Inglot Freedom System, Square 4 Palette Kasetka na cztery cienie

Kasetkę magnetyczną Inglot, Freedom System zakupiłam, żeby móc kompletować w niej własne cienie, dopasowane kolorystycznie do moich potrzeb, gdyż te z gotowych paletek zupełnie mi nie odpowiadały. Zapłaciłam za nią około 20 zł. Moja kasetka ma kolor czarny, a na wierzchu przezroczyste szkło z logo marki Inglot. Mieszczą się w niej cztery cienie. System opiera się na magnesach. W ten sposób otwiera się i zamyka wieczko kasetki. Magnesy trzymają bardzo mocno. Te w środku kasetki, którymi „przymocowane” są cienie również. Nigdy mi się nie zdarzyło, aby kasetka samoczynnie się otworzyła. Problem stanowi sytuacja, gdy mamy zużytą niewielką ilość danego cienia i chcemy go zastąpić innym. Przy założeniu, że mamy wypełnione wszystkie cztery miejsca w kasetce. Nie ma go jak wyjąć z kasetki. Nie da się podważyć cienia, nie uszkadzając go (nie krusząc). Próbowałam to robić przy pomocy pęsety. Ale tylko porysowałam powierzchnię niezużytego cienia. Producent widocznie założył, że cienie będą wymieniane dopiero po pełnym zużyciu. Myślę, że gdy cień będzie zużyty w prosty sposób da się usunąć opakowanie po nim i zastąpić go nowym. Podsumowanie: Kasetka Inglot byłaby super, gdyby nie problem z wyjmowaniem niezużytych cieni. Chętnie usłyszałabym od producenta w jaki sposób mam to zrobić? Przydałaby się instrukcja na opakowaniu. Kupiłam recenzowany produkt, aby mieć porządek w cieniach i aby móc dowolnie je komponować w zależności od potrzeb. Ale nie jest to możliwe. Raz włożony do kasetki zestaw cieni musi w niej tkwić, aż jeden z kolorów się nie skończy, by móc wymienić cienie. W związku z tym produkt w moim przypadku mija się z moimi oczekiwaniami.