Mauboussin

Mauboussin
Kolejna firma jubilerska (znana z wysokiej jakości oferowanych kamieni szlachetnych już od 1827 roku), która postanowiła zaistnieć na intratnym i luksusowym rynku perfumiarskim.
Najlepiej ocenione produkty marki Mauboussin
Zobacz wszystkieWoda Ognista
Przepiękne - ale inne niż oczekiwałam. Z całą rodziną Mauboussin ten zapach łaczy jedynie baza przypominająca koniak albo whiskey - tutaj wysuwająca się na prowadzenie. Ciepła ale drażniąca, szczypiąca w oczy - wspaniała. Nie ma w Historii typowej dla Mauboussin słodyczy i rozpasania, to zapach bardzo powściągliwy.I to słowo go dla mnie najlepiej definiuje: powściągliwy w ekspansji (trzyma się blisko skóry), powściągliwy w nutach (niby oryginalny ale bez żadnych ekstrawagancji, nie krzykliwy). Niechętnie rozbijam Historię na składniki bo jest wyjątkowo piękna jako harmonijna całość. Na siłę mogę rozróżnić ostry, piekący zapach skórki mandarynki, koniakową bazę - ciepłą i drażniącą podniebienie jak szklaneczka whiskey, duuuużo kardamonu oraz zaskakujące, kremowe, miękkie tło - przypominające mi odrobinę Nivea. Nad tym wszytskim unosi się kadzidlany dymek ale całość nie jest "kościelna" tylko wybitnie ognista. Z tego rozgrzania pewnie Historie D\\\'eau przywodzi mi na myśl pustynię. Tak mógł pachnieć utytłany piaskiem kobiecy Indiana Jones. Skojarzenia: stare książki, kurz, zapach rozgrzanej whiskey, jesień, przestrzeń, pustynia, przygoda i dojrzałość.
Przejdź do recenzjiMocarz!
Pamiętam, gdy kilka (lub nawet kilkanaście) lat temu bardzo chciałam go mieć. Często kupuję zapachy tylko "po nutach" i w 90% sprawdza mi się to idealnie. Te perfumy też chciałam kupić, ale gdzieś mi umknęły, zapomniałam o nich. Aż tu pewnego dnia zobaczyłam je w Tk maxxie. Nigdy nie były drogie, a w tym sklepie, to już w ogóle była kwestia groszy. Wzięłam. Już przez kartonik, po zdjęciu folii, było czuć ten lepki, ciężki zapach. Cudowna paczula rodem z Angela (lecz bez "trupiej" nuty), mocarna. Do tego drewna, dojrzałe śliwy; słodkie i jędrne oraz bursztyn. Całość przykryta pierzyną z wanilii. Zapach idealny na randki przy rozpalonym kominku. Należy jednak uważać z ilością, bo moc ma ogromną i potrafi przytłoczyć noszącego jak i otoczenie. Bardzo słodki, bardzo ciężki, jednak bardzo wyjątkowy. Wyróżnia się na tle tego, co oferuje nam obecnie perfumeria. Warto mieć w swojej kolekcji na szczególne wyjścia. Z ciekawostek; ma wypukłe denko. ;) Szkło jest bardzo dobrej jakości; grube i ciężkie. Jedynym niewypałem jest korek, który bardzo ciężko zdjąć. Spodoba się wielu osobom; fankom słodyczy w perfumach i wanilii. Nie ma tu nic dziwacznego, jest wyjątkowość. :)
Przejdź do recenzji