DevaFuser pierwszy raz zobaczyłam na jutubie - w jakimś filmiku o pielęgnacji włosów kręconych dziewczyna suszyła swoje kręcioły właśnie przy pomocy tego dyfuzora. Byłam tak zachwycona rezultatem, że kupiłam tę dłoń dla siebie, w zestawie z DevaDryer.
Suszarka jak suszarka, tu nie ma się nad czym rozwodzić. Ale ten dyfuzor to faktycznie jest hit i ja rozumiem, skąd ten hajp na niego, mimo że do tanich wcale nie należy (no heloł, $50 za kawałek plastiku? Trochę zdzierstwo :D). Ale tak, to jest cudo.
Moje włosy to typ 2b, jak się bardzo postaram to 2c. Nie stosuję typowej pielęgnacji CG, nie służyła mi ta metoda. Wolę też loki wysuszyć suszarką - lepiej wyglądają od tych, które wyschły naturalnie. Przed suszeniem zawsze nakładam kosmetyk termoochronny i piankę do włosów. Potem suszę je dyfuzorem. I przy zwykłym dyfuzorze loki były zazwyczaj ładne, ale mocno spuszone, takie bez życia. Długo tez musiałam 'pracować nawiewem', by dosuszyć włosy u nasady.
Przy DevaFuserze jest zupełnie inaczej, to normalnie rewolucja w suszeniu włosów kręconych. Używam tego ustrojstwa od jakichś czterech miesięcy i chyba nie było dnia, bym nie usłyszała, że mam zjawiskowe/piękne/cudowne włosy. I nieskromnie powiem, że to prawda.
Loki po suszeniu DevaFuserem są pięknie zdefiniowane, pełne życia i objętości. Wyglądają bardzo naturalnie, są sprężyste, no idealne. Do tego bardzo szybko suche na całej długości, przy skórze też. Do tego nie ma spuszenia, włosy są błyszczące i gładkie.
Nie wiem, skąd taka kolosalna różnica, naprawdę. Sposób suszenia przecież podobny - przy DevaFuserze loki 'wkładam' w zagłębienie zielonej dłoni, lekko podrzucam i już. W zwykłym dyfuzorze włosy układam w szerokiej części, suszę, zmieniam stronę. Niby to samo, a jednak nie. To jest zupełnie inna jakość suszenia. A te same kosmetyki, ten sam sposób mycia. Wszystko to samo.
Nie zamienię tej zielonej dłoni na nic innego. Drogie ustrojstwo, ale kurde, warto. Dyfuzor jest porządnie wykonany, z mocnego ale elastycznego plastiku - mój egzemplarz zaliczył parę upadków, dalej jest cały. Uniwersalna końcówka faktycznie pasuje do typowych suszarek popularnych firm.
Od kiedy mam DevaFuser to suszenie włosów jest przyjemnością. Uwielbiam takie świeże, piękne loki. Od kiedy mam to urządzonko to już nie postrzegam moich kręciołów jako skarania boskiego, teraz to dar niebios. Natura wie, co robi. Tylko my musimy nauczyć się rozumieć nasze włosy - DevaCurl pomaga, naprawdę.
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu