Matrix ColorSync 

Jak w tytule - uratował moje rozjaśniane w domu włosy. Po rozjaśnianiu wiadomo -nierowny kolor, żółte tony... Matrix wyrównał kolor i dzięki niemu nie wróciłam do ciemnych włosów :) używałam koloru 9mm i ostatnio na odrosty 10mm (mokka). To co moim zdaniem najważniejsze : polecam toner trzymac krótko (zwłaszcza na mocno rozjaśnionych włosach), za 1 razem trzymałam dłużej i kolor wyszedł dość ciemny, a za drugim już tylko kilka minut i wyszło zdecydowanie lepiej. Niemniej jednak kolor się wypłukuje i po kilku myciach jaśnieje. Co do odcienia, którego używałam - wychodzi ciepły, miodowy blond (jestem laikiem, nie bardzo wiem jak to określić, ale jakby z brązowymi tonami) , nie koniecznie mój kolor, natomiast po użyciu fioletowego szamponu jest juz fajny chłodny beż :) włosy po użyciu miękkie, wręcz odżyły (nakładałam na rozjaśniane z brązu, więc wiem co mówię :p) jeśli chodzi o wydajność to na włosy do ramion zużyłam niecałą tubkę.

Załączam od razu zdjęcia abyście miały dokładny obraz tego co się zadziało :) Pierwsze zdjęcie ( u góry platynowy blond) zrobione jest godzinę po wizycie u fryzjera, nie wygląda? Wiem - koszmar???? Odrazu w ten sam dzien zabrałam się za przeszukiwanie internetu i szukanie ratunku dla moich włosów. I znalazłam ta właśnie farbę/ toner. Oczywiście zanim odważyłam się nałożyć tą farbę minęło 3 tygodnie, taki ze mnie tchórz???? Ale dzisiaj zrobiłam to, jestem świeżo po farbowaniu i od razu wstawiam Wam zdjęcia przed i po. Nałożyłam na wilgotne włosy, trzymałam ok. 10 - 15 minut i ja z efektu jestem bardzo zadowolona. Włosy rzeczywiście lekko się przyciemnił, ale dzięki temu wyrównał się kolor i te straszne "odcięcia" koloru nie są tak widoczne. Ja osobiście polecam:) Zobaczę jak będzie że splukiwaniem się koloru...ale to jeszcze napisze ????

Farba toner color sync marki Matrix kupiłam zachęcona opiniami. Chciałam użyć czego co nada ładnego koloru moim włosom nie niszcząc ich przy tym, jak to się stało po wielu drogeryjnych farbach. Kupiłam kolor 9MM i aktywator 2.7 %. Nałożyłam go na wilgotne blond włosy po wcześniejszym rozjaśnieniu odrostów. Według palety powinien wyjść dość jasny blond wpadający w brąz. Toner trzymałam 25 minut co okazało się stanowczo za długim czasem ponieważ kolor wyszedł bardzo ciemny. To jest jedyny minus tej farby. Trzeba uważać z czasem i wybierać jaśniejsze odcienie. Włosy po wysuszeniu są lśniące i widać gołym okiem że ich stan jest lepszy niż przed farbowaniem. Są nawilżone i miękkie. Kolor mimo że wychodzi ciemniejszy to jest równy, bez plam. Konsystencja którą nakłada się jest jak pianka, bez problemu się nakłada. Na pewno wrócę do niej tyle że już do innego odcienia.

Moja fryzjerka używa tej farby do koloryzacji moich włosów moim zdaniem jest to Zdecydowanie najlepsza farba dla włosów jaka może być! Używam Matrix już od wielu lat, kolor trzyma się długo, jedna tubka na długie włosy całkiem wystarczy i nie niszczy włosów. Bardzo jestem zadowolona :)

Oceniam odcień 8M - średni blond. Moje włosy to rozjaśniany balayage na poziomie 9. Farbę kupiłam głównie w celu przyciemnienia zbyt jasnego blondu, chciałam uzyskać odcień ciemnego beżu na włosach.

Matrix color sync to najlepsza farba do włosów jaką stosowałam, a wyróbowałam całe mnóstwo farb szukając koloru zimny brąz który nie wychodzi jak czarny. Przez wiele lat rozjaśniałam włosy. 2 lata temu postanowiłam zmienić kolor na brąz ale chodziło mi o zimny odcień który nie przechodzi z czasem w rudy. Wypróbowałam różne farby i zawsze po kilku myciach widziałam już odcień rudy. A pewnego dnia kupiłam Matrix color sync 4A i moje życie się zmieniło. Piękny zimny ciemny brąz, żadnego rudego. Farbę trzeba zmieszać w równych ilościach z oxydantem i musi to być oxydant 2,7%Color sync. Nakładam na włosy pędzlem. Zostawiam na 25 min. Po zmyciu farby i wysuszeniu włosów jest efekt Wow, Włosy mają piękny zimny brąz, lśnią i są gładkie. Wyglądają bardzo zdrowo. Farba trzyma się na włosach ponad miesiąc. Myję włosy co drugi dzień. Farbuję co 1,5 miesiąca. Nie niszczy włosów.

Moje włosy naturalne są bardzo ciemne, od lat rozjaśniane.W związku z tym że salony fryzjerskie są pozamykane jakoś musiałam sama sobie poradzić.Zachecona pozytywnymi opiniami postanowiłam zaryzykować i efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Najpier rozjasnilam odrost rozjasniaczem,odrost wyszedł w nieciekawy ciepłym odcieniu żółci. Następnie użyłam koloru 10M matrixa nałożyłam na całość i wyszedł piękny kolor :) włosy zrownaly swój kolor na całości,wygladaja jak od fryzjera. Od tego czasu minął już około miesiąc i włosy spieraja się równomiernie, aktualnie mój kolor to taki naturalny blond. Zamierzam użyć teraz innych kolorów z tej serii,zobaczyny jaki będzie efekt????

Genialna farba pielęgnująca włosy - cudo. Przede wszystkim recenzuję kolor N3, który u mnie wraz z wodą 3% idealnie pokrywa siwiznę i nawet przy codziennym myciu daje radę do 2 tyg. ( niestety zbyt szybko rosną mi włosy i trzeba to powtarzać). Farba jest wydajna, cena za taką jakość do przełknięcia, pięknie pachnie, nawilża włosy, wręcz pielęgnuje. Od momentu pierwszego zakupu została już ze mną na zawsze!

Póki co jestem zachwycona tym produktem. Fryzjerka mocno polecała tą farbę więc skusiłam się i nie żałuję. Kolor wyszedł naturalnie i równomiernie. Pojedyncze siwe włosy są równomiernie pokryte. Moje włosy po porodzie bardzo, bardzo się osłabiły, połowa mi wypadła a to co zostało wyglądało nie zbyt atrakcyjnie. Po tej farbie wyglądają na nawilżone i zregenerowane. Nie sądzę że ten efekt utrzyma się bardzo długo ale póki co jest bardzo dobrze a minęło już sporo czasu. Kolor delikatnie się wypłukał po kilku tygodniach ale wygląda dzięki temu jeszcze lepiej.

Recenzuję odcień 10M. Chciałam stonować kolor swoich rozjaśnionych włosów. Spodziewałam się beżu, może delikatnego przyciemnienia. Zrobiłam wszystko według instrukcji i skończyłam ze średnim brązem. Przeraziłam się, ale stwierdziłam, że skoro to toner, to parę myć i będzie lepiej. Umyłam włosy jakieś 10 razy, nałożyłam olej kokosowy na dwie godziny, nawet spróbowałam sody oczyszczonej! Efekt: lekko pojaśniały, ale to co najwyżej jest bardzo ciemny blond (w mocnym świetle). Kolor jest bardzo ładny, szlachetny, bez niechcianych odcieni, ale nie sądziłam, że farba na poziomie 10 może aż tak przyciemnić włosy na tym samym poziomie! Jeśli kolor po czasie się spłucze do zadowalającego mnie poziomu, to być może jeszcze kiedyś użyję tego toneru, ale nałożę go na 5-7 minut, nie 20... I jeśli to się powiedzie, to zmienię recenzję. Co do wydajności - mam włosy krótkie (do brody), cienkie, a połowa (czyli 45 ml farby i 45ml oksy) starczyła na styk, więc dziwię się, jak długie/gęstowłose dają radę z taką ilością.

Mam krótkie włosy - naturalny odrost na poziomie 7 - chłodny i mysi o długości ok 3 cm i reszta włosów na poziomie 9, nieco żółta - 10 cm. Poszłam do fryzjera żeby trochę stonował mi długość w kolorze blond (żebym nie straszyła kurczakiem na weselu). Miało być nie żółto i nie fioletowo. Fryzjerka ewidentnie mnie nie posłuchała i wróciłam do domu wyglądając jak wczesna wersja Eminema. Po kilku dniach zwróciłam uwagę na to, ze wyglądam jak kurczak. Wesele za 2 dni. Fryzjer nie ma terminów. Znalazłam w szufladzie pół opakowania ColorSync w odcieniu 8ASH i jakaś wodę 3,3%. Wiedziałam, ze może wyjść odrobine ciemniej. Włosy chwyciły ładnie i równo (idealnie kolor zgrał się z moim odrostem) na poziomie 7 a nie 8. Ale to nic. Włosy gładkie, błyszczące i naprawdę chłodne, ale bez sinego lub zielonego odcienia. Wypłukiwanie bardzo stopniowe (po 2 myciach są jaśniejsze ale wciąż stonowane). Nie wiem jak z kryciem siwych włosów, bo takowych nie posiadam, natomiast odżywienie jest na poziomie fenomenalnym. Zamówiłam sobie już kolor 8M i 8V.

Polecono mi ten produkt kiedy chciałam trochę zregenerować moje długo farbowane włosy i uzyskać bardziej naturalny kolor. Daje rewelacyjny efekt zdrowych i błyszczących włosów i czuć w dotyku że włosy są mniej zniszczone. Kiedy zaczęłam schodzić z ciemnego brązu do swojego jasnego brązu, ta farbka znacznie mi to ułatwiła.

ColorSync już od kilku miesięcy ratuje moje zniszczone utlenianiem włosy. Ten szampon kondycjonujący jest najlepszym czego do tej pory używałam. Seria N(kolory naturalne) posiada chłodne tony, bez przebijających rudości. Produkt szybko się przygotowuje, łatwo aplikuje, ma przyjemny zapach. Mam bardzo wrażliwą skórę głowy i każdy bardziej agresywny, czy wysuszający produkt powoduje u mnie niemiłosierne swędzenie, czego w przypadku ColorSync nie ma zupełnie. Włosy po aplikacji pięknie się błyszczą, zdają się być grubsze i pełne życia. Dopóki nie odrosną mi w całości moje, zdrowe włosy będę wierna temu produktowi.

Kosmetyk nie bez wad, ale jak do tej pory najlepszy, jakiego używałam, więc nie zmienię, dopóki bardziej nie będę siwieć ;) A dlatego, że kluczowym problemem jest właśnie krycie siwych włosów, a właściwie jego brak. Mam ich dosłownie 5 sztuk przy przedziałku i po zastosowaniu tego tonera, są one "zamaskowane" do około 2-3 myć, a potem zaczynają coraz bardziej się wybijać. Z odcieniem naturalnym (N) jest nieco lepiej. Drugą wadą jest to, że kolory wychodzą o 1-2 tony ciemniejsze niż na próbniku. Poza tym, produkt ma same zalety. 1) Zawsze dostaniemy odcień i tonację taką ja na próbniku - a nie tak, jak np. w przypadku color touch welli, że chłodny kolor przebija w słońcu czerwienią. 2) kolor zmywa się równomiernie i ładnie - nie ma takiej sytuacji, że np. zaczyna przebijać inny odcień, bo np. chłodny pigment wymył się szybciej 3) jest bardzo łaskawy dla skóry głowy i włosów - nie podrażnia, nie wysusza - wręcz sprawia, że włosy są grubsze i bardziej lśniące niż przed farbowaniem 4) nie śmierdzi podczas farbowania 5) cena jest przystępna i tubki mają dużą pojemność Podsumowując - polecam do korekt koloru lub zmiany kolory (przyciemnienia) tym, którzy nie mają zbyt dużo siwych włosów i nie przejmują się tym, że trzeba będzie proces powtarzać co 5-6 tygodni.

bardzo kiepski kremik bez amoniaku, po 3 myciach kolor blaknie a probowalam odcienia z serii mokka. Wlosy po farbowaniu piekne do 3 mycia, kolor szybko blaknie , zmywa sie, wlosy robia sie suche, nie umywa sie do farb z amoniakiem typu inebrya czy majrel, nie kryje siwych wlosow do 30% , nie rozum iem tych zachwytow nad farba , moze dla nastoatek dla podkreslenia koloru jest ok, bo krycie jest kiepskie Używam tego produktu od: od miesiaca Ilość zużytych opakowań: jedno

Po kilku latach szaleństwa z rozjaśnianiem włosów, prostowaniem keratyną, poddałam się i stwierdziłam, że nie ma szans aby rozjaśniane, kręcone z natury włosy były zdrowe i błyszczące. Iluzja. najlepsze kosmetyki, kuracje, ampułki, oleje itd... pomagają w jakimś tam stopniu, ale włosy nadal są suche i nie błyszczą. Zdecydowałam powrót do naturalnego koloru i do kręconych włosów. Po pierwszym malowaniu jestem pod wrażeniem, włosy jakby grubsze, wypełnione, kolor bardzo ciekawy [mieszkanka mocca chyba 10 i cośtam jeszcze nie wiem-nakładała fryzjerka] . Włosy błyszczą, jestem także pod wrażeniem kolorów, jest co wybierać. W porównianiu z Inoa-masakra, alfaparf itp., itd., ta farba bije na głowę. jeżeli chcecie mieć ładny kolor i zdrowe włosy, chyba nie ma lepszej farby. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Przyznam szczerze iż wybrałam produkt ze względu na dobre opinie. Chciałam odrobinę odświeżyć mój kolor i dodać mu bardziej wyrazistego odcienia. Samo malowanie poszło szybko i gładko. Po spłukaniu kolor był ładny, użyłam ocienia 9MM, wyszedł bardzo ładnie (szczególnie końcówki u nasady lekko prześwitywały moje rude refleksy), mimo wszystko byłam bardzo zadowolona z końcowego efektu. Produkt nie zniszczył moich włosów, kompletnie mi nie wypadały, po farbowaniu zachowały się tak jak po zwykłym myciu. Ogromną wadą farby jest jednak to że nie jest trwała (kolor naprawdę przypadł mi do gustu), wychodzi ciemniejszy odcień ,który szybko się spłukuje, w zasadzie po 2 tygodniach mam na czuprynie mój stary rudy kolor i bardzo żałuje że sync utrzymuje sie tak krótko, myśle jednak że to dobry sposób na odżywienie koloru coś jak z użyciem szamponetki. :))

Nie za bardzo wiem jak się ustosunkować to tej farby.. Wybrałam odcień 10M, czyli EXTRA JASNY blond mokka. Zacznę może od początku. Koloryzacja przebiegła bezproblemowo. Na cienkie, ale dość gęste i długie włosy zużyłam całą tubkę produktu (co za tym idzie, całą buteleczkę oksydantu). Całość trzymałam 25 minut, a w trakcie oczekiwania niestety nie spoglądałam w lusterko, niestety.. Jakież było moje zdziwienie jak poszłam do łazienki zmyć toner i zobaczyłam, że włosy z żółtego blondu z rudościami, stały się ciemno brązowo-jakieś?... Miałam nadzieję, że wyglądają tak, bo są jeszcze mokre i że po wysuszeniu kolor lekko zjaśnieje, ale niestety nic z tego. Brałam pod uwagę to, że kolor wychodzi ciemniejszy, ale nie wzięłam tego, że wyjdzie aż tak ciemny.. Plusem na pewno jest to, że włosy są w bardzo dobrej kondycji, a były w strasznym stanie po rozjaśnianiu z ciemnego brązu do blondu. Są błyszczące, gładkie, lejące :) jak niegdyś moje naturalki :) Do plusów mogę zaliczyć też to, że kolor zrównał się z bardzo dużym już odrostem :) Niezamierzenie uzyskałam kolor, jaki miałam przed farbowaniami :) Ja jednak, chciałam pozostać blondynką, a jedynie pozbyć się rudości z włosów, tak się nie stało. Mam nadzieję, że zjaśnieje po kilku myciach. Podsumowując: obietnice dotyczące właściwości pielęgnacyjnych zostały jak najbardziej spełnione, natomiast producent powinien uprzedzać że kolor wyjdzie kilka tonów ciemniejszy, a nie jak wszędzie się spotkałam - ton lub dwa.. Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań: jedno 90ml