Avon Szablon do makijażu 

Jak tylko zobaczyłam w katalogu ten szablon, to pomyślałam, że muszę go kupić. Po pierwsze z ciekawości. Po drugie wydawało mi się, że dzięki niemu makijaż będzie po prostu szybszy - w końcu kupuje się takie rzeczy w celu ułatwienia sobie życia, a nie utrudnienia go. Jak zobaczyłam go już na żywo, to też zrobił na mnie pozytywne wrażenie - leciutki, miękki. No i przyszedł czas na wypróbowanie go i tu się zaczęły schody. Jakbym go nie przykładała do oka (była nawet dołączona instrukcja którą jego stronę gdzie w okolice oka przyłożyć, by uzyskać konkretny efekt), to makijaż wychodził tragicznie. Ten szablon jest koszmarnie zrobiony - każdy kosmetyk przy jego użyciu się rozmazuje, a sam produkt jest niewygodny i kompletnie niepraktyczny. Zapomniałam o nim na długi czas i już ani razu nie użyłam. Myślę, że dla każdego, dla kogo był to pierwszy szablon, może on całkiem zniechęcić do ich używania. A dla kogoś, kto stawiał pierwsze makijażowe kroki i go użył może zniechęcić do makijażu raz na zawsze, dając błędne przekonanie o małych zdolnościach malującej się osoby. Nie zniechęcajcie się, tylko wyrzuććie to dziadostwo i same się 100 razy lepiej umalujecie, nawet jak nie macie w tym dużego doświadczenia.

Wielofunkcyjny, solidnie wykonany gadżet. Używałam go kiedyś ucząc się robić kreski. Sprawdził się dobrze, ułatwił jej wykonywanie. Obecnie fajnie się sprawdza jako podkładka pod oczy do tuszowaniu rzęs innym osobom. Dobrze się czyści.

Zbędny gadżet. Fajnie wykonanie, solidny materiał. Łatwe w czyszczeniu. Ale po co to komu nie mam pojęcia. Próbowałam go używać na różne sposoby, ale za każdym razem kończyło się to niewypałem. Myślę, że kompletnie nie warte swojej ceny.

Gdy kupiłam ten gadżecik, myślałam, że będę go używać chętnie i namiętnie, niestety tak nie jest. Użyłam go parę razy tylko jedną stroną bo inne funkcje po przyłożeniu tej "gumeczki" do swoich powiek wydały mi się nieco bez sensu. Dla mnie ten produkt jest nie przydatny ale myślę, że dla początkujących z zabawą w "kreski" produkt może się przydać. Da się go przyssać do skóry co ułatwia wykonanie kociego oka. Ps. Trzeba na prawdę uważać podczas jego stosowania bo każda nadmierna ilość eyelinera zrobi nam kleksa.

Szablon kupiłam tylko i wyłącznie z ciekawości wprawę w malowaniu siebie i innych mam wieloletnią ale swego czasu Avon miał swój kanał makijażowy i był tam gorąco polecany. Ja niestety nie dołączę do grona zadowolonych z niego kobiet Z informacji technicznych to szablon tworzy coś w podobieństwie trójkąta , jest wykonany z gumy , malutki leciutki i łatwy w czyszczeniu. Ma ułatwić nam wykonanie makijażu. Moim zdaniem jednak jest to jedna z rzeczy które zamiast ułatwić nam życie tylko je utrudniają jak np : silikonowa gąbka do makijażu czy eyeliner z aplikatorem w postaci kółeczka Przetestowałam wszystkie sugerowane przez producenta sposoby zastosowania i gdybym miała pokazać się ludziom w makijażu wykonanym przy pomocy tego cuda to mogli by o mnie powiedzieć...Aż zacytuje mojego kochanego Harlana Cobena ''A jej makijaż wyglądał jakby go nałożyła w ciemnej szafie kulkami do paintballa''... No to wiadomo Jedyną czynnością makijażową którą można wykonać przy pomocy tego cuda to nałożenie cienia na załamanie powieki ( gdy przyłożymy go tak jak widać na miniaturce zdjęcia przy produkcie ) tu jest jeszcze ok no ale nie wiem czy ktoś potrzebuje do tego szablonu gdyż swoje załamanie powieki to każda z nas zna na pamięć :) Wyrysowanie kreski do jaskółki- i to zaczyna się koszmar : jeśli ktoś używa kredki żelowej to jeszcze jakoś mu pójdzie--> oczywiście gdy przyłożymy aplikator do twarzy odznaczy się nam w podkładzie a nawet troszkę go zje :) ale gdy ktoś robi kreski płynnym produktem to jest masakra- liner dostaje się pod szablon i rozmaże pod kreską którą wyrysujemy a co za tym idzie gdy przyłożymy odwrotną stroną do drugiego oka to w okolicach dolnej powieki będziemy miały czarne plamy z linera który wypłynął przy pierwszej kresce. No chyba , że ktoś po jednej kresce zaraz poleci go myć...No ale kto ma rano czas...Bez komentarza Tak samo sprawa ma się gdy chcemy przy jego pomocy nałożyć szminkę- szminka zawsze zostanie na szablonie więc przekładając szablon na wargę dolną mamy brodę w kolorze pomadki ołłł je ! Natomiast gdy chcemy nałożyć sobie tusz na dolne rzęsy i sie nie upaskudzić to wtedy szablon zje nam korektor który mamy pod okiem Także dla mnie to po prostu niepotrzebne dziadostwo którego nie polecam a wręcz odradzam- już lepiej ćwiczyć sobie nakładanie makijażu na spokojnie przed lustrem