Podsumuję to jednym słowem, no może dwoma: FENOMALNE SERUM!
Jeszcze nigdy w życiu nie trafiłam na tak dobrze wygładzający kosmetyk. Oczywiście, wiem, że to zasługa silikonów w składzie itd., ale dla mnie był świetny i bardzo przyjemnie mi się go używało.
Opakowanie:
Mała tubka, która nie sprawiała wielu problemów. Produkt bardzo łatwo można wydobyć ze środka. Tubka jest identyczna jak pasty do zębów. Kosmetyk się wyciska. Dzięki temu można zużyć każdy mililitr kosmetyku. Uważam, że to plus. Minusem jest jednak pojemność, która w połączeniu z ceną sprawi, że nie każdy będzie mógł sobie pozwolić na częsty zakup kosmetyku. Przeszkadzało mi też czasami, że opakowanie w trakcie wyciskania momentami wyślizgiwało mi się z rąk, gdyż opakowanie jest takie śliskie, ale z rąk mi jeszcze nie wypadło. Wystarczy nie ściskać za mocno. Sam wygląd opakowania typowy dla Pantene.
Zapach:
Wielbicielki kokosowych zapachów na pewno będą wniebowzięte. Zapach jest przyjemny, kokosowy, znośny, nie tak bardzo chemiczny jak się na początku spodziewałam. Dla osób z bardzo wyczulonym węchem może okazać się zapach za słodki, ale takich osób jest chyba mało. Zapach po spłukaniu czuć, jest to delikatna woń, nie gryząca się z zapachem innych perfum.
Konsystencja:
Nie mam zastrzeżeń. Konsystencja idealna. Nie za rzadka, nie za gęsta. W każdym razie, nie spływa z włosów, ani nie ucieka między palcami, co jest bardzo przydatne dla osób z długimi włosami. Mało tego kosmetyk dzięki dobrze wyrobionej konsystencji doskonale rozprowadza się na włosach i wystarczy bardzo mała ilość -mniejsza nawet niż orzecha włoskiego- by pokryć całe gęste włosy sięgające do ramion.
Wydajność:
Jak pisałam, wydajność kosmetyku jest widoczna. Ja myję włosy 2 razy w tygodniu i za każdym razem nakładałam kosmetyk na samym końcu, po użyciu wszystkich preparatów jakie stosuję podczas mycia włosów. Tym sposobem tubka serum starczyła mi na równiutki miesiąc, czyli równo 8 użyć. W połączeniu z ceną, pojemnością i konsystencją, to nie jest dla mnie ani dla osób, które mogą rzadziej myć włosy najgorzej.
Działanie:
To najważniejsze kryterium dla mnie. Działanie tego kosmetyku było powyżej przeciętnej. W sumie, jakby się tak głębiej zastanowić, to nie dziwię się producentowi, że cena kosmetyku za taką pojemność jest taka wysoka. Jego działania to rekompensuje. Do rzeczy jednak.
Włosy po użyciu tego serum i spłukaniu włosów były miękkie, bardzo elastyczne i sypkie. Do tego dorzućmy jeszcze blask, świetne rozczesywanie włosów, bezproblemowe właściwie oraz wygładzenie. Czy serum chroni kolor? Nie wiem, mam naturalny kolor włosów, ale włosy się tak błyszczą, że na pewno coś tam podkreśla farbowany kolor, ale nie ma co liczyć, na to, że farba jakimś cudem przestanie się wypłukiwać, a kolor będzie taki jak zaraz po farbowaniu.
Pragnę zaznaczyć, że kosmetyk NIE obciążył mi włosów. Nic a nic, włosy umyłam po 3-4 dniach jak zawsze. Nie dostałam żadnego łupieżu, uczulenia, swądu itp.
Cena:
Jest bardzo wysoka. Ja zapłaciłam 6 zł w sklepie fryzjerskim, to dość dużo za jedyne 30 ml, ale działanie mi to rekompensuje. W dodatku, jak już wspominałam, kosmetyk jest tak wydajny, że spokojnie starczy na 2 tygodnie, przy częstszym myciu włosów niż 2 razy w tygodniu, więc cena nie jest jakoś strasznie zaporowa, ale gdyby serum kosztowało ok. 4 zł, to na pewno więcej osób, by je kupowało.
Podsumowując raz jeszcze, polecam kosmetyk, ja osobiście pomimo tylu zalet, nie zakupię go ponownie, ale tylko dlatego, że firma Pantene TESTUJE na zwierzętach, a to dla mnie bardzo istotne. Nie mniej jednak kosmetyk oceniam bardzo wysoko. Pantene po raz pierwszy się postarał.
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 tubka
Recenzent/ka:
Używa produktu od:miesiąc