OnlyBio Turban do włosów 

Uwielbiam turbany do włosów więc jak tylko zobaczyłam w drogerii turban z Onlybio to musiałam go mieć! Zapakowany był w sygnowany woreczek strunowy przez co od razu było widać ten szalony kolor ale wyboru innego nie było. Turban składa się w ponad 90% z bawełny, jest dość mięsisty i ogólnie przyjemny. Dobrze chłonie wodę. Dla mnie jednym minusem jest to, że zamiast samą rozciągliwą pentelką mógłby się kończyć także guzikiem przez co używanie go byłoby wygodniejsze.

Turban zakupiłam w hitowej cenie bo za 5,99 w Rossmanie. Wzięłam odrazu drugi na zapas w razie gdyby był dobry bo stwierdziłam że jak mi się nie sprawdzi to ewentualnie aż tak żal mi nie będzie juz tych pieniedzy albo komuś dam i tej osobie przypasuje. W każdym bądź razie to była jakaś przecena przecen. Turban zapakowany jest w miękkim etui z suwakiem. Etui jest przeźroczyste więc widać jak wygląda produkt. Jego skład to 93% bawełny, reszta 7% to elastyn. Kolor dość krzykliwy bo neonowy pomarańcz ale mi właściwie to nie przeszkadza. Sam turban też jest ok, dobrze chłonie wodę, zakłada się go łatwo. Mam długie, gęste włosy i spokojnie się wszystko mieści. Na końcu znajduje się pętelka w którą możemy zamotać zawijas :) jak traficie na taką cenę to brać i się nie zastanawiać:)

Turban otrzymałam wraz z kalendarzem adwentowym firmy Onlybio. Jest to mój pierwszy produkt tego typu, wcześniej do osuszania włosów używałam bawełnianej koszulki. Turban wykonany jest z cienkiej tkaniny, która świetnie chłonie wodę, a także bardzo szybko wysycha. Materiał jest delikatnie elastyczny. Do mocowania włosów z tyłu głowy służy gumeczka, która, moim zdaniem, bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Zdecydowanie ułatwia on osuszanie włosów, nie rozkręca się jak zwykła koszulka. Wykorzystuję go również z powodzeniem przy olejowaniu lub laminowaniu włosów i w tej roli sprawdza się również bardzo dobrze.

Całe szczęście nie zakupiłam tego produktu a wyjęłam go z kalendarza adwentowego jako gratis do odżywek. Turban jest kiepskiej jakości- podobny efekt uzyskasz zawijając włosy w koszulkę. Jest wąski, dość krótki- moje długie włosy z niego wypadają i niestety nie ma guziczka z haczykiem na zapięcie z tyłu. Trzeba się nieco natrudzić żeby dobrze trzymał się na głowie. Porażka, polecam porządne turbany z decathlon do pływania. Tam i rozmiar, i materiał i guziczek z haczykiem się znajdzie.

Turban kupiłam w Rossmannie na promocji za 9,99 zł. Do tej pory umyte włosy odsączałam w bawełnianym t-shircie, niemniej jednak potrzebowałam bardziej praktycznego rozwiązania. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu, ponieważ turban szybko chłonie wodę, posiada wygodny kształt, w którym można usadowić włosy oraz gumeczkę do przytrzymywania turbanu. W dotyku jest bardzo przyjemny i miękki. Rozwiązanie z turbanem zdecydowanie jest lepsze w użyciu niż t-shirt. Bardzo cieszę się z tej zmiany, ponieważ włosy mniej się plączą i elektryzują. Turban może służyć do pielęgnacji włosów (np. nakładanie maski/oleju).

Turban od OnlyBio kupiłam jakiś czas temu w Rossmanie po tym jak weszły do drogerii nowości z tej marki. Kupiłam go w cenie regularnej: 24,99 zł. Na codzień używam turbanów od Ewy Schmitt, jednak szukałam czegoś „wyjściowego” na wyjazd, bo poprzednik jest już ciut wymęczony. Turban posiada kształt który umożliwia łatwe związanie nim włosów. Długość moich włosów sięga za łopatki i bez problemu się w nim mieszczą (myślę, ż dłuższe włosy również do niego wejdą :D). Niestety minusem dla mnie jest to, że turban nie posiada guzika do zapięcia. Z przodu znajdziemy jedynie kawałeczek gumy dzięki któremu możemy go zawiązać. Mi się to rozwiązanie jednak zupełnie nie sprawdza. Turban związuje z tylu głowy za pomocą gumki do włosów. Poza tym produkt jest MEGA chłonny. Podczas użytkowania nie zauważyłam żeby kapała z niego woda. Bardzo szybko wysycha co rownież jest sporym plusem ponieważ mogę z niego skorzystać już na następne mycie. Mimo tej drobnej moim zdaniem wady, w postaci braku guziczka - serdecznie polecam.