Sunday Riley Luna Sleeping Night Oil Olejek z retinolem

Po tą formę retinolu w olejku sięgnełam jakieś pół roku temu, zakupiłam go w zestawie wraz z serum z vit C. Zanim sięgnę po wyższe stężenie najpierw chcę skórę przyzwyczaić do retinolu. Nowa forma retinolu użyta przez markę Sunday Riley jest łagodniejsza dla mojej cery ale daje całkiem dobre rezultaty. Moja cera jest mieszana, wrażliwa szczególnie w strefie U, różnie reaguje na kosmetyki ale największym moim problemem są przebarwienia, których nie mogę się pozbyć już od dłuższego czasu. I nie jest to kwestia opalania się gdyż z niego zrezygnowałam już jakieś kilkanaście lat temu, ale raczej są to bardziej przebarwienia hormonalne które są oporne i trudne do pozbycia. Według zapewnień producenta olejek stosowany przy dłuższym czasie ma spłycać zmarszczki, redukować przebarwienia i niedoskonałości, pomoże wydobyć blask z matowej skóry. W składzie znajdziemy kilka olejków, między innymi olejek z awokado, z ziaren chia który posiada bogate zródło wtamin Omega 3 i kwas alfa liponowy, olejek z winogron, a także blue tansy (azulen). Niestety nigdzie nie znalazłam informacji o stężenia retinolu w produkcie. Opakowanie to plastikowa butelka w ciemnym, niebieskim kolorze, który chroni składniki przed niszczącym działaniem promieni słonecznych. Do produktu została dołączona pipetka która jest łatwa i higieniczna w użyciu. Jego mini pojemność to 5 ml lecz mimo tak małych gabarytów produkt jest bardzo wydajny. Jest to formuła płynna i olejkowa, nie do końca wchłania się w skórę, pozostaje delikatna powłoczka która nie każdemu przypadnie do gustu. Produkt ma całkiem przyjemny zapach, jest to mieszanina tranu pomieszana z ziołami. Olejek dzięki składnikom jak niebieskim wrotyczem oraz azulenem posiada specyficzny, niebieski kolor ale nie barwi on skóry, po nałożeniu staje się bardziej transparentny. Z obawy na złuszczanie czy wysuszenie cery na początku stosowałam go raz w tygodniu, teraz stosuje go co co drugą noc, daje on bardzo przyjemne uczucie nawilżenia oraz ukojenia mojej skóry szczególnie w przesuszonych partiach. Trzy krople olejku wmasowuję w czystą, suchą skórę jakieś dwie godziny przed snem. Rano budzę się z gładką i miłą w dotyku skórą, bardziej wygładzoną i promienną. Przy dłuższym stosowaniu pory są u mnie mniej widoczne, cera stała się bardziej wyciszona a niedoskonałości pojawiają się na niej dość rzadko. Niestety przebarwienia są ale jakby bardziej rozjaśnione. Myślę że na jakieś lepsze efekty czyli działanie przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające potrzeba więcej czasu i cierpliwości. Obecnie jestem w trakcie zużycia drugiej buteleczki, trzecią mam w zapasie. Mimo wysokiej ceny uważam, że jest to produkt bardzo dobry i jak dla mnie wart każdej złotówki.

Pierwszy raz miałam okazję przetestować markę Sunday Riley jeszcze za granicą, kiedy nie była w Polsce dostępna. Zakochałam się od razu, szczególnie do gustu przypadł mi olejek Luna, przetestowałam juz wiele produktów z retinolem, mam 35 lat ale skórę wrażliwą, więc nie każdy produkt jest dla mnie. Olejek Luna jest bardzo skuteczny, rozjaśnia i wygładza skóre, stosowałam kilka dni i otrzmałam wiele komplementów odnośnie cery:)

Mam mieszaną cerę z od czasu do czasu pojawiającymi się niedoskonałościami i chciałam połączyć jej doraźną pielęgnację z prewencją przeciwzmarszczkową, dlatego zwróciłam uwagę na produkty z retinolem. Kosmetyki z tym składnikiem, które do tej pory stosowałam słabo się u mnie sprawdziły, więc byłam dość sceptyczna wobec olejku Sunday Riley, niespodziewanie jednak okazał się on u mnie hitem. Produkt ma formułę lekkiego olejku o nietypowym, ciemnoniebieskim kolorze (zaraz po nałożeniu ta niebieskość jest lekko widoczna na skórze, na szczęście rano nie ma już po niej śladu). Olejek ma raczej klasyczną, nie suchą formę, mimo to dobrze się wchłania. Zapach jest ziołowo-apteczny, lekko wyczuwalny, nie utrzymuje się na skórze zbyt długo. Najważniejsze to jednak działanie: po pierwszym zastosowaniu moja cera już była lekko wygładzona, wyrównana i uspokojona, jednak bardziej widoczne rezultaty pojawiły się po ok. 2 tygodniach stosowania co 2-3 dzień - skóra naprawdę wygląda lepiej, jest znacznie bardziej gładka, niedoskonałości w zasadzie nie pojawiają się w ogóle, pory są zwężone, delikatne linie mimiczne na czole są niewidoczne. Ogromną zaletą olejku jest wydajność - jestem w trakcie używania pierwszego opakowania i przez mniej więcej trzy tygodnie regularnego stosowania zużyłam około połowę 5-ml flakonika. Opakowanie w formie buteleczki z pipetą jest wygodne i pozwala na precyzyjne dozowanie odpowiedniej ilości kosmetyku. Plusem jest też to, że nie trzeba kupować od razu dużego, 30-ml opakowania (które mogłoby być trudne do zużycia przez jedną osobę...), ale dostępna jest też mniejsza, 15-ml wersja. Cena jest dość wysoka, ale przy tak ogromnej wydajności kosmetyku (no i skuteczności - a to najważniejsze) uważam, że jest on wart zakupu. Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno będę go stosować dalej (zamówiony flakonik już do mnie jedzie;-)), a wszystkim niezdecydowanym polecam wypróbowanie. Sama byłam wobec tego olejku sceptyczna, a okazał się u mnie kosmetycznym odkryciem:-)

Świetny a la suchy olejek Mega powtarzam mega wydajny Pięknie nakłada i stapia się ze skora , od razy fajne uczucie nawilżenia i w sekundę wygładzenia skory Po 3 nocach nie mogę uwierzyć w to co widzę co rano a potem w ciągu dnia Genialny produkt który robi to co obiecuje producent Na razie mam małe opakowanie ale jak mi się skończy ma bank kupie duże Mam wrażenie ze to idealny retinol na lato . Te silniejsze zostawię sobie na zimę Zakupiłam go za własne pieniądze wiec to nie jest reklama Bardzo wam polecam

Praktycznie każdy kosmetyk Sunday riley którego używałam, okazywał się totalnym hitem. Tak było i w tym przypadku. W lunie uwielbiam wszystko. Jest to produkt, dający efekt praktycznie od razu. Już od pierwszego użycia moja twarz była wygładzona i rozświetlona. Konsystencja oleju jest cudowna. Praktycznie od razu wchłania się w skore, nie tworząc klejącej powłoki na twarzy. Używam tylko 3-4 kropel na twarz i szyje ( po serum, przed kremem) co wieczor, wiec jedna butelka starcza mi na bardzo długo. Jest to produkt drogi, ale bardzo wydajny. Posiadam największa butelkę i po kilu miesiącach stosowania, ubytek jest znikomy. Co do działania: tak jak wspominałam, skóra od razu nabywa pięknego blasku i wyglada wspaniale. Stosowany regularnie pięknie wygładza twarz. Pomógł mi spłycić moja najgłębsza zmarszczkę na czole, wiec jestem bardzo zadowolona z efektów. Dodatkowa zaleta produktu jest bardzo ładne opakowanie ( szklane z porządna pipeta). Lubię tez jego mocno ziołowy zapach ( chociaż musiałam się do niego przyzwyczaić). Jak dla mnie to jeden z lepszych produktów do stosowania na noc.

Wiem że cena od razu odstrasza ale miałam okazję kupić ten olejek z rabatem w Sephora i się skusiłam. Nie żałuję. Buteleczka zgrabna z wygodną pipetką. Zapach troszkę jakby ziołowy ale bardzo szybko ulatnia się po nałożeniu. Kolor dziwny bo niebieski który troszkę barwi skórę ale pamiętajmy że nakładamy go na noc. Jest bardzo wydajny. Wystarczy jedna kropelka na całą twarz. Jeżeli przesadzimy w dozowaniu to możemy mieć uczucie tłustej mazi na twarzy. Wchłania się dosyć wolno i nigdy całkowicie. Działanie ma fantastyczne. Skóra jest rozjaśniona, nawilżona i aksamitna. Pory są faktycznie mniej widoczne. Po 2 miesiącach regularnego używanie nie zauważyłam wysuszenia skóry tak jak to z retinolem może bywać. Skład jest dobry i w miarę naturalny. Mam cerę normalną w stronę mieszanej i nie zauważyłam efektu zapchania w ręcz przeciwnie niedoskonałości rzadziej się pojawiają. Nie wiem na jak długo mi wystarczy ta buteleczak bo tak jak wspominałam wcześniej olejek jest bardzo wydajny ale napewno kupię ponownie.

Idealny produkt do cery mieszanej, z tendencją do wyprysków, zaskórników, wszelkich zanieczyszczeń, zakochanych porów. Mk bardzo pomógł. Po dwóch tygodniach stoaowania zauważyłam sporą poprawę: mniej zaskórników, pojedyncze wypryski, mniej widocznych porów. Produkt może odstraszyć ceną, natomiast warto.

Bardzo dobry olejek z retinolem. Już po pierwszym użyciu widać że działa . Rozświetla skórę, nawilża, ściąga pory. Po nałożeniu na skórę szybko w nią wnika. Wydajny. Polecam, warty wydanych pieniędzy.

W zasadzie w tym produkcie nie ma się do czego przyczepić. No może poza ceną i faktem, że piękny, niebieski kolor zawdzięczamy barwnikom :) Poza tym skład bardzo fajny, dużo olejków, antyoksydantów i nowoczesna forma retinolu. Ma ona właściwości czystego retinolu, ale jest stabilna i zmniejsza ryzyko podrażnień. Natomiast produkt mnie nie powalił, a w tej cenie to powinnam zaniemówić. Próbkę 7 ml dostałam do zakupów i powiem, że produkt jest bardzo wydajny jak na te 7 ml. Natomiast ja nie lubię olejkowych formuł. Nie cierpię tłustości na twarzy migrującej na włosy, do oczu. Moja skóra nie wchłania olejków, nawet tych niby suchych. Leżą na twarzy wywołując moje rozdrażnienie :) I tak, próbowałam na mokrą twarz. Próbowałam z lekkim, żelowym serum a la hialuronowym, tylko wtedy rozrzedzamy skład i robi się mniej skutecznie. Retinolu, wiadomo, trzeba trochę poużywać, ale nie ma bata. Daje rezultaty (przynajmniej te stabilne formy, nie mówię o Retinyl Palminate) . Tylko jakoś mi nie po drodze z tym produktem. Jak używałam kremów Avene, to po nocy moja skóra była jakaś taka wypoczęta, a niestety pod olejami, mam wrażenie, że się dusi. Co do ceny, to oczywiście jest przesadzona. Pomimo fajnego składu, opakowania z pipetką, jakości, no nie jest warte takiej kwoty. Oczywiście nie ma się co łudzić, żaden kosmetyk nie jest wart takiej kwoty. Jeśli ktoś ma ochotę, lubi olejki, czemu nie. Skład jest porządny. Ja raczej przerzucę się na krem. Zdecydowanie.