Pibu Beauty

Pibu Beauty
Marka PIBU Beauty powstała w Seulu, w laboratoriach jednego z największych wytwórców koreańskich masek w płachcie. -Innowacyjne koreańskie maski klasy Premium bogate w aktywne składniki najwyższej jakości -Wygodna, szybka i skuteczna pielęgnacja na co dzień -Porównywalne efektywnością do wizyty w SPA uzupełnienie Twojej pielęgnacji -Produkty z certyfikatem PETA Cruelty Free
- Strona marki:
- https://pibubeauty.com/pl/
- Producent:
- DTWE Spółka Jawna Domagała
- Produktów:
- 6
- Ulubione:
- 3
Wizażanki polecają
Zobacz wszystkieNajlepiej ocenione produkty marki Pibu Beauty
Zobacz wszystkieTwarzowy śmigus dyngus zimą ;)
Jakiś czas temu zrobiłam taki zapas masek że chyba na każdy dzień roku mi wystarczy :D ale wiadomo jak to baba pójdzie do sklepu z kosmetykami,zobaczy nowość której jeszcze nie miała i wychodzi z ….następną ;). Maskę kupiłam w oszałamiającej cenie za ...2 zł więc same rozumiecie. Moja cera:dojrzała,wiek 40 parę +,mieszana/tłusta,rozszerzone pory,przebarwienia,nierówny koloryt,często też poszarzała,brak jej blasku i jędrności. W pielęgnacji lubi się z lekkimi żelami,kremami i serami,uwielbia witaminę C,kolagen,kwas hialuronowy i bakuchiol od Szmaragdowych Żuków,ten ostatni jest dla niej genialny! Mimo że mam cerę mieszaną to dość często jest ona odwodniona ale jak się okazało nie tym razem. Maska zapakowana w wygodną saszetkę w kolorze błękitu z grafiką przedstawiająca usta,oczy i nos,mi skojarzyła się z Picassem :),pojemność 29 ml. W środku znajduje się biała płachta bardzo dobrze nasączona esencją,część którą trzeba nałożyć na twarz jest gładka natomiast druga według mnie jakby delikatnie chropowata pod palcami,jeśli chodzi o zapach to ja nic nie czułam przy stosowaniu,jakby zapach wody i nic więcej. Produkt dobrze dopasował się do mojej twarzy,nic się nie urwało ani nie spadało,trzymałam ją 20 minut i cały czas czułam jakby ktoś delikatnie polewał mi twarz wodą :D,po tym czasie moim oczom ukazała się niesamowicie nawodniona,wypoczęta cera,jakby napompowana ,do tego ukojona i zrelaksowana.Część esencji wklepałam w dekolt i tu wszystko wchłonęło się natychmiast,natomiast płyn z maski kleił się i dopiero po około godzinie nie czułam lepkiej warstwy. Po pierwszej aplikacji na masce zostało jeszcze tyle esencji że zdecydowałam się ją zapakować i użyć ponownie po 2 dniach i tym razem też nie zawiodła,moja cera otrzymała kolejną bombową dawkę nawilżenia,tym razem po pół godzinie mogłam wykonać makijaż i cieszyć się z efektów jej działania. Podsumowując,fantastyczna maska jednak cena 25 zł za saszetkę to dla mnie zbyt drogo natomiast ja mam zamiar znów zawitać do sklepu w którym ją kupiłam i zaopatrzyć się w większą ilość bo skoro sprawdziła się w zimie to latem wspaniale ukoi cerę spieczoną słońcem :).
Przejdź do recenzji