Adil Sau

Adil Sau
Najlepiej ocenione produkty marki Adil Sau
Zobacz wszystkieMoje odkrycie roku 2024!
Ten olejek to najlepszy kosmetyk jaki przetestowałam w tym roku. Jest rewelacyjny i jestem zaskoczona, że nie cieszy się dużą popularnością... :) Trafiłam na niego zupełnie przypadkiem, podczas zakupów na allegro. Skusił mnie opis produktu i świetne opinie na allegro, a że mierzę się z problemem suchej skóry dorzuciłam go do koszyka - tak na próbę. Produkt zapakowany jest w gustowną, szklaną buteleczkę z pipetą. Opis producenta kusi niebywałymi efektami i... Nie kłamie! :) Olejek ma lekko żółtawy kolor, ale nie pozostawia żadnych śladów na skórze. Martwiłam się zapachem, ale niepotrzebnie. Pachnie przyjemnie grejpfrutem, ale na szczęście soczystym i smacznym - nie "kiblowym" :D Co do efektów - jest po prostu genialny! Aż ciężko uwierzyć, że kosztuje tak niewiele, a działa takie cuda. Przyznaję że pojawiła się u mnie nawet myśl, ze kiedyś kobietki były zachwycone kosmetykami z radem i wiadomo jak to się skończyło... :D ale to tylko dlatego, że efekty są zachwycające, jest tani, nie jest popularny, a ja żadnych wad nie dostrzegam... Mam nadzieję że nigdy nie zniknie ♥️ Dobrze rozprowadza się na skórze i stosunkowo szybko wchłania. Używałam zarówno na włosy, ciało jak i twarz. We wszystkich tych opcja sprawdza się świetnie. W widoczny sposób nawilża, ujędrnia i nadaje skórze blasku. Po prostu automatycznie patrzę w lustro i czuję się zdrowsza i piękniejsza :D Ja widzę efekty właściwie juz po jednym użyciu na noc... ;) stosuję go tez do olejowania włosów na podklad z żelu aloesowego, na suche pięty na noc pod skarpetę i generalnie jak mam jakiś problem, to wierzę w ten olejek bezgranicznie i sekciarsko :D Nie sprawdził się do wsmarowywania w końcówki włosów - akurat w tym przypadku obciąża i nieestetycznie skleja kosmyki. :( Dodatkowo mój chłopak ma problemy ze skórą na twarzy. Skóra głównie w strefie T robi się czerwona i łuszczy, był z tym nawet u dermatologa, ale bez szczególnych efektów... z pewną obawą poleciłam mu pewnego razu nasmarować się tym olejkiem i też się zakochał. ;) Niestety - nie może się przekonać do regularnego stosowania (po prostu ten typ tak ma), dlatego gdy juz jest źle, stosuje go doraźnie; myje żelem resibo, wciera na noc na pokład z toniku nawilżającego. Rano budzi się jak młody bóg :D zaczerwienienie znika, skóra wyraźnie się goi, a twarz jest rozświetlona... Po prostu magia w płynie :D Tak wiem, że to wszystko brzmi jak science fiction i sekta dlatego i Wy przetestujcie i uwierzcie ze nikt mi nie placi za te peany :D
Przejdź do recenzjiMoje odkrycie roku 2024!
Ten olejek to najlepszy kosmetyk jaki przetestowałam w tym roku. Jest rewelacyjny i jestem zaskoczona, że nie cieszy się dużą popularnością... :) Trafiłam na niego zupełnie przypadkiem, podczas zakupów na allegro. Skusił mnie opis produktu i świetne opinie na allegro, a że mierzę się z problemem suchej skóry dorzuciłam go do koszyka - tak na próbę. Produkt zapakowany jest w gustowną, szklaną buteleczkę z pipetą. Opis producenta kusi niebywałymi efektami i... Nie kłamie! :) Olejek ma lekko żółtawy kolor, ale nie pozostawia żadnych śladów na skórze. Martwiłam się zapachem, ale niepotrzebnie. Pachnie przyjemnie grejpfrutem, ale na szczęście soczystym i smacznym - nie "kiblowym" :D Co do efektów - jest po prostu genialny! Aż ciężko uwierzyć, że kosztuje tak niewiele, a działa takie cuda. Przyznaję że pojawiła się u mnie nawet myśl, ze kiedyś kobietki były zachwycone kosmetykami z radem i wiadomo jak to się skończyło... :D ale to tylko dlatego, że efekty są zachwycające, jest tani, nie jest popularny, a ja żadnych wad nie dostrzegam... Mam nadzieję że nigdy nie zniknie ♥️ Dobrze rozprowadza się na skórze i stosunkowo szybko wchłania. Używałam zarówno na włosy, ciało jak i twarz. We wszystkich tych opcja sprawdza się świetnie. W widoczny sposób nawilża, ujędrnia i nadaje skórze blasku. Po prostu automatycznie patrzę w lustro i czuję się zdrowsza i piękniejsza :D Ja widzę efekty właściwie juz po jednym użyciu na noc... ;) stosuję go tez do olejowania włosów na podklad z żelu aloesowego, na suche pięty na noc pod skarpetę i generalnie jak mam jakiś problem, to wierzę w ten olejek bezgranicznie i sekciarsko :D Nie sprawdził się do wsmarowywania w końcówki włosów - akurat w tym przypadku obciąża i nieestetycznie skleja kosmyki. :( Dodatkowo mój chłopak ma problemy ze skórą na twarzy. Skóra głównie w strefie T robi się czerwona i łuszczy, był z tym nawet u dermatologa, ale bez szczególnych efektów... z pewną obawą poleciłam mu pewnego razu nasmarować się tym olejkiem i też się zakochał. ;) Niestety - nie może się przekonać do regularnego stosowania (po prostu ten typ tak ma), dlatego gdy juz jest źle, stosuje go doraźnie; myje żelem resibo, wciera na noc na pokład z toniku nawilżającego. Rano budzi się jak młody bóg :D zaczerwienienie znika, skóra wyraźnie się goi, a twarz jest rozświetlona... Po prostu magia w płynie :D Tak wiem, że to wszystko brzmi jak science fiction i sekta dlatego i Wy przetestujcie i uwierzcie ze nikt mi nie placi za te peany :D
Przejdź do recenzji