Natura Accessories Spray do czyszczenia pędzli kosmetycznych 

Nie zliczę już ile zużyłam opakowań tego produktu, aczkolwiek trafił do moich ulubieńców. Świetnie doczyszcza wszelkie zabrudzenia z pędzli, zarówno korektor, jak i brokatowe oraz błyszczące cienie w różnych kolorach. Nie niszczy też w żaden sposób włosia pędzli, nie wysusza go i nie powoduje, że wypada lub się kruszy, szczególnie to widać przy naturalnym włosiu. Pędzle zawsze są odświeżone i gotowe do działania. Sprawdza się też do szybkiego czyszczenia pędzli rano, kiedy się spieszę. Opakowanie również jest w porządku, małe z atomizerem, który do końca działa dobrze. Nawiasem mówiąc, mogliby produkować go w większej pojemności. Delikatną wadą może być zapach, ponieważ początkowo dość mocno czuć alkohol, który oczywiście potem wyparowuje, ale uprzedzam co wrażliwsze osoby.

Ten produkt w żaden sposób mi się nie sprawdził. Okej, może dezynfekuje, ale jeśli mam czekać aż pędzel wyschnie to już wolę go sobie normalnie umyć i przynajmniej mieć pewność, że jest czysty. Poza tym ma okropny, drażniący zapach, który bardzo długo unosi się w powietrzu. Raz popełniłam błąd i wyczyściłam pędzle w zamkniętym pokoju, przez co złapał mnie duszący kaszel, a zapach unosił się do wieczora. Wydajny może jest, przystępny cenowo może też, ale co z tego skoro kompletnie nie przydatny, więc i tak są to pieniądze wyrzucone w błoto.

Jestem raczej z osób, które nie używają zbyt wielu pędzli - mam tylko jeden do pudru. Zawsze najpierw myję go pod bieżącą wodą z użyciem mydła w płynie. Następnie używam produktu, który głównie za zadanie ma jego zdezynfekowanie. I w tym przypadku ten niewielki spray z Natury sprawdził się doskonale. Pędzel był idealnie czysty, a włosie nienaruszone. Ja jestem jak najbardziej na tak!

Spray do czyszczenia pędzli, no dobra, to jest myląca nazwa. Albo też ja się mylę, ale... wydaje mi się, że nie do końca tutaj poprzednie recenzentki zrozumiały zamysł tego typu produktu. Nie chodzi tu o to, żeby spryskać, wytrzeć w chusteczkę i już jest czyściuchny pędzel, a o to by go przeczyścić z rzeczy które pozostawiają ślad (np używając tego samego pędzla do dwóch różnych cieni by nam się kolor nie wymieszał) i by pędzel zdezynfekować. Żaden spray nie sprawi, że po przetarciu go chusteczką jak włożymy go pod wodę z mydłem, to woda będzie czysta! ;) Sam płyn jest bezbarwny i zamknięty w buteleczce ze sprayem, który tworzy ładną mgiełkę, a nie pluje, więc używanie jest wyjątkowo proste i przyjemne. Zapach niestety mocno perfumowany, kwiatowy. Niestety, ponieważ bardzo długo utrzymuje się na włosiu, a przy tym jest niesamowicie drażniący, aż się nie chce tego pędzla używać... Ten spray spełnia swoje zadania - dezynfekuje, nie niszcząc przy tym włosia, a do tego łatwo można się pozbyć poprzedniego produktu by na szybko użyć ponownie tego samego pędzla. Sam produkt jest w porządku, robi co ma robić, ale ten zapach jest męczący i właśnie przez to nie sięgnę po ten spray ponownie. PS. Buteleczkę miałam pełną, więc albo ktoś psikał Anusi490 w sklepie, albo jakaś dziwna partia się trafiła ;)

Kupiłam ten spray czystej ciekawości, nie czytając wcześniej żadnych opinii na jego temat. Przeżyłam niemiłą niespodziankę kiedy przeczytałam recenzje, ale cóż postanowiłam dać mu szansę. Recenzje pisane były dosyć dawno i chyba formuła nieco się zmieniła, bo niektórych wad nie zauważyłam. Nie jest to produkt zły, ale też nie jest idealny. OPAKOWANIE Opakowanie to mała buteleczka z apliaktorem typu spray. Do tekturowej, zielonej zakładki przyczepiona jest za pomocą gumowego zabezpieczenia – niezerwane świadczy o tym, że nikt nie używał produktu. Opakowanie jest bardzo proste – mamy tutaj białą naklejkę z nazwą produktu na zielonym tle, napisy są wykonane białą i czarną czcionką. Spray świetnie się sprawdza – można za jego pomocą szybko i łatwo zaaplikować produkt. Pompka nie zacina się i działa bez zarzutu od początku do końca. SPRAY Spray jest bezbarwną cieczą i nieco alkoholowym zapachu, nic dziwnego, bo alkohol jest na 1 miejscu w składzie. Zapach na szczęście szybko się ulatnia jeśli zostawimy pędzle w pomieszczeniu z dostępem do świeżego powietrza. Używam go głównie do czyszczenia mniejszych pędzli. Np. na oczyszczenie pędzelka do cieni trzeba zużyć 5-6 pompek, do pudru ok. 13-15. Po spryskaniu wystarczy wytrzeć pędzel w suchą chusteczkę i gotowe. Wizualnie pędzle są czyste. Jednak spróbowałam umyć jeszcze pędzle wodą i minimalne zabrudzenia jeszcze na nich pozostały, więc nie były w 100% czyste. Użycie jest proste, szybkie i wygodne, bo po krótkim czasie możemy znów użyć danego pędzla. Co mi do końca nie odpowiada to to, że producent nieco nas oszukuje. Buteleczka z płynem wcale nie jest pełna, u mnie brakowało jakieś ¼ płynu, a przy pojemności 30 ml robi to różnicę. Produkt jest tani, dostępny chyba w każdej Naturze, ale chyba do niego nie wrócę i będę szukać czegoś lepszego. PLUSY: + wizualnie oczyszcza pędzle + trwałe opakowanie + forma sprayu + wygodna, szybka i prosta aplikacja + dobra cena MINUSY - buteleczka już na początku nie jest pełna - nie do końca oczyszcza pędzle - alkoholowy zapach

Ten płyn, oprócz pozostawienia na pędzlach ostrego zapachu (i to na baaardzo długo) nie robi nic. Nie nadaje się do czyszczenia większych pędzli, bo musimy wypsikać pół butelki, żebyś w ogóle był efekt. Do małych pędzelków już prędzej, ale w zasadzie to je tylko dezynfekuje (mam taką nadzieję, że chociaż to robi). Zrobiłam test - użyłam tego płynu i "umyłam" nim pędzle, a potem umyłam jej w wodzie z mydłem. I co? Ano woda była brudna... Ten płyn nadaje tylko zapach (przeokropny), ale na pewno nic nie czyści. Wydajność mała, bardzo szybko schodzi. Nie polecam, omijajcie to coś z daleka.

Nie ma opcji żeby za pomocą tego sprayu oczyścić pędzle do makijażu. Ja stosuję go po tym jak umyje pędzle płynem. Po umuciu gdy odkładam je do wyschnięcia psikam pędzle tym sprayem. Zapach jest bardzo drażniący, mocny i nieprzyjemny. Na pewno nie możemy tutaj mówić o zgodności co do opisu producenta. Nie kupię ponownie, jest zbędny.