Wybrałam farbę w kolorze Orzechowy Brąz. Potrzebowałam farby z amoniakiem, ponieważ tylko one jako tako kryją moje siwe włosy (powód, dla którego w ogóle sięgam po farby chemiczne). Jako, że obecnie panuje trend na niby nieszkodliwe farby bezamoniakowe, naprawdę ciężko znaleźć coś, co zawierałoby ten amoniak. Stąd wybór padł na Marion.
Problemy zaczęły się już na początku. Chciałam wykonać próbę uczuleniową, jednak mieszkanka koloryzująca jest zamknięta w saszetce - nie da się więc jej szczelnie zamknąć po wykonaniu próby.
Farbowanie przebiegało dość sprawnie, choć rękawiczki dołączone do farby były rodem ze stacji benzynowej. No cóż, za tą cenę nie można za dużo wymagać. W opakowaniu nie było również żadnej odżywki.
Po zmyciu farby byłam przerażona. Kolor, który zobaczyłam, to rudo-czerwony brąz! Miałam na głowie bardzo sztuczny, ufarbowany hełm w okropnym, rudym odcieniu.
Na szczęście farba nie była zbyt trwała, po jakimś tygodniu zaczęła się wypłukiwać. Pomogłam sobie jeszcze zapienieniem przy użyciu farby Joanna Gołębi Popiel i kolor jako tako odratowałam.
Kolor orzechowy brąz nie ma nic wspólnego z chłodnym, a nawet neutralnym brązem!! To sztucznie wyglądający rudy brąz. Jeśli ktoś takiego szuka, to powinien być zadowolony ;)
Dodam, że zdaję sobie sprawę, że ciężko uzyskać chłodny odcień brązu przy użyciu drogeryjnej farby w zaciszu domowym. Jednak nigdy nie było aż tak źle! A używałam różnych farb - Castingów, Garniera Olii, Joanny.
Kolejny minus to fakt, że po tygodniu siwe włosy znowu były widoczne. Niestety w takim wypadku farbowanie nie miało w ogóle sensu.
Kondycja włosów początkowo nie była pogorszona, nawet ładnie błyszczały. Nie były bardzo sztywne i splątane po farbowaniu. Horror zaczął się po tygodniu - włosy wylatywały mi garściami, nawet po lekkim przeczesaniu dłonią włosów. Jestem załamana. Na szczęście jest już trochę lepiej.
Nigdy więcej tej farby.. Jedynie ceną zasłużyła na pół gwiazdki. Odradzam, nawet wrogowi.
Na koniec dodam jeszcze, że farba zafarbowała mi umywalkę - nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, każdą farbę potrafiłam domyć. A tutaj psikus. Także apeluję o rozwagę :)
Używam tego produktu od: trzech tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie