Ponieważ limitowanki uwielbiam, zakupiłam.
Lubię takie jednorazowe gadżety, czasem są lepsze, czasem gorsze, ale zawsze jest w nich coś ciekawego, innego, nowatorskiego.
Sleeka też lubię - są pomysłowi a do tego przyzwoici cenowo.
Zestaw zawiera trzy produkty: kredkę, szminkę i róż. Pomimo, że jestem rudzikiem i te kolory nie do końca do mnie pasują, pomyślałam sobie, że znajdę im jakieś zastosowanie.
Zaznaczyłam, że nie wiem czy kupię ponownie, bo ten zestaw na pewno wystarczy na długo, a ponieważ to limitowanka, za kilka tygodni pozostanie tylko wspomnieniem:)
I tak:
RÓŻ
Ładny, jakościowo nie odbiegający od innych różów Sleeka, w solidnym opakowaniu. Kolor to piękne wino, głębokie, ale nie jakieś mocno nasycone - czerwonych plam (jak po wypiciu:P) sobie nie zrobimy:P
Na moich policzkach wygląda fatalnie, ale wiedziałam, że tak będzie. Po prostu nie ten kolor włosów:) Natomiast czułam, że zrobię z niego cień:) Lubię makijaż oczu w kolorach brązowo - śliwkowo - winnych. Wychodzi ładnie podkreślone oko, w taki zimowy sposób, a optycznie tęczówka jest wybielona.
KREDKA:
Stosunkowo krótka, jednak grubsza niż inne, gęsta, nie maże się, jest zbita, ale rozprowadzenie na oku nie jest kłopotliwe. Jest odpowiednio miękka, nie kłuje, nie drapie powiek. Kolor głębokiej żurawiny.
Ja stosuję jako bazę pod cienie. Ponieważ jest czerwona ładnie podbija brązy i śliwki. Nie roluje się, nie zbija.
SZMINKA:
Piękny kolor wina. Szminka półmatowa, nie wysusza ust, długo się trzyma, nie wałkuje, nie migruje. Bardzo ładnie wygląda nałożona palcem, choć oczywiście nałożenie jej precyzyjnie wygląda pięknie przy dużych, wydatnych ustach.
Moim zdaniem ten zestaw to drem team dla brunetek o ciemniejszych cerach. Dla blondynek się nie nada.
Dla kobiet lubiących eksperymenty i zabawę kolorami na pewno będzie to ciekawa pozycja w zbiorach. Zwłaszcza, że cena jest bardzo adekwatna do jakości, jak to u Sleeka.
Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: w takcie pierwszego setu