Loczek Satynowy czepek kąpielowy do zabiegów pielęgnacyjnych 

Czepek kupiłam na początku mojej drogi świadomej pielęgnacji włosów, gdyż niezbyt sprawdzały mi się jednorazowe czepki plastikowe. Chciałam zwyczajnie ładniej wyglądać podczas włosowych zabiegów oraz mieć bardziej solidny czepek na dłużej. Ten wydaje się produktem na lata. Mam go już ponad pół roku i wyglada jak nowy. Pierze się go ręcznie. Czepek jest owszem satynowy, z satyny poliestrowej, ale włosy z tego specjalnie nie skorzystają, bo satyna jest od zewnętrznej strony. Wewnątrz znajduje się średnio gruba warstwa plastikowa, matowa, dość elastyczna. Dobrze się ją myje - po odzywkach wystarczy przetrzeć np. wilgotnym ręczniczkiem. Przy olejowaniu jakoś mi się olej bardzo nie osadza. Być może wynika to z faktu, że czepek jest dość gruby, duży i odstaje od powierzchni głowy i włosów. Ogromnym plusem czepka jest dobrze umiejscowiona i mocna gumka. Można czepek dowolnie sobie dzięki niej umiejscowić. Dobrze trzyma się głowy i nie uciska nadmiernie. Czepek dobrze schnie. Najczęściej udaje mi się uniknąć zamoczenia części materiałowej, wtedy wystarczy przetrzeć wewnętrzna warstwę i praktycznie gotowe. Polecam czepek jako względnie ekonomiczna i ekologiczna alternatywna dla czepków jednorazowych. I zdecydowanie wygrywa estetyką nad czepkami plastikowymi, nawet tymi wielorazowego użytku. Dodatkowo lepiej spełnia swoją funkcję podgrzewania temperatury pod czepkiem, gdyż ma dwie i grubsze warstwy. Nie przylega mocno do włosów, przez co mam wrażenie, że bardziej oddychają a jednocześnie temperatura jest i tak wyższa, więc lepiej chłoną składniki aktywne. Gdybym kupowała teraz, jedyną rzeczą, którą bym zmieniła, to kolor. Pojawił się bowiem inny - szary i bardziej by mi odpowiadał. Ale to kwestia gustu.