Miobel Cosmetics

Prawdziwie kojąca różana mgiełka

To moja pierwsza styczność z marką Miobel (którą poznałam kiedyś podczas targów kosmetycznych online) i jakże udana! Lubię od czasu do czasu dać szansę nowym markom, zwłaszcza polskim, bo staram się je wspierać, no a poza tym rynek kosmetyczny u nas jest niezwykle bogaty, więc warto otworzyć się na nowości. Marka produkuje kosmetyki naturalne i testowanie zaczęłam od toniku, który ma bardzo naturalny skład pełen roślinnych hydrolatów i ekstraktów. Zapach róży to była jedna z pierwszych rzeczy jaka mnie przyciągnęła do tego produktu. I nie zawiodłam się! Tonik pięknie pachnie różą, delikatnie, bez dużej intensywności, ale niezwykle rześko i przyjemnie. Niby jest to "róża z maliną", ale ja akurat żadnej maliny nie czułam, dla mnie to stuprocentowa róża w zapachu, lekka, jakby trochę rozwodniona. Zapach po kilku psiknięciach znika i nie zostaje na skórze. Tonik fantastycznie odświeża i chłodzi. Zaaplikowany rano dodaje energii, a wieczorem relaksuje i odpręża przed nałożeniem dalszej pielęgnacji. Nic się nie lepi, tonik lekko osiada na skórze i po chwili znika zostawiając ją gładką w dotyku, ale jednocześnie matową i bez żadnej lepkiej powłoki. Tonik jest łagodny i nie powoduje podrażnień. Niektóre roślinne wyciągi mogą lekko zaogniać lub podrażniać moją skórę, ale w tym przypadku nie zauważyłam żadnej niepokojącej reakcji. Tonik nie wysusza, dba o to, aby zachować naturalne nawilżenie skóry, a do tego przyjemnie łagodzi uczucie napięcia np. bezpośrednio po mocniejszym oczyszczaniu czy peelingu. Po każdej aplikacji toniku moja skóra była miła w dotyku, miękka i idealnie gotowa na kolejne kroki. Koniecznie muszę tez pochwalić opakowanie - jest świetne! Niby nic niezwykłego, bo to po prostu średniej wielkości butelka wykonana z ciemnego szkła, ale ma naprawdę genialny aplikator. Jest to zwykły-niezwykły atomizer :) Z każdym naciśnięciem wydobywa się z niego drobniutka, niezwykle przyjemna mgiełka, gęsto usiana mikroskopijnymi kropelkami. Można spryskiwać skórę nawet z bliskiej odległości i zawsze jest to tak samo przyjemna, gęsta mgiełka, otulająca skórę delikatną kropelkową woalką. Przez cały czas, do samego dna, dozowanie było tak samo komfortowe jak przy pierwszych aplikacjach. Nie pozostaje mi więc nic innego jak polecić ten tonik do wygodnego i szybkiego odświeżenia skóry. Wszystko mi się w nim podobało i przyjemnie dbał o moja skórę bez powodowania żadnych niechcianych efektów. Wiem, że kosmetyki marki raczej nie są "tak o" dostępne od ręki, ale jeśli ktoś się na nie natknie, to tonik może brać w ciemno i na pewno będzie zadowolony.

Lekkość i ekonomiczność

Przed zakupem kremu obawiałam się na jaki czas wystarczy mi tego produktu, "przecież to tylko 50 ml" myślałam. Nic bardziej mylnego! Krem zamknięty w poręcznym, małym, szklanym pojemniczku, może i ma zaledwie 50 ml, ale jego wydajność jest nie do opisania! Starcza z pewnością na kilka miesięcy (3-5). Krem oprócz bogatego składu ma lekką, szybko wchłaniającą się formułę. Podczas regularnego stosowania zauważyłam, że krem doskonale niweluje przesuszenie. Zapach delikatny, po aplikacji daje poczucie kojenia i świeżości. Smaruje nim wszystkich domowników, kiedy mają problem z przesuszoną skórą w trakcie zimy. Po prostu jestem w nim zakochana!