Pollena-Malwa Maseczka antystresowa Upiększająca - kolagenowa z witaminami 

Maseczka jest fenomenalna dla cery, która zaczyna się starzeć. Świetny skład przekłada się na dobre działanie. Nadaje skórze życia, napina, zmniejsza widoczność zmarszczek i ożywia koloryt. Faktycznie skóra wygląda po niej bardzo, bardzo dobrze – jak po porządnych wakacjach i długim śnie. Ale najlepsze jest to, że można stosować ją często, bo nic nie przytyka ani nie rozregulowuje produkcji sebum. Dobrze znosi ją zarówno moja tłusta strefa T (nie błyszczy się), jak i suche policzki (nie szczypią, jak to bywa przy humektantach). Saszetka jest taniutka i starcza na dwa użycia. Bardzo podoba mi się to, że nie ma zapachu. Jedna z fajniejszych, uniwersalnych maseczek.

Rzeczywiście jest żelowa i właściwie nie sprawia mi to frajdy mając ją na twarzy. Miałam wrażenie, że posmarowałam się żelem takim do włosów. Nie pachniała zbytnio niczym, więc nie miałam przyjemności żadnej. Nie odczuwałam działania antystresowego. Upiększającego zresztą też nie. Skóra była po prostu przyjemnie nawilżona i tyle. Był moim podejrzanym, bo coś mi zatkało pory i pojawiły się jakieś niedoskonałości. A ja dostałam świra. Nie lepiła się i dobrze się zmywała, to tyle z zalet. Tej konkretnej maseczki nie kupię więcej.

Kupiłam tę maseczkę z pół roku temu i dopiero teraz postanowiłam jej użyć. Jest to maseczka żelowa, bezzapachowa. Ma swoje plusy, ale zadziwiających efektów nie zauważyłam. Maseczka starczyła mi na więcej niż 2 użycia, dobrze się ją nakłada, zmywa się troszkę gorzej, ale nie jest tak źle. Po nałożeniu czuje się przyjemne chłodzenie, co dla mnie jest plusem. Skóra po tej maseczce jest odświeżona, lekko nawilżona i miła w dotyku. Jest też lekko napięta, ale nie ujędrnia jakoś szczególnie. Nie zauważyłam żeby jakoś wyraźnie poprawiła ogólny wygląd skóry, może trzeba zużyć więcej saszetek. Maseczka nie jest zła, ale nie wyróżnia się raczej niczym, po innych maseczkach efekt jest podobny.

Używałam tej maseczki wiele lat temu. Później miałam problem taki, że ciężko było ją dostać. Maseczka u mnie sprawdziła się super. Żelowa konsystencja mi odpowiadała. Po użyciu moja twarz nabierała kolorów, cienie pod oczami stawały się prawie niewidoczne. Skóra była lekko napięta. Wyglądała na wypoczętą. Nigdy nie spowodowała podrażnień. Jestem w szoku, że tak taki produkt może być hitem :) Szukam tej maseczki, ale póki co znalazłam tylko ogórkową , a ta mi nie odpowiada. Używam tego produktu od: Dawno temu Ilość zużytych opakowań: Ok. 20 saszetek

Cudow nie dziala,jednak zla tez nie jest. +przyjemnie chlodzi +niska cena +dostepna w niektorych supermarketach +skora nie jest wysuszona +matowi skore Używam tego produktu od: mniej niz 10 razy Ilość zużytych opakowań: kolo 5

Niestety ta maseczka to nieudany zakup, nigdy więcej do niej nie wrócę. Kupiłam z nadzieją, ze jak obiecuje producent odżywi, nawilży i ujędrni moją skórę- a tu nic! Kosmetyk ma konsystencję przeźroczystego żelu-galaretki, dość gęstego, nie spływającego z twarzy. Już po nałożeniu odczuwałam bardzo silne uczucie chłodzenia, na buzi trzymało się ją nawet przyjemnie- nie piekła, nie podrażniała, a nawet miałam lekkie wrażenie ukojenia. Gorsze przyszło potem- trochę ciężko się zmywała przy tym ciągnęła i kleiła. Po zmyciu nie zauważyłam żadnych, ale to żadnych pozytywnych rezultatów- zero nawilżenia, zero wygładzenia, zero odżywienia. Jedyne co było widoczne- to lekkie zaczerwienienie, a jak przemywałam później twarz tonikiem i nakładałam krem na noc- poczułam lekkie podrażnienie. Podrażnienie było wyczuwalne także następnego dnia rano, przy porannej toalecie i aplikacji toniku i kremu na dzień ( a nigdy wcześniej się nie zdarzało)-stąd wniosek, ze jakiś składnik maseczki podrażnił mi skórę. Więcej jej nie kupię, do mojej cery się nie nadaje:( Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 saszetka

Za cenę niecałych 2 zł (kupiłam w promocji) mamy maseczkę na 3 użycia- jest zatem bardzo wydajna. rzeczywiście zostawia skórę gładką, miłą w dotyku i nawilżoną. Nie zauważyłam jednak spektakularnego efektu- może przy dłuższym stosowaniu byłby widoczny. Przede wszystkim NIE PODRAŻNIA, co w przypadku maseczek różnie bywa. Może jeszcze kiedyś się skuszę, jednak wydaje mi się, że bardziej skuteczne są świeżo przygotowanie maseczki domowej roboty. Używam tego produktu od: miesiac Ilość zużytych opakowań: 1

Czego oczekuję od maseczki? Odżywienia, nawilżenia i kilku chwil relaksu. Ta maseczka tych oczekiwań zdecydowanie nie spełnia - po pierwsze - mam wrażenie, że ze skórą nie robi nic, co więcej - cera jest po niej lekko zaczerwieniona i "tępa" w dotyku, po drugie - okropnie pachnie, jak klej albo coś w tym guście - o relaksie nie ma mowy... Jednym słowem: nigdy więcej. Używam tego produktu od: jeden raz Ilość zużytych opakowań: pojedyncza saszetka

Maseczka jest w formie lejącego żelu. Chłodzi, nawet mocno. Przy niskiej temperaturze otoczenia nadmierna ilość preparatu na twarzy może powodować dyskomfort. Myślę, że prawdziwą przyjemność sprawi stosowana podczas letnich upałów. Jedna porcja (15 ml) starcza na co najmniej kilka zastosowań. Szkoda, że producent zamknął maseczkę w saszetce - przechowywanie i używanie jest przez to średnio komfortowe. Najważniejsze dla mnie jednak jest to, że maseczka cudownie działa. Stosuję ją na noc - co kilka dni aplikuję cienką warstwę, zmywam dopiero rano. Skóra po niej jest niesamowicie gładka, delikatna i świetnie nawilżona. Maseczka absolutnie nie zapycha -naprawdę rzadko spotykam takie kosmetyki. Jest świetna - zamierzam wprowadzić ją do swojej pielęgnacji na stałe. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: 1 op

Taka sobie maź, którą już od chwili nałożenia chciałam zmyć, ale pomyślałam-czego się nie robi dla urody-no przecież miała nieomal zdziałać cuda...... Uczucie jakie pojawiło się po jej nałożeniu jest porównywalne do trzymania na stopach żelu na opuchnięte nóżki i to jeszcze nie najlepszych lotów. Dla mnie te kilka chwil z maseczką musi być relaksem, którego to coś mi nie dostarcza. I znów muszę się poskarżyć na saszetki, bo nie cierpię wygrzebywania kosmetyku paluchami i już nie wspomnę o tym, że nawet nie można tego jakoś zamknąć szczelnie przed następnym użyciem. Tej maseczce zdecydowanie mówię NIE! Używam tego produktu od:nie używam Ilość zużytych opakowań:1

Zachęcona opiniami zakupiłam i dodam, że zakup okazał się trafiony. Maseczka ma żelową konsystencję, bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy, szyi i dekoldzie. Przede wszystkim daje uczucie przyjemnego chłodu (co nabiera szczególnej mocy zwłaszcza w ciepłe dni) gdy tak sobie siedzi na twarzy. Przezroczystość sprawia, że cały czas można kontrolować czy aby coś złego się z twarzą nie dzieje ;). Po jej zmyciu skóra jest nawilżona, miękka i taka jakby bardziej sprężysta. Tylko przed użyciem nie doczytałam, że starcza na 2 użycia ;) i wpakowałam całą na raz. Stąd przydałoby się opakowanie podzielone na 2 części. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: kilka

Jest to dla mnie jeden z tych kosmetyków, do których mimowolnie się wraca po nieudanych eksperymentach z innymi lub tak po prostu:D Uwielbiam je wszystkie i mimo wszystko wciąż pozostaje im wierna. Dobre, tanie no i niezbędne niekiedy po opłakanych w skutkach próbach z nowościami;) Nie nakrzyczą, nie skarcą, tylko przyjmną z otwartymi rękami i znowu doprowadzą twarz do porządku:D No ale teraz do rzeczy: - super się nakładają; nie "zjeżdżają" z twarzy i równie super szybko się zmywają, - nie podrażniają mojej wrażliwej skóry, - dobrze nawilżają, - "rozświetlają" twarz tzn. poprawiają jej koloryt i ogólny "widok";), - w czasie stosowania fajnie chłodzą skórę, czy jak to tam producent określa "dają przyjemne uczucie uspokojenia skóry";). Wad nie znam; za tą cenę i za to co robi niezmiennie z moją skórą daje jej 4 *. Na KWC trzeba u mnie zapracować, ale jest to coś pomiędzy 4 * a KWC właśnie:D

Sama nie wiem, dlaczego do tej pory nie ufałam tym maseczkom. Tanie a bardzo porządne. Przede wszystkim jest dużo bardziej wydajna, niż zapewnia producent. Mi starczyła z powodzeniem na 6 aplikacji zamiast dwóch. A wcale jej nie skąpiłam :) Maseczka łagodzi skórę (tak przyjemnie chłodzi), dobrze się nakłada, przyjemnie pachnie, świetnie się zmywa, no i rzeczywiście nawilża (choć mogłaby bardziej spektakularnie). Ja znalazłam dla niej jeszcze inne zastosowanie. Nakładam ją na noc, nie zmywam, tylko na nią paćkam się jeszcze kremem. Rano paszcza jak marzenie! Zero podrażnień i zatkanych porów ilość zużytych opakowań: ...jedno rozłożone na 6 razy

Efekt jest taki.. że go nie ma. Nie rozumiem po co ją aplikować skoro oprócz pieczenia skóry( a to mi się raczej nie zdaża) żadnych skutków nie widać. NIC. Skóra wyraznie nic sobie z tego specyfiku nie robiła. Równie skuteczne byłoby nałożenie na twarz galaretowatego żelu do włosów. Szkoda. Jestem zawiedziona bo inne maseczki od malwy są zupełnie przyzwoite. Bardzo wydajna..starczyła na 3 solidne użycia.. tylko, że nie wiem po co mi one były..:( ilość zużytych opakowań: 1

Przede wszystkim tania. Ale ,że mam cere mieszaną, piekła mnie w policzki. Strefa T była gładka, lekko zmatowiona. Żadnego upiekszenia nie zauważyłam.

Bardzo dobrze odżywia i ujędrnia skórę. Wygładza i natychmiast odżywia dzięki dużej zawartości witamin. Dodaje skórze energii. Po jej zastosowaniu cera ma ładny koloryt, jest wyraźnie "wypoczęta" i świeża. Ilość zużytych opakowań: sporo

bardzo dobrze oczyszcza skórę :), matowi i chyba delikatnie rozjaśnia... ogranicza powstawanie nowych wyprysków, a te które już mam chyba się szybciej goją ;)jedno opakowanie wystarczyło mi na kilka razy, a zapłaciłam niecałe 2 złocisze...polecam, aczkolwiek maseczką należy się smarować w samotności, aby nie wywołać dziwnych okrzyków, spojrzeń i teskstów najbliższych w stylu "wyglądasz jak potwór z loch ness" :))

Ta i ta owocowa sa do siebie podobne. Miała być nieperfumowana, co rozumiałam przez bezzapachową, a okropnie śmierdziała po prostu, jakby silikonem, może to ten kolagen właśnie, ale na twarzy już nie było tego czuć. Po nałożeniu mocno szczypała, ale wytrzymałam i nie zmyłam od razu, bo twarz nie była zaczerwieniona, a widać to, bo ma postać przezroczystego żelu. Po chwili szczypała trochę mniej, aż całkiem przestała. I dobrze, że wytrzymałam, twarz była lekko napięta, rozjaśniona, gładka i lekko nawilżona. Po prostu ładnie wyglądała. Warto było pocierpieć, bo daje natychmiastowe efekty.