Avon Bronze Tan Maximising, Beta Carotene Lotion Moisturising (Balsam z beta-karotenem przyspieszający i wzmacniający opaleniznę) 

Balsam zaczęłam używać w lipcu. Pracowałam wtedy w wakacje w szklarni, dlatego pojawiającej się wysypki nie skojarzyłam z stosowaniem balsamu. Nigdy nie miałam takich objawów po żadnych kosmetykach. Zakładałam, że mam uczulenie na jakieś opryski stosowane na rośliny. Wysypka początkowo na dłoniach, potem ramionach, dekolcie, brzuchu, i nogach. Po ok. dwóch tygodniach miałam już pełno drobnych czerwonych kropek także na twarzy. Wybrałam się do lekarza, który zapisał mi silną maść ze sterydami i dwa zastrzyki domięśniowe w tyłek. Na ok. tydzień było trochę lepiej. Po czym wysypka wróciła na tyle silna, że zrezygnowałam z tej pracy pod koniec lipca. Problem z swędzącą skórą ciągnął się do połowy września Musiałam brać antybiotyki, maści sterydowe i używać tylko delikatnych żeli do mycia, miękkiej gąbki i systematycznie codziennie kremować skórę. Wystarczyło tylko, żeby była lekko przesuszona, a podrażniona już zaczynała swędzieć. Kilka dni temu siedząc sobie na balkonie przypomniałam sobie, o balsamie,. Myślę sobie, posmaruje się trochę i będę miała ładną opaleniznę na majówkę. Był to piątek, a w sobotę rano miałam już wysypkę na rękach. Dziś-niedziela mam ją na całym ciele! Nagle do mnie dotarło, że kiedy miałam wysypkę w wakacje, to także stosowałam ten balsam. Kupiłam go od konsultantki, która także tam dorabiała. Ona miała bardzo ładną opaleniznę i żadnego uczulenia. Obecnie sama jestem konsultantką i zaczynam wątpić w jakość produktów tej marki. Na pewno nikomu go nie polecę! A teraz plusy i minusy: + dla mnie przyjemny zapach + łatwo się wchłania +wydajny -brudzi i żółci skórę i ubrania -może silnie uczulać -po kilku aplikacjach nie zauważyłam żadnego efektu wzmocnionej opalenizny -rzadki, łatwo wydusić z tubki za dużo -za taką cenę można znaleźć coś o lepszym składzie: „Balsam z beta karotenem przyspieszający i wzmacniający opaleniznę”, który ma beta karoten na przedostatnim miejscu na liście??! (Po substancjach zapachowych, substancjach zagęszczających, konserwujących, itp.) Teraz dostępnyjest w brązowej tubce. Skład chyba niezmieniony, ponieważ dziewczyny także pisały o silnej wysypce! Na dowód dodaje zdjęcia:

Teraz jest zmienione opakowanie tego balsamu. Dla mnie nie sprawdził się absolutnie. - jego żółty odcień mnie drażni, lekko dotknął mojej bluzki i już była brudna - ręce po nim są klejące i brudne - nie zauważyłam przyspieszania opalenizny ani wzmacniania - nie wchłania się - plus za dobry zapach, ale też nie dla wszystkich odpowiedni Generalnie nie dość, że nie spełnia oczekiwań, jakie zapewnia Avon, to jeszcze ciężko się wchłania i jak tylko dotknęłam czegoś nogą od razu było żółte i brudne. Odstawiłam w kąt i nie używam. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: użyłam dwa razy

uzywam go juz z 3 lbo i 4 rok...zawsze ładnie opalenizna sie prezentowała...nie bylo podraznien...ładnie ja nawilzył. Zapach tez ok..opakowanie rowiez...cena i wydajnosc tez bez zarzutu....mi pasuje...nie wyobrazam sobie lata bez niego:) Używam tego produktu od: 4 lat Ilość zużytych opakowań: z 6

Balsam miał za zadanie przyspieszyć i wzmocnić opaleniznę, a tego nie robi:( Kosmetyk ma brązowawo-żółty kolor- dzięki czemu nie jest się "białym" na plaży, ale po zmyciu go skóra wcale nie jest opalona. Balsam brudzi ubrania. Skład jest tragiczny:( Nie sprawdził się:( Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 1 balsam

No właśnie każdy ma inną skórę. Ja mam raczej normalną. Nigdy w życiu jeszcze nie dostałam żadnego uczulenia na jakikolwiek kosmetyk. No właśnie to było do czasu ... kiedy wypróbowałam ten oto specyfik. Było to na tegorocznym urlopie nad morzem. O mały włos musielibyśmy przerwać urlop. Wyszło mi takie uczulenie na rękach i nogach, że budziłam się w nocy i drapałam się potwornie nawet kilkadziesiąt minut. Miałam wielkie bąble. Na początku nie wiedziałam, że to swędzenie i ta wysypka jest od tego kosmetyku. Stwierdziłam początkowo, iż pewnie to od proszku lub płynu, w którym właściciele pensjonatu piorą pościele. Jednak po powrocie z wakacji znów użyłam "go" i efekt był jeszcze gorszy. Trafiłam do lekarza, (o mały włos groził mi szpital), zostałam "nafaszerowana" sterydami, innymi lekami i maścią. Po czym mi przeszło, a balsam wylądował w koszu. Zapach dość ładny, kolor niezaciekawy-taki brzydki zółty. Trochę za rzadki. Ale efekt na ciele był. Więc drogie internautki-uważajcie z tym kosmetykiem. Nadmieniam, iż aktualnie ten kosmetyk jest w brązowej buteleczce. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Balsam ten jest w nowym opakowaniu brązowym . Hmm, może konkrety. + szybko "lapie" promienie słoneczne + nadaje sie na opalanie w solarium + ładnie, pachnie, jednak nie jest to zapach taki jak w katalogu + nadaje się na buzie, nie zapycha problematycznej skóry + skóra po nim opala się na brązowo, nie na czerwono, uzywam go czesto ostatnio tylko na twarz na solarium przez co nie jest spieczona +nawilża + nie pozostawia błysku na skórze, uczucia lepkości Minusy też są - trzeba dlugo czekać aż przyjdzie z firmy - dość drogi, mozna za tą cene poszukać czegoś innego - źle sie wchłania, i jest zbyt wodnisty - wylewa się z tubki Nie używam go dlatego na całe ciało, bo zanim zsmarowałabym go na całą powierchnie, to juz by zaszło słońce I tak i nie. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Ten balsam to cudo, zakochałam sie w nim! Opalenizna zarówno na buzi jak i reszcie ciała pojawia sie błyszkawicznie i utrzymuje bardzo długo- piękny, brązowy kolorek. Jesli dodać do tego przystępną cene i piękny zapach budyniu- KWC! Polecam ;) (teraz jest w nowym, brązowym opakowaniu) Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: drugie w trakcie

Wszystko byłoby super gdyby nie to, że pierwszy raz w życiu dostałam uczulenia i to tak masakrycznego, że przez tydzień brałam jakieś tabletki i maści na receptę. Swędziało niesamowicie. jednak ma swoje plusy bo do Wysypki byłam zachwycona nadawał ładny kolorek skóry. Nie wiem czy brudzi bo wolę więcej nie próbować i nie sprawdzać. Ciekawi mnie, który składnik tak uczula bo widzę, że nie jestem jedyna. Używam tego produktu od:lato 2009 Ilość zużytych opakowań:1 pełne już dawno na wysypisku śmieci

Mam jasną karnację, która bardzo ciężko się opala, jak już to na czerwono. Na co dzień używam wysokich filtrów, ale czasami podczas wakacji nad morzem, marzy mi się delikatna brązowa opalenizna. I dzięki temu balsamowi w tym roku naprawdę taką miałam. Nie czerwoną, nie pomarańczową, ale delikatnie brązową. Dużym plusem jest fakt, że balsam przyspiesza opalanie naprawdę, producent nie kłamie, czego po avonie się nie spodziewałam;) Skóra szybciej łapie kolor, od razu taki jaki powinien być, i nie trzeba już godzinami smażyć się na plaży. Minusem jest, że brudzi ubrania, dlatego nie polecam smarowania się i zakładania jasnych rzeczy. Na białej bluzce zrobiły mi się paskudne plamy, które ciężko było sprać. Nie wysusza, zapach trochę zbyt intensywny, ale ujdzie. Opakowanie praktyczne, wygląd przeciętny, najważniejsze że z butelki nic się nie wyleje i można wrzucić ją do plażowej torby. Myślę, że w przyszłym roku do niej wrócę, o ile avon nie namiesza coś w składzie. Używam tego produktu od: używałam przez 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 1

Bardzo udany produkt avonu.Rok temu używalam z tej serii olejku przyspieszajacego opalanie i tez bylam bardzo zadowolona.Oba produkty naprawde przyspieszaja opalanie i chronia skóre,moja nie ulegla zadnym podraznieniom podczas stosowania obu tych produktow.Sprawdzaja sie w solarium i na plazy. Gorąco polecam! Używam tego produktu od:kwietnia 9 Ilość zużytych opakowań:1,5

Uzywam tego balsamu chodzac na solarium i przyznaje ze efekt jest zadowalajacy (nie spedzam tam duzo czasu 1 raz w tygodniu 6 minut)po opalaniu skora nie jest czerwona lecz przechodzi w ciepły braz jedynym minusem jest to ze brudzi na zółty kolor i nieprzyjemnie skora pachnie po skonczeniu opalania Używam tego produktu od:kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań:2

Balsam kupiłam w wakacje. Służył mi wtedy - śliczny zapach, nadawał skórze fajny kolorek. Czy przyspiesza opalanie - nie wiem, bo zaczęłam go stosować, gdy byłam już opalona na czekoladkę ;) Niestety, gdy teraz się nim posmarowałam, uczulił mnie. Swędziało mnie wszystko niesamowicie. Dam mu jeszcze jedną szansę, jak nie zda egzaminu - wyląduje w koszu ;) Używam tego produktu od: prawie rok Ilość zużytych opakowań: 0,5

balsam jest bardzo dobry!!! +bardzo ladny zapach +skora opala sie odrazu na brazowo +opalenizna dlugo sie utrzymuje na skorze +bdb konsystencja Polecam jestem zadowolona z produktu:) Używam tego produktu od:10mies Ilość zużytych opakowań:1 do polowy

Avonowi ten produkt na prawde sie udal. Zawsze szybko sie opalalam, a moja opalenizna byla zawsze brazowo-czerwona. Po jego stosowaniu od razu opalilam sie na czekoladowo. Efekt byl bardzo ladny, a i opalenizna schodzila dluzej niz po innych balsamach. Konsystencja troche za rzadka no i troche brudzi ubrania, ale dalo sie sprac;) Polecam! Używam tego produktu od:dawna Ilość zużytych opakowań:duzo

Balsam super pachnie, troszkę brudzi strój, gdyż jest żółtej barwy. Ogólnie konsystencja jak dla mnie troszkę za rzadka. Jest przyjemny w użyciu, lekko się błyszczy na skórze. Bardzo go polubiłam. Troszkę wysusza skóre, trzeba dosc czesto nakładać. Polecam, warto sprobowac. Używam tego produktu od:roku Ilość zużytych opakowań:1

Używam tego balsamu juz od 2 sezonow. Ma lekka konsystencje i złocisty kolor. Podkresla opalenizne. Zapach jak dla mnie bez zastrzezen (slodkawy). Zawiera malutkie drobinki, ktore pieknie mienia sie w slonuc. Po nalozeniu lepi sie co jest jedynym minusem, gdy porzadnie sie wchlonie jest juz ok.Używam tego produktu od:2lat Ilość zużytych opakowań:Niecale 2

świetny balsamik, stosowalam go chwilami zamiast kremu z filtrem i wtedy lepiej dzialal ( ale nie ma co przesadzac). Wydaje mi sie ze moje skóa dzieki temu balsamowi szybko nabrała ladnego koloru. Mam jasna skórę, ktora na poczatku opalania robi sie czerwona. Używam tego produktu od:lata Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Największe dziadostwo jakie w życiu miałam, balsam jest ohydny, wodnisty, brudzi, podrażnia skórę, tak jak ciężko mnie łapało słońce tak i po zastosowaniu nic nie łapie, na dodatek dostałam po raz pierwszy w życiu uczulenia takiego, że wylądowałam u lekarza a potem przez tydzień leczyłam się antybiotykami i jakimiś specjalistycznymi maściami - i to wszystko na wczasach w Tunezji, takie mi wczasy zasponsorował owy balsam. Myślałam, że za mocne słońce było ale ani w Polsce ani w solarium w ogóle się nie sprawdził. I jeszcze ten zapach jakiś kokosowo-chemiczny Jak dla mnie największa porażka Używam tego produktu od:użyłam go z 4 razy i nigdy więcej Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego