Heeley

Heeley
James Heeley, designer urodzony w Yorkshire, a osiadły na stałe w Paryżu. Zaprojektował kolekcje dla współczesnych wnętrz, wykorzystując szeroką gamę tradycyjnych i zaawansowanych technologicznie materiałów. Głównym tematem jego prac jest związek pomiędzy charakterem i urbanistyki. Swoim nazwiskiem sygnuje również perfumy
Najlepiej ocenione produkty marki Heeley
Zobacz wszystkieJedno z najciekawszych kadzideł
Lubię kościelne wcielenia żywicy olibanowej. Szczególnie takie doprawione ziołami, akcentami lekko słodkimi oraz aldehydami, dzięki którym cała kompozycja skrzy się w promieniach porannego słońca. ;) Cardinal taki właśnie jest. Bardzo, bardzo dosłowny, bardzo przyjemny oraz całkowicie pozbawiony, legendarnych już, cech demonicznych. Jeżeli już, to raczej komediowy, przerysowany łotrzyk niż zimnokrwisty okrutnik. ;) Co najpewniej oznacza, iż trafiło nam się pachnidło o wyrazistym charakterze, żywe oraz pełne niuansów. Ponadto Cardinal wyróżnia się całkiem sporą mocą i trwałością. To prawdziwie silne, mocne perfumy o bogatej woni. Dokładnie takie, jakie lubię najbardziej. :] Gdyby nie fakt, że zbyt często testuję inne perfumy - a i kolekcja własnych flakonów jakos nie maleje - z pewnością osuszyłabym dotychczas więcej, niż jeden flakon. :) Używam tego produktu od: ok. dwóch lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
Przejdź do recenzjiJedno z najciekawszych kadzideł
Lubię kościelne wcielenia żywicy olibanowej. Szczególnie takie doprawione ziołami, akcentami lekko słodkimi oraz aldehydami, dzięki którym cała kompozycja skrzy się w promieniach porannego słońca. ;) Cardinal taki właśnie jest. Bardzo, bardzo dosłowny, bardzo przyjemny oraz całkowicie pozbawiony, legendarnych już, cech demonicznych. Jeżeli już, to raczej komediowy, przerysowany łotrzyk niż zimnokrwisty okrutnik. ;) Co najpewniej oznacza, iż trafiło nam się pachnidło o wyrazistym charakterze, żywe oraz pełne niuansów. Ponadto Cardinal wyróżnia się całkiem sporą mocą i trwałością. To prawdziwie silne, mocne perfumy o bogatej woni. Dokładnie takie, jakie lubię najbardziej. :] Gdyby nie fakt, że zbyt często testuję inne perfumy - a i kolekcja własnych flakonów jakos nie maleje - z pewnością osuszyłabym dotychczas więcej, niż jeden flakon. :) Używam tego produktu od: ok. dwóch lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
Przejdź do recenzji