Offtopowa walka o zdrowe i piękne włosy cz. XXV

[Scarrabeo]

Napisane przez Krrem

Ja też! Chce sobie przebić ucho tylko jeszcze nie wiem które i w którym miejscu

Omnomnom. Tyle mi wystarczy.

Napisane przez pluskotka

A tak zbaczając z offtopu, to cholernie się cieszę, że w śr idę do fryzjera. Już na te włosy nie mogę patrzeć, nie że są zniszczone, rozdwojeń to bardzo niewiele. Ale już są takie przerzedzone, że wyglądam jakby mnie ktoś brzytwą dopadł. Dziewczyny które mnie widziały: ile radzicie obciąć 2 cm? 5? 10? Tak szczerze, bez krępacji.

Bez krępacji góra dwa centyle.

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Krrem

W tych czasach dla mało których rodziców jest to oczywiste. Wszędzie rozwszeczane bachory, które nie potrafią się zachować nigdzie tylko biegają i sie drą w miejscach publicznych. Biegać i sie drzeć to można w domu w parku. Ale nie w centrum handlowym czy restauracji.
Albo co jest dla mnie szczytem. Jedzie babcia z dzieckiem. babcia ma wyładowane siaty. Oczywiście kto usiądzie na wolnym miejscu? Dziecko. A potem się stare kobity dziwią skąd młodzież nie ma szacunku i sobie siada i nie ustępuje miejsca. Ja zawsze ustępuję miejsca chyba że wracam z mamą z zakupów i mam tyle siatek że nie byłabym w stanie sie trzymać.

Mam wrażenie, że rodzice często mają swoje dzieci głęboko w d**, nie potrafią sobie z nimi poradzić i je olewają, co mnie zwyczajnie doprowadza do szału. Coraz rzadziej mam okazję spotkać fajne, grzeczne dziecko. Grzeczne to nie znaczy niebiegające, nieśmiejące się, ale takie słuchające rodziców i potrafiące poddać się pewnej dyscyplinie, prośbom bez nadmiernego powtarzania i wrzasku.

Przypomniało mi się, jak to ostatnio wybrałam się z TŻ zwiedzić ruiny starego, znanego zamku. Po prostu przeraziła mnie liczba ludzi z małymi dziećmi- 3,4,5 latkami które nie radziły sobie ze schodami, przepadały co kawałek, a rodzice cisnęli je tylko na te mury, wieże, a tam wrzask, płacz bo ono się boi, kolejne biegnie, włazi na mury, spada ze schodów, ono tam chce a że nie można, to wrzask i ryk. Dzień miał być miły a te rozwrzeszczane dzieci doprowadziły mnie do szału. Rodzice często nie mają za grosz wyobraźni! Jeśli nie mają z kim zostawić tego dziecka, to niech nie pchają się z nim w takie miejsca, gdzie dopiero 7-8 latek sobie poradzi.
I żeby były to pojedyncze sytuacje... Ale skąd, przecież tych par z małymi dziećmi było ok. 70% w stosunku do reszty zwiedzających.

[Kathinna]

Ja się zastanawiam, czy zapuszczać, czy może jednak taka długość jaką mam jest ok, bo krótszych na razie nie chcę po bobie zeszłorocznym. I im więcej myślę tym bardziej nie wiem cyz mi dobrze w dłuższych będzie

[Limone]

Napisane przez Krrem

Albo co jest dla mnie szczytem. Jedzie babcia z dzieckiem. babcia ma wyładowane siaty. Oczywiście kto usiądzie na wolnym miejscu? Dziecko. A potem się stare kobity dziwią skąd młodzież nie ma szacunku i sobie siada i nie ustępuje miejsca. Ja zawsze ustępuję miejsca chyba że wracam z mamą z zakupów i mam tyle siatek że nie byłabym w stanie sie trzymać.

Akurat to zachowanie ma swoje uzasadnienie. Nie siedzące dziecko bardzo łatwo może w autobusie polecieć przy hamowaniu, bo albo się puści, albo nie będzie się wstanie utrzymać. Gdybym jechała ze swoim dzieckiem i stertą zakupów, sama wolałabym aby to dziecko usiadło niż ja, bo jest to bezpieczniejsze. Co innego właśnie gdy tych zakupów nie ma i jest się wstanie dziecko trzymać i pilnować, aby się nie przewróciło. Jak we wszystkim chodzi o konkretne sytuacje i zachowania, moim zdaniem jak w opisanej przez Ciebie sytuacji się dziecko posadzi, niekoniecznie oznacza to, że dziecko nie będzie innym ustępować miejsca. Ja na pewno dziecku kazałabym wstać, gdyby weszła starsza osoba, która ma problem z utrzymaniem się w autobusie.

Starsi ludzie to też osobna historia, niby chcą aby im ustępować, ale ile takich starszych ludzi widziałam pędzących z prędkością torpedy, bo wolne miejsce zobaczyli i jeszcze przepychających się. Albo zmieniających miejsca, gdy się inne zwolni, bo obecne im nie odpowiada Szlag mnie trafia jak takich ludzi widzę. Ja jak siadam i jestem chora, zmęczona, czy z zakupami, to ani myślę zmieniać miejsca czy wydziwiać jak niektórzy. Podobnie jak czuje śmierdzących papierosami, ma zdrowie aby palić, powinien mieć zdrowie aby stać.

[Kathinna]

W pracy ostatnio była u nas kobieta z dwoma synami, na oko 5 i 7 lat, w życiu tak grzecznych dzieci nie widziałam, mam oglądała co na wieszakach, a dzieci:
-Mamo, a mogę zdjęć kurtkę?
- możesz, tylko jej nie zapomnij potem zabrać.
- to ja zdejmę i posiedzę tu i poczytam,
Wchodzi drugie dziecko i ta sama rozmowa.
Dzieci grzecznie czytają, matka skończyła oglądać po 2 minutach, chce wychodzić, na to dzieci:
- Ale mamo już? A mogę stronę chociaż d końca przeczytać, bo tak mało przeczytałem

[kascysko]

Napisane przez Wegolka

Ja unikam niepotrzebnych ingerencji w ciało ... mam takie a nie inne zdanie ... ale przecież każdy ma prawo do wyboru, prawda?
chociaż. w sumie nie każdy bo widzę czasem malutkie dziewczynki które chodzić jeszcze nie potrafią a maja kolczyki ... dla mnie to troche absurdalne bo przecież ta dziewczynka nie miała wyboru ... a powinna moim zdaniem sama zadecydować .
Co innego jak dziecko jest troszkę starsze i samo chce... jak np moja siostra w wieku 13 lat sama poszła do kosmetyczki , nikt jej nie zmuszał ,
Niektóre dziewczynki chcą mieć koniecznie na komunie i mają ale to ich własny wybór ,
Mnie wiele osób próbowało przekonać że będę pięknie wyglądać, że będę mogła sobie zmieniać na jakie będę chciała ...
Kilka razy myślałam nad tym, argumentem było zdanie "przecież wszystkie dziewczyny mają" ale mój zapał znikał kiedy (jak to mam w zwyczaju) zaczęłam zastanawiać się nad konsekwencjami i ideologią w której żyje... i wybrałam ideologie
A dziary nigdy mi się jakoś super nie podobały ...
Tusz pod skórą źle mi się kojarzy

Mi chodzi bardziej o to, że używasz słów których znaczenia nie rozumiesz, a cały ten elaborat jest nie na temat.
Twoja ideologia jest bardzo wybiórcza - dzieci często nie chcą chodzić do szkoły. Skoro taka ich decyzja, to mają nie chodzić?

Napisane przez Wegolka

Ale zrobienie dziecku dziury w uszach to raczej nie odwracalna zmiana... może wyjąć ale dziura zostanie , jeżeli chodzi o chrzest i itp. to jak dziecko dorośnie może samo zadecydować czy zostaje w tej religii czy nie, mnie to chodzenia do kościoła nikt nie zmuszał ... domownicy mieli gorsze zmartwienia niż odpatrywanie się czy byłam na mszy ...
Przecież takie małe dziecko może zahaczyć się o poduszkę tym kolczykiem... nie wie że trzeba uważać ....
Rozumiem potrzebne ingerencje np. szczepionki ,,,, bo to chociaż do czegoś służy

Ciekawa rzecz, większe halo o dziurkę w uchu (czego nie popieram u małych dziewczynek, chodzi mi teraz o porównanie) niż o chrzest

Napisane przez luxorzyna

To chyba jestem zbyt surowa dla swoich włosów. Ale mówię Wam. Na tym zdjęciu miałam piękny, przerzedzony przedzialek. Gęsta kitka nic nie da jeśli włosy są cienkie i przyklapnięte.

Jak umyję włosy "na stojaka" to mam wielki przedział

Jesteś za surowa

Napisane przez Scarrabeo

Czytając dzisiejszą rozmowę zapałałam nagłą chęcią bycia samookaleczającą się lesbijką.

Ja też, a na dzisiaj się do kolczykowni nie umówię

Napisane przez pluskotka

A tak zbaczając z offtopu, to cholernie się cieszę, że w śr idę do fryzjera. Już na te włosy nie mogę patrzeć, nie że są zniszczone, rozdwojeń to bardzo niewiele. Ale już są takie przerzedzone, że wyglądam jakby mnie ktoś brzytwą dopadł. Dziewczyny które mnie widziały: ile radzicie obciąć 2 cm? 5? 10? Tak szczerze, bez krępacji.

2 maksymalnie.

[Kathinna]

W ogóle dziś będę teścić, odebrałamw czoraj od halb moje odżywki
do tego w rossmanie kupiłam kokosowy żel pod prysznic isany, szampon pokrzywowy GP i mydełko aalterry konwaliowe, jak ono pachnie!
Tylko tego żelu do intymnej Bielendy nie mogę znaleźc, a na dozie nie ma, jakieś inne propozycje poza nim i tym z biedry macie może

[Krrem]

Napisane przez Scarrabeo

Omnomnom. Tyle mi wystarczy.



Bez krępacji góra dwa centyle.

Omnomnomnomnom podobie mi się.

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;42385352]Mam wrażenie, że rodzice często mają swoje dzieci głęboko w d**, nie potrafią sobie z nimi poradzić i je olewają, co mnie zwyczajnie doprowadza do szału. Coraz rzadziej mam okazję spotkać fajne, grzeczne dziecko. Grzeczne to nie znaczy niebiegające, nieśmiejące się, ale takie słuchające rodziców i potrafiące poddać się pewnej dyscyplinie, prośbom bez nadmiernego powtarzania i wrzasku.

Przypomniało mi się, jak to ostatnio wybrałam się z TŻ zwiedzić ruiny starego, znanego zamku. Po prostu przeraziła mnie liczba ludzi z małymi dziećmi- 3,4,5 latkami które nie radziły sobie ze schodami, przepadały co kawałek, a rodzice cisnęli je tylko na te mury, wieże, a tam wrzask, płacz bo ono się boi, kolejne biegnie, włazi na mury, spada ze schodów, ono tam chce a że nie można, to wrzask i ryk. Dzień miał być miły a te rozwrzeszczane dzieci doprowadziły mnie do szału. Rodzice często nie mają za grosz wyobraźni! Jeśli nie mają z kim zostawić tego dziecka, to niech nie pchają się z nim w takie miejsca, gdzie dopiero 7-8 latek sobie poradzi.
I żeby były to pojedyncze sytuacje... Ale skąd, przecież tych par z małymi dziećmi było ok. 70% w stosunku do reszty zwiedzających.[/QUOTE]

Otóż to. TŻ ostatnio był w górach w pracy. A tam na trudnych szlakach pełno dzieci, w nieodpowiednich butach.

Napisane przez Limone

Akurat to zachowanie ma swoje uzasadnienie. Nie siedzące dziecko bardzo łatwo może w autobusie polecieć przy hamowaniu, bo albo się puści, albo nie będzie się wstanie utrzymać. Gdybym jechała ze swoim dzieckiem i stertą zakupów, sama wolałabym aby to dziecko usiadło niż ja, bo jest to bezpieczniejsze. Co innego właśnie gdy tych zakupów nie ma i jest się wstanie dziecko trzymać i pilnować, aby się nie przewróciło. Jak we wszystkim chodzi o konkretne sytuacje i zachowania, moim zdaniem jak w opisanej przez Ciebie sytuacji się dziecko posadzi, niekoniecznie oznacza to, że dziecko nie będzie innym ustępować miejsca. Ja na pewno dziecku kazałabym wstać, gdyby weszła starsza osoba, która ma problem z utrzymaniem się w autobusie.

Starsi ludzie to też osobna historia, niby chcą aby im ustępować, ale ile takich starszych ludzi widziałam pędzących z prędkością torpedy, bo wolne miejsce zobaczyli i jeszcze przepychających się. Albo zmieniających miejsca, gdy się inne zwolni, bo obecne im nie odpowiada Szlag mnie trafia jak takich ludzi widzę. Ja jak siadam i jestem chora, zmęczona, czy z zakupami, to ani myślę zmieniać miejsca czy wydziwiać jak niektórzy. Podobnie jak czuje śmierdzących papierosami, ma zdrowie aby palić, powinien mieć zdrowie aby stać.

Dziecko można wziąć na kolana. Zawsze jeździłam mamie na kolanach jak byłam mała. Jak miałam 5 lat to już sama stałam i siedziałam tylko jak było pusto. Pewnie zapytasz a co z siatkami. Coś można postawić pod nogami, coś można samemu trzymać, Jakąś małą siateczkę dziecku dać. Wszystko sie da zrobić wystarczy pomyśleć.

Mnie tacy starsi ludzie bawią. Biegnie babcia o kulach do miejsca. Co do zmieniania miejsc ja też czasem zmieniam. Nie lubię jeździć tyłem więc jak się zwolni miejsce że moge usiąść przodem to sie przesiadam. Ale często jak już siadam to w takich miejscach że starsi nie usiądą. Nie wiem czy wiesz jak jest w pesach w warszawie. Na końcu sa takie jakby miejsca gdzie by sie jeszcze jeden fotel zmieścił. Ale jest tam poręcz taka. Zazwyczaj mnie tam można znaleźć jak wracam ze szkoły

Napisane przez Kathinna

W pracy ostatnio była u nas kobieta z dwoma synami, na oko 5 i 7 lat, w życiu tak grzecznych dzieci nie widziałam, mam oglądała co na wieszakach, a dzieci:
-Mamo, a mogę zdjęć kurtkę?
- możesz, tylko jej nie zapomnij potem zabrać.
- to ja zdejmę i posiedzę tu i poczytam,
Wchodzi drugie dziecko i ta sama rozmowa.
Dzieci grzecznie czytają, matka skończyła oglądać po 2 minutach, chce wychodzić, na to dzieci:
- Ale mamo już? A mogę stronę chociaż d końca przeczytać, bo tak mało przeczytałem

Słodko Takie dzieci to ja rozumiem.

Chyba nie moge jeść jogurtów. Tak jak mleka

[Kathinna]

Napisane przez Krrem

Omnomnomnomnom podobie mi się.



Otóż to. TŻ ostatnio był w górach w pracy. A tam na trudnych szlakach pełno dzieci, w nieodpowiednich butach.



Dziecko można wziąć na kolana. Zawsze jeździłam mamie na kolanach jak byłam mała. Jak miałam 5 lat to już sama stałam i siedziałam tylko jak było pusto. Pewnie zapytasz a co z siatkami. Coś można postawić pod nogami, coś można samemu trzymać, Jakąś małą siateczkę dziecku dać. Wszystko sie da zrobić wystarczy pomyśleć.

Mnie tacy starsi ludzie bawią. Biegnie babcia o kulach do miejsca. Co do zmieniania miejsc ja też czasem zmieniam. Nie lubię jeździć tyłem więc jak się zwolni miejsce że moge usiąść przodem to sie przesiadam. Ale często jak już siadam to w takich miejscach że starsi nie usiądą. Nie wiem czy wiesz jak jest w pesach w warszawie. Na końcu sa takie jakby miejsca gdzie by sie jeszcze jeden fotel zmieścił. Ale jest tam poręcz taka. Zazwyczaj mnie tam można znaleźć jak wracam ze szkoły



Słodko Takie dzieci to ja rozumiem.

Chyba nie moge jeść jogurtów. Tak jak mleka

też nie jem jugurtów, no maks pół małego kubeczka, tak jak i maks pół szklanki mleka/kakao, inaczej źle się czuję

[Limone]

Napisane przez Wegolka

Ale zrobienie dziecku dziury w uszach to raczej nie odwracalna zmiana... może wyjąć ale dziura zostanie , jeżeli chodzi o chrzest i itp. to jak dziecko dorośnie może samo zadecydować czy zostaje w tej religii czy nie, mnie to chodzenia do kościoła nikt nie zmuszał ... domownicy mieli gorsze zmartwienia niż odpatrywanie się czy byłam na mszy ...
Przecież takie małe dziecko może zahaczyć się o poduszkę tym kolczykiem... nie wie że trzeba uważać ....
Rozumiem potrzebne ingerencje np. szczepionki ,,,, bo to chociaż do czegoś służy

Zależy o jak małych dzieciach mówimy. Rocznemu dziecku faktycznie bym dziurek w uchu nie robiła, ale sześcioletniej dziewczynce już co innego. Kolczyki można dopasować do wieku, tak aby jednak ryzyka nie było.
Potrzebne ingerencje - szczepionki na tak, operacje na nie? Coś dziurawa ta Twoja ideologia.

Napisane przez Wegolka

Ja unikam niepotrzebnych ingerencji w ciało ... mam takie a nie inne zdanie ... ale przecież każdy ma prawo do wyboru, prawda?
chociaż. w sumie nie każdy bo widzę czasem malutkie dziewczynki które chodzić jeszcze nie potrafią a maja kolczyki ... dla mnie to troche absurdalne bo przecież ta dziewczynka nie miała wyboru ... a powinna moim zdaniem sama zadecydować .
Co innego jak dziecko jest troszkę starsze i samo chce... jak np moja siostra w wieku 13 lat sama poszła do kosmetyczki , nikt jej nie zmuszał ,
Niektóre dziewczynki chcą mieć koniecznie na komunie i mają ale to ich własny wybór ,
Mnie wiele osób próbowało przekonać że będę pięknie wyglądać, że będę mogła sobie zmieniać na jakie będę chciała ...
Kilka razy myślałam nad tym, argumentem było zdanie "przecież wszystkie dziewczyny mają" ale mój zapał znikał kiedy (jak to mam w zwyczaju) zaczęłam zastanawiać się nad konsekwencjami i ideologią w której żyje... i wybrałam ideologie
A dziary nigdy mi się jakoś super nie podobały ...
Tusz pod skórą źle mi się kojarzy

Coraz bardziej jestem przekonana, że Ty nie masz ideologi, ale kupkę wymieszanych ze sobą zasad, które wydają Ci się ok. Patrz, co napisałam wyżej, popierasz szczepionki, ale operacji (np cesarskiego cięcia) już nie. Jedno i drugie potrzebne, a w zasadzie w ostatnim czasie to szczepionki budzą więcej kontrowersji niż operacje.

Napisane przez kascysko

Twoja ideologia jest bardzo wybiórcza - dzieci często nie chcą chodzić do szkoły. Skoro taka ich decyzja, to mają nie chodzić?


Ciekawa rzecz, większe halo o dziurkę w uchu (czego nie popieram u małych dziewczynek, chodzi mi teraz o porównanie) niż o chrzest

No właśnie.

Podsumowując, Wegolka żyj sobie jak chcesz, masz do tego prawo. Masz jakieś tam swoje zasady według, których żyjesz, każdy takie ma. Ale przestań z rozdmuchiwaniem tej swojej ideologii, która ma więcej dziur niż treści.

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez Krrem

Dziecko można wziąć na kolana. Zawsze jeździłam mamie na kolanach jak byłam mała. Jak miałam 5 lat to już sama stałam i siedziałam tylko jak było pusto. Pewnie zapytasz a co z siatkami. Coś można postawić pod nogami, coś można samemu trzymać, Jakąś małą siateczkę dziecku dać. Wszystko sie da zrobić wystarczy pomyśleć.

Mnie tacy starsi ludzie bawią. Biegnie babcia o kulach do miejsca. Co do zmieniania miejsc ja też czasem zmieniam. Nie lubię jeździć tyłem więc jak się zwolni miejsce że moge usiąść przodem to sie przesiadam. Ale często jak już siadam to w takich miejscach że starsi nie usiądą. Nie wiem czy wiesz jak jest w pesach w warszawie. Na końcu sa takie jakby miejsca gdzie by sie jeszcze jeden fotel zmieścił. Ale jest tam poręcz taka. Zazwyczaj mnie tam można znaleźć jak wracam ze szkoły

Co do pierwszej części posta, nie będę o nic pytać Ani wdawać się w dyskusje, bo jak najbardziej się z Tobą zgadzam Chodziło mi tylko o to, że są pewne sytuacje, kiedy zachowanie o jakim pisałaś jest uzasadnione i nie oznacza od razu, że taka sytuacja się powtarza notorycznie i dziecko nie będzie starszym ustępować miejsca

Co do drugiej części - to ja miejsca też zmieniam, też wolę siedzieć do przodu, nie lubię siedzieć np na łączeniu dwóch części autobusu itd Ale gdy wracam do domu wykończona, czy chora, to w takiej sytuacji zwykle nawet nie przychodzi mi do głowy kombinowanie ze zmianą miejsc, byleby dotrzeć do domu. No i uważam, że skoro wielu starszych ma siłę na kombinacje ze zmianami miejsc w jadącym autobusie, to chyba nie do końca tak bardzo tych siedzących miejsc potrzebują. Zresztą już nie pamiętam gdzie ale widziałam/słyszałam sytuację kiedy siedziała kobieta w ciąży i ktoś starszy nadawał, że nie ustąpi miejsca, bo ciąża to nie choroba itp. W zasadzie starość to też nie choroba. Co nie zmienia faktu, że oczywiście miejsca ustępuję, ale podejście wielu starszych osób mi się bardzo nie podoba.

[aleeexandra]

Napisane przez Wegolka

ja uważam że dziary i kolczyki to samookaleczanie siebie...
Nie mam sama ani jednej dziury nawet w uszach. lecz każdy posiada swoje zdanie, jeżeli komus się podoba to ok...

Mam 4 kolczyki w lewym uchu i industriala w prawym. Nie czuję się okaleczona w żadnym stopniu.

Napisane przez Limone

Zależy o jak małych dzieciach mówimy. Rocznemu dziecku faktycznie bym dziurek w uchu nie robiła, ale sześcioletniej dziewczynce już co innego. Kolczyki można dopasować do wieku, tak aby jednak ryzyka nie było.
Potrzebne ingerencje - szczepionki na tak, operacje na nie? Coś dziurawa ta Twoja ideologia.



Coraz bardziej jestem przekonana, że Ty nie masz ideologi, ale kupkę wymieszanych ze sobą zasad, które wydają Ci się ok. Patrz, co napisałam wyżej, popierasz szczepionki, ale operacji (np cesarskiego cięcia) już nie. Jedno i drugie potrzebne, a w zasadzie w ostatnim czasie to szczepionki budzą więcej kontrowersji niż operacje.




No właśnie.

Podsumowując, Wegolka żyj sobie jak chcesz, masz do tego prawo. Masz jakieś tam swoje zasady według, których żyjesz, każdy takie ma. Ale przestań z rozdmuchiwaniem tej swojej ideologii, która ma więcej dziur niż treści.

Zgadzam się z każdym słowem

Na włosach olej lniany i kakaowa Isana. Czuję się okropnie

[Kathinna]

ma może któraś na nie ochotę, zużycie widać mniej więcej chyba
używalam ich wysypując na spodek, więc ani paluchy, ani pędzle w nich nie lądowały
Próbki AM

[deszczowypies]

Napisane przez meeedzik

Dzięki za analizę tego kremu dove, chociaż przestałam mieć na niego ochotę i już mnie tak nie kusi
ale czuję potrzebę kupienia 'czegoś' kusi mnie też ten fructis damage, bo fp i oleo spisują się świetnie, więc kiedyś przyjdzie pora i na tego

ja właśnie wczoraj po raz pierwszy użyłam Fructisa Damage i jest wow znaczy głupek jestem, bo położyłam się z mokrymi spać i włosy są wszędzie, ale tak błyszczące i śliskie dawno nie były. może niedomyte

Napisane przez patu323

Dzwonił kurier, będzie za godzinę wreszcie się doczekałam paczki po południu próba bycia ruda

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

trzymam kciuki może ja też w końcu szamponetkę kupię

Napisane przez Krrem

Pamiętam wakacje z mamą w górach jak byłam mała. Mama zawsze mi kupowała taki błyszczyk w kulce. Owocowy. Pachnący. Były pyszne. I ich używałam ciągle.

też takie miałam

Napisane przez siiesta

Wczoraj po raz pierwszy umyłam włosy szamponem pokrzywowym z 4 kroplami MLECZKA PSZCZELEGO. Piana jakoś była suuuper lekka ale i taka jakby mięsista. Chwilkę trzymałam to na włosach a następnie spłukałam. Poszłam spać w mokrych.

Dziś rano patrzę na efekt- a tu wow! Włosy bez GRAMA puszenia, takie zbite i śliskie. Do tego całkiem błyszczące. Efekt na moich półkręconych włosach jest super!

Będę częściej mleczka używała to fakt!

skusiłaś gdzie można to mleczko dorwać?

Napisane przez Kathinna

W ogóle dziś będę teścić, odebrałamw czoraj od halb moje odżywki

Alverdziaki kupowałaś? co wybrałaś?

[miranda122]

Napisane przez usmiechnieteoczy

kallos + isana kakaowa (ten krem do ciała)
taaakie mięsiste miałam loczki po tym

Uwielbiam to połączenie!

Napisane przez FeelingLost

Patrzcie jaki słodziak z kociaka:

https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.n...52221508_n.jpg


https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.n...16058597_n.jpg

Napisane przez versatille

Macie
Czesane były wczoraj na mokro z odżywką d/s. Kolor to efekt płukanki z gencjany - chwyciła na końcówkach, a góra jest dalej żółta.
Niestety fota z fleszem, ale przynajmniej kolor widać
(bejbiszony już powoli zaczynają przesadzać ).

Jakie długie i śliczne

Napisane przez meeedzik

Dzięki za analizę tego kremu dove, chociaż przestałam mieć na niego ochotę i już mnie tak nie kusi
ale czuję potrzebę kupienia 'czegoś' kusi mnie też ten fructis damage, bo fp i oleo spisują się świetnie, więc kiedyś przyjdzie pora i na tego

Mnie też ten damage kusi


Przebrnęłam przez spam

[Scarrabeo]

Napisane przez Limone

Starsi ludzie to też osobna historia, niby chcą aby im ustępować, ale ile takich starszych ludzi widziałam pędzących z prędkością torpedy, bo wolne miejsce zobaczyli i jeszcze przepychających się. Albo zmieniających miejsca, gdy się inne zwolni, bo obecne im nie odpowiada Szlag mnie trafia jak takich ludzi widzę.

Widzę oczyma wyobraźni scenę w autobusie z filmu 'Dzień Świra'. Widzę to.




Zmyłam maskę, wyrypałam, wypierdziałam z opakowania resztki Fruity Passion. Obym była ładna dzisiaj.

[Kathinna]

Napisane przez deszczowypies

ja właśnie wczoraj po raz pierwszy użyłam Fructisa Damage i jest wow znaczy głupek jestem, bo położyłam się z mokrymi spać i włosy są wszędzie, ale tak błyszczące i śliskie dawno nie były. może niedomyte



trzymam kciuki może ja też w końcu szamponetkę kupię



też takie miałam



skusiłaś gdzie można to mleczko dorwać?



Alverdziaki kupowałaś? co wybrałaś?

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...amarantem.html

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...del-argan.html

http://www.dm.de/de_homepage/alverde...e-avocado.html

[kwrobel2]

Napisane przez Limone

Co do drugiej części - to ja miejsca też zmieniam, też wolę siedzieć do przodu, nie lubię siedzieć np na łączeniu dwóch części autobusu itd Ale gdy wracam do domu wykończona, czy chora, to w takiej sytuacji zwykle nawet nie przychodzi mi do głowy kombinowanie ze zmianą miejsc, byleby dotrzeć do domu. No i uważam, że skoro wielu starszych ma siłę na kombinacje ze zmianami miejsc w jadącym autobusie, to chyba nie do końca tak bardzo tych siedzących miejsc potrzebują. Zresztą już nie pamiętam gdzie ale widziałam/słyszałam sytuację kiedy siedziała kobieta w ciąży i ktoś starszy nadawał, że nie ustąpi miejsca, bo ciąża to nie choroba itp. W zasadzie starość to też nie choroba. Co nie zmienia faktu, że oczywiście miejsca ustępuję, ale podejście wielu starszych osób mi się bardzo nie podoba.

Bardzo słuszne stwierdzenie... I wydaje mi się, że kobieta w zaawansowanej ciąży, czy z komplikacjami może czuć się gorzej niż niejeden starszy człowiek... Powiem to głośno... Ja nie ustępuje miejsca osobom starszym, chyba, że idą o kuli, albo widać że źle się czują albo są schorowani, bo starsze osoby, które nie są chore często mają więcej energii niż ja po całym dniu zajęć i jak widzę babcie która wpycha mi łokcie pod żebra, bo ona chce usiąść, to przykro mi bardzo, ale nie usiądzie... Wredna jestem, wiem, ale nic na to nie poradzę... I jeszcze jak pomyśle, że emeryci płacą za kartę miejsą w stolicy 50 zł za rok, a student 120 na kwartał, to jeszcze bardziej się wkurzam... Bo student często nie ma żadnego źródła pieniędzy i jest na utrzymaniu rodziców, choć wcale tego nie chce i nie ma możliwości zarobić... Jeśli ktoś się z tym nie zgadza, to trudno... Takie jest moje zdanie i nie ma w tym żadnej ideologii...

[Limone]

Napisane przez Scarrabeo

Widzę oczyma wyobraźni scenę w autobusie z filmu 'Dzień Świra'. Widzę to.

Ja też

[Ronnea]

Znowu sie nie umiem wbić w wątek, więc powiem, że mam dziś dzień ładowania baterii i bez kija możecie nie podchodzić

A co do dzieci to przypomniała mi sie sytuacja sprzed mniej wiecej tygodnia. Pojechałyśmy z przyjaciółką do pobliskiej wsi/ miasteczka, jak zwał tak zwał, na wycieczkę rowerową. Zmęczone po jeździe wstąpiłyśmy do sklepu, co by kupić sobie lody. Kupiłyśmy wyszłyśmy, odpinamy rowery, a tu koło nas przechodzi grupka 11 letnich (jeden z nich jest bratem kolegi mojej przyjaciółki ( ), dlatego wiemy, że 11) dzieciaków, 4 chłopczyków, ze 2 dziewczynki. Nie zwracamy na nich uwagi, ale nagle koło nas zatrzymuje się ze dwóch chłopaków i jeden mówi "E, fajne z Was dupy". I banan na mordzie. Nie myśląc wiele odpowiedziałam "A z Was fajne durnie ", na co dziecko błyskotliwie "Może i dureń, ale mam dużego" i zaczyna się śmiać.
No błagam, dziecko 11 lat i takie teksty? Już mu miałam coś odpowiedzieć, ale uznałam, że z głupszym to nie ma dyskusji.

[Nieszka__]

Napisane przez kascysko

Opis pielęgnacji obecnej z nazwami produktów + zdjęcie?

Pierwsze dwie foty - moje włosy kiedyś. Używałam szampon BD, olej winogronowy, odżywkę Alterra, żel Isana, czasem Joaśka pokrzywa bs i basta.
Następne (jaka siara) zdjęcia przedstawiają już włosy rzadkie (miałam problem z wypadaniem, leciały i leciały... Teraz widzę już poprawę, pomogło żelazo A teraz pomogą już chyba tylko nożyczki.) Nie ścinałam włosów od pory pierwszych dwóch zdjęć, a wyglądają na krótsze...? Jak widać jakiś oklap, wyglądają na tłuste mimo iż fotki są zrobione dopiero po myciu włosów, rzekomym odżywianiu i stylizowaniu. Żelu nałożyłam mniej niż kiedyś, więc wątpię, że to przez nadmierne napakowanie "stylizatorów". Co używam... Hmm, nadal olej winogronowy, dorzuciłam krem Isana kakaowy, BD, AiK, maska Alterra i Bingo z algami. Płukanka octowa (dawałam za dużo octu, ale od 2 tyg już to poprawiłam.) Joaśka len i rumianek, żel Isana, jedwab na końcówki w ramach zabezpieczania. Coś czuję, że stan moich włosów jest przez niedoproteinowanie? Już gdzie indziej też jedna z użytkowniczek napomknęła mi o tym. Zauważyłam też, że włosy jakby nie reagują już na olej winogronowy...

[Dolczi]

Napisane przez versatille

W życie nie zrozumiem czemu dla niektórych ważnejsze jest cierpienie zwierząt niż cierpienie ludzi



One są po prostu złośliwe - zaczęły rosnąć kiedy się zaczęłam farbować

Napisane przez pluskotka

A ja rozumiem i sama mam takie podejście. Dla mnie zwierzęta są o tyle lepszymi stworzeniami, że nie są fałszywe, nie robią krzywdy bez powodu i najczęściej bezbronne, a najgorsze, że często zależne od ludzi, którzy już mnie ogólnie frustrują swoim zachowaniem i podejściem do zwierząt. Ludź to takie stworzenie, które niestety jest silniejsze, ma mózg, którego często nie używa. Oczywiście nie oznacza to, że jeżeli w rodzinie, albo ktoś mi bliski cierpi fizycznie, a jednocześnie jakieś zwierzę to większą empatię i współczucie odczuwam do zwierza - jasne że do człeka. Ale jak już obca osoba mi osoba cierpi i obce mi zwierzę to niestety większą empatię odczuwam do zwierzęcia. Tak już mam, o. I myślę, że większość ludzi, którzy również mają takie podejście jak ja kieruje się podobnymi argumentami.
No to takie moje dyrdymały filozoficzne-życiowe.

A bejbiki to zawsze miałaś. Pewnie rosną tyle co zawsze tylko przy falach tego się tak nie odczuwa, a teraz widzisz po odroście

Napisane przez CrystalNatasha

Dokładnie Zwierzęta są jak dla mnie ważniejsze. Nie mówię,że nie obchodzą mnie ludzie,ale patrząc na to,co robią ze zwierzakami, to z dnia na dzień tracę w nich wiarę i szacunek do nich. Człowiek to brzmi dumnie

A ja rozumiem takie podejście. Moim zdaniem nie ma tak podłej istoty jak człowiek, bo nikt nie potrafi wykonać tyle zła co on. Zwierze świadomie tego nie potrafi. Na fretkowym forum za dużo widziałam przykładów ludzkiego zła. Poza tym przykład człowieczego zła miałam w domu- fretkę Rózię i mam teraz- kotkę Lunę. Ale nie zmienia to faktu, że potrafię współczuć i pomóc obcej osobie.

[deszczowypies]

Napisane przez Kathinna

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...amarantem.html

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...del-argan.html

http://www.dm.de/de_homepage/alverde...e-avocado.html

fajne zakupy mam migdał i argan i nie martw się złymi ocenami na KWC, mi naprawdę fajnie służy. o reszcie zdaj relację

Napisane przez Nieszka__

Pierwsze dwie foty - moje włosy kiedyś. Używałam szampon BD, olej winogronowy, odżywkę Alterra, żel Isana, czasem Joaśka pokrzywa bs i basta.
Następne (jaka siara) zdjęcia przedstawiają już włosy rzadkie (miałam problem z wypadaniem, leciały i leciały... Teraz widzę już poprawę, pomogło żelazo A teraz pomogą już chyba tylko nożyczki.) Nie ścinałam włosów od pory pierwszych dwóch zdjęć, a wyglądają na krótsze...? Jak widać jakiś oklap, wyglądają na tłuste mimo iż fotki są zrobione dopiero po myciu włosów, rzekomym odżywianiu i stylizowaniu. Żelu nałożyłam mniej niż kiedyś, więc wątpię, że to przez nadmierne napakowanie "stylizatorów". Co używam... Hmm, nadal olej winogronowy, dorzuciłam krem Isana kakaowy, BD, AiK, maska Alterra i Bingo z algami. Płukanka octowa (dawałam za dużo octu, ale od 2 tyg już to poprawiłam.) Joaśka len i rumianek, żel Isana, jedwab na końcówki w ramach zabezpieczania. Coś czuję, że stan moich włosów jest przez niedoproteinowanie? Już gdzie indziej też jedna z użytkowniczek napomknęła mi o tym. Zauważyłam też, że włosy jakby nie reagują już na olej winogronowy...

spoko, moje wyglądają podobnie dlatego mój plan na dziś to rypacz i porządne doproteinowanie (polecam odżywkę Artiste różową, można dostać za niecałe 5 zł w Naturze), Tobie też taki proponuję
a swoją drogą to włosy ze sporym potencjałem

[Limone]

Napisane przez Nieszka__

Pierwsze dwie foty - moje włosy kiedyś. Używałam szampon BD, olej winogronowy, odżywkę Alterra, żel Isana, czasem Joaśka pokrzywa bs i basta.
Następne (jaka siara) zdjęcia przedstawiają już włosy rzadkie (miałam problem z wypadaniem, leciały i leciały... Teraz widzę już poprawę, pomogło żelazo A teraz pomogą już chyba tylko nożyczki.) Nie ścinałam włosów od pory pierwszych dwóch zdjęć, a wyglądają na krótsze...? Jak widać jakiś oklap, wyglądają na tłuste mimo iż fotki są zrobione dopiero po myciu włosów, rzekomym odżywianiu i stylizowaniu. Żelu nałożyłam mniej niż kiedyś, więc wątpię, że to przez nadmierne napakowanie "stylizatorów". Co używam... Hmm, nadal olej winogronowy, dorzuciłam krem Isana kakaowy, BD, AiK, maska Alterra i Bingo z algami. Płukanka octowa (dawałam za dużo octu, ale od 2 tyg już to poprawiłam.) Joaśka len i rumianek, żel Isana, jedwab na końcówki w ramach zabezpieczania. Coś czuję, że stan moich włosów jest przez niedoproteinowanie? Już gdzie indziej też jedna z użytkowniczek napomknęła mi o tym. Zauważyłam też, że włosy jakby nie reagują już na olej winogronowy...

Piękne loki, ale końce zdecydowanie są do ścięcia Używasz sporo kosmetyków w wnikającymi olejami - Isana kakaowa, AiK, Bingo shea.

[Kathinna]

Napisane przez deszczowypies

fajne zakupy mam migdał i argan i nie martw się złymi ocenami na KWC, mi naprawdę fajnie służy. o reszcie zdaj relację



spoko, moje wyglądają podobnie dlatego mój plan na dziś to rypacz i porządne doproteinowanie (polecam odżywkę Artiste różową, można dostać za niecałe 5 zł w Naturze), Tobie też taki proponuję
a swoją drogą to włosy ze sporym potencjałem

zdam oczywiście

[usmiechnieteoczy]

Napisane przez miranda122

Uwielbiam to połączenie!

a ty to zdaje się dzięki mnie

[201703240903]

Hej!

Dzisiaj rano dostałam telefon w sprawie pracy. Praca na pół etatu, ale za to przy kosmetykach w nowo otwartym punkcie . 3majcie kciuki o 17 .

Napisane przez versatille

Hyhy
Nieprawda, flesz jest różowy

A przed chwilą mówiłaś, że się cieszysz, że obcięłaś


Dziękuję, dziękuję
Ale nie ma moich faaaal

Cieszę się, że ścięłam zniszczone końcówki. Co nie zmienia faktu, że zapuszczam, zapuszczam, zapuszczam

Mirando czemu śmiejesz się z kotka TŻ?

[miranda122]

Napisane przez usmiechnieteoczy

a ty to zdaje się dzięki mnie

tak

Napisane przez FeelingLost

Mirando czemu śmiejesz się z kotka TŻ?

Bo jest taki uroczy, że aż się sam uśmiech ciśnie

[Rybiorek]

Napisane przez Nieszka__

Pierwsze dwie foty - moje włosy kiedyś. Używałam szampon BD, olej winogronowy, odżywkę Alterra, żel Isana, czasem Joaśka pokrzywa bs i basta.
Następne (jaka siara) zdjęcia przedstawiają już włosy rzadkie (miałam problem z wypadaniem, leciały i leciały... Teraz widzę już poprawę, pomogło żelazo A teraz pomogą już chyba tylko nożyczki.) Nie ścinałam włosów od pory pierwszych dwóch zdjęć, a wyglądają na krótsze...? Jak widać jakiś oklap, wyglądają na tłuste mimo iż fotki są zrobione dopiero po myciu włosów, rzekomym odżywianiu i stylizowaniu. Żelu nałożyłam mniej niż kiedyś, więc wątpię, że to przez nadmierne napakowanie "stylizatorów". Co używam... Hmm, nadal olej winogronowy, dorzuciłam krem Isana kakaowy, BD, AiK, maska Alterra i Bingo z algami. Płukanka octowa (dawałam za dużo octu, ale od 2 tyg już to poprawiłam.) Joaśka len i rumianek, żel Isana, jedwab na końcówki w ramach zabezpieczania. Coś czuję, że stan moich włosów jest przez niedoproteinowanie? Już gdzie indziej też jedna z użytkowniczek napomknęła mi o tym. Zauważyłam też, że włosy jakby nie reagują już na olej winogronowy...

a moze powinnas odstawic olej na jakis czas? krem isany tez

generalnie (choc wiadomo sa wyjatki) wlosom oleje sluza w zimie, wtedy nawet codzienne olejowanie moze byc (jak ktos myje codziennie)

w cieple miesiace lepiej sprawdza sie olejowanie 1 raz w tygodniu (a czasem raz na 2 tygodnie)

wlosy masz ladne ale teraz wygladaja jak piorka i wydaje mi sie ze to wynik nadmiernej pielegnacji, w tym za duzo olejow jak ktos zauwazyl

odstaw oleje na 2-3 tygodnie, stosuj czesciej alterre i ginko, AiK co trzecie mycie

i pomysl o zrobieniu glutka z siemienia jako stylizatora - stylizuje, odzywia i nawilza

moglabys wtedy tylko myc, potem odzywka ds i tutaj w zaleznosci co lepiej dziala - albo na wilgotne glutek lniany albo na suche (glutek bedzie jak 2 w 1: odzywka bs i stylizator)

[justusia16]

Napisane przez Scarrabeo

Huehuehue.

Miałam nadzieję, że zrobią Ci szał.



Ja tam poczekam aż ciepną we wrześniu -40% na kolorówkę, co podobno mają uczynić. Wtedy pogadamy co z Wibo mi się podoba a co nie.

Ja tez,bo aktualnie w tych cenach nic mnie nie kusi

Napisane przez patu323

Dzwonił kurier, będzie za godzinę wreszcie się doczekałam paczki po południu próba bycia ruda

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To po poludniu zdaj relacje lub foto relacje


ver ale dlugie i lsniace

[wee_girl]

Dzień dobry. Nie chciałam zaśmiecać forum i postanowiłam udać się po poradę do was.
Czytałam już dużo o pielęgnacji włosów, od kilku miesięcy o nie dbam intensywniej. Jutro chcę nałożyć na nie hennę. Stąd moje pytanie, których kosmetyków używać nie powinnam po hennie? Posiadam maski Scandic, maski Receptury Babci Agafi, Kallosy, Odżywkę Mrs Potter's, maski Bingo, apteczną maskę WAX i BIOWAX, Isanę Kakaową, maski oraz odżywki Alterra. Drogie wizażanki, które z nich powinnam odstawić po hennie? Oraz czy mogę dodać łyżkę któregoś z wyżej wymienionych kosmetyków aby włosy po hennie rozczesały się łatwiej?
Będę wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam wszystkich.