Omnia Botanica

pielęgnacja i nawilżenie

Pomadka do ust od Omnia Botanica jest dobra do codziennego, lekkiego muśnięcia. Mój kolor to "nudziakowy " 01 . Jej skład zawiera wielorakie tłuszcze roślinne , które w trwały i widoczny sposób regenerują i pielęgnują usta. Wszelkie spierzchnięcia, przesuszenia, pęknięcia i odstające skórki znikają za pierwszym pociągnięciem sztyftu. Witamina "C" natomiast chroni delikatny naskórek przed szkodliwymi czynnikami, które powodują procesy starzenia. Konsystencja szminki jest miękka, masełkowa . Robi na ustach lekką powłokę , która w subtelny sposób daje fajny kolor z lekkim - jakby mokrym blaskiem. Pomimo, że jest satynowa to nie wysusza, lecz nawilża delikatną skórę warg. Nie utrzymuje się cały dzień - trzeba poprawek. W ładny sposób znika podczas posiłków. Ma delikatny zapach bez smaku. Opakowanie - klasyczny sztyft. Skuwka na wcisk, dobrze trzyma, nie otwiera się samoczynnie. Grafika minimalistyczna. Czerń i róż z motywem kwiatka. Szminkę bardzo wygodnie się stosuje. Sztyft sprawnie i w całkowity sposób pokrywa usta bez plam i prześwitów. Delikatna kolorystyka i efekt wilgotnej , ale nie błyszczącej tafli wizualnie tworzy bardzo estetyczny makijaż. Moje usta są pełniejsze, miękkie a jednolite krycie jest bez zarzutu. Pomadka nie roluje się w załamaniach warg i nie tworzy brzydkich farfocli. Jest wydajna. Pomimo długiego używania nie traci na fasonie. Jej konsystencja , kolorystyka, odżywienie i ochrona działają bez zarzutu. Nawilżone i wilgotne usta z subtelnym kolorem towarzyszą mi na co dzień. Pomadka zasługuje na P O L E C E N I E. Na pewno sięgnę po nią ponownie.

Matuje i nie przesusza skóry

Jestem posiadaczką suchej skóry. Ten puder sprawdza się na mojej skórze znakomicie. Nie powoduje przesuszenia. Krycie można budować. Nie wchodzi w załamania skóry i zmarszczki. Wygląda naturalnie na buzi dając matowe wykończenie. Nie ściera się. Jest trwały.Opakowanie bardzo ładne i funkcjonalne.