Może nie polubicie tej recenzji, bo nie będzie to „hurra” zachęcenie do zakupu, mimo że ją kocham tego dysona. Za to mam nadzieję, że pomoże Wam podjąć decyzję o zakupie (lub rezygnacji z zakupu).
Według mnie ten dyson jest swietny, ale nie dla każdego.
Dla mnie jest idealny, ale - ja mam wlosy wysokoporowate., o skręcie 2B/2c, który zawsze wygładzam (przed dysonem robiłam to na szczotkę, okrągła albo zwykła paddle brush). Nie liczyły się dla mnie możliwości kręcenia, ale wypróbowałam je na koleżance (ja sama rzadko to robię, bo moje włosy i tak się lekko podkręcają). Przy stylizacji suszę je 40 minut - i nie, nie da się mniej. Jeśli wysuszę „normalnie”, bez układania, to zawsze mam siano na głowie, duży puch, czego bym nie użyła. Nie myje zresztą głowy codziennie, raz na 3-4 dni, ale samo suszenie to dla mnie przeprawa, ja serio mycie głowy muszę zaplanować.
Kupowałam odkurzacz Philipsa, podobny do dysona, i przez to zaczęły mi wyskakiwać różne reklamy. Ta wydawała mi się jakby stworzona dla mnie - wygodniejsze stylizowanie, szybszy czas suszenia, brzmi jak bajka.
Kupiłam u dystrybutora (mediaexpert), bo akurat nie był dostępny u dysona bezpośrednio, w sklepie czekali na dostawy. Design jest przepiękny, dostępne różne kolory, ale nie skupiałabym się na tym za bardzo. Ok, za tę cenę design powinien być bez zarzutu, ale to nie jest coś, na czym mi najbardziej zależy.
Zakochałam się w tym efekcie - tu się prawie nie da mieć bad hair day. O ile wcześniej co bym nie zrobiła, nie wiedziałam jak zachowają się moje włosy, tak tutaj mamy super blask i wygładzenie, a właśnie o to mi chodziło. Nawet przy użyciu złych produktów (przeemolientowaniu/ przeproteinowaniu itp), włosy wyglądają dużo lepiej niż przy suszeniu standardową suszarką, w ten sam sposób. Czasu suszenia za bardzo nie skrócił, ale to nic.
Nie będę się rozpisywać o sposobach suszenia i używania, bo dużo osób przede mną już to zrobiło, i to dużo lepiej - polecam kanał Alany Noelle na Youtubie, tam jest dużo przystępnych tutoriali. Lubię ją najbardziej, bo ma włosy właśnie takie jak moje, ale znajdziecie tam naprawdę dużo przystępnych wskazówek też dla innych typów włosów do takiej stylizacji. A jak nie, to w internecie jest tego mnóstwo :)
Wypróbowałam końcówki do kręcenia też na mojej przyjaciółce, która ma włosy srednioporowate, które standardowo schną 6 minut, i loki zwykle jej się trzymają tylko po lokówce. No i tu zakręcenie to było mega wyzwanie :D musiałam pryskać ciągle nieułożone włosy woda, bo za szybko schły. Loki jakieś tam były, ale rozprostowały się dość szybko, szybciej niż po prostownicy, bo to jednak kręcenie w niższej temperaturze. Użyłyśmy naprawdę dobrego stylizatora. U mnie takie loki trzymają się cały czas, ale ja mam kręcone włosy, wszystko je zakręci ;) Opinie na fb są bardzo różne na temat trwałości lokow, niestety to trzeba sprawdzić na sobie. Wcześniej dyson dopuszczał możliwość testowania u siebie przez 30 dni, więc jeśli nadal jest taka opcja, warto z niej skorzystać, jeśli Was zastanawia, czy te loki będą się trzymać - jest ryzyko, że nie będą. No i moja koleżanka jednoznacznie powiedziała „na pewno nie będę codziennie się w to bawić”, jak zobaczyła ile to roboty, więc już wie, że to nie dla niej :)
Na grupie „fanki dyson airwrap” na fb możecie zadać mnóstwo pytan i od razu znaleźć mnóstwo odpowiedzi, więc jeśli myślicie o zakupie i coś Was ciekawi, polecam tam zapytać.
Uwaga na zakupy na olxie albo na grupach na Facebooku. Najlepiej po prostu tego nie robić, bo podróbek chińskich nie da się tak łatwo odróżnić od oryginału, a różnica w jakości jest ogromna, w cenie niewielka. Nie słuchajcie informacji, że mają numer seryjny - numery seryjne są też dobrze podrabiane i dyson na podstawie samego numeru seryjnego nie potwierdzi Wam, czy dany produkt to oryginał. Wiem, bo sama się nacięłam - kupiłam zapakowany produkt, z numerem seryjny, po czym okazało się, że to podróbka z Chin, a wcale nie tak łatwo się na nich poznać. Na szczęście sprzedająca zgodziła się na zwrot pieniędzy, ale gdyby nie to, musiałabym zgłaszać sprawę na policję (tak zalecił mi olx) i zwrot trwałby miesiącami, o ile w ogóle dostałabym te pieniądze z powrotem. Nie polecam, choć na szczęście u mnie dobrze się to skończyło.
Gwarancja jest na 2 lata. Trzeba dobrze dbać o filtr, bo mi mimo mycia i dbania o niego po mniej niż roku już się zapchał, ale z wymianą nie było problemu. Okazało się, że źle go myłam (chociaż zgodnie z zaleceniami dysona) - śmiało można z mydłem :) pamiętajcie, że jeśli kupowaliście urządzenie poza dyson.pl, to poza zarejestrowaniem go w aplikacji trzeba wysłać zawsze paragon, żeby skorzystać z gwarancji. Wiem, bo przechodziłam przez ten proces, i na szczęście miałam nadal zdjęcie paragonu, choć nie myślałam, że będzie do czegokolwiek potrzebny, skoro zarejestrowałam urządzenie.
Podsumowując, ja dysona uwielbiam, mimo że to mnóstwo pieniędzy jak na suszarkę to nie żałuję. I fakt za każdym razem jest udany, po 1,5 roku używania widać też, że mam dużo lepsze włosy (a wcześniej wcale nie używałam wyższych temperatur w suszeniu ani prostownicy, pielęgnację mam podobną). Po prostu zaoszczędziłam sobie mnóstwa codziennych irytacji. Ale kiedy koleżanki pytają mnie, czy polecam, to mówię „raczej nie” - bo to się świetnie sprawdza na włosach takich jak moje, ale one mają taki efekt, jaki mi się podoba, bez dysona. Więc po co im? :) Ale ile osób, tyle opinii.
Jesli macie dużo pieniędzy do wydania i nie uważacie, że to super dużo - kupujcie, najwyżej sprawdzi się jako suszarka, tu też robi różnicę na plus w kondycji włosów i efekcie. Jeśli nie - sprawdzcie w sklepie, potestujcie jeśli się da, pozadawajcie pytania, 10 razy się zastanówcie.
Wiem, że jest już zamiennik z Remingtona - to inna technologia, więc nie spodziewam się, że będzie tak dobry, ale może warto z nim spróbować na początek, jeśli tak jak ja szukacie wygładzenia? Ja go nie znalazłam, albo nie był dostępny kiedy kupowałam dysona, nie wiem. Tak czy inaczej, spróbujcie.
W USA jest już dostępny dyson airstrait (w Polsce pewnie dopiero w końcówce 2024 albo w 2025), który ma działać właśnie jak prostownica. Ja już jestem uzależniona od tego efektu, więc pewnie go kupię, ale jeśli na tym Wam zależy, to może warto poczekać. :)
Mam nadzieję, że nie będę musiała kupić dysona ponownie już nigdy, ale jeśli miałabym podjąć tę decyzję jeszcze raz, to tak, zrobiłabym to jeszcze raz. :)
Zalety:
- Efekt na włosach - super błysk i wygładzenie
- Łatwość obsługi - tutoriale są potrzebne tylko na chwilę na początku, łatwo to złapać
- Wygoda używania
- Zimny i ciepłe nawiewy
- Brak konieczności trzymania przycisku cały czas dla zimnego nawiewu
- Regulacja mocy nawiewu
- Jonizacja
- Mnóstwo końcówek, do suszenia, wygładzania, gęstych i rzadkich włosow, do kręcenia różnych grubości lokow
- Serwis w okresie gwarancyjnym
Wady:
- Cena
- Wszystkie końcówki w każdym zestawie - wolałabym mniej za niższą cenę z możliwością wybrania, które chcę. Nie korzystam ze wszystkich.
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu
- Łatwość obsługi