Sonia Rykiel

Sonia Rykiel
Sonia Rykiel
Najlepiej ocenione produkty marki Sonia Rykiel
Zobacz wszystkiewspaniały
Zgadzam się z Vegą 80 w 100 a nawet w 200%. Przepiękny pudrowo- kwiatowy zapach z wyczuwalną rózą i fiołkiem. w bazie zapachu wyczuwalna jest skóra i mocna ambra. Polecany dla miłośników gatunku. Używam tego produktu od: 3 lata Ilość zużytych opakowań: 40ml
Przejdź do recenzjibardzo piękny zapach, wyjątkowa kompozycja ciepło-zimno, polecam przynajmniej testować
Jak to u mnie, zachwyciła mnie ... flaszka. Od niedawna dopiero pokonuję uprzedzenie do nieładnych moim zdaniem flaszek, a większość życia nawet nie testowałam, jeśli flaszka mi się nie podobała. Ja uwielbiam prostotę i ... sześciany, jakkolwiek to brzmi:D No cóż, każdy ma swoje ... takie tam;) Ale ad rem: Po pierwszym niuch ... wow! lawenda na ciepło! Takiego czegoś w życiu nie wąchałam! To samo w sobie jest mistrzostwem, a jeszcze jak się okazuje że ów \'fikołek\' zapachowy jest nader udany ... no chapeau bas mili Państwo! Uwielbiam lawendę, ale w domu, ale jakoś nigdy nie widziałam jej w roli zapachu do ciała, w sensie edp, edt ... Myjadła chętnie, w kremach też, ale balsam do ciała niekoniecznie, raczej zapachy kadzidełek i innych poprawiaczy powietrza w domu. A pachidła docielesne lubię słodkie (ale nie cukrowe) i/lub przyprawowo-kadzidlane. I tu znalazło się wszystko co lubię, ba - nawet paczula, która lubi pokazać na mnie ciemną, kartoflaną stronę, tu daje radę idealnie. Zapach wyjątkowo otulający, taki bezpieczny kokon chroniący przed światem, a jednocześnie z charakterem, ciut zadziorny. Trochę intrygujący. Otoczenie pyta \'czym pachniesz?\' i nigdy z niesmakiem;) Początkowa gra ciepło-zimno niesamowita, bardzo absorbująca, ale nie niepokojąca w zły sposób, wręcz kojąca. Zimna lawenda, nieco mandarynki wysładzane z drugiej strony ambrą i wanilią, wszystko w idealnych proporcjach. Dla mnie zapach wyjątkowy, łaczący gusta osób lubiących świeże/mękie nuty z takimi jak ja (dość powiedzieć, że moja mum, kochająca te pierwsze, a przy tym migrenowiec, była nimi zachwycona - po raz pierwszy podebrała mi i zapragnęła mieć i nie miała nawet grama migreny po nich). Kadzidło obecne, nie w hardcore\'owej wersji, ale jednocześnie wystarczającej dla lubiących ten zapach, a nie zabija innych. Z czasem robi się coraz cieplej, wręcz gorąco. Tu ostrzegam - żadnych testów w upale - popełniłam ten błąd i było strasznie, miałam wrażenie, że się ugotuję żywcem. Jednak kiedy temperatra jest poniżej 20 stopni, czyli jak w PL w większości roku, to zapach uniwersalny, na zimę, jesień, na wiosnę też, na rozmaite okoliczności, jak ukochany, ale bardzo zarazem elegancki kaszmirowy sweter (porównanie może banalne, ale moim zdaniem nader obrazowe:P). O! właśnie - kobieta jaką widzę w tych perfuach, to kobieta elegancka, ale nie drogim kostiumem, zabójczymi szpilkami. Raczej pewną nonszalancją w stroju, ale i prostotą, zwracającą uwagę i to pozytywnie. Zapach nieporównywalny prawie z żadnym, pewne podobieństwo odkryłam później z Jose, ale nie do końca, jednak Belle jest mi bliższy. Buteleczka - mistrzostwo prostoty i uczta dla oka. Trwałość znakomita, a to na mojej skórze nieczęste. Projekcja dobra, ale nie zabijająca otoczenia;) Polecam serdecznie, można dostać jeszcze w dobrej cenie w necie. Używam tego produktu od: wielu lat Ilość zużytych opakowań: 2 flaszki, 40 i 100 ml (ta druga niestety nie w całości)
Przejdź do recenzji