100% Girl Power w tubce. Świeży, pachnący owocami krem do rąk zlikwiduje suchość dłoni i sprawi, że poczujesz się komfortowo i pełna energii w ciągu dnia. Testowany dermatologicznie.
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Miałam zamiar kupić inny krem, ale ten przyciągnął mnie jako nowość, limitowanka oraz fajnym opakowaniem.
Krem jest dosyć lekki, odpowiedni na dzień, raczej do normalnej lub lekko suchej skóry. Wchłania się w miarę szybko.
Wyróżnia się intensywnym zapachem, czuję go mocniej niż perfumy, które akurat na sobie mam. Według opisu na opakowaniu zapach ma być owocowo-świeży, ale dla mnie pachnie bardziej wanilią lub kokosem (w sumie to owoc...), w każdym razie jest mocno słodki, dopiero w tle jest może coś owocowego, w sensie właśnie bardziej świeżego i soczystego. Tak sobie pomyślałam, że pachnie jak mieszanka dwóch poprzednich limitowanek Isany: kokosowej i takiej w opakowaniu z flamingami.
Mam dłonie bardzo wymagające, jeśli chodzi o pielęgnację - kremu używam kilka razy dziennie i testuję ich całe tabuny. Isana Young girl power skusił mnie ceną i opakowaniem. Jednak nie wiem, czy kupiłabym drugi raz. Bardzo wolno się wchłania, zostawia lepką warstwę na skórze, a zapach nieco odbiega od opisywanego - aczkolwiek nie jest nieprzyjemny. I działa , niestety, bardzo krótko, muszę go często używać, by zapewnić dłoniom jako takie nawilżenie.
Przeciętny krem o waniliowym zapachu. Preferuję szybko wchłaniające się kremy, nawilżające. Ten po aplikacji pozostawia na dłużej lepką warstwę. Tragedii nie ma ale zanim chwycimy w rękę np smartfona warto parę chwil poczekać. Nawilżenie, odżywienie skóry rąk słabe, często trzeba powtarzać aplikację.
Zdecydowanie mnie nie zachwycił. Przede wszystkim bardzo skromnie nawilża, długo się wchłania i zostawia na skórze dziwny, silikonowy film. Najgorszą kwestią jest chyba jego zapach, który według opisu miał być owocowy i świeży, ale dla mnie jest słodki i ciężki. Na plus na pewno jego cena i bardzo wygodne w użyciu opakowanie.
Kremik kupiłam kiedyś w Rossku nie wdając sie w szczegóły. A, że miałam dużo pootwieranych to wylądował w zapasach. Teraz przyszedł jego czas.
Niestety nie byłam w stanie go używać i wylądował w śmieciach.
Już na samym wstępie odrzucił mnie jego zapach. Wąchając z tubki był ogromnie słodki, az mdlący. Po wyciśnięciu z tuby doszła do niego lekka woń jakby spalenizny. O Jeżu jaka to była piorunująca mieszanka. Do porzygu. Nałożyłam go dwukrotnie na dłonie wmawiając sobie że jak kasa wydana to trza używać. no, ale nie, zapach był mocno wyczuwalny, aż robiło się niedobrze. Użyłam go więc na stopy, myślac, że to dalej od nosa i może w taki sposób go zużyję. Niestety smród nadal był odczuwalny. Także nie chcę, ale muszę go wyrzucić.
Co do działania na skórze to było lekkie nawilżenie. I tyle.
Krem ten ma dość mocny zapach troche nawet duszacy. Lubie zapachowe kremy jednak ten poprzez swą intensywną woń nie trafił do moich ulubionych.
Produkt ten nie nalezy do szybkowchłaniajacuch sie oraz zostawia jakby tlusty filtr na powierzchni skóry. Dobrze nawilża jednak jest za intensywny zapach jak dla mnie.
ten jest po prostu śmierdzący. Jak nie jestem wrażliwa na zapachy - tak ten krem mnie odrzuca właśnie przez zapach. Ogólnie jest fajny, szybko się wchłania, ma odpowiednią - nie za gęstą konsystencję, ręce po użyciu są gładkie, świeże.
Czego chcieć więcej od kremu do rąk? Spełnił moje wymagania, ale tak jak już pisałam - mógłby ładniej pachnieć.
Fajny krem w rozsądnej cenie zwłaszcza w promocji. Pięknie pachnie. Dobry do użytkowania na codzień. Nie daje jednak długotrwałego nawilżenia. Ale za te kilka złotych można spróbować :)
Bardzo fajny krem i ma ładne kolorowe opakowanie z dziewczęcymi akcentami, fajnie nawilża, słodko pachnie i takie zgrabne opakowanie jest idealne w sam raz do torebki