Sunday Riley

Sunday Riley
Sunday Riley, jako założycielka marki, jest pionierką w dziedzinie umiejętnego zastosowania składników pochodzenia roślinnego w skutecznej walce z problemami skóry. Jej produkty przynoszą długotrwałe (a czasem natychmiastowe!) rezultaty, przez co produkty marki są jedymi z bestellerów w USA.
Wizażanki polecają
Zobacz wszystkieNajlepiej ocenione produkty marki Sunday Riley
Zobacz wszystkieUkochany retinol w olejeku, który nie podrażnia mojej skóry....
Po tą formę retinolu w olejku sięgnełam jakieś pół roku temu, zakupiłam go w zestawie wraz z serum z vit C. Zanim sięgnę po wyższe stężenie najpierw chcę skórę przyzwyczaić do retinolu. Nowa forma retinolu użyta przez markę Sunday Riley jest łagodniejsza dla mojej cery ale daje całkiem dobre rezultaty. Moja cera jest mieszana, wrażliwa szczególnie w strefie U, różnie reaguje na kosmetyki ale największym moim problemem są przebarwienia, których nie mogę się pozbyć już od dłuższego czasu. I nie jest to kwestia opalania się gdyż z niego zrezygnowałam już jakieś kilkanaście lat temu, ale raczej są to bardziej przebarwienia hormonalne które są oporne i trudne do pozbycia. Według zapewnień producenta olejek stosowany przy dłuższym czasie ma spłycać zmarszczki, redukować przebarwienia i niedoskonałości, pomoże wydobyć blask z matowej skóry. W składzie znajdziemy kilka olejków, między innymi olejek z awokado, z ziaren chia który posiada bogate zródło wtamin Omega 3 i kwas alfa liponowy, olejek z winogron, a także blue tansy (azulen). Niestety nigdzie nie znalazłam informacji o stężenia retinolu w produkcie. Opakowanie to plastikowa butelka w ciemnym, niebieskim kolorze, który chroni składniki przed niszczącym działaniem promieni słonecznych. Do produktu została dołączona pipetka która jest łatwa i higieniczna w użyciu. Jego mini pojemność to 5 ml lecz mimo tak małych gabarytów produkt jest bardzo wydajny. Jest to formuła płynna i olejkowa, nie do końca wchłania się w skórę, pozostaje delikatna powłoczka która nie każdemu przypadnie do gustu. Produkt ma całkiem przyjemny zapach, jest to mieszanina tranu pomieszana z ziołami. Olejek dzięki składnikom jak niebieskim wrotyczem oraz azulenem posiada specyficzny, niebieski kolor ale nie barwi on skóry, po nałożeniu staje się bardziej transparentny. Z obawy na złuszczanie czy wysuszenie cery na początku stosowałam go raz w tygodniu, teraz stosuje go co co drugą noc, daje on bardzo przyjemne uczucie nawilżenia oraz ukojenia mojej skóry szczególnie w przesuszonych partiach. Trzy krople olejku wmasowuję w czystą, suchą skórę jakieś dwie godziny przed snem. Rano budzę się z gładką i miłą w dotyku skórą, bardziej wygładzoną i promienną. Przy dłuższym stosowaniu pory są u mnie mniej widoczne, cera stała się bardziej wyciszona a niedoskonałości pojawiają się na niej dość rzadko. Niestety przebarwienia są ale jakby bardziej rozjaśnione. Myślę że na jakieś lepsze efekty czyli działanie przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające potrzeba więcej czasu i cierpliwości. Obecnie jestem w trakcie zużycia drugiej buteleczki, trzecią mam w zapasie. Mimo wysokiej ceny uważam, że jest to produkt bardzo dobry i jak dla mnie wart każdej złotówki.
Przejdź do recenzji