Kate Moss

Kate Moss
Marka perfum znanej światowej sławy modelki. Najstarsza kompozycja pochodzi z roku 2007, a najmłodsza z 2012. Kate Moss perfumy powstały przy współpracy z twórcami Nathalie Lorson, Alexis Dadier, Emilie (Bevierre) Coppermann i Shyamala Maisondieu.
- Strona marki:
- Producent:
- Coty
- Produktów:
- 11
- Ulubione:
- 137
Najlepiej ocenione produkty marki Kate Moss
Zobacz wszystkieUlubione
Niestety, wycofane ze sprzedaży i trzeba polować na internetowe okazje, gdzie wyprzedają magazyny. Zapach po raz pierwszy kupiony w roku premiery i od razu został ze mną na lata. Nieoczywisty zapach, szalenie kobiecy. Pachnie ni to cytrusami, ni bergamotką czy paczulą. Doskonałe połączenie świeżości i wieczorowego zapachu.
Przejdź do recenzjiMiłość mojego życia ♡
Ten zapach towarzyszy mi od 2007 roku, kiedy to po raz pierwszy został przedstawiony światu, dosłownie straciłam dla niego głowę! Zaprojektowany został przez Nathalie Lorson i dominującym aspektem jest wytrawny piżmowy aromat róży. W bukiecie zapachowym rozwija się czarująca mieszanka czerwonego pieprzu, magnolii, piwonii, a na samym końcu, w akordach podstawy wyczuwalne są mocniejsze tony drzewa sandałowego, piżma, wetiwery, ambry oraz paczuli. Nie mniej jednak z romatycznego początku przechodzi w mocny, nieprzenikniony w swojej głębi, fascynujacy aromat tajemniczej róży. Innej od tych wszystkich banalnych różanych aromatów występujących w różnych mgiełkach do ciała, mydłach i setkach produktów oznaczonych tym zapachem. Róża Kate jest nieszablonowa, a cała mieszanka daje wyjątkowo zmysłowe połączenie. Sposób w jaki ewoluuje na skórze tworząc wytworną całość zawsze mnie hipnotyzował i mocno uzależniał. Stał się dla mnie fenomenalnym, bezkonkurencyjnym wzorcem według którego podświadomie szukam odpowiedników. Niestety dramatyczność mojej sytuacji wynika z faktu, że nie ma go w sprzedaży od około 14 lat. Zrobiłam kiedyś niewielkie zapasy, które strzegę jak największy sskarb :) Posiadam o wiele droższe perfumy, ale żaden Chanel czy YSL nie jest droższy mojemu sercu.
Przejdź do recenzji