Schwarzkopf Live

Schwarzkopf Live
Znajdź kolor, który idealnie pasuje do Twojego stylu. Zainspiruj się z Schwarzkopf Live.
- Strona marki:
- https://www.livecolour.com
- Producent:
- Henkel
- Produktów:
- 18
- Ulubione:
- 33
Wizażanki polecają
Zobacz wszystkie
Najlepiej ocenione produkty marki Schwarzkopf Live
Zobacz wszystkieJestem jak najbardziej zadowolona
Oceniam odcień 6.88 Raspberry Red. To moja pierwsza styczność z drogeryjnymi farbami nie licząc dwóch nieudanych rozjaśniaczy (które rozjaśniły tylko wierzch włosów, ale to nie o tym). Moje włosy są niskoporowate, kładłam na nie kilkanaście razy hennę i kilka razy hendigo. Były w kolorze dość ciemnego brązu, z wierzchu jaśniejszego. Do tego są chyba pancerne, bo chyba najgorsze, co mi się z nimi działo, to strączki i przyklap przy nadmiarze emolientów ;) W zestawie otrzymujemy buteleczkę z wygodnym aplikatorem i emulsją rozwijającą w środku, tubkę z farbą, rękawiczki, saszetkę odżywki i instrukcję. Samo mieszanie farby i emulsji zajmuje maksymalnie dwie minuty (oba są w żelowej konsystencji). Po wyciśnięciu konsystencja przypomina taką... Trochę lejącą galaretkę, o. Nakłada się to na włosy nawet wygodnie (kładłam samodzielnie). Na sam koniec wczesałam całość we włosy, co by lepiej rozprowadzić. Zaznaczę, że moje włosy sięgają do ramion + mam grzywkę, są średnio grube/gęste (ok. 8 cm w obwodzie kucyka) i na spokojnie wystarczyło. Trzymałam to na głowie zgodnie z zaleceniami producenta pół godziny (najwyżej 35 minut). Na początku był ten typowy, farbowy, gryzący zapach, ale w trakcie o dziwo zszedł. Spłukiwanie szło trochę topornie, bo lałam wodę i lałam a wciąż zabarwiona, ale po około pięciu minutach się udało :P To teraz o efekcie: jak mówiłam, moje włosy były dość ciemne, więc nie ma potężnej różnicy w kolorze, jednak mi to nie przeszkadza. W nieco ciemniejszym świetle pokojowym wciąż wydają się brązowe, ale w świetle już widać ten czerwonawy/bordowy odcień. Kondycji też mi nie ubyło. Co może być ważne dla osób używających indygo i obawiających się glona - u mnie brak, można śmiało używać! Odżywka niezbyt mi przypasowała, gdyż ma sporo olejów w składzie (jest emolientowo-humektantowa), a moje włosy w tej kwestii wolą minimalizm (są bardzo wybredne na emolienty). Zaznaczę tylko, że nie wiem jak wygląda kwestia wypłukiwania się - nakładałam wczoraj wieczorem :)
Przejdź do recenzjiJestem jak najbardziej zadowolona
Oceniam odcień 6.88 Raspberry Red. To moja pierwsza styczność z drogeryjnymi farbami nie licząc dwóch nieudanych rozjaśniaczy (które rozjaśniły tylko wierzch włosów, ale to nie o tym). Moje włosy są niskoporowate, kładłam na nie kilkanaście razy hennę i kilka razy hendigo. Były w kolorze dość ciemnego brązu, z wierzchu jaśniejszego. Do tego są chyba pancerne, bo chyba najgorsze, co mi się z nimi działo, to strączki i przyklap przy nadmiarze emolientów ;) W zestawie otrzymujemy buteleczkę z wygodnym aplikatorem i emulsją rozwijającą w środku, tubkę z farbą, rękawiczki, saszetkę odżywki i instrukcję. Samo mieszanie farby i emulsji zajmuje maksymalnie dwie minuty (oba są w żelowej konsystencji). Po wyciśnięciu konsystencja przypomina taką... Trochę lejącą galaretkę, o. Nakłada się to na włosy nawet wygodnie (kładłam samodzielnie). Na sam koniec wczesałam całość we włosy, co by lepiej rozprowadzić. Zaznaczę, że moje włosy sięgają do ramion + mam grzywkę, są średnio grube/gęste (ok. 8 cm w obwodzie kucyka) i na spokojnie wystarczyło. Trzymałam to na głowie zgodnie z zaleceniami producenta pół godziny (najwyżej 35 minut). Na początku był ten typowy, farbowy, gryzący zapach, ale w trakcie o dziwo zszedł. Spłukiwanie szło trochę topornie, bo lałam wodę i lałam a wciąż zabarwiona, ale po około pięciu minutach się udało :P To teraz o efekcie: jak mówiłam, moje włosy były dość ciemne, więc nie ma potężnej różnicy w kolorze, jednak mi to nie przeszkadza. W nieco ciemniejszym świetle pokojowym wciąż wydają się brązowe, ale w świetle już widać ten czerwonawy/bordowy odcień. Kondycji też mi nie ubyło. Co może być ważne dla osób używających indygo i obawiających się glona - u mnie brak, można śmiało używać! Odżywka niezbyt mi przypasowała, gdyż ma sporo olejów w składzie (jest emolientowo-humektantowa), a moje włosy w tej kwestii wolą minimalizm (są bardzo wybredne na emolienty). Zaznaczę tylko, że nie wiem jak wygląda kwestia wypłukiwania się - nakładałam wczoraj wieczorem :)
Przejdź do recenzjiTaka sobie
Kredę kupiłam z ciekawości jakiś rok temu w Rossmanie, była bardzo zachwalana ze taka bardzo dobra wiec kupiłam. Po nałożeniu tej kredy nie widać zbytnio efektu, tylko co jedynie ta kreda kruszy się z włosów i brudzi. Ten kosmetyk jak na swoją cenę jest drogi i nie wydajny wcale. Włosy później po tym kosmetyki ciężko rozczesać i trzeba myć.
Przejdź do recenzji