Niesiemy światu tę wieść radosną, nasze dzieci urodzą się wiosną! Mamy V-VI 2013, c.9

[humpback]

Napisane przez Atena564

ja kiedyś napisałam mojemu brzoskiwenie by kupił bo do placka mi potrzebne były to wziął kg świeżych i te w puszce bo mu niesprecyzowałam jakie

Napisane przez ankaaa206

ja po wizycie u gina. Jestem mega szczęśliwa, bo szyjka długa i zamknięta na 4 spusty mimo skurczy )
mam brać nadal magnez i no spę doraźnie. No i mamy pozwolenie na małe co nie co z mężem
Mały waży kilogram w 27 tyg czyli średniaczek Ja przytyłam od początku 5,5 kg więc całkiem ok choć uda mam jak balerony.
Podobno te napięcia brzucha to moja uroda, często tak jest u szczupłych dziewczyn mi mówił, oby miał racje. Normalnie odetchnęłam z ulgą.
Kompletuję wyprawkę szaleńczo, został tylko wózek, łóżeczko i kosmetyki. Dziś zakupiłam kocyk i butelkę z aventu w razie co, bo zamierzam karmić piersią. Oglądałam wózki w mojej mieścina i bida z nędzą Trzeba będzie wyruszyć w większe miasto.

Napisane przez karolina2121

My z Antosiem właśnie przygotowujemy deser na wieczór - galaretka z owocami i bitą śmietaną

zazdroszczę tej bitej śmietany, ja byłam taka dziwnie osłabiona po południu że przełożyłam zakupy na jutro

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez vil84

i po wizycie ... mam mieszane uczucia. szyjka podobno bez zmian, czyli ok. 2 cm, ale rozwarcie na jakieś 1,5-2 cm mam się tym nie martwić, bo często tak się zdarza, i wg niej wytrzymam spokojnie przynajmniej miesiąc, a może i do terminu, ale pogadałam z nią o pessarze i powiedziała że moja wola, jak chcę, to mogę założyć. więc nie będę się cackać i martwić czy się nie skraca, rozwiera bardziej itp i na 4 tyg zakładam to draństwo. w piątek pójdę prywatnie.
Przemuś waży już 1,6 kilo
no i trochę zdziwiłam się bo w karcie ciąży mi nic nie wpisywała, ostatni wpis mam z 2 stycznia ... i nawet nie zapytała o wagę, ciśnienie ...
jakoś wyjątkowo dziś długo czekaliśmy na wizytę, wcześniej byliśmy w szpitalu po wypis i wyniki posiewu, a potem jeszcze poszliśmy do Rossmana, zajęło nam to wszystko 3 h i jak wracaliśmy to miałam skurcze co kilka minut w samochodzie nafaszerowałam się fenoterolem, wzięłam dodatkowo nospę forte i magnez i jakoś na razie daje radę ...

za wizytę, choć dziwi mnie podejście gina..

Napisane przez pearl87

właśnie powróciłam z wizyty - byłam tam 10 minut trzecie USG i tym samym kolejną wizytę mam 13.03 - ładnie proszę o zapisanie
szyjka twarda i długa, serduszko bije dzielnie, młoda ma już apartamenty na ponad trzy palce nad pępek, stąd bóle żeber. Krew nie do końca dobrze nadal, ale po ascoferze się poprawiła odrobinę, pewnie do końca ciąży na nim pozostanę. I ten wynik to jeszcze nie cukrzyca (w laboratorium mają zły zapis normy po 2 godzinach), ale post słodkościowy mam zamiar utrzymać i tak - trzymajcie kciuki, bo wiecie ile tego pochłaniałam...

za wizytę, i za niepochłanianie słodkości

Napisane przez cynamon_owa

Cześć

Wpadłam na chwilę tylko bo kiepsko się czuję- mieliśmy dzisiaj usg. Zasilamy szeregi Niebieskiego Klubu- mamy zdrowego, super ruchliwego synka

gratuluję synka, i witam w niebieskim klubie

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez maarchewka

A w ogóle śniła mi się dzisiaj Axella, że myślała, że jest w ciąży z jakimś swoim chłopakiem.. Potem zerwali, ale też okazało się, że jednak nie jest w ciąży.. A potem poszła na imprezę i zaszła z kimś przypadkowym i jednak była w ciąży..
Porąbany sen..
I w ogóle ze mna pracowała w mojej firmie.. I okazało się, że wszystkie dziewczyny były w ciąży..

Napisane przez Mysia mysz

Moje łowy:
1.Pomarańczowa koszula r.68 za 4 zł
2.Koszula w kratkę r.80 4 zł c&a
3.Kurtka r. 74 10 zł ZARA
4.Koszula beżowa r. 68 6 zł nowa
5.Kombinezon r 68 15 zł nowy

Dumałam trochę nad kombinezonem i kurtką, ale stwierdziłam, że kombinezon cienki,
bawełniany to będzie dobry na jesień, a kurtka jest cudna jak nowa z Zary więc
przeżyje jak nie ubierze

a i byliśmy w kinie na szklanej pułapce fajny film odebraliśmy termometr i palmers dla mnie z apteki i kupiliśmy nową grę - cytadela

lece nadrabiac

łowy super

[Veronic]

hej! Podczytywałam Was dzisiaj w dzień, ale jakoś nie miałam nastroju na odzywanie się...
gratuluję udanych wizyt i rozpoczętych/skończonych tygodni

wczoraj pisałam o piesku, dziś już go nie ma jest u aniołków
rodzice postanowili ją uśpić, bo się biedna męczyła, miała drgawki itp, biedactwo malutkie...

tak na szybko:

mysia mysz- super łupy
cynamonowa- gratuluję synusia
vil- ale Przemek już jest duży-to dobrze, w razie gdyby (odpukać, bo oby wytrzymał jak najdłużej) niedługo miałby zobaczyć świat
vvgh- super , że z szyjką ok

co do siary- to mi już leci od kilku tygodni... najwięcej w nocy, jak leżę na boku, ale to jest do przeżycia

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Veronic

wczoraj pisałam o piesku, dziś już go nie ma jest u aniołków
rodzice postanowili ją uśpić, bo się biedna męczyła, miała drgawki itp, biedactwo malutkie...

a ja idę do łóżka, jakoś mnie brzucho ciśnie

[diabli]

Napisane przez XxXJuSstiii

No to ja robię tak, że sobie smażę i jem, smażę i jem aż pękam

w filmiku jest wytłumaczone jak to tam wyglądało u nich

widzialam z innego linka, onet wrzucil i nie wyjasnili o co chodzi. tvn24 jednak ma konkrety hehe.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez humpback

zazdroszczę tej bitej śmietany, ja byłam taka dziwnie osłabiona po południu że przełożyłam zakupy na jutro

kolejna z zimowym kryzysem dzisiejszy dzien byl chyba jakis ciezki pogodowo-zdrowotnie.

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez Veronic

wczoraj pisałam o piesku, dziś już go nie ma jest u aniołków
rodzice postanowili ją uśpić, bo się biedna męczyła, miała drgawki itp, biedactwo malutkie...

bardzo mi przykro z powodu pieska. decyzja o uspieniu jest naprawde trudna, ale mnie bardzo ulzylo jak juz nie musialam patrzec jak sie moja psinka meczyla. rodzice podjeli sluszna decyzje. oby teraz mieli odwage Cie przeprosic za swoje nerwy...a Ty tez postaraj sie ich zrozumiec. to jednak czlonek rodziny i walczy sie do konca

[maarchewka]

A jest ktoś komu siara nie leci jak mnie? kurcze mam nadzieje, że będę miała mleczko..

[antoinettee]

Napisane przez cynamon_owa

Cześć

Wpadłam na chwilę tylko bo kiepsko się czuję- mieliśmy dzisiaj usg. Zasilamy szeregi Niebieskiego Klubu- mamy zdrowego, super ruchliwego synka

Gratuluje synusia

[diabli]

Napisane przez maarchewka

A jest ktoś komu siara nie leci jak mnie? kurcze mam nadzieje, że będę miała mleczko..

eee ja nie mam. licze, ze pojawi sie w odpowiednim momencie. trysnie jak mala zobaczy cyca i bedzie mogla wyssac ze mnie wszystko co najlepsze

[potterka]

Napisane przez maarchewka

A jest ktoś komu siara nie leci jak mnie? kurcze mam nadzieje, że będę miała mleczko..

mnie tam nic nie leci

Cynamonowa gratuluję

Nie mam dla Was czasu ostatnio

[Veronic]

diabli- mi też jest bardzo przykro
pojechaliśmy po południu z Tżtem do rodziców, Mała leżała na rękach u mamy, taka biedna, zupełnie bezwładna ... potem zaczęły się drgawki, z czasem coraz mocniejsze, jakoś nie mogła sama odejść

mama nie chciała najpierw z nią jechać, ale ja i tata ją namówiliśmy i pojechali do veta...

teraz potrzeba czasu, żeby mama jakoś się z teg0 otrząsnęła, w końcu była z nią praktycznie cały czas przez prawie 14lat.

Ja nie mam im nic za złe.
ale cieszę się, że nie musiałam przeżywać tej całej sytuacji razem z nimi...
bo była naprawdę straszna... ciągły płacz itp...


maarchewka- nie każdemu leci siara w czasie ciąży, ale to absolutnie nie oznacza tego, że po porodzie nie będziesz miała pokarmu więc luzik
(ja bym wolała, żeby mi nic z cycków nie leciało, ale tego się nie wybiera, działa jak natura chciała :P)

[gold-fish]

Napisane przez karolina2121

Kupujecie nosidełko albo chustę ? Bo się zastanawiam nad nosidełkiem, bo z chustą nie wiem czy sobie poradzę...

miałam okazję kupić nosidełko Mother care z SH za 30 zł ale stwierdziłam, że nie wiem kiedy miałabym je używać niby to fajne bo dziecko czuje wieź z rodzicem, ale też w takim nosidełku sie poci

Napisane przez XxXJuSstiii

a ja idę do łóżka, jakoś mnie brzucho ciśnie

taa, niedawno jeszcze nie wiedziałam jak to jest jak dziecko sie wierci i to boli teraz juz wiem. Od 3 dni synek normalnie sprawdza rozciagliwosć mojego brzucha a jak zrobi salto to aż czasem zamykam oczy z wrażenia

widziałam Wasze plany i postanowienia pociażowe nieźle... ja na razie nie mam wielkich planów. Na pewno będę odkładac dziecko do łóżeczka w nocy mamy szerokie na 140 cm więc mieścimy sie z tż na styk, po drugie bałabym sie przycisnąć dziecko. I postaram się aby dziecko nie zasypiało mi na rękach/ przy piersi/ przy kołysaniu tylko w łózeczku

u mnie kolejna wizyta z usg 01.03

[Mysia mysz]

są już zapisy na świadomą mamę w Krakowie

http://swiadomamama.pl/%C5%9Bwiadoma...ie-krak%C3%B3w

[maarchewka]

Napisane przez Veronic

maarchewka- nie każdemu leci siara w czasie ciąży, ale to absolutnie nie oznacza tego, że po porodzie nie będziesz miała pokarmu więc luzik
(ja bym wolała, żeby mi nic z cycków nie leciało, ale tego się nie wybiera, działa jak natura chciała :P)

mam nadzieje

[diabli]

Napisane przez Veronic

diabli- mi też jest bardzo przykro
pojechaliśmy po południu z Tżtem do rodziców, Mała leżała na rękach u mamy, taka biedna, zupełnie bezwładna ... potem zaczęły się drgawki, z czasem coraz mocniejsze, jakoś nie mogła sama odejść

mama nie chciała najpierw z nią jechać, ale ja i tata ją namówiliśmy i pojechali do veta...

teraz potrzeba czasu, żeby mama jakoś się z teg0 otrząsnęła, w końcu była z nią praktycznie cały czas przez prawie 14lat.

Ja nie mam im nic za złe.
ale cieszę się, że nie musiałam przeżywać tej całej sytuacji razem z nimi...
bo była naprawdę straszna... ciągły płacz itp...

u nas to bylo tak, ze pies byl oficjalnie moj. jak sie wyprowadzilam z domu to zostal z rodzicami. tak bylo kilka lat. pozniej rozwod rodzicow i mama zostala z nia sama. zeby sie "zrelaksowac" po sadowych przejsciach (podzial majatyku itd.) poleciala do mojego brata na pol roku, a my wzielismy staruszke do nas. tez juz 14 albo i 15letnia. na poczatku wszystko bylo ok. pozniej pies zaczal ciezko oddychac, dusic sie na naszych oczach. ciezko patrzec i nie moc pomoc. weterynarz za weterynarzem, zastrzyki, tabletki, usg, ekg, rtg, badania, kasa, kolejne diagnozy, czasem obietnice poprawy (po sterydach). i znow wszystko od poczatku. w koncu sensowny weterynarz. diagnoza plyn w osierdziu. trzeba sciagnac. pojechalismy z mysla o zabiegu...w trakcie okazalo sie, ze plyn zbyt gesty, do tego guzy, kruche zyly, serduszko bardzo slabe. wet powiedzial wprost, ze mozemy czekac, ale udusi sie na naszych oczach. nie moglam na to patrzec. wystarczylo mi kilka nocy na kanapie z psem kolo siebie i czuwanie czy oddycha czy nie...spacery co godzine, bo wode sciagalismy lekami z organizmu, noc nie noc. bylam wykonczona psychicznie, fizycznie tez. wet pomogl mi podjac decyzje, choc to bylo ciezkie, bo zostalam ze wszystkim sama. tz wspieral, ale to nie jego pies. telefony z gabinetu do siostry, do taty...wszyscy mowili, zebym podpisala zgode, ale jednak odpowiedzialnosc byla na mnie. poprosilam zeby jej nie wybudzali z narkozy, ktora miala. dostala kolejna mocniejsza i zasnela przy mnie. ciezkie przezycie, ale jednak ulga. trudno bylo zadzwonic do mamy i powiedziec, ze jednak final nie byl taki jak planowalam...wydalismy majatek, ale nie zaluje ani zlotowki. mama tez jeszcze dobrych kilka miesiecy miala czas zeby sie oswoic, ze wroci do pustego domu.

[Veronic]

Kochane ja lecę do wanny się odprężyć, bo mi coś brzuch twardnieje,a potem do łóżeczka. Dobrej nocy

diabli- kurcze Twój piesek też musiał strasznie dużo przejść, biedna ;(

[karolina2121]

Napisane przez gold-fish

miałam okazję kupić nosidełko Mother care z SH za 30 zł ale stwierdziłam, że nie wiem kiedy miałabym je używać niby to fajne bo dziecko czuje wieź z rodzicem, ale też w takim nosidełku sie poci

Podobno lepsze są chusty... ale boję się że nie będę umiała jej wiązać... chyba kupię jakąś używaną i poćwiczę na lalce

[maarchewka]

Napisane przez Veronic

Kochane ja lecę do wanny się odprężyć, bo mi coś brzuch twardnieje,a potem do łóżeczka. Dobrej nocy

ja to mam niesamowicie bujną wyobraźnie.. Jak się patrzyłam na Twój avatar to ciągle widziałam tam kobietę tak od szyji w dół w żółtej sukience.. Nagle patrzę a tam kwiatek.. Zmieniałaś avatar czy tam zawsze byl kwiatek?

[Veronic]

Napisane przez maarchewka

ja to mam niesamowicie bujną wyobraźnie.. Jak się patrzyłam na Twój avatar to ciągle widziałam tam kobietę tak od szyji w dół w żółtej sukience.. Nagle patrzę a tam kwiatek.. Zmieniałaś avatar czy tam zawsze byl kwiatek?

wow jaka wizja ciągle był kwiatek

ejjj ale ja nie jestem lepsza! dopiero teraz zauważyłam, że na Twoim avku jest kot!! o szok, wcześniej nie za bardzo wiedziałam co to, trochę mi się kojarzyło z sukienką ślubną i różowymi kwiatkami hahaha


dobra lecę paaa

<<ciąża naprawdę odbiera rozum >>

[metropolitan]

Napisane przez diabli

Banka - siary nadal nie posiadam licze na to, ze trysnie jak zobacze mala i uda jej sie wyssac jak najwiecej ogladalam ostatnio program o facecie, ktory odwiedzil jakiegos gospodarza na farmie i ten zaserwowal mu krowie atrakcje - urodzil sie (ocielil ) maly cielaczek, wiec pili krew pepowinowa, jedli surowe kawalki lozyska, no i pili siare cielak z cyca, a oni z drugiego do kubeczkow. kolor karmelowy z pianka na wierzchu podobno przepyszna, baaardzo tlusta i tresciwa. krowia mama serwuje siare przez 24 godziny od porodu faaajny program, taki na czasie, nie?

ty no weź diabli, masz zakaz pisania takich rzeczy, bo się zrzygam!

Napisane przez diabli

a do nich nie wklada sie tych wielkich podpasek? jak np. wstaniesz z lozka i bedziesz czlapac do lazienki to nie ma dylematu czy podpache trzymac nogami czy reka?

nie no w majtach myślałam normalnych je trzymać

Napisane przez sharpnowaja

metropolitan jak to nie kupujesz majtek jedno/wielorazowych? gdzie Ty upchasz te wielkie podpaski w swoje majtki? chyba że od babci pożyczysz takie reformy

ee no, myślisz, że się nie zmieszczą do takich?
http://allegro.pl/reformy-figi-z-nog...976420994.html
bo ja to takie nosze tylko
nie no ale tak serio, do zwykłych bawełnianych chyba wlezą?

Napisane przez maarchewka

W ogóle mama mi w koncu opowiadała trochę o porodzie..
Mówiła, że ona to tak dziwnie miala.. Dostawała skurczy potem jej przechodziły.. Jechała na porodówkę i dopóki jej nie przebili pęcherza plodowego to nic się nie dzialo.. Po przebiciu akcja porodowa i po godzinie- półtorej dziecko było na swiecie.. super

Tylko mówiła, że ze środkowym bratem był większy problem bo duży - 4300 g i nei miała sily go wypychać.. To lekarz łokciem trochę pomagał i się udało..

moja mama jest dziwna i nic mi o porodzie nie opowiada nigdy, w ogóle jej nie rozumiem...

Napisane przez maarchewka

A jest ktoś komu siara nie leci jak mnie? kurcze mam nadzieje, że będę miała mleczko..

nie ma to znaczenia, będziesz miała mleczarnię, zobaczysz!

idę spać bo padam na pychol...

[cloche]

heloł dziewczyny! nie nadrabiam... wyszukam tylko posty, gdzie mnie wywoływano, i potem padnę na pyszczek

oo, nikt mnie nie potrzebował dzisiaj... phi!

Napisane przez Magiusa

No to ja też mam nadzieje Mam od nich maskę do włosów, która jest akurat rewelacyjna i poszłam za ciosem, zastrzelę się jak kremy będą do kitu, bo zakupiłam ich kilka różnych i wydałam nieco kasy.
Inna sprawa, że ja jestem mało spostrzegawcza i może być tak, że nie będą w ogóle nic robiły a mi się będzie wydawało, że jest ok

a maskę którą? bo ja miałam tą oczyszczającą/peeling do skalpu od nich, i to najcudowniejszy kosmetyk włosowy, jaki miałam przyjemność kiedykolwiek stosować

[maarchewka]

Napisane przez Veronic

wow jaka wizja ciągle był kwiatek

ejjj ale ja nie jestem lepsza! dopiero teraz zauważyłam, że na Twoim avku jest kot!! o szok, wcześniej nie za bardzo wiedziałam co to, trochę mi się kojarzyło z sukienką ślubną i różowymi kwiatkami hahaha


dobra lecę paaa

<<ciąża naprawdę odbiera rozum >>

dokładnie!!

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez metropolitan

moja mama jest dziwna i nic mi o porodzie nie opowiada nigdy, w ogóle jej nie rozumiem...

wcześniej mi też nigdy nie opowiadała..Miałam zakodowane w dziecinstwie ze poród nie jest zły, bo mama nigdy nic złego na ten temat nie mówiła, o żadnym bólu ani nic, w ogóle nic o tym jak to przebiegało.. Tylko ją teraz zaczęlam o to pytac

[Mysia mysz]

Napisane przez maarchewka

A jest ktoś komu siara nie leci jak mnie? kurcze mam nadzieje, że będę miała mleczko..

mnie nie leci ale nie martwi mnie to, jak nie będę mogła karmić to przeżyje

[metropolitan]

Napisane przez maarchewka

wcześniej mi też nigdy nie opowiadała..Miałam zakodowane w dziecinstwie ze poród nie jest zły, bo mama nigdy nic złego na ten temat nie mówiła, o żadnym bólu ani nic, w ogóle nic o tym jak to przebiegało.. Tylko ją teraz zaczęlam o to pytac

no ale wiesz co, ja już 1 dziecko urodziłam i wiem co to poród, a ona i tak jakoś traktuje to jak temat tabu czy coś? jest dziwna... ciągle gada, że nie pamięta... bez przesady, ale ja chyba nigdy do tego stopnia nie zapomne swoich porodów.

no miałam iść spać.... i weszłam na allegro dobranoc!

[maarchewka]

Napisane przez metropolitan

no ale wiesz co, ja już 1 dziecko urodziłam i wiem co to poród, a ona i tak jakoś traktuje to jak temat tabu czy coś? jest dziwna... ciągle gada, że nie pamięta... bez przesady, ale ja chyba nigdy do tego stopnia nie zapomne swoich porodów.

no miałam iść spać.... i weszłam na allegro dobranoc!

może miała taką traumę, że wyparła z pamięci

[cloche]

Napisane przez maarchewka

A jest ktoś komu siara nie leci jak mnie? kurcze mam nadzieje, że będę miała mleczko..

ooo, właśnie miałam o to samo pytać, tylko wiecznie zapominałam...

Napisane przez diabli

eee ja nie mam. licze, ze pojawi sie w odpowiednim momencie. trysnie jak mala zobaczy cyca i bedzie mogla wyssac ze mnie wszystko co najlepsze

hehe jak by tak było, to faktycznie optymalnie...

Napisane przez Veronic

maarchewka- nie każdemu leci siara w czasie ciąży, ale to absolutnie nie oznacza tego, że po porodzie nie będziesz miała pokarmu więc luzik
(ja bym wolała, żeby mi nic z cycków nie leciało, ale tego się nie wybiera, działa jak natura chciała :P)

ufffffffff... bo ja mam zamiar karmić i strasznie bym się rozczarowała, jak by coś nie wyszło... czego w sumie wykluczyć się nie da. no ale nie wszystko stracone!

[vil84]

Napisane przez maarchewka

ja to mam niesamowicie bujną wyobraźnie.. Jak się patrzyłam na Twój avatar to ciągle widziałam tam kobietę tak od szyji w dół w żółtej sukience.. Nagle patrzę a tam kwiatek.. Zmieniałaś avatar czy tam zawsze byl kwiatek?

ja tak samo !!!
obie musimy iść do okulisty


przykro mi z powodu piesia ... ale dobrze, że już się nie męczy biedactwo ...

aha, mam jeszcze jeden punkt do listy " po porodzie" - warto chyba kupić podpaski takie zwykłe, ale maxi, najlepiej z belli - ja dziś kupiłam dwie paczki takich, bo sobie pomyślałam że po 2-3 dniach to te podkłady ogromne będą za duże a jakichś siateczkowych alwaysów czy czegoś to bym nie założyła:
http://allegro.pl/podpaski-bella-nov...005918159.html

kupiliśmy też dwie dodatkowe paczki pampersów (poza tymi co do szpitala) żeby w domu był jakiś zapas, żeby od razu po powrocie do domu nie pędzić po nowy zapas.

[lonely_lady]

Zniknełam przed 14. i mam do nadrobienia 6 stron
niedawno wróciliśmy do domu, wykąpałam się i dopiero siadłam żeby odpocząć. co się tu działo bo nie wiem czy znajdę siłę na nadrabianie

była pani basia, Tż przeszyedł 3minuty po niej i było zwarcie
i tak jak zawsze mam ciśnienie 90/50 a czasem nawet troszkę niższe, tak teraz miałam 120/70
byliśmy dzisiaj na pysznym obiadku, później zaliczyliśmy dwóch jubilatów, bo dzisiaj urodziny brata Tż i dobrego przyjaciela
padam na twarz...

[Ashyshqa]

Napisane przez vvgh

No nie wiem, ale przyjemne to nie było... Ale trzymam Jura w środku, bo musi Sofiję poderwać [COLOR="Silver"]

Niech siedzi grzecznie w środku! Ja też Sofkę strofuję, żeby się jeszcze na świat nie pchała Ej, może im tak śpieszno do siebie?

Napisane przez maarchewka

A w ogóle śniła mi się dzisiaj Axella, że myślała, że jest w ciąży z jakimś swoim chłopakiem.. Potem zerwali, ale też okazało się, że jednak nie jest w ciąży.. A potem poszła na imprezę i zaszła z kimś przypadkowym i jednak była w ciąży..
Porąbany sen..
I w ogóle ze mna pracowała w mojej firmie.. I okazało się, że wszystkie dziewczyny były w ciąży..

dobry sen!
A właśnie Axelli coś dziś nie było Mówiła coś jak było na wizycie?

Napisane przez lonely_lady

Zniknełam przed 14. i mam do nadrobienia 6 stron
niedawno wróciliśmy do domu, wykąpałam się i dopiero siadłam żeby odpocząć. co się tu działo bo nie wiem czy znajdę siłę na nadrabianie

była pani basia, Tż przeszyedł 3minuty po niej i było zwarcie
i tak jak zawsze mam ciśnienie 90/50 a czasem nawet troszkę niższe, tak teraz miałam 120/70
byliśmy dzisiaj na pysznym obiadku, później zaliczyliśmy dwóch jubilatów, bo dzisiaj urodziny brata Tż i dobrego przyjaciela
padam na twarz...

Ja też nadrabiałam po łebkach... A Ty nic się nie oszczędzasz, moja droga w domu ciągle coś robisz i do tego latasz gdzieś ciągle... Ale w sumie zazdroszczę, że dajesz radę.

---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Marchewka, Ty przespałaś Waszą studniówkę, a ja dziś dopiero się kapnełam, że mija nam dziś 200 dni ciąży!

[diabli]

Napisane przez Veronic

diabli- kurcze Twój piesek też musiał strasznie dużo przejść, biedna ;(

oj tak, najgorsze jest chyba to, ze zaden wet wprost nie powiedzial "jest zle, trzeba psa uspic". kazdy dawal nadzieje, bral kase...robil kolejne badania, ktore w sumie nic nie wnosily. sterydami ja na troche "leczyli"...dopiero ten ostatni lekarz okazal sie szczery i uczciwie powiedzial co i jak. ale powiem Ci, ze gdyby mi powiedzieli, ze mam jechac psa uspic to nie wiem czy dalabym rade. ciesze sie, ze jechalam z nastawieniem na zabieg, a w trakcie musialam podjac te decyzje.

Napisane przez Veronic

wow jaka wizja ciągle był kwiatek

ejjj ale ja nie jestem lepsza! dopiero teraz zauważyłam, że na Twoim avku jest kot!! o szok, wcześniej nie za bardzo wiedziałam co to, trochę mi się kojarzyło z sukienką ślubną i różowymi kwiatkami hahaha

ja tez zauwazylam dopiero teraz, ze to kwiatek wczesniej widzialam tam owinieta w chusty kobite i myslalam, ze to ciazowy brzuszek jakiejs egzotycznej laski.

Napisane przez metropolitan

ty no weź diabli, masz zakaz pisania takich rzeczy, bo się zrzygam!

karmelowa kawka! ja mialam na nia ochote...


Cloche - to ja mam pytanie. od jakiego szamponu bez sls najlepiej zaczac wlosowo-wizazowa przygode? tak przed olejowaniem itd. zainspirowalyscie mnie do dzialania

wlasnie zrobilam sobie domowe spa i chyba juz wiem jak ladowac akumulatorki ahhh jak mi dobrze.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez lonely_lady

była pani basia, Tż przeszyedł 3minuty po niej i było zwarcie
i tak jak zawsze mam ciśnienie 90/50 a czasem nawet troszkę niższe, tak teraz miałam 120/70

Pani Basia wspaniale na Ciebie dziala zamiast kawy umow sie z nia na konkretna godzine

Ash- Axelli nie bylo, nie ma wiesci z wizyty...pewnie z tz swietuje i "opija" wage Zuzki

[lonely_lady]

Napisane przez metropolitan

szyjka 3 cm, czyli jest ok. (dolegliwości biorą się najprawdopodobniej z tego, że mały leży mi głową tak nisko, że chyba wylezie mi zaraz normalnie, lekarz badając szyjkę powiedział: ooo, szyjki jeszcze nie widzę, a główkę już widzę... z Blanką miałam podobnie, więc pewnie do końca ciąży będę musiała się męczyć.)

żelazo muszę brać, bo hemo spadła.

dostałam ochrzan, bo schudłam kilogram, a łącznie od początku ciąży przytyłam 5 kilo. Powiedział lekarz, że jak nie mam apetytu, to żebym chociaż troszkę wmuszała w siebie, ze względu na dzidziusia.

za udaną wizytę i szyjkę
tylko Ty faktycznie jeść zacznij
co prawda Kubuś ładnie rośnie, ale nie możesz być tyle lżejsza od nas
jestem zazdrosna

Napisane przez Ashyshqa

Rano zwlokłam męża, żeby pojechał ze mną oddać próbkę moczu na posiew (lab mam 3 przystanki tramwajem) i mimo, że nie bardzo był z tego powodu szczęśliwy to dobrze zrobiłam bo w drodze powrotnej zasłabłam w tramwaju Byłam po śniadaniu i w ogóle, ale jakoś od rana było mi niedobrze i czułam się słaba... Na szczęście nie zemdlałam całkiem i szybko poprosiłam, żeby ktoś mi ustąpił miejsce(wcześniej tego nie zrobiłam, głupia). Jak usiadłam to po chwili wróciłam do siebie.

No i stwierdziliśmy, że tego już za wiele, jedziemy na IP (tym bardziej, że skurcze mam wciąż). Na wszelki wypadek pojechaliśmy nie do tego szpitala w którym już 2 razy leżałam, tylko do tego gdzie jestem zapisana do diabetologa, bo gdyby mnie zostawili w szpitalu to przynajmniej mnie i cukrzycowo skonsultują. I dobrze zrobiliśmy. Nie zostawili mnie na szczęście w szpitalu, ale kazali przyjść w pt, tak jak jestem umówiona i powiedzieli, że nie muszę już latać za skierowaniem. Ufff. Gdybym pojechała do mojego szpitala na ank by mnie zostawili na oddziale
Szyjka długa, zamknięta (nawet nie wiecie jaka jestem z niej dumna, że przy tych wszystkich sensacjach ona ani drgnie ) za to dowiedziałam się, że fenoterol nie jest najlepszy przy cukrzycy ciążowej i mam zmniejszyć dawkę do 0,5tabx4 dziennie i do tego przyjmować Scopolan - też rozkurczowy, ale ziołowy
Co do zasłabnięć - widać taki mój urok, więc mam unikać stania. Najlepiej to po prostu cały czas leżeć
Na SR mogę pójść, bo skoro szyjka się nie skraca mimo skurczy od 2 m-cy to będzie trzymać, tylko mam nie chodzić sama. W ogóle najlepiej się nie ruszać nigdzie sama...
TŻ wziąż urlop na żądanie (chyba po raz pierwszy w życiu ) więc mam towarzystwo

Dobra, idę Was poczytać....

ojejj.. dobrze, że Tż był
za szyjkę
no i uważaj na siebie, oszczędzaj się jak najwięcej i nie ruszaj nigdzie sama

Napisane przez happy blue

Witajcie! Dziś dostałam wypis ze szpitala. Jestem już w domu, po 7 dobach. Zalecenie lekarza, oprócz luteiny, magnezu i fenoterolu, leżenie. Conajmniej do 33 tygodnia. Teraz mamy 27.. Nici ze szkoły rodzenia, ze ślubnego obiadu chyba też zrezygnujemy, czeka nas jeszcze przeprowadzka, ale to mało ważne. Podczas pobytu szyjka wydłużyła się 6 mm, mierzy teraz 27mm.

dobrze, że już w domku jesteś i że szyjka zechciała współpracować.
nie martw się niczym i się oszczędzaj

Napisane przez Lublana

ja mam na jednej piersijuż widzę co będzie jak mi się pokarm pojawi po porodzie no ale walić to, bo niezależne ode mnie, smaruję się i g z tego. Oby mnie tylko na brzuchu ominęły...

jak mi na piersiach wyskoczą (małe) to jeszcze nie będę płakała..
ale oby brzuszek ominęły
tak bardzo lubiłam swój brzuszek sprzed ciąży.. ten teraz też lubię

Napisane przez sharpnowaja

to by się zgadzało u mnie największy przyrost był 24-28 tc teraz będę się ważyć w 32 więc zobaczymy
.

o to daj nam znać jak to u Ciebie wyglądało

Napisane przez Ashyshqa

Ja też nadrabiałam po łebkach... A Ty nic się nie oszczędzasz, moja droga w domu ciągle coś robisz i do tego latasz gdzieś ciągle... Ale w sumie zazdroszczę, że dajesz radę.

fakt masz rację, czasem mam zabiegane dni
ale u mnie jest tak, że z reguły czuję się dobrze (nie zapeszając) i mogę działać na wysokich obrotach. A jeśli miewam gorsze dni to grzecznie odpoczywam
ogólnie to jestem bardzo zadowolona, bo nie mam jakichś strasznych dolegliwości. Czasem brzuch mi się napina, ale to chyba tak w granicach normalności (dzisiaj kupiłam sobie magne B6 max ) nogi mi puchną i mam skurcze łydek (ale biorę cyklo 3 flo). Boli mnie biodro i kręgosłup ale na to niestety nie mam recepty więc jak już bardzo ból daje mi popalić to odpoczywam albo sobie ćwiczę
każdemu kto pyta jak się czuję odpowiadam, że super a tż już mnie opiernicza, żebym nie zapeszyła

[axella]

Napisane przez maarchewka

hmm przegapiłam swoją studniówkę do porodu..

A w ogóle śniła mi się dzisiaj Axella, że myślała, że jest w ciąży z jakimś swoim chłopakiem.. Potem zerwali, ale też okazało się, że jednak nie jest w ciąży.. A potem poszła na imprezę i zaszła z kimś przypadkowym i jednak była w ciąży..
Porąbany sen..
I w ogóle ze mna pracowała w mojej firmie.. I okazało się, że wszystkie dziewczyny były w ciąży..

o mój boże co za sen

Napisane przez maarchewka

A jest ktoś komu siara nie leci jak mnie? kurcze mam nadzieje, że będę miała mleczko..

mi..
i też mam nadzieję,że będzie coś z tego


WRÓCIŁAM właśnie do domu i paaaadam ze zmęczenia

Relacja z wizytki:

Moje dziewczę mnie zadziwia i pozytywnie zaskakuje,zaskoczyła również gina
Ale po kolei

wchodze u gina na wagę i równe 81, czyli 2,2 więcej niż ostatnio, czyli równe 14 od początku ciąży wg wagi u położnych.
ciśnienie w górę
idę do gina i tak:
-skurcze/twardnienie normalne ale kontrolowac,jak bedzie wiecej niz 10na dobe to liczyc czy regularne, jak regularne-wio do szpitala bo mam jeszcze nie rodzić :P
-siara normalna
-ciśnienie i waga złe bo za dużo piję. poszła meeeega wielka zje bka o płyny, gin wręcz krzyczał,że 1500-1800ml dziennie zimą calkiem starczy,ja przy nim liczylam i wyszlo ze pije koło 3000ml. mam zakaz, jak glowa bedzie boleć to jablko zjesc czy owoc,nie pic.. woda sie zaczela zatrzymywac-kostki obmacane i tak sie zbiera moja wina,zaczne sie pilnowac (mowie to po wypiciu 0,5 toniku, herby i 0,3 bavari)
-szyjka troszkę skrocona,ale zamknieta i "porzadna, wytrzyma do 6.05"
-a teraz moje zaskakujące dziecko:
usg, wszedł tż bierzemy się za mierzenie:
głowka... wiek na 29t6d
brzuszek/obwod brzuszka wiek na.... 29t 6d...
gin w szoku że "ohoohoh jaka dokładność"
i dalej: mierzymy udko i rozmiar jak na.... 29t6d
idealnie idealnie wszystko pasuje,jest równo, gin w szoku powtórzył mierzenie

no i widziałam pępowinkę, Zuzia duża i już wmontowała się łepkiem na dół-gin mówi,że jak leży TAK to już się nie obróci, więc jest IDEALNIE

ja przeszczęśliwa
w nagrodę poszliśma na amu, w koncu powaznie rozmawialismy bez nerwow na wszystkie mozliwe tematy...

i jakoś dzionek zleciał...
nie nadrabiam Was zbytnio,tylko po łębkach bo przesadziłyście