Manirouge Naklejki termiczne na paznokcie 

Z Manirouge spotkałam się już jakiś czas temu, początkowo jakoś nie byłam przekonana, choć po czasie stwierdziłam , że spróbuje! Początki były trudne przyznaje. Musiałam poświęcić trochę czasu aby nauczyć się prawidłowej aplikacji. Producent mówi, że aplikacja trwa około 20- 30 minut i tak faktycznie jest jak już się człowiek nauczy! U mnie na początku zajmowało z 40 minut i tak nie było perfekcyjnie. Dziś po kilku razach manicure zajmuje mi jakieś 30 minut, starcza na około 10-11 dni. Pomimo początkowych trudności , cały czas przekonywał mnie ten efekt na paznokciach i dziś mogę się nimi pochwalic!

Z uwagi na niestety uczulenia na lakiery hybrydowe , musiałam znaleźć coś innego dla siebie. Pomimo początkowych trudności, które miała przy pierwszych aplikacjach ,dziś kocham ten produkt! Manicure zmieniam średnio co 10 dni , mam ciągle inne, zwariowane paznokcie, a przede wszystkim niezniszczone! Polecam bardzo

Naklejki niczym się nie różnią od takich po 1$ zamawianych z Chin przez internet. Prawidłowa aplikacja jest czasochłonna a efekt mizerny. Cena (ok 20 zł za same naklejki, do tego podgrzewacz, który niczym się nie rózni od chińskiego podgrzewacza na biurko za 5$, a kosztuje ok 60zł; polecam wyszukać mini electric heater i samemu się przekonać). Po 3 aplikacjach i każdej zakńczonej fiaskiem: naklejki mimo dociskania i podgrzewania zaczynały odchodzić pod wpływem kontaktu z olejkiem czy balsamem do ciała, na brzegach zaczynały odstawać i się odklejać. Mimo iż wytrzymywały na dłoniach nawet kilka dni to ich wygląd po tak długim czasie był naprawdę tandetny. Stylizacje takie jak na zdjęciach firmy można uzyskać, ale utrymują się one max kilkanaście godzin i następnego dnia naklejki zaczynają odstawać na brzegach, odklejac tu i tam, a nawet rozwarstwiać(plastikowa folia chroniąca wzorek zaczęła mi odchodzić, mimo że reszta naklejki pozostała). Zużyłam 3 różne opcje wzorków i się poddaje. Tandeta

Od razu napisze, że uwielbiam testować nowości na rynku kosmetyków, przetestowałam chyba wszystkie lakiery hybrydowe oraz mnóstwo klasycznych lakierów, setki tonów i farb dla włosów. Stałe eksperymentuje i uwielbiam to! Firme MANIROUGE znalazłam na insta, zobaczyłam u znajomej blogerki. Od razu wiedziałam, że muszę to przetestować. Zamówiłam zestaw z trzema paskami naklejek, heaterem oraz dodatkowo pilnik. Dostałam wszystko elegantko zapakowane, ładne i gotowe do użycia. Mam teraz przerwe po hybrydzie i naturalne pazurki. Odrazu po pirwszej naklejce trochę sie przestraszylam, bo za mało ogzalam i ta nie chciala normalnie nalozyc sie. Ale już przy następnych paluszkach poszło lepiej. Dla mnie naklejki na paznokcie to zawszw jakies oszustwo i nie trwale zdobienie. Ale akurat w tym wypadku, naklejki trzymały sie prawie dwa tygodni, aplikacja byla naprawde latwa i wzór mam przepiekny. Dla mnie to HIT! Zamawiam już drugi raz!

Dowiedziałam się o takich naklejkach termicznych od swojej kosmetyczki. Przyszłam na zwykły manicure lakierem klasycznym, a dostałam ładny wzór, bez oczekiwania aż lakier wyschnie (bo naklejki nie potrzebują żadnego topu czy lakieru na górę) i zajęło to max. 20 minut. Pierwsze naklejki trzymały się dwa tygodni. Po takim doświadczeniu zdecydowałam, że kupię taki zestaw i nauczę się robić taki manicure. Zamówiłam zestaw Maxi, z pilnikiem, polerką, naklejkami i mini-heaterem. Dostałam wszystko ładnie zapakowane do różowej folii bombelkowej, plus śmieszne naklejki z flamingami i buldogami na kompa w gratisie. Teraz będę robić pedicure, dodam do looków. Szybko się nauczyłam nakładać i teraz zmieniam sobie wzorki raz na 10 dni :)

Dopiero dwa tygodni temu się dowiedziałam, że istnieje coś takiego jak naklejki na paznokcie, które nie potrzebują bazy i topu. Do tych naklejek jest potrzebny mini-heater, który rozgrzewa naklejkę i dodaje jej elastyczności. Pierwsza aplikacja była dość trudna, jestem lewicą i słabo mi poszło z lewą ręka

Naklejki firmy Manirouge oraz cały zestaw do nakładania dostałam w prezencie od koleżanki dwa tygodni temu. Ja w sumie nie przepadam za hybrydą, bo mam dość kruche paznokcie i po ściągnięciu hybrydy zawsze mam zniszczoną płytkę. Maluje pazurki zazwyczaj lakierem, ale irytuje mnie ze trzeba czekać aż ten lakier wyschnie. Spróbowałam nałożyć te naklejki razem z koleżankami i poszło nam całkiem niezle, zaczęliśmy od naklejek testowych, które miałam w zestawie. Filmik instruktażowy na YouTube bardzo pomocny, ale chyba warto było go obejrzeć przed pierwszą aplikacją

Poleciła mi koleżanka, kupiłam zestaw i jestem zadowolona:) Szybko nauczyłam się nakładania, z jednego zestawu naklejek robie sobie 3-4 razy paznokcie, jak trzeba to lekko przytnę:)

Byłam lekko sceptyczna , ale z uwagi na uczulenie na hybrydę i brak wyjścia postanowiłam spróbować! Dziś mija 8 dzień jak naklejki mam na paznokciach! Wyglądają dalej bardzo dobrze, wszystko się ładnie trzyma , nie odchodzi, jest mnostwo pięknych wzorów do wyboru , a przede wszystkim mam wrażenie, że paznokcie są mocniejsze!