nie robie i w sumie jestem ale jakby mnie nie bylo
A pierscionek ... Lezy na stoliku nocnym ... Nawet sie o to nie spytal, tylko popatrzyl na 'pusty' palec...
Jak cos to powiem mu ze nie czuje sie gotowa go nosisc po tym co wczoraj uslyszalam i skoro on nie planuje teraz juz ze mna malzenstwa ani dziecka, to pierscionek jest nie na miejscu...

Cytat:
Napisane przez motylek85 Pokaż wiadomość
hej kochane... ja niestety też najlepszych wieści nie mam... wczoraj chciałam porozmawiać z tz jak człowiek z człowiekiem o dziecku bo dni płodne mi się zbliżają ale jak zwykle odpowiedziała mi cisza... mój tz jak tylko zaczynam ten temat przestaje się odzywać a jak pytam dlaczego nic nie mówi to odpowiada, że musi to przemyśleć. Tylko, że z tych jego przemyśleń nic nie wynika bo zawsze taka rozmowa a raczej mój monolog kończy się tak samo. Wczoraj już tak się wkurzyłam, że stwierdziłam (o 23), że skoro tak bardzo chce to przemyśleć to niech coś z tego będzie a widzę, że przy mnie myśleć nie może więc wychodzę (chciałam iść na noc do rodziców). Ubrałam się a on stanął przy drzwiach i nie chciał mnie wypuścić. Ja jestem strasznie emocjonalna i aż dusiło mnie w gardle z nerwów. łzy leciały jak grochy. Tłumaczyłam mu, że to dla naszego dobra bo ja nie wiem jak zniosę kolejną taka "rozmowę" gdy on nic nie mówi... Powiedziałam zeeby dał znać jak będzie miał mi coś konkretnego do powiedzenia... jest strasznie uparty i nie wypuścił mnie choć mówiłam, że to tylko nam pomoże bo wiem, że gdybym wyszła to on nie mógłby zasnąć i zacząłby się nad wszystkim zastanawiać... w końcu ja już zrezygnowana, zapłakana i umęczona (aż mi się słabo z tego wszystkiego zrobiło) usiadłam i zaczełam znów do niego mówić i o dziwo poskutkowało. powiedziałam, że dlamnie priorytetem jest teraz mieć dziecko bo od trzech lat to ja jemu szłam na rękę i brałam leki żeby nie zajść w ciąże. On mówił o pracy i w ogóle ale ja nadal swoje, że on mnie nie rozumie, ja jestem na studiach ale moim największym mażeniem jest rodzina. oczywiście mogę pracować i nawet myślałam nad jakimś własnym biznesem ale tak żeby móc pracować w domu. powiedziałam mu, że nie będę pracować tylko po to żeby później jak będzie dziecko zarabiać tylko na opiekunkę bo takie są niestety realia w małych miasteczkach. nie wiem co mu się usrało z tą moją pracą, przecież wiadomo, że jak będę pracować to nie będę miała czasu ani na dom ani na dzieci a tego najbardziej na świecie nie chcę zaniedbać i tak mu powiedziałam. starał się jeszcze na mnie napierać, że dziecko to nie teraz żebym wzięła pod uwagę to, że on jest jeszcze młody i kuuuuurdę tak się wściekłam bo właśnie on powinien zrobić to dla mnie bo to ja idę w lata i to ja będę chodzić w ciąży i to ja będę musiała urodzić a chyba im starsza tym gorzej dla mnie i dla dziecka? no i trochę racji mi przyznał. potem pytał czy wiem kiedy te dni płodne i żebym coś mu o tym więcej powiedziała bo ja wszystko wiem a on nic, no to zaczęłam mu mówić, że teraz to nie wiem kiedy mam dni płodne bo cykl mi się rozregulował ale są testy owulacyjne i w ogóle. pytał co się je w ciąży, co się bierze itp... wytłumaczyłam mu już na spokojnie. później miałam pretensję do siebie, że to wszystko jest wymuszone a on chyba nigdy sam z siebie nie powie, że chce mieć dziecko... niby powiedział, ze chciałby pozcekać pół roku ale ja mu mówię, że to dla mnie za długo bo co miesiąc będę żyła nadzieją, że może przypadkiem się udało i, że co miesiąc będa takie rozmowy bo ja już żyję tylko tą myślą... w symie to napisałam wam 1/4 całej rozmowy bo położyliśmy się w okolicach 2 w nocy. przytulił, pocałowała ale nadal nie powiedział nic konkretnego, dziś mamy wrócić do tej rozmowy jak wróci z pracy bo ma sobie jeszcze tam przemyśleć co nie co...
Kochana, ale lektura Masz to samo co ja ze swoim TZ ... Slowo w slowo.
Wczoraj na dodatek zaczelo sie od marzen, doszedl do wniosku ze jego marzeniem jest leciec jakims ruskim samolotem, w ktorym odczuwa sie brak grawitacji jak w kosmosie, zjesc obiad z astronauta (jedyny 1000 dolcow za taki obiad ) i przleciec sie jeszcze jakims najszybszym ruskim samolotem czy czyms takim. Powiedzialam ze ja mam tylko jedno marzenie i ze wie jakie wiec nawet nie zaczynam tematu. A on zaczal ze moge o tym zapomniec, bo nie dojrzalam do bycia matka, nie poradzilabym sobie jakby go np samochod potracil (wieksze prawdopodobienstwo ze dostanie zawalu przed 40 ...:/) i ze nie ma sensu myslec nad malzenstwem i dzieckiem, bo ja zachowuje sie jak 14latka...
Wiem, ze powiedzial to zeby mi dopiec, ale zbolalo i tak i tak ...
Juz byly plany ze mniej wiecej styczen/luty zaczniemy starania ...
Tez jestem na studiach, uwazam ze dalabym ze wszystkim rade. Mam kilka dziewczyn z dziecmi juz, jedna w ciazy... Jedna urodzila miesiac temu i normalnie chodzi na zajecia ... Tylko ze w takich chwilach trzeba mocno chciec- wtedy da sie rade, i potrzebna jest praca zespolowa, ze tak sie wyraze- pomoc ojca dziecka, kiedy matka idzie do szkoly (tamtej dziewczynie jej facet bardzo pomaga, zostaje z corcia, opiekuje sie nia i nie narzeka, a w sumie 'wpadli' a nie zaplanowali dziecko)Ja zawsze powtarzam, ze jesli sie chce to mozna wszystko.
Mam nadzieje, ze dzisiaj porozmawiacie i TZ zrozumie jak Ci na tym zalezy. Mozesz sie go spytac czy jak on czegos bardzo ale to bardzo bardzo chce to czy potrafi te pragnienie ukryc i nie myslec o tym?
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-10-29, 09:41   #286
Kasia_Dublin
Zadomowienie
 
Avatar Kasia_Dublin
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 826
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Motylku kochany nie denerwuj sie . Ja osobiscie uwazam ze jak bedziesz naciskac to mozesz wszystko pogorszyc bo a) on moze jeszcze bardziej od tego uciekac lub b) zgodzi sie pod naciskiem i potem nie daj Boze jakis problem i bedzie ci wypominal ze to Ty tego chcialas a on nie i ze masz to jakos naprawic itd itp. Kiedy moj tz nie chcial o dziecku slyszec to mimo ze pekalo mi serduszko to go nie naciskalam bo caly czas probowalam sie postawic w jego sytuacji i jak ja bym sie czula gdyby ktos mnie naciskal (gdybym ja nie chciala dzidzi to nie ma szans zeby ktokolwiek mnie przekonal). Wiem ze to sie tak latwo mowi itd ale jesli on chce czekac i daje ci konkretny okres (np to 6 miesiecy) to pozwol mu na to ale jednoczesnie pokazuj mu ze dalej o tym myslisz na to czekasz (ja tak robilam, ogladalam jakies programy przy nim, czytalam artykuly w internecie itp). Zobaczysz ze bedziesz miala swoja ukochana fasolinke i docen swojego tz bo on stara sie do tego podejsc racjonalnie i nalezy mu sie wielki calus za to
Kasia_Dublin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:42   #287
Stara Panna
Rozeznanie
 
Avatar Stara Panna
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawka
Wiadomości: 734
GG do Stara Panna
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Widzę Carol, że my strasznie podobnie myślimy Miałam kiedyś kumpelę w naszym wieku, która bardzo mi zazdrościła, że Pierworodny ma już 5-6 lat ( wtedy ). Ja byłam jeszcze młoda, miałam dobrą pracę... Ona niby też jeszcze młoda... dobra praca... Ale instyntk się obudził i bardzo się bała, że tę pracę straci przez ciążę... Ja już nie miałam tego problemu
Pozatym dziecko w młodym wieku... To młoda mama, która pamięta jeszcze swoje dzieciństwo i łatwiej jej wychowywać...
Z trzeciej strony, koleżanki które urodziły po 30-tce są nadwrażliwe, nadopiekuńcze i "skwoczałe"... Ja taka nie byłam i wiem, że większość młodych matek taka nie jest Młodzi są egoistyczni, a zdrowy egoizm to podstawa wychowania !!!

Cosma - nie rozumiem tego co się u was wyprawia My z TŻ-em od samego początku mamy wspólną kasę... Na początku to On nie pracował i ja nas utrzymywałam... Teraz ja zarabiam 1/8 tego co On... Nigdy, przenigdy nie kłócimy się na temat pieniędzy i nigdy przenigdy żadne żadnemu nie wypomniało ile zarabiamy i kto kogo utrzymuje
Takie zachowanie to cios poniżej pasa... Los różnie się układa... Za lat trzy, cztery może zdażyć się tak, że to On będzie na Twoim utrzymaniu... Też będzie tak "chojrakował"... ? Też będzie chciał usłyszeć, że Tobie się nie opłaca w niego inwestować ?????????
Dziwne to, ale bardzo się tym zaniepokoiłam...

Co do Nas... :/ Nie wiem czy ten dureń przemyślał sobie pewne fakty... nie wiem co się stało..., ale wczoraj jak nigdy wracał ze mną autobusem do domu..., przytulał na środku ulicy... Aż Mu powiedziałam, że się Go boję... Pozatym dalej mam Go w sprawach sexu w tamtych spodniach... Tego narazie nie zmienił... Więc i ja nie ustępuję... Niedługo @ więc mi to nie przeszkadza
__________________
Pozostawmy kobiety piękne mężczyznom bez wyobraźni...
— Marcel Proust
Stara Panna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:46   #288
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Gosiaro Pokaż wiadomość
Motylku wiem, że jesteś zła na swojego Tż i jest ci bardzo przykro, ale może on się po prostu boi czy podoła obowiązkom?W jakimś sensie to znaczy,że jest odpowiedzialny, bo myśli o waszej przyszłości i chce zeby wasza dzidzia miała jak najlepsze warunki.Nie pisze tego,żeby go bronić tylko troche próbuje go zrozumieć i myślę, że to powinno byc pretekstem do rozmowy.Powinniscie rozwarzyc wspolnie wszystkie za i przeciw tak żeby on tez poczuł sie pewnie w nowej dla niego sytuacji bo to nie tylko dla ciebie będzie duza zmiana w zyciu.
Ja sie przyznam,ze bardzo chce miec dziecko, ale watpliowsci mnie czasem tez dopadaja, czy sobie poradzimy.Wtedy rozmowa z Tż to najlepsze lekarstwo na troski

też się nad tym zastanawiałam i próbowałam z nim o tym rozmawiać bo wiem, że się boi ale bez przesady, on już sam się nakręca bo jak ja mu tłumaczę jak będzie, co można zrobić żeby było lepiej i w ogóle tłumaczę mu, że mimo, że to duża zmiana to damy sobie radę to on wymyśla kolejne powody czemu nie,... martwi się, że sam będzie musiał zapracować na całą rodzinę, a ja mu cały czas tłumaczę, że mu pomogę, on chce założyć firmę budowlaną, ja mu pomogę jak mogę bo po co ma zatrudniać ludzi odpowiedzialnych za papiery skoro ja mu mogę pomóc, kasa zaoszczędzona i nie powie, że nic nie robie... ale on wtedy wymyśla kolejne rzeczy niestworzone... i na każde moje argumenty ma milion wymówek...
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:50   #289
Stara Panna
Rozeznanie
 
Avatar Stara Panna
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawka
Wiadomości: 734
GG do Stara Panna
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Motylku - odpuść... Dziewczyny mają rację... Nie zmusisz Go do podjęcia decyzji... To nie jest decyzja o kupnie nowej pralki, którą w każdej chwili jak się znudzi lub nie spełni oczekiwań można oddać... Dziecko to w pełni świadoma decyzja dwojga dorosłych ludzi. Dziecko to potrzeba serca, a nie potrzeba "zamknięcia czyjejś paszczy"... I w najlepszym przypadku On tak właśnie do tego podejdzie, żebyś przestała już "dziamgać"..., a w najgorszym... Tego Wam nie życzę... Z całego serca nie życzę !
__________________
Pozostawmy kobiety piękne mężczyznom bez wyobraźni...
— Marcel Proust
Stara Panna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:51   #290
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez motylek85 Pokaż wiadomość
przez te 3 lata to ja już chyba wszystkie możliwe argumenty świata wykorzystałam... teraz się zawzięłam i na jego "za pół roku" ja mówię, że już teraz zaraz chcę... ale nie chcę żeby to właśnie było wymuszone bo i tak mam już dość wypominania, że to ja naciskałam na ślub a on musiał sie zgodzić. Mówię mu, ze nie musiał, bo skoro tak mu z tym ciężko to po co się godził? ja go przecież w kajdankach i na smuczy do ołtarza nie doprowadziłam i mam wrażenie, że jak teraz "postawię na swoim" to on w przyszłości niedajboże dzieciom będzie wypominał, że tak naprawdę to tylko ja chciałam i go do nich zmusiłam...załamka
Jestem pewna ze nigdy czegos takiego nie powie!!!
Sluchaj ... Moi rodzice wpadli 4 razy ... Nie bylo im to na reke, zwlaszcza mojej mamie ktory za wszelka cene nie chciala miec wiecej dzieci- problemy z miesniakami, jakies torbiele na jajnikach, ciezko znosila ciaze.
Kiedys rozmwialam z nia na te tematy i powiedziala mi ze mimo ze w chwili gdy dowiadywala sie o ciazach miala wrazenie ze swiat jej sie zawalil to nigdy pozniej nie pomyslala w taki sposob, gdy trzymala nas w ramionach i patrzyla jak rosniemy.
Jestem przekonana ze mimo ze ciezko podjac mu te decyzje, jesli juz sie zdecyduje to bedzie kochal te dziecko tak samo jak kocha Ciebie. A pomyslec takie rzeczy to bedzie mogl jedynie gdy trafi Wam sie wyjatkowo niegrzeczny brzdac, ale zapewniam Cie ze w momencie gdy ujrzy usmiech Waszej owocka, odrazu bedzie zalowal glupich mysli!!

Ja myslac w ten sposob zrozumialam swojego TZ. Swoja droga to wiele sie zmieni. Rodzice juz nie beda mieli dla siebie tyle czasu, dziecko wypelni kazda rozmowe, kazda chwile. I mimo ze sa to najpiekniejsze chwile w zyciu to potrafia oddalic ludzi od siebie... U nas jest taka sytuacja ze mimo ze jestesmy razem ponad 3 lata to przez te mieszkanie na odleglosc mozemy sobie conajmniej jeden rok odjac... Mieszkamy razem od 4 miesiecy dopiero, docieramy sie ... I doszlam do wniosku ze dziecko w tym momencie nie jest dobrym pomyslem. Nie uleczy zwiazku... Musimy najpierw ponaprawiac co popsulismy. I teraz rozum wyprzedza moje pragnienia, ale nie daje ich uciszyc... Bo mimo ze bardzo ale to bardzo pragne zostac mama juz teraz natychmiast to nie moglaby, krzywdzic dziecka ciaglymi klotniami rodzicow....

Zycze Wam powodzenia u Was jest inaczej niz u mnie, mam nadzieje ze TZ podejmie meska decyzje Sam z reszta napewno dobrze zdaje sobie sprawe z tego ze nigdy nie ma odpowiedniego momentu...
A swoja droga, jesli mozna zapytac, w jakim wieku jestescie?
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:53   #291
Gosiaro
Wtajemniczenie
 
Avatar Gosiaro
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 216
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Motylkuw takim razie są dwa wyjścia- zaplanować "wpadkę" lub dać mu ten czas do przemyślenia.
Chociaż jak rzeczywiście on wciąż wymyśla nowe problemy to może to pierwsze wyjście jest lepsze?
Często tak jest,że jak facet jest postawiony przed faktem dokonanym to wbrew pozorom dobrze odnajduje sie w tej nowej sytuacji.
__________________

Gosiaro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:56   #292
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Kasia_Dublin Pokaż wiadomość
Motylku kochany nie denerwuj sie . Ja osobiscie uwazam ze jak bedziesz naciskac to mozesz wszystko pogorszyc bo a) on moze jeszcze bardziej od tego uciekac lub b) zgodzi sie pod naciskiem i potem nie daj Boze jakis problem i bedzie ci wypominal ze to Ty tego chcialas a on nie i ze masz to jakos naprawic itd itp. Kiedy moj tz nie chcial o dziecku slyszec to mimo ze pekalo mi serduszko to go nie naciskalam bo caly czas probowalam sie postawic w jego sytuacji i jak ja bym sie czula gdyby ktos mnie naciskal (gdybym ja nie chciala dzidzi to nie ma szans zeby ktokolwiek mnie przekonal). Wiem ze to sie tak latwo mowi itd ale jesli on chce czekac i daje ci konkretny okres (np to 6 miesiecy) to pozwol mu na to ale jednoczesnie pokazuj mu ze dalej o tym myslisz na to czekasz (ja tak robilam, ogladalam jakies programy przy nim, czytalam artykuly w internecie itp). Zobaczysz ze bedziesz miala swoja ukochana fasolinke i docen swojego tz bo on stara sie do tego podejsc racjonalnie i nalezy mu sie wielki calus za to
ale ja też muszę myśleć o sobie... dlaczego on nie rozumie, że to ja od 3 lat idę jemu na rękę, dlaczego teraz nie może zrobić tego co ja chcę? ciężko mi to zrozumieć naprawdę... on ciągle daje jakiś termin i go nie dotzrymuje, skąd mam wiedzieć, że za te pół roku coś się zmieni? teraz jestem po kilku badaniach i wiem, że jest wszystko ok, nic nie stoi na przeszkodzie a nie wiadomo jak będzie później, bo i tak musze co rok robić usg piersi bo mam guziki które na razie nic nie znaczą i nie są niebezpieczne ale skoro kazali badać to znaczy że może kiedyś się to zmienić... on jest strasznym egoistą i myśli tylko o swoich potrzebach...
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 09:56   #293
Pepus
Wtajemniczenie
 
Avatar Pepus
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: ♥ tam gdzie świeci Słońce ♥
Wiadomości: 2 885
GG do Pepus
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Uprzejmie donosze, ze jutro wracam do PL. TZ mnie osobiscie zawiezie
Wlasnie skonczyl sie moj 3letni zwiazek, umarly plany na reszte zycia i runelo mi wszystko w gruzach .... Ale ''dobrze jak nie za dobrze ...''
Szczerze powiedziawszy to jak przeczytałam to stwierdziłam, ze wreszcie dasz mu popalić, a potem czytam że to już nieaktualne
Nie wiem, ale mi się wydaje że on traktuje Cię jak pomoc domową, nianie, pomoc w firmie za ciuszki. Nie wytrzymałabym długo, bo zapłata w naturze (ubraniami i jedzeniem i dachem nad głową) to nie dla mnie, bo ja jestem w stanie sama się utrzymać. On normalnie wyciska z Ciebie więcej niż się da.


Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Nie, nie. Wlasciwie chodzilo o to zebym jednak zajela sie firma. Mam mu dac plan, w jakie dni bede w stanie jezdzic do firmy i robic to co bede miala do zrobienia. Stwierdzil ze nie bedzie mnie do nieczego zmuszal, ale mam to traktowac jako swoja prace narazie. Powiedzial tez ze nie bedzie ta we mnie inwestowal jak do tej pory, bo sie nie oplaca, skoro ja nic dla niego nie robie.
To s wlasnie rzeczy do opracowania, bo z przekonaniem ze nic dla siebie nie robimy i tkwienim w tym nie zajdziemy za daleko ...
Gdyby mi facet powiedział, że szkoda we mnie inwestować - to byłaby to już ostatnia rozmowa. A czas kiedy wyjedziesz do PL pozwoli wam przemyśleć pewne sprawy. Mam nadzieję, ze Twój Tz jednak zrzuci klapki z oczu i zacznie cię traktować jak partnera, przyjaciela .... Tego Ci życzę, bo dobrze kiedy jest dobrze
__________________

Pepus jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-10-29, 10:00   #294
Stara Panna
Rozeznanie
 
Avatar Stara Panna
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawka
Wiadomości: 734
GG do Stara Panna
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Rodzice juz nie beda mieli dla siebie tyle czasu, dziecko wypelni kazda rozmowe, kazda chwile. I mimo ze sa to najpiekniejsze chwile w zyciu to potrafia oddalic ludzi od siebie...
I to jest właśnie najgorsze co można zrobić !!! Dziecko to nie pępek świata... Dziecko to stworzonko, o które trzeba dbać, ale absolutnie nie wolno stawiać go na piedestale !!! Pozatym dziecko wbrew pozorom nie wymaga 24 godzinnego zajmowania się nim. Trzeba znaleść czas dla siebie, męża, znajomych, rodziny...
To jest kochanie mądre wychowanie... Nie tępe niewolnictwo !

To nie było jakoś w Ciebie Cosma wymierzone i doskonale o tym wiesz To coś co mnie osobiście do szału doprowadza, a Ty poprostu poruszyłaś temat

Motylku - nie rozumie, bo się przyzwyczaił... Przez trzy lata ustępowałaś... To niby jakim prawem teraz się stawiasz... ?
__________________
Pozostawmy kobiety piękne mężczyznom bez wyobraźni...
— Marcel Proust

Edytowane przez Stara Panna
Czas edycji: 2009-10-29 o 10:02
Stara Panna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 10:01   #295
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

ja mam 24 a Rafał 22. jest młody ja wiem ale jak pierwszy raz się dowiedział, że zostanie ojcem miał niespełna 19 lat!!! i wtedy mówił inaczej, był bardziej dojrzały niż teraz tak mi się wydaję...
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 10:18   #296
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez Stara Panna Pokaż wiadomość
Widzę Carol, że my strasznie podobnie myślimy Miałam kiedyś kumpelę w naszym wieku, która bardzo mi zazdrościła, że Pierworodny ma już 5-6 lat ( wtedy ). Ja byłam jeszcze młoda, miałam dobrą pracę... Ona niby też jeszcze młoda... dobra praca... Ale instyntk się obudził i bardzo się bała, że tę pracę straci przez ciążę... Ja już nie miałam tego problemu
Pozatym dziecko w młodym wieku... To młoda mama, która pamięta jeszcze swoje dzieciństwo i łatwiej jej wychowywać...
Z trzeciej strony, koleżanki które urodziły po 30-tce są nadwrażliwe, nadopiekuńcze i "skwoczałe"... Ja taka nie byłam i wiem, że większość młodych matek taka nie jest Młodzi są egoistyczni, a zdrowy egoizm to podstawa wychowania !!!

Cosma - nie rozumiem tego co się u was wyprawia My z TŻ-em od samego początku mamy wspólną kasę... Na początku to On nie pracował i ja nas utrzymywałam... Teraz ja zarabiam 1/8 tego co On... Nigdy, przenigdy nie kłócimy się na temat pieniędzy i nigdy przenigdy żadne żadnemu nie wypomniało ile zarabiamy i kto kogo utrzymuje
Takie zachowanie to cios poniżej pasa... Los różnie się układa... Za lat trzy, cztery może zdażyć się tak, że to On będzie na Twoim utrzymaniu... Też będzie tak "chojrakował"... ? Też będzie chciał usłyszeć, że Tobie się nie opłaca w niego inwestować ?????????
Dziwne to, ale bardzo się tym zaniepokoiłam...

Co do Nas... :/ Nie wiem czy ten dureń przemyślał sobie pewne fakty... nie wiem co się stało..., ale wczoraj jak nigdy wracał ze mną autobusem do domu..., przytulał na środku ulicy... Aż Mu powiedziałam, że się Go boję... Pozatym dalej mam Go w sprawach sexu w tamtych spodniach... Tego narazie nie zmienił... Więc i ja nie ustępuję... Niedługo @ więc mi to nie przeszkadza
Wczesniej nie bylo tego problemu... Nigdy nic mi nie wypominal.
Ale wydaje mi sie ze duza role odgrywa tu roznorodnosc wychowania... Ja bylam wychowywana na zasadzie takiej, ze dopoki sie ucze nie mam pracowac, bo to tylko rozprasza, a moja mama bardzo chciala zebym skonczyla studia i pozniej byla niezalezna. (pracowalam, ale dlatego zeby nie prosic mamy co chwila o dyche na kino czy nowy blyszczyk, staralam stac sie bardziej samodzielna)
On od mlodego pracowal... Pracowal w podstawowce (praca sezonowa typu zbieranie truskawek-zawsze zeby miec swoj grosz, choc rodzice biedni nie byli), pracowal na studiach i sam doszedl do wszystkiego co ma.
I w momencie gdy ja stalam sie samodzielna, pracowalam, uczylam sie i bylam dojrzala jak na 17latke, potrafilam zadbac o siebie, pomoc rodzinie, to zjawil sie on ... Od chwili jak sie tu wprowadzilam, nie no nawet wczesniej, kiedy spedzalam u niego wakacje wlasciwiezaczal mnie rozpieszczac... Jedyne czego oczekiwal to wlasnie porobienie podstawowych rzeczy w mieszkaniu. Zawsze mi powtarzal zebym skupila sie na nauce, bo napracowac sie jeszcze zdaze...
Wczoraj cos mu odbilo po prostu. Zabolalo mnie to co mi mowil, ale nie pokazalam mu tego. SPokojnie odlozylam pierscionek, robilam co mialam do zrobienia. W nocy az sie zdziwilam, jak placzacym glosem powiedzial ze chcialam go zostawic... Odpowiedzialam tylko ze sam mnie do tego doprowadzil i poszlam dalej spac. Mysle ze da mu to cos do myslenia.
Daje nam jeszcze szanse, ale jesli sytuacja sie powtorzy nie bede czekac, odrazu sie spakuje i tyle mnie bedzie widzial ...







Lojojoj :d alez odmiana TZ Wiesz, oni tez czasami mysla, tylko do nich trzeba jak krowie na rowie powiedziec co i jak! Mam nadzieje ze uda Ci sie go uteperowac i zrozumie co robil nie tak. Mysle ze wszystko niedlugo sie miedzy Wami ulozy

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Cytat:
Napisane przez Pepus Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, ze Twój Tz jednak zrzuci klapki z oczu i zacznie cię traktować jak partnera, przyjaciela .... Tego Ci życzę, bo dobrze kiedy jest dobrze
Tez mam taka nadzieje
Cytat:
Napisane przez Stara Panna Pokaż wiadomość
I to jest właśnie najgorsze co można zrobić !!! Dziecko to nie pępek świata... Dziecko to stworzonko, o które trzeba dbać, ale absolutnie nie wolno stawiać go na piedestale !!! Pozatym dziecko wbrew pozorom nie wymaga 24 godzinnego zajmowania się nim. Trzeba znaleść czas dla siebie, męża, znajomych, rodziny...
To jest kochanie mądre wychowanie... Nie tępe niewolnictwo !

To nie było jakoś w Ciebie Cosma wymierzone i doskonale o tym wiesz To coś co mnie osobiście do szału doprowadza, a Ty poprostu poruszyłaś temat

Motylku - nie rozumie, bo się przyzwyczaił... Przez trzy lata ustępowałaś... To niby jakim prawem teraz się stawiasz... ?
Tak, tak wiem o tym! I wlasnie takie podejscie maja mlode matki, jak wczesniej napisalas Mialam na mysli to ze po prostu nie jest sie tylko we dwoje i trzeba liczyc sie z dzieckiem, ze ono jest, ze potrzebuje zaangazowania i ze tak bedzie juz zawsze.
Cytat:
Napisane przez motylek85 Pokaż wiadomość
ja mam 24 a Rafał 22. jest młody ja wiem ale jak pierwszy raz się dowiedział, że zostanie ojcem miał niespełna 19 lat!!! i wtedy mówił inaczej, był bardziej dojrzały niż teraz tak mi się wydaję...
Wiesz w sumie go rozumiem ... Nie obierz tego zle, ale to jeszcze malolat Moj ma 34 lata i tak samo sie zachowuje ... wiec tez jest malolatem ... Ale mimo ze jest mlody ma zdrowe podejscie do zycia, mysli o przyszlosci, chce Wam zapewnic to co najlepsze ...
Gdybyscie ''wpadli'' (nie sugeruje ze musicie wpasc) to pewnie znowu stanalby na wysokosci zadania, ale moglby miec zal do losu ze nie spelnil tego co chcial spelnic nim zostal ojcem ...
Moj ma juz wszystko za soba, wyszalal sie, poprobowal zycia ... Dotarl co celow jakie sobie ustalil ... Nic tylko dziecka nam brakuje.
Brakowalo.
Teraz nie moge o tym myslec- tzn on nie moze wiedziec ze mysle.
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 10:28   #297
niutek
Raczkowanie
 
Avatar niutek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 224
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

[QUOTE=Stara Panna;14976933]Widzę Carol, że my strasznie podobnie myślimy Miałam kiedyś kumpelę w naszym wieku, która bardzo mi zazdrościła, że Pierworodny ma już 5-6 lat ( wtedy ). Ja byłam jeszcze młoda, miałam dobrą pracę... Ona niby też jeszcze młoda... dobra praca... Ale instyntk się obudził i bardzo się bała, że tę pracę straci przez ciążę... Ja już nie miałam tego problemu
Pozatym dziecko w młodym wieku... To młoda mama, która pamięta jeszcze swoje dzieciństwo i łatwiej jej wychowywać...
Z trzeciej strony, koleżanki które urodziły po 30-tce są nadwrażliwe, nadopiekuńcze i "skwoczałe"... Ja taka nie byłam i wiem, że większość młodych matek taka nie jest Młodzi są egoistyczni, a zdrowy egoizm to podstawa wychowania !!!

Cosma - nie rozumiem tego co się u was wyprawia My z TŻ-em od samego początku mamy wspólną kasę... Na początku to On nie pracował i ja nas utrzymywałam... Teraz ja zarabiam 1/8 tego co On... Nigdy, przenigdy nie kłócimy się na temat pieniędzy i nigdy przenigdy żadne żadnemu nie wypomniało ile zarabiamy i kto kogo utrzymuje


tak zgadzam sie ja też jestem w tej chwili na utrzymaniu męża ale jeszcze odkąd sie znamy a już będzie ze 14 lat nie usłyszałam że mnie utrzymuje czy coś w tym stylu i tez studiowałam a on dawał na te studia więc Cosma ja cie podziwiam..



kurcze ale my sie rozpisały na temat twojego Tz , żeby on czkawki nie dostał jak go tyle kobiet wałkuje...

Edytowane przez niutek
Czas edycji: 2009-10-29 o 10:32
niutek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 10:32   #298
Kasia_Dublin
Zadomowienie
 
Avatar Kasia_Dublin
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 826
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez motylek85 Pokaż wiadomość
ale ja też muszę myśleć o sobie... dlaczego on nie rozumie, że to ja od 3 lat idę jemu na rękę, dlaczego teraz nie może zrobić tego co ja chcę? ciężko mi to zrozumieć naprawdę... on ciągle daje jakiś termin i go nie dotzrymuje, skąd mam wiedzieć, że za te pół roku coś się zmieni? teraz jestem po kilku badaniach i wiem, że jest wszystko ok, nic nie stoi na przeszkodzie a nie wiadomo jak będzie później, bo i tak musze co rok robić usg piersi bo mam guziki które na razie nic nie znaczą i nie są niebezpieczne ale skoro kazali badać to znaczy że może kiedyś się to zmienić... on jest strasznym egoistą i myśli tylko o swoich potrzebach...
No nie wiem jaki on jest bo go nie znam ale wydaje mi sie ze na to trzeba byc gotowym i on nie odmawialby gdyby byl juz gotowy (tylko o to mi chodzi). Ja doskonale rozumiem jak bardzo tego pragniesz, wszystkie rozumiemy bo to wlasnie sprawilo ze sie poznalysmy. Sama bardzo dlugo czekalam na mojego tz i stwierdzam teraz ze bylo warto. Cieszy mnie to ze on tego chce tak samo jak ja, a nie ze tylko ustapil. Zobaczysz ze jak dasz mu szanse i przestaniesz naciskac to wiele moze sie zmienic. Jak powiedziala Panienka to nie jest decyzja o kupnie pralki. Gosia tez ma racje ze wpadka to superowe wyjscie i zycze wam tego z calego serca
Kasia_Dublin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 10:39   #299
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

Cytat:
Napisane przez niutek Pokaż wiadomość
kurcze ale my sie rozpisały na temat twojego Tz , żeby on czkawki nie dostał jak go tyle kobiet wałkuje...
A niech dostanie
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-29, 10:39   #300
motylek85
Zakorzenienie
 
Avatar motylek85
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Mój Raj na ziemi
Wiadomości: 3 879
Dot.: Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ

właśnie najlepszy tekst "bo ja się jeszcze nie wyszalałem", !!!!!!!! szok!!!!!!! z tym, że to ja musze go namawiać na jakiekolwiek wyjścia, bo on nigdy nie ma siły nie ma czasu, chęci itp... ja już mam tego dość... wybucham płaczem na samą myśl tego, że on dziecka nie chce i nie chce... wszystkie rozmowy na ten temat tak też się kończą, ja płaczę (nie specjalnie, nie po to żeby wymusić) on mnie przytula na koniec i cisza, znów brak rozwiązania... on się uspokaja bo znów wyszło na jego a ja mam kolejny kryzys i dół... dlaczego to właśnie ja mam isć na kompromis? przecież obiecywał, że jak się przeprowadzimy do ostrołęki to będzie inaczej, wtedy będziemy mogli zacząć próbować, mówił, że na dzieci czas będzie po studiach, no i ok jak się urodzi będzie po studziach!!! ja się już nie poddam, ja chcę tego najmocniej na świecie ale nie umiem mu tego w ten sposób pokazać albo on nie chce tego tak rozumieć... myśli, że jest pępkiem świata czy jak? że wszystko kręci się wokół niego i jego potrzeb? a ja to co? dodatek do tego wszystkiego? mam dosyć, kolejny dół i kolejne długie przemyślenia, przecież mam na to czas bo "i tak nic nie robię"... heeeeeeeelp ja już nie mogę tego wytrzymać, tego napięcia i stresu... może jestem histeryczką i to wszystko odbija się na moim zdrowiu... wczoraj juz myślałam, że zemdleję tak mi sie słabo zrobiło...
__________________

♥37/40♥
USG: 03.10 - 2090g szczęścia
USG: 22.11
Wizyta: 28.11
motylek85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.