Calypso Thalasso, Bath Flower Myjka do ciała

Zazwyczaj kupuję myjki marki "For Your Beauty", ale kiedy potrzebowałam kupić już nową, akurat Calypso była w promocji i wypadała taniej, postanowiłam więc spróbować. Jej jakość jest bardzo podobna. Jest miękka, nie drażni skóry, ale daje poczucie lekkiego masowania. Żel pod prysznic dobrze się na niej pieni, co czyni go wydajniejszym. Nie rozpada się szybko, od kilku tygodni używam tej samej i zauważyłam lekkie rozprucie, ale ciągle można jej bez problemu używać. Jest sznureczek, aby wygodnie powiesić, choć jest biały, a myjkę wybrałam w kolorze waniliowej żółci. To tutaj estetyką wygrywa rossmannowska marka, bo tamte myjki mają sznurki w tym samym kolorze. Za to Calypso jest higieniczniejsza, bo zapakowana w folię.

Kupuję w Rosku te myjki, które aktualnie są na promce, wcześniej miałam bodajże For your beauty, ale ona nie była w promocji, za to była ta, więc bez większego namysłu wzięłam. Na plus jest to, że te Calypso są pakowane, więc nikt mi nie dotyka w sklepie paluchami bezpośrednio XD Kolory tutaj trochę mniej mi pasują, bo są takie dość pstre, w tamtej For Your Beauty jest kremowa, więc ja wolę taki neutralny odcień, który mi bardziej wizualnie pasuje do łazienki. Z tych może też jest kremowa lub biała, ale ja jej nigdy nie widziałam. Co do mycia to myjka jak myjka, spienia żel do mycia i każda robi to dobrze, więc nie mam się do czego przyczepic. Relatywnie szybko się rozwalają niestety, ale to chyba każda tak ma, może to jest tak specjalnie zrobione, żeby zmusić użytkownika do zakupu nowej XD Myjka posiada też sznureczek, ale u mnie to by się nie sprawdziło, więc ja do tego sznureczka dołączam też taką ssawkę, która pozwala mi do przyczepienie myjki do ściany i to mi się sprawdza najlepiej. Generalnie jestem zadowolona, chociaż spoko byłoby, gdyby były jakieś kremowe i białe odcienie, ale mimo tego pewnie kupię ponownie.

Dostrzegłszy myjkę marki Calypso na Rossmannowskiej półce poczułam się wywołana do tablicy, więc z rozbawieniem po nią sięgnęłam i zabrałam ze sobą do domu na wielkie testowanie :) Mając do wyboru swoje dłonie, myjkę lub gąbkę najchętniej wybieram właśnie myjkę, szczególnie od For Your Beauty. Jest to dla mnie najwygodniejsze narzędzie do kąpieli pomimo, że nie bardzo eko ze względu na generowanie plastikowych śmieci :/ Można pomyśleć, że myjka to myjka - co za różnica jaka?! Ale tutaj Calypso nazywa swój produkt kwiatem do kąpieli! Spoko, lubię kreatywnych ludzi i w sumie nawet trochę ten kwiat przypomina :D Mój egzemplarz był w kolorze żółtym i tak, jak i inne Calypsowe myjki został zapakowany w plastikowe opakowanie. Higienicznie, ale też to kolejny plastik do wyrzucenia. Falbanki akcesorium zostały przewiązane zawieszką w formie cienkiego sznurka (dużo cieńszy niż ten z FYB). Produkt świetnie spienia kosmetyki do mycia ciała, bardzo dobrze oczyszcza, a przy tym masuje skórę. Mam jednak nieodparte wrażenie, że zużywa (odkształca się) szybciej niż np. myjka od FYB. Nie jest więc tak trwała, ale spokojnie wytrzyma przez miesiąc. Po tym czasie rekomendowane jest wymienianie tego typu akcersoriów, co zresztą sama czynię. Polecam, bo sprawuje się bardzo dobrze, ale moim ulubieńcem nie zostanie. Sorry, Calypso ;)

Uwielbiam sizalowe myjki, używam ich od kilku lat i szczerze nie umiem już się bez nich obejść. Często zmieniam ale żadna dotąd nie trafiła w mój gust tak jak te. Najczęściej sięgałam po te z biedronki, rossmana czy hebe były ok, nie były jakieś szczególne ale w tej cenie jak powiedziałam ok. Ostatnio rzuciły mi się w oczy te marki Calypso i bardzo żałuję, że wpadłam na nie tak późno! Choć kosztują kilka zł drożej niż np. ta z rossmana czy biedronki to bez wątpienia jest tego warta i muszę koniecznie zrobić ich zapas. Zaczynając od początku swoją sztukę myjki Calypso znalazłam w Auchan, kosztowała niecałe 5zł. Podoba mi się to, że była zapakowana w foliową torebeczkę. Te z rossmanna nie są w nic opakowane, więc tutaj jest to plus. W wyglądzie myjka nie różni się niczym od innych tego typu produktów, ale moją uwagę zwraca fakt, że jest bardzo miękka i zdecydowanie jest najprzyjemniejsza w dotyku i bardzo delikatna. Myjki z biedronki bywały szorstkie i dość szybko u mnie kończyły swoją przygodę, trochę lepsze były te z rossmana ale te od Calypso to totalnie strzał w 10. Co więcej myjka od Calypso jest wykonana jakby z gęstszego materiału, więc przy mniejszej ilości żelu czy mydła łatwiej pieni produkt. Używam tej myjki ponad 3 tygodnie i oprócz tego, że sprawdza się super - pozostawia skórę gładką, dzięki czemu odstęp między peelingowaniem ciała mi się wydłuża. Dodatkowo uwielbiam myjki za to, że wzmacniają uczucie świeżości i czystości skóry, co więcej myjka po ponad 3 tygodniach nie zaczęła się rwać ani pruć. Dobrze znosi pranie w pralce i widzę, że jest jedną z trwalszych myjek więc jej jakość całkowicie usprawiedliwa nieco wyższą cenę. Jestem z nich bardzo zadowolona, na pewno będą stałym bywalcem mojej pielęgnacji. Żałuję, że wcześniej nie zwróciłam na nie uwagi, bo moim zdaniem są idealne. Świetnie spieniają, są trwałe a do tego bardzo miękkie i nie rysują ciała. Przez stopniowanie siły nacisku, można wykonać delikatny masaż albo mocniejszy. Super!

Myjka jest zapakowana w foliowy woreczek. Może niezbyt to ekologiczne, natomiast z pewnością higieniczne - mamy pewność, że nikt przed nami go nie dotykał, co jest na plus szczególnie w obecnych czasach. Produkt posiada sznureczek, dzięki czemu można myjkę powiesić, co ułatwia zarówno wygodne przechowywanie, jak i pomaga ją wysuszyć. Produkt jest wykonany z siateczki. Z jednej strony jest na tyle miękki, aby nie drapać skóry, a z drugiej jest na tyle szorstka, aby podczas kąpieli zrobić delikatny masaż. Myjka jest poręczna, dobrze leży w dłoni. Dobrze spienia żele pod prysznic (chociaż u mnie gąbki lepiej się sprawdzają w tej kwestii). Zwiększa ich wydajność. Dzięki niej wystarczy niewielka ilość, żeby umyć całe ciało. Całkiem łatwo ją wypłukać, jednak trzeba poświęcić temu chwilę. W końcu myjka się rozpadła :D Ale i tak zbliżał się czas jej wymiany, więc nie narzekam na jakość wykonania, bo do tego czasu dobrze mi służyła. Myjki są dostępne w wielu kolorach, więc można w nie wyposażyć każdego domownika bez obawy pomyłki, która do kogo należy.

Bardzo lubię tę myjkę i już któryś raz do niej wracam. Wolę ją od standardowej gąbki ponieważ w mieszkaniu posiadam prysznic, a nie lubię jak gąbka leży na ziemi. Ta myjka posiada sznureczek, za który spokojnie mogę ją powiesić na kranie. Jest bardzo miękka i nie podrażnia mojej skóry, która ma do tego tendencje. Dla mnie jest odpowiednich wielkości. Bardzo dobrze spienia produkty do mycia, nawet te które prawie że były u mnie przekreślone na zawsze. Co za tym idzie zwiększa wydajność takiego produktu. U mnie dopiero po około pół roku luzują się sznureczki i myjka zaczyna się "rozpadać". Uważam, że jak za taką cenę (około 3zł) to i tak długo wytrzymuje.

W kwestii myjek do ciała nie eksperymentuję i nie kombinuję z nowościami. Mam swoje ulubione rossmannowskie i tych się trzymam, ale akurat kiedy skończyły się moje zapasy, to w drogerii nie było ani jednej sztuki, więc zmuszona byłam wziąć to co akurat było dostępne. A były to myjki Calypso w trójpaku. Przede wszystkim myjki te wykonane zostały z bardzo przyjemnego i miękkiego materiału. Mycie nią nie sprawia dyskomfortu nawet przy podrażnionej atopowej skórze. Dobrze spienia produkty do mycia, zwiększając ich wydajność. Jednak trochę brakuje im do moich ulubionych myjek, a mianowicie chodzi mi o ich... rozmiar. Generalnie wolę większe rozmiary i te są dla mnie trochę zbyt małe. Gubią mi się w łapach i trochę mi to przeszkadza podczas prysznica. Ponadto po czasie zaczyna się luzować wiązanie i jak w porę się nie kapniemy, to nam się myjka rozleci. Dlatego co jakiś czas dociskam supełek. Myjka oczywiście wyposażona jest w sznurek, który umożliwia jej zawieszenie i swobodne wysuszenie. Ja swoje zakupiłam w Rossmannie, ale produkty Calypso dostępne są w wielu miejscach, marketach, drogeriach i małych sklepikach. Za swój 3-pak zapłaciłam coś koło dyszki, więc znośnie, chociaż swoje ulubione kupuję na promocjach za złoty coś. Czy wrócę? Nie wiem. Mam nadzieję, że następnym razem trafię jednak na te swoje.

plusy: + miękka minusy: - słabo myje - rozwarstwia się - ciężko ją spienić inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - nieco za wysoka cena + szeroka dostępność