Chodzimy jak kaczuszki przez te nasze piękne brzuszki. Mamy IX/X 2011.

[indygo79]

Napisane przez stokrotka_

kosz mojżeszowy... coś takiego : dostaniemy w prezencie od kuzynki męża z kołderką itd..więc się przyda ..lekko do przenoszenia z pokoju do pokoju

http://www.mothercare.ie/winnie-the-...es-basket.html

i do tego taki stojak jest
http://www.mothercare.ie/rocking-mos...d-antique.html

\

no dzięki za wyjaśnienie

Napisane przez danika

ja sie tam wcale nie nudze co prawda siedze na zwolnieniu dopiero 3 tygodnie, ale jeszcze ani razu mi sie nie nudziło przez ten czas w koncu mam czas poczytać książki w ciągu dnia, gazety, oglądam powtórki ostergo dyżuru w TV, spotykam sie ze znajomymi, łaże z mamą po miescie...kurcze od wakacji przed studiami nie miałam tak naprawde wolnego czasu i wolnej głowy

co do wychodzenia - tez mielismy plany zaprosić znajomych, ale własnie oboje stwierdziliśmy, że nam się nie chce

plan dnia podobny - no ja tez się nudzę, właśnie dziś znalazłam sobie kolejne zajęcie - pomyłam wszystkie szkła, które w zbiorach posiadam,. się błyszczą jak nie powiem co

ja tez oglądam ukochany ostry dyżur - ale to już takie odcinki, ze co rusz ktoś umiera i mnie to wkurza....

też bym chciała tak z mamą pochodzić po sklepach, bo ona lubiła takie dzieciowe rzeczyi zakupy, a i gust miała ale niestety...... to już 5 lat, za chwilę rocznica, to też powoduje, że rozdrażniona jestem - bo zawsze mi się przypominają tamte dni sprzed 5 lat.

idę z psiną na dworek

[anciaahk]

Malamutka - dzięki za informacje o tym kompresie, dopiszę do swojej listy i spytam w aptece.
Trzepanie piersi mnie roztrzepało całkowicie . I daj znać, czy koleżanki też coś usuną z listy aptecznej. Bo ta apteczna do domu jest prawda?

Martusiaaa21 skończy się skończy, będziesz szczęśliwa i zadowolona, a teraz trzeba to przeżyć słońce niestety. Pomyśl, że pewnie już macie bliżej niż dalej . A Ty mam nadzieję, że chodzisz na budowę w ramach nadzoru, a nie do roboty, co ??

Napisane przez agnyska81

Część wyprałam, bo mnie już ta góra ciuchów wpieniała, a komoda już się wywietrzyła, to sobie poukładam co nieco.

Agnysko a długo się komoda wietrzyła?? Bo w sumie jak mi małż skręci na poczatku sierpnia, to chciałam od razu prać, a tak to nie wiem??

Napisane przez 19natka88

Spanie mnie bierze A wyjątkowo dzisiaj przespałam caluteńką noc

Natko właśnie ja pospałam jakieś 2 godzinki, ale za to w nocy tylko 5h, więc się drzemka poobiednia przydała.
Mogę wpaść na grilla??

Napisane przez acelinka

a właśnie kupiliśmy dziś pierwszą paczke pampersiaków ale od razu dwójeczka, raczej nie będziemy kupowali new bornów

Dlaczego? Czym to się różni?
Ja to może faktycznie do makro zajadę i zakupię skoro taniej.

Napisane przez indygo79

a w ogóle mam doła dla wszystkich jestem jedną wielką ciążą nic poza tym. o niczym innym nikt ze mną nie rozmawia. tylko jak się czujesz w tej ciąży, po mojej odpowiedzi litania tego co mnie czeka teraz i po porodzie. mam doooooooooooooooość siedzę tu i płaczę bo mnie mąż wkurzył. bo cały czas w domu siedzimy narzeka. a gdzie mam pójść? jak ja na dłuższym spacerze z psem jestem zmęczona, a że po trasie ławek nie ma to na trawie siadam ze zmęczenia. wszyscy mówią, nie możesz się dołować i smucić, bo tak długo na to dziecko czekałaś. a to co? jak w ciążę zaszlam to ktoś mi moje uczucia i odczucia zabrał? wszystkiego mi się odechciewa. mówię do niego o zakupach dla dziecka, nie słucha mnie. czuję się taka totalnie sama ze sobą, nieprzytulona, niepocieszona i zdołowana. i co mam zrobic? nawet nie chce mysleć, co po porodzie będzie. wtedy to sie dopiero pokaże ile mój mąż ma zajęć poza domem ... przepraszam, że wam tak ględzę, ale mam ochotę gdzieś uciec i nie wracać

Indygo mężczyźni pewnie to też na swój sposób przeżywają, pomyśl, że już niedługo koniec tych naszych humorków - a dzidzia nam to wszystko wynagrodzi. Też mam takie doły, ale odwrotne - bo to mąż nie chce ze mną nigdzie chodzić tylko w domu siedzieć. Ja z kolei jak cały dzień się wysiedzę w domu, to wieczorkiem poszłabym choć na spacer.
Zawsze wyżal się, to będzie chociaż odrobinkę lżej .

Napisane przez agnieszka 0605

my nie będziemy już tak o siebie dbały, maleństwa bedą na 1 miejscu i ja się boję ze zabije mnie rutyna... W sumie to chyba już zabiła i strasznie sie z tym męcze a jak nie daj Boże dojdą jakieś problemy z małą? Że będzie ciagle płakać... itp. tfu tfu tfu i dzień będzie znów taki sam, karmienie przewijanie obiad sprzątanie karmienie przewiajanie.... i do tego ja nie wracam do pracy...

Aga na pewno jakoś to ogarniemy, kto jak nie my? Troszkę rutyny będzie, na pewno, też o tym myślałam, że plan dnia całkowicie się zmieni i podporządkuje jednej małej istotce. Że teraz np. o 19 czy 20 będzie kąpanie, a o innej spacer czy gotowanie obiadu, jeszcze o innej zabawy. Ale damy radę, zobaczysz!!

Napisane przez danika

takie połączenie aerobiku z latynoskimi rytmami troche kroków z salsy, samby fajne, strasznie energetyczne

Do nas na wieś to nie dotarło.

Napisane przez mooonik

Ancia ja też mam lipę- z cieplejszych ubranek mam kurteczkę tą pomarańczową i polarek- ale chyba na 68.... a tak same bieliźniane rzeczy...ja to w ogóle nie pomyślałam,że na spacerki to trzeba coś cieplejszego mieć

Moonik czyli ruszamy na zakupy... znów .

Stokrotka_ - to Ty już konkretne te zakupy porobiłaś. Ten oilatum też mi siostra polecała, ale krem. Z listą apteczną wstrzymam się chyba wobec tego też do przyjścia położnej, niech coś doradzi (o ile przyjdzie tym razem).

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez agnieszka 0605

no ja ciut dłużej na L4
- książek nie lubie
- chodzić nie mogę, tym bardziej z mamą....
- znajomi jakoś zapomnieli, mają swoje sprawy
- a powtórki w TV mnie przerażają i nawet nie włączam telewizora

Hehe ja też ciut dłużej, od lutego .
Książek mało czytam, lubię, ale nie mam zacięcia.
Chodzę troszkę, ale u nas jest 5 ulic na krzyż i 2 sklepy dziecięce, w których mnie już znają, tyle razy tam zaglądam, a wisi ciągle to samo .
Znajomych w tym mieście mam bardzo bardzo niewielu.
A tv w sumie teraz latem też nie włączam.

[cheakyrockchick]

witam mamuski,

juz kolejny watek, ale ten czas szybko leci. my wlasnie kupilismy szafe dla nas i komode dla malego. mialam pare dni wolnego i chcialam poprac wszystkie ciuszki bo tak leza w worku w kacie i poukladac, sprawdzic co mamy i co nam jeszcze potrzeba ale moj mezulek ochrzanil mnie ze jeszcze na to za wczesnie i ze zaczynam troche z tym szalec. ale ja te ciuszki to co najmniej raz w tygodniu musze dotknac i obejrzec . no co zrobic, to instynkt chyba albo cos

[agnieszka 0605]

indygo u mnie w październiku miną 3 lata ... Cieszyłaby się babcia z pierwszej wnuczki, na pewno

[anciaahk]

A mąż jakoś nie interesuje się zakupami kompletnie, nie ma pojęcie co jest, do czego i czy coś jest potrzebne, ile kosztuje itp. Mam zamawiać i cześć. Taka jego chłopska natura chyba.

[agnieszka 0605]

Napisane przez anciaahk

Hehe ja też ciut dłużej, od lutego .

ja też od lutego

[anciaahk]

Aga, Indygo .

[agnieszka 0605]

ancia mój chłop tak samo. Ale chociaż nie jest zły ile tego nakupowałam... bo pewnie niektory by się z lekka wkurzył

[cheakyrockchick]

Napisane przez anciaahk

A mąż jakoś nie interesuje się zakupami kompletnie, nie ma pojęcie co jest, do czego i czy coś jest potrzebne, ile kosztuje itp. Mam zamawiać i cześć. Taka jego chłopska natura chyba.

no ja niby tez mam wolna reke w zakupach ale jak widzi cos nowego to marudzi ze jeszcze na to za wczesnie i takie tam. ale powolutku juz trzeba sie przygotowywac bo jakbym tak miala pare tygodni przed porodem isc do sklepu i kupic to wszystko co jest potrzebne to przy kasie on by chyba zawalu dostal a tak to jest mniejszy bol.

[agnieszka 0605]

Doszły do mnie staniki do karmienia - zamówiłam 80B, taki jaki teraz noszę, a ta miseczka taaaka wielka tych staników mam nadzieję, że trochę urosnę tam po porodzie bo jak nie to się wkurze...

[stokrotka_]

indygo,agnieszka

Napisane przez anciaahk

Agnysko a długo się komoda wietrzyła?? Bo w sumie jak mi małż skręci na poczatku sierpnia, to chciałam od razu prać, a tak to nie wiem??

Dlaczego? Czym to się różni?
Ja to może faktycznie do makro zajadę i zakupię skoro taniej.


Stokrotka_ - to Ty już konkretne te zakupy porobiłaś. Ten oilatum też mi siostra polecała, ale krem. Z listą apteczną wstrzymam się chyba wobec tego też do przyjścia położnej, niech coś doradzi (o ile przyjdzie tym razem).

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------


Hehe ja też ciut dłużej, od lutego .
Książek mało czytam, lubię, ale nie mam zacięcia.
Chodzę troszkę, ale u nas jest 5 ulic na krzyż i 2 sklepy dziecięce, w których mnie już znają, tyle razy tam zaglądam, a wisi ciągle to samo .
Znajomych w tym mieście mam bardzo bardzo niewielu.
A tv w sumie teraz latem też nie włączam.

u nas się wietrzyła z tydzień..a potem powkładałam rzeczy powoli..ale jako tako..teraz po praniu poukładam porządnie

pampers 1 - są od 2-5kg, a 2 -3-6kg ... ja kupowałam 1

dzięki ,dzięki...się zmotywowałam w końcu. a oilotum do kąpieli..bo nawilża i natłuszcza i z głowy smarowanie kremami itd. zresztą krem to chyba na ciut później...

a ja dalej pracuje.. chociaż nie wiem jak długo jeszcze.. zmniejszyłam godziny tylko.. i jak spędzam w domu popołudnie jedno sama to albo zanudzam się..albo szwędam to tu to tam

Napisane przez cheakyrockchick

witam mamuski,

juz kolejny watek, ale ten czas szybko leci. my wlasnie kupilismy szafe dla nas i komode dla malego. mialam pare dni wolnego i chcialam poprac wszystkie ciuszki bo tak leza w worku w kacie i poukladac, sprawdzic co mamy i co nam jeszcze potrzeba ale moj mezulek ochrzanil mnie ze jeszcze na to za wczesnie i ze zaczynam troche z tym szalec. ale ja te ciuszki to co najmniej raz w tygodniu musze dotknac i obejrzec . no co zrobic, to instynkt chyba albo cos

jak to dobrze wiedzieć,że nie tylko ja mam taki schiz ale wczoraj jak tak wyjęłam...to mój mąż sam zagadnął o praniu. i sam je zrobił i powiesił... a ja łażę do sypialni gdzie się suszy ... i się gapię na te ciuszki

Napisane przez agnieszka 0605

Doszły do mnie staniki do karmienia - zamówiłam 80B, taki jaki teraz noszę, a ta miseczka taaaka wielka tych staników mam nadzieję, że trochę urosnę tam po porodzie bo jak nie to się wkurze...

napewno coś urosną jak się pokarm zbierze ( mam nadzieję ) a staniki nieusztywnione tak mają..obwód jest ciut luźniejszy zawsze i miska większa,bo bez wypełnienia żadnego

[acelinka]

Napisane przez mooonik

Indygo, Aga też mam momentami takiego doła jak stąd na Hel i jeszcze coraz częściej się zastanawiam jak to będzie jak mała się urodzi, strasznie się boję że sobie nie poradzę, że nie będę umiała się nią zająć i że zostanę sama ze wszystkim..niby mąż ma po urodzeniu wziąć 2tyg opieki nad nami, moja mama przyjedzie do nas na trochę, ale co potem? On w pracy a ja cały dzień z małą i cały dom na mojej głowie? Jakoś nie wyobrażam sobie tego, boję się że nie dam rady

dasz rade kochana tyle mamusiek daje rade, a wszystkie się bały tak samo jak my albo i bardziej

Napisane przez indygo79

no porażka z teściową..... srednio to miłe

a co wyjazdów - my właśnie tak sobie jeździmy po europie samochodem i mieliśmy zamiar z mała jak podrośnie tak pojechać gdzieś. to wiecie co usłyszałam? nie będzie ci się chciało... no witki opadają


to wtedy dziecko w wózek, koło siebie i na wizażu a tak na serio takie mysli tez mnie dopadają. ale kto da rade jak nie my

no srednio miłe ale co zrobić ona taka już jest i tego nie zmienie. Żal mi tż niekiedy jak to widze wszystko ze jego matka tak się zachowuje, nigdy nie mam w domu przykładu dobrego, dla niego jakieś spotkanie rodzinne na początku to było coś dziwnego, ze sie jedzie w niedziele do babci na kawe, ale na szczęście sie przyzwyczaił już. Jak to się mówi męża też sobie trzeba "wychowac" po swojemu

Napisane przez agnieszka 0605

Kurcze my tu tak marudzimy czy sobie poradzimy czy nie, w powiem Wam, że ja już bez tej mojej kruszynki w brzuszku nie umiałabym żyć i wiem, że jest i będzie mi trudno -stąd te marudzenia, że rutyna, że nuda, ale z drugiej strony gdybym nie była w ciąży pewnie byłabym srasznie zdołowana... Wiem, że to wszytsko dla niej - ta nuda, bóle, rutyna. I czasem sama się sobie dziwie jak ja mogę narzekać? Tak bardzo chciałam tego dziecka, udało nam sie odrazu, a ja marudze niewiedząc czego chce od życia powinnam się cieszyć i cieszę - ale dopadają takie doliny, cholerka wie skąd sie biorą

Mąż dzwonił z pracy, żebyśm gdzieś wyszli wieczorem... Miło, że pomyślał, ale nawet mi się nie chce... I tak źle i tak niedobrze - dogodź kobiecie

ja też bym bez dzidzi nie mogła
a doliny to normalka, byłoby za pięknie gdybyśmy wszystkie chodziła szczęśliwe jak skowroneczki, tak niestety jest świat skonstruowany

Napisane przez stokrotka_

kosz mojżeszowy... coś takiego : dostaniemy w prezencie od kuzynki męża z kołderką itd..więc się przyda ..lekko do przenoszenia z pokoju do pokoju

http://www.mothercare.ie/winnie-the-...es-basket.html

i do tego taki stojak jest
http://www.mothercare.ie/rocking-moses-basket-stand-antique.html




mąż dziś uprał i powiesił zanim z pracy wróciłam wszystkie newbornowe ciuszki i te wyjściowe.. miał taką radochę..że nawet się nie spodziewałam.
jutro popiorę białe, a potem te kolor na 0-3 ... ,potem kocyki... nawet nie sądziłam,że tyle tego mamy wszystko super... zacznę przeklinać ilość jak zacznę prasowanie

jejć, jaki ten kosz śliczny ale droga imprezka troszke a szkoda

dla mnie prasowanie takich maleństw to sama przyjemność

Napisane przez anciaahk

Dlaczego? Czym to się różni?
Ja to może faktycznie do makro zajadę i zakupię skoro taniej.

------ Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

new borny są mniejsza od 2 kg do 5 i chyba niektóre mają te wycięcie na pępek, a dwójeczki od 3 do 6 kg jak dzidzia się urodzi maleńka to najwyżej tż dokupi te malusie, ale narazie podejrzewam pączusia a nie kruszynke

Napisane przez anciaahk

A mąż jakoś nie interesuje się zakupami kompletnie, nie ma pojęcie co jest, do czego i czy coś jest potrzebne, ile kosztuje itp. Mam zamawiać i cześć. Taka jego chłopska natura chyba.

Jak to u większości facetów

Napisane przez agnieszka 0605

Doszły do mnie staniki do karmienia - zamówiłam 80B, taki jaki teraz noszę, a ta miseczka taaaka wielka tych staników mam nadzieję, że trochę urosnę tam po porodzie bo jak nie to się wkurze...

no bo one takie wychodzą, ja nosze F75 albo G70 a stanik do akrmienia mam D80 i w miseczce jest okej tylko obwód za duży ale i na to coś poradze


ja byłam u mamy na kawie, a teraz właśnie piore Natalciowe ubranka

[irmith]

O matko trzy dni mnie nie było a tu stary wątek zamknięty i kilkanaście stron do nadrobienia i na nowym jeszcze 11
Udało mi się na szybko załatwić fachowca od remontu i od środy żyjemy z mężem na kartonach a nasz pokój się robi już się nie mogę doczekać kiedy będzie wymalowany, zamówię jakąś fajną zabudowę, firanki i cała wykończeniówka a potem już tylko zabrać się za pranie rzeczy naszego skarba
Dziś byłam w lumpku i obłowiłam się za 40zł, a jeszcze w soboty płaci się 50% ceny więc doszła cala masa super ciuszków dla malutkiej

Widzę że macie doła rozumiem Was doskonale, moja bratowa urodziła 3 dziecko 1,5 roku temu i teraz jak tylko z nią rozmawiam ciągle słyszę jak to nie wiem co mnie czeka, że to już nie będzie tak spokojnie tylko ciągłe ryki, a jak będą ząbki szły to już wogóle... ostatnio nawet ją zapytałam czy może nie chciała by Marcela gdzieś oddać jak jej tak źle to dopiero wtedy zmieniła ton a moja mama w towarzystwie nazywa mnie pieszczotliwie "swoją grubaską" i wcale nie rozumie czemu mi się nie podoba kiedy ja już mam 113cm w pasie mąż też ochłonął już z ciążą zupełnie i się za bardzo nie interesuje. Czuję się tak samo jak Wy totalnie sama a do tego mała już tak nie szaleje tylko czasem lekko kopnie i tyle


Musimy się jakoś trzymać, dobrze że jest to forum możemy sobie wylać żale ze świadomością że jest ktoś kto rozumie. Trzymajcie się ciepło mamuśki, niestety nie wiem kiedy teraz bede mieć znowu net :/

[danika]

Napisane przez agnieszka 0605

no ja ciut dłużej na L4
- książek nie lubie
- chodzić nie mogę, tym bardziej z mamą....
- znajomi jakoś zapomnieli, mają swoje sprawy
- a powtórki w TV mnie przerażają i nawet nie włączam telewizora

Aguś przepraszam, palnęłam z tą mamą nie chciałam ci zrobić przykrości, jakoś tak bezmyślnie

Dla mnie powtórki są the best bo w sumie normalnie (tzn jak pracuje) to TV nie oglądam, tyle co fakty wieczorem włączę

Napisane przez indygo79

ja tez oglądam ukochany ostry dyżur - ale to już takie odcinki, ze co rusz ktoś umiera i mnie to wkurza....

to fakt...to samo jest w chirurgach

też bym chciała tak z mamą pochodzić po sklepach, bo ona lubiła takie dzieciowe rzeczyi zakupy, a i gust miała ale niestety...... to już 5 lat, za chwilę rocznica, to też powoduje, że rozdrażniona jestem - bo zawsze mi się przypominają tamte dni sprzed 5 lat.

nawet sobie nie wyobrażam dziewczyny co czujecie...

Napisane przez anciaahk

Do nas na wieś to nie dotarło.

do mojego zadupia tez dopiero w tym roku dotarło


Hehe ja też ciut dłużej, od lutego .
Książek mało czytam, lubię, ale nie mam zacięcia.
Chodzę troszkę, ale u nas jest 5 ulic na krzyż i 2 sklepy dziecięce, w których mnie już znają, tyle razy tam zaglądam, a wisi ciągle to samo .
Znajomych w tym mieście mam bardzo bardzo niewielu.
A tv w sumie teraz latem też nie włączam.

matko, to ja teraz takie tempo czytania narzuciłam 3 tygodnie na całą sagę millenium i 3 numery zaległe twojego stylu
ale tak mi jakoś ostatnio brakowało czasu na ulubiony relaks czyli książkę, że teraz nadrabiam

Napisane przez agnieszka 0605

Doszły do mnie staniki do karmienia - zamówiłam 80B, taki jaki teraz noszę, a ta miseczka taaaka wielka tych staników mam nadzieję, że trochę urosnę tam po porodzie bo jak nie to się wkurze...

na pewno trochę urosną ale z tymi stanikami jest beznadzieja ogólnie...każda firma inny rozmiar. A od jakiego producenta zamawiałaś?

Napisane przez acelinka

no bo one takie wychodzą, ja nosze F75 albo G70 a stanik do akrmienia mam D80 i w miseczce jest okej tylko obwód za duży ale i na to coś poradze

tez chyba będę przerabiać obwody...nie cierpię tego

[stokrotka_]

Napisane przez acelinka

jejć, jaki ten kosz śliczny ale droga imprezka troszke a szkoda

no droga...nowego się nie opłaca..jak dla mnie,bo to na chwilę..wielkościowo jest jak gondola od wózka... ale skoro kuzynka pożyczy to żal było nie brać a wcześniej patrzyłam też na używane..

dla mnie prasowanie takich maleństw to sama przyjemność
szkoda,że bliżej nie mieszkasz.. bo mam wielką stertę przyjemności

new borny są mniejsza od 2 kg do 5 i chyba niektóre mają te wycięcie na pępek, a dwójeczki od 3 do 6 kg jak dzidzia się urodzi maleńka to najwyżej tż dokupi te malusie, ale narazie podejrzewam pączusia a nie kruszynke

jak dla mnie to niewielka różnica.. wzięłam mniejsze by lepiej dopasowane były

ja byłam u mamy na kawie, a teraz właśnie piore Natalciowe ubranka

no to dziś dzień prania nastał widzę

idę po arbuza

[luii]

Napisane przez anciaahk

A mąż jakoś nie interesuje się zakupami kompletnie, nie ma pojęcie co jest, do czego i czy coś jest potrzebne, ile kosztuje itp. Mam zamawiać i cześć. Taka jego chłopska natura chyba.

A mój mąż chyba bardziej ode mnie interesuje się wszystkim, dzis byliśmy na wielkiej wyprzedazy i wynalazł wiecej fajnych ubranek niz ja i nawet 2 stroje kąpielowe dorwał dla takiego 3 miesiecznego maluszka.....smiesznie to wyglada

[danika]

Napisane przez luii

A mój mąż chyba bardziej ode mnie interesuje się wszystkim, dzis byliśmy na wielkiej wyprzedazy i wynalazł wiecej fajnych ubranek niz ja i nawet 2 stroje kąpielowe dorwał dla takiego 3 miesiecznego maluszka.....smiesznie to wyglada

no na pewno cudne

[DzastaW]

Witam Was =)
nadrobiłam Was, zameldowałam się i zmykam =))) he he
odezwę się jutro jak narzeczony pójdzie do pracy =)

[agnieszka 0605]

Napisane przez stokrotka_

napewno coś urosną jak się pokarm zbierze ( mam nadzieję ) a staniki nieusztywnione tak mają..obwód jest ciut luźniejszy zawsze i miska większa,bo bez wypełnienia żadnego

w obwodzie jest ok, na ostatnie zapiananie dopięłam, a ta miska jakaś husteczkowa...

Napisane przez danika

Aguś przepraszam, palnęłam z tą mamą nie chciałam ci zrobić przykrości, jakoś tak bezmyślnie

na pewno trochę urosną ale z tymi stanikami jest beznadzieja ogólnie...każda firma inny rozmiar. A od jakiego producenta zamawiałaś?

1. nic się nie stało, no co Ty tak tylko mi się skojarzyło, a że rzeczywistość jest jaka jest to nie ma co się obrażać
2. TAKIE jakościowo fajne, cena też ok tylko rozmiar jakiś dziwny, no ale cóż. Jak będzie zanosiło się na dłuższe karmienie zainwestuje w porządny sprzęt

a co do prania - w jakiej temperaturze pierzecie maluszkowe ciuszki? I ochraniacze też pierzecie do łóżeczka? A ja jak mam pościel do wózka - bez zdejmowanych poszewek - to też mam prać? HELP

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez DzastaW

Witam Was =)
nadrobiłam Was, zameldowałam się i zmykam =))) he he
odezwę się jutro jak narzeczony pójdzie do pracy =)

nadrobiłaś, ale nic nie napisałaś

[anciaahk]

Napisane przez agnieszka 0605

ancia mój chłop tak samo. Ale chociaż nie jest zły ile tego nakupowałam... bo pewnie niektory by się z lekka wkurzył

Mój się nie orientuje, ile czego mam . I ile kosztowało, więc luzz.

Napisane przez cheakyrockchick

no ja niby tez mam wolna reke w zakupach ale jak widzi cos nowego to marudzi ze jeszcze na to za wczesnie i takie tam. ale powolutku juz trzeba sie przygotowywac bo jakbym tak miala pare tygodni przed porodem isc do sklepu i kupic to wszystko co jest potrzebne to przy kasie on by chyba zawalu dostal a tak to jest mniejszy bol.

Tak na 1 raz to kupić wszystko, to byłby kosmiczny wydatek, ja muszę teraz poza ciuchami wszystko skompletować i czuję ból. Wszystko przez remont.

Napisane przez stokrotka_

u nas się wietrzyła z tydzień..a potem powkładałam rzeczy powoli..ale jako tako..teraz po praniu poukładam porządnie

pampers 1 - są od 2-5kg, a 2 -3-6kg ... ja kupowałam 1

To jak tydzień wystarczy to mnie uspokoiłaś.
A z pampersami nie wiedziałam, dzięki.

Napisane przez acelinka

new borny są mniejsza od 2 kg do 5 i chyba niektóre mają te wycięcie na pępek, a dwójeczki od 3 do 6 kg jak dzidzia się urodzi maleńka to najwyżej tż dokupi te malusie, ale narazie podejrzewam pączusia a nie kruszynke

W sumie też się pączek szykuje, ale chyba jednak zacznę od tych mniejszych. A potem już tata niech biega po sklepach i dokupuje pieluchy.

Napisane przez irmith

Widzę że macie doła rozumiem Was doskonale, moja bratowa urodziła 3 dziecko 1,5 roku temu i teraz jak tylko z nią rozmawiam ciągle słyszę jak to nie wiem co mnie czeka, że to już nie będzie tak spokojnie tylko ciągłe ryki, a jak będą ząbki szły to już wogóle... ostatnio nawet ją zapytałam czy może nie chciała by Marcela gdzieś oddać jak jej tak źle to dopiero wtedy zmieniła ton

Irmith mam to samo i wkurza mnie takie straszenie. Każdy ma inne podejście do macierzyństwa, do dzieci, do ich płaczu. I to że ktoś inny miał dość, nie znaczy, że u nas będzie to samo.
Ja ostatnio usłyszałam, że takie małe dziecko to masakra - fuj, że lepsze takie odchowane. I że jak widzi takie małe to ją trzęsie. Chciałam skomentować, że na moje nie będzie musiała patrzeć, ale się powstrzymałam.

Napisane przez luii

A mój mąż chyba bardziej ode mnie interesuje się wszystkim, dzis byliśmy na wielkiej wyprzedazy i wynalazł wiecej fajnych ubranek niz ja i nawet 2 stroje kąpielowe dorwał dla takiego 3 miesiecznego maluszka.....smiesznie to wyglada

Skąd Ty takiego męża wytrzasnęłaś?? mój się gubi w takich sklepach, najczęściej wychodzi i każe mi działać samej.

Napisane przez agnieszka 0605

2. TAKIE jakościowo fajne, cena też ok tylko rozmiar jakiś dziwny, no ale cóż. Jak będzie zanosiło się na dłuższe karmienie zainwestuje w porządny sprzęt

a co do prania - w jakiej temperaturze pierzecie maluszkowe ciuszki? I ochraniacze też pierzecie do łóżeczka? A ja jak mam pościel do wózka - bez zdejmowanych poszewek - to też mam prać? HELP

2. W sumie masz rację, ja chciałam kupić porządniejsze, ale jak się okaże że będę mieć problem pokarmem to trochę szkoda kasy.

Co do prania to myślałam o 30-40 stopniach, na 40 stopni mam program "baby cycle" czy jakoś tak w pralce. Ochraniacz wypiorę. Śpiwora do wózka pewnie nie, bo i tak dziecko w ubraniu będzie w to wkładane.

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Aha i nie wiem, czy prac też koce?

[lullaby_ml]

Napisane przez 19natka88

mały głową w dół, waży 1900g czyli idealnie jak na swój "wiek", ogólne wymiary tylko kilka dni do przodu, oczywiście za mało przytyłam, ale gin stwierdził, że widocznie taka moja "uroda". Moja szyjka jest miękka, znowu się leciutko skróciła i przy mocniejszych skurczach może od razu popuścić mimo, że teraz jest zamknięta Ginek powiedział tak: "jeśli nie chce pani urodzić w ciągu najbliższych 3 tygodni to proszę maksymalnie jak najwięcej leżeć", a potem dodał "mam nadzieję, że dotrwa pani do końca" zero przytulanek oczywiście i gdyby pojawiły się skurcze to mam od razu do niego dzwonić - kolejna wizyta za 2 tygodnie
Mieliśmy jechać do Zakopanego na kilka dni ale oczywiście nici z tego, no i wesele w sierpniu też stoi pod znakiem zapytania.

O jaaaaaaa, to sie zaczyna wszystko robic coraz bardziej realne Natus uwazaj na siebie

Napisane przez lausanne

melduje się. Lepiej późno niż wcale

Obys sie meldowala czesciej bliźniaczko

Napisane przez anciaahk

A żaden inny kolor nie wchodzi w grę?

Małgosia ja mam tylko ciuszki. Ale z wyprawki-wyprawki i dla siebie - nie mam nic.
Ale wiesz - we dwie zawsze raźniej.

we trzy

Napisane przez aa2

a Ty ciagle zapominasz o mnie
jest nas 3
oprócz ubranek nie mam nic,dzis oświeciłam mame ze jak kupimy wózek i łóżeczko to do porodu beda u niej-chyba jestem jednak troche przesadna

No to w 4

Napisane przez malamutka

Dzień dobry przyszłe mamy i dzieciaczki


Ja dziś o 3 się obudziłam - bez powodu i do 6 problem z zaśnięciem


No właśnie o to chodzi. Jak mogą kontrolować te chodzące, skoro one mogą chodzić, czyli wychodzić

A boli was w okolicach pępka? Mnie co jakiś czas boli, tak jakby dzidzia od środka mi igiełki tam wkładała
A tą ciemniejszą kreskę, która powinna iść do pępka w dół to ja ma, tyle że idzie w górę

Ja tez mam takie klucie czasami a kreske mam na caly brzuch, w gore i w dol

[cheakyrockchick]

Napisane przez stokrotka_

jak to dobrze wiedzieć,że nie tylko ja mam taki schiz ale wczoraj jak tak wyjęłam...to mój mąż sam zagadnął o praniu. i sam je zrobił i powiesił... a ja łażę do sypialni gdzie się suszy ... i się gapię na te ciuszki

a ja juz myslalam ze naprawde zaczynam przesadzac, no ale skoro nie jestem sama

[lullaby_ml]

Napisane przez agnyska81

Pisałam, że wczoraj był u nas kolega z dziewczyną. Ależ ona mnie irytuje! Czasem tak jest, że z kimś jesteśmy zupełnie niekompatybilni i tak jest chyba z nami. Uraczyła mnie "ludowymi mądrościami", typowała, że pewnie będziemy mieć córkę, bo mi się cera pogorszyla (swoją drogą, niezbyt miło tak komuś powiedzieć prosto z mostu ). Na moje i męża stwierdzenie, że tak to po prostu u niektórych kobiet bywa z powodu hormonów itd. powiedziała kategorycznie, że na pewno tak jest, bo jej siostra tak miała Potem mi dawała "dobre rady" jak postępować z małym dzieckiem (nie ma swoich, a ja jej o radę nie prosiłam), czy kupiłam już bujaczek, bo dziecko trzeba bujać, bo inaczej nie uśnie. Potem nastąpiły dobre rady na temat jąkania się, ale tak bzdurne, że jeszcze tego nie słyszałam. A już najlepsze jak mi zaczęła mówić, co powinnam robić, żeby dziecko po urodzeniu spało w nocy. Otóż powinnam zacząć już w ciąży puszczać dziecku muzykę jak kładę się spać, to wtedy ono się uspokaja i też idzie spać. Na moje stwierdzenie, że chyba jest odwrotnie, bo jak się kładę, to dziecko właśnie zaczyna się bardziej ruszać, się zdziwiła, jakby to jakaś patologia była No to mówię, że jak jestem w ruchu, to dziecko się nie rusza za bardzo, pewnie śpi ukołysane przez ruch, a jak siadam, kładę się to wtedy daje czadu. To ona mi mówi, że to jakoś dziwnie jest u mnie, bo to chyba tak nie działa Znawczyni się znalazła Widzicie, jesteśmy wszystkie nienormalne, albo nam się zdaje, że dziecko się rusza
Jakby to napisała Lulla - aż się zgrzałam A mąż tylko patrzał, czy już wyszłam z siebie czy jeszcze nie. Naprawdę, próbowaliśmy rozmawiać na różne tematy, ale ona ciągle wracała do mojego macierzyństwa, ciąży i swoich bezcennych rad.
Musiałam się wygadać, bo mnie aż nosiło

Któraś z Was pisała, że jakoś w 8 miesiącu (?) jest największy przyrost wagi, czy mi się to zdawało? Niczego w swojej diecie i aktywności nie zmieniałam, a w ciągu niecałych 2 tygodni przybyło mi skokowo 2 kg.

Taaaa, uwielbiam takie kobiety ktore maja gowniane pojecie o temacie w praktyce i sypia mongolskimi teoriami ehhh moze niech to dziewcze sobie juz daruje wizyty u Ciebie przynajmniej do porodu bo po co masz sie kochana nerwowac

Napisane przez Ulcia2512

Ancia 50 % to nie malo, niestety w zla strone tez. Ale modle sie, zeby bylo dobrze. Masz racje Agus ze trafilam na lekarzy, ktorym sie chcialo. Teraz czekam do srody na tutejsza opinie.

za kciuki

Bedzie dobrze bo musi byc dobrze i nie ma w ogole innej opcji! i trzymam za was bardzo, ale to bardzo mocno kciuki!

Napisane przez malamutka

Wg mojej położnej należy przygotować dwie torby do szpitala. Jedną, która zabierasz od razu - do akcji porodowej. I druga, żeby ci mąż lub ktoś z rodziny przywiózł po jakiś 4 godzinach
Torba pierwsza:
1. Klapki pod prysznic dla ciebie (nie brać dodatkowo kapci, bo krew może czasem pociec i szkoda kapci)
2. Przybory toaletowe - jak najmniej zapachowe
3. Mała woda mineralna niegazowana z dziubkiem. Pragnienie trzeba zaspokajać małymi łyczkami - jeden łyk co kilkanaście minut
4. Szlafrok i ręczniki
5. Koszulka do porodu i druga do przebrania się po porodzie
6. Majtki jednorazowe siatkowe
7. Podkład jednorazowy - taki do przewijania.
8. Dla osoby towarzyszącej nowe klapki lub takie wyglądające jak nowe. W innych podobno nie wpuszczają i jeszcze kąśliwie dogryzają A folii na obuwie nie polecają, bo podobno poród to nie 5 min, a nóżka się poci...
9. Coś do picia i jedzenia dla osoby towarzyszącej
10. Fartuch ochronny dla osoby towarzyszącej

Torba 2:
1. Dla ciebie koszulka ropinana do karmienia (koniecznie rozpinana i to najlepiej aż do brzucha, bo te z dziurami do wyciągnięcia piersi podobno się nie sprawdzają - albo piers za mała i koszulka przeszkadza dziecku, bo się gdzies zawija, albo piers za duza i cała przez otwór nie przejdzie )
2. Podkłady ginekologiczne, jeśli szpital nie zapewnia (2 opakowania)
3. Płyn do higieny intymnej ten co używany był do tej pory i musi miec w składzie kwas mlekowy
4. Kawałek szarego mydła (do mycia krocza, ale kawałek - reszta niech zostanie w domu)
5. Podkłady jednorazowe kilka sztuk
6. Woda mineralna niegazowana 2-3 litry
7. Kompres ciepło- zimno (do robienia okładów na piersi)
8. Kółko dmuchane dziecięce
9. Pieluszki jednorazowe (jeśli szpital nie zapewnia)
10. Czapeczka "smerfetka" (nie może być zawiązywana)
11. Chusteczki pielęgnacyjne - by się pobawić w mamę. Po pierwszej kupie pupcie powinna umyć położna, bo podobno smółka jest bardzo kleista i chusteczki nic nie dadza, ale po umyciu mamy mogą sobie jeszcze chusteczką przetrzeć i ćwiczyć przewijanie
12. Koszulka bawełniana lub body 3 szt
13. Śpioszki lub pajacyki 3szt
14. Kocyk bawełniany (koniecznie w kwadracie) - wtedy rożek niepotrzebny, bo położna pokaże jak taki kocyk zwijać NIGDY ROŻEK USZTYWNIANY podobno przeszkadza w karmieniu a matka nie może wyczuć ułożenia dziecka
15. Pieluszki tetrowe 3 szt
16. Alantan jako krem na pośladki, parafina ciekła zamiast oliwki - podobno sprawdza się rewelacyjnie

Co do ubranek to co ważne:
-kupując skarpetki zwróćmy uwagę, by nie miały obcisłych gumek, bo będą uciskać dziecko
- na wyjścia przydadzą się 2szt sweterków lub bluz zapinanych z przodu + ciepły kombinezon

Noworodek do spania nie potrzebuje poduszki ani kołdry. Poduszki można uzywać, gdy malec swobodnie może się przewracać z brzuszka na plecki (ok. 5 miesiąc)

Do mycia nie używamy gąbki, bo nie można jej zdezynfekować
Do osuszania dziecka po kąpieli przyda się bawełniana pielucha, a w późniejszym czasie ręcznik frotte

Apteczka:
1. Gencjana - roztwór wodny pomocny przy pleśniawkach
2. Rumianek - do przemywania oczek i narządów płciowych, a dodawany do kąpieli dostarcza wielu cennych witamin
3. Sól fizjologiczna - do płukania oczek (gdy ropieją) i noska (gdy katar)
4. Maść nagietkowa - maść pierwszej pomocy w razie pojawienia się wysypki
5. Paracetamol (dawka 50 lub 80mg lub w syropie) - w razie gorączki; a potem czym prędzej do lekarza
6. Termometr lekarski
7. Aflovag - preparat do przemywania krocza po nacięciu
8. Octenisept - spray do dezynfekcji pępka u dziecka - podobno są nowe wytyczne jak dbać o pępek

Acha, no i warto wybrać przychodnie przed porodem. Wtedy przy porodzie podajemy jaką przychodnie poinformować o narodzinach.

To chyba wszystko co mam w notatkach i co zapamiętałam

A dla kobiet niebędących w związku małżeńskim - warto wziąć od ginekologa zaświadczenie o byciu w ciązy i o przewidywanym terminie porodu i jeszcze przed porodem udać się do USC by ojciec dziecka jeszcze przed jego narodzeniem uznał dziecko. Wtedy dziecko już w szpitalu będzie miało nadane nazwisko ojca i wtedy podobno jest duzo łatwiej, bo potem to wypis jest na inne nazwisko, akt urodzenia na inne i gorzej sie zalatwia kolejne sprawy

O cholera..swietna ta lista ale mnie przerazila

Napisane przez acelinka

Dziewczyny, słyszała któraś o tym, ze podobno tak na ok. 2 dni przed porodem przestaje sie puchnąć? Podbno ginek tak powiedział tej siostrze bartowej i rzeczywiście 2 dni przed nogi przestały jej puchnąć ciekawa jestem sama

Ja moge puchnac, mam ttylko nadzieje ze w koncu zaczne lepiej oddychac i przestane sie tak dusic

[stokrotka_]

Napisane przez anciaahk

To jak tydzień wystarczy to mnie uspokoiłaś.
A z pampersami nie wiedziałam, dzięki.

nam wystarczył...ale jak zamierzasz kłaść rzeczy po praniu już to może dolicz parę dni.. aaa i nasza komoda jest ze sklejki..nie wiem jak prawdziwe drewno.. któraś dziewczyna ostatnio tu wklejała fotki drewnianej..moze podpowie.

nie za ma co dla mnie niewielka ta różnica..dziecko często się przebiera..a nawet jak pączuszek będzie..to i tak 5 kg..to chyba od razu mieć nie będzie


W sumie też się pączek szykuje, ale chyba jednak zacznę od tych mniejszych


Co do prania to myślałam o 30-40 stopniach, na 40 stopni mam program "baby cycle" czy jakoś tak w pralce. Ochraniacz wypiorę. Śpiwora do wózka pewnie nie, bo i tak dziecko w ubraniu będzie w to wkładane.

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Aha i nie wiem, czy prac też koce?

ja dziś prałam na 40stopni jak bawełnę kolor.. białe też na 40 upiorę bo to czyste w końcu jest..
dziś pytałam koleżankę o kocyki,to mówiła że prała.,,

a nad ochraniaczem do łózeczka i pościelą sama dziś myślałam i wiem ..może jakaś doświadczona mama się wypowie ???

[lullaby_ml]

Napisane przez Martusiaaa21

hej mamuśki wpadam tylko na chwilę
coś ostatnio nie mam czasu, ten remont mnie wykończy... wczoraj to miałam doła, bo już mam tego dosyć, aż sobie popłakałam trochę... ale co zrobić, jeszcze trochę trzeba wytrzymać zaraz mąż wróci z pracy, najemy się i dalej do roboty,jutro też cały dzień to sobie ponarzekałam... sorki, że Was zamęczam ale muszę się trochę poużalać to mi lepiej
może wieczorem uda mi się trochę nadrobić, miłej soboty kochane

Oj kochana, przytulam Cie mocno

Napisane przez cotynato

A właśnie otworzyłam zamówienie i widzę że małgosia się zapisała
Ja to się pokusiłam głównie na legginsy ciążowe za 6 zł co prawda drugi gatunek., ale mam nadzieję że to nie będzie wielka dziura na tyłku

To zrobisz druga i bedziesz miala cos w rodzaju bielizny erotycznej na upojne noce z małżem

Napisane przez indygo79

a w ogóle mam doła dla wszystkich jestem jedną wielką ciążą nic poza tym. o niczym innym nikt ze mną nie rozmawia. tylko jak się czujesz w tej ciąży, po mojej odpowiedzi litania tego co mnie czeka teraz i po porodzie. mam doooooooooooooooość siedzę tu i płaczę bo mnie mąż wkurzył. bo cały czas w domu siedzimy narzeka. a gdzie mam pójść? jak ja na dłuższym spacerze z psem jestem zmęczona, a że po trasie ławek nie ma to na trawie siadam ze zmęczenia. wszyscy mówią, nie możesz się dołować i smucić, bo tak długo na to dziecko czekałaś. a to co? jak w ciążę zaszlam to ktoś mi moje uczucia i odczucia zabrał? wszystkiego mi się odechciewa. mówię do niego o zakupach dla dziecka, nie słucha mnie. czuję się taka totalnie sama ze sobą, nieprzytulona, niepocieszona i zdołowana. i co mam zrobic? nawet nie chce mysleć, co po porodzie będzie. wtedy to sie dopiero pokaże ile mój mąż ma zajęć poza domem ... przepraszam, że wam tak ględzę, ale mam ochotę gdzieś uciec i nie wracać

Przeciez od tego masz tu nas, mow co Cie boli i gryzie, byc moze po tym latwiej Ci bedzie rozladowac napiecie; pocieszam Cie mocno i nie smuc sie, jak juz bedziesz miec maluszka to wszystko sie zmieni, zobaczysz

Napisane przez cotynato

A u mnie to jedyne osoby jakie się interesują moim stanem to chyba sąsiadki i rodzina tż Moja rodzina od strony mamy ma gwiazdę swoją w ciąży, która sądzi , że jest najważniejsza i jedyna na ziemi nosząca maluszka pod serduszkiem. Jak przyjechałam to gadała tylko o sobie, jak coś wspomniałam o sobie i Filipku to nuda, aha, no "ale ty jesteś doświadczona już, znawczyni" z kpiną nikt mi nie pogratulował, a Sama ciężarna miała taki tupet żeby napisać w swoim 8 tygodniu jak się dowiedziała , kiedy ja już miałam chyba 15 że " witam w klubie" nic więcej. Niby nic, ale przykre.

Brak slow na niektorych ludzi no to jest porzykre, ale wiesz, masz tu nas, masz TŻta a gwiazda rodziny niech sie wypcha.

Napisane przez mooonik

Indygo, Aga też mam momentami takiego doła jak stąd na Hel i jeszcze coraz częściej się zastanawiam jak to będzie jak mała się urodzi, strasznie się boję że sobie nie poradzę, że nie będę umiała się nią zająć i że zostanę sama ze wszystkim..niby mąż ma po urodzeniu wziąć 2tyg opieki nad nami, moja mama przyjedzie do nas na trochę, ale co potem? On w pracy a ja cały dzień z małą i cały dom na mojej głowie? Jakoś nie wyobrażam sobie tego, boję się że nie dam rady

Poradzisz sobie, zobaczysz; teraz sie boimy przyszlosci, jak sobie poradzimy, co bedzie dalej itd ale to wszystko na szczescie jest tak skonstruowane ze kiedy maluszek przyjdzie na swiat-wtedy bedziemy wiedzialy co robic i instynkt samozachowawczy nie pozwoli nam sie mazać

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Napisane przez agnieszka 0605

indygo u mnie w październiku miną 3 lata ... Cieszyłaby się babcia z pierwszej wnuczki, na pewno

Agusiek..:cmo k:

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

ja pierdziele, jaka niemoc mnie ogarnela a w ogole to zauwazylam ze Mikulencja moja kochana rusza sie po jedzeniu, czyli jestem juz ciężarówą pełną parą

[anuska_s]

Napisane przez agnieszka 0605

2. TAKIE jakościowo fajne, cena też ok tylko rozmiar jakiś dziwny, no ale cóż. Jak będzie zanosiło się na dłuższe karmienie zainwestuje w porządny sprzęt

Aguś fajne te staniczki i cena też zachęcająca chyba się też na nie skuszę


Ja dziś miałam dzień sprzątacza i pranko tez zrobiłam Poóźniej obiadek i spacerek z koleżanką a teraz czekam na jedzonko, TŻ stuningował pizze z biedrony....zobaczymy co z tego wyjdzie

[anciaahk]

Napisane przez lullaby_ml

Ja moge puchnac, mam ttylko nadzieje ze w koncu zaczne lepiej oddychac i przestane sie tak dusic

Lulla chyba pisałam, że gin mówił, że po 36tc jest lżej, bo macica się obniża i znikają te duszności.

Napisane przez stokrotka_

nam wystarczył...ale jak zamierzasz kłaść rzeczy po praniu już to może dolicz parę dni.. aaa i nasza komoda jest ze sklejki..nie wiem jak prawdziwe drewno.. któraś dziewczyna ostatnio tu wklejała fotki drewnianej..moze podpowie.
a nad ochraniaczem do łózeczka i pościelą sama dziś myślałam i wiem ..może jakaś doświadczona mama się wypowie ???

Moja nie jest z prawdziwego drewna, teraz to chyba byłby rarytas .
O pościeli pisały, że nie piorą (w sensie kołdry i poduszki).

Napisane przez lullaby_ml

ja pierdziele, jaka niemoc mnie ogarnela a w ogole to zauwazylam ze Mikulencja moja kochana rusza sie po jedzeniu, czyli jestem juz ciężarówą pełną parą

A to u prawdziwych rusza się po jedzeniu??

[mucka21]

O kurcze już nowy wątek

Już wracam do "żywych" Mam nadzieję że jeszcze mnie pamiętacie.

Mama pojechała, a raczej teściowa moja ją wygoniła
Byłam też w międzyczasie w szpitalu.

Nie nadrobię całej zaległości bo to chyba niemożliwe ale postaram się jak najwięcej zacznę od początku tego wątku

[stokrotka_]

Napisane przez lullaby_ml

ja pierdziele, jaka niemoc mnie ogarnela a w ogole to zauwazylam ze Mikulencja moja kochana rusza sie po jedzeniu, czyli jestem juz ciężarówą pełną parą

no to witaj wśród ciężarówek pełną parą

Napisane przez anciaahk

Moja nie jest z prawdziwego drewna, teraz to chyba byłby rarytas .
O pościeli pisały, że nie piorą (w sensie kołdry i poduszki).

to też szybko wywietrzeje niecały tydzień i z głowy..
to prać nie będę ..najwyżej wywietrzę wszysko jakoś...


A to u prawdziwych rusza się po jedzeniu??

dobra jesteś ... aż się arbuzem oplułam.. ale dobrze wiedzieć,że jestem prawdziwa...a nie sztuczna

[lullaby_ml]

Napisane przez anciaahk

Lulla chyba pisałam, że gin mówił, że po 36tc jest lżej, bo macica się obniża i znikają te duszności.

Moja nie jest z prawdziwego drewna, teraz to chyba byłby rarytas .
O pościeli pisały, że nie piorą (w sensie kołdry i poduszki).

A to u prawdziwych rusza się po jedzeniu??

Wiem, dlatego mowie ze juz sie nie moge doczekac kiedy bede mogla oddychac normalnie; pelna para w sensie ze chyba tak sie liczy po 30 tyg ruchy maluszka po jedzeniu.