Christian Lacroix

Christian Lacroix
Najlepiej ocenione produkty marki Christian Lacroix
Zobacz wszystkieZaskakująco przyjemny
Bazar Christian Lacroix to zapach, który wypada znać, a to chociażby z tego względu, że nad kolbą nosy zawiesiły trzy znane osobistości perfumeryjnego światka, czyli Bertrand Duchaufour, Emilie Bevierre-Coppermann oraz Jean-Claude Ellena. Nazwiska te mogą być znane nawet laikowi w świecie perfum. Początek to ostra papryka i zapach znany mi z dzieciństwa, coś jak świeżo otwarte pudełko z dobrej jakości kredkami ołówkowymi. Obecna jest też ogródkowa nasturcja, tak rzadko dzisiaj spotykany już kwiat, którego korzenny, wyrazisty zapach trudno jednak zapomnieć. W tym towarzystwie kręci się również brzoskwinia podkręcona jaśminem. Zapach ciepleje, robi się bliskoskórny, aby po tej ferii kwiatów i kolorów zniknąć całkowicie po kilkudziesięciu minutach. Nazwa Bazar wskazywałaby raczej na jakieś bliskowschodnie klimaty, ale to bardziej swojski jarmark owocowo-warzywny. W sumie nic wielkiego, taka ulotna perfumeryjna błahostka, ale zaskakująco przyjemna dzięki zastosowaniu zapomnianych dziś (w moim odczuciu) papryki czy nasturcji. Buteleczka zapakowana w zgrabną puszkę. Można upolować w dobrej cenie w sklepach internetowych. Zapach raczej na wiosnę, lato. Niezbyt trwały.
Przejdź do recenzjiZaskakująco przyjemny
Bazar Christian Lacroix to zapach, który wypada znać, a to chociażby z tego względu, że nad kolbą nosy zawiesiły trzy znane osobistości perfumeryjnego światka, czyli Bertrand Duchaufour, Emilie Bevierre-Coppermann oraz Jean-Claude Ellena. Nazwiska te mogą być znane nawet laikowi w świecie perfum. Początek to ostra papryka i zapach znany mi z dzieciństwa, coś jak świeżo otwarte pudełko z dobrej jakości kredkami ołówkowymi. Obecna jest też ogródkowa nasturcja, tak rzadko dzisiaj spotykany już kwiat, którego korzenny, wyrazisty zapach trudno jednak zapomnieć. W tym towarzystwie kręci się również brzoskwinia podkręcona jaśminem. Zapach ciepleje, robi się bliskoskórny, aby po tej ferii kwiatów i kolorów zniknąć całkowicie po kilkudziesięciu minutach. Nazwa Bazar wskazywałaby raczej na jakieś bliskowschodnie klimaty, ale to bardziej swojski jarmark owocowo-warzywny. W sumie nic wielkiego, taka ulotna perfumeryjna błahostka, ale zaskakująco przyjemna dzięki zastosowaniu zapomnianych dziś (w moim odczuciu) papryki czy nasturcji. Buteleczka zapakowana w zgrabną puszkę. Można upolować w dobrej cenie w sklepach internetowych. Zapach raczej na wiosnę, lato. Niezbyt trwały.
Przejdź do recenzjiladny
jak fajnie, ze mamy rozne gusta, bo inaczej uzywalibysmy tylko jednogo, moze dwoch a moze trzech zapachow...mnie sie ten zapach podoba, choc poczatkowo nie bylam w pelni do niego przekonana...na mojej skorze ladnie sie rozwija, poczatkowo slodki, z czasem stapia sie z zappachem mojej skory i jest subtelny..Mnie sie podoba , mojemu mezowi tez i to mi wystarczy..Wedlug mnie taki fajny zapach soczystych , slodkich owocow....nie wiem czy jest trwaly, w sumie nie musi byc, moge sie nim psikac co chwile..w sumie cierpie na nadmiar roznych perfum , wiec mi nie zalezy zeby byly zbyt trwale.. |jak sie skoncza( nie szybko) to bede miec pretekst zeby poszukac moze czegos nowego co np mnie zachwyci jeszcze bardziej..bo moj gust sie zmienia ...nie wyobrazam sobie jak mozna uzywac jednej perfumki przez wiele dlugich lat...Na dzien dziesiejszy lubie ten slodko-owocowy zapach.. Używam tego produktu od: lipiec 2010 Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie
Przejdź do recenzji