Sonia Rykiel Le Parfum EDP 

Perfumy te są dobrze skąponowanym miksem owoców, kwiatów i przypraw. Ogólnie zapach jest słodko-gorzkawy z dyskretną nutką mydlinek pojawiającą się co jakiś czas. Mając je na sobie wyczuwam na wstępie: maliny, pozionki, brzoskwinie i soczystą pomarańczę. Po paru munutach zapach staję się bardziej orientalny: jaśmin,goździki, miód, wanilia, irys i kwiat tuberozy zaczynają dochodzić do głosu. Na samym końcu rozwoju La Perfum pojawia się bób tonka, styraks, ambra, piżmo, paczula i mech dębowy. Perfumy takie jak recenzowane Le Perfum najlepiej rozpryskiwać przed sobą lub dookoła siebie i przejść przez chmurkę zapachu, dzięki czemu staną się one lżejsze i bardziej subtelne, ale też jednocześnie i bardziej trwałe, gdyż osiądą na ubraniach i włosach. Le Perfum by Sonia Rykiel pasują znakomicie na wieczór: do eleganckiej sukni wieczorowej/ koktajlowej, naszyjnika z pereł lub diamentowej kolii, ale także do wełnianych lub kaszmirowych swetrów, tweedowych marynarek, spódnic, spodni, eleganckich białych bluzek/ koszul, kaszmirowych eleganckich płaszczy, skórzanych kurtek, naturalnych futer. Suma sumarum: ubrania ze szlachetnych tkanin będą doskonale pasowały do tego wyrafinowanego klasyka perfumiarstwa. Zapach ten na pewno nie pasuje do białych kozaczków, kusej mini, bluzki z głebokim dekoldem. To zapach elegancji, a nie tandety. Na uwagę zasługuje także flakonik: Ciężki, pekaty i niski. Kojarzy mi się z karafką zwieńczoną "złotym" korkiem lub, z pękatym kieliszkiem z koniakiem. Poza tym już sama zawartość flakonu o bursztynowej barwie kojarzy mi się z luksusem. La Perfum by Sonia Rykiel to klasyk do którego wracam z miłą chęcią. Polecam go wyrafinowanym nosom ceniącym bogate zapachy i dobrej jakości ubrania. Używam tego produktu od: długo, z przerwami na inne. Ilość zużytych opakowań: 3-cie 50 ml napoczęte

Mój KWC, na pewno pierwszy jaki przychodzi mi do głowy. Oczywiście dostałam miniaturkę, bo byłej wlaścicielce śmierdziało same stanie owego cudeńka w szafce. To NIEPOJĘTE!! Zapach najwspanialszy pod Słońcem już od wielu lat niezmiennie. Zapach bardzo ciepły, przytulny, ogoniasty, uwodzący, elegancki, głęboki, niekończący się a za razem spokojny i tajemniczy.. MA w sobie wszystko to co kocham:paczulę i piżmo i wetiwer i miód i jaśmin i bergamotkę...same skarby! Moja śniada skóra z tendencją do przestłuszczania kocha takie klimaty. Sonia Rykiel stworzyła zapach, który wspaniale współgra z moją duszą już przez wiele lat. Wielka szkoda, że Le Parfum jest rzadko spotykane i niestety drogie, za drogie jak dla mnie, ale zdecydowanie warte swojej ceny! Jak dla mnie to pachnący skarb! Ratują mnie miniaturki, które i tak starczaja na długo, gdyż zapach utrzymuje się cały dzień na skórze, a na odzieży wierzchniej typu płaszcze, apaszki, szale, hmm no trudno mi powiedziec, bo płaszcza wełnianego jeszcze nie czysciłam i odkąd go mam (1 rok) to cały czas pachnie tą perfumą ...:)) Używam tego produktu od: 2006 Ilość zużytych opakowań: 6 miniaturek po 5 ml

Kobiecość totalna, od pierwszej do ostatniej nutki :) Otwiera się słodyczą, raczej owocową, ale nie ma to nic wspólnego z modnymi obecnie landrynkami, taka słodycz nie zamuli. Rozwija sie w bogatą, kwiatową kompozycję troszkę tuberozy, troszkę róży, ale żadna nie gra głównej roli, to raczej zgodny chór bez solisty ;) Baza jest dość wytrawna, drzewna, delikatnie ocieplona piżmem i ambrą. Całość robi wrażenie i kto wie? Może kiedyś cała flaszka będzie moja? :D