To moje TOP 3 powiększające błyszczyki. Zmieniają usta w szklaną taflę. Jeden z nich to 3 razy tańszy zamiennik Fenty Beauty
Dobry błyszczyk do ust to gwarancja pięknego wyglądu. Moje ulubione produkty z tej kategorii mają powiększające właściwości, nie lepią się i utrzymują się bez poprawek przez wiele godzin. Co więcej, każdy z nich można upolować w drogerii w bardzo kuszącej cenie. Polecam je każdej entuzjastce makijażu z efektem WOW.

Zaakcentowane błyszczykiem usta nigdy nie wyjdą z mody. To jeden z wielu powodów, dla których warto rozejrzeć się za swoim kosmetycznym ideałem, który w kilka sekund wzniesie makijaż na wyższy poziom. W mojej kolekcji niekwestionowany prym wiodą drogeryjne produkty spod szyldu znanych i lubianych marek. Każdy z nich pozwala mi bez trudu uzyskać modny efekt tafli, jednocześnie zachwycając mnie nieprzeciętną trwałością.
Spis treści:
- Rimmel, Oh My Gloss! Plump - must have dla fanek efektu plump lips
- Eveline Cosmetics, Diamond Glow Lip Luminizer - kosmetyczna perełka od polskiej marki
- Maybelline New York, Lifter Gloss - sprawdzony zamiennik hitu od Fenty Beauty
- Piękne usta w kilku krokach - jak kompleksowo zatroszczyć się o tę delikatną okolicę?
Rimmel, Oh My Gloss! Plump - must have dla fanek efektu plump lips
Istnieją dwa skuteczne sposoby na spełnienie marzenia o powiększeniu ust. Pierwszy to kosztowna wizyta w gabinecie medycyny estetycznej, a drugi - o wiele bardziej opłacalny - wymaga zakupu stosownego błyszczyka, choćby takiego jak Oh My Gloss! Plump od marki Rimmel. Ten produkt w kilka sekund potrafi nadać wargom zmysłowej objętości, przy okazji zapewniając im odpowiedni poziom nawilżenia. Jego jedwabista konsystencja przekłada się na błyskawiczną i bezproblemową aplikację, pozwala też uniknąć nieprzyjemnego uczucia sklejania ust podczas mówienia. Całość dopełnia spektakularny blask, który stanowi perfekcyjne wykończenie zarówno dziennego, jak i wieczorowego makijażu.
W tym miejscu warto też wspomnieć o bogatej palecie kolorystycznej, dzięki której poszukiwania korespondującego z naszą urodą kosmetyku mają szansę zakończyć się sukcesem. Wśród kilkunastu nieszablonowych odcieni wyróżniają się zwłaszcza numery 531, 758, 800, 210, przykuwające uwagę wysoką zawartością odbijających światło drobinek. Przetestowałam każdy z nich i pozostaję pod wielkim wrażeniem ich połysku. Zawsze mam w torebce przynajmniej jedną z tych propozycji.


Eveline Cosmetics, Diamond Glow Lip Luminizer - kosmetyczna perełka od polskiej marki
Jako zdeklarowana miłośniczka rodzimych kosmetyków, nie mogłabym pominąć w tym zestawieniu wyjątkowej opcji od Eveline Cosmetics. Diamond Glow Lip Luminizer, bo właśnie o tym błyszczyku mowa, to godne uwagi połączenie makijażu i pielęgnacji. Skład produktu został wzbogacony kwasem hialuronowym i witaminą C, więc oprócz obietnicy poprawy wyglądu ust, mamy tutaj także gwarancję ich regeneracji. Dogłębne nawilżenie i odżywienie delikatnej okolicy idzie w parze z niesamowitym blaskiem, od którego trudno oderwać wzrok. Nie bez znaczenia pozostaje też apetyczny zapach mojego ulubieńca, przywodzący na myśl specjały z najlepszej cukierni.
Wachlarz odcieni jest tutaj równie imponujący, jak w przypadku poprzedniej propozycji. Obok 11 wariantów z pigmentem, marka ma do zaoferowania także 2 top coaty, które z powodzeniem można aplikować na ulubioną pomadkę. To właśnie one zajmują szczególne miejsce w moich kosmetycznych zbiorach.


Maybelline New York, Lifter Gloss - sprawdzony zamiennik hitu od Fenty Beauty
Nie ma chyba bardziej rozsławionego wśród makijażystów błyszczyka do ust niż Gloss Bomb w odcieniu Fenty Glow od Fenty Beauty. Niestety jego cena przyprawia o zawrót głowy, a co za tym idzie nie każdy może sobie na niego pozwolić. Tutaj z pomocą przychodzi propozycja od Maybelline New York, a konkretnie Lifter Gloss w kolorze Topaz.
Z tym kosmetykiem nie rozstaję się już od kilku lat. Bez wahania inwestuję w kolejne opakowania, bo ta drogeryjna perełka nigdy mnie nie zawiodła. Nie chodzi tylko o jej niezaprzeczalne podobieństwo do kultowego produktu od Rihanny (choć prawda jest taka, że to zamiennik 1:1). Zachwyca mnie efekt lustrzanej tafli, który jestem w stanie uzyskać jednym pociągnięciem aplikatora, nienaganna trwałość i stosunkowo niewielki koszt tego cudeńka. Sięgam po nie za każdym razem, gdy stawiam sobie za cel wykonanie perfekcyjnego makijażu.


Zobacz także: Używam tego cuda do ust codziennie. To 4x tańszy zamiennik Laneige. Powiększa optycznie wargi i daje efekt lśniącej tafli
Piękne usta w kilku krokach - jak kompleksowo zatroszczyć się o tę delikatną okolicę?
Błyszczyk do ust to bez wątpienia najlepszy prezent, jaki można sobie sprawić podczas zakupów w drogerii. Warto jednak pamiętać o tym, że efekty jego działania nie będą zadowalające, jeśli nie zatroszczymy się o właściwą pielęgnację cienkiego i podatnego na przesuszenie naskórka warg. Dwa razy w tygodniu warto wykonywać zabieg jego złuszczania, oparty na niezawodnych cukrowych peelingach. Kolejny kosmetyczny niezbędnik to odżywcza maska do stosowania na noc. Z takim wsparciem usta będą prezentować się pięknie nawet w wersji sauté.